UBI, MŚ i EA, tyle ludzi połowa pewnie z nich to marketingowcy i siedzą na dupie nic nie robią a całą reszta w sumie też siedzi na dupie i nic nie robi a syf wypuszczają a hajs leci
To tylko pokazuje że Valve jest dobrze zarządzane i nie potrzeba wiecej ludzi. Ciekawe ile Srepik Games ma przypisanych ludzi do tego swojego nadal upośledzonego launchera który działa na zasadzie przeglądarki a nie natywnej apliakcji
Bo pracują tam kompetentni ludzie, którzy robią konkretne zadania, a nie jakieś pasożyty od diversity and inclusion, hr i wciskania kitu.
Nie zatrudniają niepotrzebnie dużej ilości ludzi tak samo larian jak liczby wyżej wskazują, podobnie niektórzy dziwią się jak tak często from software jest w stanie wypuszczać dobrą grę, no właśnie tak.
Nie zatrudniają 10k ludzi, po czym po premierze połowa wylatuje, a doświadczenie osób pracujących w danej firmie ma duże znaczenie, garniturki myślą że jak zatrudnią do produkcji tysiące osób to gra powstanie szybciej, no właśnie nie koniecznie, jak spora ich część musi się szkolić bo są nowi to zanim zaczną działać produktywnie to już proces tworzenia się kończy i wylatują bo już nie potrzeba im tyle ludzi.
To chyba oczywiste że Valve korzysta z usług firm outsourcingowych. Przecież sam support otrzymuje pewnie z kilka tysięcy emaili z pytaniami od użytkowników dziennie. Myślicie, że te kilka osób byłaby w stanie to ogarnąć?
Zauważyliście, że w naszym kraju panuje przekonanie, że ludzie w innych firmach, a nawet innych działach firmy, w której pracuje nic nie robią. Tylko jakimś cudem przydzielone zadania są wykonane.
W obecnych czasach porównywanie liczby pracowników jest bez sensu, bo firmy mają zwykle niejednolitą strukturę. U nas jakby policzyć pracowników centrali wychodzi około 700 osób, a jakby policzyć wszystkich pracujących w strukturze wychodzi 11 tys.
tyle ludzi połowa pewnie z nich to marketingowcy i siedzą na dupie nic nie robią
No i jeszcze specjaliści od DEI.
Ubisoft zatrudnia więcej i kim oni sa dla graczy wzgledem Valve?
Ubisoft prawie 20 tysięcy ludzi a praktycznie cały czas robią kopiuj wklej, nawet porządnej fabuły nie potrafią zrobić konkurującej z RDR2 czy Wiedźminem 3 XD nawala znajdziek, pierdyliard nic niewnoszących zadań pobocznych zabij tego znajdz to itd dadzą średnią fabułę a mechaniki przekopiują z poprzedniej części i trochę pozmieniają, żeby nikt się nie pruł, jeszcze oczywiście dadzą miliard mikrotransakcji, bo czemu nie i tak pajace zapłacą za nową zbroję albo za jakieś kredyty helixa XD i tak doją tego Asassin's Creeda i Far Crya zresztą EA robi bardzo podobnie lecą na samych maszynkach do mikrotransakcji
Znacie coś takiego jak outsorsing? Z tego korzysta się od wielu lat. Co z tego, że sama firma zatrudnia 100 osób, jak finalnie nad projektem pracuje 1000.
Autor jak zwykle 100 lat opóźniony :)
Firma zatrudnia przydatnych i kompetentnych ludzi, a nie nieudaczników życiowych o nierobów, którzy potrafią tylko robić tabelki w excelu i bredzić na ich temat
większość robi AI a support mają z bangladeszu (osobiście gorszego nie znam). Gruby wie jak optymalizować koszty i aby wszystko działało z automatu bo i co tam właściwie robić. Dział gier to głównie od tworzenia dalszej monetyzacji.
Valve nie robi gier, to po co im tylu pracowników, a update raz na 15 lat cs go do cs go2, to nie jest wyczyn, co oni tam maja jeszcze? dote 2, ktora wizualnie nic sie pewnie nie zmieniła od premiery, podobnie jak tf2, nie dziwne ze tyle czasu zajmuje im ogarniecie botów do stanu grywalnego, skoro pewnie pod tf2 maja mniej niz 10 człowieka, kolejne to niewypalona karcianka, tym pewnie nikt sie nie zajmuje, a gdzie tu mowa o nowych projektach? zapomnijcie o portal 3 czy wyczekiwanym hf. Valve to juz tylko platforma z grami, z niczym nowym nie wyskoczą, bo i po co?
A czy Valve to w ogole deweloper gier AAA? I nawet jesli, to jak czesto wydaja oni gry AAA? Raz na 5/10 lat? Rzadziej?
Wiec ja mocna porownywac firme ktora klepie jedna gre na 5-10 lat a firmy ktore klepia gry tasmowo...
Szlag człowieka trafia jak pomyśli, że 180 osób pracuje nad wszystkimi grami valve, przez co przez rok czasu nie potrafią nic zrobić z grą, która zarabia dla nich setki milionów przez rynek skinów - counter strike 2, niedopracowana beta, którą zastąpiono csgo.
Mają w rękach kurę znoszącą złote jaja, to zamiast wyszkolić kolejne 300 osób do pracy nad łatkami, antycheatem, trybami, mapami, operacjami, wolą nic nie robić i czekać aż gracze rzucą to w cholerę.
A później słyszę, że przykładowo jedna z bardziej lubianych map (cache) może będzie dopiero w 2025 roku, bo pracuje nad nią jeden koleś, który bodajże nawet nie jest związany z valve. Serwery społeczności leżą, system rang gorszy niż w 2014 roku, ale będą się chwalić, że od teraz kurczaki potrafią skręcać w obie strony.
336 to niby mało?
180 osób zajmujących się tworzeniem gier, czyli łatek do doty i csa
80 osób odpowiedzialnych za sklep
41 od sprzętu - poza padem (martwy), steamlinkiem (martwy) i steamdeckiem nic nie stworzyli
Ja to bym się zastanawiał, czy ich tam nie za dużo. ;)
TO również wyjaśnia dlaczego Steam to taki śmietnik ostatnimi czasy. Znaczy jak wiesz, czego szukasz to znajdziesz ale jak mowa o szukaniu czegoś losowego to zaczyna się grzebanie w bagnie.
W 2021 na Steam opublikowano 11337 gier. Przy 79 pracownikach oznacza to, że każdy miał do sprawdzenia średnio 143.5 gry. Przy 252 dniach roboczych w roku to daje mniej 0.6 gry do sprawdzenia dziennie. A i to przy założeniu, że absolutnie nikt nie robi nic innego... a dochodzi przecież jeszcze tworzenie nowych funkcjonalności, moderacja forum, rozszerzeń, rozwój SteamOS i Vulcan (no chyba, że to robi te 41 osób od hardware)...