I nie można takich tekstów częściej pisać? przeczytałem jednym tchem, dobra robota.
obiektywnie – nie ma sensu się kłócić, animacje w Gothicu trąciły i trącą drewnem
Raczej subiektywnie. Animacje w Gothicu były super, drewnem trąci oraz traciło i to tak mocno, że aż wióry leciały w Morrowindzie.
Nie do końca rozumiem też narzekań na sterowanie. Wiadomo, nie jest może ono intuicyjne, ale też co było wtedy w tamtych czasach? RPG w 3D nie miały jeszcze wtedy standaryzacji sterowania, był to dziki zachód, w którym pomagała nam się odnaleźć instrukcja dołączana do pudełka z grą.
Pewnie, gdyby teraz nowi gracze mieliby chwycić za Gothica na Steamie to by łapali się za głowę jak chociaż ruszyć postacią do przodu, ale wtedy wystarczyło przeczytać instrukcję podczas instalacji, żeby wszystko elegancko zrozumieć.
Ale ogólnie bardzo fajny artykuł, szkoda, że to rzadki widok tutaj.
Nie był drewnem i sam nie wiem kiedy się ta opinia ukształtowała. Przecież Gothic 1 i 2 rozkładały współczesnego sobie amerykańskiego Morrowinda na łopatki pod każdym względem, no może nie licząc niektórych ciekawych mechanik z Morrowinda jak np. tworzenie własnych czarów.
Wszyściutkie dialogi z pełnym udźwiękowieniem. Dużo lepszy system walki i nawet inne animacje walki i trzymania broni zależne od umiejętności jej używania. Łapanie się krawędzi i podciąganie się na wyższy poziom. Żyjący świat gdzie większość NPC ma zaplanowany cykl dnia, gdzie śpi, spaceruje, siedzi na ławce, kręci się przy ognisku i inne takie. NPC reagujący na to co się dzieje, np. podejrzliwość kiedy się skradasz, zbierający się tłumek gapiów kiedy wdajesz się z kimś w bójkę, ostrzeżenia strażników żebyś schował broń i szybki wp***dol jeśli się nie zastosujesz. Do tego otwarty świat bez żadnych loadingów poza wchodzeniem do całkowicie nowej strefy jak kopalnia w G1 czy Jarkendar i Górnicza Dolina w G2.
Ja bym nawet powiedział że we wczesnych latach 2000 jak na 3D RPG to ta gra była wręcz rewolucyjna. Drewnem to Gothica może nazwać Oskar czy inny Kacper dla którego gra dzieciństwa to GTA 5.
Obligatoryjny film:
https://www.youtube.com/watch?v=1PcUQQOODv0
Pierwsza przygoda z Gothickiem idzie trochę lepiej gdy odpaliło się grę niedługo po ograniu któregoś starego Tomb Raidera - sterowanie podobne.
niedawno pojawił się mod do Skyrim, który wprowadza animacje wspinaczki po skałach i wchodzenia po drabinie. Tak oto po ponad 20-stu latach seria TES dogoniła wreszcie Gothicka!
a w Daggerfallu można było się wspinać po murach. W Morku było latanie, które później usunięto. A szkoda bo zarówno w nim jak i w Might&Magic VI -VIII latanie i naparzanie wrogów z wysokości było czymś rewelacyjnym w toku rozwoju postaci...
to już niejako mem - kolejne gry Bethesdy to większy regres i cofanie się w rozwoju dla większej przystępności.
Ja chyba nigdy nie zrozumiem,dlaczego ludzie nazywają system walki z G1/G2 drewnianym. Pokażcie mi lepszy w nowych grach, czekam.
Trzeba pamiętać, że to jest naprawdę stara gra. Ale jeśli ludzie teraz nie rozumieją i w dodatku myślą, że ta gra jest drewniana, to są w wielkim błędzie. Jeśli mają porównywać pod względem drewna jakąś grę z gothiciem, to powinni raczej wziąć inną grę, ale nie gothica. Poza tym, należy też zrozumieć, że uczciwie jest jednak oceniać względem czasu premiery, a nie względem dzisiejszych standardów, bo tylko tak pokazuje się, że nie ma się o niczym pojęcia. A to, że uznaje się tę grę za drewno to już inna sprawa, trudno powiedzieć o co chodzi, gdyż gra na pewno ani trochę nie była drewniana na premierę. Mi to wygląda na potężną ignorancję i ślepego powtarzania po czyichś słowach jakichś mocno urażonych ludzi, na jakąś modę czynienia z tej gry drewnem i tylko tyle, taka jest prawda.
Spójrzmy na to tak szczerze: jaka gra w w 2001 miała takie animacje co w gothicu? Gdzie takie gestykulacje, masa różnych animacji i ruchy były? Animacje ani trochę nie są drewniane.
Grafika tym bardziej, gra wyglądała naprawdę nieżle, co zresztą tylko potwierdzają ówczesne oceny wielu serwisów.
Ludzie muszą wreszcie zrozumieć, że gothic to po prostu gra action rpg, a nie czysto rpg jak morrowind. Nawet serwisy zapomniały o tym i myślały, że to miał być rpg i się mylą strasznie, a ich oceny są mocno niesłuszne. Rozwój postaci był całkiem dobry i sensowny, nie miał być bardzo rpgowy tylko miał naśladować rpg i nadać grze poczucie rozwoju postaci i nabierania siły.
Jeśli chodzi o system walki, to znowu, jaka gra miała tak ciekawie i mocno rozbudowany system walki w 2001? Przecież mamy dość ciekawą walkę i trzeba myśleć, a nie bezmyślnie klikać. To dodatkowo angażuje i pozwala na parę kombinacji i łączenia ich wedle swojego upodobania. Jednak jeśli chodzi o magię, to faktycznie jest już cienko, magiem nie gra się już tak super. Nie mniej jednak oceny wg. mnie mocno niesłuszne, mam wrażenie, że na oceny rzutowało sterowanie, co bardzo zafałszowało oceny i dodatkowo skompromitowało wystawiających oceny, gdyż oceny nie były obiektywne, ani trochę.
A jeśli chodzi o sterowanie, to trochę zgoda. Z jednej strony faktycznie nie było jasnych informacji o systemie sterowania, ale z drugiej strony wystarczyło przecież do jasnej anielki zajrzeć do opcji sterowania i tyle, a to przecież podstawa startu każdej gry. Z jednej strony faktycznie gra zawiniła, ale z drugiej strony to głównie gracze zawinili swoim lenistwem, a także brakiem elementarnej wiedzy o grach. Trzeba przyznać, że gra ma inne sterowanie i nie informuje o tym, ale to dosłownie tylko tyle, a w panelu sterowania można było zorientować się jakie było sterowanie, a nawet zmienić sobie, żeby wygodniej było, a to przecież też jest podstawowa wiedza o graniu! Oprócz tego, sterowanie nie było skomplikowane, było nawet proste, gdyż to była tylko kombinacja 2 klawiszy. Mało tego, po zmienieniu na nieco nowocześniejszy sterowanie jest dużo lepsze, co ewidentnie tylko świadczy o głupocie(tak, wiedza o grach i ich opcjach to bardzo podstawowa wiedza i kategorycznie potrzebna) i lenistwie. Tak zmieniony po prostu tylko korzystał z lpm myszki i jakikolwiek klawisz z wsad, spacji do skoku, z spacji i jakikolwiek klawisz z wsad. Dosłownie tylko 2 przyciski naraz i w dodatku w prostym systemie. Człowiek po 5 min powinien już umieć bez najmniejszego problemu grać w takim systemie sterowania.
Podsumowując: gra w 2001 nie była ani trochę drewniana, to tylko teraz jest drewniana, ale tylko względem dzisiejszych standardów.
Nie wiem jak wy, ale ja nigdy nie wyidealizowałem sobie grę w pamięci. Jak pierwszy raz grałem, to wyglądała dokładnie jak naprawdę wyglądała, jak wróciłem po latach to nie zmieniło się ani trochę. Co więcej jestem wręcz obiektywny i uważam tę grę za świetną grę jak na 2001.
BRAWO! BRAWO! BRAWO!
Wspanialy artykul, rzetelna analiza. Ten tekst zasluguje na miano najlepszego jaki przeczytalem w prasie branzowej od wielu lat. Nie potrzeba clickbaitowych tytulow tylko tresci ktora broni sie sama
Bardzo fajny tekst.
sterowanie było koszmarne, strzałki w połączeniu z klawiszem Ctrl okazały się mało responsywne i intuicyjne
Niby prawda, pamiętam, że pierwsze pół godziny w Gothicu przypominało latanie samolotem. Natomiast jak już spędziłem z grą trochę czasu, to samo sterowanie okazało się naprawdę przyjemne i w jakiś sposób naturalne dla tej gry. Tak się do niego przyzwyczaiłem, że w dwójce od początku zaznaczyłem w opcjach "sterowanie z Gothica I", chociaż to domyślnie było już bardziej "standardowe".
W G1 grałem 1 raz zaraz po premierze i oczywiście bardzo mi się podobało. Jedynym mankamentem było sterowanie, trzeba się było do tego trochę przyzwyczaić.
Jedynka była trochę drewniana bo miała skopane sterowanie, projektowane z myślą o grze bez myszki. Stąd wzięły się problemy. Można oczywiście się do niego przyzwyczaić, to sterowanie było na swój sposób "immersyjne", aby podnieść przedmiot trzeba było wykonać ruch w jego stronę i wykonać interakcję. Jak w życiu. Dwójka już nie ma tych problemów i ma całkowicie "normlane" sterowanie co w połączeniu ze świetnym kierunkowym i zależnym od naszego timingu systemem walki sprawia, ze gra jest do dziś dzień super grywalna. Jeżeli idzie o mimikę postaci, modele postaci czy animacje (słynne Gothicowe gestykulacje) to teraz można się z tego podśmiewywać ale jak dla mnie w w tamtych czasach nie było powodów do narzekań. GTA III, które wyszło w tym samym roku sporo pod tym względem odstawało od Gothica.
Ogólnie, bardzo dobry tekst. Oby więcej takich.
Sterowanie w Gothicach było wzorowane na starych Tomb Raiderach, więc dziwię się, że tam nikt na nie nie narzekał. Jedyną trudnością było przeczytanie w instrukcji, iż żeby wejść z czymś w interakcję trzeba wcisnąć LCtrl + strzałkę kierunkową. Dzięki temu był możliwy system walki oparty na kierunkach ataku. Gdy trzymaliśmy LCtrl mogliśmy atakować, gdy go puszczaliśmy przejmowaliśmy kontrolę nad postacią i mogliśmy się wycofać albo uciec. W Gothic II wciąż gram na sterowaniu z G1. Gdy chciałem grać na "ulepszonym" sterowaniu to okazywało się, iż nie mam kontroli nad kierunkami ataków.
No w końcu jakiś porządny tekst który się dobrze czyta. Grałem w Gothica chyba z 15 lat temu. Dla mnie gra sprawiała wielką frajdę mimo problemów na początku, ze sterowaniem i tym, że gra była na początku wymagająca i trudna, ale miło wspominam czas poświęcony przy niej.
Gdy zastanawiam się co jakiś czas w co grać i robię sobie w myślach przegląd gier to wygląd Khorinis to raczej argument za a nie przeciw. I piszę to jako ktoś kto nie jest wielkim fanem gothica i ogólnie piranii. Gothikowa grafika ma pewien urok którego już dla mnie nie ma np kotor albo pierwszy neverwinter.
Super się czytało. To chyba pierwszy tekst gdzie faktycznie poczułem pewną nostalgię do czasów kiedy po raz pierwszy odpalałem Gothica na pececie mojego ojca i jak to wyglądało kiedyś.
Przypomniałem sobie jak długo trzeba było czekać na wczytanie gry. To co teraz na współczesnym pececie trwa kilka sekund na ówczesnej maszynie trwało u mnie dobrą minutę. Grać się dało tylko w 640x480 bo rozdzielczość mojego ówczesnego monitora (1280x1024) ubijała płynność choć gra wyglądała ostra jak żyleta. :D
Jak dobrze pamiętam to Polska wersja wyszła już z jakimiś łatkami, której nie miały wersje premierowe, ale ręki sobie za to uciąć nie dam.
To były czasy. Choć koniec końców wolę Morrowinda tak pierwszy Gothic gdzieś tam jest głęboko w serduszku.
Pamiętam że na forach toczyły się zacięte dyskusje o wyższości Gothica nad Morrowindem, czy też Morrowinda nad Gothikiem - obie wyszły mniej więcej w tym samym czasie.
Ja nigdy nie należałem do żadnej sekty, ani fanów ani przeciwników. Gothic to po prostu fajna gra która dostarczyła mi sporo rozrywki.
Ciekawy pomysł na tekst, napisany bardzo fajnie. Panie Rafale, wyróżnia się Pan w tym momencie jakością na tle innych pismaków gola.
Gothic jest moją grą życia. Miałem około 12 lat gdy pierwszy raz zagrałem w okolicach premiery. Będąc w takim wieku wiele rzeczy potrafi zaskoczyć, bo jest się jeszcze dzieckiem. Tak też było. Gdy myślę o tym dziś, uznaję że pozytywny odbiór tej gry, nie wynikał wyłącznie z młodego wieku. Dziś wciąż uważam, że fabuła w Gothicu (zwłaszcza sposób jej przedstawienia) jest świetna. Postacie, ich motywy i dialogi są realistyczne. Świat przedstawiony ma sens, zależności między obozami, ekonomia, polityka kolonii karnej z królestwem rhobara. To był wówczas taki młodszy brat wiedźmina 3. Więc możecie sobie wyobrazić szok , gdy siada się do takiej gierki mając 12lat.
Przede wszystkim chciałbym wyrazić uznanie dla autora za kawał pracy!
Od siebie dodam, że Gothic po dziś dzień zaskakuje. Otóż całkiem niedawno uświadomiłem sobie, że „chrzest wody” nie jest zwykłym pokazem brutalnej siły strażników, a zgrabną sztuczką rekrutacyjną. Po 20 latach, setkach godzin grania, dalej można dojść do ciekawych wniosków.
Aha! Ktoś tutaj jeszcze pisał o Morrowindzie. Gothic pewne rzeczy robi lepiej i na odwrót, nie zamierzam bawić się w wyliczanki, ale z olbrzymią ochotą zagrałbym w chyba niemożliwe do zrealizowanie połączenie obu tych tytułów. Mam na myśli, wykrzesanie z obu tych gier, największych zalet, nie zaś Bezimiennego w Tamriel??
W kwestii sterowania, które okazało się dla wielu graczy „bariera” (tak, tak celowo użyłem tego słowa) nie do przebycia -> pamiętam, gdy na początku przygody nie wiedziałem jak podnieść z ziemi interesujący mnie przedmiot. Co zrobiłem? Sprawdziłem w opcjach sterowania przypisanie klawiszy… raptem 30 sekund mi to zajęło…
O i dla takich tekstów opłacam abonament. Wprawdzie gardzę tymi niemieckimi RPG-ami o finezji niemieckich filmów dla dorosłych (chociaż dam szansę remake'owi, może się w końcu nauczyli), ale świetny pomysł i realizacja tematu.
Powiem tak, dla mnie G1 w swoim czasie miał trochę tej toporności. To sterowanie, interfejs, handel, drabiny, błędy (w Nowej Kopalni), możliwość obrobienia handlarzy.
Natomiast G2, w którym sporo rzeczy poprawiono, naprawdę miałem zero poczucia jakiejś archaiczności. Sporadyczne bugi, jakieś blokowanie się przeciwników co prawda były, ale to nic dziwnego jak spory otwarty świat.
Bardzo fajny tekst. Dużo faktów. Mało nostalgii.
Ogólnie można by stwierdzić, że prawdziwego Gothica już nie ma. Ale tego swojego Gothica wielu graczy ma gdzieś w swojej pamięci lub wspomnieniach. Zarówno tego wyidealizowanego jak i tego drewnianego.
Miło się czytało.
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule.
Tak. A już na pewno w paru aspektach.
Jeszcze w tamtych czasach szło jakoś przymknąć na to oko, jak inne elementy działały (na przykład klimat). Szkoda tylko, że Piranie tak zasmakowały w drewnie, że robią w nim od tych 20 lat. Dobrze by było jakby w końcu ruszyli chociaż te parę kroków do przodu. To już fanowski mod "Kroniki Myrtany" zrobił większy postęp i rozwój, niż seria Risen oraz Elex.
Bardzo się cieszę że są rpgi klasyczne, takie jak np. Baldursy, czy seria Divinity, albo rpgi o charakterze sandboxowym, jak seria TES, a jeszcze bardziej ciesze się żę Gothic nimi nie jest, że zaoferował jeszcze inny rodzaj odgrywania roli. Bardziej jednak niż wieczna obrona nieskalanego imienia tej gry, w 2023 roku interesuje mnie inna kwestia. Po Kronikach Myrtany w uniwersum Gothica narobiło się troche zamieszania. Trzeba to uporządkować. Jeśli nie moderzy, to może Alkimia w swoim remaku uwzględni obecność w Starym Obozie pewnej szczególnej postaci....
Film nie jest przeznaczony dla osób mających depresje i myśli samobójcze.
Było drewno, ale to drewno cholernie grywalne :)
Ostatnio miałem okazję zagrać w to demo nowego Gothika dostępne na steamie i odczucia miałem co najmniej nijakie, a wręcz jakbym tracił czas. Totalnie mi nie siadło. Niemniej, mocno kibicuję twórcom remake''u żeby im się udało przenieść klimat starej gry + dostosować sterowanie do współczesnych standardów a będzie spoko, bo wiem że finalny produkt może różnić się bardzo od dema. Odniosłem wrażenie ze wszystkich newsów i artykuł na ten temat, że przy nowej grze pracują ludzie przynajmniej lekko zajarani starym Gothikiem + twórca (twórcy?) oryginału. Mam więc podstawy sądzić, że będzie dobrze czego nam wszystkim życzę, bo zasługujemy na Gothika na miarę XXIw :D
Nie był. Kupiłem gre (dostałem na urodziny) gdzieś w 2004-2005 nie pamietam dokładnie, był to bigbox Goticza 1 (wyrzuciłem wtedy go do smieci, tak wiem to teraz kosztuje 1000zł). Grając wtedy byłem zdziwiony PŁYNNOŚCIĄ i o wiele bardziej przystępnym gameplayem od tego co było w Morrowindzie czy Arx Fatalis. Zaraz po przejsciu jedynki , kupiłem drugą część i też spowodowała u mnie banana na twarzy i miałem nieprzespane noce. Imo Gothic 3 tak samo nie był drewniany kiedy wychodził i mi sie podobał mimo tragicznych glitchy i bugów, mój hype był tak ogromny, że ignorowałem crashe i bugi.
Pięknie się to czyta. Dawno nie widziałem na tym portalu tak dobrego artykułu. Pozytywny opis samego autora też doceniam.
Pierwsze zdanie tekstu mnie po prostu powaliło! Mistrzostwo :) Dobrze się uśmiałem.
Świetny, rzetelny tekst. A i nostalgię wyzwala, przywołuje wspomnienia. Kończyłem liceum gdy wyszedł Gothic. Pamiętam że dał mi go na płycie kumpel któremu gra nie chciała pójść. Mi poszła. Opowiadałem mu na przerwach i lekcjach (siedzieliśmy w jednej ławce) fabułę do momentu do którego poprzedniego dnia doszedłem. Ech, wspomnienia - pierwszy zabity pełzacz, pierwsza zbroja, wejście w szeregi Strażników, pokonany troll, zbadane jaskinie ze szkieletami, czy zmiana w chrząszcza żeby dostać się za mur...
Czyli z artykuły wychodzi to, co zawsze mówię, czyli gra była średnia, tylko wśród polskich kuców obrosła jakiś chorym kultem. Kompletnie niegrywalna, chociaż wciągała fabułą i światem, szczególnie jego spójnością. Lifespawn gry też był krótki, więc kompletnie niezrozumiałe są opinie osób, które chwalą grę, chociaż grały w nią później. W latach 2004-2005 mieliśmy już takie "nowoczesne" gry jak halo 2, unreal 2, half life 2, conker live and reloaded czy rpg pokroju fable 1 i jade empire - te gry - lepsze czy gorsze - już masakrowały gothica jeśli chodzi o jakąkolwiek przystępność rozgrywki, przyjemność z niej, akcję, prezentację świata czy emocje jakich dostarczały odbiorcy i spychały gothic 1 i 2 w mrok archaicznych gierek z lat 90.
Nie nie był... w dniu premier (lata 2000-2005) Gothic1/2 NK pod względem animacji był nawet znacznie lepszy od konkurencji... taki Morrowind to dopiero było drewno. Cały problem bardziej się skupia na tym że Piranha Bytes ciągle jest w średniowieczu jeśli chodzi o tworzenie gier.
Nie był tak gdzieś do okolic 2015 roku, do tego czasu takie coś jak "Gothic drewno" nie istniało.
Gothic przy przemierze w Niemczech wiosną 2001 roku był bardzo zabugowany. Premiera w Polsce była rok później i wtedy gra była w dużo lepszym stanie więc mieliśmy i tak dużo lepsze pierwsze wrażenie niż nasi zachodni sąsiedzi, a i tak zdarzały się poważniejsze bugi jak problem z drabiną w starej kopalni czy Gorn spadający z kładki podczas odbijania wolnej kopalni i tyle z jego pomocy. Ale było przynajmniej zabawnie :)
Fajny był w dniu premiery - gdyby nie ten polski dubbing z Iwanickim rudym złośliwym ch.
Pamiętam, że przez te recenzje (choćby w CDA) długo po premierze nie grałem w Gothica. A potem zdziwienie. Na czym polega trudność sterowania? Ktoś ma dwie lewe ręce?
Serio czy jest tu ktoś, kto nie radził sobie ze sterowaniem w tej grze?
A gdy otworzyłem z trudem kilka pierwszych skrzyń (to było coś, okradanie ludzi gdy wszyscy cię obserwowali) nie mogłem się nadziwić, że ktoś pisał iż lepiej by było gdyby skrzynie otwierały się same. :O Takiego "żywego" świata w sumie do tej pory nikt inny nie wykreował. Fakt, był mały ale tam każdy miał swoje zadanie, każdy miał swój cel, choćby skromniutki. Assassyny czy Wiesiek mogą temu światy buty pucować choć mają tysiące postaci więcej.
A sam rozwój postaci. Żadna gra do Divinity OS2 nie dała mi takiej frajdy z awansów. Nauczyciele, skille + pieniądze to były motywatory, by wejść poziom wyżej, dostać mocniejszy miecz, mocniejszą zbroję i móc ruszyć na cieniostwora. Jak później zagrałem w Wieśka 3 i robiłem równocześnie misję na Skelige (gdzie miałem dostać mocarną broń) i dla kowala w mieście (gdzie miałem dostać drugą kozacką broń) i po zakończeniu tych misji okazało się, że godzinę czy dwie wcześniej z byle mobka wypadł mi miecz, który był lepszy niż te "artefakty" to aż się oplułem z rozczarowania.
Na tamte czasy nie było lepszego RPG z 3 osoby. Do teraz na palcach jednej ręki można zliczyć takie, które są lepsze w pewnych aspektach ale w innych nadal odstają o lata świetne od Gothica.
Tekst jest całkiem ciekawy ale nie daje większego rysu historycznego. Choćby z takim otwieraniem skrzyń. Co było wcześniej, dlaczego graczom/recenzenotom mogło się podobać lub wręcz przeciwnie. Do czego byli przyzwyczajeni, co było nowatorskie.
A może zachodni recenzenci po prostu nie radzili sobie z tym, z czym przeciętny Polak, Niemiec czy Ukrainiec potrafił sobie bez problemu poradzić. Dlatego gra przyjęła się u nas tak dobrze.
Jak ktoś dziś zaczyna przygodę z 1, albo 10 lat temu zaczął. To co może się spodziewać? Twórcy Gothic nie grzeszyli jakością dialogów, grafiki, czy dźwięku. Chodziło bardziej o eksplorację , fabułę, rozwój bohatera.
Początek tego nie ułatwiał, walka z nudnymi małymi potworami, zero kasy i umiejętności. Dopiero po jakimś czasie można było docenić produkcję. Dziś po 20 latach pisanie takich długich wywodów o starej produkcji nie ma sensu. Każde pokolenia ma swoje paździerze i hity. Ta gra się wcale nikomu nie musi podobać obecnie. Obecnie się gra w hybrydy rpg i akcji. Rasowe rpg jak widać na listach hitów to stare gry. Które znikną z tych list wraz ze zgonem dziadków.
Nawet autorzy tych tekstów tutaj to głównie 20 latkowie. Najstarsze gry w serwisie który ma nazwę encyklopedia, to gry na PSX. Nikt tutaj nie słyszał zapewne o innych starszych systemach, bądź są celowo ignorowane.