Jak myślicie - czy ta decyzja nowego prezydenta USA przyniesie mu więcej zwolenników czy też przeciwników wśród obywateli Stanów Zjednoczonych?
Póki co to cały świat patrzył raczej z zażenowaniem co opowiadał i jak wyglądało zaprzysiężenie. Samo opuszczenie Porozumienia Paryskiego i WHO odbije się na zwykłych Amerykanach bardzo negatywnie w najbliższym czasie, to jest pewne. Jego gabinet wygląda co najmniej kontrowersyjnie, np. szur i antyszczep Kennedy ma odpowiadać za zdrowie w Stanach (tak jakby u nas była to Socha). Generalnie mają, co sobie wybrali, w ogóle mi nie jest ich szkoda.
Wajha, która była wychylona w lewo, wychyliła się w prawo, tylko mocniej.
Radykalizm to nic fajnego. Ale najwidoczniej hamburgery pozazdrościły Polsce. Podobnie, jak nasi bratankowie czy Słowacy.
Hoho jak właśnie sobie rano prasę czytam, to wśród medialnych i arcyważnych dla prawicy dekretów zmieniających nazwę zatoki albo uniemożliwiających podanie na dokumencie orientacji seksualnej, mamy też taki dekret, który m. in. cofa obniżenie cen leków na cukrzycę (EO 14087).
Problem w tym, że skrajna prawica jest co najmniej tak samo szkodliwa i niebezpieczna jak skrajna lewica, tylko jedni i drudzy atakują przedstawicieli innych grup społecznych. Nienawiść do białych czy promowanie typowych zaburzeń (niezdolność do określenia własnej płci - tożsamości płciowej) itp. nie są w niczym gorsze od dyskryminacji i poniżania, odbierania podstawowych praw osobom homoseksualnym albo negacji oczywistych, istniejących chorób takich jak niezgodność płci.
U mnie w pracy (amerykańska firma) są pierwsze pozytywne objawy. Praktycznie cały dział podręcznika zalecanych i wymaganych przez przedsiębiorstwo sposobów prowadzenia działań marketingowych pt. DEI guidelines for marketing and communication poszedł do piachu. Po prawie 4 latach jestem wreszcie wolny od wymagań, które jedynie utrudniały mi pracę i odciągały od istotnych działań. Muszę jednak przyznać że mój przełożony jest normalny i nigdy nie przykładał do tego większej wagi.
To że lewica w Stanach przegięła, to mało powiedziane. Systemowe uprzywilejowanie mniejszości seksualnych i etnicznych kosztem pozostałych grup społecznych musiało doprowadzić do przechylenia szali na prawą stronę.
Zobaczcie tylko, jaka radość wybuchła na amerykańskich uniwersytetach, jak ludzie otwarcie mówią, że już nie muszą obawiać się dyskryminacji ze względu na biały kolor skóry, oraz nachalnej lewicowej indoktrynacji, włażącej z butami w sferę ich życia prywatnego czy seksualnego.
Wiele dekretów ucinających to szaleństwo jest słusznych, ale nie zapominajmy skąd Trump się wywodzi. Trump będzie działał przede wszystkim w interesie miliarderów, potężnej oligarchii mającej w ręku międzynarodowe korporacje i koncerny farmaceutyczne. Zresztą już to zrobił, bo ceny insuliny wypierdolą w kosmos do kilkuset dolarów, gdy jej produkcja z kosztami dystrubucji nie przekracza jednego dolara.
No dobrze, może Trump udupi refundacje niektórych leków. Może wywali z kraju imigrantów którzy są bardzo ważnym trybikiem w gospodarce (bo robią prace których nie podjął by się żaden szanujący się hamerykanin, sprzątanie kibli, zbieranie owoców itd). Może zagraża sojusznikowi NATO pasywnie agresywnymi komentarzami jak to sobie zagrabi ziemie, w czasach gdy mamy wojnę. Może najbogatsi ludzie na świecie (elita elity elity) stali na inauguracji razem z jego rodzinką żeby nie było złudzeń komu będą "robić dobrze" i pod kogo będą pisane przepisy. Może wprowadzi cła na które dowolny ekonomista chwyta się za głowę (bazowy iPhone za 10k? czemu nie!). Może wyszedł z WHO i porozumienia paryskiego (dosrać planecie jeszcze bardziej, fuck yeah). Może ciągle powtarza że zaciągnie hamulec na pomoc w wojnie która toczy się tutaj, w Europie. Może wypuścił crypto z którego ktoś rug pullnął ~35 milionów dolarów dzień po jego wypuszczeniu, co oczywiście uderzyło w portfele wspierających. Może wsadził do rządu szurów nie wierzących w medycynę i zealotów religijnych którzy wróciliby obyczajowo do średniowiecza. Może (... mogę tak jeszcze godzinę).
Ale co z tego, skoro rozstrzygnięte zostaną tak skrajnie ważne problemy dla przeciętnego obywatela, jak to że w dowodzie osobistym było więcej niż 2 opcje dotyczące płci, albo że wstrętne baby z różowymi włosami zostaną wywalone z pracy (w amerykańskim stylu - z dnia na dzień, na zbity pysk).
Dla przeciętnych obywateli USA idą tłuste czasy! Hail Amerika!
Z jednymi rzeczami się zgadzam, z innymi całkowicie nie, inne rzeczy co robi są przerażające. Wiem że tutaj stosunek do WHO jest różny ;) Ale wycofanie się z WHO, to oficjalnie powiedzenie. A ciul tam, nie sczepcie się na nic, nie ma chorób itp itd, i znowu tam będą umierać na Polio i inne miłe choroby. WHO czasami przesadza, ale kuźwa, organizacja która jednak kontroluje żeby choroby się nie rozprzestrzeniały ...a zresztą walić to.
Powiedzcie mi za to, czy to co on podpisał, ma już jakąś moc prawną, czy to wszystko musi zaklepać jeszcze senat? Bo chyba nie ma tak, że prezydent podpisze, to już jest git. Chociaż jego partia i tak ma większość w senacie chyba.
A samego Trumpa uważam za po prostu miliardera, który wie co robi, wie co mówić, żeby naiwni uwierzyli. A żę sytuacja tych głupszych i biedniejszych Amerykanów i tak sie nie poprawi, to ciii. Jeszcze jest kwestia Qanon świrów i bandytów. Zobaczymy co będzie za rok.
A co do samego twojego pytania. Zgadzam się akurat z Trumpem. Nie mam nic do LGBT. Niech to jest, niech sobie żyją, mi to w grach czy serialach nie przeszkadza.Jeśli jest to zrobione z sensem, a nie czuć że jest to totalnie na siłę. Nie wiem czemu ludziom to przeszkadza. Jak przeszkadza im to, to inny kolor skóry też...ale to akurat już wiadomo. Tyle że całe te organizacje, zachowywały się agresywnie, i wciskały to na siłę. I to już było nie fajne.
Jak myślicie - czy ta decyzja nowego prezydenta USA przyniesie mu więcej zwolenników czy też przeciwników wśród obywateli Stanów Zjednoczonych?
pod tym kątem to zwolenników. Osób popierających te tematy jest nie wiele. Było ich słychać tylko dlatego że byli promowani przez różne organizacje. Ale wraz ze zmianą władzy prawdopodobnie zmieni się i to. W przyszłości można też oczekiwać że w najbliższych miesiącach pójdą też inne zagraniczne organizacje, które przestaną popierać takie tematy.
Owszem będą dalej się takie postacie pojawiać w grach czy filmach ale na dłuższą metę będzie to zależne od twórców.
Uwielbiam jak lewaki starają się być bardziej żydowskie od Żydów
https://thehill.com/homenews/administration/5097676-elon-musk-defended-salute-criticism/
Anti-Defamation League (ADL), organizacja non-profit zajmująca się zwalczaniem antysemityzmu, broniła „niezręcznego” gestu miliardera technologicznego Elona Muska podczas poniedziałkowej uroczystości, który niektórzy krytycy uznali za faszystowski salut.
"To delikatny moment. Nadszedł nowy dzień, a mimo to tak wielu jest na krawędzi. Nasza polityka jest zaogniona, a media społecznościowe tylko zwiększają niepokój„ - napisano na X- owym profilu ADL w poniedziałkowym wpisie. ”Wygląda na to, że ElonMusk wykonał niezręczny gest w chwili entuzjazmu, a nie nazistowski salut, ale ponownie doceniamy, że ludzie są tak czujni".
Było do przewidzenia, kosmetyczne zmiany dla gawiedzi. Niech się cieszą ale sobie tym nie pojedzą.
A za chwilę znowu poleci obniżenie podatku dla przedsiębiorstw i najbogatszych (np. Trump i Musk).
Tak się zarabia miliardy.
To było największym dokonaniem poprzedniej kadencji Trumpa:
https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/nowe-podatki-w-usa-umacniaja-plutokracje/
Jedno mnie ciekawi.
Donald Trump bezwarunkowo popiera Izrael. Co w takim razie zrobią miłośnicy gaszenia świecznika gaśnicą i ci którzy dostawiali spazmów gdy IDF trafiło w samochód z polskim wolontariuszem? Niektórzy nawet postulowali stosowanie odpowiedzialności zbiorowej, aż muszę popatrzeć co to byli za jedni.
Trump to powinien w więzieniu siedzieć a nie być prezydentem USA. No ale jak sobie naród wybrał to niech ma. Tylko, żeby potem nie płakali.
Dzisiaj od rana przed ekranem.
Zsikać się idzie jak politycy lewicowi i liberalni przewidują czego to Trump nie zrobi z Putinem.
Jak nie go dobije to go zagłodzi... Cóż za zmiana narracji.
Myślałem że znam definicje słowa prostytutka ale się myliłem.
Niebywale.
Podobno żeby było zgodnie z tradycją, czyli tak jak za dawnych dobrych czasów planują powrót do palenia czarownic, no bo jak ktoś jest inny niż jesteśmy to w stanie objąć umysłem to najlepiej spalić go na stosie.
Ciekawe czy wróci również niewolnictwo, ten tradycyjny Amerykański zwyczaj. Nic nie wywołuje na Południu tak miłych wspomnień jak szeregi czarnoskórych zbierających bawełnę na polach.
A na poważnie, tak oczywiście ani przegięcie w lewo ani przegięcie w prawo to nic dobrego.
Trampek pokazał innemu Donaldowi, jak się realizuje 100 konkretów na pierwsze 100 dni rzadów.
Skoro się bawimy w wyciąganie ręki...
Bawi mnie ten wątek, standardowo mieszanka drobnozmianowców obrzuca się nawzajem gównem, bo w demokratycznym kraju, w demokratycznych wyborach, wybrano demokratycznego prezydenta. No ale nie takiego jakiego chcieli, więc trzeba upuścić frustracji, mówiąc że wywali polonie (jeszcze nie wywalił nawet jednej osoby), że zmienia nazwę zatoki na amerykańską (niech zmienia, reszta świata wcale nie musi zmieniać od razu podręczników - Moskowia w podręcznikach ma że Krym jest rosyjski, ale poza nimi i może Koreą Północną z Syrią każdy wie do kogo należy).
Tak czy inaczej, ja sobie dalej pooglądam ten wasz teatr dla gojów, dlaczego świat spłonie, bo Trumpa wybrali, a Musk "hailuje".
Ciekawa sytuacja. Ledwo skończył się dzień zaprzysiężenia 47 prezydenta USA, a już wprowadza się dwie zmiany z których jedna będzie miała pewnie skutki także w branży gier komputerowych (przynajmniej firm zarejestrowanych w USA).
Z punku widzenia obywateli i przedsiębiorstw zmiana nazwy Zatoki Meksykańskiej na Amerkanską jest mniej ważna, natomiast istotną zmianą jest to że:
a) od poniedziałku przestają istnieć w USA inne płcie jak męska i żeńska a pojęcie osoba transseksualna nie będzie miało zastosowania w jakichkolwiek dokumentach wydawanych przez państwo (przewiduje się nawet wymianę ID które zawierają takie sformułowanie) ;
b) wszelkie państwowe granty i subwencje dla organizacji (nie tylko amerykańskich) propagujących kulturę woke, programy DEI / LGBT+ zostają wstrzymane;
c) to samo może spotkać firmy korzystające z państwowych dotacji na wsparcie w swoich produkcjach w/wym. w pkt. B inicjatyw (w tym firmy produkujące gry komputerowe);
d) wszystkie zmiany nazw poczynione w biurach / agencjach publicznych a wynikające z inicjatywy DEI przestaną obowiązywać (prawdopodobnie wrócą do poprzednich nazw).
Dzisiaj w CNN odbyła się dłuższa dyskusja dot. mowy inauguracyjnej Donalda Trumpa oraz w/wym. tematu wraz z wywiadami wśród tych którzy popierają taką inicjatywę oraz są jej przeciwni. Podobnie było w BBC (tu oczywiście wypowiadali się także dziennikarze z Europy).
Okazuje się bowiem że jedynie w ciągu 3 lat amerykańskie władze przekazały organizacjom LGBT+ z całego świata aż 4,1 miliarda dolarów. W okresie pomiędzy 1 października 2020 roku a 30 września 2023 roku na rzecz organizacji LGBT z całego świata władze USA skierowały 1181 dotacji, 31 pożyczek i 9 darowizn z budżetu federalnego. Prócz tego rząd w Waszyngtonie przekazał we wspomnianym okresie 574 dotacji na inicjatywy związane z transpłciowością.
Jak myślicie - czy ta decyzja nowego prezydenta USA przyniesie mu więcej zwolenników czy też przeciwników wśród obywateli Stanów Zjednoczonych?
mowa inauguracyjną Donalda Trumpa:
https://m.youtube.com/watch?v=884v7P-aRSU
skrót w BBC
https://www.bbc.com/news/articles/czx84en1yp4o.amp
dane dot. wydatków USA na inicjatywy woke, dei, lgbt+ w omawianym okresie:
https://philanthropynewsdigest.org/news/other-sources/article/?id=13913852&title=IN-DEPTH:-US-Gives-More-Than-$4.1-Billion-in-Grants-for-LGBT-and-Transgender-Initiatives-Worldwide
No cóż, dla niektórych powrót do normalności to ekstremizm.
Poza tym gość zmusił rzymian i palestynczykow do rozejmu, jeszcze przed objęcie stanowiska, to jest ten ekstremizm?
Biden/Kamala pokazali gdzie mają Polskę na koniec wrzucając nas do 2 koszyka przyjaźni. Trump to spoko gość.
Samo opuszczenie Porozumienia Paryskiego i WHO
Ale wiesz o tym, że USA płacił na WHO 500 milionów dolarów, a Chiny 39 mln rocznie? podejmuje dobre i odważne decyzje.
Teraz czekam z popcornem na siłowe zajęcie Grenlandii i Kanału Panamskiego.
Od poniedziałku przestają istnieć w USA inne płcie jak męska i żeńska a pojęcie osoba transseksualna nie będzie miało zastosowania w jakichkolwiek dokumentach wydawanych przez państwo.
Za porozumienie paryskie zapłaci Polska w podatkach :D skończyliby już te eko bzdety. Kiedyś eko było cool ale jak już wali mocno po kieszeni to przestało być już śmieszne.