Twórcy Splinter Cell: Conviction stawiają na przystępność
No i ok. Model rozgrywki w Conviction bardzo mi się podoba (a sam lubię wcześniejsze SC).
Beland wyraża opinię, że „tworzenie super hardcorowych gier musi się skończyć”
A co mu one przeszkadzają? Każdy robi gry jakie chce. Jedni się rozwijają, drudzy zwijają - to drugie zdarza się niestety częściej.
Twórca przypomniał „dawnego” Sama Fishera, który poruszał się wręcz centymetr na minutę.
A to mnie rozwaliło, bo pierwszy SC nie jest żadną hardkorową gierką. To normalna zręcznościówka z akcją.
Conviction jest za proste to już nie to samo. Jestem zaskoczony jak potraktowali tą serię. Niech nie mówią, że nie jest prosta. Demo jest banalne, nawet na najwyższym poziomie trudności. Czyli co... źle się sprzedawała?
Świetnie! Niech teraz wszyscy zaczną tylko robić gry dla znudzonych i głupawych casuali
którzy mają problem z ponad przeciętnym sterowaniem czy głęboką i rozbudowaną fabułą.
Już widzę te nowe hasła promocyjne:
"Już dziś kup najnowszą grę XYZ! Jeszcze nigdy zabijanie nie było takie proste! "
Ehh, do czego to zmierza . . .
Jak chca tak robic, to niech ustawia w grze takie poziomy trudnosci, ze im hardcorowi gracze beda sie cieszyc i casuale. Proste.
niech kolejny splinter cell będzie taki że trzeba przez całą grę przytrzymać jeden przycisk a bohater wszystko będzie robić sam...
poprzednie splinter celle były proste i chcą jeszcze bardziej uprościć... conviction pewnie już nie będzie skradanką, bo o wiele lepiej poprostu wyjść na 10 wrogów, 2 zabija automatycznie a 8 przeciwników w conviction kiedy oni mają ak-47 a my pistolecik five-seven to pestka...
o wiele lepiej było jak trzeba się było natrudzić i przejść niezauważenie - szczególnie tak było w Thief 2 (w jedynce się skakało obok zombi szukając dobrej drogi...) gdzie jak cię 2 przeciwników zauważyło to walka była naprawdę trudna, a w ogóle nie byliśmy prowadzeniu po sznurku tylko wysyłani w ogromny i rozbudowany teren, praktycznie bez żadnej mapy
nie lubię "automatyzacji" gier, coraz więcej samo się robi, zaczeło się od cut-scenek, poprzez kompletny brak odrzutu broni chociażby w takich gniotach jak seria call of duty a skończy się na filmach renderowanych na unreal engine 3.0 i sprzedawanych jako "gry"...
Jeszcze nie było premiery, więc nie ma co oceniac poziomu trudności, a przecież demo jest dopiero wersją demonstracyjną, więc może byc jeszcze sporo poprawek. Liczę, że będzie to jedna z lepszych gier tego roku.
orangensaft widzisz historia zna przypadki kiedy to przewaga liczebna nie zawsze gwarantowała zwycięstwo. No i nie lamentujcie tak. Nikt nie mówi o robieniu gry dla casuali tylko bardziej przystępnych. A nowy SC wcale taki łatwy nie jest, bo seria z mp5 potrafi zabić i granie na rambo takie proste nie jest. Po prostu uprościli mechanikę skradania i zamiast: prawie skradania, trochę skradania, skradania, bardzo skradania, i super skradanie. Skradanie jest albo go nie ma i jestem za. Bo wiele gier miało masę opcji, które tak naprawdę były tylko po to, żeby można było większe liczby na pudełku napisać. Kolejna sprawa, gry są dla przyjemności, macie ochotę na wyzwania zdobądźcie stypendium naukowe albo awans w pracy, będzie więcej pieniędzy na gry.
W takim razie nie wiem kto jest głównym odbiorcą gier- skoro nie będąc "hardcorowym graczem", w wieku zbliżonym do podanego w klasyfikacji PEGI, przeszedłem do końca 2 jak i 3 część z serii...
A mi sie demko SC:C podobało, bo nie było tak prosto jak sie wydaje. Grą, która nigdy nie powinna zostac scasualizowana (jak to sie pisze) to Prince of Persia. Brak śmierci, ograniczenie walk do jednego wroga, którego każdy hardkorowy gracz pokonywal jednym dobrym kombosem. Na szczęście UBI się skapnęlo ze sie nie podoba taka mechanika i Zapomniane Piaski już będą bardziej wymagające.
Komedia po prostu. A niektórzy mówili, że za jakiś czas gry wyprą filmy. Nic bardziej mylnego, po prostu gry staną się filmami.
Gralem w demo na xboksie. Gra nie prezentuje nic ciekawego, nie ma w niej nic ze swietnego SC:CT. Szykuje sie wtopa na miare Double Agent...
Splinter Cell R.I.P.
Że co? Co to za bzdety? Czas gier hardcorowych nigdy się nie skończy, bo są czymś, do czego casuale po jakimś czasie dorosną, oni także będą szukali jakiegoś większego wyzwania i te proste gierki (80% obecnych gier) już im przestaną wystarczać.
Zgadzam się z tym, że casualowe gry są potrzebne do tego, by rynek się rozwijał, ale żeby zniszczyć tak genialną markę (ostatni Splinter Cell to Chaos Theory) i to budzącą na dodatek taki szacunek u graczy? Mam nadzieję, że nowa część, o której była już kiedyś mowa, powróci jednak do korzeni i tak jak nowy Prince of Persia pokaże nam, że palce z odciśniętymi różnymi iksami, trójkątami czy kółkami są jednak jeszcze cenione.
Idealny news dla jakiegos flame'a malolatow - "prawdziwych graczy" - nagle kazdy jest hardcorem.
A teraz powaznie - gram duzo - za hardcore'a sie nie mam - gra w casuale na iphone i xbox live arcade - ale tez w mniej casualowe BC2 (mniej? nie wiem). Robi sie ciekawa sytuacja - sam czuje, ze nowy SplinterCell przypomina Heavy Rain - film gre niz starego Splintera - ale badzmy szczerzy - koles nie powiedzial niczego czego wielu wydawcow nie robi/mowi miedzy wierszami.
MW2 czym jest ? naraz odezwia sie prawdziwi hardcorowi gracze co go lubia i powiedz, ze to "k***a wymaga skillzz'aa maaaann" - potem pojawia sie "super hardcore" i powiedza, ze to jest gowno i BC2 jest lepszy i tak naprawde najlepszy jest CS 1.ilestam.
MW2 zostala tak zaprojektowne zeby kazdy "srednio-majacy-czas-dorosly-czlowie-majacy-zycie-normalnie-zajmuajcy-sie-czyms-jeszcze" tez mogl sie cieszyc dostajac co 10 sek jakid medal i nagrode i skaczace po ekranie punkty - prawie krzyczace "You're GREAT!" (nawet jak to punkty za comeback po 30 smierciach :/)
Tak naprawde nie ma juz czegos tak hardcore'wego jak kiedys - co to bym hardcore? dla mnie Ellite, czy jakas inna gra na amidze gdzie albo nie bylo save'a albo byly kody co iles tam leveli i przez rok czlowiek staral sie skonczyc glupia arcade'owke.
w sumie SFIV jest dla mnie "holdem" dla hardcore'owcow bo pozwala na cos co wiele gier olalo - napawde duzy mastering postaci. Dobrym przykladem moze byc BC2 gdzie nagle sporo osob zaczelo plakac i wieszac na niej psy po nie potrafili nikogo trafic.
Bez obrazu dla userow tego forum - ale mowienie, ze sie jest hardcore'm to troche jak mowienie, ze sie jest takim czubkiem z tego filmiku z youtube gdzie koles sie wspina po kablu a potem przez zgnite zeby mowi: bo jestem hardcorem z hollywood. Zaraz sie kazdy zacznie przechwalac jak to "nie gralem w tekstowe cRPG na zx'ie".
tia.
o co kolesowi chodzi ? o 25 milionow sprzedanych MW2 ktore - kazdy moze mowic co chce - to 24.5 miliona to cacuale. A wydwca sra, czy ktos gre "zgwalci" w obyt 100 razy - wazne, ze ja kupi. a MW3 - bedzie mialo z 35 milionow - niemozliwe ? a zalozymi sie ?
COD Casual Mod OFF->ON, szkoda bo większość graczy po kilku latach obeznania z pecetem lub konsolą przechodzi większość gier bez większego problemu.
"Twórca przypomniał „dawnego” Sama Fishera, który poruszał się wręcz centymetr na minutę." - no i właśnie to stanowiło (czas przeszły jak najbardziej zamierzony) o wyjątkowości serii Splinter Cell, za to właśnie fani kochali (czas przeszły jak najbardziej zamierzony) tą serię! Teraz to będzie zwykła napierdalanka jakich wiele.
Ale dziennikarze i tak ocenią tą grę wysoko "no bo przecież to Splinter Cell, a Ubi wydało mnóstwo kasy na marketing" (niektórym pewnie też zapłaci za recenzje)...
A dzięki wysokim ocenom i wszechobecnej reklamie dzieciaki i każuale się na to rzucą więc gra się sprzeda dobrze...
A żeby kolejna odsłona Splinter Cella się sprzedała jeszcze lepiej to rozgrywkę trzeba będzie jeszcze bardziej uprościć...
Poważnie się zastanowiłem czy po tym oświadczeniu nadal chcę kupić tą grę.
Aż się boję jak będzie wyglądać rozgrywka Deus Ex 3, Thiefa IV i Hitmana 5...
Zaden rozwoj marki tylko wieksza kasa do noobow ktorzy nigdy nie widzieli SC na oczy, a gameplay pokazuje ze on zabija przeciwnikow 1 kulka - automatyzacja gier... Wystarczy dac np. do takiego Skate - tryb Casual (sterowanie ala TH) i Hardcore/Normal (sterowanie galkami).
Casuale opanowaly gry, to jest argument czemu wiele gier jest upraszczanych, wrecz sprzedawane pod Casuale (np. osiagniecia, ME2 wiekszosc wpadnie za samo granie, podobnie w Borderlands, a co to za osiagniecie - complete, complete,itd trybu fabularnego)
Może nie będzie tak źle z tą częścią... Okaże się w praniu czy zbalansowali poziom dla hardcorowych graczy.
Oczekując na Conviction możecie zobaczyć ten trailer od fana Splinter Cell dla fanów i powspominać jeszcze raz dlaczego SC jest tak charakterystyczny a zarazem inny w swoim gatunku skradanek: http://www.youtube.com/watch?v=dZ5Z8iaekTg
Pozdrawiam :)
Nie wiem czy ubisoft wie ,że może ustawić poziom trudności (tak jak w wiekszosci gier?!) niech zrobia Easy naprawde latwym, normal i hardcore dla nas hardcorowcow boze czy to takie trudne.
NP TAKA "Gra ROKU" Assassins Creed 2 (naprawde fajna gra ale zbyt łatwa !!!!)
Wystarczyłoby dodać poziomy trudności i z mojego rankingu 8/10 wskoczyla by na 9/10
[17]AntonioMontegio
Tyle że naprawde najlepszy jest counter-strike. W nim przynajmniej jest odrzut broni... W csie potrzeba skilla, zgrania, doświadczenia i umiejętności zachowania się w danej sytuacji.
W MW2 tak nie jest, tam nawet nie ma odrzutu broni (w csie strzela się po 1-2 strzały naraz, jak więcej to zamiast w głowę kula trafi 10m od przeciwnika) w MW2 (jak i w MW1 i BC2) jak jakiegoś przeciwnika widzisz to poprostu strzelasz 30 nabojów naraz, oczywiście każdy trafia w to samo miejsce, gdzie tu miejsce na skilla?
Dobry jest też Day of Defeat, tam też potrzeba skilla, odrzut broni bardzo duży.
[19]Irek22
Tyle że Thiefa 4 będą musieli uprościć, bo teraz nie sprzeda się gra w której wkraczasz to jakieś cholernie dużej willi, z wieloma pokojami, przejściami, piętrami, drzwiami zamkniętymi na klucz gdzie musisz zdobyć kilka przedmiotów, nie mając kompletnie pojęcie gdzie one są i w praktyce kompletnie bez mapy.
Mam nadzieję że nie uproszczą za bardzo thiefa, ale wątpie by zrobili grę w której jest możliwe się zgubić :/
sam czuje, ze nowy SplinterCell przypomina Heavy Rain - film gre niz starego Splintera
Tyle że HR był bardziej filmem interaktywnym niż grą. Nie zabił jakieś marki, nie zabił gier komputerowych, tylko stworzył nową drogę rozwoju. Przynajmniej jakieś ambitniejsze rzeczy. SC czy nawet CoD to zwykłe filmy. Zero wyborów to samo zakończenie. Jeśli SC rzeczywiście pójdzie w tą stronę, to HR go zgniecie w każdym aspekcie już przed premierą :)
MW2 zostala tak zaprojektowne zeby kazdy "srednio-majacy-czas-dorosly-czlowie-majacy-zycie-normalnie-zajmuajcy-sie-czyms-jeszcze"
Błąd. MW2 zostala tak zaprojektowne zeby jak najwięcej $$ wpadało. To czy w niego będzie grał causal czy hardcore to im wisi i powiewa.
Dobrym przykladem moze byc BC2 gdzie nagle sporo osob zaczelo plakac i wieszac na niej psy po nie potrafili nikogo trafic.
Nie, nie jest. BC2 jest również causalowym tworem w stylu MW2. Z mała różnicą wymaga troszeczkę więcej myślenia. Jak widać w samej grze to się średnio sprawdza. Ludzie nie myślą. Hardcore`owa gra to bardziej B2. A idąc dalej to ARMA. (choć tutaj ktoś się może burzyć że stawiam symulator żołnierza w takim miejscu).
Bez obrazu dla userow tego forum - ale mowienie, ze sie jest hardcore'm
A ktoś tak mówi. Ja ogólnie nie cierpię tego słowa. Zbyt zniszczone. Ja oczekuję od gier trochę więcej trudności, a nie braku możliwości save`a. Nie uważam siebie za hardcore, po prostu nie cierpię causalizacji rynku. Pieniądze zniszczyły tą branżę, gry mają już swoje złote lata za sobą.
Aż się boję jak będzie wyglądać rozgrywka Deus Ex 3, Thiefa IV i Hitmana 5...
+ Mafia 2. (pamiętacie wymagającą jedynkę? Policja ganiająca za przekroczenie prędkości, wyścigi... I to była gra prawie idealna.).
Mam nadzieję że nie uproszczą za bardzo thiefa, ale wątpie by zrobili grę w której jest możliwe się zgubić :/
To po prostu niech jej nie robią. Zniszczenie marek jest jednym z największych skurwysyństw jeśli chodzi o gry komputerowe.
BC2 jest latwy ale nie taki bardzo casualowy jak MW2 (pociski leca nonstop w linji prostej, 2-3 trafienia i zgon). BAA tez byl casualowy przez model walki, fajnie to wygladalo w ruchu ale co ty robiles to bylo nudne - kierunek, atak, kierunek, atak. Wolalbym normalna walke jak w starych automatowych gier.
od dawna wiadomo ze jedyna platforma dla hardcorowcow to PC(i w sumie tez juz tylko nieliczne, nawet wow ostatnio gone casual), trzeba sie pogodzic z faktem gracz to wymierajacy gatunek. dla przypomnienia pamieta ktos stare rainbow6? albo jak sie ma ladowanie w normandi w starym cod'ie do nowej kampanii w super-mega-wypas-moderwarfire? o wow'ie juz nie bede wspominal bo znowu dola zalapie
Co jakiś news sie pokaże, to te same siusiumajtki wyskakują, że ta gra się skończyła, bo za kolorowe, tamta seria sie skończyła, bo za łatwe. Wieczne niezadowolenie macie w genach?
ppaatt1 [ Level: 25 - Trekker ]
MW2 zostala tak zaprojektowne zeby kazdy "srednio-majacy-czas-dorosly-czlowie-majacy-zycie-normalnie-zajmuajcy-sie-czyms-jeszcze"
Błąd. MW2 zostala tak zaprojektowne zeby jak najwięcej $$ wpadało. To czy w niego będzie grał causal czy hardcore to im wisi i powiewa.
Chyba sie nie zrozumielismy. Piszac "srednio-majacy-czas-dorosly-czlowie-majacy-zycie-normalnie-zajmuajcy-sie-czyms-jeszcze" mialem na mysli wlasnie "jak najwięcej $$".
Bo jak ktos wspomnial - rynek "casual" (podobnie jak hardcore tego slowa nie lubie bo uzywane jest w kontekscie "obelgi" prawie cos jak bys powiedzial "twoja stara to casual" ;-) taka dygresja.) to najwiekszy rynek i tego sie nie zmieni. Mowienie, ze mogla by byc opcja "hard" to oczywiscie fajne marzenie - ale w procesie developingu gry - gdzie kazdy grosz jest duszony - tryb hard, ktory trzeba jeszcze przetestowac i dopracowac wymaga wiecej czasu to sie = kasa = wydawca na to nie da. Czym innym jest MW2 w wersji Pc z konsolowym lobby jak nie wlasnie tym? spedzac czas na pracy nad interfejsem, klientem serwerowym itp. Ktos z IW/Activision (nie winil bym ich za wszystko - mysle, ze IW mialo cos tam do powiedzenia o wersji PC - np. zeby zostawic wsparcie myszy :P) Zrobiono to wszystko zeby update'y i DLC szly jak w werji pc i zeby kasa plynela.
Jakis tam show-stopperem sa recezenci bo oni czesto majac oldschollowe podejscie moga gre zgnebic w reckach mowiac, ze jest "zbytonio" uproszczona. Ale fakt jest - duzych tytulow sie przewaznie nie gnebi. np. MTV majac udzialy w firmie A produkujacej gre X - "poleci" swojemu portalowi GameTraiers to dodania +2 do oceny. Zycie.
Nic tylko zabrac sie i zaczac tworzyc gry samemu - jako to robia niezalezni developerzy.
np. taki Sword & Sworcery - imho - prawdziwa perelka sie szykuje przypominajaca cos w stylu Another World - ale nie do konca:
http://www.creativeapplications.net/games/sword-sworcery-iphone-games-preview/
sie chce to sie da - wiec do roboty :) Heh - poza tym zawesze zostaje jakis dugeon crowler na iphone :)
Derek - a moze jest taka rzeczywistosc? Gry sa krotkie (5-6h dla mnie, zdarzaja sie wyjatki ze sa dluzsze ale to dopisek RPG w gatunku czy Racing (Forza3 ma 999 wyscigow jak pamietam, ale po 200 stalo sie te sciganie nudne)), ida tylko grafika na przod, wiele starych elementow od czasow DOOM/Wolf3d sie nie zmienila - idz do wyjscia, zabij, znajdz ew jakis klucz. Destrukcja pojawila sie w Red Faction 1 i dopiero po 9 latach RFG z destrukcja budykow + BC. Potem pojawily sie autoapteczki, "zagadki" typu idz, wez, przynies badz przestaw. Ja teraz stawiam na nowe marki - Blur, SplitSecond, Brutal Legend, itd zobacze w nich cos wiecej w klasycznym tytule z marki COD, NFS, itp
kiedys gry zmuszały do jakiegos myslenia i to bylo fakjne a teraz lece na pele i zabijam jak by te kilka godzin z gry łapały za jaja to bylo by ok aletak naprawde nawet modern warfer 2 jak dla mnie jest typowy tyle ze ładniej pokazany wszedzie jest to samo jest start i meta tylko poziom trudnosci inny ale co w tym fajnego jak sie ginnie co chwile lub przebiega plansze
wymagam od gry postawienia mnie w szachu powino sie stawiac bardziej na moralnosc wybor opcji itd rozgałezienia fabuły w zalerznosci jak postąpimy a jak cos zrabiemy to nawet niech to poskutkuje tym ze sie nie da gry ukoczyc gry powiny byc blirzsze realnemu zyciowi a co do fps bardziej skierowane na symulacje nawet taka rozwałka typowa ale z elementami symulaci
ps sory za brak interpunkcji i byki
a gameplay pokazuje ze on zabija przeciwnikow 1 kulka - automatyzacja gier...
No fakt, w SC:CT wcale tak nie było ._.
Ale Fisher robi to automatycznie - znaznaczasz przeciwnikow, pif paf. I mamy 2 zgony.
Koleś bredzi jak potłuczony. Która niby część SC była trudna? Jaki sens grać w grę, która nie stanowi wyzwania? Może pan Beland powinien zmienić branżę na filmową? @darek79r19: a ty co? Prozac żresz garściami, że wszystko cię cieszy?
W SC:C jeszcze nie grałem, bo X360 powędrował do kolegi, ale wczoraj skończyłem Uncharted i teraz katuję Uncharted 2 - gry naprawdę niezłe, ale poziom trudności zagadek (cała jedynka i 16 rozdział w U2 - może dalej jest trudniej) jest żenujący. Nie mówię, że kiedyś zagadki były wymagające (vide Tomb Raider gdzie też nie wymagały specjalnego myślenia), ale twórcy mogliby się postarać o coś, co wymaga nieco dłuższego zastanowienia - a w U1 wszystkie zagadki przeszedłem od razu - select i już człowiek zna rozwiązanie. Czy to dzwony czy ustawienie figurek apostołów. Na razie w U2 jest tak samo. Aż mi głupio było, takie te "zagadki" były proste.
Pewnie, można powiedzieć, żebym odpalił sobie Mysta jak chcę trudnych zagadek. Ale ja chcę chociaż takie, które nie urągają ludzkiej inteligencji :)
Post w sumie nie ma nic wspólnego z "upraszczaniem" gier, bo gry tego typu nigdy szczególnych zdolności intelektualnych nie wymagały, tak chciałem się po prostu wyżalić :)
Lothers - moze pierwsze, ja nie gralem w poczatku zas Double Agent byl strasznie prosty jak dla osoby ktora nie miala kontaktu z seria.
Nowy model grania w SC: Conviction bardzo mi się podoba. Jest nowy, ma większą dynamikę i stawia na szybkość. Jednak IMO poprzednie odsłony serii były o niebo lepsze. Moim zdaniem właśnie tak, miała wyglądać koncepcja, przedstawienia Sama Fishera (chodzi o poprzednie część).