Command & Conquer 4: Tiberian Twilight bez serwerów dedykowanych i LAN-a
Za 5 lat już nikt nie będzie wiedział, co to jest serwer dedykowany albo gra po lanie.
Za rok juz nikt nie bedzie wiedzial co to CnC4 :D Wiec mala strata.
Widze moda na brak podstawonych rzeczy w grach sieciowych stawia kolejne kroki...
Widzę, że moda na myślenie też już przeminęła.
Swoją drogą, grałem w betę multi. Ta gra ssie i to na całej linii.
Żenada, robią z nas debili non stop. LAN i dedyki, to była norma, PODSTAWA wręcz w rozgrywce sieciowej, to już nawet mój konsole mają cały czas możliwość system link w wielu grach. Nie wyobrażam sobie grania w te gre bez możliwości zmierzenia sie z kumplem z kompem obok....Ehhh, pamiętam te potyczki po LANie jeszcze w starenkim Red Alercie... przeciez to było najlepsze co może być! Nie wiem, czemu oni z tego nagle masowo rezygnują, tak samo jak z dedyków.... dymają nas ostatnio jak chcą, myślenie może też każą nam wyłączyć i niech gra się samo......
Nie obchodzi mnie ta gra, ale możemy podziękować Wielokrotnie Nagradzanej Najbardziej Oczekiwanej Grze W Historii czyli CoD:MW2. W końcu skoro bez dedyków sprzedała się tak świetnie i została okrzyknięta ósmym cudem świata to inne gry też nie potrzebują takich rzeczy...
Z tego, co czytałem to ta gra jest beznadziejna po sieci, więc dużej straty nie ma.
Nie zmienia to faktu, że jak bezrozumne lemingi nadal będą kupować crapy pokroju MW2 to tak może być coraz częściej.
Ja tam za bardzo nie korzystam z multiplayeru w grach (chyba że jest tylko multi), na dedykach może gram może nie, nie wiem, ale większość graczy preferuje tryb multi więc C&C4 sprzeda się trochę mniej razy.
Irek22 -> "większość graczy preferuje tryb multi więc C&C4 sprzeda się trochę mniej razy"
Mała strata. Robienie RPG z RTS to poroniony pomysł.
Dziwna sprawa,
Wygląda na to, ze ktoś odgórnie naciskał by uśmiercać gry PC przez rozwiązania konsolowy by ten własnie rynek się wzbogacił. Przełom 2009/2010 jest finałem tych nacisków i zaczyna nam się tworzyć nowy, ponury obraz branży, w której nie ma już niczego innego niż liczenie pieniędzy.
Uderzanie w taki fundament gier PC jak swoboda w działaniu multiplayer jest wg mnie początkiem końca tej sceny. I co najgorsze - patrzymy na to i mamy związane ręce. Boli.
Seria CnC upadła nisko, bardzo nisko.
to już nie jest seria C&C jak dla mnie..
@zainin
Mała strata indeed, ale z innego powodu, brak dedyków nie jest wielkim problem, powiedział bym,że dziwił bym sie gdyby były dostępne. Grałem w pare RTSów przez internet i w zasadzie nie pamiętam wielu(tak naprawdę żadnego), który posiadał by serwery dedykowane. Co do braku gry przez LAN, tak jak by ukochany przez wszystkich starcraft 2 to posiadał? Psioczycie tylko dlatego,że możecie, zupełnie bez podstawnie.
Grałem w Bete i nie wróże tej grze długich i owocnej przyszłości, tak jak to jest z CnC3 albo Red Alertem 2, bo gra jest bardziej casualowa.
[11] - całkowicie się z tobą zgadzam. Za tym stanem rzeczy pewnie stoją 2 firmy Microsoft i Sony. Przecież to co oni robią to jest przegięcie pały.
1. Celowo opóźniają premiery gier na PC (GTA, ACII i wiele wiele innych gier)
2. Uniemożliwiają gry na LAN-ie
3. Uniemożliwiają stawianie serwerów dedykowanych
4. Robią byle jakie konwersje na PC (FIFA jest tego szczególnym przykładem)
5. Wycinają poszczególne części gry i karzą później za nie płacić tj. DLC (dotyczy również konsol)
6. Tworzą niepotrzebnie zabezpieczenia antypirackie (AC2 będzie potrzebował dostępu do neta). Zabezpieczyli chociaż jedną grę dobrze, z którą piraci sobie nie poradzili?
7. Wiele gier potrzebuje dodatkowych programów np. steam, GFWL, przykładem jest GTA IV... ile osób się nawku*** przy jego instalacji
Jak potem rynek PC ma nie podupadać?
Mala strata na pozegnanie
przykładem jest GTA IV... ile osób się nawku*** przy jego instalacji
Weź mi tego nawet nie przypominaj...
Jedyna gra od bardzo długiego czasu której żałowałem zakupu.
Ja się nie zdziwie jak za rok dostaniemy wiadomość o treści " Ze względu na bezpieczeństwo umysłowe graczy, nasz produkt zostanie pozbawiony pełnoprawnego trybu multiplayer. Jednak gra będzie wymagała połączenia internetowego,a czat będzie wciąż aktywny" Robią debila z człowieka i tyle. Obym nie dożył czasów, gdzie po multiplayerze zostaną wspomnienia bo z LANem sie już pogodziłem.
15 - na wiekszosc punktow odpowiedzia jest: piractwo
1. porownaj sprzedaz gier wychodzacych na PC z jedna z konsolSony/MS (moze byc nawet z X360 ktory posiada piraciki)
2. brak opcji Lanmatch to udezenie we wszelkie programy typu Hamaczi (czyli pirat+hamachi=granie "online" za free)
3. jakie wymagania ma pirat (gra)? Komputer ze sklepu, z lcd, klawiatura, myszka. Instalujesz, kopiujesz, grasz. Konsola, przerob sam badz znajdz kogos kto sie zna, strac gwarancje, strac Live, stracisz swoje gry czy dodatki.
Na PC nie tracisz gwarancji, grac online mozesz nawet na piracie (wszelkie cracked, nonsteam czy hamachi) i nikt nie odetnie ci internetu co najwyzej dostep do gry sieciowej ale mozesz kupic inna i grac dalej Online.
[20]
Masz rację. Tylko, że ich działania oprócz w piratów uderzają także w uczciwych klientów, a dlaczego oni mają cierpieć?
Ale i tak piraci odpalają gry w trybie zarówno singleplayer i multiplayer. Z tą różnicą, że muszą się więcej napocić. Więc niektórzy mogą zrezygnować z gry w multi, ale ci najwytrwalsi, najwięksi zapaleńcy i tak będą grać w swoją upatrzoną grę.
Super, w gry strategiczne gram tylko w singla i LAN, więc to sobie raczej odpuszczę. Za parę lat będzie informacja - Pierwsza gra od lat z mało znaną możliwością gry przez LAN - Civilization VI!!!
Koktajl - i sadzisz ze np w Starcrafta 2 nie bedzie opcji LAN bo blizzard go nie dal? :) Marzenia scietej glowy - gra zostanie spiracona + dodany LAN dosyc szybko.
Tylko, że ich działania oprócz w piratów uderzają także w uczciwych klientów, a dlaczego oni mają cierpieć?
Ponieważ lojalnie sekundują piratom i wychodzą z nieuzasadnionego niczym przekonania, że coś im się należy?
Czasami jak czytam komentarze graczy, gdy jest mowa o jakiś nowych zabezpieczeniach, to wydaje mi się, że "uczciwy gracz" jest oksymoronem. Wydawcy wprowadzają nowe zabezpieczenia, żeby złodzieje nie rozkradli ciężkiej pracy ich i producentów. I kto jest tym złym?
Wydawca. Producent. Bo oni utrudniają życie uczciwym klientom.
Tyle tylko, że oni nie robią tego specjalnie. Oni jedynie chcą, żeby im uczciwie zapłacić za to co zrobili. Jeżeli uzna się, że gra jest zła, bądź człowieka nie interesuje - to ją po prostu olać.
Jednocześnie o piratach, którzy są powodem dla którego się owe zabezpieczenia wprowadza, większość graczy złego słowa nie powie. To są święte krowy, w końcu rozróżnienie między "uczciwym graczem" a złodziejem jest dość płynne, skoro wystarczy podjęcie "niewłaściwej" decyzji przed producenta/wydawcę by postanowić, że grę się ukradnie...
Podobno istnieją naprawdę uczciwi gracze, którzy rzeczywiście płacą za gry.
Ale ciężko ich odsiać od ludzi, którzy wyłącznie takich udają...
@TobiAlex
A czy w Spellforce mechanika RPG także polega na tym, że jeśli nie zdobędziesz odpowiedniego poziomu, w ogóle nie będziesz miał dostępu do danych jednostek i ulepszeń? I nie chodzi tu o poziom zdobyty w czasie jednego meczu, ale ogólny poziom twojej postaci...
żeby im uczciwie zapłacić
HA HA HA od lat te same bzdury na różnych czatach i forach od ciebie "słyszę". Miło widzieć że niektóre rzeczy na tym świecie się nie zmieniają.
[20]Koktajl Mrozacy Mozg,
[21]Przemoman,
[25]Krzych Ayanami,
---> Piractwo nie jest głównym problemem dla PC. Owszem, to drugi problem tej platformy, ale jest cos ważniejszego. Ile bowiem ludzi, którzy piracą, kupili by oryginała gdyby nie było nielegalnego dostępu? Bardzo mało. Pirat ściąga i gra, jak nie ściągnie to oleje sprawe. Nie kupi oryginałka. Myślę, że gdyby nie było piractwa, zarobki rynku PC były by może 2 razy większe niż są, nie więcej, a to i tak daleko, daleko za konsolami.
Głównym problemem są wymagania, instalacja, ustawienia i sterowniki i wszystkie inne pierdoły. Przeciętny target nie poradzi sobie z tym, dlatego woli konsole. Sam (choć podstawy komputerowe mam w małym palcu) nie uruchomiłem kilka starszych oryginalnych tytułów i musiałem się poddac (GTA, Rainbow Six 1), a co dopiero tatuś, który kupuje gre dziecku na prezent, czy jakis małolat. Ale dla mnie to nieważne, w tanich seriach jest pełny wybór, jest CDA, a ja za bardzo kocham gry, żebym nie miał w co grać, czy zrażac się porazkami z odpaleniem . A konsola to gówno za przepreszeniem, a nie maszynka do gier, począwszy od grafiki, a skończywszy na nieudolnym kontrolerze. Ale dzieciakowi czy tatuśkowi wystarczy. Prawdziwi gracze, tacy z krwii i kości to może 10% wszystkich kupujących gry, dlatego PC upadnie. Po prostu zdechnie.
po huj sie uzalacie nad gra w ktora zagracie raz i pofruniecie pozniej do starcrafta
piotreksik23 <--- Wiele osób ściągających warez kupuje potem oryginały, jeśli dana gra jest tego warta. Warez uważają za takie "duże demo". Niestety obecnie większość wydawanych gier, na pc lub konsole, to gnioty, za które nie warto płacić ich ceny.
piotreksik23
- jakos ludzie na PS3 kupuja mimo ze dem pewne gry nie maja badz prezentuja slabszy element gry i nie maja sprawdzenia pelnej wersji
- i co z tego? Jak nie umie to wystarczy sie nauczyc, a tu trudne ani czasochlonne nie jest.
- nie powiesz ze ustawienia,itp pojawily sie dopiero teraz. Przeciez od pierwszych gier 3D juz bylo cos wiecej niz uruchomic a Quake 1 wyszedl 14 lat temu...
- gdyby ludzie traktowali wareza jako demo wyniki byly by wieksze - a tak mam za darmo to pogram za darmo i 3 osoby aa 10 kupia, 7 skonczylo juz i mowia ze gra slaba, krotka i nic ciekawego nie bylo.
Koktajl Mrozacy Mozg <--- Dlatego napisałem, że się kupuje te, które są tego warte.
Wszystko zalezy co dla kogo jest fajne. Jedni sie podnieca Crysiem ze super jest a inny Far Cry 2 (obie gry sa slabe/srednie). Wiele osob psioczylo na temat MW2 - a w rzeczywistosci dobry tytul, itd.
Za tym stanem rzeczy pewnie stoją 2 firmy Microsoft i Sony.
Tajemnicą poliszynela jest też to, że w/w firmy odpowiadają za plamy na słońcu, ocieplenie klimatu, terroryzm islamistów i wyjątkowo w tym roku ostrą zimę w Polsce...
Koktajl Mrozacy Mozg <--- Dlatego napisałem, że każdy kupuje to, co uważa za dobry tytuł. Crysis był nawet spoko, ale to gra na raz, bardziej pokaz technologiczny silnika. Far Cry 2 to już w ogóle porażka była. Co do MW2 to mogę powiedzieć tyle, że kampania sp była lepsza i dłuższa niż w MW1. Mimo wszystko nie powiedziałbym, że mam ochotę do niej wracać. Mass Effect 2 z chęcią bym drugi raz przeszedł, ale jest za długi i nie mam czasu grać 2x w to samo.