Ogólnie, to niektóre gry jak np. Planescape Torment są nadal bardzo grywalne. Ja zamiast tej cholernej plagi remasterow i remake'ow to bym wolał jednak zupełnie nowe marki. Wygląda to tak, jakby twórcy już totalnie stracili kreatywność. Od lat jest nam serwowany odgrzewany kotlet w postaci wyeksploatowanej do granic możliwości serii, która nic nie wnosi, albo właśnie remaster/remake. Czy jest jakakolwiek nowa marka z przełomu ostatnich 10at, która odniosła duży, podkreślam duży sukces, doczekała się sequeli itp? Ja nie kojarzę, aczkolwiek będę wdzięczny za ewentualne przytoczenie.
Remastery bym przyjął bardzo chętnie, ale remaki to mogą sobie na serio odpuścić, czy na prawdę chcemy aby wszystko miało swoją nową wersję o często wątpliwej jakości? Na palcach jednej ręki policzę udane remaki, tych nieudanych jest za to na pęczki, dopóki studio i wydawcy będę kierować się najmniejszą linią oporu w trakcie ich tworzenia to ja proszę aby ta lista nigdy nie stała się faktem.
No Panie Marku, świetny gust. Septerra, arcanum, deus ex, ba nawet genialna świątynia pierwotnego zła była ogrywana. Oj przydałoby się kilka remasterów z wyżej wymienionych, bez dwóch zdań.
Nie potrzebują. Remaki są praktycznie zawsze słabsze od oryginalnych wersji wybitnych klasyków, bo akurat wycinają lub zmieniają w nowych wersjach to co jest wyjątkowe w klasykach i zadecydowało, że te gry stały się tak kultowe i uwielbiane. Więc nowe wersje nie mają tej magii i unikalności.
Niech biorą się za coś nowego i niepowtarzalnego, by zawojowało również świat stawiając na kreatywność i odwagę, a nie odświeżanie klasyków (remaster/remake/reboot) i klepaniu kasy x razy na tym samym co pokazuje bezradność i brak weny twórczej.
Co ciekawe na liście aż trzy gry Toriki, czyli ich wszystkie tytuły.
To było wyjątkowe studio, technicznie te gry leżały, ale wszystkie trzy były absolutnie wyjątkowe. Arcanum stawiam osobiście wyżej nawet od Fallotów czy Baldurów.
Co do Tormenta, to mamy remaster, w który gra się całkiem przyjemnie. Specjalnie nawet go kupiłem pomimo posiadania oryginału, bo o ile do Baldurów już mnie aż tak nie ciągnie (tj. niby chciałbym wrócić ale jakoś tak szkoda mi czasu), tak do Tormenta raz na 5 lat wracam, bo to dla mnie gra najbliższa ideałowi.
Jesli chodzi o gry na infinite engine to wolałbym raczej remastery, choć z oprawą na poziomie Divinity 2 Original Sin i przeniesieniem mechanik na trzecią lub piątą edycję D&D plus dodatkową zawartością bym nie pogardził.
Co do Falloutów... Tutaj zmiana mechanik jest wręcz niepożądana, natomiast uwspółcześnienie oprawy do poziomu Wastelanda 3 i przywrócenie wyciętej zawartości (czyli wbudowanie restoration patcha w grę), z pełnym voice actingiem... W sumie czemu nie.
Baldury doczekały się przyzwoitych nowych wersji. Aktualnie jestem w trakcie ogrywania pierwszej części.
Uwielbiam wracać do tych gier ale podobnie jak niektórzy wolałbym nowe marki albo jak w przypadku Wrót, kontynuacji (to akurat się spełnia).
Żadna kultowa gra remaku nie potrzebuje, co to za profanacja?! No chyba, że te pseudo 3d kanciaste syfy typu Neverwinter Nights, tylko to były nawalanki, a nie rpg.
Wara od Planescape'a i Fallouta. :D Swoją drogą ta pierwsza gierka dostała remastera, rok temu pierwszy raz miałem styczność z tą grą i mimo wieku jest genialna - polecam wszystkim niezdecydowanym.
Kojarzy ktoś taką gierkę Revenant? Takie coś bym zobaczył w nowej odsłonie. Te 2x lat temu to gierka była epicka.
Remake Morrowinda robią fani. Zapraszam na najnowszy film z prac nad Skywind i nastrojową podróż po Morrowind. Klimat wraca do świata TES, a jeśli Skywind będzie umożliwiał instalacje innych modów... https://www.youtube.com/watch?v=YTPRNsJrRWk
Nie, nie potrzebują. Zamiast remaków czy nawet remasterów wolę by powstało coś nowego.
O ile w większość z wymienionych tytułów faktycznie wiele traci przez aspekty wizualne czy techniczne, to wolałbym żeby pozostały pięknymi antykami pokrytymi centymetrem patyny niż miałby się do nich dobrać jakiś partacz. Bo kto miałby robić remake Fallouta? Bethesda? Boże chroń...
Nie wiedzę też sensu robić remakeu Morrowinda - każdy następny TES jest jak nowe wcielenie serii i to trochę by się mijało z celem.
Świątynia Pierwotnego Zła - też nie bardzo. Podobała się graczom głównie ze względu na rozgrywkę wiernie odzwierciedlającą system. Bazowała na (znanej) przygodzie do D&D i była jak typowa generyczna przygoda do D&D.
Wszystkie gry trzeba zremakować. Dzięki temu wystarczy nam około 30-40 lat produkcji gier, które następnie można zapętlić w niekończący się ciąg remaków dla nowych pokoleń i żerowania na nostalgi starych dziadów. Dzięki temu można oszczędzić pieniądze na scenarzystów, kompozytorów i projektantów rozgrywki. Złota przyszłość dla branży gotowa.
oprawa graficzna Krondora nie zachwyca? A która inna gra pozwala w opcjach graficznych ustawiać gęstość drzew w lesie? Która w ogóle ma las, a nie same pnie? ;)
Może to nie jest RPG ale z chęcią bym zobaczył remake Sanitarium. Świetny klimat i historia, którą warto zrobić w nowej oprawie audiowizualnej i tym samym zaznajomić z nią nowych graczy.
Większość tych gier nadal jest grywalnych za to serii Ultimia sprzydałby się solidny remake.
Ja dopisałbym do listy KotoRa (obie części), przyszłość zapowiedzianego remaku jest mocno niepewna, a czekam na niego niesamowicie.
Jedna gra powinna być ogarnięta w reamaku. Xenogears.
Jakby planescape ma następcę (Numenerę), Fallout też (NV), a nie ma gry, która poruszałaby tematy niczym te w Xenogears i była tak "głęboka".
Ja wiem, prawa do marki u trzech różnych wydawców (teraz wygląda to chyba tak, że gry z "Xeno" w nazwie może wydawać jedynie BigN, samo Xenogears dalej w rękach Square, a Saga w rękach Namco); ja wiem, że tematy religijne to trochę dziś tabu u wydawców, a tu ostro wchodzi chrześcijaństwo, kabalistyka itd.,
ale to takie moje małe marzenie, by gry jeszcze raz złożyły hołd Evangelionowi.
Zupełnie się nie zgadzam z negacją poprawiania gier, i takim podejściem w stylu "zostawcie Tytanica". Kurz, patna i muzeum niech im będzie po wieczność; widzę w wielu komentarzach. Tak nie musi być.
Pokochałem gry za to że dały życie światom o których czytałem, wyobrażałem sobie, lub o których nawet mi się nie śniło. Nagle sami mogliśmy stać się częścią ulubionego uniwersum, a ten ożywał. Dlaczego mamy je odsyłać w wieczny niebyt, gdy staną się przestarzałe wizualnie czy technicznie, wręcz niegrywalne (Spellforce). Remake to normalność w świecie filmu czy muzyki (cover) i często to właśnie te wersje stawały się perełkami. Niepotrzebne są też obawy o remake złej jakości bo ten, nawet jeśli się zdarzy, nie wyrzuca oryginału w gorące płomienie Orodruiny. Oryginał pozostanie z nami, czy w muzeum czy w naszej bibliotece gier, to już zależy od nas.
a może tak zamiast remaków zrobić po prostu nową część? branża gier ma teraz wyglądać tak, że przez 10 lat wychodzi X gier i za 10 lat wychodzą tylko ich remastery i remaki?
Już widzę jak zabierają się za odświeżanie oryginalnego Deus Ex.
Tak jak zdarza się, że coś wycinają przy odświeżeniach, tak w tej grze musieliby chyba większość fabuły oraz dialogów wywalić i chyba zrobić Deus Ex - Human Revolution 0,5 czy coś takiego.
No ale wtedy rozwiązałby się problem z prequelami wyglądającymi bardziej sci-fi niż oryginał....
Takie bzdury tylko cały czas i ciągle dookoła tych izometryków RPG.
To ja może swoją listę podam, w końcu będzie coś oryginalnego:
- Tomba!
- Tomba 2: The Evil Swine Return!
A najlepiej, to zobaczyłoby się trzecią część.
- Hogs of War
- Metal Arms: Glitch in the System
- Army Men
- Command & Conquer: Red Alert
- Battle Realms
- Chrono Cross
- Chrono Trigger
- Vagrant Story
- Legacy of Kain: Soul Reaver
- Tenchu: Stealth Assassins
- Driver
- Dino Crisis
- Persona 1, 2, 3
- Parasite Eve
- Tomb Raider I, II, III
- Destruction Derby Raw
- Dune 2000
- Crash Bash
- Xenogears
- Alundra
- Rayman 2: The Great Escape
- Yu-Gi-Oh Forbidden Memories, choć wygląda nadal ok, to fajnie byłoby zobaczyć odświeżone fuzje.
- Theme Park World
- GTA II
- Digimon World 1, 2, 3
- Need for Speed III: Hot Pursuit
- Ridge Racer
- Tekken 3, mimo istnienia nowszych Tekkenów, tego właśnie obejrzałoby się w wersji odświeżonej!
"Tego dynamizmu, co wybucha tej jakości
Przekazu fachowego, tego brzmienia, surowości." - Tekken 3
- God of War I, II
- Ratchety
- Burnouty
- Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi 3
- Gran Turismo 1, 2, 3, 4
- Call of Duty 1, 2
- Hamtaro: Ham-Ham Heartbreak
- Metroidy z GBA oraz GCN
- Coliny
- Heroes'y
- Soldier of Fortune
- Max Payne 1, 2
I to są gry, które zyskałyby solidnie na liftingu, a nie stale izometryczne RPG, które wygladają prawie identycznie przed i po przemianie i które z resztą w dalszym ciągu są dobrze grywalne oraz prezentują się przyzwoicie, bo to tylko jakieś kadry 2D, zdjęcia z interaktywnymi elementami.
Ja uważam, że najlepiej ich nie tykać. Ja wolę nowe historię a nie ciągłe odświeżanie klasycznych gier. Po drugie te gry w grafice 2D dalej fajnie wyglądają. Jedynie 3d, ale z drugiej strony wolał bym i tak poznać nową historię niż to samo przechodzić nawet w lepszej grafice.
Ja chetnie zagralbym w Gold Box'y odnowione tak jak trylogia The Bard's Tale.
Septerra Core wymiatało, świetna fabuła wciągnęła mnie na wiele godzin.
Arcanum oraz Fallout 1 i 2 bardzo chętnie bym zobaczył, chociaż w formie remastera, głównie ze względu takiego, że potrafią być naprawdę problematyczne w uruchomieniu na nowych systemach (nwm czemu, raz mi działają bez problemu, a raz ledwo co). No i przydałoby się im parę usprawnień w samym działaniu gry, bo jest tam co nieco przestarzałych rozwiązań.
Jak remake ma wyglądać tak jak w przypadku Neverwintera to niech sobie dadzą spokój.
Większość tych gier są grywalne do dziś, po co się bawić w odświeżenia? Gdzie pewnie np. w przypadku Faloutów dostaniemy gry bethesdopodobne?
Wszystkie wymienione gry, z wyjątkiem BaK, wymagają remastera, nie rimejka. Remake'a potrzebuje właśnie Betrayal at Krondor, ale też trylogia Ishar, Eye of the Beholder, może Anvil of Dawn, koniecznie trylogia Krynnu, trylogia Realms of Arkania, masa gier od SSI osadzonych w Forgotten Realms, może też oba Dungeon Mastery. No i wszystkie Wizardry (z wyjątkiem ósemki), Ultimy i większość Might and Magic.
boli mnie do dzisiaj, ze nikt sie nie zabral za remaster a nawet remake fallouta 2, przechodzilem ta gre wzdluz i w szerz z 50+ x :-D
Gdzie Gothic 2 i Wiedźmin? Mam nadzieję, że po Gothic 1 wezmą się w końcu za G2 i G3.
Czasami lepiej zostawić kultowe gry takimi jakimi były i zapisały się w naszej pamięci.
Jak śpiewał artysta: "... Zostawcie Titanica".
Krondor mógłby być ciekawy, ale jak to zrobić? FPP? Może.
Deus Ex - hmm... chętnie.
Fallouty - nie wiem czy da się to zrobić sensownie. Pamiętajmy, że chodzi nie tylko o sprzedanie fanom oryginału (bo nie oszukujmy się, z tego aż takich pieniędzy nie będzie), co o zarobienie na produkcie całościowo. A tu, podejrzewam, może być ciężko.
Torment - może wreszcie bym przeszedł, bo dotychczasowe podejście do oryginału mnie zmęczyło interfejsem.
Betrayal at Krondor - dla mnie już nigdy nie będzie lepszej gry.
Mimo to nie chciałbym, żeby zrobiono jej remake. Wolałbym raczej jakąś nową grę osadzoną w Midkemii, najlepiej za życia Aruthy, Jamesa i Amosa Traska. Wróciłem niedawno do niektórych książek Raymonda E. Feista i niestety stwierdzam, że jeżeli nie ma się tych 20-25 lat, ale o 20 lat więcej, to nie da się ich niestety jakoś szczególnie wysoko ocenić. Niemniej lektura "The King's Buccaneer" (i wszystkich wcześniejszych) wciąż sprawia pewną frajdę.
Wiem, że praktycznie nie ma szans na żaden z remake'ów, o których marzę ale i tak napiszę moją listę życzeń:
- Star Trek: Birth of Federation
- Star Wars: Rebellion (supremancy)
- X-Wing Aliance
- Jedi Knight
- Dune 2 (RTS)
- Sid Meier's Pirates
- Sid Meier's Colonization
- 1869
- Heroes III
A co z takim Pool of Radiance: Ruiny Myth Drannor? Gra fabularnie podobna byla do Swiatyni Pierwotnego Zla, system walking niemalze identyczny. Naprawde ta gra mnie wciagnela, a nie powiem w RPG oraz cRPG zagrywam od 1990, I jest to dominujacy gatunek gier u mnie.
Wymienię kilka, do każdego możesz sobie dopisać swoje "ale" (np., że za mały sukces, brak sequela itp.) jednak z punktu widzenia "nowej marki RPG" warto się przyjrzeć:
- Disco Elysium (unikat, moim zdaniem lepszy niż Planscape)
- GreedFall
- Elex (gra ma swoje problemy, ale trzon fabuł jest bardzo świeży i jestem ciekaw jak ten pomysł mógłby być zrealizowany przez bardziej doświadczone studio)
- Cyberpunk
- EldenRing
- Vampyr
Oprócz TonyHawka 1+2 nie kojarzę, aby coś miało sens w powtarzaniu oryginału.
Wiele ze starych gier wymagałoby nie tylko odświeżenia tekstur.
Przejechałem się nieco na MassEffect1. Nawet po odświeżeniu brakuje bardzo mi technicznego poziomu. Przydałby się nowszy engine, aby był większy sens grać od nowa, albo, żeby nowi gracze nie mający styczności mogli czerpać przyjemność.
Planescape - oprócz fanatyków nie wróżyłbym sukcesu na starych zasadach.
Miałby szanse przerobiony na coś w stylu Heavy Rain, albo odwrotnie na coś w stylu akcji jak Baldurs Gate. Obecnie ta gra dla wielu za wolno się rozkręca, łatwo ugrząźć w miejscu, choć ludzie spodziewają się Baldurs'a. Formuła Heavy Rain albo ogólnie jakiś film pełnometrażowy czy serial dałyby raczej więcej nieprzymuszonej przyjemności.
Fallout 1 - chętnie bym widział jako mod do F4. Odliczanie czasu na początku było główną wadą tej gry, tworzyło niepotrzebną presję. Coś tam przeszedłem nie bardzo pamiętam by było coś tam szczególnie fajnego, żeby było dużo lepsze niż seria F3-vegas-4. Fajne były flaki jak na tamte czasy przy przywaleniu w przeciwnika z uzi. Też by może zyskała bardziej w oczach graczy gdyby było mniej solo na początku, tylko bardziej w stronę baldursa.
Myślę, że bardziej potrzebujemy nowych IP zamiast co chwilę reaktywować "trupy" jak dobre by nie były, a ostatnimi czasy staje się to standardem i chociaż nie jestem przeciwnikiem bo sam czasem znajdę coś dla siebie to wolałbym coś świeżego.