New Vegas - gdyby nie błędy, byłaby dycha
Tyle pochlebnych recenzji, tyle zachwytów nad tą grą, widocznie trzeba zagrać. Ale poczekam rok, może 2, aż wyjdą wszystkie konieczne łatki i mam nadzieję, że będę mógł uczciwie wystawić dychę.
Jesli chodzi o glitche to nie pamietam aby wystepowaly jakies. Czasami radskorpion wtapial sie w ziemie czy trup ukladal sie w dziwnej pozycji ale crashy nie mialem. Chyba najwiekszym bugiem dla mnie byl problem z reloadem niektorych broni: hunting shotgun/revolver czy cowboy repeater. Po przeladowaniu gra "zacinala sie" i przez kilka sekund nie moglem strzelac.
Jesli chodzi o gameplay... IMO gra jest dosyc nierowna. Przez 95% gry biegasz z pistoletami na wode, radscorpion czy supermutant to problem. I nagle w ostatnich 5% gry dostajesz superbron i zamiatasz wszystko z powierzchni ziemii.
Odleglosci? No wlasnie... prawde mowiac wolalbym aby lokacje byly od siebie oddalone 5x a postac ruszala sie ciut szybciej (bieg postaci ma co najwyzej tempo szybkiego marszu). Co zabawne postac rusza sie szybciej strafeujac niz idac prosto O_o.
Trzecia rzecz: system craftingu. Zupelnie bezuzyteczny. Aby zrobic 10 sztuk amunicji na miejscu trzeba nosic z 30-40 sztuk roznych przedmiotow (luski, olow, zapalniki, proch) co wazy od groma. Zamiast tego lepiej sprzedac te wszystkie smieci i kupic ammo u handlarza. Podobnie z innymi craftami (np pieczenie jedzenia itp) - trzeba nosic ze soba zbyt duzo rzeczy aby bylo warto.
No i tryb hardcore ktory nie byl hardcore... co najwyzej irytujacy. Bo problemow ze znalezieniem jedzenia/wody wogole nie bylo. Jedyne co tryb hardcore wprowadzal do gry to quicktravel do domku, najesc sie, quicktravel do lokacji ktora zwiedzasz. I tak raz na 2-3 godziny gry.
Questy - niektore ciekawe inne nie, w kazdym badz razie czesto lepsze niz typowe przynies/podaj/pozamiataj.
Ogolnie dla mnie jakies 8/10 (F3 7/10 max).
Gra na pewno jest dużo lepsza od marnego F3. Ogrom rzeczy poprawili plus dodali świetne questy. Bardzo się cieszę, że walka w real time jest w końcu grywalna i nie muszę w ogóle używać VATS'a. Fabularnie Obsidian od dawna robi najlepsze cRPG więc i tu jest super.
Poza kilkoma CTD więszych błędów na razie nie uświadczyłem (gram około 12 h). Ostatnia łatka sporo poprawiła za to w wydajności. Wcześniej było z tym różnie a sprzęt mam dość mocny.
Tryb hardcore faktycznie jest troszkę irytujący ale i tak zamierzam cały czas z nim grać. Zdecydowanie najlepszą stroną gry jest sama rozgrywka i zawartość. Ja się świetnie bawię postacią nastawioną na gadkę (taki negocjator:)). Walczyć też niestety trzeba ale dużo fajniej rozwiązuje się questy przekupywaniem lub perswazją. Sporo więcej o fabule się dowiaduje w ten sposób.
A na razie po prostu delektuje się odkrywaniem świata i poznawianiem reguł nim rządzących. Bez najmniejszego pośpiechu. Klimacik jest nieprzeciętny. NV to zdecydowanie najlepszy cRPG ostatnich paru lat.
[5]
Jak konczylem gre mialem 29 level i wymaxowane skille (na 100):
energy weapons
guns
speech
science
repair
Ogolnie jesli chcesz pewpew - to repair na 90 jest konieczny (odblokowuje perk pozwalajacy naprawiac power armour uzywajac metal armour czy naprawic plasma rifla uzywajac laser rifle itp). I druga rzecz: bron energetyczna jest cienka. Explosives tez nie sa zbyt dobre. Najlepsza jest zwykla bron kinetyczna (guns) - jest sporo dobrych karabinkow i do tego najsilniejsza snajpa jest wlasnie gunem (anti materiel rifle ktora jest lepsza niz gauss rifle). Z broni energetycznej jest jedna dobra zabawka - Laser RCW (taka pepesza laserowa). Aha i jedna wazna rzecz: NIE BIERZ PERKA po ktorym przeciwnik wybucha po zabiciu bronia laserowa. Wybuch moze i zabawny ale rani ciebie jak jestes blisko. Flamer jest bronia ENERGETYCZNA wiec ofiary tez wybuchaja! Bliski zasieg + boom = recepta na nieszczescie.
Jesli chcesz "przegadac" wszystkich to oczywiscie speech na 100 (de facto mozna 90, 10 punktow da ci ubranko). Warto tez science na 100 (otwieranie terminali itp i przydaje sie w rozmowach analogicznie do speech). Wyzej wymieniony repair tez pozwala na kilka opcji w rozmowach i omijaniu zmudnych przynies-podaj-pozamiataj. Jeszcze moze warto lockpicking na 100 (ale jest tylko kilka skrzynek wymagajacych 100).
Barter (oprocz handlu) dubluje sie w rozmowach ze speech. Wiec jesli chcesz przegadac kolesi IMO nie warto brac obu, lepiej wziac speecha. Z barter na 15 i tak pod koniec gry nie brakowalo mi kasy (mialem jakies 40 000 kapsli).
Trzeba przyznać, Fallout:New Vegas uczy pokory i wczucia się w umiejętne zapisywanie stanu gry. Co najmniej dwa razy miałem sytuację, przez którą zmuszony byłem wczytać jakiś save bo NPC się zablokował (na przykład Starszy McNamarra z Bractwa Stali) albo na przykład Kazador okazał się odporny na jakąkolwiek broń. Takie uchybienia niestety psują odbiór, co by nie było, tej zacnej gry. Albo więc nabierzemy do takich bugów dystansu albo czasami można się wkurzyć jak w Dead Rising 2. Pomimo ogromnej grywalności i niewątpliwie wielu zalet jednak nie jestem w stanie ocenić jej na pełną dziesiątkę. Jak będzie ostatecznie, zobaczę. Na razie po ponad 40h gry raczej skłaniam się do oceny gdzieś w okolicach dziewiątki.
[8]
Ja zapisywalem srednio co 2-3 minuty (f5). "hard save" co 10-15 minut.
Ja tych zapisów poza F5 zużyłem do tej pory tylko 20 slotów. Starałem się je zachować na kluczowe momenty w rozwoju fabuły, momenty istotnych wyborów, ale okazało się że trzeba z nich zdecydowanie częściej korzystać bo czasami gra potrafi przyszykować dla nas niespodziankę.
I jestem po kolejnej sesji z NV. Tym razem zakończonej jednak CTD;)
Piękna sprawa. Co chwilę widzę jak ta gra została usprawniona i jak dużo większą radochę daje niż nieprzemyślany F3.
Asmodeusz
Co do broni to idę w guns. Laserów i innych takich sci-fi pierdół nie lubię. Magnum oraz repeater teraz mi świetnie służą. Speech oczywiście daje na maks. Barter mam już powyżej 50 ale chyba faktycznie nie będę dalej rozwijał. Poza tym perk Lady Killer daje też fajne opcje dialogowe. Rozwinę też science i może lockpick. Trochę tych sejfów odkrywam i niemal żadnego nie mogę otworzyć...
Zgadzam się w 100% z recenzją, gra jest naprawdę rewelacyjna, bugi mi zbytnio nie przeszkadzały. Przy jej ogromie większej uwagi po prostu się na nie nie zwraca :)