Colin McRae: DiRT 3 | PS3
Super że w trójce będzie otwarty świat i 100 tras, a wśród nich Monaco, Norwegia czy Aspen. Poza tym fajnie że trójka skupi się na pracy w zespole wyścigowym, a swoja karierę rozpoczniemy jako niezależny kierowca, który na początku będzie miał dostęp do samochodów z lat 90., a z czasem trafi do profesjonalnych zespołów, Oczywiście będą też inne nowości m.in. Zmienne warunki pogodowe, możliwość jazdy ciężarówkami czy możliwość wysyłania powtórek na You Tube.
dla mnie osobiscie MUST HAVE!:D
Czekam z niecierpliwością na tą gre
Szykuje się bardzo ciekawa gra wyścigowa.Czekam na tą gierkę i pieniądze też już przygotowane:D.
Niegralem w zadnego DiRT'a ale tego kupie i mysle ze nie pozaluje :)
taki sobie ten dirt3 rewelacji nie ma ...
Zarąbista Gra jak coś mogę się po ścigać id : Skiera89
Grałem ostatnio u Kumpla w Dirta 3 powiem wam,że nie robi to jakiegoś szału przejechałem kilka okrążeń i to na tyle.Fani Dirta na pewno się spodoba,ale mnie nie przypadło do gustu.Najlepsze były te najstarsze Coliny.Genter bierz Shifta 3 nie zawiedziesz się
niby fajne niby nie mieszane uczucia raz czuje sie jak bym gral w starego dobrego colina raz jak w dirta 2 jak dla mnie za kolorowo wieksza prostota i bez kenego blocka na czele bo sie robi za słodko
W zasadzie dziwiłem sie czemu takie słabe oceny DiRTa 3. Teraz już wiem. Niestety w porównaniu do dwójki to bieda. Sam trójkącikowaty wygląd kariery zamiast przyczepy jak to było wcześniej jest krokiem w tył. Wygląda to brzydko i co najmniej nieciekawie. Kolejnym są w wyścigach "bagi" oraz wozów terenowym mamy do wyboru AŻ jeden model pojazdu. Kpina i śmiech na sali. Jedyne co się różni to malowanie odpowiednie dla sponsora. Same odpowiednie wyścigi WRC są na szczęście świetne. Ładnie wykonane i zróżnicowane trasy. W końcu mamy też śniegowe wyzwania. Fajny choć znowu marnie i prostatcko zrobiony sposób levelowania gracza. Z jednej strony każdy wyścig ma dodatkowe wyzwania pozwajalące zdobyć więcej doświadczenia. Tyle, że po co nam ono? Aby móc pojeźdźić w barwach innego sponsora. I tyle. Poza tym sam ten wygląd nabijana poziomów wygląda naprawdę odpychająco. Zagracie, zobaczycie o co mi chodzi. Do świetnych rajdów, wyścigów 1 na 1 oraz okrążeń wepchano niestety na siłę inne dziadowskie elementy. Samo wstawienie tu driftu jest pomysłem dziwnym. A wykonanie… Jeśli uważacie, że np. Shift miał lipny drift przekonacie się, że tam to było błogosławieństwo. O ile driftowanie na zwykłych trasach można przeboleć to idiotyczne toczenie się po placu między bramkami jest nudne i denerwujące. Zupełnie jakbym miał mydłem po lodowisku jeździć. Kolejnym minusem są tzw "konkurencje" specjalne. Durnowate niszczenie kartoników na czas, czy bezsensowne skakanie przez 30s. Może z opisu nie wygląta to źle, ale po zagraniu można zobaczyć na jakie głupie pomysły natrafiła ta dobra marka. Do tego długie loadningi. Przetrwałbym je, ale gdy mamy schemat (loading 20s) – konkurencja 30s – (loading 20s) to naprawdę marnie się komponuje. Niestety zawiodłem się. W same rajdy i zwykłe wyścigi gra się miodnie, ale pozostałe konkurencje to po prostu bieda. O ile jesteś w stanie przebrnąć głupkowate dodatki reszta może sprawić frajdę, ale w przeciwnym wypadku nie kupuj tej gry.
Jeśli ktoś chce sie poczuc jak Ken Block to idealna gra dla niego . Najlepsze wyscigi ever
Po pierwszym DiRT do którego musiałem podchodzić kilka razy by się przekonać że to całkiem niezła gra w porównaniu do starszych odsłon serii Colin McRae Rally, po DiRT 2 który dawał jeszcze więcej... tego samego (choć w zauważalnie lepszym wykonaniu) miałem nadzieję na jakiś przełom.
Tenże faktycznie nadszedł - mniej kurzu i brutalnych zawodów, więcej pokazów umiejętności. Tylko, niestety, tych pokazów jest wręcz zbyt dużo, a wykonanie mocno średnie.
Drift który na suchym asfalcie wygląda jak jazda na łysych oponach po czarnym lodzie, denerwujące ładowanie poziomów (z upośledzonym, wydłużonym animacjami menu głównym na czele), na nadmiarze zawodów (o ile interpretację z tej gry można nazwać zawodami) typu "gymkhana" o niezrównoważonym poziomie trudności poszczególnych etapów kończąc. A te są również nieproporcjonalnie bardziej wymagające od "normalnych" konkurencji.
Takim sposobem gdzieś w trzeciej ćwiartce gry wisi jedno srebro za "Gymkhana Sprint 03" pośród morza wyników na podium i skutecznie zniechęca do ukończenia tego zbitka przypadkowych pomysłów twórców tej odsłony serii DiRT.
Wręcz śmieszny w niektórych momentach model jazdy, połączony z niepłynnością gry na konsoli i dość wątpliwą precyzją kontrolera DualShock 3, nie pomaga ani trochę.
Od kilku tygodni co jakiś czas powracam by spróbować raz jeszcze. Nawet jeśli się uda, frajdy z tego żadnej nie będzie, raczej ulga psychiczna gdy łut szczęścia pomoże w spełnieniu celu.