Kontrowersja? Jaka kontrowersja?!?
Grałem, ukończyłem, wspominam miło. I choć Ironów niespecjalnie słucham, to Aces High wymiata :)
Carpocalypse Now to porywający dinozaur , który na pewno zasługuje na odświeżenie.
Taaak, a wszelacy prof.S.Jonaliści aż pisnęliby z uciechy, mając pyszny materiał na kolejną bzdurę o brutalności gier. Nie sądzę aby jakieś studio odważyło się na ten krok, przecież do tej pory gra może budzić niesmak mimo swoich lat. Chyba że wyjdzie w jakimś niszowym studiu, tylko na Steam, ale wtedy kiepsko widzę jakość gry.
Dzisiaj takie gry nie mają szans bytu. To samo myślałem o Blood w dzisiejszych czasach - wniosek ten sam.
A Carmageddon 2 znamienity choć oceniłbym go niżej (w oceny się nie bawię więc nie powiem ile), lepiej wspominam pierwszą część z muzyką Fear Factory :]
Plakat z Carmageddona 2 do dzisiaj wisi nad moim łóżkiem. :D
Btw, są jakieś mody albo wskazówki na temat konfiguracji TDR2000, dzięki którym ta gra staje się grywalna? Zainstalowałem to ustrojstwo raz w życiu i wywaliłem z dysku po niemal godzinnej męczarni. Jak można było aż do tego stopnia spieprzyć model jazdy?! W dodatku AI przeciwników jest wyraźnie nastawione na klasyczne wyścigi, co doszczętnie rujnuje całą zabawę. Naprawdę olbrzymi zawód po genialnym Carpocalypse Now.
Powiem tak : Dla pierwszej części symulowałem biegunkę by nie pójść do szkoły.
Carmageddon 2... niedawno znowu grałem w niego po kilku długich latach :P Grywalność i ogólna frajda z gry wciąż miażdży. Zastanawia mnie tylko dlaczego nie robi się więcej takich gier. Chcę rozjeżdżać przechodniów, słyszeć ich krzyki, rozwalać oponentów i patrzeć na przemielone pod kołami części ciał, a dzisiaj mam do wyboru tylko zwykłe wyścigi i GTA, gdzie nie ma nawet żadnego gore.
A co do TDR 2000 - pamiętam jak wyszło. Dorwałem, pograłem parę minut i pozbyłem się na rzecz powrotu do dwójki. Zielona krew, "zombie" i ogólnie nie ma już tego klimatu :P
Miło eJay że przypomniałeś tą grę, dla mnie również to jeden z największych klasyków gier, do tej pory pamiętam większość plansz i wygląd aut. Niesamowia fizyka i model zniszczeń jak na grę z poprzedniego wieku.
Największą frajdę sprawiało mi posyłanie w kosmos tym "korkociągiem" jakiś ludzików a potem sprawdzenie jak daleko on zaleciał :D
Albo wpychanie AI (fenomenalnej jak na te czasy btw)na te czerwone beczki albo pod pociag, który przejeżdżał na jednej z plansz.
Ahh wspomnienia <3
Carmageddon 2 był fenomenalny. Do dziś jest jedną z moich ulubionych samochodówek. Najbardziej podobało mi się właśnie to, że zazwyczaj naszym celem nie było dojechanie na pierwszym miejscu, a rozwalanie innych wozów. Wprowadzało to dużo świeżości w tym gatunku. Do tego gra oferowała niezrównaną wolność. Pamiętam, jak grałem w nią z braćmi wiele lat temu. Rozpędziliśmy się wtedy na lotnisku Mustangiem, zbierając po drodze różne power-up'y i bonusy, co przełożyło się na zawrotną prędkość, coś około 800 na godzinę! Tylko ta wyścigówka pozwalała na takie cuda. Generalnie bardzo miło wspominam tę perełkę.
Na rynku jest gra Clutch https://www.gry-online.pl/gry/armageddon-riders/z83e0#pc. Mimo, że nie jest w żaden sposób wybitna gra się całkiem przyjemnie a klimat jest całkiem podobny do Carmaggedon 2. Polecam. Sam bardzo ucieszyłem się z możliwości powrotu na arenę. Dodatkowo każdą misję można w dowolnym momencie powtórzyć a z innym samochodem będzie wyglądać całkiem inaczej.
Model jazdy rzeczywiście był niesamowity, żadne NFSy żadne Test Drive'y i inne. Carmageddon i jego model jazdy wymiatał.