Afera z Red Dead Redemption w tle - naciski, zwolnienia i zaprzeczenia
Hahahaha, bezczelność Rockstara nie zna granic ;) Ale chyba wszyscy już wiedzą jak to wygląda w USA (i nie tylko), nawet już na forach grasują opłaceni agenci... A co u Was na GOL'u? Nikt Was nie naciska?
Od koleżanki praktykującej w gazecie hm, meblarskiej, syszałem, że bez kasy za reklamę nie opłaca się pisać artykułu. No ale gdzie Australia, a gdzie dzika Polska.
Pytanie do żeńskiej części gola, czy on jest według was ładny?
Ale mimo wszystko zgadzam się trochę z tym listem,ta gra ma duże szanse na GOTY :)
@Mada Fakir: moim zdaniem ładny, ale pedałem nie jestem, więc mogę się mylić :P
No właśnie koleżanka stwierdziła, że zajebiste ciacho, ale ja nie potrafię na mężczyznę patrzeć w ten sposób.
wyglada jak cpun
ta cala gra mnie tyle obchodzi co nic
Każdy człowiek jest na swój sposób ładny, zwłaszcza dla własnych rodziców ;)
To będzie jedna z większych produkcji tego roku.
Szkoda tylko, że co rusz dochodzą do Nas takie informacje.
Tak czy inaczej nigdy nie sugerowałem się tym
co piszą wszelakiej maści pismaki w recenzjach
ale cała sprawa wyraźnie ŚMIERDZI.
W pierwszej chwili bym powiedział, że takowy e-mail nie został wysłany, a w drugiej... nie wiem co myśleć...
Mada Fakir -> mówiąc szczerze to wygląda jak małpa
Kilka lat temu miałem pracownika. Błyskotliwy, wykształcony, objął opiekę nad jednym z kluczowych klientów firmy. Na zebraniach zawsze wszystko było ok, twierdził, że klient zadowolony, że ma fajne pomysły itd. Wszystko miód-malina. Po niecałym roku zaczął spóźniać się do pracy, albo w ogóle do niej nie przychodził (bo coś w rodzinie, później okazało się, że ćpał), ociągał się z oddawaniem tekstów, zwlekał z oddawaniem raportów na czas. Coś zaczęło mi "śmierdzieć". Okazało się, że od ponad pół roku olewa klienta, który szykował się do rozwiązania umowy z firmą. Zwolniłem pajaca. Miałem ochotę na dyscyplinarne, ale poszedłem na rękę, dyscyplinarnego nie dostał. Klienta straciliśmy. Po dosłownie kilku dniach, ów jegomość, zaczął wypisywać w sieci, jak to nie był źle traktowany, jakiego to **ujowego szefa miał, jaka to firma zła, jak nie warto, jak naciągają ludzi, jak to mało nie płacą itp. Oczywiście wszystko było nieprawdą. Facet chciał oczernić firmę - czy to ze złości za zwolnienie, czy z innych, tylko jemu znanych powodów. Nie wnikam.
Czytając o tym biednym, pokrzywdzonym dziennikarzu w pięknej zbroi rycerskiego bohatera, myślałem, że padnę ze śmiechu. Pierwsza sprawa - facet opublikował maila, który *rzekomo* dotarł do szefostwa. Eeee...pytanie jest proste - od kiedy redaktor ma dostęp do skrzynki pocztowej szefa? Sprawa druga - o wizerunek dbają agencje pr. Rockstar - TEN Rockstar - pofatygował się, aby jakiemuś serwisowi wysłać maila z prośbą o "dobre" potraktowanie informacji o nadchodzącej grze. Przepraszam bardzo, ale WTF? Pewnie w GOLu tez dostali, Poly też i Grrr też. Przecież tutaj brak jakiejkolwiek logiki. I trzecia sprawa - wkleja i znika. Fajnie. A ja napisze, że mój pracodawca sprzed 10 lat trzymał w firmie koty i robił z nich pasztet. Ale będzie afera. Auć, przecież to ja odszedłem, a nie, że mnie wywalili. Hmm. Ale i tak te koty trzymał.
Ludzie...litości. Jest jakiś pajac, który olewa pracę, zostaje zwolniony i robi ze złości smród swojemu pracodawcy. Gdzie tu sensacja...
Ale palant:D A poza tym gierka będzie mega super warto kupić:D^^
Po tych wszystkich orgazmach jakich dokładnie wszyscy recenzenci dostawali przed premierą GTA IV kupiłem ją w ciemno. Po tym jak przekonałem się jakie to przereklamowane i przede wszystkim NUDNE badziewie którego nawet nie chciało mi się kończyć, obiecałem sobie że z następną grą Rockstar'a będę bardziej uważał. Ale już miękłem: no bo sandbox, no bo dziki zachód... Ale już mi lepiej, dziękuję poczekam.
Hmm, teraz wiem dlaczego większość recenzji z gry online ma powyżej 90 procent, hehe ;D
Co do tej sytuacji, możliwe że jest właśnie tak jak użytkownik "aope" napisał.
rockstar jest zje**ny nie lubię ich ponieważ my Polacy nie mieliśmy dostępu do multiplayer'a w GTA IV a oni nic sobie z tego nie robili ,a teraz jeszcze opłacają recenzję
Manipulacja w mediach, coś do czego każdy powinien się już przyzwyczaić i co jest dla mnie jako klienta podłą taktyką. Czasami warto zastanowić się nad kupnem czasopisma/gazety droższej o klika/kilkadziesiąt procent a oferującej za tą cenę wiarygodne recenzje.
Po pierwsze R* nie musi pisać tego typu maili, jakoś grając w ich produkcje nigdy się nie zawiodłem, jedynie do czego mogę się przyczepic to do optymalizacji GTA IV na PC, ale jestem w stanie im to przebaczyć.
Po drugie, nie sugeruję się opiniami innych graczy a także recezjami recenzentów, bo ogólnie mam na to wyje....
Silkey nie każdemu musi się podobać GTA IV, ale gra ma swoich zwolenników, i to całkiem sporo, moim zdaniem GTA IV jest grą bardzo dobrą,lepszą od SA, ma konkretną fabułe, zajebiaszą grafikę, fizykę, mi się tam przyjemnie grało, i kupując tą gierke nie sugerowałem się tym co piszą w prasie czy reklamą która leciała akurat w telewizji.
Ta firma nie odstawia gniotów oraz tak jak pisałem wcześniej, oni nie muszą pisać maili tego typu, przynajmniej mi się tak wydaję.
Aj tam ten proceder jest i tak dosyć powszechny tylko się mówi o tym mało, na bank wielu branżowych gigantów sypie groszem za pochlebne recenzje, np: chyba najskuteczniejszą kampanie miał oblivion, z takiego badziewia zrobili nie wiadomo co, przed premierą dostał masę nagród od dziennikarzy i wszędzie ZOMG 10/10, z perspektywy czasu fajnie się czyta wszystkie kłamstwa które nakręcały kampanie (gdzieś nawet miałem listę),
A więc naprawdę nie ma co się bulwersować, rynek gier to potężny biznes, jak to mawiano w pewnym filmie "o wyborze typu nośnika na światowy standard decydują producenci gier i filmów porno"
Po tych wszystkich orgazmach jakich dokładnie wszyscy recenzenci dostawali przed premierą GTA IV kupiłem ją w ciemno. Po tym jak przekonałem się jakie to przereklamowane i przede wszystkim NUDNE badziewie którego nawet nie chciało mi się kończyć, obiecałem sobie że z następną grą Rockstar'a będę bardziej uważał. Ale już miękłem: no bo sandbox, no bo dziki zachód... Ale już mi lepiej, dziękuję poczekam.
nawet jezeli gra dostawalaby 13/10, albo nawet 14/10 nie znaczy, ze ci sie ona spodoba
masz 6 lat, ze nie wiesz co to jest subiektywna opinia recenzenta?
Najbardziej wiarygodne recenzje pochodzą od TPB.
R* nie musi prowadzić takich praktyk, bo i tak 99,9% recenzentów pozytywnie rozpatrzy RDR jak i inne wielkie hity Rockstara ;P
[21]
Chodzi o liczbę peerów i seedów? ;P
Poldi nie mieliśmy dostępu do Multiplayera bo w Polsce nie ma Live!
Ot co kolego sympatyczny, a Rockstar to sobie może baranka strzelić
bo jak w danym kraju nie ma danej usługi to choćbyś
stanął na uszach i zaczął stepować to nic nie zrobisz.
aope powiem Ci szczerze, że po tym co przeczytałem
sprawa tego redaktora przedstawia się nieco inaczej, choć trochę trudno w to uwierzyć. .
Życie jednak już mnie trochę nauczyło, że ludzie są zdolni absolutnie do wszystkiego.
Też miałem parę takich przykładów, szkoła, teraz praca.
Plotka to bardzo potężna broń, może nawet zniszczyć życie.
Z innej strony, może to być po prostu nietypowy rodzaj promocji swojej gry.
Pamiętajmy, że Rockstar zapowiedział MEGA KAMPANIĘ PROMUJĄCĄ tytuł.
A jak doskonale wiemy, nic nie nakręca większego Hype niż skandal lub plotka.
Redaktor powinien okazać należyty szacunek wielkiemu dokonaniu, które właśnie opisuje.
Grube. Trzeba mieć tupet.
btw - niezłe to Zoo Weekly, wygląda jak Twój Weekend http://www.zooweekly.com.au/
Do dziś spekuluje się, że ówczesny wydawca gry, brytyjski koncern Eidos, wyłożył sporą sumę pieniędzy nie tylko na promocję swojego produktu na łamach serwisu, ale również recenzję wychwalającą grę bardziej, niż na to zasłużyła
e no, z tego wynika ze to gerstmann dostal w lape. Chodzilo o to ze za umieszczanie duzej ilosci reklam recenzja miala byc lepsza niz powinna. Gerstamnn na to nie poszedl i mu gora dala do zrozumienia ze ma sobie isc. :P
@Econochrist: dokładnie, plotka potrafi wiele napsuć. Szczególnie, jeśli chodzi o prasę drukowaną, postrzeganą jako źródło informacji bardziej wiarygodne, od treści w Internecie. Potrafi zniszczyć wiarygodność. Fajnie, że Backside podał linka do strony tego miesięcznika/tygodnika. Dla mnie sprawa jest tym samym jasna. Pismo, które wygląda "ckm'owo", nie jest poświęcone grom (pewnie jest to strona/dwie) i tym samym nie jest w żaden sposób wyznacznikiem dla potencjalnego nabywcy produktu. Ta cała "afera" to dla mnie totalna kpina. Facet czuje się poszkodowany, rozpuszcza idiotyczne, niespójne plotki, a tym samym znajduje się na ustach całego świata (!). Rewelacyjna autopromocja, szkoda, że tak idiotyczna. Na miejscu wydawcy, zaprosiłbym tego pajaca do sądu. Na miejscu R* też. Odechciałoby się mu rozsiewać plotek. Szkoda, że niektórzy taką bzdurę biorą "na poważnie" - trochę wyobraźni, Panowie.
EA ma np śmieszną praktykę nakładania na dziennikarzy zakazu publikacji ocen do przedpremierowych recenzji, jeśli są one niższe niż 9/10. Taki numer zrobili z Mass Effect 2.
@Silkey
Po tych wszystkich orgazmach jakich dokładnie wszyscy recenzenci dostawali przed premierą GTA IV kupiłem ją w ciemno. Po tym jak przekonałem się jakie to przereklamowane i przede wszystkim NUDNE badziewie którego nawet nie chciało mi się kończyć, obiecałem sobie że z następną grą Rockstar'a będę bardziej uważał.
Dokładnie jak mówisz. No ale przynajmniej w końcu jasne dlaczego GTA4 zbierała same 10/10, mimo że była nudna, niedorobiona technicznie i regresywna gameplayowo względem poprz. częsci. Recenzenci zapewne po prostu dostali podobne, uprzejme maile, bo nie chce mi się wierzyć, że żaden recenzent nie zauważył że gra jest nudna, kiepsko chodzi, średnio wygląda i ma wykrojone jakieś 40% zawartości z San Andreas i poprz. częsci.
W tym choćby samoloty, siłownie, szkoły jazdy, strzelnice, spadochrony, zabawa we włamywacza po zmroku, sterowane samochodziki i helikopterki z bombami(które były dotychczas w każdej części), tatuaże, fryzjerzy, tuning aut, czołgi, jakiekolwiek znajdźki poza gołebiami, czy unikalne auta na mieście, zdobywanie terytorium, kupowanie chat, misje taksówkarzy czy paramedyków, itd.
Fajnie, że jest ładnie odwzorowany Nowy Jork, dobre cut-scenki między misjami, że można w melinie pogapić się w tv, że w kafejkach internetowych jest pseudo-internet, możliwość wysyłania filmików na YT w wersji na pc, ale gdzie w tym wszystkim gameplay? Aha i dostaliśmy komórkę dzięki której granie w GTA4 było udręką, bo dzwoniący co chwilę przyjaciele koniecznie upierali się żeby mnie zabierać w kółko na te same nudne mini-gierki, a jak odmawiałem to przestawali mnie lubić i traciłem ich unikalne skille(i szanse na trofeum wszyscy-cię-lubią-powyżej-90%).
Kupiłem grę na ps3 rok temu, skończyłem raz (zmuszałem się i w końcu dałem radę) i mam zero ochoty na ponowne granie. Znajomi nawet nie chcieli ode mnie tego pożyczać jak zobaczyli grę w akcji...O co kaman, przecież poprzednie części były świetne. zabrakło czasu? pomysłów? nikt tego nie testował?
Ten koleś na screenie wygląda jak diabeł ;)
Cóż, można by przy okazji poruszyć sprawę Metro 2033 w Gry-Online.
Co prawda recenzja oceniła grę nisko, ale tak na dobrą sprawę, kto miał ją kupić, to kupił ją długo nim ta się ukazała, a z ilości i jakości materiałów które były udostępniane wcześniej można było wnioskować, że to niemalże gra stulecia ;]
