To prezes teraz musi zrobić dziesięć pompek. Może to skłoni go do refleksji dlaczego tak się stało.
Ależ piękny rok... porażka Concord, Veilguard, Unknown 9, Dustborn, Ubi nad przepaścią, nawet Sony się zesrało i anulowało swoje gry-usługi... coś pięknego. Może jednak jest jakaś nadzieja dla graczy, którzy w KOŃCU wyrazili swoje zdanie na temat wpychania nam do gardeł tego całego woke i "wiecznych gier". CDPR musi mieć teraz ciepło, bo jeszcze się okaże że sama marka Wiedźmina nie wystarczy, jak zaczną swoje idee wpychać i tam, a na horyzoncie wyrósł im konkurent w postaci Dawnwalkera.
Idę o zakład, że jakiemuś specjaliście od "excela" już wyszło, że RPGi dla pojedynczego gracza już się nie sprzedają.
Według źródła w Bioware, spodziewali się 11 milionów a nie 3 milionów. Oczywiscie, że do mediów podadzą informacje, że pomylili się o ,,połowę" - Ale to trochę nie ma sensu, skoro Dragon Age inqiusition sprzedało się w liczbie 12 milionów, to gra, na którą przeznaczyli setki milionów dolarów miała by się sprzedać w liczbie 3 milionów?
W dalszym momencie starają się robić z graczy bezmózgów - Stworzyli bardzo słabą grę, gdzie ktoś robi pompki jeśli pomyli się w przyimkach... walka z Bossami to powtarzanie jednego nudnego ruchu, nie da się podejmować negatywnych decyzji, nie da się zdecydowac, że jednak nie jest się non-binary... - Teraz Trump wprowadził obowiązkowe 2 gender - Więc narracja całego świata nagle będzie zakładać że jednak przyimki nie istnieją? To wlasnie jest cała bezsensowność tego wszystkiego - Żaden naukowiec w Polsce nie spędza teraz godzin badając czy gender istnieje czy nie - był stworzony dla ludzi w USA, by mogli poczuć się specjalni w społeczeństwie (Do tego stopnia, że aż zmieniano dla nich język) Oni nie są aż tak ważni, żebyśmy my, Polacy zmieniali dla nich nasz język i używali nieistniejących przyimków.
Pamiętajcie o tym w przyszłości, jeśli będziecie zastanawiać się nad kupnem Mass Effect. Gracze pokazali, że to oni są odbiorcami i dla nich są robione treści, a nie pod poprawna polityczkę i social enginering
Via Tenor
Woke gry nie zarabiają, nie sprzedają się bo aktywiszcza z bluesky ich nie kupują, oni tylko potrafią drzeć mordę i pieprzyć farmazony, a gracze olali taki polityczny przekaz i mają w dupie takie gry. Niech zdychają, a ta Corinne skończy pod mostem.
HAHA no kto by się spodziewał XD
Oni powinny się cieszyć że mają te 1,5 miliona, bo to i tak cud.
Ciekawe czy zrozumieli, dlaczego osiągnęli porażkę... Okey, nie, nie zrozumieli.
Ważne, że reżyser gry jest z siebie zadowolony, ustawił kurs statku na mieliznę, i teraz może wrócić robić dodatki do Simsów (a nie, przecież został zwolniony).
Popisowy numer BioWare.
Ja nie mogę uwierzyć, że aż 1.5 miliona osób osobczych to kupiło.
Jak to tam szło?
Veilguard to list miłosny do fandomu Dragon Age’a – nie do graczy, nie do fanów
Zawsze znajdą się tacy, którzy będą dyskutować o tym, czy Veilguard był woke, nie woke, czy tylko trochę. Natomiast to z czym nie można dyskutować, to że cała narracja i sposób napisania postaci i dialogów był infantylny i prostacki od początku do końca. Wystarczyło w życiu ukończyć jedną z topowych gier RPG aby mieć porównanie.
Woke w przypadku tego tytułu tylko przelał czarę goryczy, nie był głównym powodem szorowania tej gry po dnie. Seria Dragon Age, od części 2, zjeżdża jakościowo w dół na sankach z Mount Everestu i chyba już jest na dole. Geje, lesbijki, wszyscy bi, kobiety silniejsze, ważniejsze i lepiej napisane od postaci męskich - to wszystko jest i w Pathfinderach i w nowym Baldurze. Tyle że zrobione to jest Z GŁOWĄ. We Wrath of Righteous nie miałem ŻADNEJ akcji homo z towarzyszami, w trzecim Baldurze trafiło się raz ale szybko Halsina zgasiłem. Więc to nie tu jest z nowym Dragon Age problem i piszę to jako człowiek prawicy w kwestiach podejścia do LGBTQWERTY.
Może dziecko któregoś z was napisze w przyszłości pracę dyplomową na ten temat. Z dużą chęcią przeczytam analizę zjawiska ideologizacji gier wideo, jego odbioru przez grupę docelową tj. graczy i wpływu na sytuację w branży. Ale najpierw pozwólmy mu zwiędnąć i zamienić się w historię
Coś czuję, że EA zaraz zamknie BioWare
Ale tak naprawdę BioWare nie istnieje już gdzieś od 2012 roku
Czy tytuł zaspokoił mnie jako fana DA? Pół na pół ale to już tak mam od dwójki.
Czy tytuł zaspokoił mnie jako gracza? Tak
Czy tytuł zaspokoił mnie jako prawicowca? Nie
Czy warto ? Warto, tylko polecam pomijać rozmowy z "tym łonym"
Wciąż mnie zaskakuje ilu lewaków siedzi na golu...
I to jest pierwsza mega wiadomość roku 2025. Oby było takich więcej. Taka porażka Concordów, Failguardów bardzo cieszy.
Porażka veilgard była oczywista, ale mnie bardziej ciekawi to "spowolnienie początkowego impetu" fc25cośtamcośtam (nawet nie chce mi się zapamiętywać nazwy). Czyżby formuła aktualizacji składów w cenie pełnoprawnej gry nie gwarantowała ciągłych wzrostów?
Via Tenor
Przecież to było wiadome od premiery, a nawet wcześniej, że ta gra to porażka
Bawi mnie potwornie jak w komentarzach potraficie dobierac narracje do pasujacej wam teorii. Jesli gra jest po prostu kiepska sama w sobie, ale ma elementy inkluzywne to powiesicie psy na niej, glownie z powodu tej inkluzywnosci a nie dretwego gameplayu. Natomiast jesli gra je zawiera, ale jest dobrym kawalkiem kodu (patrz cyberpunk [w obecnym stanie], czy baldurs gate 3), to siedzicie z zamknietymi mordami, grzecznie pykajac w night city na komputerku.
'' Rozczarowują jednak media branżowe które nie potrafią od razu pokazać że gra jest kupą tylko natrętnie wszyscy pisali że jest super i oceny 8/10.
Brakuje jednak tego by każda rzecz była oceniana osobno.
Osobna Ocena za grafikę, ocena za grywalność, fabułę, stan techniczny. A nie ładujemy wszystkiemu jak leci 8/10 a potem wychodzi taki dragon age który jest ściekowy albo stalker czy cyberpunk który jest niegrywalny i nie działa. Ale ocena końcowa to 9/10… ''
Niech teraz idą robić pompki za karę!! Co najmniej 1000 za każdy stracony cent.
Nie byłem fanem DA, bo jako klasyczne RPG z aktywną pauzą wypadały słabo pod względem mechaniki i sidequestów - poza wątkiem głównym w tych grach nie było przygód, jakich wcześniej można było doświadczyć w Baldurach czy Neverwinterach. Z tego też względu spodobało mi się odejście w stronę RPG akcji, bo gameplay naprawdę sprawił mi sporo frajdy. Jasne, to nie są soulsy, tu nie chodzi o przezwyciężanie trudności. Ot, bardzo przyjemna sieczka z drobnymi elementami taktycznymi, mechanikami w stylu papier/nożyce/kamień i rozwojem postaci na tyle rozbudowanym, by oddać graczom kilka stylów walki w obrębie każdej klasy. Eksploracja też dużo lepsza niż w poprzednich częściach.
Problemem Veilguard jest woke, które w przypadku postaci Tash na pewnym etapie strzela gracza w ryj. Ale poza tym brakiem subtelności na prawie 80h gry nie ma tam nic bardziej kontrowersyjnego niż we wszystkich innych współczesnych tytułach. Rzekłbym nawet, że praktycznie nic nie rzuca się w oczy. W polskiej wersji wszystko psują dukaizmy - bo tego czytać się nie da. W angielskiej można nawet nie rozpoznać, że raptem trójka NPC jest niebinarna, a jeden jest transem. O tym można dowiedzieć się tylko czytając notatkę zostawioną przez Tash.
Drugim problemem Veilguard są przeciętne dialogi, wyraźny spadek formy względem poprzednich odsłon. Są po prostu nudne, często o niczym - podobnie było w Andromedzie. Co do cringe'u - więcej cringe'u w dialogach widziałem właśnie w Andromedzie czy ostatnio jeszcze więcej w Baldur's Gate 3. Ta ostatnia gra równoważyła to jednak większą liczbą dobrych dialogów, których w nowym DA zbyt często się nie widuje (vide spotkanie z Rzeźnikiem z Treviso). Klimat w Veilguard może nie jest tak gęsty jak w Origins czy Inkwizycji, ale główna linia fabularna i questy towarzyszy trzymają dobry poziom. Poza tym - oprawa audiowizualna wyrywa z butów.
Ogólnie to kolejna gra, podobnie jak dawniej Andromeda, która spotkała się z masą zwykłego hate'u, który storpedował szanse na dobrą sprzedaż, ale to nie jest zła gra. Pod względem gameplay'u i oprawy jest grą z wyższej półki. Pod względem treści przeciętna, momentami słaba (ale dla mnie takie były wszystkie gry Dragon Age).
Gracze nareszcie sie obudzili i splunęli w pysk tym wszystkim korpozjebom co to uważają że "gry singleplayer umierają", w ostatnich latach sukces gier takich jak BG3, Wukong, Stellar Blade czy AstroBot a zdechniecie i zamykanie gier usług i gier ultra łołk (Veilguard). Może teraz nastąpi jakieś przebudzenie i powrót do gier single.
Pomijając kwestię jakości gry samej w sobie to chciałbym zwrócić uwagę na marketing.
Otóż do kogo ta gra jest adresowana? Mamy tutaj pewien dysonans, sama gra jest adresowana ewidentnie do młodszego odbiorcy, bliżej jej do gry akcji a i sam klimat raczej odpowiada anglosaskim (głównie US i Kanada) 15-25 latkom.
A marketing? No ja byk adresowany do miłośników RPG, może nawet fanów starszych części. Grupa do której adresowana była gra i do której adresowany był marketing nie zgadza się ani wiekowo ani pod względem gatunku samej gry.
Tak więc jak kogokolwiek może dziwić słaba sprzedaż? Nawet przeciętne gry, a taką według ocen na steamie i tych rozsądniejszych recenzentów jest DAV, potrafią się sprzedać dobrze o ile właściwie je się zareklamuje. Problemem DAV jest to, że próbowali ją wcisnąć grupie ludzi, która takiej gry nie chce zamiast potencjalnym klientom, których na rynku trochę jednak jest.
„zaangażowało się”
Ostrożne słowa aby mimo wszystko nie ujawniać realnej sprzedaży która realnie pewnie nawet nie wyniosła miliona skoro Outlaws też nie dobiło miliona, a mimo wszystko marka Gwiezdnych Wojen jest bardziej rozpoznawalna niż Dragon Age.
Monetyzacja, agenda i wywieranie presji na społeczeństwo w pewnych aspektach ponad rozsądek. A potem pieprzenie głupot, że dany typ gier zamiera, bo nikt nie chce kupować. Dlaczego? To nie dobra o tym mówić, to nie wygodna jest.
i git najwieksza porazka to veilguard :D nie sadzilem ze da sie takie cos wydac i zdania nie zmienie. Ja ja oceniałem bez tego DEI i dalem tej grze 1/10 xd a powinienem 0 bo jesli gra jest slabsza pod kazdym wzgledem od poprzedniej ktora nie byla wybitna to innej oceny sie dac nie da.
No kto by pomyślał ^^.
Jeśli EA wierzy w strategie to mogliby się za nie po latach wziąć, bo obecnie ten gatunek praktycznie zdechł i nie istnieje, a szkoda. Tym bardziej, że kiedyś EA faktycznie zajebiste gry robiło jeśli właśnie o ten gatunek chodzi. Ale przecie nie po co... lepiej wydać 50. część Fify co roku to samo ^^.
omyłkowy komentarz usunięty
Takie sa konsekwencje tworzenia gejowej gry, ile jeszcze lat minie zanim to pojma?
nie licząc oczekiwań graczy bo ich najważniejsza to była kasa którą wydali na to badziewie.
"cena akcji firmy Electronic Arts spadła o ponad 15% po informacji o tym, że Dragon Age: The Veilguard i EA Sports FC 25 nie spełniły oczekiwań firmy" niby wiadomość złej natury, ale jak cieszy :D.
Ideologiczny "sukces", który kosztował EA 6 miliardów dolarów. Trochę drogo, nie?
Coś słaby ten "List miłosny do fanów serii". Dlatego nie warto brać na poważnie recenzje dziennikarskie.
Cytuje lewaków z GOLa, kiedy ta gra wyszła. "Boli was dupa, że gra jest inkluzywna" , "Jak nie chcesz to nie kupuj" , "To tylko gra fantasy". Co za przypadeg.
Przepraszam, czy mamy już 1.04 ? Bo jak inaczaj potraktować kawałek o fanach Dragon Age woke guard ? "Fani" - dziękuję autorowi za zrobienie mi dnia. Pisanie art o tej "grze" to w zasadzie koprofilia.
Wiadomość ta może być rozczarowująca dla fanów serii, szczególnie tych, którym podobał się The Veilguard.
To tacy istnieją? Poza "modern audience", IGNem i redaktorami GOLa?
Lewicowi aktywiści zaorali nam kultową markę. Dosłownie. Spalili Ferelden, Kirkwall, zabili Varricka, zmienili Izabelę i Morrigan, radykalnie pozmieniali lore etc.
Jeśli EA miałoby zakładać, że sprzedaż nowego Dragon Age będzie wynosić tylko około 3 mln kopii, to tak jakby od razu założyli, że na tej grze nie uda się im zarobić xD
Jeśli dobrze pamiętam, to tak jak podają inni ludzie, EA chyba miało w założeniach co najmniej 10 mln sprzedanych kopii, a nie 3 mln...
Czyli jeśli nowy DA sprzedał się tylko w ilości około 1,5 mln, to spełnili całe 15% swoich założeń xD
Well, go Woke go broke!! xDDD
Ja tam Veilguard kupiłem na premierę, skończyłem, prawie wbijając 100% na Xboxie i sprzedałem dalej. Z gry byłem bardzo zadowolony bo bardzo przyjemny średniak. Gdzieś mam co tam sobie ludzie na forach wymyślają. Ja się bawiłem dobrze i pewnie jeszcze kiedyś wrócę do gry bo ma bardzo przyjemny gameplay.
Mi się Dragon Age Veilguard podoba. Jestem nawet dosyć pozytywnie zaskoczony całkiem mrocznym klimatem. Idzie się wczuć w ten klimat. Co prawda trzeba sobie trochę poradzić wyobraźnia, bo grafika mogłaby być bardziej wspierająca, ale nie ma lipy. I trochę zbyt prosta rozgrywka (łatwa, i uproszczona). Jednak do szybkiego przejścia żeby wiedzieć co dalej w tym świcie i tak warto tych paręnaście godzin poświęcić. Także byłoby szkoda gdyby nie było już w ogóle kontynuacji, ale trzeba się z tym liczyc…
No ale chwila, ponoć to bardzo dobry action RPG, tylko słaby DA, a woke jest żenujące i wypchnięte mocno na pierwszy plan, ale jest go znacznie mniej, niż by to wynikało z internetowych opisów.
I mimo tego tak słaba sprzedaż?
Szczerze mówiąc mnie opinie po premierze wręcz lekko zainteresowały grą, choć początkowo byłem absolutnie niezainteresowany.
Co nie znaczy, że biorąc pod uwagę oceny całej fabuły, byłbym w stanie zapłacić za Veilguarda więcej niż 15 zł :P
To po części bardzo dobra, a po części zła wiadomość. Dobra bo pokazuje, że gracze (ku zdziwieniu samych twórców i korpo) nie chcą w swoich grach oglądać pokazu na siłę wplecionej inkluzywności oraz kiepskich i infantylnych dialogów... Zła bo zaraz się okaże, że trzecioosobowe erpegi są już kompletnie passe i żadna duża firma już nie będzie chciała nic ma tym polu stworzyć.
[PILNE] EA straciło 6mld USD w jeden dzień -17% na giełdzie :D Może utoną razem z UBI.
Mnie to nie dziwi, nie rozumiem dla kogo ta gra była zrobiona.
Ani nie wpasowana we współczesne trendy ani nie adresowana do fanów marki.
Pierwsza część była taktycznym RPG stojącym obok KOTOR, później szli w więcej akcji niż taktyki ale tutaj już zrobili typowy, obity ze wszystkich stron motyw turlania się. Członkowie ekipy to tło do rzucania zaklęć niepasujących do naszej klasy i to tyle.
Ale to mogli chociaż open-worlda zrobić a poszli w swój Biowarowy kanon biegania po korytarzach udających otwarte lokacje.
Wepchnęli tam na siłę DEI, co jest wyrazem bezradności, Baldur też przemycił DEI ale jest ono immamentną częścią gry a DAV na siłę nam to rzuca pod nogi, jakby to był jedyny pomysł na sprzedanie gry: zrobić kontrowersję o której się będzie gadać.
I tak by w sumie było, premiera przeszłaby bez echa gdyby nie użyto tej płachty na byka.
Cóż, ja po około 5 godzinach byłem już zmęczony i najedzony, teoretycznie epilog mnie fajnie nastroił, ale wszystko wyparowało. Cieszę się, że ograłem w ramach abonamentu bo za pełną kwotę to był ronił łzy.
dupsko musiało zapiec,i to srogo, że aż musiałeś założyć nowe konto xD A teraz mam uprzejmą prośbę abyś mi wytłumaczył co dokładnie chciałeś napisać. Mogę Ci nawet pomóc uporządkować myśli bo to, co stworzyłeś, to jakiś bełkot z którego nic nie wynika (mniemam, że chciałeś "zabłysnąć" "erudycją" ale coś nie wyszło). Trudno się nawet do niego odnieść (bo nie ma za bardzo do czego) więc ograniczę się do jednego fragmentu. Wspomniałem o Puławskim, jako przykładzie na to, że ludzie są różni zatem również dymorfizm płciowy nie bywa oczywisty - ergo, płcie nie zawsze bywają nie zero jedynkowe. Ty zaś w odpowiedzi wrzucasz jakiś wysryw o historycznej "anegdocie" i cepie xD Błyskotliwą puentą o nie traktowaniu mnie na poważnie to zaimponowałbyś na 100% kolegom z piaskownicy, bo to mniej więcej Twój poziom dojrzałości :)
"a co to ma wspólnego z męstwem ? nie trawie głupoty i jestem mizantropem a nie incelem xD....zresztą pewnie nawet nie wiesz co to znaczy" - tak, masz rację, nie mam pojęcia co to znaczy XD Twój wpis wskazuje, że z pewnością nie jesteś najostrzejszą kredką w piórniku xD
"powiedziało dziecko które w życiu w ryj porządnie nie dostało x )" - uwielbiam takich anonimowych gierojów w necie. W realu, gdy dochodzi co do czego, to jest klaps a potem tacy jak Ty płaczą i przepraszają. Tak więc synuś nie strasz ;)
Różnorodnosc, równosc i inkluzywnosc stały się nieodłącznym elementem współczesnego świata oraz synonimem prawidłowego funkcjonowania każdej organizacji. Firmy, które aktywnie działają na rzecz dei, nie tylko pozytywnie wypływaja na swoich pracowników oraz społeczności, lecz także na własną działalność gospodarczą przyczyniając się do sukcesu finansowego przedsiębiorstwa.
Moim zdaniem te elementy zostały potraktowane w grze po macoszemu lub w ogromnym stopniu ograniczone, co przyczyniło się do porażki finansowej tego tytułu. EA zatrudniała w Bioware zbyt mało światłych i otwartych na progresywne myślenie osób. Podobnie sprawa przedstawia się z minimalizacją w tym tytule treści dotyczących mniejszości seksualnych oraz praktycznie braku skupienia na podnoszeniu świadomości na temat nierówności i dyskryminacji w społeczeństwie. Bez silnie rozbudowanych powyższych elementów nie dziwi mnie że produkcja ta została źle odebrana przez graczy.
Owszem DAV jest wypełniony wspaniałą i epicką treścią fabularną, postacie w grze są idealnie dopracowane, opisane a każda z nich wzbudzając silne emocje na zawsze zostanie w pamięci gracza. Dialogi tworzą wrażenie naturalnej wymiany zdań bohaterów, a także eksponują ich indywidualne cechy. Są pełne głebi i wzajemnego zrozumienia się postaci, emocjonalnego zbliżenia i współdziałania. Czy to zwykła rozmowa, czy dialog adwersarski lub dialog eksploracyjny to wszystkie one zostały napisane na najwyższym poziomie i skłaniają gracza do filozoficznych przemyśleń. Podobnie jest z cechami artystycznymi zawartymi w designie i wizualizacji tego projektu. Opracowana z najdrobniejszymi detalami grafika zwiększająca imersję w tym świecie dark fantasy została przygotowana na najwyższym poziomie - nawet Beksiński mógłby pozazdrościć stylu graficznego tej prokukcji. To wszystko jednak było niewystarczające do odniesienia sukcesu gdyż produkcja ta zwyczajnie bagatelizowała elementy wymienione w dwóch pierwszych akapitach mojej wypowiedzi.
Woke nie jest problemem jeśli robi się je z głową. Wpychanie woke w grach kosztem jakości to już duży błąd. Mam nadzieję, że te wszystkie firmy growe wyciągną wnioski.
teraz widać czarno na białym że na samą myśl o zagrożeniu już byś srał pod siebie, chuja byś zrobił w realu taka prawda i myślisz że każdy w necie jest taką samą pizdą jak ty...to sie z psychologi nazywa projekcja
Wielka szkoda, bo to mimo pewnych problemów dobra gra. Niestety, ale przesadny hejt zrobił swoje. Takie niestety mamy czasy.
@ Ppaweł
Tja, jasne. Nikt normalny w to nie grał, bo seria Dragon Age to skończone gówno a'la Gothic. Taka seria szorująca po mule. 11 milionów poprzedniej odsłony? Tja, bo 8 milionów graczy kupiło to, jak po przecenie kosztowało to 30 zł. Dobrze, że seria zdechła. Teraz czekam aż druga abominacja RPG-owa - Gothik Remake wyrżnie o dno. Im mniej takiego rpg-wego śmiecia na rynku tym lepiej.
Niestety czarny PR i hejt z tyłka przed premierą robią swoje. Bardzo podoba sytuacja co z Andromedą. Ludzie zamiast skupiać się na grze to prowadzą jakieś ideologiczne wojenki i atakują gry na podstawie jakichś marginalnych i pomijalnych treści, które w przeszłości im jakoś nie przeszkadzały. W innych grach też są w stanie te wątki jakoś zaakceptować bo tam niby pasują, ale od innych gier nagle już nie pasują, nawet jeżeli były obecne od samego początku serii xD