Spider-Man: Shattered Dimensions [360]
A ja się cieszę, że jednak wyszło całkiem nieźle. Po ty jak ukończyłem Web of Shadows, które wypadło bardzo dobrze, kolejne udane spotkanie z człowiekiem pająkiem napawa pewnym optymizmem do kolejnych produkcji. W końcu Batman się obronił, Transformery też, może kolejny Hulk albo Iron Man również dotrzymają kroku.
dam tej grze szansę
Jeszcze jest jeden minus cena 239,99 PLN za taki shit cieszę się że nie mam xboxa
anymous: Cieszysz się że nie masz konsoli z powodu jednej niezłej gry? Lol
Pytanie do recenzenta, ile mnie więcej czasu zajmuje jednorazowe ukończenie gry?
Chyba jedyny porządny tytuł o człowieku pająku.
Najlepsza gra o spider-manie
@g40st - dzięki za info :) Całkiem sporo jak na tego typu produkcję. Premierówki raczej nie kupię, ale jak stanieje, czemu nie.
Świetna gra. Widac, że po Batmanie : AA twórcy wzięli się roboty, czego przykładem jest oceniany tutaj Spider-Man. Ocena bardzo dobra, a i recenzję miło się czytało.
"Bohater dwoi się i troi, przyjmując nierzadko pozy wprost z kart komiksów, co wygląda wcale efektownie"
Co to za zdanie ma być? Albo wygląda efektownie albo nie...ale wcale? :|
@Elroden Nigdy w życiu nie słyszałeś takiego wyrażenia? "Wcale" zastąp sobie "całkiem" i będziesz wiedział o co biega w tej konstrukcji zdaniowej.
A gra zapowiada się wcale nieźle. Gdyby wyszła na PC-ty i cena nie była by zbyt przesrana, to nawet bym sypnął groszem.
Przeczytałem recki RUSE i pająka. W treści recenzji - fajnie, miodnie, tralala, ocena - 75. Chyba trochę przystopowaliście z ocenami. Rozumiem, że teraz nawet na 70 trzeba zapracować :) I słusznie, zawsze uważałem, że oceny są zawyżane. Teraz wygląda to lepiej, nie wystarczy by było "fajnie" by mieć wynik 90. Joł.
Odnośnie tego wcale, bo w sumie zaciekawiło mnie jak dokładnie jest z poprawnością tego wyrażenia:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9606
oraz
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=wcale&od=&from=os
W tamtym roku była najładniejsza gra w uniwersum Batmana ,teraz Spider Man , by się przydało jakaś z iron manem , ale na poziomie .
nawet grywalna chodź nie rewelacja po prostu dobra gra
za pierwszym razem spokojnie ok. 13-15 godzin.
To ja mam chyba jakieś nadludzkie umiejętności, że wszystkie poziomy na hard zajęły mi ok. 7 godzin... Coś koło 30-40 minut na poziom. A jest ich 13-14.
Ta gra to dno, muł i wodorosty. Na szczęście dostałem w prezencie, bo gdybym to kupił, to bym poczuł się okradziony z 220 zł.
Sterowanie - beznadzieja, czasami nie reaguje, czasami za czułe.
Kamera - dno totalne, bo gdy locka robi się na przeciwniku, to kamera wariuje. Bardzo często również są kiepskie ujęcie i nie widać wrogów itp.
Walka - też beznadzieja. Bardzo często w ogóle nie ma się kontroli nad postacią i nie wie, co się dzieje. Spider-sense kompletnie bezużyteczny, bo działa albo po fakcie, albo po prostu bez powodu.
Grafika - tylko tutaj nie mam się do czego przyczepić, bo prezentuje się okazale.
Muzyka - już wolę, gdy sąsiedzi są po przecenie w Castoramie albo Praktiker i kupują stamtąd kosiarki, dając o 7 rano zmasowaną kakofonię, bo w pierwszej misji ona jest nie do wytrzymania. Dalej jest co najwyżej znośnie, bez irytacji, ale ta pierwsza misja... powinni za to pójść do piekła.
Brak dopracowania - wielokrotnie się spada, bo Pająk nie chwyta się różnych podłoży, przedmiotów i po prostu spada, a gdy już to się dzieje, to często "wciąga się" w nieodpowiednich miejscach i jest błędne koło, bo się spada, wciąga, potem spada i czasami łaskawie za którymś razem udaje mu się wciągnąć. W poziomie z Sandmanem szczególnie się to daje we znaki.
Cztery wcielenia Człowieka Pająka - to pic. Można by powiedzieć, że tylko Noir się z nich wybija, bo jest to skradanie się w stylu Arkham Asylum, tylko gorzej wykonane. Ale nawet Noir za bardzo się nie wybija, bo wielokrotnie jest tak, że nim też się tylko tłucze bez skradania, tak więc sumując, to był kiepski pomysł i marna propaganda. Nieco podrasowany wygląd 2099 dość zabawnie wygląda - zapewne nie taki mieli zamiar.
Wrogowie - po prostu bez komentarza. Jak zobaczyłem Golluma to zastanawiałem się, czego ci ludzie się naćpali. Bo Vulture nie kojarzy mi się ze Smeagolem o preferencjach kanibalistycznych, który wszamał wujka Bena. Ale może to ze mną jest coś nie tak i z tymi, którzy komiksy pisali, bo mnie się wydawało, że Vulture to Sęp, jak to przykazał Marvel i TM-Semic rozprowadzał. Widać żyłem w kłamstwie.
Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to jest nudna do bólu - cały poziom to jedna wielka walka z bossem można powiedzieć, specjalnie przeciągana na kilka etapów. To po czasie robi się nudne. Jednak zaskoczyło mnie, że dali tu alternatywę comba 3xtrójkąt z God of War w wersji z pajęczyną. Tak naprawdę, to głównie jest to pustackie klepanie na oślep, kompletnie bez duszy i emocji.
Z poziomem trudności też jest kiepsko - w głównej mierze gra jest łatwa na hard, jednak w kilku przypadkach jest aż za trudna i przez swoje zaburaczenie gra oszukuje. Walka ze Skorpionem doprowadzała mnie do szewskiej pasji, gdy ten zbój nic sobie nie robił z ciosów na klatę, a gdy go zabiłem, w niezrozumiały sposób zginąłem i musiałem walczyć z nim od początku (ostatni pojedynek z nim BTW).
Sumując - kompletnie pusta gra bez duszy, przereklamowana i kreowana na coś, czym w ogóle nie jest. Tylko grafika jest dobra. Cała reszta zrobiona na odwal, zresztą, pierwsze filmiki, gdy gra startuje (czyli spamy, kto to zrobił) się wieszają (PS3), więc to już mówi samo za siebie.
Za co jest 76% to w ogóle nie rozumiem. Przecież to jest słaby beat'em up i czysta męka. Do Web of Shadows nie ma to jakiegokolwiek startu. Gdy za pierwszym razem do tego siadłem, to wyłączyłem po przejściu pierwszego etapu (dokładniej tutoriala i pierwszy poziom aktu 1), bo strasznie mnie to wynudziło i zniesmaczyło. Doszedłem do wniosku, że to może tylko pierwszy poziom taki słaby, ale im dalej, tym gorzej. To nawet nie ma startu do zeszłorocznego Wolverine'a, nie mówiąc o tegorocznych tytułach.
Za co jest tutaj od PEGI 16 to też nie mam pojęcia - nie klną, nie ma jakiejś ostrej erotyki i jest to bardziej gra familijna i co najwyżej 1, może 2 żarty są "ostrzejsze", a ta malutka odrobinka krwi jest niezauważalna i pewnie nawet niewielu zwróci na to uwagę.
Ogólnie szkoda kasy, szczerze odradzam, bierzcie Web of Shadows, jeśli chcecie solidnego Spider-mana, bo tutaj jest totalna klapa.