Jaki będzie nowy Silent Hill
a muzykę skomponuje Daniel Licht, znany m.in. ze stworzenia ścieżki dzwiękowej do serialu Deuter.
Deuter? Nie znam, za to oglądałem serial Dexter ;P
Deuter. Nie znacie? Przygody izotopu wodoru na który czasem wołają "ciężka woda"
Już to wiem od dawna że będzie. Licze na kawał dobrej gry. Teraz kolejny raz przechodzę Shattered Memories na PS2 i gra jest świetna. Myślę że wyjdzie z tego cos dobrego ale to zdanie "...wydany zostanie jeszcze w tym roku na Xboksa 360 oraz PlayStation 3." Już mnie przeraża. Nie że to zły pomysł a raczej jest ok. W końcu SH to typowo konsolowa gra. Po prostu nie posiadam na obecną chwilę żadnej konsoli "nowej" generacji. Pewnie kupie sobie na koniec roku specjalnie pod ten tytuł i na pewno bedzie to PS3 bo lubie Pleja.
Pytam się czemu tak flagową marką nie zajmie się SAMO KONAMI?
Ale opcja zmiany trudności zagadek - i wilk syty i owca cała. Powinni więcej suwaków poziomu trudności wprowadzać we wszystkich produkcjach.
:D Dexter oczywiście. Autokorekta w edytorze tekstu mi zaszalała :D Dzięki za zwrócenie uwagi :)
Znając doświadczenie mało znanego studia z Czech to będzie lipa.
Na drugiej.
Eee tam... to już nie jest prawdziwy Silent Hill. Już ten cały system metra mi się nie podoba. Poza tym ppaatt1 słusznie mówi, że SH skończył się na części 3. Od siebie dodam jeszcze, że Homecoming próbował wypłynąć na powierzchnię ale mu się to ostatecznie nie udało.
No kutwa, co takiego fajnego było w trzeciej części? Kilka lokacji dawało radę, muzyka Yamaoki trzymała poziom, zdarzyło się parę smaczków (zwłaszcza pomieszczenie z lustrem) i to wszystko. Fabuła była beznadziejna, klimat bardzo nierówny, profile psychologiczne postaci właściwie nie istniały, przeciwnicy niczym nie zaskakiwali, a od niektórych pomysłów można było się załamać (karmienie potworów boczkiem!). To już SH4 był o wiele lepszą grą, chociaż klimatu Cichego Wzgórza nie było w nim za grosz.
chyba na pierwszej :) ale pocieszajacy jest fakt, ze jedynka jest najlepszym horrorem na konsole i pc
Mephistopheles->To tylko twoja opinia. Mi na przykład łatwiej było wczuć się w trójkę niż dwójkę, i nawet mógłbym powiedzieć, że to moja ulubiona część (supermarket i stacja metra są świetne :)). Może to też kwestia tego, że w Silent Hille grałem mając te parenaście lat i łatwiej utożsamiać się z nastolatką niż wdowcem :) Muszę wreszcie odświeżyć sobie serię i zobaczyć jak teraz będę te gry odbierał.
Akurat niedostatki trójki, które przedstawiłem, trudno nazwać kwestią opinii. Mizerna fabuła pozostanie mizerna bez względu na to, kto ją ocenia. Trójka jest wyprana z jakiejkolwiek głębi, która charakteryzowała poprzednie części, zwłaszcza SH2. A nierozgarnięta główna bohaterka tylko pogarsza sytuację.
ppaatt1 --> Seria nie skończyła się na sillent hill 3,bo nie tak dawno przecież wyszedł rewelacyjny SH Shattered Memories...
Jestem wielkim fanem Silent Hill. W tej chwili właśnie gram na PSP syna w SH: Origins. O ile Silent Hill 4: The Room był słabszy, to cała reszta mi osobiście do gustu przypadła. Nawet Homecoming wg mnie był OK. Z resztą, nawet SH4 było grą, w którą grało mi się świetnie. Co mi najbardziej nie podoba się w Silent Hill? Ceny i brak polskich wydań.
Silent Hill wypalił się już, a tu kolejna część...pozytywnie zaskoczony byłem jeszcze Shattered Memories, który miał świetne postaci, klimat i zakończenia. Sama rozgrywka była średnia, natomiast to co przeżywał Harry było strzałem w dziesiątkę. Origins i Homecoming były słabe, podobnie pewnie będzie tutaj. Niestety trzeba pogodzić się z tym, podobnie jak w przypadku Resident Evil, gdzie 4 i 5 to były zwyczajne, zręcznościowe gierki.
kong123-> Jak dla mnie SH skończył się już nawet na części drugiej, po wybitnej jedynce, wyszła bardzo dobra dwójka i jak dla mnie koniec z jakością tej serii.
Sraty taty, gacie w kraty. Same brednie, niesione przez brednie i tworzone dla ludzi, którzy lubią brednie.
Od początku:
- rozbudowane miasto - po co, dla lepszego klimatu? Jasne.
- brak klasycznych lokacji znanych z pierwszych części gry - a może jakiś fan (np. ja) chciałby ponownie odwiedzić szkołę, szpital oraz raz jeszcze spojrzeć wzrokiem na opuszczone uliczki Silent Hill. Kogo to obchodzi, lepiej zapomnieć o fanach i sprzedać, bo tytuł jeszcze chwytliwy.
- surrealistyczna grafika - a klimat, a fabuła, a bohaterowie, a atmosfera zaszczucia i osamotnienia. Jeb*ć grafikę, ja potrzebuję Silent Hill pełną gębą, a nie półśrodki dla przedszkolaków.
- mniejszy nacisk położony na walkę - co to ma być, ucieczka do mamusi? Ja rozumiem, że Silent Hill: Shattered Memories odbiło swe piętno na odbiorze tego typu gier, ale w tym konkretnym przypadku trzeba się zdecydować. Walka lub ucieczka - nie jedno i drugie.
Czepiam się i jestem starym prykiem (coraz starszym), ale ktoś musi, skoro Konami błądzi we mgle, wybierając partaczy na developerów głównych odsłon Silent Hill.
Lista żądań jest prosta:
- fabuła uderzająca w umysł odbiorcy;
- klimat mglistego miasteczka, które powoli pogrąża bohatera;
- kilka pobocznych postaci do odstrzału;
- porządna ścieżka dźwiękowa (kompozytor od "Deutera" może być)
- spotęgowane oddziaływanie odbieranych bodźców na gracza (przy Silent Hill 2 wymiękałem grając ze słuchawkami na uszach - znów tego pragnę).
I tyle!
Się rozpisałem, a Konami i tak ma to w dupie, przeliczając kolejne $$$ na koncie. Szkoda, wielka szkoda...
Czepiasz się na siłę, żeby ponarzekać:
-rozbudowane miasto - co ci przeszkadza, będzie więcej do zwiedzania i dla fana SH możliwość odwiedzenia wcześniej niepokazywanych miejsc powinna być ok
-brak klasycznych lokacji - zazwyczaj to się tylko słyszy narzekania o odgrzewanych kotletach :P
-surrealistyczna grafika - a to niby wyklucza to co napisałeś?
-walka - w SH walka to i tak była mało rozbudowana formalność, bardziej boję się potworów jeśli nie mogę im wiele zrobić, dlatego duchy w SH4 były straszniejsze niż potworki z poprzednich części.
O grze niewiele wiadomo, nie ma nawet gameplaya, ale oczywiście na pewno będzie gniot, którego nie warto tykać. Nie wiem, czy jeszcze zobaczymy Silent Hille na poziomie dawnych części, ale nowe gry nie muszą być złe.
Pamiętam gdy grałem w drugą część.. ten klimat przytłaczał, świetna praca kamery było coś niesamowitego w tej grze. 3 część była całkiem niezła. Na The Room strasznie się zawiodłem jedyne co mnie tam przerażało to sterowanie. Homecoming za dużo akcji za mało hmm zaszczucia, zrobiła się zwykła naparzanka typu Resident Evil. Z nową częścią pewnie będzie jeszcze gorzej :(