Hej malutka, pokażę Ci jak się gra na hardzie
Pokaż mi lepiej jak się gra na legendary.
Trials HD - to co wyczyniają ludzie z najlepszymi czasami na najtrudniejszych planszach przyprawia o zawrót głowy :)
Touhou, In The Groove (amerykański DDR), Rock Band - zwłaszcza perkusja (tu już często kozaczę na expert ;))). Jednak największy szacun mam chyba do gości grających w Beatmanię IIDX. Ta gra jest trudna nawet na medium (bardzo restrykcyjny timing), nie mówiąc już o Black Another. :)
Jak na razie do głowy przychodzi mi tylko guitar hero i rock band. Jak coś wymyślę to napiszę.
Penance z Final Fantasy X
Monster Hunter 2 Portable - zatluczenie frunacego rathalosa dwurakiem w locie, lancowanie (bez straty zycia) akantora, ucamulbasa czy fatalisa i kilka innych potworkow. Aha - i prawie kazda walka z tigrexem (oprocz lamerskich metod z shock trapami) - bo ja nie umiem ;p
Praca zespołowa w co-opie w L4D2 na expert realizm...
Ninja Gaiden na Xbox rzecz jasna, choć to raczej z tych niezbyt ciekawych dla postronnego widza.
Jak bym miał kogoś podziwiać to byłby to LordKat, który tylko dla naszej przyjemności przeszedł takie gry jak Silver Surfer, Battletoads, Super Ghouls N' Ghosts i wiele innych.
Wszelakie shumpsy sa oczywiscie dobrym przykladem, tak samo jak gry rytmiczne. Mi osobiscie zawsze imponowaly filmiki z taktycznymi akcjami w FPSach, szczegolnie te z serii CoD:MW. Kolesie rucajacy norzami, niesamowite steaki itd. Chodzi bardziej o finezje samego gracza niz poziom trudnosci gry. Kilka lat temu gralem w koreanska gre przypominajaca nieco Wormsy, nazywala sie GunBound. Mozna bylo isc na latwizne i strzelac prosto w przeciwnika ktory stoi obok ciebie, albo wyuczyc sie fizyki gry i strzelac bardzo wysoko, uzywajac pelnej sily. Po chyba 2 latach grania wypuscilem filmik, ktory otrzymal bardzo pozytywny feedback (http://www.youtube.com/watch?v=npa8bvz3cq4). Przypominam sobie rowniez slynny filmik z turnieju Street Fightera, walka miedzy Justinem i Daigo i powalajaca koncowka (http://www.youtube.com/watch?v=pS5peqApgUA). Za kazdym razem kiedy to ogladam, mam trydnosci z podniesieniem szczeki. Co do koncowego pytania, to gry nie sa trudne po to, zeby ktos mogl nas podziwiac. Gra ma byc wyzwaniem. Gra z dobrym systemem poziomow trudnosci to taka, ktora oferuje poziom w ktorym gracz musi uzyc maksimum swoich zdolnosci, zeby odniesc sukces.
ctsg: wszedles na rownie ciekawy temat, gry ktore pozostawiaja graczowi swobode w okresleniu sie pomiedzy efektownoscia a skutecznoscia :) w sumie dance dance revolution takie jest, sa na swiecie goscie kasujacy najwyzsze poziomy trudnosci, a sa tez tacy, ktorzy po prostu robia dobry show. z takich bardziej przyziemnych klimatow kojarzy mi sie crayon physics - gra, w ktorej zagadki byly bardzo proste do rozwiazania, ale intencja jej tworcy bylo zachecenie ludzi zeby rozwiazywlai je w jak najbardziej skomplikowane sposoby (budujac jak najwieksza maszynerie).
Nie znam żadnej takiej gry. Nie miałem przyjemności zagrać. Zaciekawił mnie ten temat chociaż pewnie zamknie się na jRPGach i bijatykach. Przeszedłem większość posiadanych gier na najwyższym poziomie trudności ale to raczej dla satysfakcji. Najgłupsza pod tym względem jest seria CoD bo cały trik zawiera się w tym, że przeciwnicy zaczynają widzieć cię przez ściany i nie przestają strzelać nawet jak jesteśmy ukryci za murem. Do tego NPC, którzy mają nam pomagać zmieniają się w umierających statystów uzbrojonych w spluwy na ślepaki. No i koszmarne skrócenie czasu na wykonanie zadania w misjach na czas. Coś pięknego.
edit: Teraz dopiero załadował mi się filmik i według mnie morał z niego taki, że nawet w Tetris można być bogiem.
Osobiście nie kręci mnie oglądanie czyiś osiągnięć na super hardzie, ale szacunek dla ludzi którzy to zrobili, naprawdę niektóre rzeczy wydają się niemożliwe. Dajmy na to Billy Mitchell, zdobył idealny wynik w pac-manie. Nie wyobrażam sobie ile musiał poświecić czasu. Osobiście przeszedłem MHC w cod4 na veteranie na pc ;)
Lord - zadałeś pytanie, dlaczego nie ma już gier, które pozwalałby prezentować graczom swoje wielkie umiejętności. Trzeba wiedzieć o tym, że w ciagu ostatnich lat gry przeszły sporą transformację. Dzisiaj gracz nie kojarzy się z nerdem siedzącym w piwnicy całymi dniami przy klawiaturze. Dzisiaj graczem jest każdy i może nim być każdy. Dodatkowo gry zmieniły swoją funkcję. Nie są tworzone dla wspomnianych wcześniej piwnicznych pasjonatów, tylko dla normalnych ludzi zmęczonych życiem, którzy bez zaangażowania mogą spędzić godzinkę czy dwie, przed ekranem dla relaksu. Dlatego gry takie jak CoD:MW2 są tak popularne i tak cenione.
fett: to wcale nie jest kwestia casual-hardcore, chodzi o cos zupelnie innego - o projektowanie gier w taki, a nie inny sposob. jesli ktos przechodzi mw2 na veteranie to jest w pewnym sensie hardkorem, uproszczajac, ale nie ma sie specjalnie czym chwalic. bo to nie wyglada fajnie. i tylko o to chodzi.
Nie wiem, nie wiem. Mnie osobiście nie kręci oglądanie powtórek, więc może po prostu nie rozumiem zagadnienia :)
Gra w CoD:MW2 na veteranie to w pewien sposób "chowany spacer", jak sam napisałeś chowamy się dłużej i tyle. Niktt tego raczej nie będzie na yt wrzucać, nie umywa się to do takich rzeczy jak chociażby ten koleś od tetrisa. Takie rzeczy jak CoD:MW2 czy nawet MHC w CoD 4 to kwestia i wyrobienie sobie nawyków przy pewnych momentach, chociażby musimy zapamiętać kiedy zza murka wyskoczy koleś. Daje to jednak satysfakcje i w okręgu kumpli można się pochwalić. Gry muzyczne to dużo czasu i lata praktyk i to coś zupełnie innego niż FPS na hardzie.
Cokolwiek od Cave, typu http://www.youtube.com/watch?v=70iFdnI-xfA&feature.
A będzie coś z okazji Intergalactic Shmuppreciation Month w marcu?
Na YT są filmiki jakiegoś Japończyka lub Koreańczyka z gry Bayonetta koleś bez draśnięcia rozwala najcięższego z bossów chyba na najtrudniejszym poziomie. Kto grał w Bayonette zrozumie.
Ja bym chciał zobaczyć kogoś, kto daje radę botom w quake 3 na najwyższym poziomie trudności ;P
N-gmae
http://www.youtube.com/watch?v=GgC5dxToaIQ&feature=related
Prosta (na pozór) darmowa gra platformowa. Wciąga jak diabli.
http://www.youtube.com/watch?v=TFMlAMc4E3E
http://www.youtube.com/watch?v=DNDc0QGNKYY&feature=related
I Curveball na 10lvl
Guitar hero na expercie 100% rzecz jasna. l4d2 na expert realsim to już nie jest jakiś hardcore...
Reptil3 - fajnie by blyo dorwac skads mushihime-sama futari, na x360 wyszlo podobno region free. czas obadac ebaya :)
no ale z Waszych typow tez wynika, ze w wiekszosci efektowne-skillowo gry wywodza sie z Japonii. smutne w sumie...
Najtrudnejsza gra świata 2, jak ktoś by przeszedł bez ded'a to by było dla mnie coś.
I macie link do niej:
http://www.gry.jeja.pl/1943,najtrudniejsza-gra-swiata-2.html
Dla mnie efektownie wygląda ownienie w slasherach typu Bayonetta, Darksiders, Devil May Cry, gdzie na najwyższym poziomie ktoś wychodzi z walki bez szwanku, a w każdym starciu zdobywa Pure Platinum. Sam grałem w te gry i uderzam od razu na harda. W Bayonecie jest naprawdę ciężko i trzeba trochę nad nią posiedzieć, żeby to wyglądało ładnie a nie jak mashowanie jednego przycisku. W FPSach nie widzę sensu zróżnicowania poziomu trudności, bo tak jak pisałeś, zmienia to tylko poziom zdrowia/ilość przeciwników, co przekłada się na to, że gracz co raz musi się chować za rogiem i czekać na uzupełnienie HP. Ostatnio przeszedłem BF'a Bad Company 2 na hardzie i nie odczułem prawie żadnej różnicy oprócz tego, że poziom żywotności spadał mi znacznie szybciej. Miło ogląda się jak ktoś wymiata jak Deell w GH lub na najwyższym poziomie ciśnie w FIFĘ. Osobiście często na yt oglądałem skróty walk z bossami FF XII, które aktualnie przechodzę i mogę zauważyć, że ci 'pro' gracze często nie maja żadnego niezawodnego systemu na każdego przeciwnika, a po prostu spędzili dużo czasu na grindowaniu i wymasterowali sobie wszystkie klasy/ulepszyli nieziemsko ekwipunek. Kiedyś w grach często był tylko jeden poziom trudności porównywalny z hardem i trzeba było poświęcić dużo czasu na dojście do perfekcji. W dzisiejszych czasach wychodzi za dużo gier i producenci muszą zejść z poziomem, bo potencjalny, współczesny gracz jeśli nie może przejść danego fragmentu rozgrywki pięć/dziesięć razy z rzędu, wyłącza daną produkcję i odkłada ją na półkę.
Moge sie tylko domyslac jak efektownie wyglada jakas epicka bitwa w Heroes III na najtrudniejszym poziomie... sam ledwo daje rade komuterowi ustawionemu na 150% i nie spotkalem jeszcze kogos kto probowalby go pokonac na maxie. To wymaga mistrzowskiej taktyki i planowania... nie wspominajac o znajomosci kazdego elementu gry na pamiec - od map, przez czary, po jednostki i ich statystyki w kazdym zamku.
FPS-y a mówiąc konkretnie Quake III Arena. Ilość przeciwników w zależności od poziomu - nie zmienia się, poziom zdrowia botów na najwyższym poziomie - nie zmienia się, Ilość naszego zdrowia wraz z podniesieniem poziomu - nie zmienia się.. Zatem proszę nie wrzucać FPS-ów do jednego worka <grozi palcem> Zmienia się szybkość reakcji bota, jego celność i nazwijmy to hucznie inteligencja - będzie starał się dojść do broni która jest jego ulubioną, będzie zbierał armor-y, apteczki, teleporty itp. I zgodzę się z wami że gra z przeciwnikiem który ze snajperki (raila) jest w stanie nas trafić zawsze i z każdej odległości nie jest ani miła ani efektowna.. Jednak gra z botem który z długości całej planszy trafia nas w głowę z granatu albo rocketa po czym dobija machinegunem zanim spadniemy na ziemie jest bardzo emocjonująca i piekielnie trudna. A radość w momencie kiedy to my zrobimy mu takie kuku jest po prostu nie do opisania :)
Ja pamiętam jak w modern warfare 1 po zapoznaniu się z ekipa był test w hangarze na którego ukończenie miałeś podajże 40 sekund.Kiedy kapitan powiedział ze któryś tam ma rekord 15 sekund to za cel postawiłem sobie,ze go pobije.No i po wielu próbach w końcu zaliczyłem na 13 sec.Niby nic ale satysfakcja jest :d
Oryginalne piosenki od Guitar Hero na expercie to pikuś. 3 miesiące ćwiczeń i już lecą same 100%. Trudniejsze są piosenki robione przez graczy, których niestety nie da się dodać do konsolowych wersji GH. Dlatego gram w GH3 na PC :P