Kanapka drwala jest bardzo dobra, ale.....McDonalds, podobnie zresztą jak pizza, był cenową alternatywą dla restauracji kilka lat temu. Od jakiegoś czasu ceny tak poszły w górę że to żadna alternatywa dla klasycznych burgerowni czy restauracji. Tylko kebaby i bary chińskie, mimo że też podniosły ceny, są opłacalne w relacji cena - nażarcie się. Ale co do Maka to najpierw spróbuję McCrispy bo nie miałem okazji.
Ja dałem już sobie spokój z McDonaldsem. Kiedyś co jakiś czas coś tam zjadłem, ale obecnie ceny w stosunku do tego co otrzymujemy to ponury żart. Podobnie Burger King. Ochłapy w cenie bliskiej burgerom z normalnych burgerowni.
Trochę jej nie kumam. To coś kosztuje 24 złote gdzie za 30-34 można mieć prawdziwego burgera bijącego ją na głowę, dużo bardziej sytego, z świeższych składników i grillowanej a nie odmrażanej wołowiny.
Fast-food tego typu ma sens jak jest tani. Jak nie jest to go traci i lepiej dopłacić te parę złotych różnicy za lepszej jakości żarcie. Ogólnie dla mnie próg to 50-60% ceny porządnej knajpy. Jak różnica jest mniejsza to wolę iść do lepszej knajpy.
Największym atutem takich sieciówek jest prosta sprawa: powtarzalna jakość. Jadąc gdzieś w teren nie zawsze ma się czas aby czytać opinie na temat miejscowych burgerowni i szukać lokalu, po wizycie w którym reszty drogi nie spędzi się w toalecie.
Sporadycznie coś u nich kupuję, jedzenie mają jakie mają - kanapki z taśmy produkcyjnej, włącznie z tytułową - ale w zasadzie wszędzie smakują tak samo i jeszcze nigdy nie miałem po nich problemów żołądkowych. Za to po wizycie w lokalnych restauracjach, burgerowniach itp? Zdarzało się.
Co do żywienia się na co dzień... przy cenie zbliżonej do restauracyjnej, to faktycznie nie ma to wiele sensu, chyba że komuś po prostu te burgery z szablonu po prostu smakują.
Drwal to mój guilty pleasure, wiem że są lepsze burgery (choć te z wyższej półki to zwykle 40zł+ więc cenowo drwal wcale nie wypada aż tak źle), ale mnie po prostu bardzo leży smakowo ta kompozycja i mało mnie obchodzi że 5km dalej serwują fancy burgera z wietnamskiej świni która ponadto chodziła z piórkiem w rzyci.
Natomiast nie próbuję się oszukiwać i doskonale wiem że to jedzenie bardzo niskiego sortu.
Ale niezależnie jak kosmicznie dobry ten burger by nie był, stania w kolejce do McDrive przez godzinę nigdy nie zrozumiem, a dantejskie sceny widziałem już rok temu (i sam 'ucierpiałem' bo wiedziałem że w domu nic nie ma w lodówce a gotować i robić zakupów mi się nie chciało - podjeżdżam do maka a tu wężyk do okienka na 100m).
No właśnie, powtarzalność i zjadliwość też robią swoje, jeśli chodzi o popularność.
W burgerowniach bywa lepiej, ale traf na jakąś dobrą I ceny wtedy są jeszcze wyższe...
BTW - kiedyś, w podobnym wątku o Macu, masa osób pisała, że jak już musisz zjeść w sieciówce, to MaxiBurger bije Maca na głowę..
No więc postanowiłem to sprawdzić przy okazji wizyty w stolicy...
Większego bullshitu dawno nie słyszałem. :) Ludzi mało, a i tak dostałem zgniecioną bułę, słabo doprawiony kotlet, który, fakt, trochę bardziej było czuć grillem, ale smakiem nie zachwycał, ot, mięso jak mięso, dodatki standardowe, do tego wszystko zimne... Byłem bardzo zły że nie wybrałem Maca albo KFC. Już kanapki z Subway są niebo lepsze (teryaki plus sos słodka cebulka, wszystko w ciemnej bułce)
Podoba mi się już sama nazwa kanapki i chętnie bym zjadł, ale dupsko mi by eksplodowało od tej wołowiny.
Straszyli ze będzie po 28 zł ale chyba nadal jest "tylko" po 23 zł. Hmm może nawet bez cudzysłowia, skoro zwykły BigMac kosztuje już ile? 17 zł?
Dwa albo trzy razy w życiu jadłem. Bardzo fajna, serowy kotlet i cebulka robią robotę.
Do tego faktycznie duża, na sporego głoda.
Lepsza kanapka drwala niż g.. gry w pre-orderze :)
Kupuje się głównie na kody z aplikacji. Zaczynam na dwa fony bo małe chcą coraz wiecej :) Wtedy nie ma dramatu.
Raz lub dwa razy w miesiącu to max
Jadlem raz w zyciu i nawet nie pamietam, jak smakowalo. Takie pyszne bylo... :D Moje osobiste numero uno juz od wielu lat, to Big Tasty Bacon i nic tego nie zmieni.
Lubię, dobry jest ale w tej cenie mam jeszcze smaczniejszego, konkretnego burgera z burgerowni.
Ja raz w roku Drwala zjem, bo mi ta kompozycja smakuje, ale nie rozumiem po cholerę jest taki hype na to, że cały internet eksplodował. To tylko buła z Maka ludzie, skąd taki szał na jej punkcie?
Lepiej sobie coś kupić w Bafra Kebab niż w tym przereklamowanym Macu.
W moim przypadku kanapki drwala (i inne produkty z maka) straciły sens ze względu na (po pierwsze) cenę (która już nie jest konkurencyjna względem jakiegoś jedzenia w restauracji) i (po drugie) z uwagi na to, że w okolicy mam najwspanialszą burgerownię na świecie:
https://www.facebook.com/zgorburger?locale=pl_PL
Tu zdjęcie menu:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=709315504537211
Nigdy i nigdzie nie jadłem tak dobrych burgerów (sezonowe, np. ze szparagami, to poezja). Jeśli będziecie na Podhalu, zajrzyjcie tam. (I nie: nie mam żadnych udziałów w tej knajpie. Nie pracuje tam też żaden mój krewny).
Oczywiście, mak pozostał wyjściem rezerwowym w czasie podróży.
Ale co, serio ktoś się niespodziewał, że to będzie tłuste i takie trochę trash?
Ogólnie lubię zjeść maczka od czasu do czasu jednak drwal totalnie mi nie siada. Cena miała oscylować w granicach 30 złotych, ale z tego co widziałem nadal kosztuje około 25.
O, przyszedł Pan Maruda. Nie jadam w maczku i mam wyebane w kanapki drwala. I zeby nie bylo, ze kompletny maruda, w tej cenie 23zl jadlem ostatnio takiego bydlaka. Nie kazdy by dał radę to opierdolić. :D
Zjem czasami fast fooda, bo co bym nie zjadl, to i tak jestem szczupły, wiec nie przesadzajmy, ze jestem fit. Jakos nigdy nie czułem podniety maczkiem, nic specjalnego i drogo.
cswthomas93pl - W sumie nie wiem, czy to nie był jakiś przeciek kontrolowany z tą ceną. Teraz nasuwa się myśl że jednak jest tanio, to trzeba skoczyć i zjeść :)
Czy nadal nie ma problemu na jednym rachunku użyć kody z dwóch telefonów?
[Kod jest ważny 20 minut].
System nie odrzuci zamówienia? Robił ktoś tak ostatnio?
Mc Donalds ostro smakowo upada od lat. Kiedyś lody był smaczniejsze, Big Mac większy i był świetny muffin z jajkiem i bekonem w porze "śniadaniowej". Wszystkie wymienione zaliczyły ostry zjazd w dół. A co do drwala to jest niedobry, czy to w wersji z plackiem czy bez. Nie ma startu do Maestro jeżeli już zostajemy w obrębie posiłków tej sieci. A już od kraftowych burgerów jak np. Gruba Buła w Krakowie to maczka dzielą lata świetlne
Lata temu bardzo lubiłem szejki. Były całkiem dobre, śmietankowe, kremowe. W tym roku pierwszy raz od lat spróbowałem i to kompletnie inny napój niż lata temu. Teraz to sam lód.
Nie chce mi się czytać całego wątku, ale uznałem, że wyrażę swoją opinię.
To fajnie, że są tutaj koneserzy Drwala, zresztą mam też taką w domu (choć ostatnio odkryliśmy taką burgerownie, że już jej ten drwal aż tak nie podchodzi).
Ja z kolei uważam, że drwal jest mdły, bez smaku i nawet w samym McDonald's jest chyba najgorszą kanapką w ofercie. Zdecydowanie wolę wszystko inne, a od jakiegoś czasu jakoś najbardziej lubię Wieś Maca (ale generalnie nie jestem fanem chodzenia na burgery do maka).
I jak tam Kanapka Drwala z McDonald's ? Droższa ? Lepsza w smaku ? Tak samo jak co roku ? Ludzi wczoraj porąbało, kolejki do mc drive poza mc donaldem na ulice sięgały :P
Szczerze to makdonald to gowno z cukrem.
Bardzo slabe makro i wartosc odzywcza, jedynie wartociowa czesc to bardzo cieniutki kotlecik, a reszta to bulka strasznie slodka, keczup oczywiscie z cukrem, majonez z cukrem, pikle oczywsice slodkie, nawet salate mam wrazenie ze maczaja w cukrze.
Dlatego chyba te ich kanapki kosztuja 30zl bo pewnie polowa ceny to podatek cukrowy. Za kraftowego burgera w warszawie z GRUBYM kawalem wolowiny placilem mniej.
To że ludzie oblegają McDonalda to nie wina że mają małe pojęcie o zdrowym jedzeniu tylko że są biedni. Tylko bieda je w takich miejscach. Każdy inny idzie do restauracji i je konkretny posiłek.
Chyba logiczne jest, że ludzi porąbało, skoro to kanapka drwala.
Co do samej kanapki - nie wiem. Gówien nie jadam. Absolutnie nie rozumiem fenomenu tego... "jedzenia".