Komentarz: koniec używanych gier?
Mi to nie robi różnicy czy gry używane nie będą miały początkowych bonusów ponieważ ja kupuję tylko nie używane
nie za duzo tych filmow ?? gramy ok flesz ok przeglod ok dom starcow no jeszcze ale facepalm owoce morza i teraz jeszcze ten komentarz nie wiem po co to wszystko
DLA MNIE TO STRASZNIE NUDNE ODPUSC TO SOBIE
EJ NO A BENDE MIAŁ DARMOWY TYDZIEŃ KONTA PREMIUM Z OKAZJI 1000-CZNEGO ODCINKA??
mikilutek18...nie rodzai filmików na tv gry jest w sam raz ponieważ jest to najlepsza strona internetowa,która robi coś sensownego na tle gie. Oby tak dalej tv gry :)
ej no ale ja tego nie rozumiem dlaczego te informacje nie mogą znalesc sie we fleszu jak macie tych newsow az tak duzo to wystarczy powiekszyc ilosc fleszy w ciogu tygodnia i bedzie dobrze
Ta, niech jeszcze wprowadzą, że gry na konsole wymagają łącza z netem i gra raz uruchomiona zapisuje się na jednym profilu by na innym jej już nie dopalić.
np. wymagany live by gra się połączyła z serwerem i dopiero wtedy odpaliła.. to by zakończyło piractwo na Xbox 360.
Jak dla mnie pomysł dobry. W końcu każdego by brał szlak jak ktoś jego towarem obraca na lewo a on nie ma z tego kasy.
[8]mikilutek18: wiadomosci (flesz) i komentarze to dwa rozne gatunki dziennikarskie
Chu70wyTrend.
mikilutek18 chyba nie rozumiesz słowa komentarz, jest to własna wypowiedzi autora-refleksja a we fleszu znajduje się szybki zastrzyk new`sów.
Fajny ten program. Uuu jednorazowe kody. No to, żegnajcie używanki :(. A UBISOFT OZNAJMIŁ, ŻE NIE BĘDZIE UMIESZCZAŁ W PUDEŁKU Z GRĄ- INSTRUIKCJI, ŻEBY WYSZŁO NA EKOLOGIE. CZY TO PRAWDA??
fajny pomysł na nowy rodzaj filmików na TVgRY
a co do zagrań EA to szczerze świństwo takie zabieranie elementów gier
nie powinni tego wprowadzać dlatego że z internetu będzie można pobrać całą nie obciętą gre praktycznie za DARMO
Pytanie do tv gry
Może byście zrelacjonowali tę imprezę w Krakowie na którą zapraszaliście fanów ?
Według mnie jest to zły pomysł, ponieważ kiedy np. sformatujemy system to nie będziemy mogli sobie pograć do kiedy nie dopłacimy.
wedlug mnie to z graniem w multi jest do bani zadko kupuje uzywki ale kupuje ale wiecie troche to by bylo glupie ze kupujemy uzywke tylko dla multi a tu kurde gra byla uzywana mogli wymyslic cos innego tak jak te kody na bonusy
Jak dla mnie pomysł jest bardzo dobry powinien program pojawiać się raz w tygodniu i poruszane w nim byłyby kontrowersyjne tematy ze świata gier.
Pomysł na pewno dobry głównie dla wydawców i to nie tylko jeśli chodzi o spadek korzystania z używanych gier, ale także pirackich kopii.
Ja zawsze kupuje gry ze sklepu, nowe, zafoliowane i nigdy nie odsprzedaje. Ale zauważyłem, że teraz modne zaczyna być przechodzenie gry i pozbywanie się jej. Już kilka dni po premierze bez problemu kupimy używkę 20 - 30 zł taniej. W sumie to cały problem jest mi obojętny.
Pomysł z "Komentarzem" bardzo dobry :D
A co do jego treści: totalna głupota. Wszystko co kupiliśmy powinniśmy mieć prawo odsprzedać w takiej samej formie w jakiej ją kupiliśmy. Ehh tylko poczekamy a tu wtyczki od telewizora będa wrastały w gniazdko żeby ich nie odsprzedać lulz.
To EA tylko urobić nas chce...
Jak dla mnie lipa, przecież nie będe każdej gry po 200zł kupować :/
Powiem tak. I tak większość ludzi używa tylko piraty... bo po co kupować grę np za 150zł. przejść ją raz a potem odłożyć na półkę.
Po pierwsze to nie jest trend. Moim zdaniem to nic innego jak skompstwo i pazerność twórców gier. Nie każdego jest stać żeby kupić nową gre, więc kupuje używaną i nie piraci przy tym. A po za tym jeśli ktoś Kupił nowa gre i za jakis czas chce się jej pozbyć bo po co w końcu ma leżeć i robić za zbieracz kurzu to ma do tego prawo. Moim zdaniem taki zabieg to dyskryminacja biedniejszego gracza. To zresztom nie jest żadna nowość bo o ile pamiętam to w grach Blizzarda dostawaliśmy jednorazowy od działający tylko z jednym kontem. Ale jesli juz chca wprowadzać coś takiego to niech przynajmniej niech obniżą ceny gier.
Jezu, jaki problem mieć kilka kont? Sam mam tak zrobione. Jeżeli wiem, że danej gry nie będę chciał sprzedać to przypisuję ją do konta głównego. Jeżeli kupuję grę "na raz" tworzę do niej nowe konto. Ot cała filozofia.
Ja osobiście uważam, że posiadanie takiej pół-gry jest bez sensu. Przykład niezwiązany z grami ale równie ważny. Kupujemy od kolegi kompa za 1500zł. Kolega go ma rok i zapłacił 3200zł. Kolega sprzedaje nam komputer ale zabiera nam karte graficzną i napęd. No niby mamy sprawny komputer ze zintegrowaną kartą no ale nie o to nam chodziło. Czemu tak się dzieje? Nie mam pojęcia ale to napewno nie idzie w dobrym kierunku.
TEN POMYSŁ JEST DO DUPY!!!!!!!!
NIE KAŻDY MA 200ZŁ NA GRĘ A JA DO TAKICH NALEZĘ A NIE CHCE GRAĆ NA PIRATACH
PIERWSZE ROBIĄ AKCJE ANTY PIRACENIU A TERAZ NAWET UŻYWKI KUPIĆ NIE WOLNO!!
Ten trend to tragedia... nie dość że zabezpieczenia niszczą orginalne gry to jeszcze teraz to... jestem ciekawy czemu nikt nie wpadł na tak durny pomysł np w wypadku książek albo filmów.. niech zakończenie będzie po wpisaniu specjalnego kodu... studiom powinno zależeć na tym żeby gra trafiła do jak najwiekszej ilości odbiorców... bo przy kolejnej części jak gra jest świetna to człowiek nie wytrzyma do czasu jak ktoś będzie ją odsprzedawać i ją kupi... a tak to piraci mają używane bo ich produkt jest lepszy niż orginał ze sklepu. Tyle na temat... ja nie kupuje używanych gier oprócz gier na playa 2... bo niemogę wytrzymać dłużej niż kilka dni po premierze:D
Yaboll musisz zrozumieć dwie rzeczy:
1. NIE KUPUJESZ GRY a tylko i wyłącznie licencje na jej użytkowanie! NIE MASZ PRAWA ODSPRZEDAWAĆ JEJ DALEJ! Widzę, że kłania się czytanie licencji i bezsensowne klikanie w Accept.
2. Gry to nie rzecz pierwszej potrzeby - nie stać Cię, nie kupujesz.
lamie to złe wyjście np kupiłem uancharted 2 za pół ceny ale nie da grać przez sieć ( moim zdaniem opłacało się ) :)
Podejrzewam, że przez ten pomysł wzrośnie piractwo. Niektórzy nie po to kupują 200zł za grę by potem ją trzymać, tylko sprzedać za 170zł. Gry rzadko są warte tego, by do nich wracać i są znacznie droższe niż filmy czy muzyka by wszystko co kupimy - trzymać. Co twórcom gier do tego, co robimy z kupioną PRZEZ NAS grą? Jakoś producenci aut od dziesięcioleci nie narzekają masowo na sprzedaż mnóstwa używanych samochodów.
Druga opcja jest taka, że ludzie będą dużo rzadziej gry kupowali, tylko te, które "warto będzie trzymać" - producent może nie odczuć między tym, a czasami używanych gier - różnicy w swoim portfelu.
Jednorazowy kod będzie kłopotem dla tych, co nabyli tą grę z pierwszej ręki, jak już ktoś wspomniał - format i co dalej?
Harry M ---> też tak słyszałem, że podobno instrukcaja będzie na płytce z grą w formie elektronicznej albo będzie tylko tutorial na początku gry.
A co do tematu "komentarza" to może za niedługo będą robić gre razem ze specjalną konsolą czy PC-ta na której tylko ta gra będzie działać, bo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
jak dla mnie to samo zło
Niech jeszcze raz ktoś napiszę, że piractwo to wina drogich gier:
http://www.g ram.pl/news_8Q3eHu26_Humble_Indie_Bundle_milion_przekroczony_dodatkowa_gra_piractwo_i_open_source.html
(usunąć spację w wyrazie gram). Zestaw gier można kupić nawet za 1 centa a ludzie i tak to piracą. Bez komentarza...
Dla mnie to dziwna sytuacja. To tak jakby producenci samochodów zrobili taki system, że sprzedając samochód odpada mu jedno koło. Niby można jeździć na trójkołowcu, ale to już nie to samo.
Zgadzam się z przedmówcą, to jest ukłon w stronę piractwa komputerowego. Niedługo okaże się, że zanim zagrasz to zrobią Tobie skan siatkówki żeby przypadkiem siostra nie grała. Zapłaciłeś za produkt to możesz go odsprzedać, co im do tego?
handel grami był i będzie pewnie, to szansa do zagrania w ulubiona grę dla mniej zamożnych ale tych co ciągną gry z torentow cały czas. pewnie to da szanse rozwoju sprzedaży elektronicznej chociaż zależne będzie od cen takich gier. wszystkie gry przypisane do jednego konta, globalizacja, brak netu brak możliwości gry, pewnie tym kierunku to bedzie szło a za 15 lat ???
Jak dla mnie lipa, przecież nie będe każdej gry po 200zł kupować :/
No sorry ale kto ci każe w każdą gre grac
Ja kupuje klika gier w ciągu roku czasami jest tego 5 sztuk czasami więcej ale zawsze nówki nie lubie wymiętolonych gier od kogoś kupować
@fresherty...>tak bo chyba na pudełku pisze "tylko do użytku domowego i zakaz odsprzedawania"tylko po angielsku
Ale... o co Wam chodzi? Już od dawna twierdzę, że osoba kupująca gry używane i pirat to dla wydawcy jedno i to samo (albo osoba minimalnie lepsza, bo jest szansa że 1. nabywca za pieniądze uzyskane w ten sposób kupi nową grę od wydawcy). Jak najbardziej można się spodziewać dalszych kroków w tym kierunku, nawet bardziej rygorystycznych. Prawdopodobnie kolejna generacja konsol zostanie zaprojektowana w ten sposób, by umożliwić zaawansowany DRM (chwila... PSP Go! - słyszał ktoś? :> Przy obecnym dostępie do szerokopasmowego internetu nic nie stoi na przeszkodzie zastosowania identycznego pomysłu do konsoli stacjonarnej).
Z mojego punktu widzenia - no problem, nawet się cieszę. Kupię nową FIFĘ używaną a grosze, bo i tak nie będę się bawił w MP. Tytuły, na których mi zależy, i tak kupuje 'nowe'...
TobiAlex -> Ad. 1 - Licencja musi być zgodna z prawem, a zapis o odsprzedawaniu z polskim prawem zgodny nie jest. Nie pamiętam dokładnie o co tam chodziło, ale tak jest po prostu :).
EDIT:
PSXFAN -> Nie o to chodzi... Wydawca nie może sobie napisać w licencji, że np. za odsprzedanie gry grozi śmierć z ręki nigeryjskich najemników, bo nie jest to zgodne z prawem w kraju, w którym ta gra jest sprzedawana. Taki zapis można swobodnie zignorować.
Heh, piractwo źle, do oryginałów też się zaczęli czepiać.
będzie dziś rozwiązanie konkursu z Alana Wake a?? miało być 12 maja
Kody zeby skonczyc gre? pozyczam gre np koledze i nie mam 2 kodu idiotyczny pomysl !. Gry zawsze kupuje orginalne :)
grzegorz2010----->
1. NIE KUPUJESZ GRY a tylko i wyłącznie licencje na jej użytkowanie! NIE MASZ PRAWA ODSPRZEDAWAĆ JEJ DALEJ! Widzę, że kłania się czytanie licencji i bezsensowne klikanie w Accept.
2. Gry to nie rzecz pierwszej potrzeby - nie stać Cię, nie kupujesz.
dla mnie totalnie IDIOTYCZNY pomysł. Ja gram głównie na używkach, i jestem z tego zadowolony. Przed kupnem konsoli przeraziła mnie myśl, ze będe miał mniej gier, i aż 200 zł będą kosztować (wiadomo na PC grało się w zapasowe kopie hehe). Ale dowiedziałem się właście o czymś takim że moge sobie sprzedać tą gre za niewiele mniejsze pieniądze i kupić 2 grę. I to mnie skłoniło do kupna konsoli. A tu, te chciwusy i to chcą zablokować... Chamstwo totalne. Ja wiem że oni na tym tracą itp, ale zbytnio nie porzejmuje się losem wydawców. Obniżcie cene gry to bede kupował prościuśko ze sklepu. Ogólnie jestem zdecydowanie przeciwny takim rozbojom. Pozdro
Battlefield bad company 2 miał super system ale niech dają kody na DLC które wycinają z gier a nie klucz na online i wypuszczają płatne dodatki które defakto zostały wycięte z końcowego produktu..
Jak obniżą przy tym ceny nowych gier o 50% to nie widzę problemu.
ten trend to pierdolone dziadostwo
Moim zdaniem "Komentarz" jest głupi. Czekam na " ale hecę", której odcinek był tylko jeden. Po co robić tyle mini-programów
Dla mnie taki sobie pomysł... Dlaczego? A jeśli będziemy zmuszeni np. od nowa zainstalować system windows ?
Gry w polsce nowe powninny kosztować 60zł
Albo nie więcej niż 100zł
Takie ceny mają na zachodzie koleś zarabia 2000$ miesięcznie a gry ma za 50$ I nie ma się co dziwić że w Usa jest największy rynek gier
Dhavos gra która zaczyna się w 1:6 to splinter cell conviction tylko wczesna wersja która nie została wydana.
uważam że to zaczyna się robić nieco chore ass's creed 2 stałe połączenie z internetem teraz ta sytuacja z używanymi no nie ładnie w stosunku do gracza bo ile osób ma kasę albo ma możliwość wydania więcej niż 100 na gry w miesiącu
Czekam jak producenci samochodów "zakażą" kupna aut używanych, a ich kryzys w końcu bardzo mocno tez dotknął...
Gregor1us -> Chamstwo. Nie dość, że wydają dziesiątki milionów dolarów na produkcje gry, to jeszcze chcą jakiś zysk mieć! Chamy i buraki.
negativ69 -> To jest inna sprawa, ale z tym do polskich wydawców. Na zachodzie gry są tańsze (patrząc na bezwzględną wartość produktu w przeliczeniu na złotówki + transport do Polski), np. Splinter Cell: Conviction w UK kosztuje ok. 140 zł (nowy), w Polsce zalecana cena to 200 zł...
snajper1995 -> Jako student z ograniczonym miesięcznym budżetem (stypendium za wyniki w nauce + 'zasiłek' od rodziców + prace dorywcze wszelakie) jakoś daje radę. Wystarczy chcieć... Pieniądze niemal leżą na ulicy, a rąk do pracy (mimo bezrobocia tak zwanego, inaczej: nieróbstwa) brakuje.
EDIT:
Tak po chwili zastanowienia:
Mnie w tym pomyśle martwi coś innego... Co jeśli nasi kochani polscy wydawcy (oby żyli w ciekawych czasach...) dojdą do wniosku, że skoro nie ma XBL Polska, to i kodów nie potrzebujemy?
Dla mnie to bez różnicy, kupuje tylko gry w sklepach, a nie na allegro.
Ale fakt, gry w Polsce powinny kosztować dużo mniej.
Mi tam pomysł aż tak bardzo nie przeszkadza. Pod warunkiem że ceny gier nie będą kosmiczne. Osobiście nie sprzedaję gier, ale sam często nabywam używane, ponieważ są duuużo tańsze od nówek, a nie zawsze mam tyle kasy żeby sobie pozwolić na nową grę i to świeżo po premierze.
Uważam że to zły pomysł, skoro do gier ma być dołączany jednorazowy kod, to co jeśli po wymianie komputera chciałbym sobie w daną grę znowu zagrać ?
Jak ceny gier spadną o 30%, kody będą 5razowe, to nie widzę wtedy problemu.
(Kupię grę, zainstaluję na kompa, mój brat też będzie chciał zagrać na swoim i nie będzie mógł. Idiotyzm).
Edit 1: Albo też może być taka opcja, że będzie ten jednorazowy kod i jak zrobie formata to ten kod zostanie np. podczas instalacji nie będe musiał wpisywać kodu bo został zapamiętamy przez kompa.
Ale i tak to jest zły pomysł!!
Te akcje to chamstwo. Spowoduje to że ludzi na ktorych nie stać jest na kupienie nowej gry ściągną z internetu pirata i tyle.
Hmmm... co za bzdura.
Prawo nie zabrania odsprzedawania oryginalnych gier, a mimo to przez tak narzuconą konieczność nasza własność traci praktycznie całą swoją wartość w momencie kupna.
Chodzi mi tylko o wartość pieniężną, bo przez pewien czas będziemy się cieszyć grą ale po tych dobrych chwilach nie będziemy mogli takiego softu sprzedać i w końcy masa gier pójdzie do śmieci.
I tak producenci zasypują nas jakimiś bzdurnymi dodatkami co chwilę, za które musimy płacić grube pieniądze, teraz jeszcze nie będziemy mogli odzyskać nawet ich części.
Która jeszcze branża pójdzie z takim pomysłem? Może motoryzacyjna? Samochód będzie mógł mieć tylko jednego właściciela, a potem na złom...
Rynek gier komputerowych robi się bardzo pazerny i niebezpieczny...
P.S. a właśnie, co w przypadku gdy po roku lub dwóch będziemy chcieli znowu zagrać w daną grę ale zapomnimy loginu i hasła?
Wątpię aby był przygotowany na to system odzyskiwania.
powiem tyle To Cios poniżej Pasa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (nie może być)
Nigdy nie kupiłem (i nie mam zamiaru) używanej gry, ani też nie odsprzedałem żadnej swojej. Niemniej ten trend niespecjalnie mi się podoba, bo jak jest w przypadku, gdy będę chciał wrócić do jakiejś gry za 3-4 lata, na innym już komputerze? Mam zapłacić 50% ceny, żeby móc cieszyć się kompletną grą za która już raz zapłaciłem?
Jak sprawy potoczą się głębiej w tym kierunku, to nie pozostanie nic innego jak całkowicie przerzucić się na Steam. Tam przynajmniej masz pewność, że nic za co zapłaciłeś nie zniknie.
dlaczego większość wypowiadających się osób to Xboxowcy lub Pecetowcy ? Spójrzcie na użytkowników Ps3 którzy wszystkie gry kupują a nie mówią <jak będzie fajna to kupie>
dlaczego najwięcej w tej sprawie wypowiadają się piraci lub użytkownicy 100 % rynku wtórnego ?
Zlikwidujcie piraty na swoich platformach to będzie można powiedzieć coś o cenach gier:)
Moim zdaniem wszyscy na tym ucierpią - nawet kupcy oryginałów. Bo jeśli ktoś musi sformatować dyski, to już nie będzie mógł użyć ponownie tych kodów odblokowujących. Jak dla mnie bezsens. Jeśli miałbym oceniać to bez precedensu: -x00/5 (za "x" podstawcie dowolną liczbę od 1 do <ilu chcecie>).
Dziękuję, dobranoc!
Dobrze ze ja wyroslem juz gier, chwala dla mnie, pieniazki przeznacze na bardziej pozyteczne cele niz na pasienie tlustych krowek (wydawcow), wchodze na ten wortal czesto zeby zobaczyc co jeszcze wrednego wydawcy zafunduja graczom
Dupne trendy w grach, dzielenie gry na czesci epizody, masa dlc, platny multiplayer, nie wygodne zabezpieczenia, coraz drozsze gry, pierdoly w stylu mounta za 25 dolarow, platne dema , platne bety, teraz jeszcze sie wzieli za gry uzywane, o boze gracze maja okropne zycie
To tak samo jakby używane samochody musiały być sprzedawane bez silników. Samochód to też nie jest rzecz pierwszej potrzeby - nie stać Cie, nie kupujesz.
Żałosne, że wydawcy po prostu niszczą rynek.
TO PRAWDA chociaż:
jeśli gra się znudzi bądź wyciągneliśmy z niej 100% no i co wtedy
ludzie chcą zarabiać na tym co już kupili i kupować nowe
od tego jest alegro
taki średni pomysł naprawde trzeba by oczyścić gre żeby ludzie przestali kupować używki
DLC, łączenie z internet podczas gry... kto to ktoś kiedyś słyszał? Nigdy nie kupię gry, której zakończenie będzie dostępne w DLC. Jak coś kupuję to mam dostać całość, a nie 3/4. Za 10 lat ktoś kupujący Call of Duty zauważy, że może wybrać tylko pistolet. A na pudełku info: chcesz mieć karabiny? Kup DLC! To głupota. Po za tym ja nigdy bym nie sprzedał swojej gry. Czuję się do mojej kolekcji przywiązany :)
w sumie to sie wydawcom nie dziwie, bo jak ktos juz napisal, dla wydawcow ktos kto kupuje gre 'z odzysku' niewiele sie rozni od zwyklego pirata. jak to ladnie okreslil Lord, wydawcy najchetniej przyspawaliby nas do plytek z gra zaraz po ich kupnie, no i badz co badz nie ma im sie co dziwic. ja osobiscie nie mam nic przeciwko podobnym dazeniom dopoki nie utrudniaja [albo jak sie juz zdazalo wrecz uniemozliwiaja] one korzystania z produktu 'tym pierwszym', zeby nie bylo akcji, ze wracajac do gry po jakims czasie [np po formacie] musze wykupic nowy klucz bo nie obejze zakonczenia. poki co to jest niewykonalne, wiec dopoki nie znajada SPOSOBU niech nie robia rzeczy 'dzieki' ktorym rosnie piractwo na piecu.jak kolega wyzej napisal, juz i tak wala nas w tyl jak moga dzielac gre na dziwne czesci, ktorych przejscie zajmuje 3h i zapowiadajac dlc na miesiace przed premiera gry. gdzie czasy gdy placilo sie za pelna gre, ktora byla warta swojej ceny, dodatek do niej kosztowal tyle co dzisiejsze dlc, a dlc byly zwyczajnie darmowe?
//edit
@likfidator2
Rynek wtórny to największy wróg krótkich, przereklamowanych gier, które da się skonsumować w jeden dzień. Rynek wtórny psuje marketing, bo siła sprzedaży takich gier leży właśnie w tym, żeby zareklamować je jako gorąca nowość, którą każdy chce mieć.
otoz to, a niestety coraz czesciej gra, ktora dostajemy to wlasnie taki marketingowy chwyt.
Ja używanych gier ani nie kupuję, ani nie sprzedaję. Jedyne co robię, to czasem pożyczam gry znajomym, albo samemu coś pożyczę. Dlatego walka z rynkiem wtórnym mało mnie obchodzi. Jedyne czego chcę, to jako pierwszy właściciel gry mieć cały czas dostęp do mojej gry tj. gra przypisana do mojego konta na konsoli, czyli zmieniam konsolę, bo stara się zepsuła, ale loguję się na stare konto i gra nadal jest w pełni odblokowana. Albo na PC loguję się na konto STEAM czy konto np. Ubisoft (jak przy AC II) i gra nadal jest moja niezależnie od tego ile razy przeinstalowywałem system, czy zmieniałem komputer.
Zresztą STEAM jest genialny pod tym względem, że mam go zainstalowanego na 3 PC (wkrótce jeszcze będzie na maku, jak tylko wyjdzie klient) i na każdym komputerze mogę grać w te gry, które zakupiłem. Z konsolami też nie jest tak źle, bo takie Nintendo nigdy nie pójdzie w tę stronę. Na ich konsolach od zawsze istniał rynek wtórny i nigdy z tego powodu nie narzekali.
Zresztą dobry producent nie obawia się rynku wtórnego. Jeden gracz kupi 4 gry, przejdzie je, a po sprzedaży starczy mu pieniędzy na 5-ty tytuł. Nie mówiąc, że te najlepsze zostawi sobie w kolekcji.
Rynek wtórny to największy wróg krótkich, przereklamowanych gier, które da się skonsumować w jeden dzień. Rynek wtórny psuje marketing, bo siła sprzedaży takich gier leży właśnie w tym, żeby zareklamować je jako gorąca nowość, którą każdy chce mieć.
Nie ma problemu mogę przestać kupować/sprzedawać i wymieniać się używanymi grami tylko niech najpierw ceny w naszym super kraju będą normalne i sklepy będą robić promocje jak np. w Anglii.
Jestem bardzo starej daty graczem, moje pierwsze kontakty z grami to salony (a wlasciwie knajpa w ktorej stal automat z kierownica i latajacymi slupkami, night Racer bodajze)
W salonach bylo tak, ze na poczatku wrzucalo sie zlocisza, i sie gralo na ile skill pozwalal, potem kupowalo sie zeton, wrzucalo do maszyny i sie gralo rowniez do oporu, potem ktos wpadl na genialny pomysl i zaczeto instalowac w automatach timery (zapalala sie czerwona diodka i wiedziales ze trzeba zetona wrzucic, albo i kilka, zeby moc dokonczyc granie) potem diodki znikly bo producenci gier sami zaczeli wprowadzac takie "udogodnienia", a potem w salonach zrobilo sie pusto, bo ludzie dostali konsole do rak.
W tej chwili sytuacja sie powtarza, moze nie jest to 100% analogia, ale daje sie zlapac glowna idee tego typu "reform", maksymalizowanie zyskow. Zakladam, ze nastepnym krokiem po odcieciu mozliwosci wymiany odsprzedazy, beda wlasnie platnosci abonamentowo-terminowe, gier nie bedzie sie kupowac a jedynie wynajmowac (oczywiscie "dla dobra graczy") tym samym koszt grania bedzie zwiekszal sie do wartosci ktore jak to mowia "w pale sie nie mieszcza", a przemysl i tak bedzie kwilil zalosnie, ze ledwo wychodza na swoje.
Nie dość, że obecne gry starczają na jakieś 4-8 godzin rozgrywki to jeszcze niech zablokują możliwość ich odsprzedaży i będzie git. Ciekawe po jakim czasie wydawcy obudzą się z ręką w nocniku żal.pl
Trend jest dobry bo tak szczerze ja np. nie sprzedaje nigdy gier tylko robię sobie prywatną kolekcje. Tylko nie wiem jak to ma potęgować piractwo Arghon??
dla mnie ok, ale niech gry stanieją o 50 zł, na pc o 25. Wtedy będzie sprawiedliwie.
Ja też się nie dziwie wydawcą, oni za swój produkt kase... W końcu przeznaczają na produkcję takiej gry sporo pieniędzy więc musi im się to jakoś zwrócic...
Tu wychodzi niedojrzałość rynku gier komputerowych. Poczekajmy trochę i sytuacja ustabilizuje się tak jak w przypadku filmów i książek. Korporacje które będą usiłowały oszukać klienta przez sprzedawanie produktu o niższej wartości za cenę standardowej gry po prostu odpadną z rynku, a taka sytuacja ma tu miejsce. Usiłuje się sprzedać grę po standardowej cenie pomimo tego że ograniczona jest jej wartość na rynku wtórnym. Gdyby jeszcze łączyło się to z zmniejszeniem ceny produktu to miało by to racje bytu, a tak EA podcina gałąź na której siedzi.
Czytałem jakiś czas temu argument o tym że ten kto kupuje gry używane nie jest ważny dla dewelopera ponieważ nie przynosi zysku. Zapomina się w takiej argumentacji o osobach które kupują nową grę z zamiarem późniejszej jej sprzedaży. Weźmy na przykład osobę która ma zamiar kupić Dead Space 2- bierze pudełko do ręki i przypomina sobie ile straciła na wcześniejszych produkcjach EA próbując je odsprzedać. Oczywiście wybierze inną grę którą odsprzeda za np. 2/3 wartości, zamiast DS2 który puści za 1/3.
Oczywiście EA uda się wypuścić parę gier w tym systemie zanim zrazi do siebie ludzi. Już raz musieli wygrzebywać się ze złego PRu kiedy próbowali sprzedawać co rok niemal identyczne gry. Kosztowało ich to przejęcie pałeczki pierwszeństwa przez Activision (które swoje grzechy też ma). Wyciągnęli wnioski, zmienili sposób działania jako korporacja, i teraz pakują się w analogiczną stacje. To samo będzie z UBI i ich DRM (Spore już za nie oberwało jakiś czas temu, AC2 jak na taki hit na PC też się słabo sprzedało).
Nie zrozumcie mnie źle, takie praktyki mają rację bytu, ale muszą iść za nimi mniejsze ceny gier. Gdyby EA stwierdziło że zależy im na ograniczeniu rynku wtórnego i w związku z tym ograniczają wartość ich gry na rynku wtórnym, jednocześnie zmniejszając cenę gry o 10$ to prawdopodobnie pomysł by chwycił. To samo tyczy się UBI- robimy irytujące zabezpieczenie więc zmniejszamy cenę gier o 10$.
EA i UBI pociągną tak jeszcze parę gier zanim klienci zaczną patrzyć jakiego producenta jest gra którą kupują (w przypadku UBI już jest sporo osób które nie kupią od nich nic z DRM). Zacznie się taki hate jak był 2 lata temu na EA i producent stanie przed wyborem: zmiana polityki albo powolne dryfowanie w kierunku bankructwa. Ekonomia ma swoje zasady, wiele korporacji próbowało je łamać, żadnej się to nie udało.
Według mnie beznadziejny pomysł, bo nie będę mógł kupować pełnych gier na allegro gdzie defakto są tańsze gry niż prosto ze sklepu.
jak dla mnie to głupota zawsze na allegro możesz kupić taniej to taka żenada jak nowe zabespieczenia ubisoftu
według mnie to świetny pomysł
pomysł ok. JAk producenci będą mieli więcej kasy to lepsze gry będą robić. No i może polecą w dół ceny nie używanych gier
To ch....y pomysł teraz niektóre gry powiązane m.i.n steamem jest trudno sprzedać a to oni och....i i kropka.
Taaa...nie ma co, kupię grę za 100 zł,a okaże się że to h*jnia, gra mi się nie podoba i jestem w plecy :/, przy takim rozwiązaniu piractwo wzrośnie i to dużo :/
dobrze robią bo jak by wszyscy kupowali uzywane to nowe gry by nie wychodziły twórcy by tracili kasę i by ogłosili bankrutdstwo
Widzę, że sporo osób potępia kupowanie używanych gier. To ja mam pytanie do tych osób. Ilu z was ma np. używane samochody. Powiecie, że to nie to samo. No chwilka, przecież w tym wypadku producent też nic nie zarabia. No co nie stać was na auto za 60-100k, to kupicie za 15-30k. Jak by na to nie spojrzeć, w żadnych wypadku wydawca (producent) nie ponosi strat.
Oczywiście nie ma zysków, ale także nie ma strat. Większość osób które kupują gry z drugiej ręki, nie mając takiej opcji, nie pobiegną do sklepu jej kupić - Po prostu w nią nie zagrają. Zamiast robić tego typu akcje, lepiej by zmniejszyli ceny gier i pomyśleli nad innym typem promocji. Mogliby zrobić np. coś takiego, że kupuję oryginalną grę np. za 130 zł, przechodzę ją i na koniec gry podają mi specjalny kod. Kod ten, uprawniał by mnie do zakupy gry, od tego samego producenta np. 30-40% (albo nawet i 50%) taniej.
W ten sposób, nagradzało by się gracza który przeszedł ich grę i zachęciło do kupienia następnej. Zamiast karać wszystkich, powinni nagradzać uczciwych graczy. Jak widać ich nawet nie interesuje czy przejdziesz ich grę, byle byś ją kupił. Kup grę za 200 zł, zobacz jaka jest beznadziejna, wywal i leć po następną, bo jesteś idiotą który daje się okradać - tak graczy traktują producenci gier, jak dojne krowy. Taką oto wspaniałą puentą kończę moją wypowiedź.
Nie jest to dobre rozwiązanie i tyle...
Dla wydawców używane gry to "zło" ,a dla klienta to jest alternatywa dla mniej zamożnych ludzi. Nie każdy ma kasę, żeby kupować wszystkie gry nówki, które go interesują. Ale to klient powinien być najważniejszy dla EA i innych, nie kasa dla nich. Niech nie zapominają o tym...
To w ogóle nie jest dobry pomysł i nie sądzę, żeby wpłynął na wzrost sprzedaży. Na pewno większośc graczy robi tak, że przejdą daną grę i sprzedają ją, by potem móc kupic nową. W końcu nie każdego musi byc stac na stos gier,a w połowę się nawet nie gra. Możliwe, że EA chce zrobic coś na wzór Ubisoftu. Może nie tak drastycznie jak to zrobiło Ubi, ale na pewno nie jest dobre rozwiązanie.
Zgadzam się ze zdaniem Arghona. Usuwając możliwość sprzedawanie gier, wzmocni się jeszcze większy problem jakim jest piractwo. Wydawcy sami sobie szkodzą.
Fajny jest ten komentarz :D A co do tematu tego komentarza to to jest troche głupie ;/ teraz bedzie trzeba kupowac orginalany ze sklepu za kupe kasy xD
Rozumiem twórców, ale jednak kupuje używki chyba, że chcę gram w sieci to kupuie oryginał gdy jego cena spadnie. Jeśli zlikwidują używki wzrośnie JESZCZE BARDZIEJ piractwo, to pewne.
Wydawcy sami sobie zaczynają szkodzić. Im więcej zabezpieczeń będą dawać tym bardziej będzie szerzyć się piractwo ale o obniżce cen nawet nie pomyślą
Ta.. a więc niech obniżą ceny gier. Nie będę wydawał 200 zł. za grę, zawsze kupuje na konsole gry używane
Moim zdaniem wydawcy zachowują się jak idioci lecący na kasę. Zarabiają miliony a i tak im mało. Jakoś cały czas istnieje rynek gier używanych, a koncerny jakoś nie bankrutują. Teraz jeśli wprowadzą, takie "bajery" :P to stracą na pewno dużo klientów, a zarobią niewiele więcej. Przecież ile jest graczy, którzy po przejściu gry sprzedają ją ? W cholere :)
Niestety problem nie ogranicza sie tylko do branzy gier, ale tkwi w systemie na ktorym opiera sie cala obecna kapitalistyczna cywilizacja. Wiekszy zawsze bedzie probowal bogacic sie kosztem mniejszego, poniewaz jego celem jest ciagle powiekszanie przychodow.
ja na przykład zawsze kupuje gry ze sklepu ale puźniej sprzedaje na allegro i mam mały problem..:/
flavorflav69 ---> dokładnie.
No właśnie. A co jeśli ktoś zrobi formata. Ma kupować nowy kod?! Jeśli stworzą coś w stylu Steama to g***o to da. Takimi kontami też można handlować.
Z punktu widzenia odbiorcy mam w dupie to, że wydawca nie zarobi - ja chcę tylko pograć. To pomysł chory jak NFZ i PZPN.
likfidator2, demondbz, Kartis pełna zgoda.
No to na x'a jeszcze wiecej bedzie piracenia ;] Z PS3 problemu nie bedzie, bo tam nie ma priactwa
Według mnie w ten sposób wydawcy tylko nasilą problem piractwa. Ludzie, którzy po przejściu gry odsprzedają ją, odzyskując tym samym część pieniędzy mogą się bardzo zniechęcić do kupowania oryginałów. Na odsprzedawaniu gier można przecież wyciągnąć bardzo dużo z zainwestowanych kwot. Działa to oczywiście też na niekorzyść grających w używki.
Trudno się dziwić wydawcom, że chcą wyciągnąć więcej za swoją pracę, ale jeśli działają na niekorzyść swoich klientów to mogą się na tym przejechać.
Irracjonalny Amisz:muwisz ze niebedzie problemu na ps3 tu sie mylisz tam niema piractwa ale wiekszosc ludzi kupuje uzywane gry wiec sprzedasz gier zmaleje a najgorzej ucierpi sama konsola bo kazdy bedzie wolal kupic xkloca zeby miec tansze gry czyli piraty
najpierw walczcie z piractwem a potem możecie bawić się w "problemy" z używanymi grami. Co do tych jednorazowych kodów mam zastzreżenia - bo co jeśli zwformatujemy komputer albo wymienią nam konsole ? (usterka czy cos)
przez to tylko gorzej będzie sprzedać używaną grę bo gdy ją kupimy na 199zł sprzedamy za najwyżej 150 jak dla mnie ten pomysł ma sens ale ograniczanie np.trybu multi w ważnych grach jest po prostu baz sensu
zły pomysł ale tylko w części np pomysł z jednorazowymi kodami na dodatki jest dobry, ale to że będą ujmować ważne części z gier odsprzedanych już nie bo co jeżeli zakupię grę na której mi zależało ale okazała się słaba, i mnie zawiodła więc jest to dla mnie kasa stracona i chcę odsprzedać taką grę aby odzyskać kasę, ale będę wtedy bardzo stratny bo to już nie będzie pełna gra. A teraz jeżeli będzie takie coś to czy jeżeli np zmienię kompa to czy będę na moim nowym mógł zainstalować tamtą grę w pełni ??
Już nie długo to zaczną sprzedawać 30 min filmu a resztę będziesz musiał sobie dokupić :D
z reszta i tak tylko 9% graczy kupuje DLC wiec dla nikogo to żadna różnica gdyby nie było tego kodu. Gorzej gdyby np do najnowszego CoD dodawali by kod żeby zagrać w multiplayer
Problem polega na tym, że twórcy chcą zarabiać miliony na jednej pracy i to wielokroć. Myślę, że sami sobie podcinają gałąź na której siedzą. Przez takie działania powoli zmniejszy się zainteresowanie grami, a co za tym idzie zmniejszą się wpływy. Ludzie znajdą sobie inne rozrywki, a jest ich coraz więcej. Drogie gry, niemożność kupowania używek, to prosta droga zmniejszenia ilości nowych ludzi, którzy będą połykać bakcyla grania, bo kto, kto nie jest graczem, wyda 200zł na grę jeżeli do tej pory go to nie interesowało? Do tej pory funkcjonowało to w bardzo prosty sposób, kolega miał grę, która mu już się znudziła dawał ją komuś często gratis. Niejednokrotnie obdarowany nigdy jeszcze nie grał, ale jak dostał to spróbował i tak zaczynała się przygoda z grami, gdy już załapał to niejednokrotnie wydał kasę na nowe gry.
Wszędzie się rozpisują jak to wartość rynku growego wzrasta przeganiając rynek muzyczny i filmowy. Chyba wydawcy i twórcy zachłysnęli się zbyt dużym przyrostem i sami nie wiedzą co wymyślić. A ja myślę, że strzelają sobie w kolano. Wygra firma, która to pierwsza zrozumie i wróci do korzeni.
Jeszcze jedno nasuwa się spostrzeżenie, jak wyglądałby świat gdyby przed laty wydawcy książek wpadali na takie same bzdurne pomysły jak dzisiejsi wydawcy gier. Kupiłem książkę, przreczytałem i nie mogę jej nawet pożyczyć albo odsprzedać, chyba świat do dzisiaj tkwiłby w 90% analfabetyźmie. Sorry takiego świata nie chcę
Chciwy, pazerny i leniwy, a do tego bez odrobiny altruizmu.
Ja nie moge... Najpierw Narzekają na Piratów, teraz im przeszkadza sprzedaż gier używanych... boże oni sami niewiedzą z czym walczą... moim zdaniem to zły pomysł... robią to tak jak by każdy gracz spał na pieniądzach... to jedynie powiększy piractwo bo wtedy nie wszyscy kupią gry to wolą pobrać skoro nie mogą kupić taniej i używanej. Widać wydawcą bardziej zależy na kasie niż na Opinie graczy co do ich produktów... no cóż... rzeczywistość.
Zalezy jak to producent rozegra i jak bardzo mu zalezy. Mozna zachecić do kupna orginału nie używki, bądź zniechęcić do kupna używki. Pierwszemu pomysłowi mówie: tak, drugiemu zdecydowane nie. Odcinanie czego kolwiek w grze używanej jest chamstwem i niczym więcej, osoba chcaca kupić używke z obciętą ważna dla niego częścią częsciej tej gry. Nie kupi w ogóle jak kupi nie używaną.
Hm.. jedno razowy kod ?? Hm.. dobra a co jak przeinstalujesz system, i co gorsza przejdziesz np. z XP na WiN7, będziesz se musiał wykupić nowy kod ?? Dla mnie ogólnie kolejny denny pomysł wydawców gier, podobnie jak zabezpieczenia UBI, który zamiast do zakupu gier zachęcać tylko zniechęca. Ogólnie jak mam na coś uczciwie wybulić to chce mieć swobodę korzystania z tego, a nie użerać się z zabezpieczeniami, czy dziwnymi zagrywkami wydawcy.
Aczkolwiek sądzę że jeszcze z 2 takie pomysły wydawców i w niusach ze swiata gier usłyszymy że nastolatek że stanów, kropnoł na ulicy prezesa takiej a takiej firmy, bo nie mógł odpalić sobie giery.
Mnie to wcale nie zdziwi, bo świat gier coraz bardziej schodzi do rynsztoka.
mi się ten pomysł podoba bardzo podoba jak kogoś nie stać niech nie gra jak wy byście taką gre napisali to byś cie inaczej mówili
Widzę, że się rozkręcacie z tymi video komentarzami:) Mi ten pomysł w sumie trochę przeszkadza, bo sam kupuję często używane gry.
według mnie każdy kto ma ochote na daną gre powinień ją sobie kupić bez owiania w bawełne a nie odkupowywać od innych czy broń boże kożystać z pirackich kopii gry.
słaby pomysł
Dobry pomysł... pff... Ja kupuje gry praktycznie tylko z 2 obiegu, rzadko kiedy kupuje gry nowe w folii i cholernie nie podoba mi się ten pomysł, ale on dotyczy głównie PC, a ja niedługo robie przesiadke na pleya, więc... Ale pomysł żeby zablokować 2 obieg jest durny i bez sensu, jak np. w 2020 mam dostać takiego zasranego mass efecta w folii, no jak? I właśnie przez takie obsieranie graczy czasami mam dziwne wrażenie że warto być piratem.
Wszystko jest spowodowane tym, że gry sa za drogie. Jezeli gra jest kupiona od razu po premierze i później odsprzedana to tak na prawdę ze sklepu kupiły ją dwie osoby, a nie jedna. Bo pierwsza odzyskała cześć pięniędzy odsprzedajac, a druga zyskała cześć pieniędzy kupując taniej i w rezultacie złozyły się razem na tą grę. Przykład gra kosztuje 100 zł. koleś idzie do sklepu kupuje, koleś sobie w nią gra i sprzedaje po miesiącu za 70 zł dugiej osobie i teraz bilans:
Grę kupił dwie osoby
- pierwsza zapłaciła 30 zł
- druga zapłaciła 70 zł
Teraz gdyby gra kosztowała 60 zł to drugi gracz nie czekalby na kupienie od innego gracza tylko pobiegłby do sklepu od razu w dniu premiery, oczywiście pierwszy gracz tez grę by kupił. Bilnas w drugim przypadku
- pierwszy gracz kupuje za 60 zł
- drugi gracz kupuje za 60 zł
kasa dla wydawcy nie 100 zł, a 120 zł przychód zwiększony o 20 zl czyli o 20%. Oczywiście można by mówić, że drugi gracz nie pójdzie do sklepu i nie kupi gry w dniu premiery tylko znowu odkupi od pierwszego gracza tylko teraz za 40 zł. Ale jest pewna cena, która powoduje, że odsprzedawanie gier przestaje być aż tak opłacalne i spowoduje wzrost sprzedaży i tym samym wzrost dochodów.
Jeżeli gra sprzedaje się w 100 000 egzemplarzy, a później 70% czyli 70 000 egzemplarzy "uczestniczy" w drugim obiegu, to odbiorców, którzy chcą wydać pieniądze na tą grę nie jest 100 000, tyle ile sprzedało się gier, tylko 170 000 i teraz prosta matematyka, gra normalnie kosztuje 100 zł, wydawca sprzedaje 100 000 egzemplarzy i zarabia 10 000 000. Wydawca spuszcza cenę do 70 zł, grę kupuje 170 000 osób i wydawca zarabia 11 900 000, czyli więcej o prawie 2 miliony, czyli prawie o 20%. Rachunki są przyblizone i nie oddają wszystkich realiów, ale na pewno jest cena, która optymalizuje zyski i wydawcy powinni iść w tym kierunku, że jest dużo więcej odbiorców, którzy chcą wydać na tą grę pięniądze, a to, że kupuja używki, a nie nówki jest spowodowane tylko i wyłącznie ceną danej gry.
Gdyby gra kosztowała 40 zł, co raczej nigdy się nie zdarzy, ale tak załóżmy, to nikt nie kupowałby używek za np. 30zł, bo to by się po prostu nie opłacało, każdy wolałby kupic sobie pachnącą nówkę, a nie oszczędzając 10 zeta dostać pomiętolona używkę.
Problem jest w tym, że nikt nie chce zaryzykowac i zrobić pierwszego kroku polegającego na obniżeniu cen swoich gier, a rezultatem byłyby większe zyski, więcej zadowolonych graczy i drastyczne zmniejszenie piractwa i gier w drugim obiegu, same plusy, dziwne to zachowanie branży gier, która działa zupełnie odwrotnie
Drugi obieg to żadna zbrodnia.
Osobiście ostatnio kupiłem 4 używane gry. I będę to robił nadal.
Nie czuję potrzeby kupowania niektórych tytułów od razu, w folii
i wolę je kupić nieco po premierze, używane a w stanie idealnym.
Nie uważam takiej praktyki za uwłaczającej ani nawet gorszej czy równej piractwu.
Mimo iż pracuję nie stać mnie na kupowanie 4 nowych tytułów miesięcznie, a przyjemności sobie nie odmawiam :)
A co jeśli taki jednorazowy klucz zużyję, a następnie sformatuje komputer lub zainstaluje grę na nowym sprzęcie? Nie będę mógł skorzystać z tych dodatków, multiplayera czy nawet uniemożliwi mi to zakończenie gry?
To samo z AC2 i logowaniem się na serwerach Ubisoft. Nie mogę już grać na laptopie odpoczywając na świeżym powietrzu z daleka od miejskiego zgiełku.
Wszystko to utrudnia użytkowanie gier, nawet tym uczciwie kupującym.
Rozumiem, że producenci walczą z piractwem, ale to już przesada. Jeżeli zaczną blokować coraz więcej rzeczy w używanych grach, to i tak będzie coraz więcej piratów. Takie moje zdanie.
Nie chcę się tutaj zbytnio rozpisywać, dlatego powiem którtko: IMO słaby pomysł.
EA już chyba całkiem zgłupiało czym się różni gra używana od nowej,trochę zniszczonym pudełkiem instrukcją czy paroma ryskami na płytce lub ceną ???
Wcześniej było dobrze co z tego że EA nie miało kasy z wymiany gier każdy grał i sie cieszyli jedni i drudzy.
Bo teraz kasa ważna.
I tak dużo zarabiają z sprzedanych gier.
Ten pomysł sie nie uda na 100%.
P.S wymiana gier jest lepsza z tego względu,że tych którzy na Xboxa czy PS3 musieli czekać 2 lata lub dłużej a na gry mogą se pozwolić 1 w miesiącu.
Przy czym też sie zaliczam do takich osób.
Beznadziejny pomysł
Brawo za motywowanie piratów do skuteczniejszego łamania zabezpieczeń i naganianie im klientów, których i tak nie bedzie stac na orginał w cenie sklepowej :) nie oszukujmy się, jak kogos nie stac na sklep, to kupuje uzywke, jak zabraknie używek, pójdą w obieg piraty.
pomysł słaby bo jak ktos sprzedaje gre to zazwyczaj sie do niej nie przywiązuje gra raz i papa wiec owe dodatki dostepne przez kod nie zostaną wykorzystane a podstawki raczej nik nie zablokuje
A nie można po prostu odsprzedać gry razem z kodem?
Sposób dobry, ale dla sprzedawców - nie dla nas. I to jest problem. Jest to prawdę mówiąc sposób dobry, by "zmusić" nas - kupujących do kupowania prosto ze sklepu. Ale jest to wielki cios poniżej pasa, dla kogoś kogo nie stać na kupowanie ciągle gier po 150zł/200zł (konsole). I tak na prawdę może to przynieść odwrotny skutek - większe piractwo, bo jeżeli za darmo dostajemy to samo co za pieniądze - GDZIE JEST SENS kupowania, nie?
tekst lorda : ''nie chcesz to nie kupuj '' a jeśli podrożeją ci z benzyną dwa razy i powiedzą nie musisz kupować
trzeba walczyć z korporacjami !!
Moim zdaniem powinni skuteczniej walczyć z piractwem, a potem z używkami. Ale uważa że to dobry pomysł bo jednak pomijając że to korporacja, (itd.) to jednak to ich pieniądze.
Faktycznie skuteczny pomysl aby ograniczyc sprzedaz gier uzywanych. Po nabyciu Mass Effecta 2 nie skorzystalem z tego kodu i sprzedalem gre za wiecej niz kupilem bo w sumie to co mozna bylo pobrac nie mialo dla mnie az takiej duzej wartosci wiec nawet sie w to nie zaglebialem... W przypadku gdy jednorazowym kodem bedzie zablokowana wieksza czesc gry to juz troche gorzej... Co jezeli bede chcial zainstalowac gre ponownie ( powiedzmy po formacie) i kod bedzie juz zuzyty??? Mam nadzieje, ze jakos to zrobia w miare rozsadnie...
W prawdzie nie kupujemy gry w sensie stricte (bo nie możmey rozporządzać kodem gry, możemy go TYLKO używać), ale nabywamy na własność krążek, nośnik - wraz z jego zawartością. Wobec tego nośnika przysługuje nam prawo własności, i możemy nim władać jak każdy właściciel. A jednym z uprawnień właściciela jest prawo do zbycia rzeczy, oni nam tego zabronić nie mogą... Tak samo jak nie mogą nam zabronić wykonania kopii zapasowej czy użycia cracka lub moda (choć te 2 ostatnie to już sprawa dyskusyjna :D).
Poza tym sam zapis o takowym zakazie jest niezgody z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, co oznacza że owy zapis nie ma w Polsce mocy prawnej - nie ma się czego obawiać ;]
Wg. mnie to jest idiotyczne bo było tu wspomniane Mass effect 2 i jakoś DLC crackują GTA 4 też miało być nie do z-crackowania więc piractwo rośnie z wiązku z tym
EA pokazało że zależy im tylko na kasie a nie na szerszym gronie
odbiorców. Teraz popatrzmy w drugą stronę jeśli ktoś kupuje np Fife 10
i chcę sobie zagrać tylko tryb menadżerski i grę odstawi na półkę
to czy nie lepiej byłoby żeby gra trafiła w ręce użytkownika który
będzie grał po sieci i kupował dodatki różnego typu????
Wydaję mi się że więcej by na tym zarobili niż stracili ;)
Kolejne szukanie jakby tu uprzykrzyć ludziom życie zakazując im sprzedawanie/kupowanie używanych gier już i tak nie od dzisiaj wiadomo że postrzegane to jest przez nich jak piractwo. Moim zdaniem EA ma głupi pomysł. Zamiast tak szukać gdzie im pieniądze uciekają zajęli by się poprawą jakości gier, ale o tym to żaden wydawca nie pomyśli
spoko ale czy ktoś pomyślał o tym, jak chciałbym kupić trochę starszą grę, której nie ma już w dystrybucji? Pozostaje szukać jej na rynku wtórnym... Pomysł pod tym względem to totalna PADAKA!!!
Zaczynam coraz mniej lubic EA... Nie nie zaraz zaraz... Wogóle ich juz nie lubie tak samo jak Activisiona :/ ludzie są coraz bardziej łasi na kase, jak kogoś nie stac na oryginał to kupi używaną, co prawda trochę na tym tracą ale może ten co kupił użwykę poleci grę bogatemu koledze, a ten gre zaś kupi? Pomyśleli o tym?... ja wątpie. EA to nigdy zbyt nie lubiłem, a Activisiona jak wyrzucili (wiem sami odeszli ale skąd mam wiedziec czy to nie ich kłamstwo) tych 2 głównych projektantów no i za to że spier*****i fabułę w MW2.
Idiotyczna polityka tego rynku.
nie wiem na jak wielką impotencję umysłową są chorzy deweloperzy takich firm jak Ubisoft, Activision, EA. RObią rzeczy które w filmie czy w książce nie mają miejsca i w grze też nie znajdą, posłużę się analogią.
Kupujesz grę i wchodzi Ci masa dodatków najczęściej gównianych, które nie rzdko kosztują drugie tyle co gra, a powinny się znaleźć od razu na płycie lub z kodem (tylko w przypadku zawartości sticte dodatkowej). Przełożenie na film, kupujesz płytę z filmem film Ci się podoba, kup sobie dodatkowe sceny, które nie znalazły się w filmie lub zostały wycięte - zal.
Kupujesz grę dostajesz jednorazowy kod! na np ten multi w Fifie, gra Ci się nudzi chcesz sprzedać, ale możesz tylko pół gry! sic. Przełożenie na książkę, kupujesz książkę załóżmy 300stron i dostajesz kod jednorazowy na pobranie zakończenia które waży 100 stron, póżniej możesz sprzedać książkę, ale bez zakończenia.
Rynek wtórny był jest i musi istnieć. Gry staą się coraz bardziej popularne coraz więcej osób się do nich przekonuje. Może ktoś pamięta jak było z Microsoftem, kiedy starał się utrzymać monopol. Z początku nikt się nie interesował rynkiem, bo niszowy. Doszło co do czego to Billa tak "wytrzaskali: że mógł pół majątku stracić! Podobnie będzie z grami, to jest nierespektowanie praw rynku.
pozdrawiam tych kt órzy zabrneli tak daleko,
Idiotyzm i pazerność amerykańskich koncernów nie zna granic . Przykładem jest BC2 na PS3 którą kupiłem na spółkę z bratem, pograłem trochę i po 2 tygodniach mu dałem z ta różnicom ze nie może grac we wszystkie plansze co ja. Kupił drugom grę co by sobie ze mną na multi pograć , a ze mieszka jeszcze z innym bratem i ma dwa konta na PS3, to na jednym koncie ma odblokowane plansze a na drugim koncie już nie, PARANOJA . A teraz jak ktoś ma dwa bądź więcej kont (bracia , kuzynów itp ) to tylko na jednym koncie będzie mógł się cieszyć pelniakiem JA W TEJ CHWILI JESTEM ZA PIRACTWEM bo po co kupować nie pełne orginaly jak można przerobić konsole i mieć to samo prawie za darmo . Dzięki temu wrośnie tylko piractwo, bo ktoś kto kupował używki i miał np nieprzerobioną konsole to jest ogromna szansa ze kupi raz na jakiś czas orginal nawet za 60 euro a tak to przerobi sobie softa i będzie piracil bo i tak nie pogra na multi Niech jeszcze wprowadzą płatne DEMA i 10 minutowe reklamy miedzy misjami albo jeszcze lepiej ABONAMENT jak w Wow-e 69 euro za 1 miesiąc buhahahahahaha
jak to wejdzie na dobre, to przerzucam się na piraty. chyba że ceny spadną do 30-40zł za grę.
Nie wiem czy wy to ludzie piszecie z ironią czy z przekonaniem ale Ci którzy myślą, że wydawcy zaczną robić lepsze gry gdy zablokują rynek wtórny są skończonymi debilami. Co do pomysłu jest to kolejny cios poniżej pasa. Bez względu na to ile bym nie miał pieniędzy nigdy nie kupowałbym wszystkich gier prosto ze sklepu. Po pierwsze gram w wiele gier i wiele też sprzedaję bo najzwyczajniej w świecie mi się nie podobają. Zdarzyło mi się sprzedawać grę w którą grałem 30 minut. Po drugie trzeba być debilem żeby jarać się tym, że wydaje się na gry 1000 zł miesięcznie. Wolałbym wydać 500 i kupić połowę używanych a te 500 zł dać pierwszemu lepszemu staruszkowi w aptece którego nie stać na leki niż napychać kieszenie obsranym świniakom którzy i tak zarabiają krocie. Niektórzy są tak tępi, że aż brak mi słów, producenci cały czas narzekają na brak kasy a branża rozwija się prężnie prześcigając rynek filmowy i muzyczny. Bardzo się cieszę, że mimo ogromnych starań nadal nie udało się wyeliminować piractwa, brzmi to dziwnie ale aż boję się pomyśleć na jakie pomysły wpadliby producenci nie czując zagrożenia w postaci piractwa. Bez niego mogą robić co zechcą a tak przynajmniej jest pewna granica którą nieśmiało starają się przekroczyć badając ciągle na co mogą i nie mogą sobie pozwolić. Już teraz gry stają się śmieszne, za seans w kinie płacę 16zł i otrzymuję od 1,5 do 3 godzin rozrywki. Za grę płacę 200 zł i otrzymuję od 4 do 7 godzin rozrywki i tak jak w przypadku filmu sam luksus posiadania gry i możliwość zagrania w nią ponownie jest znikomy bo większość nadaje się ledwo na jeden raz tak samo jak filmy. Dlatego też uważam, że sprzedaż gry która mnie nie zainteresowała lub która mi się znudziła jest moim prawem a gry które wydają mi się warte ponownego zagrania stawiam sobie na półeczce tak samo jak filmy które wcześniej widziałem w kinie i wydają mi się na tyle interesujące, że chce je mieć w prywatnej kolekcji. Jak ktoś już to wcześniej bardzo trafnie zauważył rynek wtórny najbardziej przeszkadza teraz gdy gry są krótkie i gówniane a całą sprzedaż opiera się na hypie który znika po kilku tygodniach. To chory i skur**syński pomysł, mam nadzieję, że zostanie zweryfikowany przez rzeczywistość jak wiele mu podobnych na korzyść nas szarych ludzi dojonych z każdej strony przez wszystkich którzy dopchali się do koryta. Jeśli te wspaniałe pomysły rozwiną się w formę absolutnie rażącą i bezczelnie lekceważącą mnie jako uczciwego nabywcę najzwyczajniej w świecie przesiądę się na piraty i zapewniam, że nie będę miał skrupułów bo stając się złodziejem dorównam wydawcom.
To ie żaden trend tylko po prostu czyste chamstwo i złodziejstwo. Co do za kur*a moda żeby dawać jakieś kody na dodatkowe bajery i wypuszczać gry niepełne.
Ja nie wiem o co wy się pieklicie... EA jasno powiedziało, że dostęp do tych brakujących elementów będzie za opłatą. Czyli defakto samą płytkę kupicie taniej, potem dopłacicie te 5$ i macie pełny produkt. Stracą na tym ludzie, którzy sprzedają gry, na pewno nie Ci, co je kupują. EA nie jest głupią firmą i na pewno nie zrobiła by tak, że w Fife po sieci może zagrać tylko i wyłącznie pierwszy właściciel. Jak kupisz używaną fifę, dokupujesz taki kod i cieszysz się grą po sieci.
Jedynym zagrożeniem jest tutaj sytuacja, że konsola jest w domu używana przez kilku ludzi i każdy ma własne konto. Z tego systemu wynikałoby, że tylko na jednym będzie możliwość gry po sieci. Trochę to smutne, ale cóż.
Brother85 - PS3 i tak nie przerobisz, więc posiadacz konsoli Sony nie ma tutaj wyboru przejścia na stronę piractwa. Natomiast u MS przerabiając konsole pozbawia się dobrowolnie jakiejkolwiek możliwości gry przez net, więc piracka kopia gry jest równa grze używanej, jeśli chodzi o możliwości, z tą różnica, że do używki będzie można ten tryb sieciowy dokupić;)
...od siebie dodam, że dążenie do zrobienia z gry systemu windows w wersji oem silnie wzmocni chęć piracenia - co zauważyłem po znajomych..
gra jest jak książka - wyobraźcie sobie, że kupujecie np. tom wiedźmina i nie możecie jej sprzedać bo znikają wszystkie rozdziały oprócz pierwszego.. ba - nie możecie nawet dać komuś tej książki w prezencie (bez okazji bo na okazję to wypada nową kupić ;) )
tak było z down of war 2 - zarejestrowana raz na steam - pograłem bo mnie naszło na taką grę - ale po 4 godzinach znudziła mnie - i teraz leży na półce - nie mogę nikomu ani dać ani sprzedać...
podobnie z modern warfare 2 - tam też był chyba steam i nikt z moich znajomych nie kupił - dla zasady - dlaczego mamy mieć ograniczone prawa do odsprzedaży gry czy podarownia jej komuś ?
traktowanie gry jako OEM - niech będzie ale jej cena nie powinna być 1/3 ceny systemu operacyjnego - dla mnie cena dobra za grę to 50 - 70 zł ...
patrząc jednak z drugiej strony każdy ma prawo sprzedawać produkt tak jak chce i nikt nikomu nie każe kupować jak nie akceptuje warunków licencji....
a realnie patrząc - jedyną reakcją z jaką się spotkałem przy takich zabiegach jest wykorzystanie p2p itp. do uzyskania kopii gry - i co najgorsze !!! - lepiej i wygodniej działającej (skoro nowe gry wymagają stałego netu i dodają do tego problemy z jego działaniem - żenujące) ...
pozdrawiam Wszystkich ..
no to nara bedę piracić i tyle
Trochę trzeba twórców zrozumieć, dla nich rynek wtórny jest tak samo szkodliwy jak piracstwo i właściwie niczym się od niego nie różni. A to dlatego że efekt końcowy obu jest taki sam - ktoś ma grę, a oni nie mają z tego nawet centa... Znaczy się jest pewna różnica, pirata mogą ciągać po sądach i wydusić z niego odszkodowanie, a z tego drugiego już nie ;] Tyle że to raczej marginalne przypadki. Wiadomo że WSZYSTKO kupione z drugiej ręki działa właśnie w ten sposób - to znaczy że twórca nie dostaje złamanego grosza (i często nawet nie narzeka z tego powodu), ale z grami, filmami, książkami itd. jest pewna różnica. Mianowicie taka że one się NIE AMORTYZUJĄ. Jasne zużywa się nośnik (płytka, papier, kaseta - dawniej), ale treść pozostaje nowa i nienaruszona. Przez to właśnie te produkty są bardziej atrakcyjne na rynku wtórnym, niż cała resza. Większość ludzi woli nowe ubrania, biżuterię, samochody, sprzęt cyfrowy - z oczywistych względów. Ale gra dla wielu jak najbardziej może być używana, instrukcja trochę pomięta, płytka ma kilka rysek, ale poza tym wszystko jak ze sklepu, za (często dużo) niższą cenę. No i potem można taką grę ponownie odsprzedać za podobną cenę, więc spokojnie da się zaliczyć duży hit, zaraz po premierze płacąc 5-10 złotych - i to wkurza producentów :) Baa, w niektórych sklepach z używanymi grami można je wymieniać (ewentualnie za niewielką dopłatą. Kończysz jedną, oddajesz, płacisz z 10 zł i masz następną - prawie jak wypożyczalnia, tyle że wszystko jak najbardziej legalnie :D).
IMO żeby było fair, powinni robić poprostu (o ile to możliwe) bardzo miodne tryby sieciowe. Blizzard nie ma z tym problemu - kupić Diablo, WarCrafta czy StarCrafta bez działającego na BN klucza, to tak jakby samodzielnie pozbawić się połowy rozgrywki... Oczywiście nic na siłę, ale Blizzard robi tak dobry multiplayer że szkoda go sobie odpuszczać. I to mi się podoba - trzeba ZACHĘCIĆ klienta do zakupu, ale nie zmuszać.
PS. Sporo osób pewnie przejdzie na ciemną stronę mocy (piraci), a niektórzy będą kupowali z drugiej ręki "na podkładkę", a grać będą w pirata... (Ja tak robię gdy nie chce mi się sprowadzać gry zza granicy, a polonizacja jest słaba :P. Wiem, w świetle prawa nadal jestem piratem [bo wersja z neta nie jest kopią zapasową oryginału, tylko nielegalną wersją która nie ma z oryginałem nic wspólnego], ale moralnie czuję się świetnie - w końcu zapłaciłem :D).
Przecietny polski gracz pewnie powie tak : "Sciagne gre z internetu by jak sprawdzic jak sie w nia gra , a potem i tak ja usune i zapomne ze takie cos bylo"
Jak narazie najlepiej zarabia gatunek MMO, i mikro platnosci , ktory mozna rozwijac i rozwijac.
Taka prawda ,a im dziwniejsze pomysly wymyslaja na zdarcie kasy inni producenci , tym mniej ludzi chce sie w to bawic.
Nie kupuje używanych, nie kupowałem, nie będę kupował!!!
Jak tam patrze co wypisuje cie to mam wrażenie że każdy piraci, ludzie kurna nie obwiniajcie ich tylko piratów bo przez piratów kurna to jest, firmy muszą z czegoś zarabiać , pewnie (każdy jak by był na ich miejscu) by zrobił to samo .
Mi jest obojętne. I tak nigdy nie kupowałem gier używanych, więc mogą nawet do pudełka dołączać jednorazowy kod na włączenie gry.
EA to parodia :]
sami sobie zwiększą piractwo o x2 jeżeli chodzi o gry w które gramy/będziemy grać głównie na singla.
Co do multii to i tak mało kto sprzedaje dobre gry pod multii, a jak już to po dłuższym czasie (a wtedy ceny tych gier już i tak są niskie).
Edit.
>>>...pewnie (każdy jak by był na ich miejscu) by zrobił to samo .
i tu się mylisz.
>>>...I tak nigdy nie kupowałem gier używanych
w sumie ja też nie, ale sprzedawałem swoje - a teraz to pewnie sobie odpuszczę zakup gier z EA - albo przynajmniej mocno się ograniczę tylko do megahitów z EA.
Bardzo, ale to bardzo głupi pomysł, jeśli takie coś wejdzie to będzie bardzo źle, no chyba że zniżą ceny gier o połowę, to wtedy będzie można kupić. Chwilka przecież mam xboxa, mam nadzieje że na xboxie tego nie będzie, bo wolę dać za płytę w idealnym stanie 100 zł za ACII niż kupić nowego za jakieś 180 zł.
Żadnej w tym pasji. Brakuje mi fanatycznych twórców gier. Wszędzie tylko komercyjne trzepanie cholernego szmalu. To ja już wole naszego polskiego "Wieśka" do którego mam sentyment.
Aredon i to jest wielka prawda, na tą grę nie żałowałem ani złotówki, przepiękna gra.
Jedno określenie - PRZERAŻAJĄCE !!!. Ciekawe czy autor tego "rozwiązania" (bo od kogoś zazwyczaj się zaczyna), ucieszy się kiedy producent samochodu, telewizora itp. uniemożliwi mu jego sprzedaż (bo w dobie sprzętu nafaszerowanego elektroniką wszystko jest możliwe). To wszystko zaczyna po prostu śmierdzieć i tylko czekać aż ubiorą to w prawo i w ten sposób zlikwidują sobie rynek wtórny - pozostaje zadać pytanie, czy powinniśmy na to pozwalać ?.
Chyba tych ludzi pogięło. Jak kupuję grę to mogę robić z nią co mi się podoba, bo jest MOJA ! Idąc tropem EA trzeba by zakazać sprzedaży jakichkolwiek rzeczy używanych ponieważ producenci nie mają z tego żadnego zysku. PARANOJA !!
1$ jest powiedzmy po 3,30 zł. Tryb multiplayer w używanej grze z cyku FIFA ma kosztować 10$ czyli 33 zł. Kupię daną, używaną grę na Allegro o 33 zł taniej niż teraz i wyjdzie mi na to samo. Po sprawie.
Moim zdaniem ten trend jest... specyficzny.
Z jednej strony rozwiązanie to jest sensowne od strony producentów i developerów którzy oczywiście chcą zarobić na swojej grze jak najwięcej, a i dla graczy może nie być aż tak dokuczliwe JEŻELI blokowane będą tylko takie rzeczy jak sieć "Cerberus" albo złote skiny do broni. Dodatkowo cena "odblokowania" takiego detalu powinna być odpowiednio niska. Mnie osobiście nie chciało by się płacić 40 złotych żeby odblokować sieć cerberus do gry którą kupiłem (przykładowo) za 30. To irracjonalne gdy za funkcję dodatkową musimy płacić więcej niż za właściwą grę.
Rzeczą która mnie osobiście bardzo niepokoi jest to co powiedział sam Cliffy B. odnośnie zablokowania samej GŁÓWNEJ zawartości gry (zakończenia/początku etc), takie coś moim zdaniem jest niedopuszczalne (aczkolwiek ktoś się o to pewnie pokusi ;/) i nie powinno być stosowane pod żadnym pozorem. Bo co to? Kupię używaną grę swojemu kuzynowi który ma 12 lat i nie posiada karty płatniczej i pieniędzy na koncie. On pogra sobie 2 godzinki a potem dostanie komunikat "To buy more content press a and type in your credit card number". I co zrobi taki kuzynek?
Jeżeli ma trochę mózgu to powie mamie o tym co się stało i ja dostanę od niej po głowie.
Jeżeli ma trochę mniej mózgu to zwinie mamie kartę kredytową i zapłaci za kontent bez jej wiedzy (a takie coś TROSZKĘ by kosztowało) i ja dostanę od niej po głowie.
Nie... to zły pomysł, podobnie jak sprzedawanie gier w formie epizodycznej.
Bonusowy kontent dla oryginalnych posiadaczy gry (nowe skiny, ścieżka dźwiękowa tego typu bajery) jak najbardziej, mi to wisi czy mam ten bonus czy nie.
Blokowanie integralnej części gry do której zgodnie z prawem konsumenta jako osoba używająca czyjegoś produktu (za co płacę) mam prawo. Absolutne i stanowcze nie.
Zdecydowanie takie kroki zwiększą piractwo.
A cała afera z blokadami, mniejszą wartością gry czy ograniczoną używalnością są skutkiem pazerności wydawców.
Nie mam nic przeciwko DLC za niewielką ilość pieniężną, która w wielu przypadkach też jest próbą opróżnienia kieszeni graczy(sławna zbroja dla koni z Oblivionu czy pół godzinne dlc do dragon age).
Obawiam się, że przyszli graczem za kilka lat będą mogli skorzystać z gry tylko raz, by przejść następny będą musieli kupić kolejną kopie tej samej gry ze sklepu.
Świat gier kiedyś wydawał mi się lepszy, twórcy potrafili robić gry bez "wielkich" zabezpieczeń, za niewielkie pieniądze, a gracze otrzymywali rewelacyjny produkt. Nie dominowało pragnienie posiadania stosu zielonych $$$. Albo mi się tylko wydawało?
TV gry daje najlepsze filmiki o grach i nie tylko a moim zdaniem te ograniczenia są bez sensu gra powinna być zabezpieczona lale nie przesadzajmy...
XGoldX nie dorównasz bo ich poziom jest za niski żeby ktokolwiek im dorównał
Trend bardzo zły ale nie aż taki beznadziejny jak zabezpieczenia anty-pirackie Ubisoftu
Kolejny sposób z serii "jak wydusić więcej kasy z klienta".
Cholera. EA... Firma robiąca wprost fantastyczne gry. Hajsu mają z tego mnóstwo, a i tak im mało... Zupełnie ich nie rozumiem. Ja swoich gier i tak nie sprzedaję, ale uważam, że to jest słaby pomysł.
czyli jesli pozyczylem gre kumplowi to nie bede mogl w nia grac?
mam pytanie. pozyczylem kumplowi mw2 i czy chcecie mi powiedziec ze nie bede mogl wnia grac przez neta jesli tak jest to EA to najwieksze k...y w calym tym j.....m biznesie!!!!!!!!
niektórzy tu wspominają o zapisach w licencji - pragnę zauważyć, że dostęp do licencji posiadam dopiero PO ZAKUPIENIU gry - swoją zgodę wyrażam dopiero w chwili instalacji - czyli do czasu instalacji płacę za co ? za pudełko, instrukcję i płytę (jako nośnik) czy za grę jako produkt ?
pomysł do kitu chyba że gry będą tańsze bo nie stać mnie zęby zapłacić 100+zł za grę którą się skończy w 8 godzin
ciekawe rozwiązanie
Pewnie EA brakuje kasy i to dlatego to robią
niech robia co chca najlepsze gry akcji robi UBISOFT a gry sportowe 2K SPORTS
Activision tez do dupy a zeby nie bylo Call of Duty to wicie juz co ;)
Dupa ! Tak robią firmy, które są na skraju bankructwa, owszem nowoczesne zabezpieczenia antypirackie, ale takie SKĄPSTWO mnie już wkurza !
Lordowi to wisi bo ma wszystkie gry za darmo...
Beznadziejnie. Teraz już do końca nie lubię EA. Faktycznie, twórcom nie chodzi o to żeby gra była dobra, tylko to żeby najwięcej kasy na niej zarobić (przykładem są choćby ostatnie Harry Pottery).
Najlepsza metoda żeby gracze nie chcieli odsprzedać gry to regularne darmowe DLC. Albo jak już było wspomniane (chociaż trudne do uzyskania) - zrobić multiplayer "na lata" (pod tym względem rządzi Blizzard).
A trend z blokowaniem wtórnego rynku jest bardzo nie zdrowy, kto chce mieć
kolekcję gier to nie będzie odprzedawał , a kto nie to będzie.
Blokowanie tego odgórnie to tak jakby producenci chcieli zabronić sprzedaży używanych
samochodów (a na pewno by chcieli bo z używanych nic nie mają, ale już raz na nich zarobili).
PS: Czy wszystkie gry "Games For Windows Live" nie mają jednorazowego kodu online ?
Całkowicie potępiam, ponieważ w umowach licencyjnych nie ma mowy o zakazie odsprzedawania gier. Moim zdaniem prawa konsumenckie są takie, że jak już kupisz grę to możesz z nią robić co chcesz, zgodnie z licencją oczywiście. Ja przyznam bez bicia, że gry kupuję również używane na Allegro, co dla mnie jest rewelacją bo za pieniądze często porównywalne z wydaniami z srebrnych, platynowych czy innych serii classic, dostaje premierowe wydanie gry, w stanie idealnym. Idea upadnie, jeśli gry rynku wtórnego będą ucięte w jakiś sposób...
EA dobrze robi,ponieważ używane gry są zbyt nie pewne.np.mogą być uszkodzone.a jeśli kupujemy gre to na całe życie,żęby potem dzieci mogły grać w to i wnukom opowidać, w co graliśmy za młodu xD
no tak a jak bym sobie zrobił formata i np za rok bym chciał sobie pograć to co wtedy:(
Jeszcze nigdy nie kupiłem gry używanej, ale np takie dragon age czy wiedzmin to najlepiej używane kupić :)
Żałosne , przecież nieraz taniej jest kupić od kogoś i mieć taniej grę , a tak to teraz tylko orginalną nową .... jak już wspomniałem żałosne
EA Albo bankrutuje albo po prostu przekupuje ludzi.Przykładem są darmowe gry EA np. Battle Field heroes nowe bronie możemy zakupić płacąc prawdziwe pieniądze chociaż gra jest "darmowa" i można ją pobrać z internetu...
Jak to możliwe??Większość gier,które kupuje to używane na allegro.Jak to by było gdyby auta miały takie blokady na kierownice.Trzeba by było sobie taką kierownice dokupić.EA ma za mało kasy, że takie rzeczy robi?
Ja uważam, że gracz "z pierwszej ręki" który nie będzie mógł odsprzedać tytułu po prostu będzie się bardziej zastanawiał nad kupnem nowej gry. Skoro będzie miał mniej pieniędzy część tytułów albo pominie albo poczeka aż wydawcy sami zniżą cenę gry do ceny "z drugiej ręki" (reedycje tip.). W każdym bądź razie gotówki graczowi od takich zagrywek nie przybędzie, więc wątpię aby obroty wydawców znacznie wzrosły.