Jeśli wydawcy nie stać na grę AAA to niech zajmie się segmentem AA, A, lub indykami. Studia tworzą wtórne, nudne gry bez pomysłu i liczą na wielomilionową sprzedaż. Pracują bez planu, w wielkim chaosie produkcyjnym i ze zmieniającymi się co chwilę koncepcjami, a potem płacz, że robienie gier kosztuje. Ogarnijcie ten burdel, to i koszty się zmniejszą.
Czyli gry podrożeją, ale zostaną z nich usunięte wszystkie mikrotransakcje, których to nie było w 2010 roku, prawda?
Via Tenor
Budżety tytułów AAA są obecnie nawet pięciokrotnie wyższe niż w 2010 r.
Moze i tak ale nie czuc tego w jakosci czy innowacjach.
Pędzimy na pie... ścianę i zaraz się rozbijemy
Najwyzsza pora na reset tego cyrku.
Niech podniosą ile chcą, zakazu nie ma, tylko czy znajdą potem wystarczającą liczbę frajerów, którzy którzy to wtedy kupią żeby sprzedaż na premierę była odpowiednia. Zdecydowania większość gier AAA absolutnie nie jest warta tych obecnych prawie 350zł( inaczej tak szybko by nie taniały), a co dopiero jakby miały kosztować jeszcze więcej.
Nie czekam na GTA 6 ta seria mnie ominęła
Jeśli chodzi o ceny jakości. Błagam was. Dzisiaj gry na premierę są w tragicznym stanie. A twórcy jeszcze wymyślili sobie kup 3 dniowy dostęp żeby szybciej zagrać ale jeszcze musisz dopłacić za taki bajer ...
Gry nie powinny kosztować tyle ile teraz kosztują. Chyba że jak wyjdą nie będą miały masy błędów że twórcy przez następny rok będą naprawiać. Wiec o czym my mówimy? Płacimy ponad 350 zł za grę żeby się nią cieszyć czy podziewiać błędy? Najpierw niech twórcy się wysilą i niech jakość gry będzie dobra.
Jeśli GTA 6 przykładowo będzie kosztować 450 zł. ale będzie przy tym dopieszczone i serio pokaże nową jakość to niech kosztuje te 450 zł. I tak dużo ludzi kupi to za chwilę na promocji i nie zapłaci tyle. Jednak co z innymi grami? Co też mają kosztować te 450 zł na premierę a jakości nie będzie? To jaki jest sens wydawanie gry w takiej cenie skoro tylko GTA 6 ma taką jakość.
Twórcy gier powinni robić nowe IP , ekperymentować a nie iść na łatwizne. To co każde call of duty ma kosztować 450zł? Gdzie co roku jest to samo? Mam zapłacić 450 zł za jakość czyli za jaką w tej grze? a po roku będzie już następna gra i znowu 450 zł i najpewniej jeszcze mikropłatności.
Gry kosztują już zbyt dużo i sam czekam na konkretną promocje. Gdybym za każdym razem kupował grę na premierę to bymbył dziś bankrutem ... Serio niech twórcy nawet nie próbuje nas przekonywać że potrzebujemy podwyżki gier.
My oczekujemy żeby gry w dniu premiery były grywalne a duża ilość twórcy chcę 350 zł a gra wyjdzie w takim stanie technicznym że nie idzie w nią grać. O czym my w ogóle mówimy ...
Słowo klucz:Jakość.
GTA 6 na pewno będzie co najmniej b.dobrą grą na lata. Nie będzie pewnie rewolucyjna, ale będzie świetną zabawą plus multi dla wielu chętnych. Więc może i te 400 zł kosztować.
Ale inni nie mają nawet co o tym myśleć. Rockstar tworzy gry bardzo długo.
Oni chyba nie myślą na poważnie, że będą wydawać kupska za 400 zł, albo takie gry jak Outlaws czy np AC Mirage.Zawsze mówiłem, że mi to tam lotto, bo gier nie kupuję na premierę...aktualnie ma 6 lat obsuwy w graniu, więc praktycznie każdą grę, i tak będę miał już dużo tańszą na wyprzedażach. Problem jest taki, że 50% przeceny z 400 zł, to nadal 200 zł...Z 500 zł to 250. Dojdziemy do takich czasów, gdzie gry po np 5 latach, po obniżce 80%, będą kosztować ponad 100.
Jak dla mnie to niech sobie wyceniają nawet na 250 dolców czy 1000 zł na premierę, jak ktoś za tyle kupi to już jego sprawa, a reszta poczeka aż stanieje. Rynek jest przesycony i nikt nie potrzebuje tylu gier i studiów deweloperskich. Z setek gier które wychodzą rocznie, ciekawa i warta uwagi jest mała ilość. W GTA VI mogę zagrać nawet za 10 lat od premiery (albo nigdy), nie robi mi to. I tak moja kupka wstydu jest tak wielka, że mam w co grać do końca życia nie wydając ani złotówki, albo dalej kupując na promocjach za grosze x-letnie tytuły. A ten wyścig żeby grać tylko w to co najnowsze jest dla mnie zabawny. No chyba że ktoś faktycznie nie zajmuje się w życiu niczym innym niż graniem i wszystko ograł ;)
Jak pisałem, półka AAA(A) musi po prostu jebnąć i tyle, muszi byc kryzys. Ja naprawdę rozumiem wzrosty ceny (inflacja koszty itp) ale jakby jeszcze za tym szła jakość, sam widze że od 2015 jakośc gier AAA leci na łeb na szyje.
Niby tyle ułatwiaczy, AI uje muje dzikie węże ale największe studia nie potrafią wypluć dobrej gry raz na te 3 lata.
Niech podnoszą, rynek szybko zweryfikuje czy to był dobry ruch. Z obniżeniem będzie wtedy dla nich większy problem niż z podwyższeniem. A dlaczego ? bo kiedy podniosą ceny oczekiwania inwestorów na większe zyski też się podniesie, a teraz spróbujcie wytłumaczyć później, że chcecie obniżyć ceny.... a zyski spadną i zaczną się kłopoty. Gry to nie artykuły pierwszej potrzeby, czasem mam wrażenie, że nawet bez gier lepiej człowiek żyje.
Tworzenie gier miało się stać tańsze, prostsze i krótsze. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie, a za tym nie poszła poprawa jakości. A jakby się jeszcze ta jakość pogorszyła patrząc na stan techniczny w jakim wiele gier wychodzi. Technologicznie nic nie poszło do przodu, jeżeli idzie o design to niektórzy dalej daleko w tyle za grami sprzed 20 lat, a technicznie niekiedy tragedia. Tutaj twórca BG3 coś twierdzi a czy już wszyscy zapomnieli w jakim stanie BG3 był na premierę i kilka miesięcy po niej? I to po długim okresie we Wczesnym Dostępie? Ludzie mają płacić więcej za gorszą jakość? Mają płacić więcej często za kota w worku?
A w zasadzie to racja, do....ać ceny proszę o 300% w górę , i tak wszystko drożeje, ja swoje usługi też podnoszę bo mnie nie stać na pracę za darmo i na zero.
Nawet wezmę przykład z twórców gier, opóźnienia premier, niedoróbki na lajcie usuwane przez lata i debilne wyjaśnienia dla klientów, którzy i tak już stoją w kolejce by wydać pieniądze bo następny produkt z serii już za 20 lat.
Świetna branża doprawdy, zerowa odpowiedzialność, śmieszna praca i kosmiczne zarobki.
Aż żałuję , że nie zostałem twórcą gier komputerowych tylko całe życie muszę się uczyć nowych przepisów, kupować nowe oprogramowanie w cenie samochodu czy odpowiadać sądownie za możliwe braki i błędy przed inwestorem.
To nie mogą robić gier w takiej samej skali i podobnej grafice jak w 2010, jak reszta będzie dobra to przestarzała grafika nie powinna prawie nic zaszkodzić
Oczywiście koszty muszą być trochę większe bo inflacja ale na pewno nie 5 razy
Na zachodzie owszem jest za tanio, ale Polska powinna dostać swój region bo my już i tak dużo płacimy za tytuł premierowy
Zamiast ładować pieniądze w marketing to ładować w produkcje i dobra gra się sama wypromuje ;)
Wszyscy czekają, aż zrobi to GTA 6 Ale tylko nieliczni oferują gry w takiej jakości jak Rockstar wiec zamiast czekać niech się lepiej wezmą do roboty.
Czy to nie jest ten sam typ, który nie tak dawno narzekał na chciwość korporacji ?
Biorąc pod uwagę minimalną krajową to wydawanie ponad 10% wynagrodzenia miesięcznego na grę wydaje się absurdalne. Absolutnie absurdalne.
I to w ogóle fajnie że branża otwarcie rozmawia o podwyższeniu cen a nie bardzo przejmuje się tragicznym stanem technicznym właściwie większości produkcji na dzien wydania a tym bardziej nikt nie porusza kwestii oczekiwania po 15lat na kolejny cykl danej serii co jest chyba największą patologią. Tak więc może i gry będą droższe ale za to będą też tak samo popsute :)
Swoją drogą, ile było gier od Cyberpunka który to zapoczątkował, które na premierę wyszły w akceptowanym stanie?
Niech popadają to się naucza. A swoją drogą kiedy wy młodzi gracze nauczycie się żeby nie kupować w preorderach! Produkt ma być wypuszczony dopracowany, nie jest ... nie kupujemy.
Ja nie narzekam na finanse, ale i tak uważam, że za produkt jak gra komputerowa te 150 czy 200 zł to powinien być maks.
To co koledzy wyżej podnosili, większość nowych gier i to także tych AAA wydawanych jest w fatalnym stanie i dopiero po długim czasie lub nawet wcale są one łatane.
Drożyznę widać najlepiej po produktach Blizzarda, sam niedawno zapłaciłem za WoWa małą fortunę ale to wyjątek dla mnie.
Firmy zarabiają krocie na grach, co widać po dochodach za takie np. Manor Lords czy produkty PlayWay, gdzie często malutkie firmy stać na to aby pojawić się na giełdzie.
Niestety ale sam ograniczyłem zakupy na głównej platformie czyli na Steamie, mimo że posiadam dużą bibliotekę tytułów to większość z nich kupuję na promocjach po znacznie obniżonych cenach i dzięki za to, że one są.
Za sztandarowy przykład przehajpowanej i przedrogiej gry, w fatalnym stanie technicznym jak i merytorycznym niech posłuży Starfield, wciąż dostępny na platformie Steam za jedyne 350zł - masakra.
Ja nie ogarniam, gry z roku na rok są gorsze, brzydsze i krótsze a mimo to wciąż narzekanie na to że cena jest za niska xD
Może niech się wezmą za jakieś tansze kreatywne rozwiązania zamiast bezmyślnie kopiować istniejące już pomysły?
Gry za 300zl to i tak już jest lekkie przegięcie patrząc co dostajemy w zamian. Ostatnia gra jaka kupiłem za 450zl to Forza Horizon 5 w edycji ultimate i patrząc jak Playgrodund wydymalo ludzi na to, stwierdziłem że to ostatni raz.
Co do GTA VI to pewnie będzie drogie (już 2 lata temu mówili że będzie kosztować około 500zl) ale to i tak konsolowe wydanie. Dopiero przy premierze PC będzie prawdziwa sprzedaż i miejmy nadzieję że do tego czasu cena zejdzie w dół.
Twórca Baldur's Gate 3?! Jaki twórca? Pieprzony manager od marketingu. Clikbait
Bo gry nie drożeją. Za to by w dniu premiery grać trzeba już sporo zapłacić. Masz mini promocję jeśli poczekasz kilka dni - tak zwana standardowa edycja.
Miałoby to sens gdyby to było sensownie zrobione.
Jeśli gra jest pokroju Red Dead Redemption 2, Baldurs Gate 3 - to faktycznie widać rozmach, ogrom pracy i za taką grę można dać ciut więcej.
Z drugiej strony mamy dwa problemy
1) Reszta wydawców robiąca ctrl c ctrl v też wyciągnie ręce po takie same pieniądze, mimo iż ich gry są dużo gorsze, mniej dopracowane, gorzej zoptymalizowane i przetestowane, miały dużo mniejszy budżet itd
2) Gdzie jest koniec podwyżek? Zawsze można podnieść. Zapominają chyba że nawet po obecnej cenie zarabiają mnóstwo pieniędzy i już pierwszego dnia są mocno do przodu, albo nawet na samych preorderach w przypadku mocno oczekiwanych gier, także Quo Vadis?
To 2k jako pierwsze wprowadziło 70 dolarów jako standardowy price przy okazji NBA, teraz pewnie też podniosą o kolejne 10 dolarów
Strach pomyśleć ile będzie kosztowało GTA IV skoro pakiet GTA Trillogy (te gry mają 20 lat!) kosztuje właśnie 70 USD
A niech dadzą i 500$. Wtedy albo czapeczka pirata albo poczekać rok na promocje 50-75% i dostać już popatchowany produkt.
Przykładowo w tym tygodniu kupiłem sobie Diablo 4 za 120zł gdzie rok temu na premierę byłaby za 350zł . A tak dzięki cierpliwości mam grę z patchami i znacznie taniej. Po co kupować na premierę?
Swoja droga pamietacie ile kosztowała wersja Pecetowa GTA SA? Otoz 259 zl
A to bylo prawie 20 lat temu (pecetowa wyszla rok po konsolowej czyli w 2005 roku)
Okej, niech kosztują te 350 zł, tyle niech będą tego warte, bo obecnie większość gier AAA to buble które są podobne do siebie, w dodatku z tragicznym stanie techniczny. Niech robią coś świetnego i oryginalnego, a myślę że ludzie wydadzą te pieniądze.
Spoko, wtedy będę czekać na przecenę jak na diablo. Poczekam kilka lat zanim będzie na PC to poczekam kilka miesięcy dłużej by zapłacić mniej.
Cenny gier powinny być ustalane na podstawie pobytu, był bym w stanie dać za grę więcej, problem polega na tym że pcha się na siłę "inkluzywność" więc by zmniejszyć koszty produkcji zwolnić wszystkich co narzucają te chore standardy bo to oni powodują że te gry nie są przyjemne w graniu. I nie chodzi mi tu o to że takie osoby przeszkadzają mi w grach, przeszkadza mi to wtedy gdy widzę że robione jest to na siłę bez pomysłu byle by x pozostawić przy liście
Ej, zaraz. Gry kosztowały 60 dolarów. Wzrost do 70 nastąpił jakieś 2 (?) lata temu, więc o czym tu mowa?
Rozwój AI i innych technologii, a cena produkcji rośnie? Niech mi to ktoś wytłumaczy, bo dla mnie to nie ma sensu.
Oczywiście że za gta 6 nie zapłacę więcej niż 60 pln. Kupując 5 na premiere żałowałem że tyle kasy na gorszą grę wydałem.
obecnie Star Wars jest za 290zł a najdroższa edycja za 550zł, chce tylko wspomnieć że to gra jednoosobowa i nigdzie nie ucieknie bo samemu mam do ogrania gry sprzed 20 lat wiec jak to gry Ubisoft wystarczy poczekać rok-dwa i gra będzie za 40zł.
Pytanie tylko czy podnoszenie będzie uzasadnione jakością nowych gier czy będzie dymanie na kasę :))). Poza tym jak dobrze napisali SW to edycja ultimate, a nie podstawowa, która pewnie o wiele mniej kosztuje.
No cóż konsole tanie trzeba jakoś na grach odbić nie?
(i tak konsole tanie, bo momentami to można znaleźć zestawy konsol starszej generacji droższe od nowej, albo przynajmniej w zbliżonej cenie, bo albo posiadają jakąś nową grę, albo np. 2 pady itd. XD)
Poza tym pewnie będzie wiele takich co poczekają trochę i kupią gręo wiele taniej nie wszyscy mają taką srakę, żeby wydawać więcej kasy, żeby zagrać 2 dni wcześniej od innych czy coś. Takiego God of Wara 4 to chyba za 40 zł kupiłem ze 4 lata temu xD.
Już RDR 2 w droższej wersji kosztował prawie 500zl (kilka lat temu) czy było warto ? Zdecydowanie NIE gracze online tej gry dostali kilka misji do wykonania (których wątek fabularny nie został dokończony do dnia dzisiejszego i nie zostanie w ogóle dokończony) jak na poziom aktywności online w tej grze to cena dwukrotnie zawyżona ...z GTA 6 będzie jeszcze gorzej i prócz ceny samej gry będzie się płaciło za wiele wewnętrznych aktywności online sądzę że gracz online bez opłat 500-700zl rocznie raczej w online za dużo nie pogra (a raczej pogra duuuzo ale będzie miał dużo mniej niż ten co kupi )
Gry od Rockstara a w szczególności seria GTA to akurat przykład jak powinno się robić gry więc nie dziwne, że ludzie jak będzie trzeba to dadzą za podstawową wersję 500 czy 600 zł. A jakieś śmieszne "firemki" które odcinają ciągle kupony i dają odgrzewane kotlety (kopiuj/wklej) są o kilka poziomów niżej i jeżeli wprowadzą podobne ceny do R* to mogą się mocno zdziwić :). Tak jak ktoś wcześniej napisał, niech się lepiej wezmą za robotę bo większość gier nie jest warta nawet aktualnych cen :)
Za chwilę wróci temat ceny na godzinę grania. Tak było w MMO z abo, tak jest np. w Cloud gaming, i coś czuję, że może być tak w niedalekiej przyszłości w innych grach. To by było. 5 zł / h, 100h grania = 500zl. Z prepaidem :o
jak najbardziej popieram komentarze poprzednich autorów. nasz portfel nasza decyzja.skuteczna,najskuteczniejsza.nie kupujmy w preorderach.nie martwcie sie ze zaczniecie grac troche póżniej niż inni.to tak naprawde nic nie daje.czasem kilka cyfr w tabelkach czy statystykach ale to naprawde mało istotne.najwżniejsze nie dać sie dymać na kase,nie dać się dymać na durne hasła że ,,musiasz być pierwszy,najlepszy czy grasz najdłużej,,wiele tych korporacji to złodzieje i kłamcy czyli zapowiedzi i produkt koncowy tak bardzo różny i przekupne portale generujące propagande za ich srebrniki.
Chcą sprzedawać gry za cenę jaką wywinduje GTA 6? Proszę bardzo tylko niech za tym stoi taka sama jakość. Minęło blisko 6 lat od premiery RDR 2 i ciężko znaleźć produkcje które zbliżyły by się do tej jakości i dbałości o detal. Zamiast tego będziemy dostawać jeszcze więcej takiego dziadostwa jak choćby Skull and Bones które na start powinno kosztować góra 100 zł ale twórcy będą się zasłaniali że to przecież AAA (czy już nawet AAAA). Ehh, tęsknię za czasami gdy tym biznesem nie rządzili jeszcze tak mocno faceci w garniturach i od tabelek w excelu.
No właśnie: „rzadki przypadek gry, której uszłoby to na sucho”. To, że Rockstarowi ujdzie to na sucho, nie znaczy, że od razu będzie tak z każdą inną produkcją. Dla mnie podniesienie cen na polskim rynku to strzał w stopę. I tak płacimy krocie w porównaniu do zachodu. Jeżeli wzrosną ceny nowych wydań, ludzie przestaną je kupować na premierę i będą czekać na obniżki, promocje i polować w rynku wtórnym. Nie każdego stać, żeby kupić grę za 600 zł.
Tylko, że każda nowa gra Rockstar jest w branży takim przeskokiem technologicznym, że żadna inna gra nie jest w stanie jej dorównać nawet kilka lat po premierze.
Od ponad dziesięciu lat wydawcy AAA tłuką w kółko to samo sztampowe badziewie. Jedyne co się zmienia, to coraz ładniejsze shadery no i cena. Gdzie oni, a gdzie Rockstar?
Ostatnio w pracy rozmawiałem z kolegami o cenach gier i zgodnie stwierdziliśmy, że GTA VI będzie pierwszą grą, za którą przyjdzie nam zapłacić 79,99€.
Widocznie ludzi stać na gry. Epic Games dwukrotnie rozdawało GTA V za darmo, a ludzie kręcili nosem i woleli zapłacić stówkę na steamie. Coś mi się wydaje, że GTA VI będzie za 99dol, raczej nie złamie psychologicznej granicy. Ciekawe na ile u nas wycenią, bo kurs jest obecnie atrakcyjny.
Tak januszku już ci wierzę...
Gry od Rockstara są przynajmniej naprawdę dobrze zrobione i dopracowane to im trzeba przyznać. Praktycznie zawsze kiedy Rockstar wydaje swoją grę to jest to swoisty benchmark dla rynku gier np. takie RDR2 naprawdę bardzo wysoko zawiesiło poprzeczkę dla innych gier z otwartym światem i do dzisiaj chyba nikomu nie udało się tej poprzeczki przeskoczyć.
Tak czy siak za gry od Rockstara najzwyczajniej w świecie aż chce się płacić, bo przegapienie gry od nich to mimo wszystko strata dla gracza, dlatego nawet jeśli GTA VI kosztowałoby te 400 zł, to i tak myślę, że ludzie za bardzo by nie narzekali, no chyba że te GTA VI byłoby mocno niedopracowane na premierę.
Jednak tutaj mówimy o Rockstarze, a jak pomyślę, ża np. za Ubi gierkę miałbym zapłacić 400 zł, to już jest po prostu śmiech na sali. Jak dla mnie gry od Ubisoftu na premierę to powinny kosztować maksymalnie 200 zł, chociaż i tak nie wiem czy to nie za dużo.
Ogólnie wydaje mi się, że dzisiaj zdecydowana większość gier nie jest nawet warta tych 200 zł, co niestety jest przykre dla nas graczy, bo to tylko oznacza, że twórcy gier wydają ostatnio straszny chłam.
Podsumowując ja jestem zdania, że jeśli gra jest naprawdę wybitna pod wieloma względami, to trochę wyższa cena jest zasadna, chociaż tutaj też raczej nie powinno się przekraczać pewnej bariery cenowej. Jak dla mnie już teraz te 300 zł na premierę niektórych gier to gruba przesada.
Spokojnie, cen z 1985 nie przebijemy. Ceny wtedy gier to 60-80 usd nowości. Na dzisiejsze to 233 usd. Nasze zarobki jednak są nieziemsko większe niż w 1985. A jeszcze dodać że wtedy w takim EA pracowało max 100 ludzi :) a teraz 13k. Także zmniejszyli cenę gier, sprzedają ich znacznie więcej niż kiedyś, koszta produkcji rosną.. no generalnie co się dziwić? albo gry będą droższe albo będzie więcej rzeczy do kupna w grach. Argument że dobra gra się sprzeda też nie trafia bo my mamy pewną zasobnośc portfela i jak wyjdzie 5 tysięcy super gier to i tak nie kupisz ich wszystkich więc 99% z tych gier bedzie stratnych jak wsyzscy by kupili te top 1%. Więc tak, gry albo musza podrożeć albo więcej będzie mikrotranzakcji i marketing by jak najwiecej sprzedać paździerza.
Gry to najtańsza rozrywka na rynku która jest tworzona przez kogoś. Możesz taniej oglądać ptaki ale żadna stała rozrywka która jest dostarczana przez trzecią osobę nie jest tak tania jak gry. No chyba że Netflixa potrafisz oglądać tyle godzin co grać, no to spoko. i nie męczy Cię oglądanie potem w kółko tego samego. Ale kino jest droższe niż granie, stanowczo.
Teraz czytam oryginalne czasopisma o grach z tych lat i generalnie gry były kiedyś droższe, po prostu lata 2000-2020 to były lata taniości ;)
Z dobre 15 lat ceny stały w miejscu jeżeli chodzi o rynek globalny, to było pewne, że jak gry wskoczą w nowy próg, to nie na jakiś dłuższy czas, tylko zaraz będą kolejne i kolejne.
Ostatnia podwyżka była w 2005 z 49.99$ na 59,99, a teraz dopiero w 2020 do 69,99.
My trochę bardziej to odczuliśmy, bo często dystrybutor dostosowywał cenę do gospodarki, tak jak teraz np. zrobi steam, gdzie na Ukrainie gry są wielokrotnie taniej.
Chociaż dotyczyło, to głównie gier PC, bo na PS2 ceny były standardowe 49.99 i 59.99 w tym 2004/05. Za San Andreas płaciłem na PS2 250zł w 2004. Czyli tyle ile za GTA V na PS3. Za Half Lifa 2 płaciłem z tego co pamiętam ponad 50$, bo nie mogłem dostać tego w PL.
Więc jak te 4 lata temu wskoczyło o 10$, to raczej kolejnych 15 lat nie będą czekać. GTA może być pierwsze za podstawkę z ceną 79.99.
baldur wart byl kazdej zlotowki, wiekszosc aaa nie jest warra premierowej ceny.