Zakładam kolejny wątek - bo poprzedni jest już deczko zbyt obszerny (poza tym raz na rok można ;) )
Zasady takie jak poprzednio - jeśli chcesz się podzielić swoją opinią i przemyśleniami dotyczącymi przeczytanej ostatnio książki/książek - to jest właściwe miejsce ;]
W poprzednim "odcinku" czytaliśmy to:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9452142&N=1
"Komunizm - Federacja - Nacjonalizmy" Zachariasa... pasjonująca lektura! :P.
Aktualnie czytam Mroczna Wieze Kinga. Jestem w polowie tomy trzeciego.
Ogolnie za Kingiem nie przepadam, ale Mroczna Wieza jest na pewno ksiazka nietuzinkowa i warto po nia siegnac. Akcja dzieje sie w roznych czasach, w swiatach rownoleglych, polaczenie fantasy (ale nietypowego bo nie ma smokow) z science-fiction (roboty), oprocz tego dyza dawka mistycyzmy, pojedynkow na rewolwery zywcem z dzikiego zachodu etc.
Nie wiem czy moja nastepna pozycja nie bedzie przypadkiem jakas biografia Kinga, bo na serio juz kilka razy zlapalem sie na zadawaniu sobie pytania gdy akcja robils zwrot o 180 stopni co do cholery autor palil/zazywal gdy to pisal.
Polecam wszystkim ktorzy znudzeni sa walkami battleshipow i krazownikow w kosmosie i nie moga strawic calych stad smokow w kolejnych typowych pozycjach sf/fantasy.
"Public Relations w sytuacjach kryzysowych przedsiębiorstw"
Tymon Smektała
Książkę ową można polecić tylko i wyłącznie zainteresowanym tematem. Dla każdego, kto chciałby się czegoś "dowiedzieć" i nie ma żadnych wiadomości z zakresu PR - wyda się ona dość nudna (nawet jak na podręcznik) - bowiem dopiero na samym końcu można uświadczyć kilka stron Case Study - nawiasem mówiąc owe Case'y nie zawsze są poprawnie opisane. Tzn w niektórych jest opis sytuacji kryzysowej, opis strategii PR - i opis reakcji otoczenia na ową strategie. W niektórych są tylko 2 pierwsze punktu - choć reakcja autorowi musiała być znana (bowiem dość stare opisywał dzieje)
August Derleth - masakrujący notatki Lovecrafta
tytuł
" Czyhający w progu" owa książka powinna mieć podtytuł - czemu nie powinno się pisać książek składając do kupy czyjeś notatki. Nie grzebałem w necie w poszukiwaniu informacji dotyczących tek książki - uznałem bowiem, iż może napisali ją ci panowie we dwóch. Okazało się, że pan August - sam ją napisał w oparciu o notatki Lovecrafta. I faktycznie momentami czuć klimat Lovecrafta. Ale są to tylko momenty. Fizyczną niemożliwością było jak mniemam dla Derletha wciśnięcie w tę książkę większej ilości "mitów Chthulu" I tak - odnośniki dotyczące tychże - są niemalże na każdej stronie. Nawet jeśli przesadzam - to nieznacznie. Poza tym Derleth wrzucił do tej książki fragmenty opowiadań Lovecrafta - i to takich, które zostały wydane - ponieważ Lovecraft rzadko dublował akapity swoich opowiadań - tedy należy uznać, iż jest to autorski pomysł Derletha.
Nie chce dłużej się nad tą książką rozwodzić - wyjawię jedynie na koniec powody mojego rozdrażnienia - Lovertaft należy do moich ulubionych pisarzy. Potrafił budować na prawdę przerażający klimat ( kto nie wierzy ten niech poczyta "kolor z przestworzy" lub "Szepczącego w ciemności" ) Czytanie "czegoś" co zostało napisane chyba tylko po to aby Derleth trochę się dorobił na famie Lovecrafta - jest rzec by można bolesne.
Parafrazując Lovecrafta:
Ta książka to coś co nie powinno było zostać napisane, a nawet jeśli - to nie powinno było się ukazać w sprzedaży.
Terry Pratchett
"Zimistrz"
Po prostu Pratchett ;] Jeśli ktoś chce poczytać cuś na temat Tiffany Obolałej, Nani Ogg i Babci Wheaterwax, ponadto dowiedzieć się, czemu należy uważać na stopy podczas oglądania Tańca "Morris" i dlaczego trudno zostać człowiekiem - tedy polecam tę książkę. Z drobną uwagą - to jest już, któraś z kolei książka o Tiffany - jeśli komuś na ciągłości zależy - niech zacznie od pierwszych (nie chce mi się sprawdzać tytułów)
Siergier Sadow
"Rzecz o zbłąkanej duszy" Tom I
Autor staje się jednym z moich ulubionych pisarzy Rosyjskich. Tak samo jak w przypadku "Spadkobiercy zakonu" - historia przedstawiana jest z punktu widzenia młodego człowieka ( w tym przypadku akurat diabła - ale nadal młodego:) ) Myliłby się jednak ten, kto nazwałby to literaturą dla dzieci bądź też "młodszej" młodzieży. Bowiem z jednej strony piekło jest przedstawiane żartobliwie, główny bohater lubi dowcipy - ale z drugiej strony bardzo dużo jest w tej powieści fragmentów znacznie bardziej mrocznych. Dotyczą one zwłaszcza opisów ludzkiej natury. Głównie jednak jest to książka o wierze. Jednakże nie da się w tym temacie nic więcej napisać - żeby nie zaserwować kilku spoilerów. Książkę z czystym sumieniem polecam.
"Granica - zimą jest popyt na sieroty - Tom I"
H.L.Oldi, M&A Diaczenko, A. Walentinow.
Autorów książka ta ma zatrzęsienie i to niestety odbija się na fabule i formie "pisania". Sposobów narracji w tek książce - tyle ilu autorów, sposobów opisu sytuacji - również, skutkiem czego strasznie ciężko się to czyta. Innymi słowy - mogło być dobrze a wyszedł z tego galimatias. Po drugi tom w najbliższym czasie raczej nie sięgnę. Nie jest to bowiem pozycja na tyle ciekawa aby można się było poświęcić i starać przebrnąć przez pogmatwaną fabułę i dość ciężki w odbiorze styl pisarski (najwidoczniej - udzielali się tam głównie H.L Oldi - ten duet bowiem ma tendencje do pisania strasznym stylem)
Mike Resnick
"Starship - bunt" - 01
Z pewną taką nieśmiałością sięgnąłem byłem po tę książkę bowiem ostatnie moje spotkanie z Resnickiem pod tytułem "Egzekutor" trochę mnie zniechęciło do tego pisarza. Tym niemniej 1 Tom sagi "Starship" bardzo mi się był podobał i zapewne przy najbliższej okazji (temporalnej i finansowej) zaopatrzę się w pozostałe tomy ;]
Fanom Space Opery, w której dużo się dzieje i roi się w niej od "żywych" bohaterów - polecam. ;)
Wiktor Suworow - Akwarium.
Genialna ksiazka ukazujaca losy pisarza, ktory awansujac, ze zwyklego zilnierza armii ZSRR stal sie komandosem Specnazu a potem szpiegiem pracujacym dla GRU. Autor za napisanie tej ksiazki zostal skazany w ZSRR zaocznie na kare smierci. Po upadku ZSRR kara smierci nie zostala zniesiona i obowiazuje do dnia dzisuejszego. Polecam serdecznie.
Andrzej Ziemianski - Breslau Forever
Polska fantastyka. Akcja dzieje sie w okresach. 2 Wojny Swiatowej, latach 70tych i czasach tereazniejszych. We Wroclawiu w zagadkowy sposob gina ludzie. Wybuchaja lub popelniaja samobojstwo. Sprawa zajmuje sie policja. Czyta sie calkiem spoko. W ksiazce pojawia sie nawet sam jej autor. Spotkalem sie juz w czesniej z tym zabiegiem w "Weronika postanawia umzec" Paulo Coelo. Ksiazka spoko ale czytalem juz lepsze Ziemianskiego.
Stephen King, Peter Straub
"Talizman"
Bardzo pozytywnie mnie owa książka zaskoczyła. Tzn sam początek jest dość nudny - pierwsze 50-70 stron może zniechęcić - ale potem się już tylko dzieje. Mimo tego, iż dwóch autorów tę książkę napisało - nie ma w niej przeskoków takich jak np w "otchłani głodnych oczu" duetu znanego pod pseudonimem H.L.Oldi - tam wyraźnie było widać, że jeden z duetu umie pisać klarownie - inny z kolei pławi się w zdaniach wielokrotnie złożonych;] "Talizman" jest napisany spójnie i ciekawie. Jak to zwykle u Kinga - każdy, nawet bardzo poboczny bohater - ma swoją historię. Główny wątek też niezgorszy. Mam nadzieje, że kolejny Tom - też będzie dobry.
"Jeszcze nie zginęła"
Antologia opowiadań z pogranicza SF Political fiction, Science fiction, etc.
Wbrew temu co stoi na okładce ("W tym zbiorze nie ma złych opowiadań) są 2. Jedno kiepskie - Rafała Dębskiego - którego bardzo lubię czytać niemniej jednak jego opowiadanie "Pocałunek Lasu" jest strasznie nijakie. Niby odnosi się do tematyki "nie zginęła" ale wygląda to tak jakby ktoś wyrwał owo opowiadanie z jakiejś większej całości. Drugie opowiadanie, które bardzo mi nie przypadło do gustu to "Duchy w maszynach". Pomijając już fakt nie darzenia przeze mnie Anny Kańtoch (a raczej jej pisania) jakąś specjalną sympatią - to owo opowiadanie do zbioru nie pasuje. Miejsce akcji, bohaterowie, etc nie mają nic wspólnego z tematyką zbioru.
Pozostałe opowiadania są bardzo dobre. Najlepsze Imho jest opowiadanie Komudy "1989", które jest cholernie Ciężkie - Komuda Gdyba w nim - na temat tego "what if" Rosjanie jednak weszliby do Polski.
Zbiór ze spokojnym sumieniem mogę polecić - pomijając dwa słabiaki - dobrze się czyta.
Aktualnie czytam książkę Harry Potter Insygnia Śmierci.
Przeczytałem już wszystkie części poza tą jedną.Fabuła się rozkręca!!!Polecam książkę wszystkim którzy umieją czytać.
Miroslav Zamboch
"Wylęgarnia tom II - Królowa śmierci"
Znacznie lepsza od pierwszego tomu. Jednocześnie należy zauważyć, że jest w niej od cholery dokładnych opisów walki, są one bardzo drobiazgowe - i pokazują olbrzymią wiedzę "militarną" autora. Prawda jest taka, że dopiero w tym tomie wątki zaczynają się łączyć w całość. I choć rozumiem, że tak być powinno bo to drugi tom, etc, etc - to uważam, że gdyby część "ciężaru fabularnego" Zamboch w pierwszym tomie umieścił - tedy byłby on znacznie lepszy. A w ten sposób napisany - jedynie zniechęcić mógł do lektury drugiego.
Harry Harrison
"Na zachód od Edenu"
"Zima w Edenie"
"Powrót do Edenu"
Mieszane mam uczucia po lekturze tej trylogii. Z jednej bowiem strony należy docenić ogrom pracy jaki został włożony w to aby powstało uniwersum, w którym akcja się dzieje. Bardzo szczegółowe opisy języka, zwierząt, ras, tego jak owe rasy żyją, jak się do siebie wzajemnie odnoszą, ich poziomu rozwoju, nauki, etc - to solidne podstawy tego uniwersum. Aczkolwiek z drugiej strony - mnie osobiście akcja książek nie porwała jakoś specjalnie. Cała historia opowiedziana jest umiarkowanie ciekawie. Być może to już problem tego, że mnie po prostu nie podszedł ten sposób pisania. Rada moja jest taka - jeśli komuś się spodoba od samego początku - tzn od pierwszych stron pierwszego tomu - to będzie mu się podobać do końca - bowiem jest napisana równo. Ale jeśli ktoś zniechęci się na samym początku - to dalszą lekturę odradzam - z przyczyn wymienionych powyżej.
Szczepan Twardoch
"Epifania wikarego Trzaski"
Ciekawie napisana książka. Każda z ważnych postaci - jest opisana szczegółowo - dodatkowo w pewnym momencie, ów opis robi się BARDZO szczegółowy;) Pozycja to krótka ale bardzo treściwa - bardzo mocny akcent Twardoch położył na opis naszych czasów - a konkretnie tego co go w nich drażni. Z dwiema przeto sytuacjami opisanymi w książce - zgodzić się nie mogę. Pierwsza to szczegółowy opis tego jak dziennikarze nieprzychylni kościołowi "polują" na kościół. Tzn zapewne takie sytuacje się zdarzają - ale nie generalizowałbym w ten sposób. Druga sprawa to dialog pomiędzy księdzem proboszczem - a dziennikarką, niestety nie mogę napisać czego dotyczył bowiem ma on miejsce dopiero pod koniec książki i nie chce spoilerzyć. Mogę jedynie powiedzieć, że gdyby zachowanie proboszcza - było czymś bardzo często spotykanym - tedy ci "polujący" na kościół byliby bezrobotni. Pomimo tego mogę z czystym sumieniem ową pozycje polecić. Chyba, że ktoś ma uczulenie na prawicowość autora - ale to już insza inszość.
John Ringo
"Księżniczka Buław"
Mocno "takiesobie" momentami zbyt duże zapożyczenia od Lovecrafta.
Siergiej Sadow
"Rzecz o zbłąkanej duszy " Tom II
Udana kontynuacja I tomu. Sadow znowu miesza style. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z powieścią niemalże młodzieżową - z drugiej towarzyszy temu mocno przygnębiająca rzeczywistość, w której ma miejsce akcja i nie mam tu na myśli piekła ani raju ;] Innymi słowy podtrzymuje to co napisałem przy okazji oceniania I tomu.
Harlan Coben
"Zachowaj spokój"
Coben w stanie czystym ;)
HeadShrinker ->> Trochę nie na temat, ale jak Ty to robisz? Tzn. tak dużo czytasz? Jak znajdujesz czas?:)
H.P Lovecraft "Opowieść o Makabrze i |Koszmarze"
To pierwsza książka tego autora która przeczytałem i muszę powiedzieć ,że jedna z lepszych jakie
czytałem polecam naprawdę takiego klimatu chyba nikt nie umie zrobić
"Nowicjuszka Tom 1" Trudi Cavani
Podchodziłem z niechęcią bo głównym bohaterem jest kobieta wiec cieczko się z nim utożsamić dla faceta miłe zaskoczenie akcja akcja akcja ciągle coś się dzieje ciężko się oderwać kończę 2 tom i jest lepszy od 1 znajoma powiedziała ze 3 czesc jest najlepsza wiec zapowiada sie miła trylogia:)
Harpen_cool->
Czasu trochę jest bo pracuje sobie w trybie zleceń - nadto w tem roku wyjątkowo kampania wrześniowa mnie nie dopadła - tak więc coby nie tracić czasu czytam sobie ;] Poza tym z tem czasem wolnym jest tak, że albo go mam sporo - albo w ogóle i stąd sytuacja, w której tabunami czytam książki - albo też przez np 3 tygodnie żadnej - bo nie ma jak/kiedy/gdzie ;)
John Grisham
"Zaklinacz Deszczu"
Wciągnął mnie był ten thriller prawniczy. Fabuła może i naiwna (samotny rewolwerowiec przeciwko armii złych - jeno w innem wydaniu ;) ) Ale za to drobiazgowość opisu rozprawy mi przypadła do gustu. Pomimo tej drobiazgowości, książkę się przyjemnie czyta. Tym niemniej jeśli ktoś nie jest fanem okołoprawniczej tematyki - niech sobie odpuści ;)
"Kapitularz Diuną"
Frank Herbert
Długo polowałem na tę książkę. I jeśli mam być szczery to trochę mnie ona rozczarowała. Zakończenie owszem było - ale w najmniejszym stopniu nie pozamykało pootwieranych wątków fabularnych. Nie będę się zagłębiał w fabułę w tym miejscu żeby spoilerów nie "zapodać" tym, którzy jeszcze nie czytali - a chcą. Uprzedzić jedynie mogę, iż jeśli spodziewają się jakichś drastycznych rozwiązań fabularnych - to nie w tej książce ;]
HeadShrinker-->"Kapitularzem..." Herbert chciał rozpocząć nowy wątek... ale mu się później zmarło i synek dopisał na swój sposób.
Ostatnio tu nie zaglądałem, więc wrzucę linka do relacji z zeszłomiesięcznych lektur:
http://shadowmage.nast.pl/?p=1731
Shadowmage->
Tak trochę mi wyglądał ten tom bardziej na początek cyklu niźli koniec - vide rozproszenie;]
Btw warto czytać te dopisane przez syna? Pytam bo nie każde "dopisywanie" musi być od razu "świętym leibowitzem i dzikokonną" ;)
Jedna z pozycji, które ostatnio przeczytałem zdecydowanie wybiła się i chciałbym wszystkim polecić, bo powieść w czytaniu szybka, nieobszerna i przykuwająca uwagę do ostatniego słowa - Cylinder van Troffa J. A. Zajdla. Pełna satysfakcja po przeczytaniu, wreszcie coś, po czym nie miałem niedosytu.
Huth ->
Jeśli szukasz czegoś zbliżonego tematycznie (w mojej rzecz jasna opinii ;) ) - to polecam "Powrót z gwiazd" Lema ;]
HeadShrinker-->Nie czytałem jeszcze. Sądząc jednak po preludiach, nieszczególnie - takie spaceoperowe przerobienie wątków diunowskich; rozcieńczenie treści na tysiaku stron.
Shadowmage->
Thx za uprzedzenie - w takiem razie poczekam aż w bibliotece będziemy mieli - nie będę żałował wydanej kasy :D
Harry Potter Insygnia Śmierci
Mitologia
Quo vadis
Ender na wygnaniu, czyli to co dzialo sie po skonczeniu wojny z robalami a miedzy ostatnim rozdzialem Gry Endera, czyli jak to sie stalo, ze nie wrocil na ziemie, jak dotarl na planete, napisal Krolowa Kopca i Hegemona
spodziewalem sie raczej czegos jak brakujace lata miedzy Gra Endera a Mowca Umarlych, czyli szerszego przedzialu czasowego, ale nie zaluje czasu, podobalo mi sie
do tego:
Chorogiew Michala Arhchaniola + Pierwszy Krok - Adam Przechrzta - obie swietne
Arivald z Wybrzeza - Piekara Jacek (bardzo przyjemne lekkie fantasy)
Przenosne drzwi - Tom Holt (przyjemne czytadlo)
Klucz do Apokalipsy - Wolski Marcin (zawiodlem sie)
Planeta Spisek - Orson S. Card - ciekawe, nie powiem...
Przeobrazenie - Carol Berg - polecam
reszty nie pamietam, ostatnio duzo czytam w pracy bo jakos tak mam sporo czasu wolnego...
John Grisham
"Czas Zabijania"
Mocno średnie. Cały wątek sensacyjny jest dość kiepski - całość ratuje prawnicza część książki. W porównaniu z "Zaklinaczem deszczu" - dno.
Robert Sheckley
"Pielgrzymka na Ziemię"
Tom z bardzo dobrymi opowiadaniami SF ( ale nie tylko). Opowiadanie, w którym główni bohaterowie zadłużają się na ogromne sumy i na długie lata - w kontekście polskich realiów mieszkaniowych - można uznać za prorocze ;]
"Rozmowy z katem"
Moczarski Kazimierz.
Książka jest odrobinę rozczarowująca. Nie chodzi mi tu rzecz jasna o jej treść - bo ta jest przebogata w różne fakty, etc. Nie chodzi mi o warsztat literacki i sposób przeprowadzania wywiadu. Nie chodzi mi również o to, że jest ona zbyt obszerna.
Jest rozczarowująca - bowiem jej główny "bohater" jest rozczarowujący. Jeśli ktoś spodziewa się tego, ze zbrodniarz wojenny będzie miał złożoną psychikę, że będzie unikał oskarżeń i nie odpowiadał na pytania - ponieważ będzie przejawiał diaboliczną inteligencje - tedy ten kto sobie cuś takiego założył - rozczaruje się.
"Kat" jest bowiem idiotą (rzecz jasna nie w naukowym tego słowa znaczeniu) Jest prostym człowiekiem, który nie jest w stanie zrozumieć tego, że mordowanie Żydów było złe. Nie jest w stanie zrozumieć tego, że okradanie rodzin Żydowskich było złe. Dla niego Niemcy "uber alles" - przegrały wojnę przez spisek żydowski, etc.
Innymi słowy, książka jest obszerna i pełna faktów ale do ukazania osobowości "kata" mogła równie dobrze skończyć się po 10 stronach. Kat bowiem niczym nie zaskakuje. Cały czas jest wierny zasadom wpojonym przez Reich. Jeśli interesuje was dogłębne studium osobowości Kata - rozczarujecie się bowiem jest ono dogłębne - ale i zbędne w przypadku tej osoby. Aby zrozumieć kata należy pojąć w sumie 3 zasady "ordnung muss sein", "Kinder, Küche, Kirche" i "befehl ist befehl".
Jeffery Deaver
"Porzucone ofiary"
Na początku, jak to w kryminale, brutalne zabójstwo. Potem przez kilkadziesiąt stron nudy, mało nie przysnąłem (i miałem zamiar odłożyć książkę na półkę), ale za to jak się rozkręciło to na dobre do samego końca (ale bym żałował). Zdecydowanie polecam. Jest to moja druga książka Deavera (pierwszą było Rozbite okno), muszę się zaopatrzyć w kolejne.
HeadShrinker --> chyba źle rozumiesz Rozmowy z Katem i człowieka jakim był Stroop. On nie jest idiotą. Nie jest prostym człowiekiem. Jest bardzo dobrym żołnierzem, znawcą wojskowości.
On nie ma zrozumieć, że mordowanie Żydów jest złe bo coś takiego nie wchodzi w grę. Dla niego Żydzi nie są ludźmi, są podgatunkiem.
Rozmowy z Katem pokazują wstrząsający obraz myśli niemieckiej. Ich stosunku do żydów, do Polaków, ich rozumowanie które czasami jest proste ale przynajmniej dla mnie wstrząsające. Ich całą ideologię, która została wbita w naród. I to jest przerażające, jak łatwo uznać że niektórzy ludzie są "prawie" ludźmi.
HeadShrinker-->Z zazdrością i sentymentem patrzę ile czytasz; też kiedyś miałem taki przerób :) W sumie nie obraziłbym się, jakbym nadal miał takie możliwości czasowe, bo lista książek do przeczytania wcale się nie skraca...
Skończyłem "Maszynę różnicową Sterlinga i Gibsona. Fajna rzecz.
Lukis'
Rozumiem je bardzo dobrze;] Choć zapewne inni czytający mogą mieć inne zdanie (wszak dowolność interpretacji mamy ;) ).
Nie napisałem, że był złym żołnierzem - napisałem, że był idiotą - a to nie wyklucza bycia dobrym żołnierzem - zwróć rozwagę na to, że sam o sobie Stroop mówił, że wszystkiego musiał się uczyć na pamięć, etc. Lotny jakoś specjalnie nie był - toteż i nie można liczyć na to, że książka wytłumaczy zawiłości umysłu nazisty - bo jego umysł zawiły nie był.
Tak samo jak nie neguje opisu niemieckiej rzeczywistości - napisałem jeno byłem, że jeśli ktoś spodziewa się dogłębnego studium osobowości Stroopa - to się zawiedzie bo nie jest owo studium potrzebne. Btw - już lepiej podszedł do tematu Lem w "Głosie Pana" ;]
Shadowmage->
Staram się korzystać z wolnego czasu, którego ostatnio trochę miałem. Za niedługo się to pewnie zmieni - a sterta książek "do przeczytania" wcale się mniejsza od tego nie robi ;)
Robert Louis Stevenson "Doktor Jekyll i pan Hyde".
To w ramach nadrabiania zaległości, krótko i zgrabnie. Cykl: lektura, której nie przeczytałem gdy byłem młody.
Marek Baraniecki
"Głowa Kasandry"
Z reguły nie czytam tego typu książek, ale zaciekawił mnie początek opisu wydawcy "Tytułową Głowę Kasandry Gazeta Wyborcza uznała w 2004 roku za jedną z siedmiu najważniejszych światowych dzieł postapokaliptycznych, obok utworów m.in. Jacka Londona, Herberta Wellsa i Stephena Kinga. " Nie zawiodłem się, niezwykle wciągająca lektura. Autor ma bardzo fajną wizję świata, świetne pomysły na wątki. Z całego zbioru najbardziej do gustu przypadło mi Wesele Dusz i Wynajęty Człowiek, Głowa Kasandry dopiero na trzecim miejscu (opowiadań jest pięć).
John Grisham
„Bractwo”
Moja pierwsza książka tego autora (jak dobrze, że mam na półce jeszcze kilka innych, w tym „Firmę”). Sposób poprowadzenia fabuły, która początkowo wydawała mi się niezbyt ciekawa, jest mistrzowski. Świetnie wykreowane postacie, zaskakujący finał to największe zalety tej książki. Poza tym muszę przyznać, że sama fabuła z jednej strony jest bardzo życiowa i historia opowiedziana w książce mogła wydarzyć się naprawdę (choć kilka momentów jest lekko naciąganych, ale tylko po to, by nie zanudzić czytelnika), a z drugiej tak prosta, że aż nieprawdopodobna. Kto przeczyta(ł), zrozumie(ał). ;)
Éric-Emmanuel Schmitt
"Małe zbrodnie małżeńskie"
HeadShrinker-->Tak, niezależnie ile czytasz, stos książek do przeczytania i tak się powiększa. Tylko, że czasami trochę wolniej, a czasami trochę szybciej.
W tym tygodniu nic nie przeczytałem - no, ze 200 stron "Chaosu w zakonie" Whyte'a. Pewnie byłoby więcej, ale książka po dobrym początku robi się kiepściuchna, więc jakoś do niej nie ciągnie. Pechowo, w dodatku, nic innego akurat ze sobą nie miałem, a na wyprawę do księgarni czasu brakowało.
Éric-Emmanuel Schmitt
"Kiedy byłem dziełem sztuki"
James Patterson, Peter de Jonge
"Droga przy plaży"
Zdecydowanie odradzam. Z tak beznadziejnym rozwiązaniem sprawy w kryminale jeszcze nie miałem do czynienia.
Dan Simmons - "Hyperion"
Bardzo dobra powieść SF. Ciekawy świat - będący tłem historii każdego z bohaterów. Na końcu cliffhanger powodujący natychmiastową chęć sięgnięcia po kolejny tom.
Dan Simmons - "Upadek Hyperiona"
No a tu już słabiej. To co się można było spodziewać, czyli zwolnienie akcji i praktycznie 300 stron lania wody do momentu aż w końcu zaczyna się coś dziać. Dokończenie tego cyklu zostawię sobie na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Kurt Vonnegut - "Rzeźnia numer 5"
Ciekawy styl ma ten autor. Taki misz masz groteski, SF, czarnej komedii i absurdu. Chronologia jest tu niesamowicie poszatkowana, ale fajnie się czyta.
Kurt Vonnegut - "Kocia kołyska"
Tutaj też absurd goni absurd. Absurdalne losy bohatera. Absurdalna religia - bokononizm. Trochę się jednak znużyłem takim stylem pisania.
Glen Cook - "Czarna Kompania: Księgi południa"
Czyli tomy 4-6 z oryginalnego wydania. Kolejne przygody Konowała i spółki. Lekka, przyjemna saga fantasy z rozbrajającym, cynicznym humorem głównego bohatera :)
A i B Strugaccy
"Niedoskonali"
Tak jak lubię wschodnią fantastykę, tak jak lubiłem "jak trudno być bogiem" i wiele innych pozycji - tak muszę uznać tę książkę za totalny bełkot.
Stieg Larsson
"Zamek z piasku, który runął"
Niesamowity koniec trylogii "Millenium", nic dodać, nic ująć. :)
Mike Resnick
"Starship tom II - Pirat"
"Starship tom III - Najemnik"
Się mi owa space opera podoba;] W cholerę wątków militarnych, bardzo wyraziste postaci (np Wal) bardzo dobre dialogi i wiele wiele innych. Jesio mi został jeden tom do przeczytania - wczoraj spasowałem nad III o 2:30 nad ranem :D
przepowiednia księżyca tomy 1-13
czytam 14tom
1) Mroczna Wieża S.Kinga jak ktoś już wcześniej tutaj, więc się nie będę rozpisywać.
2) Trylogia Czarnego Maga Trudi Canavan - Jak ktoś nie zna a lubi fantasy to polecam.
3) Dworzec Perdido China Mieville - Na prawdę wspaniale wykreowany świat.
4) Raj utracony Miltona(po polsku i w oryginale) - droga przez mękę, ale warto było xD
5) Stanie się czas Poul'a Anderson'a - bardzo dobra książka
6) a teraz w trakcie jestem Sherlock Holmes: Dzienniki i Przygody Sir Arthur'a Conan Doyle'a
A mam ochotę na sagę o skrytobójcy Hobb, Hyperion Dan'a Simmons'a, wszystko Steve'a Erikson'a oraz Jonathan Strange i pan Norrell Susanny Clarke, ale nie mam czasu... No i przedemną Mikroekonomia i Makroekonomia Begg'a i Fuzje, Przejecia p.r. Agnieszki Herdan... A więc trochę tego jest...
Escariote - do Trylogii Czarnego Maga dodaj koniecznie prequel no i teraz wyszedl 1 tom trylogii, ktora bedzie sequelem
Begga odpusc, strasznie do bani obie te ksiazki sa:)
a wracajac do Canavan - czytal ktos ta druga trylogie? nie pamietam tytulu...zaczalem ale jakos nie moge sie przemoc i nie wiem czy warto...
za to na pewno warto Malowany czlowiek + Pustynna wlocznia - Peter V. Brett
z niecierpliwoscia czekam na zakonczenie tej trylogii, dawno zaden swiat tak mi nie przypasowal jak swiat z tych ksiazek
Mike Resnick
"Buntownik" (4 tom sagi - Starship)
Książka - tak jak poprzednie trzy - napisana bardzo dobrze. Problem jest innej natury - Wydawać by się mogło, że saga ma 4 tomy (na FS nie ma słowa o kolejnych, etc) Mniej więcej do połowy 4 tomu byłem w stanie w to uwierzyć - zakończenie jest niegłupie - ale wprost wynika z niego, że jakiś ciąg dalszy będzie. Poszperałem na Good readzie - i voila - 5 tom jest - tytuł jego "flagship" tylko czemu K***A u nas ani słowa w tym temacie się nie uświadczy...
Ja ostatnio przeczytałem Wsele Wyspiańskiego.
[53]HeadShrinker ---> polecam space operę Jacka Campbella http://merlin.pl/Jack-Campbell/browse/search/1.html?offer=O&sort=rank&person=Jack+Campbell
Już chciałem napisać, że podobnie jak u Resnicka ta seria zakończyła się w pół zdania a tu patrzę na wzmiankę w merlin.pl, że jutro wychodzi następna część! :D
Teraz czytam "Łowcy Diuny" Briana Herberta i Kevina J. Andersona. Po słabiutkiej ostatniej części z Kronik Diuny "Kapitularz Diuną" syn Herberta nadrabia to co Frank nie zdążył zrobić. Całe szczęście W Łowcach dzieje się całkiem sporo w przeciwieństwie do Kapitularza i niesmak po tamtej lekturze zniknął :)
'ekto->
A wiesz, że przymierzałem się do tejże space opery?;] Tylko, że nie miałem żadnych informacji na jej temat ;] Skoro polecasz tedy się zainteresuje bliżej.
Co do Diuny - to Kapitularza długo szukałem (gwoli wyjaśnienia - nie chciałem go kupować wolałem pożyczyć) spodziewałem się zakończenia sagi, etc - Jak się pewnie domyślasz cokolwiek się rozczarowałem tym tomem. Jak gdzie w bibliotece się pojawią "Łowcy" - to pewnie się zainteresuje ;]
A ja przeczytałem Anie z zielonego wzgórza.
Jako że ostatnio fabryka na nowo wydała trylogię Pilipiuka ("Dziedziczki" "Księżniczka" "Kuzynki")
to zastanawiam się czy warto ją kupować. Pilipiuk w sumie mnie ani mierzi ani grzeje, w zasadzie poza Wędrowyczem pozostałe jego książki nie zrobiły na mnie większego wrażenia.
Moglibyście wyrazić swoje opinie na temat trylogii?
Ja ostatnio przeczytałem "Zbieracz Burz" Kossakowskiej.
Jak komuś podobał się Siewca Wiatru to może się śmiało za to brać, jednak
jakiegoś wielkiego szału nie ma.
Moherfucker Dębskiego - Książka na jeden wieczór, całkiem fajnie się czyta, szybko i przyjemnie, prosta konstrukcja, ale wciągająca + sporo humorystycznych gagów. Polecam!
Z serii Jakuba Wędrowycza;)
Przyjemnie się czyta.
HeadShrinker->
Do space opery Campbella długo się przekonywałem. Chodziłem do księgarni, oglądałem, zastanawiałem się czy na pewno to będą dobrze wydane pieniądze. Wreszcie kupiłem pierwszą część i wybór okazał się trafiony. Dalsze części to po prostu połykałem w tempie jakim one były drukowane ;)
Następnie się wziąłem za Resnicka i stwierdziłem, że jeśli komuś się podobała seria któregoś z tych autorów a nie czytał tego drugiego to mogę z czystym sumieniem polecić.
"Lód"
Jacka Dukaja.
Jakby to powiedzieć aby nikogo nie urazić. Szału nie ma. Książka jest napisana równo - bez jakichś znacznych zwrotów akcji fabuły, etc. Mnie osobiście nie wciągnęła za bardzo owa książka - przeczytałem ją można powiedzieć z obowiązku (bo jak już zacząłem, etc)
Gwoli wyjaśnienia - to pierwsza książka Dukaja, którą udało mi się przeczytać. Wcześniejsze bowiem "Czarne Oceany" i "Inne Pieśni" zniechęciły mnie już po pierwszych stronach. W "Lodzie" jest znacznie mniej "filozofowania".
Coby się nie rozpisywać - Książka napisana poprawnie - ale rewelacją bym jej nie nazwał.
'ekto->
Za jakiś czas się pewnie wezmę za tę S-opere ;] Chwilowo odpuściłem - w empiku chciałem pierwszy tom kupić - ale jak wyjaśniłem w wątku innem (tem o pisarzach) promocja empikowa jest tragiczna, skutkiem czego sobie kupiłem "milenium" w Matrasie;]
"Przedwiośnie" Żeromskiego - do setnej strony jedna z najlepszych lektur jakie mi dane było czytać, dalej niestety już nie...
W zeszłym tygodniu "Hyperion" Dan Simmons.
W niedziele "łyknąłem" cały pierwszy tom "Starship" Resnick'a.
Teraz kończę drugi tom "Starship: Pirat".
Cykl "Starship" z tego co widzę czyta się, bez urazy, jak romansidło :P
Szybko, przyjemnie, ale i ciekawie. Nie trzeba się zbytnio zastanawiać nad książką, bo rozwój akcji jest
trochę jak budowa cepa. Po prostu fajnie się je czyta.
Peter V. Brett
"Malowany człowiek"
Tom I (2 księgi)
Bardzo fajno się to czytało. Główni bohaterowie - są "narysowani" w sposób wyraźny - postępują zgodnie z tym czego się od nich "oczekuje". Tzn zgodnie z tym czego się po nich spodziewa czytelnik. Kilka wątków pozostaje nierozwiązanych - ale być może w II tomie zostaną one "dopisane" do końca. Aczkolwiek nawet jeśli zostały one zignorowane - to książka na tym zbytnio nie traci. Choć rzecz jasna czytelnik będzie ciekawy tego "co było dalej" z niektórymi postaciami.
Polecam ;]
S. King 'Desperacja' - King w najwyższej formie. Z tego co czytałem na różnych forach nie jest to książka wymieniana wśród takich tytułów jak 'Lśnienie' czy 'Miasteczko Salem', ale na pewno im dorównuje... Od pierwszej strony ciągła akcja aż do końca, wyraziści bohaterowie i dobry pomysł na książkę. Z czystym sumieniem daję 9/10, bo czegoś jednak zabrakło.
Maja Lidia Kossakowska
Cylk "Upiór południa"
Tom 1 "Czerń" - Dno. O ile wątek "racjonalny" jest w porządku - to już wątek paranormalny - jest totalnie do dupy.
Tom 2 "Pamieć umarłych" - Bardzo dobrze się tę część czytała - w odróżnieniu od pozostałych z cyklu - ta jest "konkretna" - mniej więcej tak samo jak konkretny był "Siewca wiatru" Żywe dialogi, dobre opisy - bohaterowie, których chcemy poznać i ciekawa historia.
Tom 3 "Burzowe Kocię" - Dno. Znów to samo co w pierwszym tomie - Wątek konkretny (Irak) jest opisany bardzo dobrze. Wątek paranormalny (który dominuje ) jest tragiczny.
Tom 4 "Czas Mgieł" - Trochę wyżej od dna. Główny bohater jest postacią ciekawą (dla czytelnika) - jednakże zanim zaczniemy go poznawać - zaśniemy "ululani" pierwszą połową książki.
Podsumowując - FS już wtedy zaczęła "dzielić" książki - Ten "cykl" można było spokojnie wydać w 2 średnich objętościowo książkach - Albo w jednej "cegle". Wiadomym jest, że 4 książki za 24 zety to wyższy zarobek niż 2 książki za 33 albo też - jedna za 40. Nie jest to nawet cykl w pełnym tego słowa znaczeniu - bowiem jedynym wątkiem, który łączy wszystkie 4 tomy to tajemniczy człowiek/demon/łorewa - od którego narracji zaczyna się 1 tom i na którego narracji kończy się ostatni. Bez tej narracji - cyklu by nie było i ta "narracja" jest dodana bardzo na siłę.
Biorąc pod rozwagę jakość tych powieści - cieszy mnie fakt, iż je pożyczyłem - i nie wydałem na nie swoich pieniędzy ;]
HeadShrinker - niestety w tomie 2 (Pustynna wlocznia) ciagle zostaje pelno watkow niedokonczonych, ale za to ladnie jest pokazana historia Jardira, a takze dalsza historia Rojera, Leseshy no i Naznaczonego, pojawiaja sie starzy bohaterowie, co mnie ucieszylo bo zal mi bylo, ze znikneli Elissa i Ragen
niestety trzeba czekac do 2012 na 3 tom i zakonczenie historii, jak ja nie lubie takich sytuacji;/
i zerknij na http://www.petervbrett.com/peephole/ :)
Kupilem wczoraj 2 kolejne ksiazki Adama Przechrzty - Białe noce i Wilczy legion
Biale noce to kontynuacja Choragwii Michala Archaniola, troche slabsza, ale nadal przyjemnie sie czyta, z 2 ksiazki na razie przeczytalem kilka rozdzialow i jest ok, ale ogolnie obie te ksiazki wg mnie slabsze niz dwie wczesniejsze (Choragiew i Pierwszy krok)
Cykl "Starship" Resnick'a przeczytany.
Ciekawe tylko bo ten czwarty tom to chyba nie ostatni i kapitan Cole jeszcze nabroi :)
S. King 'Pod Kopułą' - pierwsza moja cegła napisana przez Kinga. Czytało się bardzo dobrze mimo wielu stron (prawie 1000), książka praktycznie ani przez moment nie zwalniała tempa. Bardzo wiele wątków, i tych mniejszych i tych bardziej ważnych dla akcji, ale wszystkie równie ciekawe. I spotkałem się po raz pierwszy z tym co już kilka razy czytałem w recenzjach książek napisanych przez w/w autora - bardzo słabo zakończenie. Praktycznie przez cały czas mamy powieść na bardzo wysokim poziomie, a tu nagle takie banalne zakończenie historii... To jedyny mankament książki.
ultimatum bourna
"Konrad Wallenrod", "Giaur", "Cierpienia młodego Wertera", "Pod kopułą", "Malowany dom", "Porzucone ofiary". Teraz czytam "Dziady cz. 3". W trakcie ferii świątecznych przeczytam "Wilczarza".
el.kocyk->
Jakem grzebał za jakiemiś wieściami dotyczącymi tychże książek - doczytałem gdzieś właśnie, że jeszcze jeden tom ma być. Nie spodziewam się więc niczego innego jak cliffhangera na końcu książki ;] Tym niemniej dzięki za info;]
Co do Ragena Elissy to też się deczko zdziwiłem ucięciu fabuły - ale to pewnie już był zabieg mający służyć temu - coby ludzie następne kniżki kupili ;]
Miszak->
Jest jeszcze jedne (albo ma być) - o tytule "Flagship" - grzebałem za informacjami bo 4 tom zakończeniem cyklu nie jest - raczej podkręca atmosferę ;]
Vladimir Wolff
"Czerwona Apokalipsa"
Kawał dobrego "political fiction" (nazwa patriotic fiction - do mnie nie przemawia) - Autor ma ogromną wiedzę z zakresu historii i obecnej sytuacji regionów o których pisze. Książka wciąga od początku do końca. Każda postać została opisana niemalże z Kingowską precyzją - choć w mniejszej objętościowo pozycji. Postaci zachowują się tak jak powinny (tzn jakby to wynikało z ich historii) Opisy potyczek, bitew, etc są szczegółowe - acz mimo to interesujące. Godna polecenia pozycja - ot i tyle.
Przed Lekturą "Apokalipsy" Warto zapoznać się z "Stalową Kurtyną" - aczkolwiek nie jest to przymus bo wtręty dotyczące tejże książki zdarzają się bardzo sporadycznie.
"Cmętarz Zwieżąt" - w niektorych momentach nie moglem sie od tej ksiazki oderwac. lecz jej wieksza czesc nie byla zbytnio ciekawa. mimo tego reszta ksiazki, a przede wszystkim punkt kulminacyjny byl na tyle interesujacy, ze rekompensuje wszystkie "nudniejsze" fragmenty.
spoiler start
pogrzeb syna, odkopywnie go i pare innych fragmentow - dla mnie czytanie tego bylo prawdziwa udreka.
spoiler stop
"Nocna Zmiana" - zbior kilkunastu opowiesci. ta ksiazka to mistrzostwo swiata! tyle ciekawych i wciagajacych opowiesci w 1 tytule nigdzie indziej nie widzialem. prawie kazda opowiesc wciagala mnie na calego. przywolywanie duchow, wampiry, szczury, konsekwencje palenia papierosow(!), epidemia. kazdy znajdzie cos dla siebie.;)
aktualnie czytam "Stukostrachy". jak na razie przeczytalem 112 stron na 637 i dotychczas prawie "nic ciekawego" sie nie zdarzylo. mimo tego zamierzam w najblizszym czasie skonczyc ta ksiazke.
autorem wszytkich 3 ksiazek, ktore wymienilem jest Stephen King.
Jack Campbell "Zaginiona flota : Nieulękły"
Tytuł już był tutaj wspomniany. Faktycznie dosyć podobna powieść jak cykl "Starship".
I muszę powiedzieć że bardziej mi się spodobało od Resnick'a. Jutro biegnę po następny tom :)
Odniosłem wrażenie, że "Zaginiona flota" bardziej pasuje do terminu militarnej sci-fi. "Starship" to w pewnym sensie powieść przygodowa imo.
S. King 'Ostatni Bastion Barta Dawesa' - jak na razie przeczytałem jakieś osiem książek Kinga i ta jest najsłabsza. Co oczywiście nie znaczy, że jest zła. Jak się dobrze postarać to można ją skończyć w kilka godzin, ale to raczej mało możliwe, ponieważ powieść kompletnie nie wciąga. Oczywiście można, a nawet warto przeczytać, ale raczej wtedy gdy jest się już bardziej zaznajomionym z twórczością w/w autora.
Teraz biorę się za Ziemiomorze, kończę pierwszy tom - rewelacja.
Maja Lidia Kossakowska
"Zbieracz Burz" Tom II
Jak kto lubi Kossakowskiej pisanie o Janiołach - się mu spodoba;] Ja darzę sentymentem tę część jej twórczości - jestem więc na "tak" ;]
Ja przeczytałem Endwar Toma Clancy'ego, powiem tak, książka sama w sobie jest świetna tylko dziwne zakończenie, takie jakby wcale go tam nie było
"Ja inkwizytor, Dotyk Zła" ----> dwa opowiadania o Mordimerze, dla fanów pozycja obowiązkowa.
Wraca stary dobry Piekara ze swoim sztandarowym projektem.
Mnie zastanawia jednak coś innego:
spoiler start
W drugim opowiadaniu na sam koniec jest scenka, gdy karczmarz targa za ucho małego chłopca - palikota.
Aż trudno nie odnieść skojarzenia do naszego Palikota, jest nawet fajny cytat (jeden z kilku), opisujący palikota:
"-Pożałujecie, jeszcze kiedyś pożałujecie, żeście go nie wykończyli dzisiaj, kiedy jest mały i słaby"
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że Piekara zabawił się, wrzucając króciutką anegdotkę,
komentując w ten sposób Polskie podwórko polityczne?
spoiler stop
Peter V Brett
"Włócznia Pustyni" księga pierwsza - aka 2 tom "malowanego człowieka". Się mnie podobuje pisanie Bretta - jak komu się czytało dobrze MCz - to Włócznia jest lepsza jesio ;]
'Czarnoksiężnik z Archipelagu' oraz 'Grobowce Atuanu' z cyklu Ziemiomorze - no cóż, klasyka, ale nie bardzo mi się podobały. O ile pierwsze część jest nawet ciekawa, to drugą czytałem tylko dlatego, że była chuda. Jak już gdzieś przeczytałem - jest to typowe fantasy, z małą ilością akcji, a dużo porcją mistyczności, gadania o magii itp. Mnie się nie bardzo podobało, ale oceniać nie będę...
"Opowieść wigilijną" Dickensa... w roku szkolnym czytam tylko lektury i dodatkowe lektury na punkty. Mam zamiar pożyczyć "Przepowiednię Dżokera" teraz, a Pratchetta niże poczytam w ferie... Ostatnio coś nowego podobno wyszło.
Mój mózg aktualnie przetwarza pierwszą sagę Zmierzchu i to zarazem ostatnia dla mnie częśc którą wziąłem do łapek.Niby fajnie,dużo się dzieje,ale nudnych rzeczy:zaloty siedemnastolatki do prawie stuletniego wampira?Podniecające dla dwunastolatków bitych w szkole i stuletnich dziewic.Żałowałem że w ogóle skaziłem tym umysł,ale przyszła refleksja że skoro ktoś pisze 4 tomy takiego czegoś to znaczy że to coś się sprzedaje i ktoś trzepie kasiorę na dziewicach i dzieciakach.Czyli słodko,słodko a forsa musi płynąć.I bardzo dobrze.A dobrych książek tym nie zabiją chocby się zesrali na kwadratowo.Bo zawsze znajdą się ludziska które wiedzą co naprawdę dobre,choćby nie szukając daleko,taki ludz jak ja.
Siedziałem byłem w "Zaginionej flocie" Campbella Jacka
"Nieulękły"
"Nieustraszony"
"Odważny"
Jak na razie wszystkie 3 tomy ten sam poziom trzymały. Obaczym jak będzie dalej ;]
Jeszcze nie przeczytałem, ale jestem w trakcie czytania "Opowieści o makabrze i koszmarze", czyli zbioru 16 opowiadań Lovecrafta. Z twórczością "Samotnika z Providence" spotykam się pierwszy raz, ale muszę przyznać, że nie bez powodu uznaje się go za mistrza grozy. Książka jest naprawdę rewelacyjna :D Polecam.
No wiec ja pierwsza i druga "Zaginiona flote". Trzeciego na razie nie znalazlem, wiec wzialem
"Gwiazde Pandory" Petera Hamiltona.
Jeszcze jej nie skonczylem, ale ogolnie bardziej mi spasowala niz powiedzmy "Flota" i "Starship"
Swiat zdecydowanie bogatszy imo, duzo wiecej watkow, sporo bohaterow, nie ma tutaj ze tak powiem wielu fajerwerkow przynajmniej do momentu w ktorym jestem, ale caly swiat opisany przez Hamiltona jest interesujacy i kompletny.
I troszke to nawet podobne do "Hyperionu"
Do męczyłem do końca ostatnie dwie części "Zmierzchu" czyli "Zaćmienie" i "Przed Świtem". Rozpisywać się nie będę bo nie ma o czym pisać.
Oprócz tego przeczytałem "Assassin's Creed: Renesans". Świetna książka. Bazuje całkowicie na fabule drugiej części Assassin's Creed. Dzieje się w niej praktycznie to samo co w grze, ale niektóre fragmenty są lepiej opisane, niektóre pokazane z innej perspektywy, a niektóre skrócone, ale całościowo prezentuje się to wg mnie świetnie.
Witam i pozdrawiam wszystkie osoby które czytają książki i nie są tylko lekturami szkolnymi :)
Ja osobiście czytam .
Ostatnio skończyłem książkę o tytule Misja Ambasadora autorstwa Trudi Canavan Trylogia Zdrajcy jest to pierwsza części trylogii ale jest także kontynuacją serii Trylogia Czarnego Maga .
Kupując tom książkę miałem bardzo duże nadzieje (po skończeniu poprzedniej serii) w zasadzie jestem w 100% usatysfakcjonowany moje nadzieje zostały spełnione dostałem nową historie która w jakimś stopniu jest powiązana z poprzednia seriom ale oczywiście można ją potraktować jak coś zupełnie oddzielnego natomiast w tej książce trochę mnie drażniło wielowątkowość jeśli się nie mylę w pierwszej części był jeden główny wątek i jakieś pomniejsze związane z nimi w tej książce dostajemy dwa główne wątki i do każdego jest dołączony duży wątek dodatkowy na przykład w jednym z dwuch wątku główny bohater ucieka z miasta a w dołączonym wątku inna postać poszukuje myśląc że został porwany . Książka ogólnie ma znowu bardzo cie kawom historie do opowiedzenia ale przez jej wielowątkowość okazuje się po prostu krótka pod względem merytorycznym mam szerokąm nadzieje że kontynuacja albo rozwinie trochę bardziej wątki dodatkowe albo też je bardzo uszczupli .
Książkę szczerze polecam zwłaszcza osobom które czytały Trylogia Czarnego Maga .
Dodatkowo dorzucam właściwą kolejności poznawania tej historii .
A co wy myślicie o twórczości Trudi Canavan .
Uczennica Maga (prequel Trylogii Czarnego Maga) Jest to książka której osobiście nie czytałem ale wiem że opowiada o licznych niewiadomych w Trylogia Czarnego Maga i Trylogia Zdrajcy
Trylogia Czarnego Maga
Gildia magów
Nowicjuszka
Wielki mistrz
Trylogia Zdrajcy (sequel Trylogii Czarnego Maga)
Misja Ambasadora
2011: The Rogue (w zapowiedzi)
2012: The Traitor Queen (w zapowiedzi)
Przepraszam za ewentualne problemy w składni dawno nie pisałem czegoś dłuższego w języku polskim .
Pozdrawiam mam nadzieje że kogoś zachęciłem do sięgnięcia do twórczości Trudi Canavan .
kamci0 - goraco polecam Uczennice Maga, naprawde niezle sie czyta, fajnie pokazane czasy, kiedy "czarna" magia nie byla "czarna" magia a czyms zwyklym
ogolnie cala ta seria mi sie podoba, za to kompletnie nie moge przejsc przez 1 tom drugiej serii, nawet nie pamietam tytulu, ale jest dla mnie nie do strawienia
moze ktos ma jakies pozytywne opinie, ktore moglyby mnie zachecic do przebrniecia przez pierwszy tom?
el.kocyk - Witam O którą z serii chodzi ci Trylogia Czarnego Maga , Trylogia Zdrajcy , Era Pięciorga Ta trzecia to zupełnie inna seria .
no wlasnie chodzi mi o ta calkowicie inna serie, czyli Ere Pięciorga
wszystko nt Czarnego Maga czyta sie niezle, a tej serii po prostu nie daje rady przejsc
el.kocyk->
Druga trylogia - Czyli owa nieszczęsna era pięciorga - to dla mnie więcej niż dramat. Przebrnąłem jakoś przez pierwszy tom - ale to i tak tylko dlatego, że książka owa została przeze mnie zakupiona - gdybym ją z biblioteki wypożyczył - pewnie dałbym sobie spokój na samym początku;]
Właśniem skończył lekturę:
"Walecznego" Jacka Campbella - aka IV Tom "Zaginionej Floty"
Podobał mi się tak samo jak tomy poprzednie ;]
gdybym to ja miał czas na czytanie książek, jak nauczę się zatrzymywać czas, to nie ma sprawy, mogę przez kilka lat czytać książki, no ale oczywiście gdzie ja się nauczę takiego skilla, on jest tylko dla prawdziwych hardcorów, muszę mieć totalnie wysoki level.
Kiedyś tego dokonam...
Artykuł poświęcony Korei Północnej.
Ktoś czytał "Amerykańska Gejsza"? Przymierzam się do kupna, bo słyszałem kilka pozytywnych opinii o tym czytadle:)
Jacek Piekara
"Ja inkwizytor - Dotyk zła"
Jeśli ktoś jest fanem perypetii Mordimera - tedy będzie ukontentowany. Tym niemniej pierwsza z minipowieści w pewnym momencie trochę dziwna się robi - tzn rozumiem, że Mordimer młody jeszcze i niedoświadczony - ale to nie powinno tłumaczyć jego, co tu dużo mówić bardzo niskiej "lotności" - aczkolwiek szczegół to jedynie ;]
Peter F. Hamilton "Gwiazda Pandory: Ekspedycja"
Doskonala powiesc sci-fi, i nie zadnego zwiazku z filmem, gdzie istniala planeta Pandora.
Tutaj jest to analogia do tzw. puszki Pandory :)
Polecam.
Teraz szukam tomu drugiego "Inwazja" no i u mnie w okolicy nigdzie nie ma :(
Maciej Pisuk
Paktofonika - Przewodnik Krytyki Politycznej
HeadShrinker - widze, ze mamy podobny gust
ja ponownie przeczytalem (chyba z 10 raz) Stena, wszytskie 8 tomow
jak dla mnie jedne z lepszych SF, swietni bohaterowie, ciekawa fabula
do tego dorzucam powtorke Detektywa Garreta, szkoda, ze tak malo tomow jest po polsku...
el.kocyk->
A trochę więcej informacji o tem Stenie ;] Bo o ile jest to coś dobrego (w sensie - więcej szczegółów dawaj!) - to pewnie też bym zapolował ;]
dostac jako ksiazke bezie Ci ciezko
ja poluje na taniej ksiazce i slabo mi to idzie
do tego okladki sa tandetne i nie zachecaja
Sten - saga 8 tomowa, glowny bohater jak sama nazwa wskazuje to Sten:)
nie chce za duzo pisac bo nie chce zdradzac fabuly
moge za to powiedziec, ze jest sporo wojny, troche sexu, duzo dobrych postaci - jak kumpel Stena Alex, jeden z lepszych przybocznych ever:)
do tego zdecydowanie najlepszy wladca calego swiata, tu nazywany Imperatorem, czlowiek, ale niesmiertelny wg wszelkich dostepnych danych, bo zyje juz z 3000 lat:) jedyny, ktory pamieta Ziemie, probuje wydestylowac whisky, lubi sie upic i dobrze zjesc
do tego pulkownik Mahoney, prawa reka Imperatora, pozniejszy szef Stena, kolejna barwna postac
ogolnie polecam, mam w ebookach jakby co...
Wpierw poszukam wersji papirzanych :) A jeśli nie znajdę to pewnie zgłoszę się po ebooki ;]
jak znajdziesz papierowe to kup od razu po 2 egzemplarze:)
ja na pewno odkupie:P
oz w morde na allegro jest caly cykl
licytuje:)
na swistaku tez sie pojawil caly cykl, ale za 250 zeta...
No udalo sie zdobyc...
Peter F. Hamilton "Gwiazda Pandory: Inwazja"
Oba tomy czyta sie w zasadzie jednym tchem.
Spory swiat, intrygi, obcy, wojna.
A teraz biore sie za kolejna powiesc z tego swiata (cyklu) "Judasz wyzwolony".
A. Sapkowski - "Wieża Jaskółki". Książka świetna, zresztą jak wszystkie o Geralcie z Rivii.
wygralem aukcje! w sumie co to za wygrana, tylko ja licytowalem:)
za jedyne 145 zl 8 tomow:)
Ostatnio przeczytałem dwie książki Króla - jedna to klasyk stawiany na najwyższych miejscach w jego twórczości, a druga jest jedną z jego nowszych książek. Ale po kolei:
Lśnienie - nie ma co wiele pisać, po prostu klasyk i nie jest to stwierdzenie wyssane z palca. Książka miażdży klimatem i nie spuszcza z tonu ani na moment (no może na początku jest trochę nudnawo, ale od chwili gdy pojawiają się w hotelu ciężko jest się oderwać). Bardzo dobrze ukazane stopniowe popadanie w szaleństwo głównego bohatera i nawet ciekawe zakończenie, co u Kinga jest rzadkością. Jedna z jego lepszych pozycji, tuż za Miasteczkiem Salem.
Ręka Mistrza - strasznie długo zabierałem się do tej lektury i po skończeniu nie byłem specjalnie zdziwiony dlaczego dopiero teraz wziąłem ją do ręki - powieść ma grubo ponad 600 stron, a prawidłowa akcja zaczyna się praktycznie dopiero po 400. Do tego momentu męczyłem się jakieś cztery wieczory, ale gdy już dotarłem do niego to ciężko było się oderwać. Bardzo dobrze przemyślana intryga, przez drugą część akcja praktycznie nie zwalnia, po raz kolejny ciekawe zakończenie i rzecz, która od początku przykuła moją uwagę czyli główni bohaterowie. Nie polecam na początek przygody z w/w autorem, ale gdy będzie się już miało przeczytane kilka jego pozycji jak najbardziej można sięgnąć.
[58]
Ostatnio właśnie przeczytałem te dwie książki Kossakowskiej ("Siewca wiatru" i "Zbieracz burz") i mi o dziwo bardziej się podobała ta druga.
Ostatnio też trafiła w moje łapska sympatyczna książeczka "Kiedy byłem dziełem sztuki" autorstwa Erica-Emmanuela Schmitt'a - polecam, inna niż wszystkie.
Zmeczylem wreszcie "Pod Kopułą" S. Kinga i po slabym zakonczeniu stwierdzam ze nie bylo warto
F. Forsyth "Mściciel" - ciekawa książka miejscami bardzo silnie trzyma przy sobie i nie pozwala się oderwać.
Skończyłem "Panią Jeziora" Sapka. Naprawdę świetna książka.
A teraz czytam "Transakcja Rhinemanna" Robert'a Ludlum'a.
Ja nadal czytam cykl o Wspolnocie Petera Hamiltona.
Ale cos szybko mi to idzie i teraz zamierzam wziac sie za powiesci Alastair'a Reynoldsa.
I tu maly problem, czy ktos widzial moze tytul "Przestrzen objawienia" tego autora ? Wydane w 2002, ale nigdzie go nie ma. :(
Witam
wlasnie skonczylem ksiazke:
"Po słowiczej podłodze"
jest to pierwsza pozycja z trzech czesci
ksiazke czyta sie milo, szybko - akcja toczy sie w kraju podobnym do Japonii, mamy takze doczynienia z magia :-) a historia dotyczy pewnego chlopca obdarzonego zdolnosciami ponad przecietnymi.
Pozdrawiam
p.s.
poza tym powstal tzw. prequel i sequel
jeśli można... chciałbym żebyście polecili mi jakąś dobrą książke fantasy, która nie ma nic wspólnego ze zmierzchem ani innymi pokrewieństwami. Ważne żeby książka była wciągająca i żeby nie była wielotomowa. Może być świat współczesny lub inny czas. Ważne żeby była w tej książce walka choć niekoniecznie ;) acha jeśli ważne to książka młodzieżowa ;) w końcu mój wiek to nawet niepełne 15 lat ;)
50groszy - Wiedźmin jest świetny. Co prawda to 7 tomów, ale naprawdę świetnych. Może trylogię "Kłamca"? Albo "Siewce Wiatry", "Zbieracza Burz t.1 i t.2" oraz "Żarna Niebios" Kossakowskiej.
Właśnie zbiżam się do końca (mówiłem, że czytam po kilka na raz?:):
Norwegian wood Murakamiego - świetna lektura na jesienno-zimowe wieczory, pełna nostalgii, zadumy i emocji opowieść o młodym mężczyźnie i jego relacjach damsko-męskich i ogólnospołecznych, zdecydowanie polecam.
Whirlwind Clavella - ostatni tom znanego cyklu, tym razem odsuwa na bok dzieje Noble House, choć wiele z występujących postaci przewinęło się w poprzednim tomie, akcja dzieję się podczas rewolucji islamskiej Chomeiniego - jak zwykle dużo akcji, intryg - mimo potężnych rozmiarów (przeszło 1200 stron) czyta się świetnie i szybko
Bułhakow - Mistrz i Małgorzata. Jak zwykle po klasykę sięgam równie chętnie co chodzę do dentysty, gdzie i jedno i drugie to trauma z czasów szkolnych. I jak zwykle żałuję, że człowiek już tyle żyje, a tak mało tych najlepszych książek przeczytał. A potem znowu ciężko sięgnąć po następną...A o czym to nie będę pisał, warto się przekonać, znakomita powieść, a może dobra powieść znakomicie napisana. Już zapomniałem, że książka może wywoływać nerwowe ataki śmiechu.
Wojciech Cejrowski
"Gringo wśród dzikich plemion"
"Rio Anakonda"
Jak kto lubi "literaturę podróżniczą" - i to dosadną bez lukrowania - polecam ;]
UWAGA
Jeśli ktoś obawia się poglądów Cejrowskiego - po książki może sięgać spokojnie - tam się ich nie uświadczy ;]
Co się stało tatusiu?
Nic Wszystko dobrze. Śpij.
Wszystko będzie dobrze, prawda?
Tak.
Nic złego nam się nie stanie?
Nic.
Bo my niesiemy ogień?
Tak. Bo my niesiemy ogień.
Przy okazji wszystkim Golowiczom, starym wyjadaczom jak i tym nowym, stawiającym tu pierwsze znaki życzę Wszystkiego Najlepszego, dużo radości, śmiechu, zabawy, ciekawych znajomości i wielu interesujących wydarzeń w Nowym Roku. Pozdrawiam serdecznie
Sindbad dwanaście
Stephen King
"Miasteczko Salem"
Dopiero teraz było mi dane przeczytać tę książkę. Tzn kiedyś mieliśmy ją w domowej bibliotece - ale potem ktoś sobie ją pożyczył i był łaskaw nie oddać;] Książka bardzo dobra, jak zwykle King opisuje bohaterów do 10 pokolenia wstecz. Tym razem jednakże klimat zagrożenia jest bardzo realny (bardziej niż w takiej np "bezsenności") Książka jest zajmująca - pomimo tego, że tytuł jest bardzo znany i wszyscy wiedzą z jakim zagrożeniem będą mieli do czynienia bohaterowie ;]
Ostatnio przeczytałem Krwawą Forsę autorstwa Toma Bradbyego. Bardzo dobry kryminał w latach 20 Ameryki. Polecam!
A teraz czytam Metro 2033, również świetne. Miłe połączenie - grać w Stalkera i czytać Metro 2033. Takie postapokaliptyczne święta :)
Ostatnio czytam dużo, ale mało aktywnie o tym piszę - głównie dlatego, że nie miałem codziennego dostępu do sieci (i jest to powód obu wymienonych powyżej zjawisk). Bez opisywania więc wrzucam tylko listę lektur z listopada i grudnia:
Joe Abercrombie: Before They Are Hanged
Michael Crichton: Pirate Latitiudes
Neal Stephenson: Cryptonomicon
Cassandra Clare: Mechaniczny anioł
Naomi Novik: Języki węży
Jack Whyte: Chaos w zakonie
Isaac Asimov: The Complete Robot
Kate Griffin: Szaleństwo aniołów
Antologia: Kroki w nieznane 2010
Edward M. Lerner: Następcy
Oscar Wilde: Portret Doriana Graya
Marek S. Huberath: Vatran Auraio
dopiero zacząłem ale juz sie pochwale :D zaczałem czytać moj prezent gwiazdkowy od ukochanej:
"Archiwum Mitrochina Tom I. KGB w Europie i na Zachodzie" Wasilija Mitrochina
sam początek to zapowiedź przyszłej uczty - dla psuedo-sowietologa takiego jak ja - kapitalna lektura. a do tego to moja akutalnie najgrubsza pozycja na półkach :)
Właśnie jestem w trakcie czytania mojej pierwszej książki od Stefana Kinga, a jest to książka "Mroczna strefa". Do ostatniej strony zostało mi niewiele ponad 50 stroni muszę przyznać, że książka jest świetna. Nie nudzi, trzyma w napięciu i jestem bardzo ciekaw zakończenia ;)
Z pewnością po jej przeczytaniu, ruszę po następną :)
Tak więc książkę mocno polecam.
Zakonczylem trzeci tom cyklu o Wspolnocie Petera Hamiltona "Judasz Wyzwolony: Sledztwo"
Czas na czwarty i ostatni tytuł.
Czy ktoś mógłby polecić książkę ala Star Wars ? W każdym razie w tych klimatach. Ostatnio przeczytałem Metro 2033 i szczerze to jednak nie moje klimaty, tak więc z chęcią przeczytałbym coś zupełnie skrajnego i innego.
Wymagania :
-na pewno długa
-w miarę nowa (żeby można było dostać w empiku )
-nie musi być o mieczach świetlnych itd.
Mentor921 --> No to ja polecam cztery powiesci Petera Hamiltona (czytane w/g tej kolejnosci):
Gwiazda Pandory: Ekspedycja
Gwiazda Pandory: Inwazja
Judasz Wyzwolony: Sledztwo
Judasz Wyzwolony: Poscig
Jezeli lubisz duzy i przede wszystkim bogato i szczegolowo opisany swiat. Gdzie dzieje sie naprawde duzo ciekawych rzeczy. Jest sporo bohaterow, watkow tez nie malo, ktore w miare czytania lacza sie w calosc.
Akcja toczy sie na wielu planetach. I tu musze powiedziec interesujaco autor wymyslil podroze miedzy nimi.... ale statki kosmiczne pozniej tez sie pojawiaja :P
Jezeli chodzi o wielkosc, no to wystarczy powiedziec ze kazdy tom to 600 stron dosyc malej czcionki.
Polecam :)
John Irving
"Metoda Wodna"
Kawał dobrej prozy (dość "pogiętej" ale taka już specyfika Irvinga:)
Stieg Larsson
"Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet"
I Tom trylogii "Millennium" Książka bardzo obszerna - ale czyta się ją bardzo dobrze. Śledztwo dziennikarskie zostało opisane bardzo szczegółowo - ale opisy te nie nudzą. Bohaterowie są z krwi i kości - ot zwyczajni (no może nie wszyscy) ludzie, którzy stają naprzeciw niezbyt normalnych sytuacji.
Taka mnie refleksja naszła. Gdyby ową książkę wydała fabryka słów - jak nic poszła by ona w 2 częściach...
a mnie ta ksiazka (Mezczyzni...) zawiodla
spodziewalem sie czegos lepszego, a dostalem zwyklty nadety kryminal...duzo lepiej czyta mi se Mankela czy jak mu tam...
2 tomu w ogole nie zmoglem
wczoraj wpadla mi w rece ksiazka Odnaleźć swą drogę (Aleksandra Ruda)
lyknalem na raz, choc to w sumie takie "dziewczynskie" fantasy
ale czyta sie szybko i milo:) niestety urywa sie troszke z glupia frant, 2 tom chyba u nas jeszcze nie wydany, znalazlem na necie nieformalne tlumaczenie i chyba zaciagne...
C. Harris - Martwy aż do zmroku --> ot, takie czytadło na dwa wieczory. Jednak bardzo wciąga i czyta się bardzo miło. Bardzo ciekawi główni bohaterowie, ciekawa historia, nawet zakończenie lekko zaskakuje. Na podstawie serii książek tej autorki powstał serial True Blood (Czysta Krew), a jeśli dobrze pamiętam powstało jeszcze dziewięć kontynuacji tej książki, z czego cztery wydano w Polsce.
A. Sapkowski - Ostatnie Życzenie --> pierwszy tom opowiadań o wiedźminie. Bardzo dobrze napisany, bardzo przypadł mi do gustu. Ciekawe i oryginalne historie, nie dłużące się, ale bardzo wciągające. Polecam.
ja ostatnio przeczytałam książkę J.K Rowling ,,Harry Potter Insygnia Śmierci" to fajna książka. Jak wiadomo to ostatnia część z serii o Harrym Potterze. Polecam. Kupiłam ją za 49 zł 2 miesiące temu (tak jakoś).
Antygonę (BLEEE)
I dla przyjemności przeczytałem po raz kolejny trylogię Władcy Pierścieni :)
Teraz szykuję się na Harrego Pottera, bo filmy obejrzałem (wszystkie) i zachęciło mnie to na książki.
Larsson Stieg
"Dziewczyna, która igrała z ogniem"
Się mnie podobało - naturalna kontynuacja pierwszego tomu. Dosłownie jedna rzecz budzi lekkie zdziwienie (a raczej jej kontynuacja) tym niemniej można uznać, że to niewielki mankament.
el.kocyk->
A może Ci nadmiar genderu wadził ?;] Pierwszy i drugi tom są nim przesycone wręcz;]
Jacek Komuda
"Samozwaniec"
Dobra ksiazka. ja raczej nie czytam duzo ksiazek, ale to mi sie podobalo.
Teraz sobie czytam "TO" S.Kinga. Długa wielowątkowa opowieść w tonacji grozy.
Polecam czytać TO w nocy- można się niecnie wystraszyć poza tym Pennywise ma wspaniałe balony.
spoiler start
He
spoiler stop
Weeks Brent - Nocny Aniol 01 - Droga Cienia
jestem w szoku, ze koles wydal taka dobra powiesc jako (chyba) swoja pierwsza ksiazke
naprawde szczerze polecam, zaraz czytam kolejne 2 tomy
zdrada, morderstwa, szczypta magii, oczywiscie mocarny przeciwnik a do tego glownymi bohaterami uczyniono "siepaczy" (mordercow z Talentem)
sporo wątków do tego autor nie boi sie usmiercac ludzi, mozna powiedziec nawet, ze dosc hurtowo:)
kupowac, kupowac
Peter F. Hamilton
Judasz Wyzwolony: Poscig
Czas teraz na nastepny cykl, a poniewaz jako prezent dostalem Fundacje Asimova no to od dzisiaj jade z koksem :)
Isaac Asimov - Preludium Fundacji
Interesujaca powiesc, a opisalbym ja jako psychologiczne sci-fi :)
Fight Club, świetnie, lekko napisana, przyjemnie się czyta, mimo dość ciężkiej tematyki. Jedna z ciekawszych i bardziej wciągających książek, jakie miałem okazję przeczytać. Polecam też obejrzeć film na jej podstawie.
Pogodynek Steve'a Thayer'a. Męczę i męczę. Zainteresowałem się tą książką z racji frapującej afirmacji widniejącej na okładce uwieńczonej podpisem 'Stephen King'. No i jak tu nie kupić i nie zacząć czytać. Owszem może gdybym miał więcej czasu od razu łyknąłbym tę książkę, gdyż naprawdę nie brak w niej ciekawych opisów, czy postaci. Myślę jednak, że ten post doda mi trochę otuchy :)
Po przeczytaniu z pewnością wystawię subiektywną ocenę
"psychologiczne portrety człowieka" - praktyczna psychologia rozwojowa
Brzezińska Anna.
W celu dokształcenia się sięgnąłem byłem po tę pozycje. Książka o ile ktoś ma już jakąś wiedzę z zakresu psychologii - momentami mocno wtórna. Zdaniom w rodzaju "Jednym z najbardziej potrzebnych w rozwoju człowieka jest drugi człowiek" - ciężko przypisać jakąkolwiek wartość naukową. Tym niemniej niektóre rozdziały warte są uwag (dotyczące okres szkolnego, dojrzewania, początkowego stadium dorosłości, starości)
BTW, jezeli ktos czytal 4 powiesci Resnicka "Starship", to w lutym ma wyjsc 5ty tom "Starship: Okret flagowy"
Skończyłem czytać serie Cieni Pojętnych Tchaikovskiego, a zabrałem się za książkę pt: Za honor i fuhrera Willego Feya (ponad 500 stron)
Ja już dwa tygodnie walczę aby wysłali mi moją paczkę z książkami. Zamówiłem kilka tytułów i okazało się, że na jeden z nich wyczerpał się nakład i książki jest już całkowicie niedostępna. Kazali wybrać sobie inną książkę pasującą cenową, to wybrałem Bezsenność Kinga. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wyślą.
A tym czasem oprócz drugiego tomu opowiadań o Wiedźminie nie przeczytałem nic. Jako wstęp do sagi opowiadania prezentują się bardzo dobrze. Poza tym dwa dni temu zacząłem Sklepik z Marzeniami, ale jestem dopiero na dwusetnej stronie. Książka jak na razie bardzo wciągająca, ale niestety brak czasu na czytanie. Mam nadzieję, że w weekend coś więcej przeczytam.
Stieg Larsson
"Zamek z piasku, który runął"
Końcówka trylogii millennium - choć w sumie jeśli człowiek się tak dobrze w wątki wczyta to kilka furtek otwartych zostało jeszcze (z przyczyn obiektywnych raczej już ich nikt nie zamknie) Co do samej książki to trzymała równy poziom z poprzednimi. Jeśli komuś nie przepada gender w literaturze - to śmiało mogę polecić ;]
Btw - nie znam Szwedzkiego języka - ale zastanawia mnie casus tytułu. Angielsgki bowiem brzmi "The Girl Who Kicked the Hornets' Nest" I trochę bardziej oddaje sens książki niż nasz "zamek z piasku" - ciekawym czy tytuł w oryginale brzmiał bardziej jak "nasz" czy bardziej jak "angielski" ;]
Tytuł szwedzki to coś o zburzonym zamku zdaje się, ale nie wiem czy za tym również nie stoi jakieś powiedzenie.
HeadShrinker - bo to nie jest koncowka trylogii
koles chcial napisac z 10 ksiazek i zmarl w polowie pisania czwartej, teraz spadkobiercy sie kloca o prawa autorskie
el.kocyk->
Wiem, wiem ;] (tzn o tym, że miał dopisać) - główny wątek zamknął w sumie - pobocznych zostało trochę. Walka o spadek też mi jest znana;] Problem w tym, że nawet jeśli ktoś te prawa dostanie - to o ile książka nie jest kompletna - (a pewnie nie jest) to raczej ktoś ją "położy".
Zagubiona flota: Odwazny - Jack Campbell
Kolejne perypetie rozdartego kapitana. Po rozpoczeniu Fundacji, wczesniej Gwiazdy Pandory - powiesci Campbella wydaja mi sie teraz jakies takie proste.
Robert J. Szmidt
"Samotność anioła Zagłady"
Jak kto lubi post-apokaliptyczne klimaty (a konkretnie postnuklearne) - polecam ;]
Chce poczytac cos z cyklu Honor Harrington ?
Czy wskazane jest czytanie w/g chronologii poszczegolne tomy czy tez spokojnie mozna czytac tak jak sie podoba ? :)
Kroniki Jakuba Wędrowycza- Dawno się tak nie recholiłem przy książce;)
nie chciałem zakładać tematu więc napisze tutaj
Jaką książkę polecacie o wyprawach krzyżowych, bardziej w formie podręcznika. Dzieki
Lynch Scott - "Kłamstwa Locke'a Lamory"
ta pozycje ostatnio udalo mi sie przeczytac,
ksiazka warta polecenia - jednak pierwsze 150-200 stron czyta sie ciezko - dalej juz idzie z gorki, akcja nabiera tempa i niespodziewanych zwrotow.
rzecz dzieje sie w swiecie fikcyjnym, calkowicie wymyslonym przez autora a dotyczy zlodzieja, ktory nie kradnie dla pieniedzy ale dla samej kradziezy
- na swej drodze spotka wiele przeciwnosci losu, straci wielu przyjaciol, zabije niejednego wroga
Pozdrawiam
p.s.
w Polsce wydano jeszcze tom 2, a reszta pozycji (bodajze ma byc ich docelowo 7) jest dopiero w pisaniu
Ano, w pisaniu. W dodatku Lynchowi idzie to prawie tak dobrze, jak Martinowi... niemniej na jesieni powinien być tom trzeci, u nas pewnie z poślizgiem, ale niewielkim.
Wczoraj skończyłem "Dżozefa" Małeckiego. Dobra książka, najlepsza tego autora.
U-boot - probowalem przebrnac przez te ksiazke i nie udalo mi sie
moze dam jej kolejna szanse
Moim zdaniem to jedno z lepszych przygodowych fantasy ostatnich lat, więc warto dać drugą szansę.
Arthur C Clarke, Frederik Pohl "Ostatnie twierdzenie"
Bardzo fajna i wciagajaca powiesc. Sci-fi ktore w wiekszosci skupia sie na czlowieku, do czego moze doprowadzic, ale rowniez co moze osiagnac. Polecam :)
guy de maupassant - 'horla'
co tu duzo mowic, po prostu mistrz, to opowiadanie inspirowalo lovecrafta zreszta =]
Mroczną Wieżę wyprzedaję, jeśli jest ktoś Kingiem zainteresowany: http://allegro.pl/stephen-king-mroczna-wieza-i-roland-i1434054095.html
Ojciec Chrzestny
Mario Puzo
Po przeczytaniu stwierdzam, że było warto. O ile na początku podchodziłem trochę sceptycznie, to już od rozpoczęcia drugiego rozdziału nie mogłem się oderwać. Akcja dzieje się w latach, w których prosperowała sycylijska mafia i opowiada głównie o rodzinie Corleone. Aktualnie próbuję dorwać Sycylijczyka tego samego autora :)
Sprzedawca broni
Hugh Laurie (dr. House)
Bardzo dobre połączenie książki akcji z komedią. Co prawda, brakuje trochę do Ludluma, ale książka idealna na rozluźnienie atmosfery po tych wszystkich poważnych sagach. Opowiada o losach byłego żołnierza, którego na początku próbują wrobić w zabójstwo, potem zmusić do przeprowadzenia ataku terrorystycznego etc. Polecam również :)
Lynch Scott - "Na szkarłatnych morzach"
czyli drugi tom sagi o genialnym oszuscie
Wiele osob czy to w necie, czy to w realu ostrzegalo mnie, ze pozycja jest mniej ciekawa od pierwszej czesci, co okazalo sie nie prawda - autor plecie trzy intrygi, przedstawia nam nowe czesci swiata i w dalszym ciagu nie boi sie pozbyc glownych postac.
Biorac sie za ta ksiazke, musimy sie jednak zgodzic z zalozeniem, ze Locke Lamora jest oszustem idealnym czyli bez zwlocznie oczarowuje swoje ofiary - i wtedy mozna ze spokojem zajac sie czytaniem, w przeciwnym wypadku bedziemy narzekac na naiwnosc ludzi i ogromne szczescie oszukujacych.
Pozdrawiam
Matt Haig
"Porażki marek - największe wpadki rekinów biznesu"
Książka ta jest bardzo dobra. Jeśli ktoś dziwi się polskiemu przaśnemu marketingowi, jeśli ktoś uważa, że u nas nie umie się robić reklam i że nasz PR jest 100 lat za murzynami - to niech sięgnie po tę książkę. Rzecz jasna po lekturze tej książki - wcale nie poprawi się nasze postrzeganie debilnych haseł w rodzaju "nigdy nie jeżdżę po alkoholu" - ale poznamy kulisy wpadek olbrzymich koncernów. A te kulisy są czasem zatrważające. Wyobraźmy sobie, że firma X - wypuściła towar Y - towar ten się nie przyjął, firma X musiała z niego zrezygnować. No a teraz weźmy pod rozwagę fakt, że Firma X - na promocje towaru/badania marketingowe/etc - wydała 200 milionów Dolców. Takich przykładów jest tam mnóstwo.
W Polsce - gdzie marketing i PR kuleje jeszcze (to drugie bardzo ale to bardzo) - nie powinny dziwić jakieś przaśne hasła - u nas wszyscy wszystko lepiej wiedzą - i na badania wydają znacznie mniej ;]
Natomiast główna teza tej książki jest taka, że niezależnie od tego ile pieniędzy wydasz na reklamę/badania nie zwalnia Cię to z MYŚLENIA ;]
"Nie tylko Logotyp - wyróżnienie i przynależność w biznesie" - książka jest tak gówniana, że nie chce mi się nawet przepisywać nazwisk autorów - nie zasłużyli na to.
Jeśli masz wiedzę z zakresy PR - psychologii społecznej/etc i interesujesz się zagadnieniami związanymi z tym jak budować System Identyfikacji Wizualnej bądź też Całościową Identyfikacje - olej te książkę bo to co tam jest - dobrze już wiesz.
Jeśli natomiast jesteś -noobem- w tej materii - sięgnij po "wiedzę źródłową" - czyli psychologie społeczną/PR - bo z tej lektury zbyt dużo wiedzy nie wyniesiesz.
Piekara Jacek - "Ja, inkwizytor. Dotyk zła"
tzn nie skonczylem, nie daje rady
nor zrozumcie mnie zle, uwielbiam Piekare i Mordimera, ale ta czesc opowiadan nie ma w sobie nic ciekawego, takie odcinanie kuponow, ja chce miec pieprzone zakonczenie a pozniej mozna sie bawic w prequele...
po raz pierwszy nie dalem rady dojsc do konca opowiadania i zaczalem drugie, ktorego tez nie skonczylem
jasne, skoncze za jakis czas, ale jestem srodze zawiedziony
Fundacja, Fundacja i Imperium, Druga Fundacja - Isaac Asimov
Rewelacja. Nie moge sie nadziwic czemu ja przeczytalem te ksiazki dopiero teraz.
Harry Potter i Insygnia Śmierci - świetna książka wiem ,że dla dzieci(ale nie do końca). Wiele zagadek jest tu wyjaśnionych do końca. W końcu przeczytałem ostatnią część niezłej sagi i musze stwierdzić ,że ta część trzyma w napięciu praktycznie przez cały czas czytania.
Clarkson Doprowadzony do szału - Świetna książka. Zawarty jest w niej chumor i ciekawe informacje dotyczące samochodów ,którymi Jeremy Clarkson miał okazję się przejechać.
Wiedźmin: Ostatnie Życzenie, Miecz przeznaczenia, Krew Elfów. Tak jak w [178]. W planie oczywiście kolejne tomy sagi o Wiedźminie.
Ostatnio czytane:
-Luny w Bieszczadach
-Ghost Recon
-Metro 2033
-Komandosi z nawarony
Jak widac nie proznowalem!
Dan Simmons "Upadek Hyperiona"
W końcu udało mi się zdobyć tę książkę. I dopiero teraz mogę się pochwalić przeczytaniem klasyków sci-fi
Fundacji, Diuny, Hyperiona.
A zaraz biorę się za Endymiona :)
O zeszłomiesięcznych lekturach pisałem tutaj: http://shadowmage.nast.pl/?p=1925
a w tym miesiącu na razie "Miasto i miasto" Mieville'a oraz "Król Bólu" Dukaja.
W końcu doszedłem do końca Czasu Pogardy i muszę powiedzieć, że cała saga trochę mnie znudziła. O ile opowiadania przez cały czas czytania były naprawdę na poziomie i ani przez chwile nie spuszczały z tonu, to już historia prawidłowa zaczyna mnie trochę nudzić... Początek Krwi Elfów uważam, za MEGA nudno, w drugiej połowie książki zaczyna się coś dziać i głównie dlatego przeczytałem do końca. Czas Pogardy oceniłbym na dobry, ale daleko mi od tych zachwytów,które czytałem na wielu forach internetowych. Za jakiś czas zaczynam Chrzest Ognia to może moje zdanie na temat Wiedźmina się zmieni. :)
W międzyczasie przeczytałem jeszcze Kolor Magii Terrego Pratchetta - również pierwsza połowa książki nudna, z kolei druga bardzo mnie wciągnęła i to chyba dzięki niej sięgnę po kolejne książki tego autora, chociaż to plany na daleką przyszłość. ;)
Oprócz tego przeczytałem Sklepik z Marzeniami oraz próbowałem przeczytać Regulatorów Stephena Kinga. Pierwsza książka to jak na razie TOP3 tego autora - od początku świetna akcja, ciekawy pomysł na historię, do tego klimat. POLECAM. Za to Regulatorów kompletnie nie ogarnąłem i nie doszedłem nawet do setnej strony - strasznie dziwna historia, pewnie kiedyś do niej wrócę.
Witam
kiedys jako malec ogladalem w tvp pewien serial,
teraz wiele lat po pierwszej emisji pamiatajac juz zupelnie niewiele dostalem w swoje rece ten tytul
"Shogun" - to Japonia, to samurajowie, jezuici, to seppuku, to intrygi, to milosci - naprawde warto.
Pozdrawiam
k42a - tak, pierwsze dwie części sagi choć świetne, przynudzają, bo za mało w nich przygód Geralta, za dużo polityki itp. ale mówię ci, trzy następne, w szczególności Chrzest ognia to cud,miód i orzeszki!
czytałem 2 razy.
a Kolor magii - trochę słaby choć niezły początek.
Miroslav Zamboch
"Koniasz - wilk samotnik" Tom I &II
Jak kto lubi opowieści Zambochowskie o Koniaszu - to polecam;] Jeśli mam być szczery to koniasz i Bakly (ten drugi "miał" tylko jedną książkę) znacznie lepiej Zambochowi wychodzą niż wszelkiej maści "współczesne" opowieści. Lepiej się chłop odnajduje w innej rzeczywistości - albo po prostu lepiej ją umie opisać;]
Stephen King
"Regulatorzy"
Nie za bardzo wiadomo "co autor miał na myśli". Jak na pisarza, który potrafi pisać bardzo dobrze- ta książka to gniot.
Stephen King
"Łowca snów"
Tym razem trafiłem na dobrą książkę ;] Sporo pobocznych wątków (jak to u Kinga), każdy z bohaterów został bardzo dokładnie opisany (Jak to u Kinga) - fabuła wciąga - (jak to przeważnie u Kinga) ;]
Jack Campbell
"Bezlitosny" Aka V tom "Zagubionej Floty"
Wciąga tak jak poprzednie tomy - odniesień do teraźniejszości znacznie więcej niż w poprzednich tomach - ale to jedynie poprawia jakość lektury ;]
Teraz tylko cholera wie ile trzeba będzie czekać na ostatni tom...
Innerswiat - Neil Gaiman, Michael Reaves
bardzo lubie Gaimana i tym razem tez sie nie zawiodlem
przyjemna historyjka o wielowymiarowym swiecie
teraz czytam Wskrzesiciela (Stewart Sean), ale jakos sie mecze, jakos tak nabieram chec by chyba z 10 raz lyknac trylogie Pamiec, Smutek, Ciern,,,
Headshinker --> Chyba czytałeś również "Starship"... w zeszłym tygodniu wyszedł najnowszy tom "Okręt flagowy".
Ja natomiast przeczytałem "Zarzewie wojny" Davida Webera. Porównując do "Zagubionej floty", bo i to i to militarna sci-fi, zdecydowanie bardziej spodobała mi się powieść z cyklu Honor Harrington.
Teraz mam pytanie, może ktoś mi pomoże :)
Czy mógłby ktoś zapodać chronologicznie w jakiej kolejności czytać cały cykl ? To co teraz przeczytałem to nie związana z Honor osobna powieść, która zapewne łączy pewne wątki z samego cyklu.
Ostatnie 3 pozycje z tego miesiąca to:
Andrzej Pilipiuk "Wampir z m3" Wampiry epoki PRLu bez ogromnych nadprzyrodzonych mocy żyjące i mieszkające jak zwykli ludzie tamtej epoki, bardzo miła lektura na odprężenie.
Jacek Piekara " Sługa Boży" Jezus zszedł z krzyża i ukarał swoich ciemiężycieli, otóż świat przewrócony do góry nogami w porównaniu do naszego, rzecz się dzieje w średniowieczu tamtych światów pojawiają się wątki okultystyczne, magia i wiele wiele innych jak inkwizytorzy żyjący jak zwykli łowcy nagród traktujący swoją świętą pracę mniej lub bardziej poważnie.
Jacek Komuda " Krzyżacka Zawierucha" Akcja opowiada dzieje wnuka Zawiszy Czarnego po klęsce pod Chojnicami w 1456r. młody rycerz żyjący wg. kodeksu honorowego musi się przekonać iż działanie wg niego nie zawsze musi być słuszne, czeka na niego wiele decyzji w których musi wybrać mniejsze zło i rzucić się w falę intryg i knowań w które popadł.
Ryszard Kaczmarek "Polacy w Wehrmachcie" Książka opisująca dzieje polaków wstępujących w szeregi armii Rzeczy, temat rzadko poruszany, mało znany, nie będę się rozpisywać gdyż tę pozycję pasjonaci historii II wojny światowej muszą przeczytać.
I tak się zastanawiam co by tu przeczytać jeszcze z gatunku fantastyki, przygody i akcji jednocześnie z lekkim naciskiem na historię.
Ktoś coś poleci ??
Peter V. Brett
"Pustynna Włócznia" Ks II
Udana kontynuacja. Muszę przyznać, że kilka rozwiązań fabularnych - było zaskakujących. Jeśli komuś "Malowany człowiek" się podobał - to pustynna włócznia spodoba mu się również.
Miszak->
thx za info;] O tym, że już wydali - wiem, ale chwilowo się wstrzymam z zakupem, szkoda mi wydawać pieniędzy teraz skoro za dwa miechy Empik będzie miał swoje 3 za 2. No chyba, że trafi się jakaś promocja po drodze (ostatnio była w mediamarkcie - nowości 25% taniej można było kupić) ;]
Stan Nicholls
trylogia ORKOWIE
Całkiem przyjemnie mi się czytało historię z orkami w roli głównej :) W między czasie łyknąłem też Góry Majipooru R. Silverberga
Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem literatury
"Mroczny zbawiciel" Tom I Mirolava Żambocha.
Czytając tę książkę cały czas zastanawiałem się nad tem co mi o na przypomina. Potem mnie olśniło;] To tak jakby skrzyżować opowieści o koniaszu (konkret na konkrecie) z "Otchłanią głodnych oczu" (duetu henry Lion Oldi). Sporo w zbawicielu konkretów - ale też sporo rzeczy "które są" i których nam autor nie wyjaśnia (a przynajmniej w prosty sposób) - tak jak w "otchłani" to miało miejsce.
"Fiolet" Magdaleny Kozak
Sięgając po książki tej Autorki cały czas usiłuje dociec tego po cholerę to robię... A tak na serio. Pomysł z Fiołkami na prawdę dobry (i tym razem jest to jej autorski pomysł a nie wtórność w rodzaju -wampiry w XX wieku!!! bo jeszcze nikt o tym nie napisał!!!) Ale bohaterowie nadal zachowują się jak debile. Tzn jeśli ktoś usiłował by ułożyć portret psychologiczny dowolnego bohatera - musiałby się poddać bowiem zachowują się oni "dowolnie". Jeden bądź dwóch takich "chaotycznych" bohaterów w powieści - to fajna sprawa, bo i powieść staje się ciekawsza. Natomiast jeśli wszyscy się tak zachowują - to już ummm przesada?
"Delikatne uderzenie Pioruna" Dariusz Domagalski (pierwszy tom trylogii krzyżackiej)
Się mi podoba. Wątek historyczny - jest w porządku. Wątek ponadnaturalny pasuje i nie sprawia wrażenia dodanego na siłę. Postaci są ciekawe i ciekawa jest fabuła. Mam nadzieje, że pozostałe tomy będą "niegorsze" ;]
HeadShrinker - Fiolet nie jest taki zly:)
co prawda seria Nocarz podobala mi sie bardziej, ale i Fiolka przyjemnie sie czytalo
Harlan Coben:
- Bez skrupułów
- Zachowaj spokój
Szczerze powiem, nie lubie czytać, ale jak się dorwałem do tych książek to mi to zajeło tydzień obie, książki są świetne, naprawde polecam, teraz czytam "Krótka piłka"...
el.kocyk->
Pomysł mi się podobał - tzn jego ogólne zarysy - no ale reszta (czyli bohaterowie np) już mi BARDZO nie przypadła do gustu.
A tym czasem dokończyłem Domagalskiego
"Aksamitny dotyk nocy"
"Gniewny pomruk burzy"
Się mi podobało. Dobrze napisana powieść historyczno fantastyczna. Jeśli mam być szczery to podobało mi się to o wiele bardziej od trylogii Husyckiej. A przynajmniej wniosek z lektury wyniosłem taki, że Domagalski zapewne pije znacznie mniej od Sapka ;]
Patricia Briggs
"Więzy krwi"
Poprzednia część przygód Zmiennokształtnej - się mi podobała - ta już nie. Książka sprawia wrażenie dopisanej "na siłę" i prezentuje poziom Tanyi Huff pisania. Nie polecam chyba, że już ktoś musi... ;]
Dan Brown
"Zaginiony Symbol"
Nie za bardzo wiem co tu napisać - bo jedyne co mi przychodzi do głowy w temacie rzeczonej książki to bluzgi. nuda NUDA i jeszcze raz NUDA! No i dodajmy do tego zakończenie, równie denne co cała książka. Cieszy mnie tylko jedno - książkę ową pożyczyłem i nie żal mi teraz pieniędzy ;]
Kolejne dwie książki Stephena Kinga. Pierwsza - Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika - twór bardzo różniący się od typowych produkcji tego pana, ale zapewniam, że równie dobry. Książka jest podzielona na dwie części - autobiograficzną (moim jest to ta gorsza) oraz z poradami dot. pisania (muszę przyznać, że świetnie wszystko opisał). Drugi tytuł to Smętarz Zwieżąt (tak przynajmniej mam napisane na książce, chociaż wiem, że istnieje kilka innych wariacji na co do tłumaczenia). Jak do tej pory nie przeczytałem zbyt wiele powieści mistrza grozy, ale muszę przyznać, że jak na razie jest to jedna z najlepszych. Rewelacyjny pomysł, świetny i prosty język, do tego genialny klimat i główny temat poruszany w książce. Bardzo polecam oby dwa tytułu. Jednak Jak pisać można potraktować jako ciekawostkę, z kolei Smętarz jako jeden z lepszych horrorów/książek psychologicznych jakie zostały napisane.
Oprócz tego 3. i 4. część przygód Dextera z książek Jeffa Lindsaya - kolejno Dylematy i Dzieło Dextera. W porównaniu z poprzednikami wypadają naprawdę dobrze (oczywiście wcześniejsze części również są na poziomie i je też polecam). Świetnie wymieszany humor z makabrą, główny bohater przegenialny. Polecam. Jeśli miałbym wybierać najlepszą część postawiłbym na trójeczkę. :)
A obecnie jest w trakcie pierwszej części przygód Jakuba Wędrowycza. Jak się postaram dzisiaj wieczorem je skończę i nie zawiodłem się. :) Może nie czytałem zbyt wiele, ale sam Wędrowycz wydaje mi się być jedną z lepszych postaci polskiej fantastyki (chociaż same opowiadania mają jej stosunkowo mało).
HeadShrinker - dziwię się, że przebrnąłeś jeżeli książka taka nudna. Coby nie zarzucać Brownowi, to wszystkie jego książki, aż ociekają wartką akcją. Można narzekać bo gusta są różne i nie napisałbym ani słowa, ale "nuda" w odniesieniu do Browna po prostu nie pasuje. Równie dobrze można opisać film Rambo - słaby bo za mało się strzelają...
Ja czytam 11 tom Davida Webera - Wojna Harrington :) Dzisiaj zacząłem i pękła 1/4 książki (czyli pół polskiego tomu pierwszego) wciąga jak cholera chociaż akurat przechodzę przez politykierstwo, którego nie znoszę ;)
Witam serdecznie czytelników. Nie czytam książek i źle mi z tym :/ Ostatni raz czytałem wiele miesięcy temu Ojca Chrzestnego, Anioły i Demony oraz tą książkę Browna o meteorycie. Co lekkiego polecicie na początek przygody z czytaniem? Kolejnych książek Browna raczej nie tknę bo gdy zacząłem czytać Kod Leonarda Da Vinci to wydawało mi się że znów czytam AiD bo pisarz ten strasznie schematycznie pisze.
Edycja: pytanie chyba zbyt ogólne. Chodzi mi o jakąś książkę popularną, coś właśnie w stylu Aniołów i Demonów. Żadnego fantasy ani horrorów.
tomazzi - nie wiem jaki lubisz styl. Spróbuj coś Crichtona - facet pisze lekko i przyjemnie, bez wodolejstwa, akcja zaczyna się od praktycznie pierwszej strony. Tematyka różnaraka - musisz już sam już sobie wybrać.
Każdy pisarz pisze schematycznie - pamiętam jak kiedyś na siłę czytałem horrory Mastertona. Tak mi się przejadły, że do tej pory gostka nie trawię ;)
"Okręt Flagowy" aka V tom "Starship"
Mike Resnick
Zgrabnie napisany - ale rozczarowuje trochę zakończeniem. Ponadto - jeden wątek się totalnie rozlazł - dotyczył on Forrice'a i pomimo "szumnej" zapowiedzi nie był kontynuowany. Aczkolwiek to tylko mankament jest. Książkę polecam - o ile komuś się cykl "Starship" podobał rzecz jasna ;]
Mark24->
Przebrnąłem przez książkę bowiem ciekaw byłem zakończenia. Na prawdę mnie ta książka cholernie rozczarowała - zakończenie zaś jeszcze bardziej. Jeśli porównać Browna do Harlana Cobena - to ten pierwszy w ogóle nie potrafi pisać zakończeń. Coben napisał książek od cholery i ZAWSZE potrafił dopracować zakończenie. Gwoli Przypomnienia w "opus magnum" Browna - "Kodzie Leonarda" akcja była wartka, wszystko było super - ale zakończenie było bardzo słabiutkie.
Witam
"Tai-Pan",
ksiazka opisujaca powstanie Hongkongu,
zycie w Azji w polowie XIX wieku
oraz starcie dwoch nienawidzacych sie z postaci, z ktorych jedna jest tytulowy Tai- Pan
wartka fabula, ciekawe postacie, wielowatkowa akcja
- nic tylko czytac
Pozdrawiam
O lekturach lutowych tutaj: http://shadowmage.nast.pl/?p=1982
A w tym miesiącu na razie za mną "Speculative Japan", czyli antologia opowiadań japońskiej fantastyki, "Genezis" Bernarda Becketta oraz "Mały Brat" Cory'ego Doctorowa.
"Krótki lot motyla bojowego" Eugeniusz Dębski
Z Dębskim było tak, że kiedyś dobrze pisał. Potem wysrał z siebie (przepraszam za dosadne określenie ale to i tak eufemizm) "Krucjatę" 2 tomową - i od tamtej pory się go bałem. Tym niemniej ta książka "Krótki lot (...)" Była pozytywnym zaskoczeniem. Zakończenie może deczko naiwne, ale całość trzyma się kupy. Może poza opisami "walk" tzn impresjami. Usilne próby opisania czegoś czego według Autora nie dało się opisać - odniosły skutek zamierzony - nie da się tych impresji czytać ;]
"Kanon Barbarzyńców"
Antologii Tom I
Opowiadania całkiem w porządku. Jeden przeto wyjątek jest - "Żółty Kieł" Dawida Juraszka. opowiadanie ma potencjał i jest nawet ciekawe - ale edytor chyba wziął wolne - bo w opowiadaniu roi się od błędów gramatycznych, których nie można zwalić na osobowość Barbarzyńcy (że niby z błędami mówi, etc) bo zdarza się to czasem. Początek jest dobry - zakończenie gorsze - sprawia wrażenie pisanego na siłę. Autor też nie może sobie znaleźć stylu - tzn zdecydować się na jeden. Pomimo tego - można przeczytać - dla samego pomysłu.
Ja skończyłem właśnie 11 tom sagi Harrington, przede mną jeszcze 1 lub 2 książki, które zostały przełożone na język polski i chyba koniec.
W międzyczasie przeczytałem jednego thrillera Alex Kavy - Dotyk zła - niedość, że czytałem to kilka lat temu to książka jest taka sobie. Od połowy wiadomo kto jest zabójcą, a główni bohaterowie mając dowody praktycznie przed oczami miotają się bez sensu przez kilka rozdziałów. Generalnie słabo.
Teraz czytam "Sten", polecony przez el.kocyka. I na razie mi się NIE PODOBA. Książka jest pisana strasznie po łebkach. Jestem w połowie, dużo się wydarzyło, a o głównym bohaterze wiem tylko, że jest niski. Zero opisów. Dialogi chujowe na max-a. Jakieś bezsensowne zdania, których po prostu nie ogarniam, aż zacytuję:
Thoresen pyta mordercę o cenę "zabójczego pióra" (coby to nie było) i mamy:
" Morderca podał cenę i Thoresen wyraził zgodę. Parę minut pózniej trzymał łokieć ustawiony w odpowiedniej pozycji".
‹koniec rozdziału›
O co chodzi z łokciem i pozycją to nie wiem... Może to wina przekładu, ale takich niedomówień, czy spraw traktowanych zupełnie po łebkach jest pierdylion i jeden w książce. Do tego infantylizm sytuacji i głównych bohaterów, którego od jakiegoś czasu nie znoszę w książkach.
Dobrnę do końca pierwszego tomu i na razie chyba zostawię tę serię w spokoju.
Janusz Zajdel "Cylinder van Troffa" --> Ciekawa ksiazka SF. Astronauci wracaja z dlugiej i dalekiej podrozy, i zastaja calkiem inna Ziemie i ludzi... Nic wyjatkowego, ale czytalo sie milo. Szkoda ze nie jest dluzsza (zaledwie 170 stron) i bardziej rozbudowana, bo z takiego potencjalu mozna wg mnie bylo zrobic duzo wiecej.
G R R Martin "Swiatlo sie mroczy" --> kolejna dobra ksiazka SF. Osadzona w uniwersum znanym z opowiadanian Martina, ktore to mi sie niesamowicie podobalo. I chociaz najlepiej opisana planeta w tej ksiazce - Dumny Kavalaan srednio mi sie podobala, to oprocz tego mamy zyciowy watek romantyczny i fascynujacy (chociaz krotki) opis innych swiatow. Ogolnie warto przeczytac, zwlaszcza jesli mialo sie wczesniej stycznosc z opowiadaniami SF Martina.
Zielona Mila
"Mroczny wybawiciel" Tom II
Miroslav Żamboch
Jestem na "nie". Nie mógł się chłop zdecydować czy wyjaśnić wątki fabularne - czy też nie. Zrobił rzecz w sumie najgorszą - najpierw je "niby wyjaśnił" a potem pogmatwał jeszcze bardziej.
Lot nad Kukułczym Gniazdem, Ken Kesey
Byłem bardzo ciekaw tej książki, oczywiście z powodu filmu, który z miejsca stał się jednym z moich ulubionych. Byłem też przekonany, że po raz pierwszy przeczytam książkę, która jest słabsza od swojej ekranizacji bo przecież film z Nicholsonem to niekwestionowane arcydzieło, jeden z najlepszych filmów wszechczasów. Ale nie tym razem... książka jest po prostu wspaniała, rewelacyjnie napisana, wciąga jak bagno, genialnie zarysowane postacie, fantastyczna narracja, dużo więcej wątków niż w filmie (no bo jakby inaczej ;) ) po prostu nie mogłem przestać się nią zachwycać. Tą książkę polecam po prostu każdemu, nieważne czy jest fanem fantastyki czy kryminału, to po prostu trzeba przeczytać. A ja wciąż czekam na film, który przebije swój pierwowzór (chociaż zastanawiam się czy w ogóle możliwe jest zrobienie takiego filmu) :)
Mark24 - pierwszy tom faktycznie jest dziwnie pisany, dosc powazne przeskoki w czasie/akcji sie pojawiaja, mozna sie zgubic
ale odnosnie tych 2 zdan to nie wiem czego nie rozumiesz:) troche wyrwales je z kontekstu, tam bylo cos o tym, ze ten morderca moze zalatwic osobe na wiele sposobow, jednym z nich bylo nawet pioro, cala sztuka polegala tylko na odpowiednim ulozeniu reki do rzutu, stad lokiec w odpowiedniej pozycji
no ale jak ci sie nie podoba to trudno, dla mnie cala saga jest jedna z lepszych ever:)
a zeby bylo na temat, ostatnio czytalem rosyjskie fantasy - Pankiejewa Oksana - Przekraczając granice i Odnaleźć swą drogę Aleksandry Rudej
coz moge powiedziec, pozycja nr 2 to niestety "babskie" fantasy, gdzie polowa ksiazki to serocwe rozterki bohaterki:) mimo wszystko ksiazke ukonczylem bo nie lubie zostawiac w polowie, dalo sie to nawet przeczytac bo jakas iskra humoru tam jest...
za to 1 pozycja to dziwna ksiazka, pomysl ma calkiem niezly, ale wykonanie juz gorsze a zakonczenie pierwszego tomu wkurzajace na maksa... nie wiem czy wyszly u nas kolejne tomy, ale nawet jak wyszly to nie koniecznie chcialbym je przeczytac
nie wiem co jest z tymi wschodnimi autorkami ze tak sie kieruja w strone tego romantic-fantasy, czyzby tam az tak wiele kobiet czytalo ten gatunek? do tego co jest swietnie widoczne w obu ksiazkach, stosunek do wodki jest tam ewidentnie stereotypowy - rusek-pojak:) chleje sie na potege, krol czy nie krol, kazdy loi ile wlezie
stefm007 - wystarczy przeczytac Forresta Gumpa, o niebo slabszy od ekranizacji
a Lot byl moja ulubiana ksiazka dawno temu w liceum, na maturze o nim pisalem:) nawet cytowalem z pamieci:)
Łowcy Diuny i Czerwie Diuny - Kevin J. Anderson i B. Herbert - kontynuacja wątków rozpoczętych w Kapitualrzu, napisanych z powodu śmierci Franka Herberta przez jego syna. Oba tomiszcza grubo powyżej 500 stron. Niestety, jako zagorzały fan sagi Diuny jestem mocno rozczarowany. O ile np. Boga Imperatora Diuny mogę czytać na okrągło raz za razem to, te pozycje po przeczytaniu, trafiły na półkę. I tam zostaną . Nuuuuda.
"AD XIII"
Antologia o tematyce "aniołowej";]
Opowiadania są równe - poza dwoma.
"Air Marshalls" Magdaleny Kozak
Czytając antologie - staram się nie zwracać uwagi na autorów - a jedynie na teksty. Czasem nielubiany przeze mnie autor - może napisać coś dobrego toteż i nie chce się uprzedzać. Męczyłem się z tym opowiadaniem i dopiero po chwili zerknąłem na autora. Mam chyba uczulenie na jej styl pisania - bo wieje nudą na kilometr i nie da się tego czytać.
"Oczy Jak Chabry"
Katarzyna Anna Urbanowicz
Rozumiem, że tłem opowiadania - mogą być czasy dowolne. Tło może być również wymyślone. Dobrze jest jednakże gdy tło - tłem pozostaje. To opowiadanie jest niemalże tylko i wyłącznie o mordach, których Ukraińcy dokonywali na Polakach w czasie II wojny światowej. Cały wątek ponad-naturalny (a więc anioły) jest dopisany na siłę niemalże do tego opowiadania. I nie - nie neguje tego co robili Ukraińcy ale na miłość boską może by tak nie wciskać tej tematyki nawet do opowiadań o aniołach?
Ja jakoś dobrnąłem do końca STEN-a i nie wiem czy skuszę się na pozostałe 7 tomów. Na razie mam dosyć - książka jest OK, całkiem ciekawa, ale styl tragedia, nie jeden z nas znacznie lepiej by to napisał. Po prostu nie da się tego imho czytać. Już wolę przedzierać się przez neo-rusycyzmy Dukaja ;)
Nadrabiam Crichtona - wziąłem się za N22 Norton. W sumie nadrabiam to mocno na wyrost - na razie jestem w połowie jego dorobku, ale gościa czyta się bardzo przyjemnie. Chociaż ostatnia jego (przeczytana przeze mnie) książka Kongo (napisana w póznych latach 70-tych) i roztkliwianie się nad jakimś supermocnym komputerkiem z ponad 100kB RAM-u mnie troszkę zniesmaczyło ;)
A potem wracam do Honor Harrington :) Trzeba skończyć Sagę. I albo biorę się za Brooksa w oryginale (jeszcze trochę jego książek mi zostało a chyba nie był w ogóle tłumaczony na polski - a szkoda, bo imho najlepszy autor fantasy), albo za Hamiltona po polsku (bo po angielsku nie daję rady go czytać - próbowałem)...
Dwie pierwsze części Wędrowycza - naprawdę świetne opowiadania, dużo dobrego humoru połączonego ze świetnym tekstem. Najlepsze opowiadania? Na pewno w czołówce znajdzie się 'Hotel pod Łupieżcą' i 'Przeciw pierwszemu przykazaniu'.
Oprócz tego 'Cztery poru roku' Stephena Kinga. Trochę inny King, ponieważ elementy horroru są raczej znikome. Wszystkie cztery opowiadania na bardzo wysokim poziomie, jeśli miałbym jednak wybrać najlepsze to bez mrugnięcia okiem padłoby na 'Zdolnego ucznia'. Polecam, dla tych którzy dopiero zaczynają z Kingiem czy też są trochę obeznani w jego twórczości. Opowiadania dla każdego. :)
A teraz jestem właśnie pod koniec 'Chrztu Ognia' i podpisuję się pod słowami Jedziemy do Gęstochowy, że od tej części zaczyna się akcja prawidłowa. ;)
Metro : 2033
Podobało mi się dokładne, bardzo ciekawe opisanie postaci, otoczenia. Czasami aż do bólu dowiadywaliśmy się czegoś o wydarzeniach, ludziach, rozterkach. Fabuła ciekawa, może jakoś mało odkrywcza, ale wciąga i zachęca do dalszej lektury. Poza tym, główny bohater - Artem jest zwykłym młodzieńcem, nie jakimś kozakiem i cwaniakiem. Boi się, ucieka, ratuje życie, jednak z drugiej strony jest bohaterem i człowiekiem o niezwykłych zdolnościach. Polecam !
Sześć
Nie wiem, czy to się liczy, ale czytałem także 40 stronicowe opowiadanie znajomego. Amator, nigdy się tym nie zajmował, młody, ale z miłą chęcią przeczytałem. Co tu opisywać - klimaty gry L.A. Noire, ciekawie przedstawieni bohaterowie, zaskakujące zwroty wydarzeń i dziwne uczucie. Wczuwamy się w lekturę i raz jesteśmy źli na pewnego jegomościa, po chwili mu współczujemy. Autor fajnie to stworzył. Jakby co, mogę przesłać na maila/gg, ale nie wiem czy będą zainteresowani :)
"Zadanie Goblina"
Jim C. Hines
Heroic Fantasy w krzywym zwierciadle. A może raczej antyHeroic fantasy - jako że główny bohater nad chęć dokonywania śmiałych czynów - przedkłada własne życie. Jeśli ktoś jest znudzony typowym fantasy ale chciałby coś w klimatach owych poczytać - polecam ;]
Harlan Coben - Zaginiona
Krótko mówiąc, bardzo dobra powieść sensacyjna. Czyta się szybko i przyjemnie. Od początku do końca jest ciekawie i jak zawsze u Cobena, zakończenie jest zaskakujące. Jeśli ktoś czytał kiedyś którąś z książek o przygodach Myrona Bolitara, to na pewno się nie zawiedzie. Chociaż w porównaniu do poprzednich części, ta napisana jest trochę innym stylem, co oczywiście nie oznacza, że jest zła. Miłośnikom kryminału i sensacji polecam wszystkie pozycje z tej serii, jak i również resztę twórczości tego autora.
Obecnie czytam "Znak" Raymonda Khoury'ego. Całkiem niezła książka. Trochę za dużo zbędnych opisów, nie mających nic wspólnego z fabułą, ale generalnie jest wciągająca i myślę, że jak najbardziej godna polecenia.
"Wybór broni" aka I tom trylogii "oś czasu"
John Birningham
Się mi podoba i to bardzo - zupełnym przypadkiem się natknąłem byłem w taniej książce na cała trylogie za mniej niż 30 zetów. Zakupu nie żałuje - w trakcie drugiego tomu jestem i trza przyznać, że J.B. zna się na pisaniu i na tym o czym pisze ;]
"Wybór Celów" aka II Tom trylogii "oś czasu"
John Birmingham
Udana kontynuacja. Tym razem ilość wątków i państw opisywanych przez Birminghama wzrosła - i muszę przyznać, że ma gość BARDZO DOBRE rozeznanie w tym co się działo podczas II wojny światowej - oraz po niej.
"Cel ostateczny" aka III Tom trylogii "oś czasu"
John Birmingham
Udane zakończenie trylogii. Wątki się nie rozjechały. Jedyne co może budzić wątpliwości - to np zachowanie Stalina w tej innej rzeczywistości - aczkolwiek nie wiadomo jak zachowywał by się wujek Joe gdyby wojna inaczej się potoczyła. Cała trylogia jest zgrabnie napisana. To co zaczyna się w od w sumie naiwnego pomysłu "flota cofa się w czasie" - zmienia się w bardzo dobrze opisaną alternatywną rzeczywistość. Polecam ;]
Dolińska Dorota
"Społeczny wizerunek partii politycznych"
Książka ta skupia się głównie na PiS i PO. Książka ta analizuje lata 2000-2006. Książka ta musiała zostać wydana z olbrzymim opóźnieniem -bowiem nie można inaczej wytłumaczyć braku weryfikacji prognoz i zupełnie pominięcie wyników wyborów 2007.
Do rzeczy - nie wiem co autorka miała na myśli. Zamarzyła się jej książka będąca fuzją pomiędzy analizami stricte naukowymi a Pragmatyzmem PRowym. Niestety poległa na tym froncie okrutnie. Analizy politologiczne - jakoś ujdą. Analizowała Dorota Dolińska partie/etc za pomocą kilku różnych teorii. Tzn każda z płaszczyzn była opisywana w oparciu o te kilka teorii - skutkiem czego zachowawcza owa analiza jest bowiem teorie się "uzupełniają". Jeśli zaś chodzi o PR i porady dla Partii (tzn co partia powinna zrobić żeby poprawić notowania - klapa. Wystarczy zestawić to co Dolińska napisała z wynikami wyborów 2007. Jednym z założeń było np (cytat niedosłowny) zachęcenie ludzi do głosowania poprzez dokładne tłumaczenie im różnych zawiłości politycznych i rozjaśnianie polityki" - jak wiemy pospolite ruszenie w 2007 było wynikiem rzeźni PRowej, która z poradami autorki miała niewiele wspólnego. I na tym zakończę pastwienie się nad tą książką.
Nie warto - ilość ważnych i przydatnych informacji jest marginalna w stosunku do całokształtu.
Wiktor Suworow
"Cień zwycięstwa"
Książka jest ze wszechmiar ciekawa. Demitologizuje kolejnego "genialnego stratega" ZSRR. Suworowowi zarzuca się żonglowanie źródłami/etc ale nawet jeśli okazałoby się, że prawdą jest 10% informacji zawartych w tej książce - to obraz Żukowa przestaje być obrazem geniusza wojskowego - a staje się obrazem megalomaniaka z bardzo silnym syndromem "mądrości po fakcie" - Żukow podobnież przewidział inwazje niemiecką - rok przed nią. Mało tego - dokładnie przewidział to jak armia niemiecka będzie walczyć. To informacje, które można w/g Suworowa z pamiętników Żukowa uzyskać.
Jedna rzecz mnie zastanawia. Podobno tezę Suworowa o tym, że Niemcy atakując ZSRR dokonały ataku prewencyjnego bowiem ZSRR chciało zaatakować Niemcy - większość historyków odrzuca. Mnie to ciekawi o tyle, że wiadomo, iż jeden z krajów - chciał wszędzie komunizm "Zasiać" a drugi - wybić podludzi ( w tym Słowian) jeśli to nie mogło być zarzewiem konfliktu to nie wiem co innego mogło być lepszym przykładem casus beli.
Orson Scott Card
"Mozaika"
Zbiór opowiadań - kiepski jak cholera. Dobrze, że był biblioteczny :)
"Powstanie" aka I tom sagi "Starfire"
David Weber, Steve White
Zaczyna się bardzo ciekawie ów tom, ale niestety potem jest gorzej. Niemalże nigdzie nie znajdziemy żadnych informacji na temat tego co się kryje pod nazwami okrętów. Tzn wiemy, że pancernik jest większy od myśliwca, ale już o ile potężniejszy jest monitor (rodzaj okrętu) od superdreadnoughta - nie bardzo. W zestawieniu z "zaginioną flotą" - w, której okręty są opisywane (w miarę "pojawiania się" w akcji) - blado to wypada. Druga porażka - bitwy. W "zaginionej flocie" były one opisane dokładnie - i ciekawie. Wiedzieliśmy co robi Black Jack i dlaczego to robi. Wiedzieliśmy mniej więcej co się będzie działo (chodzi o wynik bitwy, który był skorelowany ze strategią, etc) Wiedzieliśmy jak działa uzbrojenie, etc, etc. Innymi słowy szczegółowo było wszystko opisane - ale fajnie się to czytało. W Starfire - bitwy wyniki bitew można określić mianem DEUS EX MACHINA. Planowanie wcześniejsze - niby jest, narady niby też - ale zawsze trafi się na kwiatki typu "te okręty nie powinny mieć żadnego problemu z okrętami przeciwnika, tzn nie powinny były ALE okręty przeciwnika miały zupełnie inne uzbrojenie" od cholery jest takich zwrotów, które są po prostu wkur**jące. Bo o ile jeden taki zwrot - wyjaśniony potem w jakiś sposób- dodaje smaczku lekturze - to jeśli bitwy są tymi zwrotami przeładowane - i niczego się nie tłumaczy "tak jest bo tak jest! koniec!" - trochę się to kupy nie trzyma. Cały wątek militarny - do dupy jest. Bardzo ale to bardzo szkoda opisów bohaterów,etc - wszystko to ciekawe - popsute niekompetentnym wątkiem "military sf" ;]
Witam
"Gai-jin"
jesli ktos czytal dwie ksiazki polecane przeze mnie poprzednio - nie moze nie przeczytac i tej.
Jest ona niejako kontynuacja Shoguna i Tai-Pana - oczywiscie nie bezposrednio.
- a wszystko zaczelo sie pewnego dnia od niewinnej przejazdzki konnej po drogach Japonii.
Nie śmiejcie się ale przeczytałem ostatnio Króla Maciusia pierwszego. Serio, mi się to podoba. I jeszcze czytam książke o PFK.
Ostatnio pasjonuje mnie twórczość Antoniego Gizy, ale jeszcze w planach mam Marka Waldenberga. Cóż za lektury!
Kazik Staszewski
"Niepiosenki"
Jak kogo pisanie Kazikowe interesował o - owa książka jest zbiorem wszystkich jego felietonów. Jeden człek na biblionecie truł dupę, że tematy się powtarzają, że szyk przestawny przeszkadza, że tematy się powtarzają (zamierzona manipulacja). No ale czego się spodziewał ów człek - skoro to zbiór WSZYSTKICH felietonów - które pisane były na przestrzeni kilku ładnych lat ?
Anyway - mnie się podobało. ;]
A ja staram się przekonać do fantasy, czytając Gildię Magów autorstwa Trudi Canavan. Coś mi nie idzie. Ehh, jednak wolę Konwickiego.
Nie wiem czy Canavan to najlepsza droga do rozpoczynania przygody z fantasy, jeśli czytelnik jest już jako-tako wyrobiony.
O moich marcowych lekturach: http://shadowmage.nast.pl/?p=2089
"Kochali się, że strach"
Antologia opowiadań o miłości/etc - kiepskie. Momentami nawet bardzo.
Wiktor Suworow
"Cofam wypowiedziane słowa"
Po raz drugi Suworow podejmuje próbę zdemitologizowania Żukowa. W kontekście tej i poprzedniej książki tegoż autora - zastanawia mnie zarzucanie mu przypadkowego doboru danych historycznych. Skoro bazuje on na informacjach takich jak np rozkazy podpisane przez Żukowa - i zestawia je z jego biografią - i robi to bardzo rzetelnie (tzn nie zestawia przypadkowych rozkazów z dowolnymi zdarzeniami, etc) - to o co chodzi?
I rozumiem, że jego stanowisko - niemieckiego ataku jako ataku prewencyjnego - może być powszechnie nielubiane i krytykowane - ale po cholerę zbierano by cały ten wojenny złom (Armia czerwona miała olbrzymie zasoby "wojenne" na granicach) na granicach? Gdyby był tam zbierany w celach obronnych - to Krasnoarmiejcom ta obrona poszłaby "nieco" lepiej.
Swoją drogą książki Suworowa zestawione np z Książką Wołkogonowa - pokazują jak bardzo trzeba uważać "czytając" historie. Każdy z nich miał te same dane - obaj napisali coś zgoła innego. U Wołkogonowa Żukow był zbawcą ZSRR - który musiał walczyć nie tylko z Reichem - ale głównie z głupotą Stalina. Suworow Stalina nie broni - ale na Żukowie nie pozostawia suchej nitki. Dość powiedzieć, że Żukow na początku wojny Reich vs Sajuz - zabronił "reagować na prowokacje niemców" - innymi słowy nie pozwolił się bronić Armiom.
Aczkolwiek jeśli mam być szczery - to może i dobrze, że Żukow był kretynem - strach pomyśleć jakby się potoczyła historia gdyby do Krasnoarmiejcy nakopali Nazistom na samym początku - a nie odwrotnie.
Tunele - powieść fantasy, napisana wspólnie przez brytyjskich autorów Rodericka Gordona i Briana Williamsa. Najpierw wydana pod tytułem "The Highfield Mole" w 2005 roku. Ponownie wydana została w lipcu 2007 roku i doczekała się premiery w 30 krajach. W 2010 roku rozpoczęto zdjęcia do filmu na podstawie książki[1]
Skonczylem i tak mi podeszla, ze zakupilem kolejne 3 czesci, teraz jestem w polowie 2 czesci i dalej wciaga jak bagno i cholernie ciekawi. POLECAM !
Kolejne czesci to
Tunele: Głębiej – druga część cyklu
Tunele: Otchłań – trzecia część cyklu
Tunele: Bliżej - czwarta część cyklu
Witam
"Moje zycie w czasie wojny i pokoju"
jesli ktos nie czytal jeszcze a ma zamiar - odradzam.
ksiazka sklada sie z dwoch czesci (jak podpowiada sam tytul). Czesc pierwsza zawiera suche fakty zwiazane z dzialaniami wojennymi, czesc druga to zycie powojenne. Calosc jest przepelniona fanatyczna wiara w slusznosc wojny, w wielkosc wodza i niesprawiedliwosc dziejowa.
Az dziw bierze, ze wydano taka ksiazke.
Pozdrawiam
Weekend pod znakiem czytania
Tom Clancy
"Stan zagrożenia"
Trochę tak z dupy zacząłem czytać - bo się okazało, że to 6 tom powieści o Jacku Ryanie. Z ciekawości sięgnąłem i choć książka niemłoda - potrafi przykuć uwagę.
"Armia ślepców
Romuald Pawlak
Wcześniej tego Pana niczego nie czytałem - podszedłem więc z pewną taką nieśmiałością do tej książki. Sam pomysł fabularny - jest ciekawy - ale nie on stanowi trzon powieści. Stanowią ją realia Polski i Polacy - i choć niby tamta polska jest pod rządami Bizancjum - to jakoś specjalnie zachowań ludzkich to nie zmieniło ;] Polecam
Janusz Zajdel
"Cała prawda o planecie Ksi, drugie spojrzenie na planetę Ksi"
Niby wszystko w tej książce jest przewidywalne, niby bohater (autor dziennika) zachowuje się sztampowo i tak dalej. Ale warto zwrócić uwagę na to, że książka została napisana w 1983 roku i bezlitośnie opisywała "nowe wspaniałe życie" w socjalizmie. Gdyby ktoś taką książkę teraz popełnił - nie byłaby ona warta uwagi. Napisanie jej w tamtym czasie - wymagało albo sporej dozy odwagi albo też sporego wk***nia albo fuzji jednego z drugim.
Nie wiem czy Canavan to najlepsza droga do rozpoczynania przygody z fantasy, jeśli czytelnik jest już jako-tako wyrobiony.
A co by było dobrą drogą, mości Shadowmage'u?
Dodam, że mam za sobą Władcę Pierścieni, Hobbita, Wiedźmina, Siewcę Wiatru, Zgubę Smoków i jeszcze coś tam z Dragon Lance.
Może jakiś Pilipiuk, czy inny Piekara?
HeadShrinker ==> jeżeli chodzi o Suworowa, to koniecznie Akwarium przeczytaj.
Nadrabiam zaległości w klasyce:
"Dr Jekyll i pan Hyde" Stevensona :) nienajgorsze, jednak gdyby napisane zostałoby dziś, nie zwróciłoby na siebie uwagi ponadczasowym stylem, z pewnością. Lovecraft miał ciekawszy. Lecę teraz przez "Dzień Tryfidów" Wyndhama :) Może potem wezmę się, w ramach uzupełniania klasyki, za "Frankensteina" Shelley? :)
U-boot ~~~>
Shogun IMO to powieść światowej klasy (nie noblowskiej, rzecz jasna, ale mimo wszystko światowej). Ale Tai-pan i Gai-jin to dla mnie produkcyjniaki bez klasy. Nie wiem czemu Clavellowi jakby zabrakło wcześniejszej umiejętności konstrukcji zwartej, spójnej i ciekawej fabuły ... a szkoda ;/ Ale to moja opinia.
Headshrinker --> A ja powiem więcej polecam wszystkie książki Suworowa. U mnie cała jedna półeczka jest taka czerwona :)
aliment-->Niekoniecznie Piekara i Pilipiuk, bo to mniej więcej takie same czytadła jak te przez Ciebie wymienione - proste, czasem o zajmującej fabule (ale nie zawsze), literacko ubogie. A co warto? Może coś z polecanek z tego wątku: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11113209&N=1
Aliment->
Thx za polecankę ;] Się z chęcią zapoznam z treścią ;]
Miszak->
Mnie również wciągnęło dosyć ;] Chwilowo w bibliotece się dorwałem (i tak już wydaje za dużo na książki więc ograniczam koszta). Jest ów autor dość bezlitosny w demitologizacji ZSRR, etc.
A co do książek
"GRU" Wiktor Suworow
Wszyscy znający tegoż autora - się zapewne zastanawiali, jak to jest, że wywiad wschodni go nie zlikwidowałł? Niektóre głosy w tym temacie brzmiały tak "bo napisał już wszystko co mógł - bardziej wywiadowi już nie zagrozi" - po lekturze tej książki - można dojść do wniosku, że tak właśnie było. Ta książka bardzo szczegółowo opisuje działanie GRU. Na tyle szczegółowo, że mogła i pewnie przysporzyła sporo problemów temuż GRU w swoim czasie. Poza tym zapewne sytuacja z Suworowem wyglądała tak, że gdyby go "stuknęli" - sprawa zrobiłaby się zbyt głośna i nie dałoby się zwalić tego na "innych". ;] Bardzo przypadła mi do gustu kategoria agentów zwana "gównojadem" - i trudno się nie zgodzić z Suworowem - twierdzącym, iż zasługiwali oni na to miano w całej rozciągłości.
Dean Koontz
"Tunel strachu"
Nie.
Właśnie przed chwilą zakończyłem czytanie 3 tomu "Pana Lodowego Ogrodu".
Książka naprawdę warta polecenia. Grzech jej nie przeczytać.
A teraz pozostaje mi tylko czekanie aż wydany zostanie tom czwarty.
Mam zupełnie odmienne zdanie - pierwszy tom był niezły, ale dalej to już odcinanie kuponów i przynudzanie.
Dean Kontz
"Grom"
Się mi bardzo podobało. Książka napisana dobrych parę lat temu - a mimo to trzyma poziom i jej naukowa podbudowa - nie sprawia wrażenia przestarzałej. Wiadomo - to fantastyka- ale jak się czasem czyta książki, które w swoim czasie były "wybiegające w przyszłość" - to wrażenie można odnieść takie, że może owszem wybiegały - ale nie wiadomo, w czyją przyszłość. Polecam
"Przełęcz śmierci"
Się mi również podobało. Zgrabnie napisana - pomysł dobry - choć jak dla mnie to trochę za dużo trupów. Mam jednakże świadomość tego, że bez nich - postać głównego "wroga" byłaby niepełna.
Odświeżę trochę wątek i przy okazji mam pytanie...
Czy ktoś mógłby polecić powieści s-f o inwazji obcych (coś w deseń Gwiazdy Pandory i częściowo Dysfunkcji Rzeczywistości Petera Hamiltona) ?
2 czesc Tuneli, czyli Głębiej. Ksiazka super, wciaga tak samo, a ma jeszcze wiecej stron, teraz sie wzialem za 3 czesc :) Polecam ten cykl, poki co jest super i nie zapowiada sie by bylo gorzej :)
Żem se podróżował po wschodzie to i czasu wiele nie było na czytanie
Tym niemniej udało mi się przeczytać
Zamboch Miroslav & Prochazka Jiri W.
Agent JFK
"Przemytnik"
oraz
"Nie ma krwi bez ognia"
Tym razem z przyjemnością czytałem Żambocha uwspółcześnionego - tym niemniej to pewnie zasługa drugiego pana z duetu - bowiem sam "współczesny" Żamboch - byłby pewnie równie denny jak "Wylęgarnia".
Dawno się nie wpisywałem, ale z drugiej strony specjalnie wiele nie przeczytałem :) W końcu dokończyłem wiedźmińską sagę - prawdę mówiąc lekko się zawiodłem, czytając te wszystkie pozytywne opinie na temat książek. Napiszę tak - pierwsze dwa tomy z opowiadania był dobre, nic nadzwyczajnego, ale czytało się miło. Krew Elfów wynudziła mnie nie miłosiernie, nawet trochę pogubiłem się w tych wszystkich intrygach i dziwnych nazwach (niektóre nazwy krain geograficznych albo postaci były niemożliwe), pod koniec Czasu Pogardy zaczęło się co nieco rozkręcać, aż doszedłem do Chrztu Ognia. Chyba najlepsza część całej sagi. Wieża Jaskółki trochę się dłużyła, a Panią Jeziora przeczytałem naprawdę szybko, bo koniecznie chciałem wiedzieć jak to się wszystko potoczy do końca. Ogólnie rzecz ujmując nie zawiodłem się (poza kilkoma momentami i całą Krwią Elfów), na pewno jeszcze kiedyś do tej sagi wrócę.
A teraz, od ponad dwu tygodni, męczę Bezsenność Kinga. Nie dlatego, że książka jest nudna - po prostu brak czasu w połączeniu z małą chęcią do czytania. Ale do końca długiego weekendu postaram się przeczytać. :) Jak na razie szału nie ma, ale jak to i Kinga - pewnie się rozkręci.
Krajewski, Czubaj "Róże cmentarne"
Bodaj drugi kryminał duetu Krajewski i Czubaj. Zainteresowałem się ze względu na przyjemną serię pana Krajewskiego "... w Breslau". Książki duetu na razie mnie nie przekonały. Wprawdzie uważam "Róże cmentarne" za bardziej wciągającą od poprzedniczki ("Aleja samobójców"), jednak fabularnie to wciąż nie to. Plus taki, że starczyła mi na całą podróż pociągiem ;)
Koontza
"Klucz do Północy"
i
"Głos Nocy"
Obie fajne - "klucz" Ma dość naiwną historie - aczkolwiek przyjemnie się to czyta.
"Głos" - jest potworną książką - bowiem głównymi bohaterami tejże są dzieciaki - więcej nie napisze, żeby nie spoilować.
Henry Lion Oldi
"Heros powinien być jeden" - Tom I
Duet pisarski posługujący się pseudonimem HLO - przyzwyczaił swoich czytelników do co najmniej hermetycznej literatury - którą cholernie ciężko zrozumieć (vide "Otchłań głodnych oczu") - tym razem jest inaczej. Książka jest interesująca i napisana w sposób, który nie utrudnia przyswajania treści. Opowiada owa książka o Heraklesie - aczkolwiek niezupełnie i nie do końca - alternatywnie owa historia została potraktowana;] Więcej nie napisze - coby nie psuć lektury - mam nadzieje, że II tom utrzyma poziom.
Orson Scott Card
"Ender na wygnaniu"
Jakby to powiedział Nostalgia Critic: OMG. I mean Oh My GOD! Ta książka to idealny przykład na "false advertising". Ale od początku zacznę.
Swoją przygodę z Enderem - zacząłem od "Mówcy umarłych" - mierne cholernie owo czytadło było - i dziwiłem się tym, iż była to kontynuacja jakiegoś hitu, etc. Doczytałem byłem "Ksenocyd", "Dzieci umysłu" i nie mogłem wyjść z podziwu nad tym, że ludzie zachwycali się takim badziewiem. Potem w moje ręce wpadła "gra Endera" i w sumie niemały szok literaturowy mnie spotkał. Książka była i jest genialna - dobrze napisana, dobrze przemyślana - etc (nie chce się nasładzać za bardzo). Zadumałem się potem nad tym, że OSC odcinał potem kupony od "gry" i pisał jakiś chłam totalny w postaci "Mówcy", etc. Przeskok fabularny od "gry" do "mówcy" jest znaczny. Każdy kto czytał owe książki się pewnie zastanawiał był nad tym co się działo "pomiędzy". "Ender na wygnaniu" miał odpowiedzieć na te pytania.
Ale niestety nie odpowiedział. Jak ostatni osioł liczyłem na to, że OSC chciał napisać coś co będzie przypominało "Grę" - ale nope - ów wolał odcięcie kolejnego kuponu. Książkę czyta się ciężko - z powodu nadmiaru wątków. Jak mniemam OSC usiłował posplatać wątki z wszystkich "Cieniów olbrzyma", etc - skutkiem czego zamiast zajmującej lektury - mamy gulasz wątkowy. Ender niby dalej umie planować strategicznie, etc - ale to już nie jest to to samo jeśli zestawić jego problemy z "Wygnania" z tymi, które miał w "Grze" - to skala jest nieporównywalna. Zakończę w tym momencie najeżdżanie na tę książkę - bowiem jest ona niewarta czasu, który zmarnowałem - opisując ją. Być może to co napisałem powstrzyma kogoś przed lekturą - to już będzie coś;)
NIE POLECAM
Dean Koontz
"Zimowy księżyc"
Ma chłop wyobraźnie ;] Książka równa - pomijając trochę zbyt krótkie zakończenie (i trochę kiepskie - co tu dużo mówić). Jak kto lubi horrory - bez stert parujących flaków - ale za to klimatyczne, polecam ;]
"Urodziłem się pewnego błękitnego dnia" - Daniela Tammeta
Świetna książka, bo jest unikatowa - autor jest chyba jedynym sawantem i synestetą, który jest w stanie przekazać światu w jaki sposób postrzega świat i jak wygląda jego życie. Szczerze polecam, napisana jest prostym i konkretnym językiem (pojęcia abstrakcyjne nie są dla takich ludzi łatwe do zrozumienia), więc czyta się bardzo sprawnie i z przyjemnością.
Autor opisuje swoje życie - w jaki sposób dokonuje skomplikowanych obliczeń szybciej niż kalkulator, jak jego mózg postrzega liczby, opisuje swoje niezwykłe umiejętności językowe.
Jak ktoś nie wie kto to sawant czy synesteta odsyłam na wiki, warto się zainteresować, bo to bardzo ciekawy temat - pokazuje, jak wielkie możliwości drzemią w ludzkim mózgu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Tammet
HeadShrinker-->Mnie się nawet "Endera na wygnaniu" czytało całkiem przyjemnie. Pewnie, że to odcinanie kuponów, ale tym był już "Ksenocyd", nie mówiąc o następnych domach, prequelach, sidequelach i sequelach. Pozycja dla fanów, ale tak surowo jak Ty bym nie oceniał.
Ja ostatnio czytam Cormaca McCarthy.
Jak dla mnie to klasa światowa pisarstwa, jeśli nie galaktyczna. Ma unikalny styl. Każda książka jaka czytałem jest nietuzinkowa. Wielu uważa, że Gaiman jest jakimś super pisarzem z USA ale tak po prawdzie to mógłby buty czyścić McCarthy'iemu.
Zacząłem od "Droga" - polcam każdemu, oceniam tą książkę na 6/5. Absolutny hit. Każdy znajdzie w niej "coś dla siebie". W hollywood nakręcili tez film, ale nie ma tego ciężaru, tej ostrości co książka. Nie odnalazłem w tym filmie zmagania bohaterów o przetrwanie.
"Dziecię boże" losy jednego sieroty. Cos jakby Grendel tylko w ameryce w latach miedzywojennych.
"Krwawy południk" - oparta na pamiętniku łowcy skalpów, niepokojace postacie, krwawy dziki zachód. Trochę rozwlekła, ale trzeba brać poprawkę, że powstała na podstawie faktów opisanych gdzie indziej.
"Strażnik sadu" - jeszcze czytam. O czasach prohibicji w Ameryce na Południu.
Shadowmage->
Rzecz nie w tym, która część była "bardziej odcinaniem kuponów" - tylko w tym, że w sumie książka nie wyjaśnia tego co (według zapowiedzi) powinna. O tym, że porusza miliardy niepotrzebnych wątków- już wspominałem ;]
A tym czasem
"Nikt"
Magdaleny Kozak
To jakaś perwersyjna ciekawość przywiodła mnie do tej książki - ciekawość "co będzie dalej". W przypadku tej książki - wrażenia z lektury mam lepsze niż w przypadku poprzednich. "Nocarz" Był dla mnie tragiczny "Renegat" ciutkę lepszy - "Nikt" - jest poprawny. Bohaterowie przestali się zachowywać jak banda debili i wypełniaczy fabuły - i zachowywali się w sposób "prawdopodobny" w kontekście swoich charakterów. I tak dalej - poprawnie wreszcie.
Dmitry Glukhovsky
"Metro 2033"
"Metro 2034"
Się mi bardzo ale to bardzo podobało. Na samym początku trochę krzywo patrzyłem na opisy tych wszystkich starć między stacjami - bowiem wychodziłem z błędnego założenia, iż metro w Moskwie na tyle duże być przeca nie może - żeby się tam ludzi zebrała ilość odpowiednia to prowadzenia wojen - jednakże po zerknięciu na załączony do książki plan metra Moskiewskiego - zmieniłem zdanie.
Sprawa druga - sporo recek widziałem, w których ludzie narzekali na "pseudofilozoficzne wywody", "filozofie, która psuje akcję" i tak dalej. Być może zabrzmi to bardzo nieuprzejmie - ale autorzy tychże - nie zrozumieli książki. Wszystkie te wywody - były metodą, którą bohaterowie metra - usiłowali sobie tłumaczyć otaczającą ich rzeczywistość. Jedni widzieli magie - inni z kolei skłaniali się ku naukowym wyjaśnieniom. Nie ma w tych książkach nadmiaru filozofii - za to bez tych wtrętów - książka bardzo wiele by straciła. Byłby to tylko taki podziemny opis Fallouta, który spodobał by się zapewne tylko fanom tegoż. A to i tak nie na pewno - bowiem metro to nie stany ;]
Podsumowując - jest to dość szczegółowe studium przypadku - jak człowiek może poradzić sobie ze świadomością tego, iż jakiś czas temu dokonała się apokalipsa nuklearna, i że ów człowiek nie jest już królem stworzenia.
Na koniec jedna ważna kwestia - każdy kto czyta ową książkę i wydaje mu się, że być może bohaterowie zachowują się "nie tak jak powinni" - niech weźmie poprawkę na to, że to studium przypadku - Rosji i Rosjan (A w większości przypadków - Moskwian) ;]
Jack Campbell
"Zwycięski" Aka VI tom "Zaginionej floty"
Udane zamknięcie cyklu. Cały cykl był równo napisany i nie występowały w nim twory, które można nazwać słabymi tomami. Polecam fanom militarnych space oper- tak jak i mnie polecono ;]
Witam
Port Zdrady
udalo mi sie szybko kupic pozycje powyzej, jednak nie tak szybko ja przeczytalem
po raz pierwszy z calej serii jaka dotychczas przeczytalem, ksiazka nie traktuje o samej zagludze, bitwach, itp - zajmuje sie natomiast tylko szpiegostwem doktora, szczerze mowiac - wychodzi to dla ksiazki na gorsze !
zatem podsumowujac
- trzeba przeczytac aby miec rozeznanie w calej sadze, zas jesli chodzi o pojedyncza pozycje - odradzam !!
Pozdrawiam
HeadShrinker--> Podpisuję się rękami i nogami, aktualnie jestem w trakcie czytania "2034"
Bardzo przyjemne czytadła, dodatkowo wspomnę że bardzo spodobał mi się świat wykreowany przez Gluchovskiego, czytając książkę czułem się podobnie jak podczas grania w Stalkera z rosyjskim dubbingiem i polskim lektorem.
Dodatkowo autor nadaje całemu metru specyficzny klimat tajemniczości i nigdy nie można być pewnym czy np. wywody na temat tego że metro jest żywą istotą są nieprawdziwe.
U-boot-->No, O'Brian niepiszący o morzu to tak jakby Christie pisała powieści obyczajowe... Dosyć nietypowe. Nie czytałem co prawda, mam spore zaległości w jego cyklu.
HeadShrinker-->A dla mnie "Nikt" był zdecydowanie najgorszy. Bohaterowie zachowują się realistycznie? Ciężko powiedzieć, ale piknik (inaczej tego nazwać nie umiem) trwający pół książki, w dodatku teoretycznie podczas akcji, był ZŁY :)
Shadowmage --> moze sie troszke zle wyrazilem,
morze oczywiscie jest ale w procentach mozna by ocenic, iz 90 % akcji toczy sie na ladzie (Malta i pustynia) a tylko pozostala czesc na statkach, zatem nie jest to to samo co zawsze - stad moj niedosyt.
Pozdrawiam
odnosnie Endera na wygnaniu - tez bylem zawiedziony bo tak wlasciwie nie dowiedzielismy sie nic, same popierdulki
ja chcialem poczytac co sie dzialo z Enderem miedzy zakonczeniem Gry Endera a Mowca Umarlych a dostalem krotkie info o tym co sie dzialo miedzy ostatnim rozdzialem a epilogiem Gry Endera (bo z tego co pamietam wlasnie na koncu Gry Ender odnajduje te budowle i krolowa kopca)
kiszka panie kiszka
ale nie zgodzie sie z ocena pani Kozak, mi sie cala trylogia podobala:)
za to wszystkie Koontze czytalem kilkanascie lat temu, znaczy wszystkie, ktore wtedy byly dostepne, i tak naprawde to wiekszosc byla pisana na jedno kopyto...ale mi sie podobaly:)
W końcu przeczytałem Bezsenność. Będąc trochę obeznany w twórczości Kinga jestem trochę zawiedziony. Spodziewałem się długie wstępu i przedstawiania bohaterów, ale tym razem to już był szczyt przegięcia - jakaś poważna akcja zaczyna się dopiero po 450 stronie, a przedtem zero czegokolwiek ciekawego. Owszem, jak już akcja się rozkręca to ciężko się oderwać i te 200 stron wchodzi bardzo szybko, ale ileż trzeba się wynudzić aby dojść do tego momentu... Gdyby ktoś naprawdę chciał ją przeczytać, radzę poczytać wcześniej trochę bardziej znanych książek Kinga, aby niepotrzebnie nie zrazić się do tego autora.
Od wczoraj zacząłem czytać Achaję Ziemiańskiego - bardzo specyficznie napisana książka, ale jednak wciągająca. Bardzo prosta i łatwo przyswajana, czyta się bez problemu, zwłaszcza przez bardzo prosty (czasem prostacki) język.
Wilczy Miot i Wilczy Amulet S.Andrewa Swanna
książki są ciekawe od pierwszego rozdziału
akcja łączy się z wątkami miłosnymi i fantastycznymi.
ukazuje wilkołaki jako myślące i kochające stworzenia.
Polecam ;)
Ken Follet
"Upadek Gigantów" aka I tom "Trylogii Stulecie"
Się mi podobało. Kto lubi powieści historyczne - temu się spodobać powinno również;] Ponieważ książka objętością przypomina sporą cegłę - tedy autor nie miał problemów z dokładnymi opisami sytuacji/bohaterów/etc ;]
Murray N. Rothbard, Wielki Kryzys w Ameryce
Głupota czy cynizm kierował działaniami władz USA w dobie największego kryzysu. Doskonały przekrój przez przyczyny po skutki tej największej depresji Ameryki. Ciężko znaleźć inna pozycje, która by tak jasno i przejrzyście rozwiała wszelkie mity związane z tym okres. Do tego praca napisana bardzo przystępnym językiem i mogę śmiało ją polecić nie tylko ekonomistom.
Thomasa M. Discha
"Obóz koncentracji"
Pomysł na książkę przedni. Jednakże wykonanie gorsze. Początek obiecujący - ale niestety rozwinięcie fabuły/etc - jest kiepskie i choć książeczka jest niezbyt obszerna - nudne.
Mario Puzo
"Ojciec chrzestny"
Się mi podobało. Choć pretensje można mieć do spieprzonej edycji - błędy gramatyczne/stylistyczne/etc. Do cholery jasnej - wiadomo było, że kupa ludzi to kupi i będzie czytać - nie można było się odrobinę bardziej przyłożyć - bądź też zapłacić więcej edytorom?
Suworowa
"Ostatnią republikę"
Daje do myślenia. Szczególnie rozdziały dotyczące zdobycia linii Mannerheima. Której to według jakiegoś super-zaawansowanego komputera do "gier strategicznych" zdobyć się nie dało;]
EDIT - nazewnictwo się mi pokitwasiło ;]
"Wiedźmin: Wieża Jaskółki"
a teraz "Wiedźmin: Pani Jeziora"
Ken Follet
"Filary ziemi"
Się mi podobało - choć ta późniejsza powieść (którą czytałem wcześniej - paradoks temporalny) była bardziej dopracowana. Jak się mi trafi możliwość - to pomęczę kontynuacje "Filarów"
Co do samej książki i fabuły - jeśli kto lubi powieści historyczne - polecam;]
Trylogia Skrytobójcy, Robin Hobb
na poczatku mi sie podobalo, ale zachowanie glownego bohatera do konca (a na koncu zwlaszcza) jest idiotyczne, samo rozwiazanie glownej kwestii tez diotyczne
spoiler start
2 osoby "znikaja" w smoku, ostatnie osoby, ktore moglyby ewentualnie przywrocic magie krolestwu bo same zwoje raczej nie wystarcza, a chwile pozniej Bastard ni z tego ni z owego budzi reszte smokow...wiec cala sprawa od poczatku byla zle pomyslana, Szczery zmarnowal kupe czasu, wiele istnien ludzkich chcac wyrzezac swojego smoka sam, podczas gdy bylo to zbedne...
dodatkowo mieli podpowiedz jak zbudzic smoki - krew zolnierza, ktory sam sie nadzial...
spoiler stop
ehh, zawiodlem sie glupota wielu rozwiazan, musze skonczyc teraz trylogie cienia tylko cos utknalem na poczatku 2 tomu
a czy ktos wie kiedy wychodzi 3 tom Cyklu Demonow?
Suworow Wiktor
"Wyzwoliciele"
Czyli o tym, jak to armia czerwona wyzwalała Czechosłowację. W jednej z recek netowych - przeczytałem byłem, iż czytający śmiał się do rozpuku czytając ową książkę. Szczerze mówiąc - nie wiem skąd napady wesołości - lektura owa budzi raczej skrajne przerażenie - tzn powinna budzić. Banda kretynów zarządzająca jedną z największych armii na świecie. Ludzie, którzy potrafili bez mrugnięcia oka - kazać zajeździć czołgi - tylko po ta aby ładnie dobrze manewry wyszły... I tak dalej.
Polecam
George Orwell
1984
Nie trzeba chyba specjalnie przedstawiać tej książki. Ogromnie wg. mnie szokuje. Jeśli ktoś nie przeczytał - bardzo gorąco zachęcam. Lektura obowiązkowa!
czytal ktos moze "wyspe kanibali"?
ANDRZEJ PILIPIUK-WAMPIR Z M-3
Opowiada o grupie wampirow w PRLu. Ksizka jest wtorna, glupia i napisana w tak grafomanski sposob ze Wielki Grafoman osiagnal nowy poziom. Czytajac ja ma sie wrazenie ze napisal ja na kolanie 15-latek, dodatkowo mam podejrzenie ze autor lubi male dziewczynki. Mnogosc powtorzen ze swoich poprzednich opowiastek, mnostwo wtornosci i ogolny bezsens. Omijac szerokim lukiem.
Adam Przechrzta
"Chorągiew Michała Archanioła"
Książkę polecam. Fabularnie - nędznie. Ale same postacie są warte lektury. Dodatkowo - bardzo szczegółowo Przechrzta opisał Rosyjskich bohaterów. Tak samo jak przyłożył się do opisu Rosyjskiej rzeczywistości.
No toć tłumaczę dlaczego warto. Opisy bohaterów (za wyjątkiem głównego) są warte lektury. A że napier**nka - się zgodzę. Na samym początku zapowiadało się na cuś inszego.
"Droga Goblina"
Jim C. Hines
Takie sobie czytadło - utrzymane nieco w stylu Dungeon Keepera ;]
Ostatnio przeczytałem Hobbita, Czyli tam i z Powrotem.
Teraz się biorę za Rękę Mistrza i Starcraft : Krucjata Libertyego.
Ktoś czytał Narrenturm, Boży bojownicy, Lux perpetua Sapkowskiego?
Jak oceniacie? Czy komuś kto nie interesuje się historią przypadnie do gustu?
Reality->
Ja to bym na "krucjatę" uważał bo była dość członkowo napisana.
Co do trylogii husyckiej - to jak dla mnie - była cholernie rozczarowująca po sadze o wiedźminie.
HeadShrinker-->Widzę, że tłumaczysz, ale piszę, że tego nie widziałem :)
Reality-->To bardzo dobre książki, ale w zupełnie inny sposób, niż "Wiedźmin". ich największą wadą jest... fabuła. Tło, żarty, nawiązania - smakowitość.
HeadShrinker - czytales cos jeszcze Przechrzty? w tym moze kontynuacje Choragwi?
Mi najbardziej podobal sie Pierwszy Krok, z kolei Wilczy legion bylby ok, gdyby nie zakonczenie...
el.kocyk->
Przechrzty jak na razie tyle;] Jak się dorwę w bibliotece do czegoś to pewnie poczytam ;]
Shadowmage->
Lepiej bym (trylogii) nie opisał. Fabuła była tragiczna w sumie. Cała reszta w miarę;]
"Mały" zastój w czytaniu:
Achaja A. Ziemiański --> cóż mogę napisać - rewelacyjna książka. Nie ma jej co porównywać do takich klasyków jak Wiedźmin, mimo to jest to jeden z mich ulubionych tytułów w polskiej fantastyce (chociaż do tej pory mało czytałem). Książka świetnie napisana, przemyślana, świetnie wykreowane postacie i dobre zakończenie, zachęcające do sięgnięcia po kontynuację. Polecam.
U martwych w Dallas C. Harris --> takie czytadło jak nie ma się co robić. Nic wybitnego, ale te kilkaset stron czytało się bardzo i miło i z zaciekawieniem. Pewnie w niedługim czasie sięgnę po kolejny tom.
"Kolor magii" T. Pratchetta. To pierwsza przeczytana przeze mnie książka z uniwersum świata Dysku i już wiem, że nie ostatnia.
Imho Achaja bije wiedzmina, ale tylko pierwszy tom. Dwa następne są znacznie słabsze niestety.
Ja ostatnio przeczytałem:
Człowiek o jednakowych zębach - Dick
Człowiek z wysokiego zamku - Dick
Czas poza czasem - Dick
Deus Irae - Dick/Zelazny - nie przebrnąłem do końca
Galaktyczny Druciarz - Dick
Alex Kava - Granice Szaleństwa
Aktualnie czytam:
Wir Pacyfiku - Cussler-a
Co do książek, jeżeli ktoś szuka dobrego i dobrze się czytającego kryminału to polecam Alex Kava, jeżeli ktoś szuka dobrych i dobrze się czytających przygód trochę w stylu Indiany Jones to polecam Cussler-a.
Jaki jest każdy wie - niektóre jego pozycje się połyka, inne są totalnie niezjadliwe. Na pewno twórca bardzo ciekawy ale nie wszystko i nie dla każdego.