Wolałbym 3 planety ręcznie zrobione niż miliard wygenerowanych
Czy wy w ogóle wiecie jak wygląda większość planet w kosmosie? Bethesda poszła w względny realizm (w klimacie NASA) i samo Todd przyznał we wcześniejszych wywiadach, że część tych planet to będą np. lodowe olbrzymy na których nie będzie absolutnie nic poza lodowymi pustkowiami, ale jak ktoś będzie chciał tam wylądować to sobie wyląduje. Większość planet to martwe skały, pozbawione fauny i flory, więc co to za problem, żeby stworzyć coś takiego z generatora? Te wszystkie planety będą w grze nie po to, aby na każdej z nich znaleźć jaskinię z goblinami czy inną atrakcję, ale po to, aby stworzyć klimat ogromnej, kosmicznej wolności w eksploracji. A i tak pewnie na wielu z nich dorzucą jakieś atrakcje pokroju randomowych baz, kryjówek kosmicznych bandytów, stacji wydobywczych i innych tego typu obiektów. Nie wspominając już o tym, że pewnie planet z fauną i florą będzie i tak więcej niż rzeczywiście byśmy mieli w prawdziwym kosmosie.
"Powierzchnia każdej z nich ma być wykonana ze swego rodzaju płyt – tak jak tereny w pozostałych grach Bethesdy – w które „owinięto” różnej wielkości kuliste kształty."
Nikt nie wie o co chodzi ale gratuluje tłumaczowi kreatywności xD pewnie w tłumaczeniu było tiles, znaczy to tyle że jak w No Man Sky planeta będzie miała płaski teren bez widocznego kulistego horyzontu a po wyleceniu poza atmosferę przełącza planetę na kulisty model
3 planety to trochę za mało, jak na erę "kolonizacji", ale 30 brzmi sensowniej. Te 3 planety to mogłyby być następne Ziemie.
Gdzie się nie patrzy w układzie słonecznym, są bezludzia bez warstwy pól chroniących przed słońcem zwykłego człowieka. Skały i pustkowia to szara rzeczywistość większości planet i księżyców w kosmosie. NMSky przesadza trochę z tą dostępnością planet zdatnych dla naszego życia.
Z tego co widzę to będzie dużo stacji wydobywczych na tych "skałach i pustkowiach" w Starfield. Ładuje się kawałek planety z tą bazą, wylatujesz z kawałka i masz NMS w kosmosie (widoku nawigacji z Mass Effecta raczej tu nie będzie)
W perspektywie fragmentów, czy też może jakiegoś proceduralnego generowania skrawka mapy, 1000 planet może być ok, ale dalej wolałbym 30. Jeśli ręcznie lepią - to niech się modlą.
uff, jak dobrze że się pohamowali i jest tylko 1000 planet, problem byłby jakby się nie pohamowali
I cztery duże miasta? Czy ile tam mówili?
Pachnie mi tu na tysiąc wiejących nudą planet.
''Tylko'' 1000 pustych, nudnych planet.. I mówi to gość znany ze swoich ''opowieści'' xD
Ah gry AAA these days, wszędzie nudne, otwarte i wielkie światy, ale już fabuła, postaci, a nawet fizyka ssą..
Weź się ogarnij, bo zachowujesz się jak obrażony bialorycerzyk. xDD
Przedstawiłes swój punkt, że lubisz gry Bethesdy. To fajnie, ale nie musisz za każdym razem atakować innych, bo mają odmienna opinie od twojej. Nie wszystkim musi się podobać Starfield oraz wizja Todda Klamczuszka.
Howard nigdy nie uczy sie na bledach bo to marketingowiec wiec nie ma co oczekiwac cudow. ida w ilosc bo jakos contentu nigdy nie byla ich mocna strona
Jest przynajmniej jakiś limit — da się ogarnąć. W końcu to gra na 20 lat.
No Man's Sky to nieskończoność.
W no mans sky też tak miało być i ...nie wyszło. Coś czuję, że ten Starfield to będzie niewypał.
Mi wystarczyłoby z 10 planet, ale każda ręcznie porzadnie zrobiona, dopracowana, urozmaicona i bez sandboxowania.
Lepiej jak w dwójce i Trójce Mass Effecta ładować punktowo w ciekawych miejscach.
Nie idźmy w ilość zamiast jakości.
Zresztą ja itak Bethesdzie ufam, o ile to singlowy RPG to będzie dobry.
Ja osobiście idę na imersję. 1000 planet to tak w sam raz. To dosłownie raj dla moderów Bethesdy, coś, co w ich grach w końcu daje nieograniczone możliwości. To już nie tylko świat Skyrim, ale wiele różnych światów i biomów, w których przyjdzie nam zagrać. Dla mnie osobiście ta gra, to jak spełnienie marzeń z dzieciństwa, gdy grałem w Elite: Frontiers II na jednej dyskietce. Gra świetna nawet dziś, ale nie dająca tego (takich możliwości), co Starfield, który będzie znacznie lepszy niż Elite Dangerous, czy nawet No Man's Sky.
A mówił kłamczuszek wiele rzeczy, że miał do wyboru albo parędziesiąt dobrze zrobionych planet, albo ponad tysiące planet robione siako tako i oczywiście wybrał druga opcje ehh szkoda. Będzie dużo pustych terenów dla tych, co modują co mnie nie nabawia optymizmem w ogóle, bo się nie bawię w modowanie.
Becia ma problem z wartościowym wypełnieniem swoich gier gdzie mapy mają po kilka kilometrów kwadratowych, a chcą wypełnić grę z tysiącem planet i setkami milionów kilometrów między nimi... co może pójść nie tak?
Im bardziej hajpuje się rozmiar tej gry tym bardziej mam ją głęboko w dupie.
Boomerski przykład ale taka kolonia z Gothic 1 jest dla mnie o wiele lepszym światem niż cały Skyrim, pustkowia Fallouta czy jakikolwiek płaski gniot wygenerowany przez Betkę
.
.
.
Ktoś w zarządzie musi mieć bardzo małego fiutka bo od iluś lat leczy kompleks WIELKIMI grami XD