Ech... niby dobry czas na retrospekcje jak zauważył Grifter, dokładnie w tym samym miejscu historii Joela i Ellie rozpoczynało się DLC jeżeli mnie pamięć nie myli, ale w serialowej formie jakoś mi się to wszysko nie klei.
Szczerze, po początkowym entuzjaźmie szybko wylano na mnie kubeł zimnej wody. Pierwsze trzy odcinki były fantastyczne, ale teraz to wszystko się, nie wiem, rozmydla i staje się jakieś takie nijakie z braku lepszego określenia.
O kwestii dyanmiki między postaciami i dość kiepskim aktorstwie Ramsey się już wypowiadałem, ale mam wrażenie, że prezentowana historia niespecjalnie sprawdza się w formie serialu.
Po pierwszych trzech odcinkach TLOU to było dla mnie takie 9.5/10, teraz zbliżając się do końca sezonu dałbym naciągane 7. Mam nadzieję, że chociaż domknięcie historii się uda.
Dlanie ten serial zaczął sie dobrze, a skończy jak Druckman grafoman nawalony w rowie przy drodze. Zanudzić się idzie. Jak ktoś chce poznać historię, to niech lepiej zagra w grę.
Z grą było tak samo, tam to po prostu działało, bo relacją Ellie-Joel były na pierwszym miejscu i wszystko śledziliśmy z tej perspektywy, stając się podobnie w nią zaangażowanym co obie te postaci... tutaj ta relacją została zepchnięta gdzieś na bok i przez to mamy tylko sztampową historyjkę, okraszoną dość nudnymi postaciami tła których historia jest dodatkowo niesamowicie rozwleczona...
Jak wcześniej nie miałem nic do ramsey tak teraz przestała podobać mi się jej gra aktorska. Ruszające się piksele z gry były bardziej wiarygodne. Gdzie tak istotne wydarzenia związane z poszukiwaniem apteczki w opuszczonej galeria handlowej i spotkania ludzi jak się potem okazało ludzi Davida, których Elie wytłukła?ehh Historia spłycona. Dla tych co uniwersum poznają wyłącznie z małego ekranu, serial to emocjonalny karzeł w porównaniu do gry.
No cóż - graczom może się podobać. Ja nie grałem i mnie serial mocno już męczy. Zapewne jak już znałbym całą fabułę na wylot to oglądanie tego serialu byłoby przyjemniejsze a tak czuję już irytujące przestoje. Są odcinki bardzo dobre ale są też odcinki słabe. Ostatnio obejrzałem The Consultant i powiem Wam, że dużo przyjemniej mi się go oglądało niż TLOU. TLOU wyceniam całościowo jak na razie na 6,5/10. Mniej dać to jednak obraza dla dobrych elementów w tym serialu (technikalia ale też i fragmenty grane) ale więcej to obraza dla ciekawszych i bardziej absorbujących seriali czy filmów.
No rozczarowanie na maksa. Nuudaa i jeszcze raz nuudaa.
Można to było zrobić w 15 minut i dać więcej akcji. Nie wiem czy te rozmowy nastolatki przełkną, bo dorośli na pewno nie.
No ale najważniejsze, żeby wszystko zmierzało do pocałunku, och jak to mnie wzruszyło...
Oglądam z żoną, żadne z nas nie grało w grę. Do tej pory bardzo nam się podobało, ale 7 odcinek dało się skompresować w 5 minut. Zupełnie mnie nie interesował, zmuszałem się, żeby obejrzeć do końca.
mega nudny rozciągnięty serial, widziałem 6 odcinków i żałuję bo to ponad 6h nudy, chodzenia po ruinach i gadania o niczym
7 odcinka nie ogladam, olewam ten nudny serial
Nuda tylko odcinek z dziurą pełną tego scierwa było ok w grze była akcja na tamie tu nic coraz nudniejsze po tym odcinku mam ochote zapomnieć że to istnieje
Hej pytanie do fanow i ludzi, ktorzy grali, jak to na razie serial ma sie do tego co bede mogl zobaczyc kiedy zagram na PC?
W porównaniu z trzecim odcinkiem to ten całus z resztą zgodny z grą nie jest żadnym LGBT. Gracze po przejściu "Left Behind" doskonale wiedzą że Ellie i Riley coś do siebie czują. Naprawdę to nadal nie do końca czuję właśnie ten trzeci odcinek. Nie jestem homofobem, ale za bardzo odeszli od materiału źródłowego. Siódmy uważam za świetny właśnie, no poza tym że mieliśmy tylko jednego zakażonego.
Dodatek Left Behind był lepszy pod tym względem gdyż oprócz samej retrospekcji z Riley pokazał jeszcze drogę Ellie do apteki Weston''s w celu poszukiwania igieł i nici chirurgicznych, natomiast tutaj ten wątek został skandalicznie skrócony do znalezienia zwykłej igły i nici w szufladzie domu w którym się skryli.
Ja jestem po 6. odcinku i mi się akurat bardzo podoba. Czuć klimat. Może dlatego ze mam gdzieś w pamięci co będzie dalej. Te mniej akcyjne momenty odbieram mocno jak „cisza przed burza”.
Co za bzdury pismaka.
Idealny czas na retrospekcję, by przedstawić DLC - Left Behind. Zresztą akcja dodatku też rozgrywała się w momencie gdy Joel leżał ranny. Wszystko pasuje.
Całość idealnie przełożona z gry. Zabrakło może tylko sceny ze strzelaniem się NERFowymi pistoletami. Kolejny dobry epizod.
Ta recka to jakiś żart.
Autor widocznie nie grał w grę. Nie ma lepszego momentu na wplecenie "left behind".
Odcinek bardzo dobry.
Jedynkę i dwójkę ograłem po 3 razy każdą więc pomimo że mogę znać sceny (o ile nie zmienią) to serial ogląda się świetnie.
Nie dało się tego lepiej zrobić.
Jak ktoś narzeka tak bardzo to niech sam nakręci odzinki, zobaczymy jak jemu wyjdzie. Bo obecne zrobione są perfekcyjnie.
Serial jest dokładnie taki jak gra. I sprawdza się to świetnie. Nie wiem na co narzekacie.
Jest to kino drogi z retrospekcjami. Aktorzy świetnie pasują do ról.
To nie jest odtworzenie gry 1:1, to adaptacja. Dobrze, że niektóre rzeczy się różnią, bo inaczej byłoby dla graczy nudno.
Joel jest dość podobny, Ellie trochę inna, ale świetna.
To jest świetne przełożenie gry na serial. Oczywiście akcji jest mniej, bo w takim świecie to by tak właśnie wyglądało, a nie jak w grze, gdzie bohaterowie (a w szczególności młoda dziewczyna) mordują hordy zombie i dziesiątki ludzi.
Za mało nap13rdalanki jest w tym serialu i powycinane dobre fragmenty,nie jest zły ale nie jest to też nic wybitnego jak na razie dam takie naciągane 7/10
Pierwsze co powiedziałem wczoraj po odcinku do mojej dziewczyny, to że odcinek jest perfekcyjnie umiejscowiony. Dodaje kontekstu dlaczego Ellie walczy o Joela całą sobą. Ten odcinek jest tak samo potrzebny jak był odcinek 3 który pokazał Joelowi że ma jeszcze powód do życia, że opieka nad kimś może być wartością wystarczającą żeby nie zatracić siebie.
Człowieku, weź już się nie katuj tym serialem, naprawdę... to nie ma najmniejszego sensu, tylko się nabawisz niepotrzebnych uszczerbków na zdrowiu psychicznym... No chyba, że Ciebie wyznaczyli do oglądania tego serialu i Ci za to płacą, ale ja bym się postawił szefowi albo zwolnił z tej roboty. Zdrowia życzę autorowi tego tekstu i niektórym jemu podobnych użytkownikom.
To było jeszcze nudniejsze niż odcinek trzeci, choć może nie aż tak płytkie.
Przy okazji wyszły ograniczenia aktorskie młodej.
A autorowi tego artykułu daje 1/10 artykuł który zamiast krytycznie ocenić ten odcinek daje swoje subiektywne odczucia. Od samego początku "ble". Historia nastolatek "ble". Proponuję zawód influencera a nie dziennikarza.
Dajcie już spokój z tym sraczem
Ci ktorzy kochaja to uniwersum z gry i wiedza jaki jest Joel z gry i jaka jest Ellie z gry nie ogladaja tego gowna bo w tym gownie nie ma Joela i Ellie przynajmniej tych z gry. W zyciu nie obejze niczego z ta brzydka dziewczynka.
Ten serial to największy niewypał ostatnich lat, biorąc pod uwagę hype jaki się kręci w okół niego. Dosłownie, nie ma tam kompletnie nic ciekawego, fabuła jest sztampowa, przewidywalna, rozwleczona, bez zwrotów, ciekawych wątków, sam świat mocno średni, aktorzy bardzo nierówni.
Kiedyś: mamy dobry pomysł, napiszmy ciekawą fabułę, zróbmy dobry serial
Dziś: jakby tu dopchac jeszcze lemingom w gardła więcej poprawności i woke culture? Może jakąś rozpoznawalną marką! Kręcim!
Odcinek jest po prostu odwzorowaniem dodatku do “The Last of Us”, “Left Behind”.
spoiler start
Przy czym pominięty jest wątek poszukiwania lekarstw w opuszczonym supermarkecie i Ellie z Joelem znajdują się od razu w opuszczonym domu w resorcie (przypuszczam, że w związku z tą zmianą, zima w serialu też była wcześniej).
spoiler stop
Jest jednak lepszy niż zdecydowanie najgorszy trzeci odcinek tego serialu (który, nie wiem z jakiej racji, został okrzyknięty jednym z najlepszych w historii całej kinematografii). Ogólnie, nie jest taki zły, a jedynie można się przyczepić do niewielkiej ilości zagrzybionych.
A na marginesie: w związku z małą ilością zainfekowanych, ten serial jeszcze bardziej, niż gra, kompromituje jankeskie siły zbrojne i władze.
Uważam, że to dobrze, że twórcy serialu postanowili zawrzeć ten wątek z DLC i go rozwinąć w swojej produkcji, ponieważ w naturalny sposób wprowadza on więcej złożoności do postaci Ellie. Ponadto, związek między dwoma kobietami jest ciekawym i ważnym motywem w popkulturze, który dotąd nie był tak często przedstawiany.
Oczywiście, jak każdy element fabuły, romans Ellie i Riley może spotkać się z różnymi reakcjami i ocenami, ale uważam, że w kontekście całej opowieści The Last of Us, jest on dobrze zarysowany i wprowadza ciekawą odskocznię od głównej linii fabularnej, a autor takim postem wychodzi trochę na homofoba.
Ci ktorzy kochaja to uniwersum z gry i wiedza jaki jest Joel z gry i jaka jest Ellie z gry nie ogladaja tego gowna bo w tym gownie nie ma Joela i Ellie przynajmniej tych z gry. W zyciu nie obejze niczego z ta brzydka dziewczynka.
Proszę dodawajcie dopisek "subiektywne odczucia" (lub coś podobnego) kiedy zamiast artykułu krytycznego publikujecie "widzi mi się" jakiegoś noname''a.
"Przecież romans pokazany w trzecim odcinku zachwycił mnie swoją intymnością"
Chur wójów medialnych nie może inaczej reagować, boby was elpegi+ zjedli. Tylko zachwyt nad dwoma włochatymi kochankami, i zmarnowane 73 minuty.
Najbardziej żałuję że nakręciłem mojego 10 letniego syna na ten serial. Przy trzecim odcinku nie wiedziałem gdzie oczy podziać z zażenowania. Jeszcze tak źle się nie czułem, gdy syn powiedział: tata, ja już nie będę tego oglądał.