Niepokojące plotki o ekranizacji Uncharted
Że wam się chce w niedziele robić.A co do ekranizacji to będzie niewypał.
Autor popełnił bład w 5 linijce od końca napisał Perci zamiast Pesci.
Ja tam zawsze podchodzę do ekranizacji gier z dużą nieufnością. Nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie, niezależnie od tego kto się za to bierze. DeNiro i Pesci to rzeczywiście legendy, chociaż DeNiro ostatnio zalicza zniżkę formy. Marka Wahlberga nie trawie, nie wiem dlaczego, ale za każdym razem jak on gdzieś gra to trafia mnie szlag. Może dlatego, że tak mnie wkurzył w "Infiltracji", kto oglądał ten wie o czym mówię.
Pójdę do kina tylko jeśli w Nathana Drake'a wcieli się Nathan Filion.
http://levelupnews.com/wp-content/uploads/2010/10/nathan-drake-fillion.jpg
scenariusz filmu ma być według tych źródeł całkiem nową opowieścią, ponieważ oryginalna gra rzekomo była praktycznie pozbawiona fabuły i prezentowała zaledwie zalążek pomysłu na ciekawą historię.
Jeśli chodzi o ekranizacje gier to jednego nie jestem w stanie zrozumieć. Dlaczego zawsze modyfikują fabułę!
Fani gry nie oczekują przecież nowej historii, tylko chcą jeszcze przeżyć ponownie emocje jakie towarzyszyły im przy przejściu gry.
Zaś tym co gry nie znają identyczna fabuła przeszkadzać nie będzie.
Chciałbym, żeby filmowe adaptacje gier były przynajmniej na poziomie tego co prezentują m.in. fanowskie filmy z uniwersum Half Life'a.
Niech lepiej nie kombinują bo już sama gra jest świetnym scenariuszem, a Wahlberga też nie widzę w tej roli, zrobi z Nathana strasznego sztywniaka (oby skończyło się na plotkach ;) )
De Niro i Pesci zagrali też razem w filmie Good Shepherd / Dobry Agent
Za hedasw
Nathan Filion byłby jednym z najlepszych kandydatów do roli Drake`a. Wystarczy popatrzeć na jego role Firefly (+Serenity rzecz jasna:P) czy ostatnio w Castle. Filion ma dryg do wcielania się w bohaterów o "uroku zawadiaki pokroju Nathana" :D
Zróbcie lepiej dłuższe gramy z black ops multi ;] jak wam sie w niedziele nudzi
Cieszcie sie ze tego Uwe nie kręci ;)
Mark Wahlberg to aktor z najwyższej pułki, a jeśli chodzi o to jak zagrał w filmie "Max Payne" to zagrał na tyle na ile pozwolił mu na to scenariusz i reżyser, wiec nie ma co się czepiać i martwić że on zagra główną rolę, bo koleś jest spoko.
P.S najważniejsze jest to aby film nie był cukierkową opowieścią dla dzieciaczków w stylu Indiany Jones.
Przepraszam bardzo, Panie redaktorze, ale gdzie w zdaniu "Russell also may have Mark Wahlberg on board for the Columbia Pictures film." jest napisane, ze Wahlberg ma zagrać Drake'a?
Proszę mi podać jakiekolwiek źródło, które podaję taką informację z pierwszej reki. To, że Wahlberg zagra Drake'a to zwykłe dopowiedzenie, bo wygląda dosyć podobnie i jest młody, ale nikt nigdy nie podał takiej informacji. Równie dobrze może zagrać jakąs drugoplanowa postać, ten aktor nie zawsze gra głównych bohaterów przecież...
Z taką fabuła czy nie to i tak film będzie słaby.
Mark Wahlberg w Departed to było mistrzostwo świata według mnie.
Fani gry nie oczekują przecież nowej historii, tylko chcą jeszcze przeżyć ponownie emocje jakie towarzyszyły im przy przejściu gry.
Historie w grach w większości przypadków nie nadają się na film. Może i fani by tego chcieli, ale co z tego, skoro wyszłaby kaszana.
Zawsze średnio wychodzi ekranizacja jakiejkolwiek gry, choć prince of persia był fajny.
Zazwyczaj ekranizacja gry okazuje się później gniotem, obym tym razem się mylił.
Mieliśmy już świetną grę na podstawie filmu/komiksu - Batman, teraz czas na świetny film na podstawie gry ;]. Fajnie gdyby się to udało.
Jaka gra, taki film i odwrotnie...?
Mark Wahlberg sztywniakiem? Dobre sobie! Najpierw obejrzyjcie sobie go w Entourage, (którego zresztą jest producentem), albo gdy był gosciem w Top Gear. Niesamowicie przyjemny gosc :) A że dostawał zwykle role twardzieli... Polecam też "Policję Zastępczą" z jego udzialem. Może ta kreacja M.W. przekona Was do niego ;)
Jak już ktoś ma się przekonać do Marka Wahlberga to niech obejrzy sobie "Infiltrację", "Czterej Bracia" lub "Strzelca"