Rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy takich gier nie kupować i problem przestaje istnieć
Mi się to po prostu nie kalkuluje, kupować grę za 300 zł i jednocześnie czuć się jak biedak, który idzie na kompromis bo "pełny" zakup to dla niego za dużo. Jakbym grał w jakiś trial czy obciętą wersję f2p, ale płacę za to $70.
Nie, przy takiej cenie nie dostawać 100% to dla mnie nie do zaakceptowania.
To uczucie, gdy monetyzacja jest bardziej rozbudowana niż potencjalne buildy postaci... ;P
Sensownie była kwestia karnetu premium rozwiązana w Red Dead Online, gdzie też oprócz darmowego podstawowego karnetu była wersja premium, do kupienia za złoto, które można było kupić za realne pieniądze, ale także wyfarmić w robiąc zadania w grze - kto miał ochote na karnet bez wysiłku płacił, kto lubił i mógł inwestować swój czas, ten zgarniał karnet w ten sposób.
Battle Pass i waluty w Diablo 4 przytłaczają graczy, chcieliby powrotu dawnych czasów
Wystarczy nie kupować. Ja nawet pomijam te mikropłatności ale osobiście nie chce grać w D3 z lepszą grafiką i nie kupuje.
Problem w tym, że natłok tych mikro transakcji wskazuje że nie będą opcjonalne. Grind będzie tak dobrany aby granie bez przepustek, popiołów i innych kurzów nie było sensowne. Zaraz znajdą się tacy co uprą się a nie zapłacą dodatkowo, ale ja jestem raczej takim co się zniechęci i nie będzie grał.
Nie podoba mi się to i każdemu innemu normalnemu graczowi też nie powinno, dlaczego?
Po pierwsze kupujemy grę za pełną cenę i najprawdopodobniej trzeba ją kupić już teraz na początku, w dniu premiery aby niczego nie przegapić gdyż ten kto ją kupi np. za pół roku to nie zobaczy różnych sezonowych wydarzeń i nie zdobędzie niektórych przedmiotów nawet jeżeli te będą w jakimś sensie płatne co jest domeną gier darmowych typu DOTA 2 lub LOL.
Po drugie co jest związane też z pierwszym punktem i z Hearthstone to jak ktoś teraz zacznie grać w Hearthstone to nie ma innego sposobu aby zdobyć i zobaczyć wszystko to co zobaczyli za darmo starzy weterani jak to niż wydawać realne pieniądze $ i zapewne tak samo będzie z Diablo 4.
"Blizzard bardzo mocno stawia na sezony"
no to tylko pogratulować Blizzardowi jak i samym graczom którzy to popierają.
Sezony jak i poziomy trudności w ogóle nie powinny istnieć, to narośl przeszłości która powinna być usunięta wraz z najnowszym diablo, sezony i poziomy trudności to pójście po najmniejszej i najtańszej linii oporu, nie ma nic prostszego jak zrobić gierkę a potem w kółko wałkować ten sam content dodając tylko nieznaczne ficzery. Dobra gra powinna mieć nieustanny progress contentu jak i swoich postaci którymi gramy, ciągle powinny być dodawane nowe rzeczy dzięki którym gracze mieliby co robić.
Nie wiem komu się te rollowanie contentu podoba ale jest to bardzo słabe jak na takiego twórcę jak Blizzard. Od nich oczekiwałbym znacznie bardziej rozbudowanej rozgrywki. W D3 oczywiście zagram ale wątpię żeby mnie zatrzymała na dłużej, dokładnie tak jak było to z D3.
D4 przez całą otoczkę mmo z założenia jest nie dla mnie i gry nie kupię. Ale zastanawiam się nad jednym. Czy jest możliwość po prostu zagrać w tą grę? Bez żadnych battle pasów, walut i innego tatałajstwa? Czy trzeba coś kupować dodatkowo aby skończyć fabułę?
Póki co to wszytko jest pokręcone jak lato z radiem :)
Trochę smutne dożyć czasów, gdy nowe pokolenia graczy nie tylko uznają obrzydliwe praktyki producentów i wydawców za normalne, to jeszcze atakują słusznie je krytykujących "no bo przecież to tylko kosmetyka" (przedmioty dostępne bez płacenia na pewno nie będą brzydsze od tych płatnych, skąd), "mikrotransakcje w produkcie premium to norma" (nie, do zaakceptowania są tylko w f2p, które musza się przecież jakoś finansować), "tworzenie gier jest coraz droższe, twórcy muszą zarabiać" (to niech robią gry taniej, to nie masz - graczy - problem).
Pięknie media growe i magicy od pr-u wytresowali nowych graczy.
Dlatego w tej kwestii plus dla D2 Resurrected, raz się zapłaciło i ma się pełną grę i niczym się człowiek nie martwił.
Same błogosławieństwa, gdy zostaną zakupione i aktywowane, zapewnią nam premie do zdobywanych punktów doświadczenia, złota, oboli, a także do innych elemetnów rozgrywki.
Hm.. Premie do zdobywania oboli? Tych oboli, za które można uskuteczniać hazard z potencjalnie legendarnymi i unikalnymi przedmiotami?
No nie jest to co prawda dawanie oboli bezpośrednio do ręki tych co płacą ale .. już niebezpiecznie blisko.
Nie mam problemu z tym, że ktoś chce mieć opcje indywidualizacji własnej postaci poprzez zmianę elementów jej wizerunku i woli za to dopłacić. Jednak gdy do gry wkrada się element, który na skutek opłat dystansuje szanse graczy na zdobycie tych samych przedmiotów występujących w grze w postaci łupów to już jest nie fair. Tak być nie powinno.
Ja tu widzę jeden karnet bojowy, czyli darmowy, czyli ten, który w zupełności mi wystarczy, żeby zdobyć wszystko, co mi potrzebne, a jak ktoś chce kupować skórki to niech je kupuje, mam to w dupie ;)
Ten gości to wyjaśnia to dobrze na tym filmiku o czym jest mowa w tym artykule.
https://www.youtube.com/watch?v=TIw8I1gQXMM
Gracze czują się przytłoczeni, ale pre-ordery robią jak dziki. Jeśli coś co ma dawać rozrywkę zaczyna mnie przerastać, to zazwyczaj odpuszczam bo chyba nie o to chodzi. Jeszcze ok, kiedy gra jest wymagająca, ale tutaj dochodzi ordynarne drenowanie portfela. Zastanawia mnie dlaczego większość graczy nadal nie kuma, że większość wydawców/twórców a już napewno taki Blizzard podchodzi do sprawy czysto biznesowo. Tam siedzą tęgie głowy, mające socjotechniki i psychologię w małym palcu i planują jak zrobić- żeby gracz zostawił jak najwięcej hajsu przy ich produkcie. Nie żeby jak najlepiej się bawił, a to zasadnicza różnica. I owszem podejście biznesowe całej branży się zmienia, ewoluuje - tak będzie i być musi. Tylko że w Diablo 4/Immortal jest to tak wyraźne, że czuję się jak dojna krowa. Mnie po prostu odrzuca i w momencie kiedy producent tak podchodzi do klienta, nie mam żadnego "żalu" że mnie coś ominie, że nie zagram w taką grę. Wyrosłem w czasach gdy gry się kupowało kompletne w 100% i ewentualnie dopłacało się za dodatek do tej gry, a pojęcie DLC było nieznane. Można mnie nazwać dinozaurem, który czegoś nie rozumie ale obecnych standardów dojenia graczy po prostu nie akceptuję. Chceta to kupujta, co poradzę :)
XD to jest dowód na to, że nie mają już umiaru, ABSOLUTNIE
Czy jak wyjdzie Sezon to stara postać załapie się na ten sezon czy będzie trzeba robić nową postac od nowa ??
Trochę smutne jak dużo dinozaurów nie rozumie prostych mikrotransakcji jak jest Battlepass naprzykład. Szczególnie że to są opcjonalne rzeczy i tylko wyłącznie kosmetyczne rzeczy. Battlepass o tyle jest fajny że możesz zobaczyć za co zapłacisz plus wystarczy raz zainwestować i co sezon po prostu już kupować za walutę premium które masz w tym karnecie. Mówią że dawniej nie było takich rzeczy jasne tylko zamiast tego to musiałeś kupować content w postaci DLC a tu masz darmowy content+opcjonalne mikrotransakcje
Kupować wszystko co można! Wspomóc twórców zupełnie niewygórowanymi i jednorazowymi opłatami, dla tak wspaniałej gry jak diablo warto nawet opłacić abonament (do 100 zł tygodniowo) żeby tylko w nią grać!
Rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy takich gier nie kupować i problem przestaje istnieć
przykra wiadomość - kupiłem Deluxe :D
Raz na 12 lat chyba można?
Ale pieprzenie... i jeszcze ten nagłówek typu clickbait "Battle Pass i waluty w Diablo 4 przytłaczają graczy." Niby czym przytłaczają? Prosty sklep z kosmetyką nie mającą żadnego wpływu na rozgrywkę, Rozwiązanie tak popularne w obecnych czasach jak kajzerki w sklepie. I ci wszyscy malkontenci, że za drogo, że to już nie diablo, kiedyś to były czasy, a teraz nie ma czasów. Otóż czasy się zmieniły i rozwój gier także, czy wam się to podoba czy nie. Jestem fanem marki od samego początku i uważam, że D4 jest udanym produktem. Co prawda każdy patrzy na to subiektywnie i szuka czegoś innego, innych wrażeń, ale mam wrażenie, że w ostatnich latach poza narzekaniem i marudzeniem nic innego nam nie zostało.
chodzi o to, że to jest płacz "na zapas", bo co rusz pojawia się argument, że teraz jest to darmowe, ale za pare miesięcy będziesz musiał za to płacić :)
Wylewu łez nie ma końca i braku zrozumienia też nie. Zobaczcie ile gier w obecnej chwili ma sezony, prawie wszystko . W każdej z tych gier jest taki sam system. Bp zwykle i zakupione. W każdym bp działa to tak samo, za wykupiony bp dostajesz też dodatkowe przedmioty czy skórki i nie ma lamentu i ludzie grają, tutaj będzie tak samo i jest lament, o co? Bo kolejna gra będzie z bp? To już standard. Gry z bp ? Fortnite,WOT,division 2,cod,enlisted,wows i wiele innych płatnych gier. Są wyjaśnienia co i jak, a wy nadal płaczecie i dorzucacie swoje spekulacje i domysły. Nie kupujcie i będzie mniej płaczków na sieci. Ale z tego co wiem, ci co najwięcej narzekają to kupią i i tak z ich narzekań nic nie wyjdzie.
najwyraźniej ekipa gry-online nie jest lepsza od Blizzarda...
oto jak z jednego tematu zrobić dwa artykuły w rozrzucie tygodnia:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16226896&N=1
Jeden narzeka na mało kontentu a drugi, że nie taki kontent bo trzeba karnet bojowy robić i to nie to samo co klasyczna gra.
Otoz nie trzeba grać sezonów i karnetu bojowego można spokojnie grać w grę bez sezonu, przechodzić fabule, robić dungeony czy inne zadania na mapie bez karnetu. Ten karnet jest tylko dla tych którzy chcą grac sezony. Blizz dał karnet darmowy, mówi że będą sezony tematyczne ale i tak źle.
Pozatym ten karnet też jest po to aby rozwijać ten grę o godziwy kontent a nie jakieś popierółki pache. Dzięki karnetów ma być sporo nowego dla wszystkich czy kupujesz czy nie. A karnet to tylko kosmetyka.
To jest właśnie problem graczy, nie zagłębiają się w tytul tylko czytają artykuły po łebkach a potem lament w komentarzach.
Płatny battlepass ma tylko dodatki kosmetyczne, a bezpłatny ma dodatki w postaci bonusów do expa, dropu itp, więc nie rozumiem o co chodzi z tą wycięta zawartością dla niepłacących.
Za te 330zl dostajemy gotowa grę z cała fabuła, która możemy przejść od A do Z, pieniądze z mikropłatności idą na dalszy rozwój gry prowadzona w latach, jak ktoś uważa że za 330zl będzie miał rozwijana grę przez 5 lat to niech zejdzie na ziemię :)
Na sam koniec porównując rozwój D2R z D4 to śmiech na sali, żadnego kontentu, tylko wprowadzenie stref grozy ( podbicie lv potworów na strefie ) i sezony z paroma słowami runicznymi
Najgorsze jest to, że obok D IV nie da się przejść obojętnie. Mdli mnie na myśl o tych wszystkich mikropłatnościach i Blizzard doskonałe zdaje sobie sprawę, że gracze tego nie chcą. Ale wie też, że i tak to kupią. I ja kupię choć gardzę z całych sił, bo to Diablo, które na dodatek zapowiada się na dobrą grę
Te mikropłatności naprawdę nie zapowiadają się złe, a 110 zł raz na trzy miesiące to nie majątek, jeśli w zamian mamy otrzymać porządne wsparcie i ciekawą zawartość.
Niektórzy chyba sobie to wyobrażają tak, że najlepiej jakby wydali grę, sprzedali raz i potem wspierali przez x lat za darmo. Acti, jak i inne firmy, nie działają charytatywnie.
Mnie bardziej martwi brak czasu na ogrywanie tych sezonów i to, ze pewnie będę mocno w tyle :D
Przecież to proste produkcja gry idzie w górę i to szybciej niż cena gier po drugie utrzymanie ich też serwery,poprawki,dodatkowe zawartości.
Trzeba to zwalić na garb czasów jakie przyszły wszędzie gdzie się obrócimy są mikrotranzakcje . To tak samo jakby narzekać kupując Tv teraz za 5tys. Ale dziwiąc się że trzeba miec internet i antenę albo router by były kanały lub vod za które defacto trzeba następne złotówki zapłacić. Przykre jest to że niektórych niestac na dobrą grę i jej zawartość no ale większość fanów blizarda i diabełka już dorosła jest więc można odłożyć i grać bez battlepassa i się świetnie bawić bo on sam w sobie tylko wizualne doznania przynosi więc ciul z tym . Pozdrawiam Wszystkich Miłośników Szlachtowanie ?? Widzimy się w Sanktum??