Via Tenor
Tym czasem, gdy trzeba w okolicach premiery wystawić opnie o grze - Gry-Online >>>>
Czyli jednak była w redakcji osoba, która rzetelnie potrafiła spojrzeć na grę, a ostatecznie recenzję napisała osoba, która pochwaliła nieistniejący system A-Life dodany parę tygodni po premierze? :D
To nie pierwszy raz, gdy widzę tu następującą sytuację: na premierę recenzja całkiem entuzjastyczna z wysoką oceną, a błędy zbywane jako drobne i nieprzeszkadzające. Mija tydzień, dwa, góra miesiąc i nagle ukazuje się właściwa recenzja ukryta pod nazwą opinii, z której wynika, że jednak gra wcale nie jest tak dobra, jak to ją wcześniej w recenzji odmalowano. Że mechaniki nie są tak super jak to pierwotnie sugerowano, fabuła nie tak fajna, optymalizacja nie tak wybitna, a błędy nie tak powierzchowne i pomijalne.
A nie można tak od razu w recenzji wypunktować wady i odpowiednio pojechać po ocenie? Nawet z zastrzeżeniem, że pod tymi wszystkimi problemami kryje się naprawdę dobra gra, której do oceny będzie można dopisać +3, jak tylko twórcy się solidnie zabiorą za łatanie? Tak zamiast standardowego wystawiania grom oceny za potencjał tego, czym mogą być, jak twórcom w końcu zechce się je ukończyć.
A co do samego Stalkera 2, jak twórcy krótko przed premierą rzucili twitta "Pamiętajcie, w Zonie nie ma błędów, są tylko anomalie", to już było wiadomo, że coś jest na rzeczy (nawet jeśli się dało przywilej wątpliwości i uznało to jedynie za żart) i jakakolwiek niecierpliwość błyskawicznie mi minęła. Mam nadzieję, że jak za rok, dwa kupię taniej i połataną grę, to dostanę właśnie takiego Stalkera, na jakiego po cichu liczyłęm.
8/10 przypominam, zaraz przyleci wielki recenzent i wklei screena ze steam, że tam też są pozytywne opinie.
Chociaż jedna osoba potrafiła spojrzeć na ten twór rzetelnie.
Ja mam na takie problemy od lat jedną i tą samą receptę, działającą z większością, jeśli nie ze wszystkimi tytułami - nie kupuję gier na premierę, choć bym nie wiem jak był na nią napalony. Czekam kilka patchy, a czasem nawet i 2 lata. Niewiele było wyjątków od tej reguły. Np Civ 6 kupiłem na premierę i się trochę zawiodłem. Ale nie stanem technicznym gry, bo ten był bez zarzutu, ale samą grą. Więc czy bym kupił na premierę czy później to efekt byłby ten sam.
A już w ogóle nie mogę zrozumieć pre-orderowców. Niepoprawni ryzykanci w różowych okularach i o naiwnych nadziejach, właściwie nigdy nie spełnianych.
uuuuuu wreszcie coś rzetelnego XD. Symulator biegania po niczym i modlenia się żeby bugów nie było.
Starfield i Stalker 2 obie gry kupione na premiere ,nigdy więcej nie popełnie TEGO błędu.
Nawet szczur ? Szczur to jedno z najinteligentniejszych sworzeń, szybko się uczy zwłaszcza w środowisku gdzie 90 % dwunożnych nosi przy sobie giwery wielkości łopaty .
Ja grę porzuciłem na premierę w Zasiji - wczoraj wróciłem , gram od nowa , lekkie zmiany są , mutanty mniejsze gąbki i respawn spokojniejszy . Zobaczymy co dalej ale nadziei sobie po tym artykule nie robię.
Ja w ogóle jestem w szoku że ta gra ma tak wysokie noty bo na xsx była niegrywalna do niedawna a gdyby nie mody to na pc też .
Czara goryczy przelana. Próbowałem. Ryzen 5600+rx6600+b550m+16bg+ssd. Gra wywalała na schaderach. Czyściłem schadery i ładowałem grę 10 min za każdym razem. Potem było lepiej parę godzin gry. Znowu zaczęło wywalać i to najnowszych patchach 1.1 itd. Mam dosyć
Uninstall !!!
Mnie irytuje to, że w zatęchłych kanałach leżą tysiące ton świeżych kiełbas. Tyle świeżego jedzenia znajdumeny w zapomnianych podziemiach pełnych rozkładających się zwłok i rozlanych toksyn, że możnaby się wzbogacić wywożąc to zony i sprzedając na jarmarkach.
Nie pierwsza i nie ostatnia gra w takim stanie. Dawno temu nauczyłem się, że grę kupuje się pół roku po premierze.
"Broń ma natomiast tendencję do materializowania się w ekwipunku, którego waga zmienia się bez żadnej ingerencji z naszej strony"
Jeżeli chodzisz z artefaktem kulką z bulby jak na zdjęciu to akurat nie jest błąd. Kulka pochłania obrażenia gdy stoisz w miejscu ale zamienia je w ciężar i zmienia się waga kulki przy potyczkach z 0.5 kg do 5kg
Generalnie zgadzam się z wszystkimi wnioskami. Na obronę gry online powiem że mi również stalker na początku bardzo się podobał tak jak starfield jednak z czasem zaczyna nużyć i opinia jest inna po 30h gry a inna po ponad 100h. Akurat w stalkerze czas gry działa na niekorzyść bo szybko odkrywa wszystkie karty - mechaniki i nic nowego się już nie dzieje - zmienia się tylko region i tysiące amunicji kiełbas bandaży apteczek które już posiadamy.
Macie w redakcji prawdopodobnie problem selekcji - ten dostaje grę do zrecenzowania, który już jest na nią napalony. I nie jest sprawiedliwy w jej ocenie. Proponuję przydzielać recenzję ludziom, którzy nie czekają na daną grę.
Cóż... powtórka z Cyberpunka innymi słowy. I trzeba czekać, bo niemal na pewno ta historia się skończy tak jak historia Cyberpunka...
I tak cud że Stalker 2 wyszedł w tych warunkach w jakich pracuje i pracował zespół, stan na premierę mnie wobec tego specjalnie nie dziwił, a przekładać premiery w nieskończoność nie można, bo z każdą przesuniętą premierą do góry idą koszty produkcji, bo za każdy tydzień i miesiąc prac trzeba zapłacić każdej zaangażowanej osobie, opłacić rachunki itd. - klasycznym przykładem przedłużania prac nad grą aż do momentu gdy poszło się w długi i umarło nie wydając gry jest historia 38 Studios i Project Copernicus
Ja narazie sobie odpuściłem może wrócę za jakiś czas jak połatają tą grę i będzie na tyle możliwa żeby ją przejście. Irytujące jest to, że niektórych questów nie da się ukończyć, lub blokują się drzwi w których jest npc u którego mam danego questa. Nie wspominając o przycinaniu się gry gdy jedyną opciją jest uruchomienie jej ponownie.
Nie wiem dlaczego czepiacie się GOL-a, skoro masa graczy, na czele z tak dojrzałymi użytkownikami jak Bukary, kupiła to w dniu premiery, przegrała kilkadziesiąt godzin i pisała pełne zachwytu opinie gdzieś na marginesie wspominając o drobnych bugach i błędach chwilowo ograniczających postępy, nie wpływających jednak specjalnie na ocenę całości?
O, nareszcie jakaś w miarę normalna opinia o tej grze. Szkoda tylko, że g....uzik warta, ponieważ została napisana stanowczo za późno. Największy hype na tę grę minął, kto miał kupić ten kupił. Teraz, gdy taki "krytyczny" tekst nie wpłynie na sprzedaż - to można sobie pozwolić na odrobinkę szczerości? Co Wy robiliście przez ostatni miesiąc, spaliście?! Przecież wystarczała lektura forum - gracze od momentu premiery regularnie raportowali o całej masie błędów i spartolonych lub źle rozwiązanych rzeczy.
Zgaduję, że ktoś w kierownictwie GOL w końcu zrozumiał jak takie odpicowane do przesady pseudorecenzje rujnują reputację portalu (o ile jeszcze jakaś została), bo drastycznie rozmijają się z doświadczeniami graczy. No, to teraz widzimy próbę ratowania resztek godności, udawane "trzeźwe spojrzenie" oraz "rozczarowanie". Nie ze mną te numery, Bruner.
W mojej osobistej opinii gra jest typowym "no-refundem". Czyli totalnym barachłem technicznym i jakościowym, posklejanym na szybko i byle jak. Twórcy postarali się jednak mocno doszlifować początkowy region (Pomniejsza Zona) w którym rozpoczynamy rozgrywkę, wykonujemy pierwsze zadania i spędzamy pierwszych kilka godzin. Wrzucono tu najciekawsze zadania poboczne i fajne miejscówki typu Pole Maków oraz "przypadkowe spotkania". Potem idziemy dalej - i dopiero wtedy zaczęło do mnie docierać, jaką paskudną i pozbawioną klimatu katastrofą jest ta gra, a liczba błędów, niedoróbek i spartolonych mechanik narasta lawinowo. No, ale w tym momencie miałem już ponad 5 godzin na liczniku i o zwrocie nie było mowy.
Przez pierwsza połowę gry nie napotkałeś poważniejszych błędów. Zazdroszczę. Ja w pierwszej połowie gry zaciąłem się w miejscu, w którym nie jestem w stanie wykonać misji głównej, bo nie odpala się oskryptowana scena po dotarciu na miejsce. Zawsze zostawiam poprzednie save'y na wypadek takich bugów. Jednak przywrócenie poprzedniego save'a nic nie daje. Muszę czekać na patcha albo grać od nowa (11 godzin gry za mną).
Ta gra to tak naprawdę symulator urbexu i jeśli ktoś tak się nastawi to będzie się bawił dobrze. Próżno tu szukać głębszej fabuły, czy ciekawej mechaniki. Mechanika raczej jest odstraszająca i bez modów nie da się w to grać.
Tylko niech nikt nie pyta: "ktoś ci kazał kupować?" - mnie jeden taki dekiel zapytał ostatnio jak krytykowałem w jakim stanie gry są wypuszczane dzisiaj. Obecnie testowanie odbywa sie czesto na klientach, a to skandaliczna praktyka, wiec nikomu nie zalecam robic pre-orderow, a polecam wręcz kupować grę rok po premierze kiedy już ma obniżoną cenę.
Mam jakieś Déjŕ vu. Nie jest to chyba pierwszy raz kiedy gra dostaje dobrą ocenę na Golu w recenzji, a później pojawiają się kolejne newsy, że może gra nie jest jakaś świetna. Z tekstu wynika, że jeśli nie chce ktoś się frustrować przez wszelkie ugi bugi, to jednak nie warto jej kupować. Recenzent który wystawiał ocenę i mimo że wspomniał coś o bugach, to praktycznie zlał ten temat i można bylo wywnioskować, że nie jest to coś poważnego, a prawda okazuje się całkiem inna. Produkt jest nie grywalny i nie można ukończyć gry bezproblemowo. Czyli płacimy pełną cenę za produkt, ale dostęp mamy do niej ograniczony. Dobrze ze juz dawno przestałem zwracać uwagę na recenzje z portali o grach, bo jakbym tylko na nich polegał, to nie raz pieniądze by poszły w błoto. Tak to przynajmniej poczekam minimum z rok kiedy ta gra może zostanie połatana i może będzie grywalna, a wtedy wychacze ją w odpowiedniej cenie. Obecnie wygląda na to, że nie jest nawet warta piracenia.
Edit: widze że Jerry_D wyprzedził moje myśli i kiedy pisałem tekst oraz walczyłem aby wysłać wiadomość z telefonu, to pojawił się jego post. Czyli nie tylko Ja zwróciłem uwagę na te super rzetelne recenzje gier w czasie premiery gry.
pies raczej nie podbiega do swojej ofiary, nie gryzie jej dwa czy trzy razy i nie zaczyna biegać w kółko jak oszalały
Psy rowniez nie wbiegna do budynku natychmiast po rozpoczeciu strzelania zeby nas gryzc poniewaz wiekszosc boi sie nawet zwyklych petard. Nawet w lndiana gdzie przeciwnicy sa slabo ogarnieci zrobili o wiele lepiej psy.
Drewno , a nie gra. Tyle czekania i taki krap. Ale czego się można było spodziewać po widlakach z upadliny.
Ja pod koniec gry utkwiłem na 3 godziny ...kiedy trzeba było pokonać mutantów i wejśc do kapsuły w podziemiach.
Zadanie "Subtelna materia"
Mutantów pokonałem, ale został poltergeist rzucający przedmiotami w tym podziemiu.
Godziny walki z nim nic nie dawały..
Okazało sie że trzeba było wyjść z podziemi na zewnątrz i tam padł po 3 strzałach.
Taki bug wkurzający...
Dobrze, że nie grałeś w gry pod koniec lat 90-tych. Presja gdy trzeba było wydać jak najszybciej grę, bo za pół roku była już przystara technologicznie.. I patche w czasopismach na które się czekało czasem po kilka miesięcy.
A ja tam bawię się zayebiście ;) Zaczałem grać jak weszła wersja 1.1.3 i poza drobnymi wpadkami nie odnotowałem niczego niepokojącego ;)
Żal mi gier który kiedyś otrzymały niszę oceny od tej gry naprawdę zal ta gra to średniak i taka powinien dostać ocenę max 6/10
Gra to symulator chodzenia bardziej nie mówiąc o błędach. tragedii nie ma ale bywały lepsze gry z gorszymi ocenami którym wytykano podobnie wady.
Wniosek z tego taki, że jeśli gra jest "generalnie" dobra, to bugi i błędy można wybaczyć, można przymknąć na nie oko, nawet gry się wkurzamy że "tak nie powinno być, taki błąd nie powinien być w grze". W przypadku prostych gier akcji to by wkurzało, ale wobec ogromu Stalkera 2 to takowe błędy trzeba tolerować, choć wiadomo, że nie powinno ich być, że liczba patchy wydanych zaraz po premierze sugeruje, że twórcy wypuścili na rynek nie do końca wypolerowany produkt.
Zapraszam na rosyjski serwer DayZ Stalker Last Żonę, jest świetna zabawa.
Nie będę polemizował z zarzutami dotyczącymi mechaniki bo mam za mało godzin na liczniku (jednakowoż błędów nie uświadczyłem, gra mi się zajebiście, klimat jak w pierwszym stalkerze z 2007) ale czepianie się akurat tej gry uważam za cios poniżej pasa. Zważywszy w jakich warunkach ta gra powstała to i tak wyszło zajebiście. Wiele gier od "renomowanych" wydawców wychodzi w fatalnym stanie a twórcy nie doświadczyli w trakcie ich produkcji wojny, tworzenia studnia od nowa itd. Swoją drogą to zauważyłem dziwną manierę, że najpierw gra jest na golu-u nieźle oceniania a potem wychodzi "opinia", równająca daną grę z ziemią. I taka refleksja na koniec: autor dopiero teraz zauważył, że gry wychodzą w kijowym stanie i musiał się tym z nami podzielić? xD
Jprd to tylko gra, nad czym tu się spuszczać ?? Zresztą twórcy opisywali w jakich warunkach powstawała podczas wojny, braki prądu itp. Człowieku zajmij się czymś pożytecznym. Pozdrawiam.
Co by nie mówić, to wciąż lepsza i bardziej dopracowana gra niż taki Cybergniot i Wieśmin. No ale po dobre trzeba się schylić i umieć docenić. A g*wnem w sreberku od ferrero rocher (czyt. w3 i cp2137) to zachwycić się byle polak robak potrafi (użytkownik GoL'a). Zadre w czyimś oku widzicie, a belki w ojczystym już nie.
Stalker to gra miodna, z przepięknym i otwartym światem, z świetnie zrealizowaną i dobrą fabułą, animacjami i ogólnie stan techniczny jest bardzo dobry. DVD Projekt Red - uczyć się i robić notatki jak należy wydać dobry produkt, przy tym zachowując pokorę i nie pompować g*wno-balonika.