Raz, dwa, trzy, Freddy zanudzi Cię na śmierć
Co za wyczucie czasu, bo właśnie to oglądam. Napisze coś więcej jak skończę, ale na razie jest bardzo źle.
Nie wytrzymałem - w połowie wyszedłem. Straszna słabizna - poprzednie części oglądało się z autentycznym strachem a tu bida z nędzą. Ostatnio coraz gorsze filmy robią - nie wielka część da się oglądać.
Z jaki Koszmar z Ulicy Wiązowej ! Chyba z "Koszmar z Ulicy Sezamkowej ". Nie a tak na poweżnie to był tylko żart :P
Straszny film, ale w złym znaczeniu tego słowa.
Fredy wyglądał jak zombie a nie ofiara poparzenia. Aktorzy, którzy nie byli wstanie wykrzesać z siebie żadnych emocji. Sceny snu bez wyobraźni. Zgony bohaterów tak samo. Co chwila jump scare. Długo by tak wymieniać, ale miejsca by nie starczyło. Ten film nie miał w sobie nic oryginalnego. Nie radze oglądać tego filmu lepiej zobaczyć oryginał a zaraz po nim trzecią część.
Z twoją oceną KZUW, ciężko się nie zgodzić... ;)
Ale wnioskując na podstawie tych słów "dziesięć filmów siedem to totalna lipa, dwa to przeciętniaki, a jeden w sumie da radę obejrzeć (w zeszłym roku był to Ostatni dom po lewej)." Mogę się jedynie domyślać, że nie widziałeś remaku Halloween w reż. Rob'a Zombie'go...
[3]kong123
poprzednie części oglądało się z autentycznym strachem a tu bida z nędzą
A ile miales lat, jak je ogladales? Bo mysle, ze np dziesieciolatek bedzie sie tak samo bal na nowym, jak na starym Koszmarze.
Freddy nigdy straszny nie byl, ale ogladalo sie go przyjemnie. Widzialem wszystkie czesci serii i ta nowa zwyczajnie do niej nie nalezy... Tak jak eJay pisze, Freddy zlagodnial, za malo perwy, zbyt powaznie. Why so serious, chcialoby sie rzec. No i jak w starych filmach groze wywolywaly sytuacje, tak nowy Freddy straszy tylko i wylacznie naglym atakiem glosnego dzwieku i raptownej akcji na ekranie. Boje sie, ze wezma sie teraz za remake Hellraiser'a i skonczy sie to podobnie...
spktrm--->Nie zapomniałem o Halloween Zombiego, to zupełnie inna kategoria niż jakieś Shutter Widmo ;)
Widziałem film i ogólnie dno. Nowy Freddy to porażka na całego... nie dość, że aktor nie pasuje do tej roli, to jeszcze na wielu ujęciach wygląda jak jakiś plastelinowy ludzik. No i film właściwie nie straszy... wszystkie straszaki są sztuczne i wyczuwa się je na kilometr.