Olbrzymia popularność Baldur’s Gate 3 sprawiła, że wielu twórców – chcąc powtórzyć sukces RPG-a – będzie starać się kopiować różnego rodzaju mechaniki (w tym widoczne przez cały czas na ekranie karty postaci), które sprawdziły się w produkcji Larian Studios.
No, tak, bo przecież karty postaci stoją za sukcesem BG3. Gdyby nie te karty postaci, go BG3 było by grą 2/10 która nie sprzedała by 100k kopi.
Każda gra beth od TES3 jest coraz bardziej pozbawiana elementów RPG oraz ogłupiana, wiec TES6 wyjątkiem nie będzie.
A ekrany ładowania? Niech nie zapomną o ekranach ładowania.
W kolejnym wywiadzie producent gry zapewnił, że nie będzie ona samochodówką.
A to dopiero początek listy.
Znikomy interfejs, znikomy rozwoj postaci, znikoma fabula, znikoma grywalnosc
Jeśli BG 3 miało "skomplikowane karty postaci" to jestem ciekawy co by powiedzieli o grach Owlcat.
A tak na serio to te komentarze mnie mocno niepokoją, może czytam w nie za mocno ale wyczuwam kontynuowanie polityki okrojenia "rpgowości" w kolejnych TES na rzecz czystej akcji czego nie jestem fanem.
Jakby komentarz odnośnie do większej liczby cyferek i skomplikowanych kart postaci odniósł się do Pathfinderów od ruskiego Owlcat, to miałby sens, ale Baldur's Gate 3? Przecież D&D 5E jest mocno uproszczony. Stare Baldursy grało się w czasach podstawówki i ogarniało bardziej złożone karty postaci i mechaniki.
Jeśli poziom BG3 jest dla niedzielnego gracza i niektórych spośród nich nawet przerasta, to dla kogo ma być TES VI?
Co do interfejsu to dobrze rozumiem ideę immersyjnej gry FPP, której interfejs podaje tylko konieczne informacje w danym momencie. W sieci można znaleźć pełno memicznych screenów ze współczesnych gier, gdzie wszystkiego napaćkano na ekranie, wskutek czego nie widać nic. Już Witcher 3 miał pierdolnik na ekranie, ale to w sumie TPP, to też inny przypadek.
Sorry, ale nie ważne jak jaką drogą pójdą. Bethesda i tak nie potrafi stworzyć dobrego RPG'a u samych podstaw. Niech zaczną od tego, a o reszcie pogadamy później.
Nie powiedział natomiast nic o tym by nie miała być soulslikiem i nie zawierać elementów citybuildera, przypadek?
"Todd [Howard] jest wielkim zwolennikiem znikania interfejsu, jeśli nie robisz czegoś, co wymaga jego widoczności."
Nad tym interfejsem mogliby popracować, a nie znowu liczyć na modderów. Interfejs ekwipunku to porażka w ich grach, zwłaszcza przy większej liczbie przedmiotów.
Bethesda jest idealnym przykładem firmy jak golić frajerów... Najpierw był podstawowy Skyrim, potem 2 wielkie dodatki trzeba było dokupić ( wycięta zawartość gry :P) potem upchnęli to w Legendary Edition, potem Special Edition, VR Edition, i wreszcie Aniwersary Edition ( wersja z modami które tworzyli modery) i za to zażyczyli sobie 130 pln na premierę.
Ale po kij TESowi skomplikowany interfejs?
Ja oczekują od TES6 jednej rzeczy zasadniczej: nie przyznają się sami przed sobą, że nie potrafią robić RPG a jedyne co im od czasów Obliviona wychodzi to symulatory turysty. Nic mniej, nic więcej. Ich gry nie są konkurencją dla Cyberpuka, Baldura itd. one są konkurencją dla Euro Track Simulator, Farming Simulator, Hose Flipery i innych lekkich kanapowych rozluźniaczy*, bo to ta sama kategoria, prostej, niezobowiązującej,. niespecjalnie emocjonującej ale relaksującej rozgrywki.
I teraz jak sobie zdadzą z tego sprawę to
1) zrozumieją dlaczego Starfield nie mógł działać, bo on położył jednak bardziej nacisk na kwestie walki i questów niż Skyrim czy F4 a zabił jakąkolwiek frajdę ze szwendania się po świecie.
2) muszą postawić nacisk na ciekawsze lochy a nie jak w Skyrim 90% całkowicie liniowych
3) popracować nad balansem i systemem nagród za zwiedzanie, co będzie najtrudniejsze do ogarnięcia
4) poprawa kwestii technicznych
Co do kwestii fabuł, jakości dialogów, ciekawych NPC, to ja tam nawet żadnych oczekiwań nie mam, spodziewam się poziomu Indyjskiej telenoweli i jeżeli szwendanie się będzie zrealizowane ok to na dni gdy nie mam siły na nic ambitniejszego (nie ważne czy w treści czy w formie rozgrywki) i chcę cesuala pełną gębą to będę zadowolony bo na takie gry tez jest miejsce.
* dla rożnych ludzi tutaj się znajdą różne tytuły, dla mnie kiedyś taka rolę pełniły też różne odsłony GTA gdzie raczej niż wykonywać misje robiłem sobie demolkę, mamy tutaj clickery, mamy proste gry przygodowe, często sprawdzają się niektóre tytuły od Nintendo czy też n+1 podejście do gry ambitniejszej ale tyle razy już ogranej, że człowiek ogrywa ją z pamięci niemal co wymaga szczątkowego skupienia.
Kolejny argument za tym, że Bethesda dodaje pracownikom jakieś podejrzane substancje do posiłków.
Via Tenor
Nie dość, że się nie uczą na własnych błędach to jeszcze nie chcą brać przykładu od innych, którzy robią wszystko lepiej niż oni...
fu logic.
Opinie byłego pracownika, opinie niepoczytalnego pracownika (Emil)... Chciałbym usłyszeć opinie ogarniętego i decyzyjnego człowieka z Bethesdy ale nie wiem czy tam jeszcze tacy są.
Znikający interfejs - jestem za, ale dlaczego znikają także emocje i wyzwania.
"The Elder Scrolls 6 nie pójdzie drogą Baldur’s Gate 3"
Czyli nie będzie dobrą grą tylko typowym chłamem od Bethesdy :D?
W fallout 4 było budowanie które było całkowicie zbędne, w TES 6 zamiast ciekawej fabuły i questów będzie można bawić się w symulator średniowiecznej wioski, już w skyrim było to w mniejszej skali
W sumie racja. Nie wiem po co w grach Bethesdy skomplikowane menu, skoro są to proste sandboxy skupione na eksplorowaniu i wykonywaniu prostych zadań. Raczej bym się skupił na tym, że Bethesda nie umie robić dobrych interfejsów. Skyrim i Fallout 4 miały bardzo toporne interfejsy, ale w Starfield przeszli samych siebie i stworzyli chyba najgorszy interfejs z jakim się zetknąłem w grach. Interfejs budowania statków jeszcze jest w porządku, ale reszta to jest jakaś pomyłka.
Wystarczy że ten nowy crap straż przednia czy coś. Nie daje pełnego tytułu bo nie chce obrażać prawdziwego DA. Jest minimalistyczna w rozwój postaci. Gra typowo mobilna dla niewymagających. I obawiam się po tych wypowiedziach że w tes6 będzie szła tymi samymi śladami. Obym się mylił ale na to wskazuje wszystko. Bo jak nie będzie chociaż tego samego poziomu jaki był w skyrim to naprawdę się rozczaruje branżą gier RPG.
Nie rozumiem tego narzekania na TESy, to bardzo przyjemne i klimatyczne gry (w szczególności Daggerfall, Morrowind i oczywiście Skyrim). Niepotrzebnie experymentowali z sci-fi, przez co popsuli sobie opinię, zamiast tego powinni skupić się na kolejnym TESie.
Oczywiście że nie pójdzie w ślady BG3. Bethesda nic oprócz Skyrima robić nie umie, a i ten trzeba przez lata poprawiać modami.
Z jednej strony to dobrze, że nie próbują domontować na siłę tego typu mechanik do gry, które nijak by nie pasowały. Bo ktoś, kto zasugerował taką zmianę, chyba nie bardzo sobie wyobrażał, jakby to wpływało na gameplay w grze pierwszoosobowej.
Z drugiej, to niewiele znacząca głupota. Coś co będzie prawdopodobnie dyskwalifikowało tą grę, to przestarzały silnik. Którego Bethesda prawie w ogóle nie unowocześnia. Jaki był 10 lat temu, taki jest teraz i prawdopodobnie do TES VI planują go zastosować w tej samej formie.
Ja tam lubię gry Bethesdy i dla mnie Todd Howard jest jednym z najlepszych wizjonerów w branży. Jest odpowiedzialny za równie kultowe i bardzo wciągające gry, co Cliff Bleszyński.
Bg3 to moim zdaniem jedna z gorszych gier, nie byłem w stanie w to grać. Więc dobrze ze nowy skyeim nie pójdzie ta droga. Ufff
No i dobrze, nie idźcie tą drogą!
Jak wiadomo Larian nie umi w interfejsy i ekwipunek. Z kolei BGS z wszystkimi swoimi wadami, przy ostatnim swoim arcydziele zrobiło tak piękny, elgancki i ascetyczny interfejs, że do dziś lubię tak sobie zwyczajnie usiąść i na niego popatrzeć xD
No a jeżeli chodzi o wspominane często, też tutaj, ekrany ładowania. Można powiedzieć kultowe. Ja bym optował za ustawieniami w Opcjach: z ekranami ładowania / bez ekranów ładowania. No cóż. Najlepiej zagrać najpierw w jakieś inne arcydzieła, które mają ich ponad 2 x więcej typu Disco Elysium (gra na 2 ekrany x 2 pixele i ładowanie przy każdym otwórz drzwi, wejdź na schody, przejdź przez wycieraczkę, na 2 metrach gry 4 ekrany ładowania), Pathfinder: WotR (gdzie ekrany ładowania przed najprostszymi randomowymi walkami potrafią trwać dłużej niż same walki), czy ostatni Metaphor: ReFantazio (gdzie ekrany ładowania w prostej graficznie grze są wszędzie, każde drzwi, każde przejście, każda uliczka, nawet w trakcie dialogów bez zmiany lokacji). Nawet jak to inne gatunki (cRPG i jRPG). Każdą z nich lubię jakby co. Ale przez porównanie ten ułamek sekundy w takim wyrafinowanym graficznie i obiektowo Starfieldzie jest praktycznie nieistotny :-))
No ale TES6 i tak mnie aż tak bardzo nie interesuje, więc niech sobie eksperymentują. Gracze i tak jadą już po nich profilaktycznie, więc pewnie im dalej tym więcej ciekawych dyskusji.