Piękne czasy były kiedy w komentarzach można było zobaczyć opinie na temat gameplayu lub fabuły danej gry, a nie jedynie gadanie o woke, prawicy i lewicy
Że co?! "która wznosi się w samym sercu regionu Edo (dziś znanego pod nazwą Hokkaido)"?
Góra wznosi się w południowo-zachodniej części wyspy Hokkaido, natomiast Edo (dzisiejsze Tokio) znajduje się na wyspie Honsiu.
Autorowi ewidentnie pomieszały się pojęcia ponieważ w 1603 r., wraz z nastaniem szogunatu Tokugawów, rozpoczął się w historii Japonii okres Edo (1603–1868).
Czy to naprawdę takie trudne by sobie sprawdzić w ciągu 30 s., że napisało się bzdurę?
O w mordę jaka beka.
Wiedziałem, że w komentarzach będzie śmiesznie i się nie zawiodłem. Oczywiście nie wszyscy, bo jest dużo normalnych wiadomosci, ale miejscami jest ostro.
Gdybym był producentem gier w dzisiejszych czasach robiłbym wyłącznie 2 typy gier:
- z przeseksualizowanymi KOCICAMI I UMIĘŚNIONYMI GIGACHADAMI, żeby pisali o mnie po lewej.
- naszpikowaną treściami LGBT, żeby obfajdali się ci po prawej. I wrzucał protagonistki do każdej produkcji.
O takich grach się mówi, dzięki temu zyskują rozgłos. Armie oburzonych z lewa i prawa zapewniają genialny marketing, dzięki któremu można takich niemądrych misiów skapitalizować. Sam się do tego teraz zresztą przykładam, zabierając głos, ale nie mogę już z tym. Ba, w dodatku takie tematy, przez jakiś czas świetnie odwracają uwagę od praktyk monetyzacji i warstwy technicznej gier.
Kilka przykładów z kilku miesięcy wstecz:
- Stellar Blade: 3 podstrony o wielbłądziej stopie, przeseksualizowanej postaci, sratytaty. Nic o gameplayu, który okazal się być fenomenalny.
- Wukong - 3 strony biegunki o Azjatach walczących dzielnie z agendą SweetBaby, a zagrały w to ze 3 osoby z wątku. Serio, odpalcie sobie ten wątek. Kilkadziesiąt postów o niczym, aż wreszcie wbija NGD z "ej, a grał w to ktoś, bo jestem w 1 akcie i..." i w wątku o grze, dyskusja o samej grze to jakieś 10% postów.
- ta gra i wiecznie podbity wątek z rantem na babę w grze.
I wyszło tak, że to ujadanie zachęciło mnie do zapoznania się z pierwszą Tsushimą, bo nie grałem. Jeśli gameplayowo to siądzie, kupię drugą, choćby protagonistą był Afrykanin identyfikujący się jako czeska wielbłądzica. Oczywiście na miesiąc po premierze, jak osiadzie nieco kurz i będzie wiadomo jaka ta gra jest.
Bo w praktyce właśnie tak to działa.
Dokumentnie nikt nie czepia się Baldura 3 za kwestie LGBT, który do dziś bije rekordy regrywalnosci. Dlaczego? Bo gra ma fenomenalny gameplay loop. Nikogo nie obchodzi to, że możesz mieć romans z tą samą płcią, ośmiornicą i niedźwiedziem. Ni ko go.
To samo Elden, gra kipi od motywów niejednoznaczności płci, ale jest to przedstawione w tak artystyczny sposób, że po czasie nikt o tym nie rozmawia, gra jest dobra i się broni.
Z drugiej strony "przeseksualizowany" Stellar też obronił się gameplayem. Wukong będący ucieleśnieniem marzeń prawych chłopców też się obronił, ale nikt kto w to gra nie zwraca uwagi na te elementy, a na to, czy walka jest mechanicznie dobra i czy niewidzialne ściany wkurzają, czy nie.
Przypuszczam, że młodzi politycy z lewej i prawej nawet w to nie zagrali. Robią grom wyłącznie rozgłos.
Do czego zmierzam...
Do tego, że oprócz funkcji zarzucania haczyka na płotki, "kontrowersje" w grach nie mają żadnego wpływu na to, czy gra będzie fajna, czy nie.
Czarnoskóra kobieta jako protagonistka nie zepsuje świetnej gry, ani też jej nie uratuje. Przeseksualizowana postać, czy brak elementów LGBT lub ich obecność, w ostatecznym rozrachunku nie mają zupełnie żadnego znaczenia, czy dana produkcja kliknie, czy nie.
To, co się liczy, to to, czy powyższe elementy są jedynymi warstwami gry.
Na jednym biegunie mamy LGBT-friendly Baldura, który ma niesamowitą głębię, a na drugim, pozbawionego tych elementów Wukonga, który również potrafi bawić i cieszyć. Dlaczego? Bo to po prostu dobre gry.
Z jednej strony oparcie gry o zaimki, jak Concord i spłaszczenie wszystkich innych elementów skazuje grę na porażkę. Ale z drugiej strony, super męska gra dla super prawicowych mezczyzn będzie takim samym gownem, jeśli zabraknie jej pozytywnych i ciekawych warstw gameplayu i magnesu, który każe nam to włączać ponownie.
Drony pokłócą się, dadzą rozgłos produktowi, który dopiero z czasem siądzie lub nie.
Triggerowanie i polaryzowanie ludzi to darmowe pieniądze leżące na ulicy.
No to mamy kolejną silną i niezależna panią samuraj.. :D
Fajnie, GoT to imo najlepsza gra sony, chętnie zagram. Akcja na Hokkaido więc też fajnie.
Niestety, wole grac chlopem dla lepszej imersji.
No i super. Oby dwójka była równie udana co jedynka. Cieszy, że premiera już w 2025 roku, a nie w jakimś 2026 lub 2027.
Smuci natomiast, że Naughty Dog ponownie nic nie pokazali. Na dobrą sprawę, to tylko oni (z tych większych) nic nowego jeszcze nie wydali ani nie zapowiedzieli.
Smuci natomiast, że Naughty Dog ponownie nic nie pokazali. Na dobrą sprawę, to tylko oni (z tych większych) nic nowego jeszcze nie wydali ani nie zapowiedzieli.
Jeżeli w najbliższym czasie nic nie zapowiedzą, to zakładam, że o ich nowej grze usłyszymy dopiero przy okazji oficjalnych informacji o PS6.
Czyli to samo, tylko kobietą? No chyba że całkiem inny styl walki będzie.
No lepszego momentu do zapowiedzi tej gry wybrać nie mogli. Trzymam kciuki, żeby całość wypadła co najmniej na poziomie poprzedniczki. Szkoda trochę Jina, ale dam szansę nowej bohaterce. Niebieskooki Samuraj dał radę, więc tutaj może być podobnie!
Miejsce i czas akcji zapowiadają się bardzo ciekawie. Oby tylko fabuła nie była ugrzecznioną, infantylną bajeczką i np. z jajem ukazywała temat rasizmu Japończyków wobec Ajnów itd.
Via Tenor
Narzekacie że kobieta ale mało o Japonii wiecie. Może to po prostu śliczny, zniewieściały młodzieniec.
Dla wszystkich znafcuw historii Japonii, zapoznajcie się z terminem Onna-musha https://en.m.wikipedia.org/wiki/Onna-musha?searchToken=d7yncm2nhifwgr1wx5rzvdekg
Choć znając życie tam też będzie walka anty-woke z historycznymi kobietami-samurajkami..
To bardziej wygląda jak DLC/Expansion Pack.
Chłopy zrobili dosłowny asset flip i fajrant.
No to prawicowe snowflakes się posrają, że główną postacią jest kobieta, która będzie siekała zastępy rosłych facetów.
Wy chyba jacyś cofnięci w rozwóju jesteście gra trafi na ps5 i ps5 pro przecierz to ta sama konsola nawet Sony piszę tylko ps5
No i spoko. Fanem jedynki nie jestem, ale była to udana gra, jednak dziwnie mi z tym, że nie jest to Tsushima 2, a co za tym idzie kolejne przygody Jina.
Trochę szkoda, że inny okres. Druga Mongolska Inwazja która była jeszcze większa niż pierwsza to dobry pomysł na sequel.
Gdyby Tomb Raider pojawił się w tych czasach to dopiero by był kwik :D
Ghost of Yotei wygląda świetnie, ale czekam na konkretny gameplay. No i obok Death Stranding 2 w końcu mamy jakieś konkretne exy na 2025.
Duża część osób narzeka że będziemy grać kobietą, a one przecież nie mogły zostać samurajem jednak ona nie wygląda na samuraja, a bardziej na ducha właśnie tak jak jest w tytule. Akcja gry dzieje się 300 lat po wydarzeniach z pierwszej gry, więc bardzo możliwe że głowna bohaterka będzie w pewnien sposób chciała zostać drugim duchem takim jak Jin Sakai. Nie mogę się doczekać tej gierki, GoT był jedną z najlepszych gier od Sony i mam nadzieje że Sucker Punch znowu dowiezie.
Swietna muzyka. Mniej-wiecej w polowie pojawia sie jakby westernowy tune przypominajacy main theme z "Za garsc dolarow" w wykonaniu Morricone.
To dla mnie must have bo Tsushima była genialna! Grałem na PS4 potem w lepszej jakości na PC.
Ogromnie czekam!
O, znowu wysyp wokespotterów xD Teraz padło na VA.
W sumie będzie chwilowa odmiana po Veilguard.
Później GOL będzie wielce zdziwiony że sobie hejterków wyhodował.
Jak dla mnie, wszystkie te nowe gry są robione na wyrost. Już nie liczy się klimat i historia tylko prześciganie się w technologii wykorzystywanej do produkcji.
Ostatnio wróciłem sobie do starego WoWa i poczułem że jednak kiedyś gry robiło się inaczej. Może jest to trochę gadanie dziada ale co poradzę że taki już jestem. Jakby ktoś był zainteresowany to podrzucam link [link]
Zieeeeeew, kolejny kotlet odsmażany. Faktycznie fajnych i nowatorskich gier baaaaaaardzo mało w tym i przyszłym roku. Ta branża ma jakąś poważną zapaść.
Mam nadzieję, że szybko wyjdzie na PC bo jak teraz nam dali GoT to widać, że gra jest przestarzała i pusta względem np HZD2. Myślałem, że się obroni fabułą ale tu również jest słabo.
Via Tenor
Kupiłem na PC Ghost of Tsushima ale jeszcze nie grałem, super wiadomość, może kiedyś dadzą na PC jak wyjdzie nowa część, a tym czasem można się delektować pierwszą częścią i w końcu sobie ją zacząć :D
jak pojawi się pre order to kupie, bo GoT odpowiadała moim poglądom. Teraz kupie bo AC:S to coś anty ciekawego. A jak dają kobietę to niech dadzą tylko trochę młodszą.
Swietna zapowiedz. Nie przeszkadza mi wcale ta zmiana, w TPP nawet wole grac kobieta. Jak komus nie pasuje to niech sobie gra dla lepszej immersji facetem w AC Shadows ;)
Ciekawe jak to wyjdzie w porownaniu, bo historia zabierze nas prawie w ten sam rok.
Czyli jednak trochę woke? ;)
Mam nadzieję, że o kierunku fabularnym nie zdecydował koniunkturalizm (chyba spóźniony), a o wyborze aktorki jej życie prywatne zamiast umiejętności i dopasowania do postaci, bo mogłoby się okazać, że czeka nas taki troszkę Shadows bis :) - choć nie sądzę, by SP miało położyć fabułę i klimat. A kobiety wojowniczki były w Japonii, w przeciwieństwie do czarnych samurajów :)
Czekam. Ghost of tsushima to moja top3 gierka aktualnie :D
To marna z tego kontynuacja jak wygląda na perfidny asset flip/reskin.
No ale Sony może. Z drugiej strony, nie szkoda bo GoT było takie sobie, miało te same a nawet i większe wady niż inne podobne gry, od innych firm, ale że jako Sony to wiadomo przymykać trzeba oko i sypać nagrodami.
Zesrałem się... Z pozytywnych wrażeń. Widok na wulkan. Płacze...
Dziękuję synu... Znajdź mnie w kolejnym życiu.
O nie, trzeba grać babom, i to w jakimś fikuśnym kapelutku... :(
(Można obsadzić ciekawie kobietę, do tego nie taką plus-size? Można!)
Znowu jakaś silna i niezależna kobieta? Zieeeew. No ale lepsze to niż murzyn, przynajmniej nastrojowa muzyczka w zwiastunie jest zamiast rapu xD
Co??? Ganie kobietą? Przecież japońskie kobiety nie są równorzędne z japońskim mężczyznami. Gdzie jest turbo męski mężczyzna-samuraj? Bez niego ta gra jest obelgą wobec japońskiej kultury. Ta postać przynajmniej nie powinna być brana pod uwagę jako główna bohaterka czy jakoś tak, nie wiem, bo nie stosuję podwójnych standardów.
Jeszcze raz obejrzałem i zapowiada się pięknie. Ghost of Tsushima wciągnął mnie na maksa i to samo będzie z Ghost of Yotei. A kto nie widział to polecam również animację na Netflixie: Blue Eye Samurai ;)
Ło panie, toż to atak na japońską kulturę, gdzie petycja o zmianę płci bohaterki!? Aż chyba założę na twitteterze fake'owe konto japońskiego historyka i zaatakuję twórców :).
A tak serio, bardzo fajna zapowiedź. Wygląda na więcej tego samego, ale to i tak lepsze, niż zupełny brak gier...
Niebieskooki Samuraj był spoko do połowy pierwszej poważnej walki, potem kobieta nagle zyskuje magiczne ultra szybkość, siłę mogącą powstrzymać napór setek przeciwników i magiczny plot armor i nawet podcięcie ścięgien w pięcie nie powstrzymuje jej przed robieniem magicznych fikołków, wystarczy włożyć stopę w lodowatą wodę. Nagle lepiej walczy niż doświadczeni samurajowie po wielu latach treningu, bo oglądała ich jak sobie trochę machali mieczykiem za domem, potrafi wykuć lepszy mieć niż mega doświadczony kowal, serial dla osób szukających taniego efekciarstwa.
Jeśli tak ma wyglądać 2 część Ghost of Tsushima to słabo, jak widać mocno zeszli z realizmem w dół i jeszcze te 2 bronie słabo to widzę.
Dla mnie skip, nie potrafię wciągnąć się w grę grając kobietami, (i gdzieś mam co kto o tym myśli) jakbym grał pustą skorupą i totalnie mnie nie interesuje co bohaterka wyprawia i jakie ma odczucia.
Liczyłem na kontynuację przygód Jina, byłoby miejsce na rozwinięcie historii.
Ciekawe czy Atsu będzie atakować każdego co do niej ktoś powie, jak aktor grający jej postać, w sumie nie wiadomo czy to będzie ona.
Miałem nadzieję na więcej Jina ale poza tym czekam.
To jedna z moich najbardziej ulubionych gier i nie mam problemów z kobiecymi głównymi postaciami jak są zagrane i rozpisane ciekawie, ale z tego co się czyta o nowej osobie podkładającej głos i wygląd postaci, to kolejna alpha aktywistka niestety, oby nie przełożyło się to właśnie na charakter głównej postaci.
Jak Sony to oczywiście kolejny generyczny TPP z mechanikami dla 5 latków z UK i USA którzy pograją kilka godzin i wracają do FIFY oraz Fortnite, gra jeszcze nie wyszła, a już wiem, że w recenzjach będzie od 8-10, natomiast realnie jak to kolejny EX powinno być 2-5.
Ktoś uzna że się zesrałem, ale dlaczego musieli wcisnąć kobietę jako główną bohaterkę? Gram aktualnie w Ghost of Tsushima na PC po 6 latach czekania na port i gra jest typowo dla mężczyzn. Poważna historia, brutalna walka, honor i szacunek samurajów. Jestem świadomy, że kobiety były samurajami, ale wolę grać w takich grach mężczyzną. Masy kobiet to raczej nie przyciągnie.
Kobieta samurajem, nie no trzymajcie mnie ludzie bo nie wytrzymie :)
Oni albo mają graczy za idiotów albo te gry są kierowane do 10-cio latków. W sumie Cuszima to nie było nic rewelacyjnego. Fabuła taka se a zadania poboczne to jakieś było nieporozumienie. Najlepsze to były widoczki. Walka też była świetna ale po 20 godzinach wiało dłużyzną. Typowy syndrom gier z otwartym światem. Zamiast wciągnąć człowiek w intensywną akcję jak w Black Mesa pewnej kultowej już dziś gry to latasz po lesie za liskiem modląc się po jakiś kapliczkach. Dłużyzna panie jak w polskim filmie.