Final Fantasy XIII-2 | PS3
oh YES, YES, YES!!! tylko premiera w europie zapewne będzie z kilku miesięcznym poślizgiem :/
ale zawsze można zaimportować z Japonii.
Mam nadzieję że tym razem wersja eu będzie miała możliwość wyboru japońskich dialogów.
http://na.square-enix.com/ffxiii-2/ <= tutaj mamy wreszcie trailer w hd :D. Po angielsku wiec wiadomo przynajmniej co tam Light gada.Mi osobiscie jak narazie nie podoba się ta zbroja. Wolałem jednak jej nowoczesny wygląd. No ale przynajmniej dalej ma ten gunblade :D
jak myślicie kiedy wyjdzie?
bo ja obstawiam że tak jak XIII
a jak wyjdzie ta gra w EU to z ang dubb... żałosne...wole oryginalny jp... Gra spoko, graficzka ładna.
ja kupiłem XIII w marcu dwa miesiące później ja przeszedłem i dubbing mi odpowiadał
nie było problemu gadających ust bez dźwięku
ja kupie edycje kolekcjonerską
Światowa premiera jest 15grudnia to będzie tylko wersja japońska? Czyli dubbing i napisy jpn czy będą angielskie?
mnie jeszcze jedno zastanawia czy będzie 3
W porównaniu do FFXIII bardzo poprawili ogólnie miodność rozgrywki. Gra jest ciekawa interaktywne scenki bardzo fajne, interaktywne dialogi wpływające na rozwój fabuły(podobno) wreszcie jakieś żywe lokacje z postaciami NPC dającymi misje poboczne, które są duzo lepiej przemyślane w porównaniu do poprzedniczki ( szukanie przedmiotów w innym czasie ect. )
(Prawdopodobnie)Brak Eidolonów bynajmniej jak do tej pory w fabule ( gf'ów ) całkowicie rekompensuje Pet system w szczególności że w FFXIII z powyższych skorzystałem po 1 razie aby obejrzeć tylko animacje, bo imo były słabe i szybciej się sprawę załatwiało bez ich pomocy( a szkoda w FFVIII mnóstwo razy patrzyłem na te cudne jak na tamte czasy animacje ).
Jak ktoś gra na poziomie easy i spamuje cały czas przycisk auto to ciężko się mu dziwić ze walki wydają się monotonne, system paradigm jest bardzo taktyczny i dynamiczny i żeby zaliczać wszystkie walki na 5 gwiazdek trzeba pokombinować, auto nie zawsze się sprawdzi, a i nie raz dostanie się wpierdel używając samego auto i nie skacząc ciągle po paradigm-ach(?).Fajny system z Moogle :). System walki mimo iż podobny jak w poprzedniku to jednak nieco jakby odświeżony i szybszy.
Muzyka? hmmm kiedyś nie słuchałem rocka ale chyba dorosłem do cięższych brzmień więc jak usłyszałem crazy chocobo theme albo muzykę podczas walki z niektórymi bossami to byłem bardzo zaskoczony i jednocześnie banan na gębie pozostałe dźwięki scenerii ect. typowe dla square ( przypomniała mi się gra last remnant ).
Jestem fanem serii FF i nie zawiodłem się kontynuacją XIII (a najmniej z całej serii mi przypadła do gustu ) oraz mogę ją śmiało polecić każdemu fanowi serii, naprawdę warto nawet jeśli się ktoś troszkę zawiódł FFXIII to FFXIII-2 Polecam bo warto.
kiedy bedzie poradnik do tej gry????
Przyjemnie się gra.
Zanim kupiłem XIII-2 trochę o niej poczytałem - ludzie zachwalali, twierdzili, że XIII się nie udała i w kontynuacji poprawili to co w pierwszej części zgrzytało. Tymczasem.... według mnie jest w większości przypadków odwrotnie.
IMO: Największym minusem pierwszej części są niesłychanie liniowe i męczące początkowe lokacje w postaci wąskiego pojedynczego korytarza z ładnymi widokami wokół i prowadzenie przez nie z góry narzuconej dwuosobowej drużyny (scenka, walka, scenka, kilka kroków, scenka, walka, scenka, kilka kroków, scenka, walka, scenka... i tak do zajechania) oraz postać irytującego Hope'a - to wszystko tak gdzieś do 9 rozdziału. Dopiero później zmienia się nieco "przestrzenność" lokacji, dano też możliwość tworzenia własnej 3-osobowej drużyny, Hope przestał zrzędzić i gra od razu zyskała dużo. Rola eidolonów w walce też mogłaby być większa. W ogólnym rozrachunku sama gra przypomina bardziej liniową przygodówkę z elementami RPG i walką jako jedyne źródło zdobywanego doświadczenia niż rozbudowanego RPGa. To tak w skrócie o XIII.
XIII-2 zaś to okropne popłuczyny, jedyne co w tej grze jest lepsze w stosunku do pierwszej części to mechanika walki - rozwinięcie tej z pierwowzoru o sporą ilość zwierzaków-pomocników, które trzeba samemu zdobyć (jest w czym wybierać), możliwość rozwijania ich umiejętności, QTE podczas pojedynków oraz przyspieszona regeneracja paska TP. Czy system jest taktyczny? Raczej w niewielkim stopniu. Czy dynamiczny? Tak, dynamika jest większa niż w tym z pierwszej części.
Fabularnie jest to gra beznadziejnie słaba i nudna, główna postać - Serah (siostra Lightning) oraz przeciwnik są bezpłciowi i bez wyrazu z motywacjami w ogóle nie zachęcającymi do poznania historii - całość ratuje tylko Noel, a Serah to dla mnie najbardziej irytująca i głupia bohaterka z jaką przyszło mi się spotkać w grach - najgorsze jest to, że to postać, którą trzeba prowadzić, gdyby była NPCem zlecającym jakieś zadanie jeszcze bym to przeżył.
Zadania poboczne też pozostawiają sporo do życzenia, bo to typowe zapychacze czasu - przynieś, zanieś, pozamiataj, nic nie wychodzącego poza minimum spotykane w pierwszym lepszym zachodnim h'n's (wyjątkiem jest jedynie quiz z wiedzy na temat świata FFXIII/FFIII-2).
Nowość w postaci interaktywnych dialogów też nie jest jakoś specjalnie rozbudowana, są bardzo krótkie i ograniczone do jednokrotnego wyboru jakiejś opcji.
Lokacje zostały nieco bardziej otwarte ale widać, że sporo im brakuje do poziomu wykonania tych z XIII. Większość podobnych do siebie, zrobionych na odwal się, generalnie nic nie wartego zapamiętania i odwiedzania, a w pierwszej części nie raz zatrzymywałem się oglądając krajobrazy (mimo, ze gra ma w większości budowę tunelową).
Muzyka to również utwory z odzysku, bo chyba wszystkie pochodzą z soundtracku XIII (mogę się jednak mylić), jakoś nie dosłuchałem się niczego nowego. Muzykę w obu częściach oceniam na przeciętną, z całości mógłbym słuchać na pewno jednego utworu, może dwóch, a najgorsze jest to, że twórcy nie przewidzieli tego, że komuś się może ona nie spodobać i nie ma możliwości jej wyciszenia lub wyłączenia (w obu tytułach), w zamian zaś katuje się gracza głośnym jej słuchaniem! Ktoś w Square-Enix nie ma zielonego pojęcia co oznacza określenie "background music".
Gra jest przyjemna. Powoli zaczynam wbijać Platynę no ale jeszcze sporo godziny zanim to zrobię.
@Marco Polo
kompletnie sie z toba nie zgadzam. serah daje rade to raz, a jak ci sie nie poboba - zmienasz w opcjach lidera na Noela i kierujesz nim.
Krajobrazy i grafika - w tym hejtowaniu "umknal" ci mega upgrade gry w postaci zmiennych warunkow pogodowych (deszcz, snieg, wiatr, lato) ktory widac tez na postaciach! Chyba nie powiesz, ze zaraz po pierwszym prologu w wiosce, wchodzac do 3AF Bodhum nie zrobilo na Ciebie wrazenia deszczowe miasto, mokre ubrania postaci , woda splywjaca po calym ciele (polecam przyblizyc kamere). Albo Bodhum AF 300 gdzie wchodzisz, zima, poada snieg, na postaciach na ubraniu i na glowie fragmenty sniegu. rewelacja.
Sama gra daje rade, bedac pod koniec FFXIII owoli juz gralem w FFXIII-2 (XIII zabralem sie od nowa, kiedys nie skonczylem, teraz byl czas). A teraz jestem w polowie FFXIII-2 i jestem bardzo zadowolony. Nawet taki drobiazg jak przelaczenie paradimow bez tej glupiej animacji za pierwszym razem jak w XIII mocno zmienia podejscie.
a jak piszesz, ze "muzyka to chyba wszystkie sountracki z XIII" gdzie 90% jest nowa, moze kilka jest ze starych + kilka mixow (w koncu to ten sam swiat i kntynuacja) to nie mam pytan;) Jest mnostwo nowej muzyki, rowniez bardzo wpadajacej w ucho jak w przypadku XIII.
DIalogi nie maja byc dialogami, tylko maja ruszyc twoje szare komorki "co w tym momencie bysmy powiedzieli", uwzgledniajac fabule oraz character postaci z ktora rozmawiamy; wwiekszosci przypadkow nie jest to losowe, jak dobrze wymyslisz to dostaniesz nawet czasem bonus. Dobrym przykladem jest jak pierwszy raz Noel i Serah spotykaja Yuel i pozniej masz 4 opcje dialogowe z zapytaniem do Noela o co chodzi.
Przeszłam w kilka dni, doskonale się bawiąc i robiąc misje poboczne jak oszalała.
Największym plusem jest to, że w odróżnieniu do XIII, możemy wracać do różnych lokacji. Jesteśmy bardziej mobilni, dzięki czemu wraca urok poprzednich Finali :)
Kolejnym OLBRZYMIM plusem są: podkłady muzyczne (urzekły mnie) i głos Chaosa <3 (psycho-fan mode off).
Rzeczą, która mnie załamała, było oczywiście zakończenie... i komunikat... to be continued...
Po ostatnim, ostatnim filmiku niemal się nie poryczałam. Nie ze wzruszenia, ale ze zmęczenia (cała noc grania) i zawodu, i z żalu, że tak zawalili końcówkę.
Ale łapanie chocobosów i muzyka (plus głos Chaosa), wynagradzają nawet tak nędzny finał ;)
Tak jak pierwsza część, FF XIII-2 urzeka przede wszystkim oprawą audiowizualną. Ponadto system podróży między czasami i miejscami daje nam znacznie więcej mobilności w porównaniu do poprzedniczki. Moim zdaniem system walki - z jednej strony dynamiczny, a zarazem z elementami taktycznymi - spisuje się bardzo dobrze. Grę wspominam bardzo dobrze :)
Ta gra to największy śmieć w jaki grałem od dawna! I to nie z powodu systemu walki czy grafiki - tylko kosmicznie nudnych przedłużaczy. Poszukiwanie śmici w innych czasach jeszcze moge przeboleć choć to po prostu głupie bo nigdy nie wiadomo czego ani gdzie szukać a ty poruszasz się i tak po tych samych lokajcach. Najgorsze są jednak minigry(całe trzy swoją drogą). Ten pieprzony zegar nimal doprowadził mnie do szału! Plus ten labirynt pod koniec gry. Ile ja tam zmarnowałem czasu... Największy grzech tej gry to NUDA! W poprzedniej części biegaliśmy po korytarzasz więc o pogubieniu się nie byyło mowy, a walki i scenki były bardzo często. Tutaj mamy strasznie dużo biegania i mało walk i fabuły. Final fantasy był jednym z powodów dla których kupiłem konsolę i nie spodziewałem się takiego szitu...
Gra jest tym, czym powinna być pierwotna XIII względem grywalności! Zdecydowanie polecam: bardzo wciągająca fabuła, pełna uczuć i zwrotów akcji - jako to w świecie FF powinno być! Rewelacyjna muzyka, słuchałem jej całymi godzinami po ukończeniu gry. Pomysł z podróżami w czasie nieco do mnie nie trafiał, jednak poza tym same superlatywy. Caius to antagonista, którego moim zdaniem nie było w serii od lat: świetnie przedstawiony, treściwy, pełny zaangażowania i pasji - można było go dobrze poznać i wyrobić sobie prywatną opinię podczas długiej rozgrywki. "Ma moc"! :)
Ciężko się odnaleźć na początku ale później wciąga fabuła. Zdecydowanie za dużo walk bywało że z 3-4 pod rząd po walce zrobiłem jeden krok i już następni przeciwnicy :D To zdecydowanie na minus odechciewa się eksploracji przez to, dlatego lepiej się nastawić tylko na story mode i nie wykonywać pobocznych rzeczy chyba że ktoś na dużą cierpliwość.