Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz.18
Witajcie!
Oto pomocne informacje dla przyszłych kierowców:
Gdzie można sprawdzić, czy prawo jazdy jest już gotowe do odbioru?
https://www.kierowca.pwpw.pl/
Przydatne linki:
http://www.prawojazdy.pl
http://www.naukajazdy.pl/
http://www.oskduet.pl/egzpsprawdzenie.php - egzamin
http://www.prawko-kwartnik.info/niezbednik.html - ważne kwestie w pigułce
http://ws.naukajazdy.prv.pl/pl/001/018/ - artykuł instruktora
http://motoryzacja.interia.pl/prawo_jazdy - do poczytania
http://hotfile.com/dl/19066825/7b7f8d9/Prawko.rar.html - Credo: Prawko B
Prezentacja obsługi samochodu:
- Nissan Micra: http://www.word.kielce.pl/pl/tablica/tablica7.jpg | http://www.youtube.com/watch?v=eM-vFJVvorc
- Opel Corsa: http://www.word.kielce.pl/pl/tablica/tablica5.jpg
- Fiat Punto: http://www.word.kielce.pl/pl/tablica/tablica6.jpg
- Yaris http://www.abcosk.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17&Itemid=43
- Różne: http://zord.pl/nowa/stantech/stantechniczny.html
- Różne: http://www.word.bialystok.pl/egzaminy_zbiorniki.html
- Renault Clio http://hotfile.com/dl/19068003/94d48e7/Budowa_Renault_Clio.rar.html
- Renault Clio 2 http://www.kursant.wroclaw.pl/prawo-jazdy-filmy-szkoleniowe.htm
Egzamin praktyczny na kategorię B:
cz.1: http://www.youtube.com/watch?v=PfrqZT4AsXs
cz.2: http://www.youtube.com/watch?v=B8iok9SuqC8
cz.3: http://www.youtube.com/watch?v=Bk1rB8KWkCU
"Gry":
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=19&id=2237&t=130 - niemiecki symulator, dość dobry
http://www.symulator.freemind.pl/news.php - polski... właściwie to tyle o nim.
http://www.prawko-kwartnik.info/gry.html - symulatory różnych sytuacji we flashu
i linki do poprzednich części:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10139006&N=1 (cz. 17)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9840344&N=1 (cz. 16)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9600299&N=1 (cz. 15)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9391238&N=1 (cz. 14)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9014572&N=1 (cz. 13)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=8802960&N=1 (cz. 12)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=8449252&N=1 (cz. 11)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=8381796&N=1 (cz. 10)
https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=8206451&N=1 (cz. 9 )
Drugie podejście i znowu w plecy :|
Przy parkowaniu zajebałem czuje się jak frajer roku :|
Głowa do góry! Nie wszystko wychodzi od razu :) sam wiem jakie to uczucie oblać...
easy man, egzamin to oszustwo, kiedy wreszcie udalo mi sie zdac to i tak egzaminator dal mi to z laski i wyskoczyl na mnie z japa ze za duzo przechodniow przepuszczam, gdzie inny by cie oblal za to ze za malo ;]
No to jedziemy na temat prawa jazdy!
Kierowca s epiwka nie popije, a jak popije i go policja zlapie to po prawku i w tym samym punkcie jest co ten, który prawka nie ma (jeźcić autem lepiej, może ten bez prawa jazdy nawet). Najlepszy cytat pijaka to: "Wieźcie mnie!".
Pierwsza jazda za mną.
Egzamin będę zdawał w zimie (pewnie grudzień/styczeń) lepiej jest zdawać w zimie czy raczej jak nie ma śniegu? Jak u Was z tym było?
Ja zdawałem w 35 stopniowym upale - nie wiem jak się w zimie zdaje. Pewnie zależy od tego, czy dużo śniegu jest na jezdni itp. Ale będziesz miał wprawę w jeżdżeniu po śniegu ;)
Jak ja zdawalem (8 lat temu...), to w zime czas oczekiwania na egzamin byl duzo krotszy niz w lato, bo ludzie sie bali, ze obleja. Mniej wiecej 1 tydzien vs. 1,5 miesiaca.
Mam kolegę, który nigdy wcześniej nie jeździł samochodem, jego rodzice też takiego nie posiadali. Zdawał ostatnio co były te wielkie mrozy i śnieg. Zdał za pierwszym razem, chociaż wszyscy mówili inaczej ;)
Egzamin będę zdawał w zimie (pewnie grudzień/styczeń) lepiej jest zdawać w zimie czy raczej jak nie ma śniegu? Jak u Was z tym było?
Jak ja zdawałem to lał deszcz. Wada tego to to że trzeba pokazać że potrafi się włączyć ogrzewanie na szybe żeby w samocbhodzie nie zaparowało i włączyć wycieraczki. W zimie pewnie też będziesz musiał wykazać się umiejętnością włączenia ogrzewania. Ale przynajmniej tyle ludzi się nie kręci i nie będzie problemu na pasach ;D
Jeśli nie mam jeszcze 18 lat, a chcę się zapisać na kurs, to muszę iść tam z rodzicem?
[11]
Możesz iść sam. Oni dadzą Ci tylko zaświadczenie, które rodzice mają podpisać.
Mam egzamin w poniedziałek :) oby tylko nie padało
Egzamin mam 25 października (poniedziałek). Jakieś trzy lata temu miałem badania lekarskie na których to lekarz nie wpisał mi że mam chodzić w okularach (nie wpisał bo orzekł że nie ma takiej potrzeby), ale rok temu mój wzrok uległ pogorszeniu (wada 2,0) i teraz muszę je nosić. I teraz pytanie: Czy jeżeli nie mam wpisanych w orzeczeniu lekarskim okularów, a rok temu wzrok uległ pogorszeniu to czy w takim przypadku mogę przyjść w okularach na egzamin czy egzaminator powie: "Ściągaj pan okulary, bo nie pojedziesz dalej"? Po prostu wygodniej mi się jeździ i tyle.
mannan
Ja też zdawałem w zime, akurat padał troszkę śnieg :)
Można to wykorzystać, bo Ty masz dostosować prędkość do warunków panujących na drodze, więc możesz spokojnie pykać sobie te 40 km/h nie obawiając się że egzaminator się doczepi. Raz to nawet wykorzystałem w miejscu gdzie nie byłem pewien czy jest ograniczenie do 30km/h czy do 50km/h i jechałem trzydzieści :).
PS
Jestem zaskoczony sprawnością urzędu komunikacji, w poniedziałek złożyłem wniosek o wydanie wtórnika prawa jazdy, dzisiaj już jest do odbioru :)
Krótka piłka: jakie mogą być przykładowe pytania z eksploatacji pojazdu, przed wejściem do samochodu? Tylko o światła i wskazanie zbiorników płynów?
Światła
Płyny - i tutaj egzaminator może zadać pytanie:
Co do oleju silnikowego: jaki olej lejemy(banalna odpowiedź - silnikowy) i ile
Tak samo z innymi płynami - Ile danego płynu powinno byc.
Innych pytań nie zadają...
Pamietaj tylko że jak włączasz przeciwmgielne to muisz mieć włączone światła mijania.
juz jestem po egzaminie.
Napisze tutaj - i przepraszam za slownictwo , gdyz skopiuje wypowiedz z swojego forum.
no to dzisiaj ujebalem 4ty raz (a dokladniej 3ci - raz bylem nie dopuszczony - brak szkiel ) - wszystko byloby okej gdyby nie wkurwiajacy na maxa egzaminator... kazal skrecic w prawo - skrecilem i sie zatrzymalem bo nie powiedzial co robic , a droga rozkopana na jakims zadupiu miedzy blokowiskami , pozniej zaczal wyzywac , ze chcial w PRAWO PRAWO (mowil tylko raz) no to wjechalem do jakiejs firmy naprawiajacej samochody na plac i znowu zaczal opierdalac, ze czemu nie zawracam - tez nic nie mowil... sie wkurwil i wyszedl z samochodu... po co ? zeby przywitac sie z znajomym. Jak wychodzil odpial mi pas - myslalem , ze juz koniec. Jednak wrocil - czekalem jak kontrolki wszystkie pogasna zeby ruszyc - to znowu opierdolil ,ze wszystko przeciagam. Jechalem na miescie to dalej opierdalal, ze za wolno jezdze - np. zrzucalem sobie na 2jke , zeby sobie na spokojnie wjechac na skrzzowanie (tak jak mnie uczono) to juz nie wytrzymalem i na jakiejs drodze gdzie auta poparkowane z lewej i prawej jechalem tyle ile mozna bylo - 50'ka...
Nagle wpieprzyl mi sie nissan navara z przeciwka i jechal blisko pasa - wiec ucieklem na prawo troche zeby go nie przypeiprzyc , los chcial ,ze jakis .l. zaparkowal metr od innych aut i lekko go liznalem moim lusterkiem - i koniec.
I ciekawi mnie jeden fakt - moge napisac skarge do word'u na slask lub w bytomiu , ze gosciu opuscil pojazd egzaminacyjny ? chyba nie ma do tego prawa...
===> przekopiowane z innego tematu ;) sprzed paru dni => chetnie uslysze wasze opinie na ten temat. Najgorsze jest to ,ze zapomnialem poruszyc tematu z zastepca kierownika odnosnie jego wyjscia podcas egzaminu... poszedlem tylko z powodu hasla ktore poweidzial na koniec
a to z innego forum :P
dzisiaj bylem juz w osrodku i rozmawialem z zastepca kierownika odnosnie jego sposobu egzminacji - to jedyne co uslyszalem to byla gadka typu :
'jest najstarszym stazem w osrodku, dlatego jest taki denerwowy' WTF!?
tak samo jescze jego glupie docinki pod koniec
'akurat jak pan skonczy studia za 2 lata to tez pan zda prawo jazdy' to po kierowniku tez to splywalo...
gadka pokroju - tak tak tak , no no no...
Czasami mam wrazenie ,ze trzeba drzec na nich morde, zeby doszlo do normalnej rozmowy - gdyz jakby nie bylo zlewaja mlodych.
Moze jeszcze dzisiaj zachacze word'a w katowicach , zeby sobie ocenili jego sposob egzaminowania + wydawanie komend + jego instrukcje gdzie sie wpierdalam w niewiadomym celu na prywatna posesje , zeby sie dowiedziec pozniej , ze mam zawracac a on sobie wyjdzie is ie przywita... no kurwa
i lekko go liznalem moim lusterkiem - i koniec.
Jak dla mnie to Cię dyskwalifikuje, niezależnie od okoliczności. Jeśli wiesz, że się nie zmieścisz, to zwalniasz, albo stajesz. Jeśli gość nie zajechał Ci drogi (nie wjechał na Twój pas), to takie zdarzenie jest wyłącznie Twoją winą, a jeśli na prostej drodze nie czujesz auta, to sorry.
Natomiast cała reszta egzaminu to inna historia i uważam, że buractwo egzaminatorów trzeba tępić, ale jeśli chciałbyś go użyć jako podstawy do unieważnienia egzaminu, to wątpię, żeby gdziekolwiek Ci się to udało.
Regis - za uwalenie go nie winie - sprowokowal mnie , dalem sie 'podpuscic' i zapierdalalem jak glupio. Tylko za sposob jego zachowania - ktory byl karygodny.
I dlatego chcialbym sie dowiedziec - czy nie bedzie jakis problemow przy nastepnym egzaminie jak bede mial zamiar jechac do centrali word'a w katowicach , zeby sobie obadali przebieg egzaminu i to jak sie wital ze swoim znajomym - rowniez dobrze tez moglem sobie zajechac do MC'a po jakis zestaw :P
Hmmm... wszędzie dookoła słyszę że egzaminatorzy to tępe buraki, a sam miałem bardzo w porządku gościa (może dlatego że tylko raz zdawałem ^^) a znajomi też nie narzekają, najczęsciej to z ich winy nie zdawali egzaminu. Gdyby kogoś ciekawiło to WORD częstochowa :)
no no rzeczywiscie niezle zapierdalales, 50km/h przy takiej predkosci to nawet i Kubica by nie wyrobil
Chciałam zapytać jak to jest z pytaniami tego typu, jak to jest z tymi odcinkami drogi w każdym przypadku ?
to zależy od ograniczenia prędkości. Nie pamiętam dobrze, ale w tym wypadku, czyli powyżej 60km/h, będzie to 150m.
Poszukaj kursu credo (chyba tak się to pisało). Jeżeli nie znajdziesz ja poszukam swój i gdzieś wrzucę. Tam jeżeli udzieli się złej odpowiedzi jest wytłumaczone jaka jest prawidłowa i dlaczego. Bo przecież chodzi o to żeby zrozumieć, a nie wykuć ;>
Bede bardzo wdzieczna, wlasnie czegos takiego szukam. Nie mam pojecia jak to jest z tymi ograniczeniami... Jeszcze takie wyjasnienia poprosze ------------->
Jakby ktoś to rozpisał to bede wdzieczna
Nie zauważyłem, że w pierwszym poście już był podany link do testu credo
http://hotfile.com/dl/19066825/7b7f8d9/Prawko.rar.html
jeżeli wybierzesz dział 'nauka' i udzielisz błędnej odpowiedzi, to po kliknięciu na 'sprawdź' wyświetli się wytłumaczenie.
Kasha_Krk ==> Nie chciałbym byś niemiły, ale to już jest lenistwo. Wstukaj w Google "ustawa prawo o ruchu drogowym" oraz "rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych" - nikt Ci tu nie wytłumaczy za wiele więcej niż tam jest napisane - zwłaszcza w takich kwestiach, jak po prostu wypunktowanie dopuszczalnych prędkości czy odległości znaków ostrzegawczych.
Ewentualnie zaopatrz się w książkową wersję (najczęściej zatytułowaną jako "Kodeks drogowy" ("... dla kierowców" albo "Mały...") - będzie to podane w bardziej przystępnej (bo często z opisami i wyjaśnieniami) i krótszej formie (bo bez wielu artykułów, które przeciętnego kierowcy nie dotyczą albo średnio interesują ;)
Ej jak chcę tak jechać to jak włączam migacza?
Już przed rondem czy jak na nim będę i tak na szybkiego prawy migacz zjeżdżam ?
Mój instruktor mówił, że tak i tak jest poprawnie - ale lepiej dawać od razu, inni widzą twój sygnał wcześniej.
Mnie np wkurza jak stałbym w tym przypadku na przeciwko ciebie, bo musiałbym dłużej czekać. Do tego samochód jadący za tobą mógłby już tam nie skręcać, wtedy czekam dalej ;p A tak to sprawniej na tym skrzyżowaniu wszystko się odbywa.
Jeszcze mam pytanie do tych świateł, bo szukam i nigdzie nie mogę znaleźć fachowej porady :)
Mam samochód Punto. I żem zapomniał jak to jest z tym kluczykiem ;/
Przekręcam raz kluczyk:
Lewa gałka jeden obrót - pozycyjne + rejestracja - tył i przód
Lewa gałka jeszcze raz obrót - mijania - przód
Ta sama gałka do siebie - drogowe - przód
Ta sama gałka na dół - lewy kierunek - tył, bok, przód
Ta sama gałka do góry - prawy kierunek - tył, bok, przód
Środkowy pedał (pomoc instruktora) - hamowania - tył
Taki przycisk z falującą falą :P - przeciwmgłowe - w Punto tylko z tyłu?
I jak chce cofania to jeszcze raz przekręcam?
Potem włączam bieg i sobie lukam?
Nie powinienem nawet się odzywać...ale powiem to, wsteczne światło zapala się samo wraz z wrzuceniem wstecznego biegu. By sprawdzić czy działa musisz albo podjechać cofając pod ścianę wieczorem i zobaczyć czy jest oświetlona, lub zobaczyć w jakiejś lustrzanej szybie budynku w dzień, lub poprosić instruktora o sprawdzenie gdyż np. nie masz dookoła siebie ścian i szyb by sprawdzić.
> Royal_Flush
Moze to pomoze?
http://www.osk-vip.com/niezbdnik-kursanta/wiata-fiat-punto-grande
> Lewa gałka jeden obrót - pozycyjne + rejestracja - tył i przód
Pamietaj tylko, ze rejestracja podswietlana jest TYLKO z tylu :)
>>> Snakepit
Ze wstecznym jest o tyle prosto, ze mozesz spokojnie opuscic auto ;). Gorzej z hamulcem gdzie musisz miec wcisniety pedal gazu... hamulca! A moze sprzegla?
Ty Sanekpit masz prawko czy rzniesz głupa?
Snakepit ---> A nie wystarczy przekręcić kluczyk na zapłon, wrzucić wsteczny, wyjść z samochodu i sprawdzić czy się świeci ?
W Punto są światła przeciwmgielne również z przodu.
[Edit] W sumie Piotrek.K mnie uprzedził, ale link inny również tutaj: http://www.instruktor.osk.org.pl/html/swiatla.html
No raczej, że mam...nie wiem o co ci chodzi? Jeśli nie uczyli cie tego na kursie to miałeś mało ciekawy kurs...
masz inny pomysł na włączenie światła wstecznego jak wrzucenie biegu wstecznego?
Łyczek - nie wiem jak jest ze zdawaniem w innym mieście, ale na bemowie w Wawie moja znajoma oblała jeszcze za starych zasadach kiedy trzeba było wszystko pokazać a nie było losowania bo zrobiła tak jak napisałeś, więc ja wolałem się trzymać tego jak mi wmówili, że mam zrobić na egzaminie :) Tyle, że to było hmh...rok temu? Ponad? Nie wiem...
Ze wstecznym jest o tyle prosto, ze mozesz spokojnie opuscic auto ;)
napisałem to co napisałem, bo miałem (a w sumie znajoma, tak jak napisałem wyżej) problemy ze zdaniem o czym ja osobiście zostałem swego czasu poinformowany, że się czepiają i nauczyłem się w ten sposób to robić
no ja napisałem że przekręcam dwa razy kluczyk wbijam biega i wychodzę i lukam. A ty mi wyskakujesz z jakimiś szybami O_o
Chciałem się tylko upewnić że przy wszystkich światłach przekręcam raz a przy wstecznym dwa razy kluczyk.
Dobrze mówię?
źle zrozumiałem pytanie, szczególnie, że na moim egzaminie sprawdzanie świateł odbywało się na zapalonym silniku...tak więc olej to co napisałem
PS. na moim egzaminie nie działał też hamulec ręczny więc miałem jaja z górką :)
>>> Snakepit
No mnie Twojego sposobu uczyli tylko w przypadku swiatla hamowania, ale to juz zapewne zalezy od egzaminatora. Ja, na szczescie, mialem kierunkowskazy i olej ;)
> Royal_Flush
By zapalic swiatlo cofania wystarczy raz przekrecic kluczyk w stacyjce. Nie jest konieczne uruchamianie silnika. Choc nie wiem jak to wyglada w Punto wiec nie bij jesli sie myle ;P
A przy tych mijania, hamowania itp też raz?
I jeszcze pytanie:
Jak np każe mi sprawdzić mijania to muszę też włączyć pozycyjne. To mam iść tylko od przodu i powiedzieć że mijania działają cy lecieć tez na tył?
ROyal - u mnie na egzaminie, teraz to dodam, było tak, że przy sprawdzaniu mijania sprawdziłem tylko na przodzie i było ok
PS. teraz egzaminy zdaje się na Punciaku?
>>> Snakepit
Zalezy od WORDu ;). We Wrocku nadal rzadza Renciaki Clioski ;)
szczerze myslalem ze wszedzie w Polsce sa takie same samochody, wow...ja pierwszy raz zdawalem na staruteńkim Punto, a odnowę prawka na Yarisce i mówiono, że wszędzie teraz są Yarisy
Ale jestem wkurwiony ;/
jadę se do przodu już jestem tam na kopercie i mowie że trzeba se lekko wyhamować bo jadę za szybko stary ja dotknąłem tego pedała a szarpnęło mnie jakbym ze 50 tam jechał O_O
potem jade do przodu ok i tyłem też spoko wchodzę w tą kopertę i też lekko hamulec i cipa stoi O_O
kurde myślałem że jak się lekko naciśnie pedał to on zaczyna hamować a nie od razu stoi O_O
Ale chuj przynajmniej instruktor spoko :)
czemu absolutnie na każdym kroku nie stosujesz się do regulaminu forum dotyczącego słów wulgarnych? kultury mamusia nie nauczyła?
a co do pedałów to każdy samochód, mimo, że to ten sam model, może reagować inaczej
Royal_Flush
Se, se, se. Czytać się nie da.
Snakepit
W Częstochowie Nissan Micra i Opel Corsa.
Uff. I mam to za sobą, 1 podejście, WORD Legnica, presja na początku była, a potem już całkowite opanowanie i egzamin zakończony pozytywnie po 61 minutach jazdy;) A stres zanim wyczytali moje nazwisko ogromny. Jak wyszedłem z tą karteczką z egzaminu to czułem się jakbym mógł latać.
zakończony pozytywnie po 61 minutach jazdy;)
O.O !!
Co ty tak długo robiłeś? Korki?
ILE? 61minut? U nas egzamin praktyczny trwa może 25-max 45minut...
Nie ma czegos takiego jak maksymalnie czas egzaminu, wiec egzaminator moglby i 2 godziny meczyc ;)...
Sam chyba 40cos minut jezdzilem
No chyba, ze cos sie zmienilo przez ten rok od kiedy zdalem ;)
Znaczy sorry, samej jazdy miałem jakoś 51 min, bo 10 min na placu mi zleciało;) Ale znajomego trzymał ponad 70 min więc wszystko mogą jeśli chcą.
moj sasiad zdawal 7 razy zeby mu sie wkoncu udalo :d
Moja siora przegapiła że musi zapiąć pasy.Sam jak widzisz nie jesteś.Siora zdała za drugim razem.A mój kuzynek to dopiero szkoda gadać.Wydał na egzaminy chyba tyle że kupiłby 20 maluchów i starczyłoby jeszcze na X360,PS3,kompa i zestaw gier na każdą platformę.
mannan>> paszport albo dowód osobisty (tymczasowy również). Z tego co wiem z legitymacją nie przejdzie ;p A tymczasowy możesz wyrobić nie mając 18 lat.
Cześc witajcie
Czy za skręcanie kierownicą za pomoca jednej ręki mogą mnie owalić na egzaminie ? Jestem na etapie 20 godziny jazd i nie potrafie sie przestawić na skrecanie dwoma rękoma nie czuje sie pewnie ,samochód mi sztucznie wówczas sie prowadzi..
[60] Zobaczy że kręcisz jedną ręką to tak Ci walnie tego "negatywa" że aż Cię w tylne siedzenia wciśnie ;D
nie potrafie sie przestawić na skrecanie dwoma rękoma
Wjedziesz w coś niezauważonego na drodze (dołek, dół, kamień itp) zmiecie cię troche z toru jazdy to ze strachu nogą będziesz zmieniać biegi potem ;D
Ile się czeka na wydanie prawa jazdy? I ile na dowód, czy jak zdam prawko np 3 stycznia to bez względu na wszystko wydadzą mi go dopiero po mojej 18 czyli po 8 stycznia, ile tak się na to wszystko czeka?
Nie podejdziesz do egzaminu nie majac W DNIU egzaminu skonczonych 18 lat, wiec zdawac mozesz dopiero od 8 stycznia.
Piotrek.K dziwne bo nam ci goście co mają jazdy mówią że można przed 18 mieć egzamin.
matmafan> w takim razie źle ci mówią, Piotrek.K ma rację. Możesz zacząć kurs 3 miesiące przed 18stką, zdawać egzamin wewnętrzny też, ale ten "oficjalny" najwcześniej w dniu 18 urodzin.
Z okazji świąt życzę wszystkim niedługo zdającym, aby zdali bez nerwów i jak najszybciej ;)
Piotrek.K dziwne bo nam ci goście co mają jazdy mówią że można przed 18 mieć egzamin.
A ciekawe co zrobisz jak egzaminator poprosi cię o dowód osobisty który okazać trzeba dwa razy, raz miłemu panu podczas teorii i drugi raz mniej miłemu panu w samochodzie...Pokażesz legitymacje szkolną?
Mój egzamin odbywał się przy urwaniu chmury widoczność tragiczna, ale udało się za pierwszym razem ;] Wraz z placem trzymał mnie 28 minut (łuk poprawiałem raz bo nie zmieściłem się w kopertę cofając ale szybko to poprawiłem). Ogólnie powiem że najważniejsze jest nastawienie kursanta, i pewne wykonywanie manewrów, bo jak zobaczy egzaminator że nie jesteś pewny siebie to szybko spróbuje tego dowieść. Przykład? Mój kolega którego trzymał 60 minut i zaznaczył 11 błędów (na szczęście pojedynczych), chłopak zdał ale prawie nie zemdlał... Jak wiadomo pewnym za bardzo też być nie można, ale luzackie podejście jak najbardziej wymagane ;]
Sizalus--->oczywiście nie widzisz różnicy między dowodem TYMCZASOWYm a dowodem "normalnym" ? W takim razie czemu nie można iść na egzamin w wieku powiedzmy 15 lat? Przecież według ciebie mozna mieć już wtedy dowód...
garret--->ja to wiem i już dawno jestem po egzaminie..poprostu wywiązała się ciekawa dyskusja...
Qverty - dowód możesz mieć od 3 roku życia, tyle że pięcioletni ("tymczasowy"), a nie dziesięcioletni. Na egzaminie nie chodzi o to żeby mieć dowód osobisty (ja pokazywałem paszport i legitymację szkolną), chodzi o to żeby mieć 18 lat.
Na egzamin jak przychodzisz MUSISZ mieć 18 lat, na kurs prowadzący do prawa jazdy nie, możesz zacząć kurs 4 miesiące przed urodzinami i spokojnie jeździć.
Qverty
Wszystkie dowody osobiste są tymczasowe.
W wieku 15 lat nie można iść na egzamin, bo trzeba mieć ukończone 18. To jest przeszkodą, a nie konieczność dwukrotnego pokazania dowodu.
Panowie
jak to wyglada jezeli droga z ktorej jedziemy jest pod katem i dolaczamy sie do glownej, tkora
wrzucamy prawy czy lewy sie wlaczajac ?
http://www.grupa33.jgora.pl/html/skrzyz/wjazd.png
lub jak na zdjeciu ktorym dolaczylem - takze skrecajac w prawo :) zoltym pojazdem
Osobiscie obstawiam , zeby dac w lewo jadac na wprost gdyz osoby z glownej drogi nie widza kierunkowskazu prawego... jednak z drugiej strony - powinienem tez powiadomic osoby jadace za mna gdzie jade... wiec tu sie gubie ;)
no raczej prawy
Prawy. Przecież na zwykłym, schematycznym skrzyżowaniu, gdzie ulice są względem siebie pod kątem prostym też osoba jadąca główną ulicą nie widzi migaczy kogoś, kto się dołącza z zamiarem skręcenia w prawo.
A jakbyś włączył w lewo to ci za tobą by myśleli, że chcesz skręcić w lewo, co w tym przypadku jest ważniejsze.
edit:
A tak co do nawyków, to ja przez cały mój kurs po skręceniu puszczałem kierownicę, żeby sama wróciła na miejsce (w sensie tak lekko puszczałem cały czas dotykając ją opuszkami palców), to instruktor mówił mi, żebym się tego oduczył, bo przez to obleję. Na szczęście mimo ogromnego stresu na egzaminie (nie dość, że egzamin to stres sam w sobie, to jeszcze plac zdawałem w deszczu, a na miasto wyjechałem po ciemku i w pierwszy dzień, w który spadł śnieg - na dodatek była zamieć [zdawałem w listopadzie, wyjechałem na miasto dopiero po 17:00 także już noc :D]) to na szczęście udało mi się nie puszczać kiery ;)
A teraz jeżdżę sobie tak, jak mi wygodnie ;)
Ci co jeszcze nie zdali muszą pamiętać o tym, że najpierw podczas kursów uczymy się jeździć tak, by zdać, a potem już po zdaniu uczymy się jeździć tak, by było wygodnie + dynamicznie, czyli np. dołączając się do głównej lub zjeżdżając z głównej w lewo naprawdę nie trzeba stać w miejscu 5 minut aż w końcu nic nie będzie jechało z naprzeciwka ;)
prawy!
lewy wrzuciłbyś tylko w przypadku pasa rozpędowego, a tu takowego nie ma więc jest to normalne skrzyżowanie :)
ok - to widze, ze 2 rozne szkoly jet bo znajomy w lewo sie upiera :D - to ja jednak pozostaje przy prawej ;)
Pas rozpedowy - mozna wiedziec jak to wyglada ? na google nawet ciezko cos odszukac ;) chyba ,ze chodzi o pas do wlaczania sie na drodze szybkiego ruchu :D
>> Psycho2
Prawy na obrazku w poscie, lewy na obrazku z linka. Ale ja sie nie znam ;)
I tak, tez mi sie wydaje, ze droga rozpedowa to ten odcinek ktory pozwala Ci sie rozpedzic przed wlaczeniem sie do ruchu np. na autostradzie ;)
Piotrek.K -> czemu niby kierunek w lewo na obrazku z linka? o_O
Pas rozpędowy, pas włączający do ruchu:
------>
(to jest ten, na którym jest skreślony samochód)
A to ja mam zagwozdkę dotyczącą skręcania na nietypowym skrzyżowaniu.
Sytuacja jak na obrazku, jedziesz drogą z czerwoną strzałką, a docelowo chcesz jechać drogą z zieloną strzałką. Jest to skrzyżowanie dróg równorzędnych (nie jest to rondo). Na środku skrzyżowania (zaznaczony na niebiesko) jest słupek regulujący tory jazdy.
Jaki powinien być prawidłowy tor jazdy na tym skrzyżowaniu?
z ta kierownica to tez tak mam , ze sobie lubie puscic :) , ale na egzaminie wole juz pomachac ta kiera jak glupi.
I z tym linkem to chyba jednak prawo
@Up
pierwszy raz spotykam sie z slupkiem w polsce, ale na logikie normalnie - dorownujesz tak do skrzyzowania zeby slupek miec po prawej i jedziesz - gdyz jak sam wspomniales - jest to skrzyzowanie.
Didier -> ja bym to zrobił tak ------------------>
W takiej sytuacji nikomu nie przeszkadzasz. Tam, gdzie zatrzymujesz się, by przepuścić tych, co jadą z naprzeciwka masz takie miejsce, że jadący za tobą mogą cię wyminąć, ci co jadą z naprzeciwka mogą bez problemu skręcić w lewo po drugiej stronie słupka. Pozioma kreska na linii jazdy oznacza, że w tym miejscu masz się rozejrzeć, bo jak wiadomo - ustępujesz tym z twojej prawej.
BTW we Wrocławiu jest sporo takich miejsc w strefach ograniczonej prędkości (więc skrzyżowania równorzędne) i z tego co pamiętam to właśnie tak uczono mnie jeździć.
BTW 2
Taka ciekawostka. Często na tych słupkach na środku nie ma strzałki - jest pusty słupek. W takiej sytuacji TEORETYCZNIE możesz przejechać PRZED słupkiem, bo słupek nie nakazuje jazdy po jego prawej stronie, także nie łamiesz prawa. Instruktor opowiadał mi, że kiedyś na egzaminie była taka sytuacja i egzaminator nie oblał zdającego, bo ten się tak właśnie wybronił ;) Ja jednak polecam jazdę za słupkiem, nie przed :)
Psycho16 --> w mojej okolicy takich słupków jest sporo, a traktuje się je jak środek skrzyżowania, czyli trzeba je mieć zawsze po lewej wykonując manewr skrętu na skrzyżowaniu.
Pvt. Creak --> No na zdjęciu też Wrocław :) a ta ulica ze strzałką czerwoną to prawdziwa zagwozdka dla kierowców, bo na drugim swoim końcu ma też dziwne skrzyżowanie tym razem z dwoma słupkami i tyle ile rodzajów manewrów tam widziałem to nie zobaczy się nigdzie indziej :)
juz po egzaminie
zdane :D - moze i za 5tym razem , ale sie ciesze bardzo ;) gdyz 1szy mi przepadl... 2gi nawet nie komentuje xD a pozostale 2 mialem pecha co do egzmainatorow :D
a egzaminatora mialem dzisiaj naprawde milego - zapomnaielm dowodu osobistego i wyblagalem o 15min , zeby paszport zalatwic - zalatawilem , pojezdzilem... nic nie komentowal - jak robilem bledy to sam mu mowilem. Dojechalem do osrodka bez zadnej uwagi ;)
Wczesniej to wystarczylo , ze wpadlem w dyskusje z gosciem i dowidzenia pare metrow dalej za byle gowno
jak robilem bledy to sam mu mowilem.
:O
a można wiedzieć po co?
bo sie krzywo spojrzal to mu powiedzialem z miejsca o bledzie :)
ale takich 'bledow' to mialem dwa - zjechalem z zlego pasa na skrzyzowaniu
a drugi - to taki ,ze auto zatrzymalem na przerywanej lini ktora wygladala na ciagla (gdyz byla za stopem) , jednak stop o dziwo odnosil sie do kolejnej linni (ciaglej).
tak samo jadac mijalem autobus ktory chcial mi wjechac na pas z przystanku, a ze ten nie wrzucil kierunkowskazu to go nie wpuscilem :D troche sie wkurzyl gosciu bo wygladalo to troche jakbym chcial go przykasowac - ale powiedizalem mu , o kiernkuwskazie i tez nic nie powiedzial.
dodatkowo jedynka nie wskakiwala tak jak powinna - dwa razy jak chcialem ruszyc to auto w miejscu... i na sile trza bylo ja wrzucac - gdzie tydzien temu (wczeniejszy egzam) mialbym oblane...
Psycho16 -> no to miałeś faktycznie miłego egzaminatora u mnie już byś uwalił na tym pierwszym biegu ;) "Zablokowanie" autobusu to już błąd poważny, równie dobrze mógł Ci na hamulec depnąć i kazać Ci się przesiąść. To, że autobus nie wrzucił kierunku nie oznacza, że masz na pałę gazować, żeby tylko przed nim zdążyć. Masz, ładnie to nazywając, "ograniczyć zaufanie względem kierowcy autobusu", zahamować i go wpuścić - chcąc nie chcąc autobus wyjeżdżający z przystanku ma przed Tobą pierwszeństwo, a i Ty zbliżając się do autobusu stojącego na przystanku MASZ OBOWIĄZEK zachować ostrożność. Także dziwię się, że zdałeś i u 95% egzaminatorów byś oblał, no ale cóż, gratuluję ;)
Jutro mam egzamin i juz mam podniesiony poziom adrenaliny.. znacie jakies sposoby aby wyluzowac przed tym dniem
xDeath - nie wiem dlaczego, ale mi pomagało czytanie forum ( jest specjalne o prawie jazdy w ogóle ) gdzie ludzie zakładali wątki i pisali o tym ,że nie zdali egzaminu i o tym JAK nie zdali, analizowałem błędy i formułowałem wnioski. Jeśli chodzi o noc, to nie wiele z niej przespałem. Ja jestem akurat typem panikarza więc to bardziej skomplikowane, jeśli masz tak samo, mogę Ci tylko współczuć i życzyć szczęścia. Żadna muzyka, film ani nic mi nie pomagało. Musisz to po prostu przetrwać, przeczekać.
>> xDeath
I tak nie zdasz!!
A teraz jak juz wiesz, ze nie zdasz to podejdz do egzaminu na luzie i przynajmniej sie zabaw/zobacz z czym to sie je.
Jeśli znasz przepisy, patrzysz na znaki i potrafisz myśleć to nie masz się czym przejmować :)
ZDAŁEM !
Dzisiaj idę zdawać teorie, spytam się przy wejściu ale ciekawi mnie czy biorą pod uwagę nowe przepisy czy lecą jeszcze na starych.
No, w końcu dziś zdałem o 8.00!!!:) Oczywiście byłem wylosowany jako pierwszy do odstrzału.. standard:D
Ale byłem tak szczęśliwy, że zapomniałem się spytać egzaminatora xD
Jak to teraz z odbiorem tego prawka sprawa wygląda? Kiedy i gdzie mogę się po nie zgłosić? Chyba nie muszę latać z żadnymi papierami już nigdzie, bo informacja, że zdałem poszła dalej za pośrednictwem egzaminatora, prawda?
Po jakim czasie od zdania egzaminu powinien zacząć wyświetlać się status prawka na stronie?
https://www.kierowca.pwpw.pl/
W tej chwili wciąż wyświetla się że brak danych.
[98]
I zapomniałem zdać relacje z wrażeń, z doświadczenia wiem, że przydają się tym co czekają na swój dzień sądu;)
Zdałem za 3 razem. Za 1 miałem bardzo miłego egzaminatora, który chwalił mnie na każdym kroku.. i chyba w tym miał swoją metodę bo za bardzo się rozluźniłem i dałem ciała przy zawracaniu wymuszając niby pierwszeństwo. Mówię niby gdyż to była 3-pasmówka, a że leżał śnieg to połowa lewego pasa była na dalszym odcinku zaśnieżona, mimo to coś mnie tknęło i ruszyłem.. Gość zahamował i podziękował bo 50m dalej po środkowym pasie jechała biała, piękna nowa A5 xD Burak jeden...:P Najzabawniejsze, że kiedy odwoził mnie do ośrodka, popełnił przy mnie co najmniej jeden błąd po którym sam by mnie pewnie oblał xD Ładny przykład dawał, nie ma co:)
Za drugim razem to była pomyłka. Poszedłem na egzamin niewyspany, głodny, obolały, skacowany i przeziębiony. W dodatku trafiłem na gościa, który miał chyba gorszy dzień. Efekt? Po 300m od wyjechania z ośrodka, kazał mi zawrócić na wąskim skrzyżowaniu. Gdyby nie śnieg wyrobiłbym się na luzie, ale prawe koło miało mi wjechać w śnieg. On zahamował i zaczął się drzeć czy chcę mu samochód rozpierdolić wjeżdżając w tę zmarzlinę xD Ogólnie cieszyłem się, że mogłem wrócić już do domu i odchorować swoje, taki miałem w tedy do tego stosunek.
Wczoraj jako pierwszy tego dnia poszedłem (tym razem miałem już cykora), trafiłem na normalnego gościa.. nie był ani za miły, ani zbyt chamski. To była chyba najgorsza jazda w moim życiu, czepiał mnie się non stop, skopałem 2 manewry i byłem pewny że to koniec, a mimo to zawsze kazał jechać dalej^^ Sam bym się oblał z 10x, a on przymykał oko. Efekt? Zdałem!:) I kompletnie tego nie rozumie... Kiedy za pierwszym razem pojechałem perfekcyjnie, dostałem figę.. A kiedy pojechałem jak melepeta to zdałem. Wniosek chyba taki że wszystko zależy jednak tylko i wyłącznie od egzaminatora.
mi się wyświetlił dopiero po tygodniu
gratulacje!
[97] --> pamiętam, że gdy ja zdawałem to po 3 dniach od zdania prawa jazdy wyświetlił się status, że "przyjęto wniosek i trwa.. bla bla bla"
Niestety, dzisiaj rano miałem pierwsze podejście i zakończone klapą na rękawie. Nie to, żebym wykonał go źle z punktu widzenia samego wykonania, ale przy dojeździe do miejsca rozpoczęcia rękawa miałem się zatrzymać, co by egzaminatora wypuścić (musiał zdjąć pachołek umożliwiając mi przejazd) zaciągnąłem lekko ręczny. Niestety później na to uwagi nie zwróciłem i kompletnie o tym zapomniałem, przejechałem pierwszą próbę, jak mi sie wydawało poprawnie po czym usłyszałem "pierwsza próba niezaliczona, niech się pan upewni czy jest gotowy do drugiej i rusza", niestety sprawdziłem wszystko oprócz tego, że świeci sie czerwona lampka kontrolna... Jednym słowem klapa na całej linii :)
[100] Nie przejmuj się, są takie przyczyny negatywnego wyniku egzaminu że ty sobie nie wyobrażasz. No ale twój przypadek to widzę pierwszy raz ;d Gratulacje! ;D
A ja mam takie pytanie, jakie zmiany zostały wprowadzone oprócz podniesienia prędkości na trasach? Bo niedługo teorię zdaje i chce się dowiedzieć czego mogę się spodziewać, pewnie dadzą mi jakąś nowość do analizy :)
To już podnieśli te prędkości?
Czy jak się zda egzamin praktyczny to trzeba gdzieś później iść i to potwierdzać, składać jeszcze jakieś papiery (na przykład iść gdzieś z tą kartą egzaminacyjną)? Czy to wszystko zostaje u egzaminatora i to on przekazuje tę informacje dalej?
Półtora roku temu nic nie trzeba było po egzaminie składać, więc myślę że teraz też tak jest.
Od 1 marca br. egzaminy na prawo jazdy w Warszawie będą przeprowadzane na Skodzie Fabii.
http://www.prawojazdy.com.pl/aktualnosci/single/id/834
Że co? Swifty za tanie? Co za granda, publiczne pieniądze wydają i wolą zapłacić więcej. Brak mi słów na polskich urzędasów...
Dokładnie. Rozumiem, że firmie Suzuki chodzi o to, żeby jeździło jak najwięcej reklam ich firmy, i żeby ludzie robiący prawko zawsze mieli skojarzenie "pierwszy samochód jakim jechałem to Suzuki" i stąd ta cena. Ale decyzja urzędasów jest według mnie skandaliczna. Mamy wplny rynek, który rządzi się swoimi prawami i powinni skorzystać z najtańszej oferty - w końcu po to są przetargi. No ale przecież państwowych pieniędzy się nie liczy, bo w końcu "pan płaci, pani płaci, społeczeństwo płaci".
Ciekaw jest6em tylko jednego - przecież te urzędasy też płacą podatki i podejmując tak głupie decyzje chybaq mają świadomość, że też ich pieniądze są właśnie wyrzucane w błoto?
A co do tego, na cyzm się zdaje na prawko:
Pamiętak jak ja zdawałem jakieś 9 lat temu i wtedy z egzaminów schodziły powoli Fiaty Uno, najczęstsze były Punto I i powoli wchodziły Punto II. Ja na kursie miałem jazdy w Uno i Punto I, a na egzaminie oczywiście pierwszy raz miałem okazję siedzieć w Punto II, który jeśli chodzi o kwestię egzaminu różnił się sporo od pozostałych.
Zobaczyłem czym mam jechać, pałka mi zmiękła i mówię do egzaminatora: "ech, uczyłem się na innych, pierwszy raz będę siedział w Punto II". A on mi odpowiada: "Niech pan nie marudzi, jak pan zda to będzie pan miał uprawnienia nawet na 6 metrowe busy i też pan powie, że pan tylko w Uno jeździł?"
No i zdałem za pierwszym razem :P Na motocykl też, z tym że półtora roku temu.
"Niech pan nie marudzi, jak pan zda to będzie pan miał uprawnienia nawet na 6 metrowe busy i też pan powie, że pan tylko w Uno jeździł?"
Egzaminator idiota?
To ładnie będą mieli Ci co uczyli się na Yarisach a zdawać będą na Skodach.
Mi to nie sprawiłoby problemy, ale znam takich którzy potrzebują czasu na zapoznanie się z autem ;p
Z resztą te skody to miłe w jeździe są :)
Egzaminator idiota?
Ale w sumie miał rację. Zdaje się na czymś małym typu Micra, a prawko masz też na Hummera :]
Nie rozumiem w czym jest problem ze zmianą samochodu? Ja uczyłem się na chevrolecie aveo, do toyoty yaris nie wsiadłem ani na sekundę podczas nauki, a mimo to nie narzekałem na fakt, że mam zdawać na yarisie. W internecie obejrzałem filmik, na którym pokazane było co gdzie się mieści pod maską i jak się obsługiwać załącznikami świateł etc. Samochód to samochód, fakt, że wymiary są inne, ale bez przesady, nie jest to przejście z malucha do tira, wystarczy trochę więcej ostrożności podczas egzaminu na placu a na mieście już w ogóle problemu nie ma.
mam pytanie odnośnie zielonego listka, ostatnio zdałam prawo jazdy i chciałam sie dowiedzieć jak to jest z zielonym listkiem - czy trzeba go naklejać z przodu i z tyłu, czy wystarczy tylko z tyłu. prosze odpowiedzi poparte jakimś kodeksem, czymkolwiek ;) i obiło mi sie o uszy, ze swiezy kierowca nie ma prawa jeździć nocą ? prawda to ?
Kasha
Jakie zielone listki? :) I skąd taki pomysł że nowy kierowca nie może jeździć nocą? To bzdura.
Jeśli nic się nie zmieniło to zielone listki nie są obowiązkowe. Informują innych kierowców, że jesteś świeżym kierowcą. Powinni być bardziej wyrozumiali, ale nie zawsze tak jest. :P
A z tą nocą to pierwszy raz słyszę. :P
"czy trzeba go naklejać z przodu i z tyłu, czy wystarczy tylko z tyłu."
Jak juz tak bardzo chcesz obklejać samochód listkami, to polecam liście konopii.
Lucky_ - mega śmieszny żart.
Mój ojciec jest zawodowym kierowcą, i twierdzi, że można dostać kare za nienaklejenie zielonego listka. Także wciąż czekam na normalną odpowiedź.
Mój ojciec jest zawodowym kierowcą, i twierdzi, że można dostać kare za nienaklejenie zielonego listka.
Taryfikator mandatów nic nie mówi o karaniu za nieoznaczenie samochodu w "zielony listek".
w takim razie thanks for the info, jeśli jednak sie bedzie upierał i znajde coś o tym zielonym listku to napisze tutaj.
http://www.naukajazdy.pl/archiwum_wiadomosci/zielony_lisc_dla_kierowcow_664.html
http://www.tvnwarszawa.pl/archiwum/0,1629133,wiadomosc.html
wciąż aktualne?
Kasha_Krk--> myślę że bardziej niż na tylnej szybie przydałby się na bocznych drzwiach taki duży :P
Swoją drogą miałam w tą sobotę super sytuacje podczas egzaminu. Zdawałam na Odlewniczej. Ostatnie skrzyżowanie zjeżam już do WORDu prawie, od strony tej co są tory tramwajowe i na tym stosunkowo szerokim skrzyżowaniu wyprzedzał mnie jakiś ch@#$ że inaczej nie powiem. Widzi że jedzie egzamin, widzi w jakim miejscu jedzie (było to praktycznie pod bramą Wordu) tak ciężko powstrzymać się?
ale ważne że egzamin ukończony z wynikiem pozytywnym :)
Kasha
Gdyby tak było to zostałabyś poinformowana na kursie. Nasz rząd rzuca od czasu do czasu jakimś poronionym pomysłem żeby media miały się czym zająć a oni mogli mówić że nad czymś pracują.
udało mi sie zdać za pierwszym razem. word w piotrkowie a egzaminator jakiś ostry :)
Jak to teraz jest z teorią? Jest nowa pula pytań od stycznia czy jak?
Ja już prawo jazdy mam, pytam bo dziewczyna za niedługo zdaje kolejny raz, a poprzedni miała jeszcze na starych zasadach.
Coś szybko to prawo jazdy zrobili, czekałem tydzień czasu. Ale chyba ich porąbało 84 zł musiałem zapłacić.
Prawo jazdy od jakiegos czasu juz mam , ale zawsze mnie irytuje kwestia skrzyzowan...
1.
Otoz majac skrzyzowanie w ksztalcie litery T i majac zielone swiatlo kolizyjne jadac od strony gdzie mamy droge po lewej jak i po prawej . To czemu nie dadza swiatla bezkolizyjnego przy skrecie w lewo / prawo ? :P
2.
Jak sie powinno prawidlowo zachowywac na duzych skrzyzowaniach gdzie jest swiatlo kolizyjne a chce sie skrecic w lewo ? Przykladowa sytuacja jak na focie...
Po prostu czasami widze tak ludzi glupiejacych , ze sam glupieje ;) - przewaznie jak skrecam w lewo i jest zielone kolizyjne to ustawiam sie do srodka osi skrzyzowania tak co mniej wiecej przejada bez problemu... ale czasami jest rzeznia jak przy skrecie w lewo przejdzie max 3 auta na tak duzym skrzyzowaniu... gdyz nadjezdzajace samochody nie pozwalaja na dalszy przejazd
Mnie natomiast denerwuje, że zielona strzałka znika zanim pojawi sie zielone światło. Jak nie mam nikogo przed sobą to jade na czerwonym, ale często rożni kierowcy czekają w takiej sytuacji na zielone :/ Ktoś potrafi wytłumaczyć powód, dla którego strzalka znika zanim pojawi sie zielone?
Witam. Ponieważ wczoraj nie udało mi się zdać egzaminu na prawo jazdy (zdawałem po raz pierwszy, więc nie rozpaczam :)), to zapisałem się na kolejny termin, który niestety wypada aż 18 maja. Pojawia się więc moje pytanie - czy mogę przenieść papiery do innego miasta, jeżeli już zapłaciłem za egzamin praktyczny w mieście w którym zdawałem po raz pierwszy? Czy pieniądze przepadają, czy zostaną w jakiś sposób przesłane do innego ośrodka?
Podbiję, może ktoś jest w stanie mi pomóc :)
Pytasz w zdecydowanie złym miejscu :) Podpowiem: zadzwoń do WORDu, w którym się zapisałeś, i zapytaj o to. Zajmie Ci to mniej niż 5 minut, wydasz raptem parę groszy, nie będziesz musiał wychodzić z domu, a odpowiedź będziesz miał wyczerpującą, dokładną i co najważniejsze - najbardziej wiarygodną.
wczoraj mialem egzamin na A i udalo mi sie zdac za 1 razem i jestem z siebie bardzo zadowolony
Hmm, mam trzy pytania związane ze zdawaniem na kategorię A, mam nadzieję, że ktoś mi tutaj odpowie:
1. Czy okres nauki teorii i praktyki jest krótszy, gdy mam już kategorię B? Parę lat temu chyba nie było żadnej różnicy, czy miało się jakieś prawo jazdy lub nie, a jak jest teraz?
2. Mam 19 lat i powiedzmy, że szkolenie na kategorię A rozpocznę pod koniec tego roku. Co się stanie, kiedy w lutym następnego roku wejdzie ustawa zmieniająca m.in kategorie motocyklowego prawa jazdy, a ja wciąż nie zakończyłbym tego szkolenia? Wciąż będę mógł zdawać egzamin na kategorię A, czy jednak będę zmuszony do zdawania na kategorię A1?
3. Czy przebieg egzaminu praktycznego mocno się różni od tego kategorii B? Jestem praktycznie pewny, że przebieg egzaminu na placu różni się (jazda "w ósemce" itd.), mam tutaj na myśli jazdę miejską.
1. Trwa mniej więcej tyle samo. Z tym, że w praktyce różnie bywa, u mnie np tak:
Ja: Dzień dobry, chcę zrobić kurs na prawko A, ale nie mam czasu chodzić na teorię, a jazdy chcę zrobić już po zapisaniu się na egzamin.
Sekretarka w szkole jazdy: kategorię B pan ma?
Ja: Tak.
S: To nie ma problemu.
Wpłaciłem, za 2 dni wziąłem papiery, poszedłem zapisać się na egzamin, czas oczekiwania 2 tygodnie, w tym czasie zrobiłem 3/4 jazd. Poszedłem i zdałem. Z tym, że jazdy wyglądały w stylu "masz motocykl i ćwicz plac, a ja jadę samochodem na miasto z kursantką". I z nudów na placu stwierdziłem, że robię ósemkę dotąd aż wyjadę za linię - po 140 okrążeniach mi się znudziło. Na mieście miałem 3 jazdy.
2. Nie wiem. Ale czy ta ustawa nie weszła już przypadkiem 1 stycznia w życie?
3. Mocno się różni. Przede wszystkim trasa miejska przy egzaminie na A jest z góry ustalona, tzn każdy egzaminowany jedzie tą samą trasą. Czyli z instruktorem możecie przejechać tę trasę 10 razy i będziesz znał każdy jej zakamarek.
Powodzenia :]
Co do drugiego punktu. Wg. tego artykułu:
http://www.v10.pl/Prawo,jazdy,kompedium,wiedzy,58322.html
ta ustawa dopiero wejdzie w życie, czyli w teorii jeszcze mogę zdawać na starych zasadach pod koniec roku. Mimo wszystko będę raczej zdawać wcześniej, przede mną najdłuższe wakacje w życiu, więc mam dosyć sporo czasu, aby to zrobić.
Dziękuję za w miarę szybką odpowiedź :)
Hej, jak to jest z tym prawem, które podobno niedawno wprowadzili, tj. że kierowcy mający dopiero od dwóch lat prawko, po trzech wykroczeniach je tracą? Racja to? Wszedł ten przepis?
Panowie i ja się zapisałem. Aktualnie uczęszczam na teorię.
Mam dostęp do tych wszystkich testów w formie zarówno elektronicznej, jak i papierowej. Jednak, jest tego dosyć sporo i po prostu chciałbym nie przerabiać tych pytań, które umiem, bo jest to na swój sposób nużące i niepotrzebnie wydłuża czas pracy.
Poszukuję programu do pytań na prawo jazdy, na kategorię B. Jednak ważne, ABY MIAŁ MOŻLIWOŚĆ zaznaczania/eliminowania tych pytań, które już umiem, tak, żeby nie przerabiać ich po raz enty.
Będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam.
RADZĘ CI robić sobie WSZYSTKIE pytania łącznie z tymi które już umiesz. Po pewnym czasie będziesz robił je automatycznie patrząc na sam obrazek i poczatek pytania. Ja po tygodniu nauki patrzyłem właśnie już tylko na obrazek i na początek pytania i dalej nie czytając wiedziałem jaka kombinacja odpowiedzi będzie. I tobie też radzę tak robić...
RADZĘ CI robić sobie WSZYSTKIE pytania łącznie z tymi które już umiesz. Po pewnym czasie będziesz robił je automatycznie patrząc na sam obrazek i poczatek pytania. Ja po tygodniu nauki patrzyłem właśnie już tylko na obrazek i na początek pytania i dalej nie czytając wiedziałem jaka kombinacja odpowiedzi będzie. I tobie też radzę tak robić...
Dokładnie. W pewnym momencie, będziesz już je robił bardziej jak robot - pyt = lampka w głowie (np. to jest "A i B") i cyk, myk, raz dwa na placyk. ;P
No w sumie racja :) Dzięki wielkie :)
To normalne, że w tym momencie mam obawy przed jazdami i w głowie twierdzę, że pewnie nie zdam praktycznego nawet za 10 razem?
Nero--> No niby to normalne, ale z takim podejściem jest b źle podchodzić. Najważniejsze żebyś nabrał tej pewności, która tak bardzo jest potrzebna na drodze (i nie tylko). Sam fakt, że masz już pewien bagaż doświadczenia powinny działać na cb motywująco, a i uświadom sobie jeden niezaprzeczalny fakt - przecież pewne grono osób zdaje egzamin za pierwszym podejściem, to niby dlaczego ty nie miałbyś dołączyć do tego grona?
Jasne, że tak. Trzeba być w dobrej myśli. Optymizm jest u mnie na dobrym poziomie. Źle to ująłem. Bardziej miałem na myśli ten pewien strach przed pierwszymi jazdami na tą chwilę.
NeroTFP- Jak jeździłem z instruktorem to myślałem że jestem największą lamą na drodze. Zdałem za 2gim razem (za 1wszym razem 2 razy nie wlaczylem kierunku na przymusowym skrecie w lewo[nigdzie indziej i tak sie nie dalo ale whatever]) i teraz jak jezdze sam, bez stresu, to widze jakie bledy popełniaja inni. Chociażby parkowanie na 2ch miejscach na raz, niewłączanie kierunków, zmiana pasa wprost pod mój samochód, wpieprzanie się na chama na przeciwległy pas przy wymijaniu. Przykładów setki, a jak zdasz prawko i miejmy nadzieje powiesz "żegnam" WORDowi, stres znika.
PS. jestem młodym kierowcą wiec wiem co czujesz.
pytanie do znawcow
jak wyglada sprawa z migajacym sygnalizatorem np. po godzinie 23 , pomarancza ofkors...
Zauwazylem w katowicach 2 takie typy zachowan na skrzyzowaniach (jest oczywiscie wiecej) przy owym sygnalizatorze , a dokladniej jak jezdza ludzie:
a) droga glowna - jedzie sie wprost przez takie skrzyzowanie
b) droga glowna - zasada prawej reki... i wpuszczaja z podporzadkowanej :)
wiec sie pytam - jak to wyglada wg. prawa ? :P
Według prawa wygląda to tak że jedziesz według znaku który jest umieszczony przed skrzyżowaniem, jeśli nie ma znaku, wtedy przyjmujesz że jest to skrzyżowanie równorzędne. A według normalnej jazdy i chęci przeżycia do emerytury - masz oczy w dupie i uznajesz każdego nadjeżdżającego za potencjalne zagrożenie.
PS
Robię kurs na "C", wyobrażałem sobie że łatwiej jest jeździć samochodem ciężarowym :)
A ja mam pytanie, co do egzaminu teoretycznego.
Jest jakaś ściśle określona reguła losowania pytań? W sensie, czy może się zdarzyć, że np. dostanę 8 pytań ze skrzyżowań i 10 z pierwszej pomocy? Czy może wybiera po jednym pytaniu z danej kategorii? Ten tok myślenia mnie zainspirował tym, gdyż na płytce z kursu mam właśnie 18 kategorii pytań :)
Jak Ja zdawałem to było jedno pytanie z kazdej kolejnej kategorii.
I czwarta próba zakończona porażką. Egzaminy maturalne czy technikalny to pikuś w porównaniu z prawkiem, teraz muszę jeszcze raz zdawac teorie bo mi pół roku wygasło.
I to nie jest to, że nie umiem jeździć. Na jazdach instruktor jest ze mnie zadowolony i sam się czuję dość pewnie, na egzaminie jeździ mi się zupełnie inaczej, auto jest jakby bardziej czułe na wszystko a jakoś szczególnie na samym egzaminie się nie stresuję. Cholera by to...
Zamierzam się zapisać na prawo jazdy kat. A ktoś może polecić jakąś dobrą szkołę w Poznaniu?
Nie przejmuj się ValkyreX. Sam znam osoby, które zdały za czwartym razem, a są genialnymi kierowcami. Będzie dobrze.
Wewnętrzny zdany. Dzisiaj miałem pierwsze jazdy i prawda taka, że pierwszy raz w życiu siedziałem za kierownicą tak na poważnie. Pokazał mi podstawowe rzeczy i zaraz na drogę. Było ciężko z początku, ale potem nawet już mi samochodem nie rzucało.
Pierwsze jazdy całkiem udane - teraz już powinno iść z górki :)
Ps: Wyszedłem z przemoczoną koszulką na plecach :D
ValkyreX -> Grunt to się nie załamać, jak nie za czwartym to za piątym, a pół roku po egzaminie i tak zapomnisz, że miałeś problemy z zaliczeniem. Nie masz się czym przejmować, nie ty pierwszy i nie ostatni.
Ja jestem po pierwszym egzaminie. Trafiło mi, że egzaminował mnie kandydat na egzaminatora, a egzaminator nadzorujący siedział z tyłu za mną. Niestety oblałem. Dwa skrzyżowania przed WORDem wjechałem na czerownym...ale to fajna historia. Jechałem za srebrnym samochodem, przed skrzyżowaniem ze światłami były pasy. Na pasy na czerwonym wskoczyła jakaś laska. Chłopak przede mną walnął po hamulcach i ja tak samo. W trakcie tego zajścia mieliśmy zielone. Gdy ruszyłem zapomniałem zerknąć na sygnalizator i na środku skrzyżowania dostałem po hamulcach. Jeździłem 40minut. Zostało mi tylko zatrzymanie w wyznaczonym miejscu i finisz ;]. Ale gdy już się przesiadłem na miejsce pasażera to morda mi się śmiała, że prawie się udało i żem taki głupi, że na sygnalizator się nie spojrzałem :P
Może mi ktoś wyjaśnić czemu tu należy jechać 90 a nie 100? Wydaję mi się że to droga dwujezdniowa o dwóch pasach ruchu, na której <3,5 t mogą jechać setką?
EDIT: Dobra, już wiem, drogi muszą być rozdzielone pasem zieleni..
Jutro i pojutrze mam 4 godziny teorii. Co będzie jak nie pójdę na zajęcia w niedzielę? Będę to musiał jakoś nadrabiać czy im to lata, oby zdać egzamin teoretyzczny?
Zależy od instruktora, niektórym to lata...
Łyczek --> U nas jest lista obecności :)
A u mnie na lekcjach teorii nikt obecności nie sprawdzał, zapłacone mają, ludzie na kursie są dorośli, nikt mnie zmusić nie może bym przychodził, ewentualne pretensje później za niezdany wewnętrzny i problemy na teoretycznym państwowym można mieć tylko do siebie.
Khameir ==> Przecież to podstawowy przepis. Masz jedną nitkę, nie dwie.
http://oskduet.pl/prawo/dopuszczalne-predkosci
Witam, mam pytanie. Gdzie lepiej zdawać w Warszawie: na Odlewniczej czy na Bemowie?
MagMany --> Legendy miejskie głoszą, że na Bemowie jest łatwiej. Ja bym jednak szedł tam, gdzie jest krótszy czas oczekiwania na egzamin.
Za niedługo zdaję praktykę i mam kilka wątpliwości. Jak np. wygląda kwestia dawania sygnałów w celu ustąpienia komuś pierwszeństwa. W życiu codziennym to normalka a na egzaminie?
Albo co zrobić (raz mnie to już spotkało) jak na drodze jednokierunkowej widzę jadący samochód z przeciwka? Stać, jechać?
lostfan15 - na egzaminie masz się stosować do przepisów drogowych i nie ustępować pierwszeństwa gdy nie ma takiej potrzeby, egzaminator nie będzie oceniał twojego dobrego serca na drodze ;) W życiu codziennym jak ustępuje komuś pierwszeństwa to mrugam szybko długimi, albo daję sygnał ręką.
Na jednokierunkowej dla bezpieczeństwa się zatrzymać, ale obtrąbić debila i nie wycofywać się, on łamie przepisy to niech on kombinuje jak z tego wybrnąć ;)
Tak, tylko dochodzi zasada ograniczonego zaufania. Lepiej zatrzymać się i przepuścić niż potem wymuszać. W dodatku zauważyłem, że część kierowców boi się "Elek" (albo naprawdę są życzliwi) i sami przepuszczają, nawet jak mają pierwszeństwo.
Jak ja chodziłem na kurs, to na teorii czułem się jak w szkole.. Jak ktoś opuścił zajęcia, musiał nadrobić z inną grupą.. Bez 30h nie puszczali do jazd.
Na zajęciach w sobotę słyszałem jak instruktor rozmawiał z pewną kursantką i powiedział, że jak pani chce to może i po 2 lekcjach pisać wewnętrzny, a potem na jazdy :) Także zluzowałem i nie poszedłem w niedzielę, bo i tak nie dałbym rady po "wyczerpującej" nocy ;)
[170] Szczerze? Ja w ogóle nie chodziłem na teorie...Instruktor kazał mi tylko przejrzeć książeczkę/płytę(wiadomo podstawowe przepisy i znaki znać trzeba ale kto ich nie zna, wystarczy jeździć rowerem), reszty zasad na drodze uczyłem się "w locie"...Oczywiście pierwsze godziny to jazda po mniej ruchliwych drogach wewnętrzno osiedlowych czy pozamiejskich dla wyczucia samochodu, wyczucia sprzęgła, nauka prawidłowej zmiany biegów i reszta pierdół...
Efekt? Egzamin teoretyczny zdany za pierwszym razem(bezbłędnie), praktyczny za 3, bezwypadkowa jazda rok czasu(nie, nie uważam się za mistrza kierownicy)...
W dodatku zauważyłem, że część kierowców boi się "Elek" (albo naprawdę są życzliwi) i sami przepuszczają, nawet jak mają pierwszeństwo.
Nie chodzi o strach. Są ludzie którzy jak widze Lke egzaminacyjną to przepuszczają, ułatwiają manewry. Oczywiście sa buraki którzy mają cię w dupie...Na egzaminie nie ustępujesz, jeździsz zgodnie z przepisami jak widzisz, że ktoś cię wpuszcza to jedziesz i tyle(chyba jesteś w stanie zauważyć, że ktoś stoi i czeka aż pojedziesz, ew. machnie ci ręką)...Ale w żadnym wypadku nie zatrzymuj się i nie przepuszczaj jeżeli masz pierwszeństwo bo jak będziesz miał pecha i trafisz na buraka instruktora to cię obleje za nieznajomość przepisów...
edit. Literówki...
Connor http://www.youtube.com/watch?v=GuXLARuq4lw&feature=player_detailpage#t=298s
O taką sytuację mi głównie chodziło, na jednym pasie się zatrzymuje, ale na drugim nie.
I pytałem tylko czy można dać sygnał długimi, żeby przepuścić. Bo teoretycznie jest użycie świateł niezgodne z przeznaczeniem. A jak podchodzą do tego egzaminatorzy.
Lostfan --> Przecież to oczywiste, że nie możesz mrugać światłami drogowymi. Podobnie jak awaryjnymi. Jedyne, co możesz zrobić, to wykonać gest dłonią.
Jeśli ktoś Cię wyraźnie puszcza, to powinieneś czekać do momentu, gdy praktycznie stanie - wtedy nie wymuszasz pierwszeństwa (nawet jakby on nagle ruszył, to on włącza się wtedy do ruchu). W innych przypadkach, jak słusznie zostało zauważone to na filmie, ktoś może Ci wyświadczyć niedźwiedzią przysługę.
Na egzaminie zawsze lepiej dłużej poczekać i kogoś przepuścić, niż ryzykować stwierdzenie egzaminatora, że wykonałeś manewr zagrażający bezpieczeństwu w ruchu lądowym.
Właśnie wróciłem ze swojej pierwszej jazdy. Jestem z Gdańska. Było świetnie. O ile sama motoryzacja, wzięta jako temat, zupełnie mnie nie obchodzi, tak doświadczenie prowadzenia auta jest niesamowite. Życzę powodzenia wszystkim pozostałym kursantom z całej Polski!
Ja też teraz śmigam i z tego co usłyszałem od znajomych jestem "przerażony" zdawalność w Łodzi za 1 razem to mniej niż 30%. I to nie z braku umiejętności przyszłych kierowców, a z chęci dorobienia na dodatkowych egzaminach...
@Scortch (nie) dziękuję i również życzę powodzenia ;p
dark5tu5 ==> A teraz zastanów się, ilu spośród tych znajomych (tak z ręką na sercu) przyznałoby się przed samym sobą, że nie zdało egzaminu wyłącznie z własnej winy. Teraz z tej oszałamiającej liczby (oscylującej około zera) wybierz wszystkich tych, którzy - nie potrafiąc się przyznać przed samym sobą - przyznaliby się znajomym :] I przestań przerażać się statystykami oraz wierzyć w bajki o "dorabianiu na egzaminach". Martw się raczej o to, że sito egzaminacyjne w Polsce i tak jest zbyt dziurawe, żeby odsiać niektóre niebezpieczne jednostki, które prawko powinny oglądać jedynie na zdjęciach, a samochody - z daleka.
dark5tu5---> W Gdańsku też zdawalność jest niższa od 30%. Tak jest z grubsza wszędzie. I nie zawsze chcą przyciąć na egzaminach - czasem człowieka zje stres, czasem po prostu się zagapi - i tak to się wszystko składa do kupy. Dokładnie tak jak mówi DEXiu - i tak nie wszystkich pseudo-kierowców egzaminy zatrzymują. Dzisiaj, na tej pierwszej jeździe, wyjechaliśmy za miasto, jadę jednojezdniową drogą jakieś 60km/h - wąsko potwornie, koleiny takie, że hej - a mnie na podwójnej ciągłej wyprzedza wielki szambonur, nie patrząc w ogóle, że zmusił nadjeżdżającego z przeciwka do zjechania prawie że do rowu. I ja tu się niby uczę, co?
I ja tu się niby uczę, co?
Nie chcę być złym prorokiem i nie znam twoich umiejętności ale powstrzymaj się od oceniania kogokolwiek dopóki nie dostaniesz wymarzonego papierka...Uwierz mi, co innego jazda z instruktorem który ma pod swoją noga sprzęgło i hamulec a co innego jazda samemu gdzie to TY jesteś odpowiedzialny za siebie i innych a nie instruktor/ egzaminator, ten przykład który podałeś jest akurat abstrakcyjny, są takie świry szczególnie w takich szambowozach, ciężarowcach bo myslą, że jak mają fure powyżej 2.5 tony to są panami drogi...
A co do niskiej zdawalności pierwszych egzaminów. Tak faktycznie jest. Część zżera stres(który z resztą w moim przypadku tylko rósł razem z presją), część ma pecha, część się zagapi, inni trafią na egzaminatora buraka który pamięta czasy nauki jazdy na fiatach 126p, jeszcze inni nie potrafią jeździć. Są różni...
I przestań przerażać się statystykami oraz wierzyć w bajki o "dorabianiu na egzaminach"
Dorabianie dorabianiem, teoria naciągana ale jest duuużo egzaminatorów którzy uwalają za pierdoły i złośliwie, sam jednego takiego starego dziada spotkałem który w dodatku jeszcze marudził i komentował moją technikę jazdy jakie to ja błędy nie popełniam...Więc myślenie, że jak ktoś nie zdał to nie potrafi jeździć jest błędne. Czy ktoś kto nie zdał za pierwszym tylko za 3, 4 czy 5 razem jeździ lepiej niż na tych wcześniejszych oblanych egzaminach? Bo IMO ma po prostu więcej szczęścia...
Do kursantów - stres to wasz wróg...
Connor_ --> Nie twierdzę broń boże, że jestem jakimś drogowym weteranem - jestem po pierwszych dwóch godzinach jazdy! Jeśli cokolwiek miałoby być wyznacznikiem moich umiejętności jak na razie to chyba tylko fakt, że podczas tych dwóch godzin spędzonych na Gdańskich ulicach instruktor nie interweniował ani razu czym on tam może. Oczywiście tłumaczył mi co i jak, ale patrząc obiektywnie to idzie mi całkiem nieźle jak na kompletny początek ;)
Scortch--> W tym momencie, w którym jeszcze jesteś (a tak właściwie już z nań wychodzisz), to te godz koncentrują się na szlifowaniu samej techniki jazdy z drobnymi nakierowaniami na samodzielne poruszanie się w ruchu drogowym. Nie wiem na ile już "wyczułeś sprzęgło" (czyt. jak ci wychodzi min. ruszanie, czy jest ono płynne, czy jeszcze szarpiesz, itd.), ale oczywistym jest, że do tej upragnionej samodzielności będziesz stopniowo wdrażany, nie zaś "teraz, zaraz", bo to by było BEZ SENSU (za duży natłok info dla kursanta). Ofc, że są wyjątki, czyli osoby, które od pierwszych jazd pokazują, iż jazda samochodem nie jest dla nich czymś obcym (zazwyczaj już pod koniec gim, 'gdzieś tam' dawano im prowadzić samochód). Takie osoby i po 6 godz. mogą nie mieć co szlifować (czy też lepiej pasuje 'wyuczać') z instruktorem, co nie zmienia faktu, że na egzaminie mogą zostać oblani za np. (jak to było w przypadku mojego znajomego, który po właśnie po kilku godz miał już totalne luzy/zaufanie u instruktora) 'zapomnienie o ręcznym'. To się zdarzyć może każdemu, także pewnym sb TRZEBA być, ale niemożna przy tym zapominać o samym przygotowaniu do jazdy. ;)
P.S No i tak jak pisze Connor - zupełnie inny jest odbiór jazdy, kiedy wiesz, że to na tobie i TYLKO tobie spoczywa "ciężar" jazdy. Btw, to IMO umiejętne poruszanie się ruchu drogowym, to szalenie satysfakcjonujące 'zajęcie', przy czym z pewnością nie unikniesz frustracji, jaka towarzyszy wówczas, gdy np. (tak ja mi się to ostatnio przydarzyło...) jakiś kretyn wyjedzie ci prosto na maskę, wymuszając na tobie pierwszeństwo, tylko dla tego (no dla niego przede wszystkim dlatego :P), bo on chce zdążyć na światłach, a to że ja muszę hamować pulsacyjnie, w sposób haczący pod "awaryjne", to już tam ch*j. :P
Edit: A no i powodzenia na dalszych jazdach. ;)
Edit2:
Czy badanie lekarskie trzeba zrobić przed przystąpieniem do jazd?
Z tego co pamiętam - to tak. Przy czym odbywa się to w ten sposób (tzn. w moim przypadku tak było), że to ośrodek szkoleniowy załatwiał badanie, w jednym z dni, w którym normalnie przychodzono na naukę teorii.
Czy badanie lekarskie trzeba zrobić przed przystąpieniem do jazd?
Scortch-->tu chodzi o to, że kierowca nie tylko musi sam potrafić jeździć ale musi umieć reagować odpowiednio na dane sytuacje na drodze(jak np. wyprzedzający na trzeciego szambowóz) i także tego uczysz się na nauce jazdy, w małym stopniu(bo i tak instruktor ci nie bedzie ufał i złapie za kierownicę, zahamuje jeżeli dojdzie do dziwnej sytuacji) ale zawsze...
PS. I tak nie bedziesz jeździł przepisowo jak już zdasz ;p
Wie ktoś może gdzie w Warszawie można wykonać takie badanie, bo nie wiem czy będę mógł w najbliższym terminie przystąpić do niego w mojej szkole jazdy.
W czwartek pierwszy raz zdaję na kat. B. Jakieś sprawdzone rady?
Sprawdź czy nie świeci się kontrolka drzwi... mnie chciał udupić i drzwi nie domknął... ale mu się nie dałem ;p
A przy wsiadaniu dobre będzie rzucenie czegoś w stylu: "Proszę zapiąć pas bezpieczeństwa"? Boję się, żeby nie potraktował tego w stylu: "Przecież kur*a wiem, że się pasy zapina".
NeroTFP
Lepiej tak nie mów, nie nauczyli cie na kursie jak masz sie zachowywac na egzaminie? Egzaminator nie zapina pasów, a to dlatego że musi mieć możliwość złapania ci za kierownicę jakbyś coś przeskrobał na drodze.
Nero---> Jak już będziesz na placu, to nie skupiaj całej swej uwagi na tym, co zrobisz gdy ruszysz, bo to IMO częsty powód oblewania egzaminów. Spokojnie przygotuj się do jazdy, spoglądnij na kontrolkę, choćby po to, aby upewnić się, czy ręczny jest opuszczony do końca. Co jeszcze, hmmm... jak już będziesz na mieście, a zdarzy ci się taka sytuacja, że ktoś będzie chciał cię 'puścić', to lepiej poinformuj o tym egzaminatora. Ot krótka 'komenda' typu: "Pan nas 'puszcza' - jedziemy". To z pewnością nie zaszkodzi, a niektórzy mogą się czepiać o wymuszenie, czy też niewiedzę na temat działań jakie podejmujesz.
Powodzenia!
Och, no przepraszam bardzo za ten mój pomysł. Cenne wskazówki od was postaram się wykorzystać.
Chociaż, w sumie nie ma, co planować, bo to, co zaplanuję, to... http://www.youtube.com/watch?v=0IqvksLz8YY
Lepiej użyć słów z polskiej kultowej komedii: "Co bedzie, to bedzie - wjeeeżdżaaaj" :D
W czwartek pierwszy raz zdaję na kat. B. Jakieś sprawdzone rady?
1. Pamiętaj o banałach, pasy, ręczny, światła, lusterka. Uwierz mi, to co jest oczywiste na jazdach na egzaminie nagle zapominasz.
2. Nie słuchaj marudzenia egzaminatora. Ja trafiłem na taką marudę co pierdzielił mi całą drogę, na każdym kroku wytykał mi jakiś błąd. Zdałem, ale w pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem mu dobitnie żeby zajął się tym co do niego należy, koleś się przymknął ale lepiej tak nie pyskuj, nie widomo na kogo trafisz.
3. Staraj się nie stresować ale nie bierz pastylek na uspokojenie, wziąłem dwie i usnąłem w poczekalni, dobrze, że w porę się obudziłem...
Powodzenia...
orientuje się ktoś jak to będzie?
18 urodziny mam w marcu przyszłego roku, a kurs chciałbym już rozpocząć 3 miesiące przed czyli już w grudniu tego roku, problem w tym że nowe przepisy wchodzą 2 lutego i zmieni się trochę egzamin (słyszałem o jakiś 3000 pytań, ale bardziej mi chodzi o nowe przypisy z obowiązkowym listkiem itd.). Będzie mnie to obowiązywać? Kolega z podobną sytuacja dzwonił do szkoły jazdy i nic konkretnego się nie dowiedział, ale że prawdopodobnie nie, a w innej szkoły jeździe znów się dowiedziałem że raczej tak ...
Wie ktoś może coś na ten temat?
Nie ma znaczenia data rozpoczęcia/zakończenia kursu, 18. urodzin, rocznicy ślubu ani wypadnięcia pierwszego mleczaka. Z dniem wejścia w życie przepisów zmieniających formę egzaminu (nowe pytania itp.) każdy przystępujący do egzaminu będzie go zdawał na nowych zasadach. Podobnież w kwestii jakichś listków itp.
Liczy się data zdawania egzaminu, nie rozpoczęcia kursu!!! Denerwują mnie te nowe przepisy, a to przez to, że ja mam 18 w czerwcu przyszłego roku i nie wiem jak teraz tą teorię zdam :/
Pawlo94 - a jak chciałeś zdać teraz ? Nauczyć się bezsensownych 300 pytań na pamięć ? bezsensowne :)
poczytasz kodeks, poczytasz instrukcję obsługi pojazdu, pojeździsz i zdasz :)
Zdałem za pierwszym razem!! Jak się cieszę!
Niech i będzie sto tysięcy pytań, będą to warianty tego, co cię spotkać może na drodze, znasz przepisy znasz odpowiedzi na sto tysięcy pytań ich dotyczących.
[199] Dziękuję :) Ogólnie to na samym egzaminie praktycznym spędziłem gdzieś 40 minut. Miasto gdzieś 30 minut zwiedzałem i raz tylko troszeczkę za późno zjechałem na lewy pas tnąc linię ciągłą :P
Zadrżałem na placyku, gdy na wzniesieniu pierwszy raz dodałem za mało gazu i pojazd mi się stoczył. Jednak, potem cały w nerwach wykonałem to poprawnie. Egzaminator też całkiem fajny. Nie narzekał, ani nic - gość w porządku :) Teraz czekać na odbiór prawa jazdy.