Taka grafika powinna śmigać na GTX 970,GTX 1060 w 60 klatkach na Ultra ,bo to jest ten sam poziom grafiki z przed 6,7 lat
Gra jest crapem technicznym a ludzie tutaj same dyszki dają a za same problemy techniczne tylko - 0,5 punkta XD Nie no jaja jak berety.
No to zakończyłem Jedi Survivor.
Moje pierwsze wrażenie? Jezu, ale mnie ta gra wymęczyła. Dosłownie. Tak jak z reguły kończąc fajną grę czuję smutek, bo to koniec nowej przygody, tak tutaj czuję po prostu ulgę, że poznawszy historię, mogę już do tej gry nigdy więcej nie wracać.
To nie jest tak że gra jest zła - historia sama w sobie jest ciekawa. System walki i rozwoju postaci też daje radę. Kuleje niestety wszystko inne, dookoła tych elementów.
Mapy są większe, to prawda. Ale jedyne co oferują to pusta przestrzeń. Nie ma na tych rozległych przestrzeniach żadnych ciekawych aktywności.
Balans elementów - leży i kwiczy.
Jedi Fallen Order - byłem zachwycony. Wątek główny, walki i arcade parcour całkiem zgrabnie się balansowały, dając i poczucie zabawy, i dobrze zbalansowany odpoczynek od każdej z aktywności. W Jedi Survivor nie ma balansu. 90% czasu gry to arcade parcour. Dosłownie.
Historia wątku głównego jest nieproporcjonalnie krótsza czasowo w odniesieniu do innych aktywności. Do tego ilość backtrackingu przeraża. Tak jak nawet lubię niektóre znajdźki wyszukiwać na mapie, tak tutaj się poddałem. Nie miało to zupełnie sensu, bo wraz z uciekającym w grze czasem, budowało to właśnie poczucie zmęczenia i orki na ugorze, a nie zabawę. Ale to efekt tego że twórcy stwierdzili, zrobimy jebaśnie wielki "otwarty świat", po czym "zapełnili go aktywnościami" w najprostszy, najtańszy i najbardziej prymitywny sposób - pochowane w kątach znajdźki, bez żadnej innej ciekawej aktywności która by zachęcała do takich aktywności, o braku uzasadnienia fabularnego nie wspominając - po co kopać leżącego?
Pomijam już fakt, że szukanie rybek do akwarium czy kwiatków do ogrodu jakoś kompletnie rozmijają się z moją wizją gry o walczącym Jedi - ale co kto lubi ....
Aktywności poboczne - typu polowania na bossów, czy bounty hunterów - też praktycznie oparte o backtracking, te drugie zresztą wymuszały nie tylko cofnięcie się do lokacji, ale ponowne przechodzenie co bardziej upierdliwych parcour-owych elementów. Chociaż same walki z bounty hunterami były ciekawe i z reguły wymagające - to znowu na plus.
Postacie niezależne spotykane przez nas w grze też praktycznie niczego ciekawego nie wniosły. Biorąc pod uwagę że część zadań pobocznych była zlecana w rezultacie interakcji z nimi, musiałem odklikiwać dialogi, które pisane były chyba z myślą o przedszkolakach grających w swoją pierwszą grę. W zasadzie, z jednym czy dwoma wyjątkami, wszystkie postacie które pojawiły się w Jedi Survivor najchętniej bym z tej gry usunął, bo jakakolwiek z nimi interakcja przyprawia o ból zębów :/
Od strony technicznej było nie najgorzej, ale szału nie było.
Na swoim GTX 1080 grałem w Full HD na ustawieniach Epic, i generalnie trzymałem spokojnie pomiędzy 40-60 FPSów, zależnie od miejsca.
Wyjątkiem była mapa galaktyki, gdzie 20 FPS to był taki max. Nie mam pojęcia czemu.
Ze 3-4 crash-e przez kilkadziesiąt godzin gry to nie jest zły rezultat, nie będę się tego czepiać.
Daję 6 oczek, bo jednak wytrwałem do końca. Ale jednocześnie wg apki EA w Jedi Survivor spędziłem kilka godzin mniej, niż w Jedi Fallen Order (będzie jakieś 10% czasu mniej), co - w przypadku gry teoretycznie większej i bardziej rozbudowanej - nie powinno się wydarzyć.
Edit:
Nawigacja na mapie i w menu, w układzie klawiatura i mysz - jest antypatternem. Idealnym przykładem jak zrobić to źle, niewygodnie i nieintuicyjnie. Tylko za ten fakt powinienem odjąć jeszcze z 1 oczko z oceny :/
Czyli znowu skakanie, skakanie, skakanie, skakanie i skakanie.
A i jeszcze skakanie.
Ktoś kto "profesjonalnie" recenzuje gry i wystawia 10/10 powinien zmienić zawód --->
Via Tenor
Cóż, gra właśnie zaczęła crashować z każdym uruchomieniem. Naprawianie to pobranie 130 gb od nowa.
Zbyt dużo znajdziek + wracanie na każdą planetę po kilka razy z powodu rozwiązań metroidvania-like. Nie ma sensu robić cokolwiek w grze dopóki nie pociśniemy kilku godzin fabuły i nie odblokowujemy umiejętności typu skok przez zielone bariery, strzałka elektryczna czy podnoszenie ciężkich bram.
W przeciwnym wypadku będziecie karani za eksplorację - każde miejsce doprowadzi tylko do zamkniętego przejścia, na osłodę dając wam bezużyteczną znajdźkę pokroju skrzynki z nowym ułożeniem wąsów, kolorem miecza (który ma 10px na krzyż) czy zwiększenia HP/many o 5%.
Gra jest całkiem spoko, o ile ciśnie się tylko główną fabułę, niektóre aktywności poboczne też całkiem ciekawe (eksploracja tuneli, bossowie itp.), ale trudno to wyłowić spośród setki spamu na mapie.
Jedynka była bardziej zamknięta, liniowa i satysfakcjonująca. Tutaj robi się powoli kolejny assassins creed na 100 godzin.
Dla tych co nadal uważaja że Denuvo nie przeszkadza... Zmiany są wprost niesamowite po zdjęciu tego syfu. W niektórych miejscach wzrost płynności gry prawie o 33%:
naprawdę istnieją jeszcze idi0ci patrzący jeszcze na wymagania gier ...rekomendowane czy zalecane
Dobra, widzę w Dead Space z EA Pro nie można zmienić audio na angielski z polskimi napisami... Domyślam się, że to samo będzie czekać nas z Jedi :/
No nic, mam nadzieję, że konsolowa wersja pozwoli na zmianę bez problemu...
edit.
Cofam to. Ściągnąłem Dead Space z preferencjami języka polskiego, a potem zmiana języka w grze, restart gry i leci po angielsku z polskimi napisami.
Nie było posta ;p
Optymalizacja jest może i fatalna ale sama gra się broni gameplayowo jak i mechaniczna to taka jedynka na sterydach z bardzo rozbudowanym światem i nowymi mechanikami i usprawnieniami dla mnie solidne 8/10 minus 2 punkty za optymalizację.
No więc, ogrywam teraz AC Valhalla i SOTTR w rozdziałce 2880x1620 na Ultra, te gry wyglądają pięknie i śmigają bez zarzutu w 60 fps, natomiast Jedi wygląda jak śmieć i chodzi jak śmieć, o co tutaj chodzi do jasnej kur**y! Czy co dwa lata mam teraz kupować nową kartę, żeby móc pograć jak czlowiek!
To samo gó**no co było z Callisto, Hogarts i TLOU i wiele innych ostatnimi czasy! Teraz PC-ty stają się rozrywką dla bogatych, bez 4090 i core i9 13gen nie ma zabawy! Jeb*ć to wszystko du*ę!
Kupiłem i po godzinie zwróciłem , słaba optymalizacja, niskie , rozmyte tekstury na ustawieniach epickich , gra warta 100 zeta nie więcej.
Niech ci niezdecydowani się nie zrażają hejtem na stan techniczny gry. Owszem jest jaki jest ale ta gra wygląda i brzmi jak cud a też grywalnościowo jest wyśmienita. Tyko koniecznie trzeba włączyć podpowiedź nawigacji na mapie. Fabularnie świetna, cutscenki to abolutna pierwsza liga. Najlepsza gra przygodowa od lat dystansująca god of wary czy inne unchartedy. A i kiedyś w miarę połatają (w miarę bo taka grafika na ziemniaku i tak nie pójdzie). NIektóre lokacje w grze wyglądają fotorealistycznie (początek na coruscant, pustynna jedha). Kapitalne udźwiękowienie i subtelny piękny HDR. Nie tylko moim zdaniem ale i w oczach Digital Foundry to graficzna czołówka gier. Nie nużący backtracing (bo przy fabularnej konieczności powrotu już się ma odkryte "ogniska").
Via Tenor
ok, jak to się mówi,
FUCK THIS GAME.
Crashowała, naprawiłem ściągając ją od nowa, pograłem bez problemu i znowu crashuje. Nie mam siły na takie gówna. Nie mogę jej przejść ergo ocena 1.
Oprócz tego chodziła porządnie, bez ścinek.
Gra nawet nie stoi obok dychy, ludzie stawiający jej pomniki mają coś złego z głową albo naprawdę chcą poważnej gry SW. Jeśli odjąć problemy techniczne to gra zasługuje na 6-7.
Technicznie jest to bubel. Nie mówię już o problemach z płynnością ale nawet w samej grze jest przenikanie tektur, jakieś pomniejsze glicze, postać się gdzieś zablokuje itd.. Widać, że gra robiona na szybko bez dbałości o detale.
AI generalnie nie istnieje.
Klawiszologia to dramat - moja ulubiona kombinacja to naciśnięcie R, zmianę trybu C, potem wciskanie 2 przy konieczności jednoczesnego manewrowania WSADem. Albo wciśnięcie 3+F.
Walka, jak pisałem wyżej, jest kiepska. Bije się tymi pałkami, praktycznie każdy przeciwnik jest albo odporny na miecz albo ma coś, co ten miecz blokuje. Absurd. Tym bardziej, że finishery już przecinają ciała ale normalne uderzenia zostawiają opaleniznę.
Samych kombinacji ruchów jest jak na grę skupioną na walce na miecze zatrważająco mało.
Znajdźki - strasznie słabe. Czy NAPRAWDĘ jest tak trudno zrobić znajdźki polegjące na ulepszaniu miecza, ubrania, blastera itd? To nawet mogliby to co teraz znajdujemy wrzucić w mikser statystyk i porobić to na pałę. Czy ktokolwiek z was faktycznie sprawdzał te pierdołowate końcówki miecza, jakieś kolorki itd? Dziecinne, słabe i bezcelowe rozwiązanie. Niczego się nie nauczyli od pierwszej części.
Dyski, zwoje itd. - pomyślałem sobie, o, może przynajmniej za to będzie można kupić coś ciekawego. Kupuje się więcej ubrań i piosenek XD
Dodatkowo te bzdurne zbieranie rybek i kwiatków. STraszny cringe.
Cala moja chęć eksplorowania opierała się wyłącznie na punktach mocy i atutach.
Fabuła, nic specjalnego, nic ciekawego.
ach zapomniałbym - otrzymywanie dodatkowych umiejętności robiła jakaś uposledzona osoba a odkrywanie nowych ścieżek na mapach jest wymuszone na maksa. Rozumiem, że w trakcie dostajemy linkę, strzelbę energetyczną itd. ALE gdy nasza postać nagle sobie przypomina, że umie dashować ALBO CO LEPSZE nagle rozumie, że moc działa nie tylko horyzontalnie ale i wertykalnie to dostaję takiego poziomu zażenowania, że mam ochotę po prostu wyjść i ją odinstlaować. Dramat.
na plus
duże i ciekawie zrobione mapy
komnaty, mini bossowie.
niektore walki fabularne
Jak dla mnie gra bomba. Gram tylko w Full HD na max detalach,bo na to sprzęt pozwala i tak gra wygląda świetnie graficznie. Sprzęt budżetowy Core I3 13100f ,
Asrock rx 6500 xt phantom gaming (kupiona na przeczekanie) 32 GB RAM i WIN 11. Na max detalach trzyma 50 -55 FPS bez FSR 2.0 tylko natywna rozdziałka. Osobiście polecam grę. Pozdrawiam wszystkich tych na TAK i NIE :) Niech moc będzie z wami )
Daję 1 bo gra nie dała mi żadnej radości a skończyłem ją tylko dlatego, że nie znoszę zostawiać gier jakie by one nie były niedokończonych. Druga połowa gry to było dosłownie siadanie codziennie po 1h do konsoli i chęć jak najszybszego skończenia tej męki. Ale zacznijmy od początku...
-Najgorszą stroną tej gry są zdecydowanie technikalia, kilka crash'y na ok 25h rozgrywki, do przełknięcia ale tryb 60fps to jakiś żart. Pewnie niektórzy będą winić konsolę, że za słaba itd. ale LUDZIE taki sprzęt jest na rynku, reklamowany 60 klatkami to deweloper powinien przygotować grę tak żeby działała w tych 60fps a nie, że momentami mamy pokaz slajdów i doczytujące się tekstury! Jeżeli to co zrobili nie działa jak powinno to albo tniemy tam gdzie można albo bierzemy się za optymalizację! Jeszcze pół biedy gdyby ta gra jakoś wyglądała czy miała jakieś zaawansowane mechaniki ale wygląda jak coś co mogłoby wyjść na start PS4 a fizyka, animacje po prostu nie istnieją.
-Fabularnie nie będę się rozwlekał bo nie jestem fanem SW, ale ani mnie to nie wciągnęło ani żadnego wow nie było, grę kupiłem ze względu na ciekawie wyglądającą walkę.
-Gameplay'owo wymęczyły mnie półotwarte struktury map jak i sama mapka, która jest nieczytelna a żadnej minimapki ze znacznikami nie uświadczymy. Walka przez brak jakiekolwiek fizyki jest płaska i nie równa się nawet z tą, która jest w nowszych AC. Wydając punkty w drzewku rozwoju też nie czułem aby nowe ciosy zadawały więcej obrażeń niż te podstawowe, zmieniała się tylko animacja. Potyczkom z przeciwnikami brakuje głębi i poczucia je***ęcia.
Podsumowując nie mam bladego pojęcia skąd te wszystkie pozytywne opinie o grze przez, które straciłem 25h i 240zł
Kolejna gra skończona, więc wystawimy sobie opinie, może ktoś przeczyta i zainteresuję się tą grą, bo jest tego warta, więc tak na początek oczywiście polecam przejść pierwszą część z Calem Kestisem czyli Fallen Order, ja zacząłem z ciekawości grać od drugiej, bo nawet samo EA na swojej stronie wspominało, że nie jest wymagana znajomość pierwszej części, co jest nieprawdą, bo jest masa nawiązań do pierwszej części, a i postacie z jedynki się także pojawiają, więc tak zdecydowanie lepiej ograć pierwszą część, niby można sobie włączyć szybką historię z menu głównego co się działo w pierwszej części, ale to jednak nie to samo, także płynnie przejdźmy do fabuły, ta nie jest ściśle związana z pierwszą częścią gry, ale tak jak mówię ma swoje wzmianki i smaczki, których można nie ogarnąć jeśli jedyneczki się nie ogrywało, sama fabuła na początku tak nie do końca wiadomo o co w niej chodzi, w sensie no lecisz sobie co raz dalej z grą i wciągający gameplay i piękna grafika pcha Cię dalej no i w sumie ta ciekawość o co będzie chodziło ostatecznie w tej grze, a przynajmniej ja tak miałem, fabuła ogólnie rozgrywa się dosyć spokojnie mam wrażenie, chociaż jest kilka bądź nawet kilkanaście bardzo dynamicznych momentów co jest plusem zarówno dla fabuły jak i gameplayu, bo w tych momentach zręcznościowo bawiłem się przednio i wyglądały one na bardzo dobre i dopracowane, widać było że twórcy nad nimi trochę siedzieli, a niektóre były nawet długie, ale to już powinno być w gameplayu, fabularnie tak jak mówiłem spokojnie, w pewnych momentach dosyć szybko, a ostatnie kilka misji to dla mnie wisienka na torcie, majstersztyk po prostu, dynamicznie, szybko i nieprzewidywalnie moim zdaniem, dosłownie z 3-4 razy myślałem że to już koniec i dalej pozostanie mi obejrzeć cut scenkę i napisy końcowe, a jednak działo się coś dalej i to nie męczyło co najlepsze, chciałeś lecieć dalej i zobaczyć co się wydarzy, także fabuła jak dla mnie dawkowana w bardzo dobry sposób, były zwroty akcji, jest długa, nie nudzi w taki sposób, żeby miało się jej dość i nie jest wydłużana. Lecimy dalej, może przejdźmy na szybko do grafiki, która jest piękna, moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych gier obecnej generacji jeśli chodzi o klimaty sci fi, planety się różnią i są pięknie zrobione, najlepiej jest na Koboh, jest największe, ma przeróżne zakamarki i zróżnicowaną faunę i florę, możemy tam znaleźć wodospady, wspiąć się praktycznie na wysokość chmur, jak i zobaczyć smoliste bagna czy magmowe tereny, naprawdę świetnie jest to zrobione, a Jedha wcale temu nie odstaję, piękna pustynia, która nocą wygląda obłędnie i oddaje uroki jakby się było naprawdę na pustyni, klimat w tej grze jest super, grafika świetna i brawa dla twórców i od razu powiem że to samo jest z klimatem,
spoiler start
jest nawet sekwencja gdzie gra się Cere i tam czuć prawdziwą potęgę tej postaci, kompletnie coś innego niż gra Calem o to także twórcy zadbali.
spoiler stop
Gameplay, cóż mogę powiedzieć o gameplayu, tak samo jak w jedynce świetny tylko usprawniony i wydaję się jeszcze lepszy, ruchy są płynniejsze, ogólnie poza tematem to cut scenki też o wiele lepiej nagrane i wracając do tematu gameplayu to drzewko moim zdaniem jest bardziej użyteczne niż w jedynce, dodano szybką podróż co jest mega ułatwieniem, bo ta gra jest ogromna i o wiele większa niż pierwsza część, także dobrze pomyślane, a znajdźki też wszystkie odblokowujesz na mapie po zeskanowaniu pewnej rzeczy w jednej z misji końcowych, więc też dobra sprawa, chociaż dalej miałem wrażenie że ciężko użyć w tej grze mocy, przeciwnicy są bardzo szybcy, dobiegają do Ciebie w sekunde, a często walczysz z grupami przeciwników i zanim zdążysz namierzyć czy użyć mocy to już Cię atakuję 3 innych i nagle musisz używać stymu o, apropo stymu, w końcu można mieć więcej niż 2, wystarczy odpowiednio poszukać ulepszeń, też na mega plus, ogólnie cała gra została zrobiona prawie tak samo jak jedynka tylko dodała to czego brakowało jedynce i ulepszyła to co już było i tak bardzo dobre, więc naprawdę świetna sprawa, tak powinny wyglądać sequele gier moim zdaniem. Czy są jakieś minusy w tej grze? A no i owszem na PC optymalizacja jest skopana po całości i to już ponad rok po premierze, a szkoda, wydaję mi się, że przez taki czas EA mogłoby to naprawić, ale no cóż nie można mieć wszystkiego. Kolejna sprawa, znajdźki według mnie dalej są dla prawdziwych fanów Star Warsów, osoba, która przyszła tu jedynie pograć to z pobocznych rzeczy poza ciekawymi starciami z bossami to raczej nie znajdzie tutaj satysfakcjonujących dla siebie rzeczy do zrobienia, ja zrobiłem kilka pogłosek(Tutejszych zadań pobocznych) i ani jedno mnie nie wciągnęło, większość to przyjdź, poszukaj, znajdź, oddaj/powiedz, że zostało zepsute lub dojście do bossa, może ja na takie trafiałem, a może tak jest z każdym tego nie wiem, ale mnie one nie wciągnęły, ale jest niewiele tych zadań z tego co widziałem. Miałem także momenty, że totalnie nie wiedziałem gdzie iść, ale tych momentów było stosunkowo mało, bo chyba 3 albo 4, to jak na około 16h rozgrywki nie jest dużo według mnie albo wiedziałem gdzie iść, ale kompletnie nie wiedziałem w jaki sposób, więc może ja jestem tępy albo faktycznie były to momenty niezbyt intuicyjne, bo widziałem na filmikach, że niektórzy też się główkowali parę dobrych minut przy danym momencie w grze. Jest też w jednej z ostatnich misji głównych taka sytuacja, że w miejscu, w którym się znajdujemy nie ma za dużo punktów medytacji, są chyba tylko 2 tak naprawdę, z czego jeden na początku, a drugi na końcu całej lokacji, a w międzyczasie jest naprawdę sporo wrogów i niektórych całkiem mocnych i denerwowało mnie jak potrafiłem być daleko i nagle padałem, bo pojawiali się kolejni wrogowie i trzeba było od nowa lecieć przez całą lokację, plus jest taki, że mogłem sobie pomijać przeciwników, bo już miałem odblokowane przejścia dalej, ale to tylko jedna lokacja na całą grę, więc też nie jest źle, da się przeżyć. To chyba wszystko co mogłem napisać o tej grze, Star Wars Jedi: Survivor jest świetnym sequelem jak dla mnie, będzie to genialna gra dla fanów Star Warsów jak i dla casualowych graczy, po prostu Ci drudzy nie zrobią raczej gry na 100%, ale sam gameplay i fabuła będą dużą satysfakcją i przyjemnością, a przynajmniej ja tak uważam, bo sam jestem laikiem w kwestii Star Warsów, nawet powiedziałbym, że nie przepadam za tym uniwersum, a obydwie części mnie mega wciągnęły, więc coś musi w tej grze być, jak wyjdzie trzecia część i będzie taka trylogia to też bardzo chętnie ogram.
Plusy:
Fabuła
Grafika
Klimacik
Ulepszone prawie wszystko względem pierwszej części
Zróżnicowani przeciwnicy
Dodany system szybkiej podróży
Świetne sekwencje zręcznościowe
Ciekawe starcia z bossami
Czyściciele map i lizacze ścian będą mieli co robić
Minusy:
Optymalizacja na PC
Znajdźki dalej zachęcą jedynie prawdziwego fana uniwersum SW
Nieangażujące zadania poboczne(moim zdaniem)
Witam wszystkich, obecnie gram w SWTOR. Czy jest tu ktoś, kto również gra? Może uda nam się zagrać razem.
Pierwszą część miło sobie wspominam. Oby w przypadku drugiej części nie było inaczej.
Mnie osobiście zabija cena... Po wymaganiach można wnioskować, że to będzie dużo większa gra niż poprzedniczka, ale nadal nie jestem na tyle zauroczony, żeby wydać na to 300 PLN, zwłaszcza, że to singiel i można trochę poczekać z ograniem
puki glowny bohater je mięso i nie jest weganinem to moge grac, jestem polakiem i zabijanie zwierzat, zeby je jesc nie jest mi obce ^_^ Pozdrawiam miesozernych. mniam mniam
Wiadomo coś może jak długi jest przewidziany gameplay? Powiem szczerze, że 300zł za 15h gre jak w przypadku pierwszej części to trochę nieśmieszny żart
Pokraczny Jedi znowu w akcji;) Dobra koniec żartów, zobaczymy czy twórcy wyciągnęli wnioski ze średniego Fallen Order.
Również czekam z niecierpliwością upadły zakon jak dla mnie był kozak wiec mam nadzieje ze się nie zawiodę szkoda ze teraz naszła era ze każda jedna gra będzie zużywać chore ilości pamięci RAM i za chwile to będzie standard i bez 32gb RAM to nie da rady .
Może w końcu wyjdzie w pełni sprawna gra - mam tu na myśli:
"Star Wars Jedi: Ocalały" i ekipa EA - jako oldschoolowy producent gier stanie na wysokości zadania i wypuści funkcjonalny produkt.
Należy też wspomnieć o poprzedniej części, która miała swoje problemy ze spadkami FPSów na mocnym sprzęcie.
Jednak to "pikuś" w porównaniu do TLoU.
Wymagania i cena z kosmosu. Sorry, ale wolę sobie pograć w Wing Commandera III który hula na 486 DX4 z 16MB EDO RAM i karcie graficznej SVGA.
Zero info o Denuvo ;)
Zawsze mogą dzień przed/bądź w dniu premiery dać taką informację tak jak to było z Dead Island 2.
tak mialkiego i nieciekawego bohatera to chyba od czasow Jedi Academy nie widzialo to uniwersum.
Ciekawe, pokazała sie jakas aktualizacja, zabrało z dysku drugie tyle GB co pobrana gra przez co musiałem zwolnic troche miejsca, dopiero potem zaczeło pobierac 2GB aktualizacji, ktora teraz jest wdrazana (długo to trwa).
na rtx 3080 Ti 32 gb ram gra chodzi miedzy 45-55 klatek momentami ma 60 jak nic sie nie dzieje i to w zamkniętych lokacjach . Gram na różnych ustawieniach i bez wzlgedu czy ustawie na low czy na epickie ilość fps taka sama :D Pozostaje czekać na łatki
Mam pytanie, do osób które już grały. Czy w grze jest level scaling?
Mi się podoba. Dobra kontynuacja bardzo dobrej gry. Graficznie nie wymiata aż tak, ale od strony Gameplayu nadal grało mi się przyjemnie. Takie serie w uniwersum SW zdecydowanie mile widziane.
spoiler start
Zakończenie zdecydowanie interesujący chichot losu. Bode mówił Calowi o tym by przestał podążać bezmyślną ścieżką wojny z Imperium, oraz jeśli tylko widzi, związał przyszłość z Merrin. Na koniec zabijamy Bode, związujemy się z Merrin i wychowujemy córkę Bode jako istoty które doświadczyły podobnej straty, scena z "duchem" Cere potwierdza to myślenie. Bode łączy wszystko. :)
spoiler stop
Drobny problem z Denuvo zablokowane konto na 24h...
https://twitter.com/Dachsjaeger/status/1651945413585387522
Gierka faktycznie ma problemy techniczne, co nie zmienia faktu ze to kawał super gry. - 0,5 za problemy techniczne.
Według Digital Foundry, gra zdobyła zaszczytny tytuł gry AAA z najgorszym stanem technicznym w tym roku.
Oczywiście, według niektórych jest okej, bo na filmikach z głębin YouTube kolesiowi z 43 subskrybentami gra działa.
https://www.youtube.com/watch?v=uI6eAVvvmg0
Proponuje update sterownikow. Wczoraj zainstalowalem gre - nie dalo sie grac - spadki do 10 klatek itp . Dzisiaj po przeinstalowaniu sterownikow o niebo lepiej :)
Nie wiem co z tą grą jest nie tak.
Jedi Fallen Order mnie pochłonęła. Fajne story, fajny gameplay, dobre tempo gry i balans pomiędzy story a lataniem i tłuczeniem mobków.
Jedi Survivor - ogrywam od premiery, i ta gra mnie po prostu męczy. Elementy story - śladowe. 80% aktywności to nawet nie tłuczenie mobków (samo w sobie bywa przyjemne i relaksujące), a elementy zręcznościowe, wręcz do urzygu ..... :/
Próbuję grać dalej - ale biorąc pod uwagę że coraz częściej wracam myślami do porzuconej w toku kampanii w Mass Effect, nie wróży to dobrze dla Jedi Survivor. Póki co jestem rozczarowany.
Mam RTX 4090 i spada mi do 10 FPS czasem a mam ustawienia średnie i 1080p co się dzieje ???
Unreal Engine 4 nie radzi sobie z większymi światami, twórcy może i większość błędów usuną z czasem, ale jakieś spadki fpsów zawsze będą. Tutaj jedynym logicznym rozwiązaniem byłoby przeniesienie silnika na 5, lecz to już za późno.
Osobiście nie kupiłem gry i dobrze zrobiłem, poczekam, aż będzie grywalna.
Zbliżam się do końca grając na PS5 z domyślnymi ustawieniami (performance mode off) i nawet nie narzekam na stan techniczny. Wcześniej grałem w trybie performance i było słabo, bo tych 60 klatek za często nie widziałem, a za to gra obniżała rozdzielczość w wielu momentach i raziła pikseloza.
Sama gra jest bardzo dobra i moim zdaniem lepsza pod każdym względem od poprzedniczki. Dużo bardziej mi podpasowały postacie i klimat i dużo chętniej bawię się w eksplorację. Walka jest mniej więcej podobna jak w poprzedniej części, ale można pokombinować z nowymi stylami i jest to plus. Niestety, nieco za dużo jest platformingu, ale szczęśliwie zazwyczaj zagadki nie są zbyt trudne i można pokonywać kolejne etapy w miarę płynnie.
Fanom SW polecam zdecydowanie, reszcie też, ale pewnie lepiej poczekać na trochę poprawek. Dla mnie 9/10.
Mam pytanko nie grałem w 1 , nic się nie stanie jak zacznę od 2.
Bardzo dobry sequel. Rozwija niektóre mechaniki z jedynki i zostawia to co było dobre. Świat jest bardziej rozległy ale na szczęście daleko mu wciąż do asasynów. Ukończenie zajęło mi 26 godzin i nie czułem przez ten czas znużenia. Wciąż bardzo przyjemnie odkrywa się nowe obszary i walczy. Oczywiście są też minusy. Podstawowy to szeroko już komentowana optymalizacja. U mnie mimo dość słabego sprzętu jak na dzisiejsze standardy gra działała zaskakująco płynnie przy ustawieniach średnio-niskich. Co dziwne spadki płynności zdarzały się w dość niespodziewanych miejscach. Nie były to zwykle rozległe, otwarte przestrzenie a małe zamknięte. Więcej nie będę się rozpisywał o optymalizacji bo zostało tu już chyba wszystko powiedziane i nic bym nie dołożył. Z innych minusów to chwilami bardzo słaba praca kamery. Dramatycznie wypada to zwłaszcza w ciasnych lokacjach. W większych najgorzej jest gdy przeciwnicy przyprą gracza do ściany. Kamera wtedy głupieje i nie widać nic. A na najwyższych poziomach trudności taki moment może zakończyć starcie. Ogólnie ta gra ma średnio zrównoważony poziom trudności. Grałem na mistrzu jedi i czasem czułem jakbym obniżył poziom a potem go zwiększył. Na początku wiele starć wymaga pełnej uwagi. Potem gdy nieco rozwinie się Cala większość starć staje się łatwa (również z bossami) i nagle w drugiej połowie gry ten poziom rusza w górę. Nie jest to złe w wypadku bossów którzy stają się bardziej wymagający a starcia z nimi ciekawsze. Jednak w wypadku szeregowych przeciwników nie pojawiają się tacy którzy biją mocniej tylko po prostu gracz nagle zostaje zalany falami wrogów. Ma to sens w kilku momentach ale przez większość czasu wzbudzało we mnie frustrację i poczucie, że komuś zabrakło pomysłu na nowe wyzwanie. Podobna nierówność występuje przy fabule. Ma niezły początek potem zmienia kierunek w jaki gracz mógłby się spodziewać, że pójdzie historia i staje się dość schematyczna ale po nagłym zwrocie akcji nabiera rumieńców i zostawia w napięciu już do końca. Z mniejszych błędów zdarzyło mi się pod koniec gry zacięcie się jakiegoś przeciwnika. Raz też nie chciała ruszyć winda, która miała zabrać mnie na kolejną planszę ale na szczęście po kilku próbach zejścia i ponownego wejścia na nią ruszyła. I taki jest ten Ocalały. Z jednej strony udanie rozwija mechaniki wypracowane w poprzedniczce ale z drugiej pokazuje, że przydało by się mu trochę więcej dopracowania.
Port na starcie powinien dostać minus 2 punkty za sterowanie. Co to jest w ogóle za pomysł żeby używać ctr+Z jako ruch.
Kurczę, szkoda że ta gra nie jest dopracowana. Naprawdę nie dało się zrobić jej z mechaniką pełnoprawnego miecza? Praktycznie każdy przeciwnik jest odporny na ciachanie MIECZEM ŚWIETLNYM. No równie dobrze mógłbym machać pałką.
Wrzucam troopera w rój wrogich zwierząt i cała gromadka stoi i się na mnie patrzy. Nastepnie trooper umiera od stania na piasku. Ech.
Jest patch 5 na PC i PS5. Na tym drugim zwiększyła się liczba fps. Stuttering i rozdzielczość jak ze switcha są dalej. Dajcie znać jak na PC.
Hej, skończyłam fabułę i ogolnie uważam, że to całkiem fajna przygoda, problem mam za to z trofeami, a że jestem graczem, który większość swoich gier przechodzi na 100% jestem mocno zirytowana. Zabrałam się na szukanie skrzyń, dysków, skarbow i całej reszty. Problem polega na tym, że na planecie Koboh pokazuje że nie znalazłam 1 dysku i jednego odłamku priorytu. Tutaj rodzi się kolejny problem bo mimo, że na mapie widać gdzie rzeczywiście ominęłam znajdzki to fizycznie ich tam nie ma. Dokładnie to samo dzieje się z terminalem do hakowania któregoś z droidów, który pokazuje że go nie odkryłam a mam możliwość hakowania ów robotów. Czy kto jeszcze miał tak? Dodam, że brakujący prioryt leży w stajni Nekko.
Moim zdaniem gra słabsza niż część pierwsza. Fabuła nie za ciekawa, rozgrywka jednak trochę rozwleczona i dająca mniej frajdy. Generalnie grało mi się całkiem fajnie, ale końcówka już mnie mocno zmęczyła, bo gdy wydaje nam się, że pokonaliśmy głównego złego, to się okazuje, że przed nami jeszcze parę godzin takiego trochę na siłę dogrywania końcówki gry... Poniżej zauważone przeze mnie plusy i minusy tej produkcji:
Plusy
- Całkiem ładna grafika
- Lubię gry z widokiem zza pleców postaci ;)
- Klimat Gwiezdnych Wojen. Może nie tak jak w paru innych grach z tego uniwersum, ale daje radę
- Metroidvania i to nawet bez przesadnego uczucia backtrackingu dzięki wielu skrótom które można aktywować (ale też zauważalnie słabsza niż iż w jedynce czy w takim God of War)
- Przyjemna walka (zwłaszcza w drugiej części gry)
- Miodność głównych misji
- Dobrze się gra, przez większość czasu rozgrywka wciąga
- Klimatyczne bazy imperium
- Jeśli ktoś to lubi to naprawdę dużo elementów zręcznościowych
Minusy
- Mało satysfakcjonująca eksploracja. Zazwyczaj możemy znaleźć nowe wąsy albo spodnie, rzadko są to bonusy zwiększające moc czy życie
- Trochę przesadzone elementy wspinaczki, potrójne skoki, jakieś teleporty, latanie…
- Jeśli ktoś tego nie lubi - zdecydowanie za dużo elementów zręcznościowych (moim zdaniem trochę tego za dużo), za mało jest też w niektórych momentach gry samej walki
- Jednak chyba trochę niepotrzebnie aż tak duży główny hub na planecie Koboh - chcąc dobrze ja poznać, rozbija się spójność gry
- Bardzo nieczytelna mapa
- Ogród na dachu, akwarium - na sile dodane niepotrzebne zapychacze czasu (choć można je totalnie olać, wiec to taki pół minus)
- Niepotrzebny wątek romansu
- Brak jakiś zapadających w pamięć monumentalnych/epickich lokacji. Z jedynki do tej pory pamiętam eksplorację wraku imponującego i wielkiego okrętu wojennego. Tutaj w zasadzie nie pamiętam żadnej ciekawszej lokacji, a przecież dopiero co skończyłem grę
- Niesamowicie wkurzający schemat kilku walk z głównym złym - za każdym razem dostaje po dupie a potem włącza się przerywnik filmowy w którym to niby nas prawie pokonuje. Takie coś mocno irytuje
- Błędy i glicze, wyłączanie się gry
- Przewidywalna i pełna pompatycznych momentów fabuła, głupotki w stylu super silnej w pewnym momencie Cere (po co my wszystko robimy skoro ona taka mocna)
- Niepotrzebne, trochę jakby na siłę wydłużenie fabuły już po pokonaniu głównego złego. Rozbija to ciągłość historii i nie służy grywalności
Końcówka mocno mnie już irytowała i miałem ochotę dać grze nawet 7, ale uznałem, że to byłoby nie w porządku, bo przez ok 70-75% rozgrywki bawiłem się naprawdę dobrze. Dwójka moim zadaniem odstaje jednak od jedynki fabularnie, przez co gra aż tak nie wciąga. Nie pomagają też bardzo przeciętne miejscówki - dosłownie żadna nie zapadła mi w pamięci. Jeśli będzie 3 część to też na pewno w nią zagram, ale oczekiwania będą już mniejsze. Solidne, ale bez szału: 7,5/10.
Gra jest do niczego. Miała być kontynuacja poprzedniej części czyli odbudowa zakonu Jedi na podstawie zdobytego artefaktu a dostajemy jakieś wątki ni z gruchy ni z pietruchy nie powiązane z niczym.
rtx 4090 i nie raz mam spadki do 40-55 a czasami 100+
dziwna gra ta gra a animacja naszej postaci w ruchu to masakra.
1 duzo duzo lepsza
Gra jest świetna. Super oprawa graficzna, lepiej się walczy niż w poprzedniej części. Oczywiście nie można pominąć fantastycznej oprawy muzycznej. Wczoraj skończyłem część pierwszą. Uważam, że ta gra jest jakościowo zbliżona do Shadow of Tomb Raider, z tym że w kosmosie. Dla mnie 9/10.
Na metacritic jeszcze więcej krytycznych komentarzy po ostatnim patch'u. Denuvo robi robotę gra jest miażdżona negatywnymi recenzjami.
Nie rozumiem skąd te niskie oceny. Grałem na XSX w trybie jakości, jakieś dwa miesiące po premierze. Żadnych bugów, gra chodzi jak złoto. Wygląda obłędnie i chyba jak na razie to dla mnie najładniejsza gra obecnej generacji. W końcu tytuł że świetnie zrobioną eksploracją, podoba mi się, że większość rozgrywki to platformer w stylu Prince of Persia, czy bardziej uncharted, a nie sieczka i nieustanna walka. No i przede wszystkim wreszcie konkretna fabuła, świetne postacie. Jest ogromny postęp pod każdym względem jak porównany ocalałego do upadłego zakonu. Jedyne czego mi brakuje to większych osiedli ludzkich zamieszkanych przez npcow i questów pobocznych, ale to wtedy musiałby być po prostu KOTOR 3. No i przydalyby się jeszcze ze dwie planety, choćby w dlc. Dla mnie gra roku i choć jestem ultra obsesyjnym fanem Harry'ego Pottera i Hogwarts Legacy był spełnieniem moich marzeń, tak z bólem serca muszę przyznać, że Hogwarts Legacy jest od ocalałego dużo słabszą grą. Aha i jeszcze tak jak w upadłym zakonie nie czułem zupełnie klimaty Star Wars, tak tutaj momentami stałem w miejscu chłonąc atmosferę z rozdziawioną gębą. Muzyka jest rewelacyjna. Jeśli respawn zrobi z tego trylogię i wyjdzie trójka, to biorę tym razem na premierę. Swoją drogą to niesamowite studio.
Prawie rok po premierze a gra jest totalnie zje***.
DF co jakiś czas pokazuje jak można zrobić najgorszy port 2023 na przykładzie Jedi: Survivor. To najgorsza technicznie gra Respawn Entertainment:
(film z 2 stycznia 2024)
https://youtu.be/d29ht5KuSw8
Nie kupujcie tego syfu na PC bo będzie tylko źródłem frustracji i wkurwienia.
Szybkie pytanie: czy to normalne, że gra za każdym razem po uruchomieniu na nowo kompiluje shadery (optymalizuje pliki gry)? Trudno mi w to uwierzyć, ale tak się właśnie dzieje u mnie. I za każdym razem na nowo muszę zaakceptować umowę użytkownika i przejść przez kolejne ekrany ustawień. Dramat.
Wielu ludzi w Sieci ma tego rodzaju problem, ale nie znalazłem jeszcze skutecznego rozwiązania. Czy u was jest podobnie?
BTW, to pierwsza gra, która doprowadziła u mnie do restartu całego komputera (właśnie w czasie kolejnej kompilacji shaderów). Wyjątkowy badziew techniczny.
Gra jest bardzo fajna. Daje dużo frajdy. Za to daje 9/10. Niestety w trakcie 20 godzinnej rozgrywki zaliczyłem z 20 crashy :( i nie mogę tego zignorować w ostatecznej ocenie.
Wersja ps5 działa dobrze.
Gameplay zaczyna mnie irytować ciągle skakania prseskakowania. Pewnie nie skończę.
Grafika na duży plus. Co do fabuły i grywalności to czujesz się, że jest to bardzo liniowy tytuł pomimo otwartych map. Brakuje jakieś wisienki na torcie w tym tytule.
Co się stanie jeśli ktoś posiada tytuł na platformie EA i dodatkowo zakupi sobie tytuł na platformie STEAM? Co pojawi się w jego bibliotece EA?
Gra wygląda świetnie, ale nadal niedopuszczalne jest wydanie w takim stanie. Mod FSR 3 poprawił mi wydajność z generowaniem klatek i 6800xt nie ma już dropów. Wywaliłem też EA na rzecz originu, można to zrobić programikiem fuckoffEAapp, gra działa normalnie ze steama i origin. Sama gra jest naprawdę dobra, ale jest to uczucie, że nie jest wszystko dopracowane.
Dobiłem 100 godz. Więc czas coś o tym napisać.
Wiadomo gra optymalizacyjnie leży, lecz ratuje się trochę gameplayem i fabuła.
I jednego priorytu nie udało mi się zdobyć bo nie istnieje wyświetla się na mapie lecz go tam nie ma.
Wystawiam 7,5/10
Ps. Rancory były trudniejsze niż te żaby
Jedynka znacznie lepsza. Dwójka - masa rzeczy na siłę, eksploracja to tragedia. Fabuła strasznie miałka. Technicznie - pomyłka. Wymagania niebotyczne a wygląda strasznie przeciętnie i do tego na najmocniejszym dostępnym sprzęcie mikro-przycięcia, spadki animacji. W ogóle nie czyje się że jest się Jedi.
Przy nowej grze + w misji bronienia hangaru z Cere mam zablokowaną możliwość użycia mocy na suficie i zrzucenia go. Na ekranie jest ikoną jakby nie miała te nocy a sufit zamiast niebieskiego jest czerwony. Akurat gram na Xboxie i nic nie daje reset konsoli, wychodzenie do głównego menu. Jedynie gdzie mogę zresetować to do checkpointa na górze przy windzie.
Wydaje mi się że cała misja z Cere się z błędem uruchomiła bo cały czas pojawiały się aktualizację dziennika i nie mogłem użyć spowalniania czasu. Nie mam pomysłu, ludzie w necie nie mają pomysłu (czasami jak już to włączali od nowa grę i było ok), support także. Może ktoś kiedyś wymyśli rozwiązanie.
jeśli to znów będzie gra bez save i ciągłym respawnowaniu się przeciwników to podziękuje
NUDA W******UUUJJJJJJJJJJJJJ
o ile wiadomo 1Q 2023 czyli właściwie nie powinno nas dzielić od premiery więcej niż pół roku :)
Oj, to według tych danych, moja karta gtx1650 w gamingowym he he lapku nie spełnia minimalnych wymagań. :( UUUps.
i5-11600K 3.9 GHz / AMD Ryzen 5 5600X
Gra skopa optymalizacja pewnie Denuvo zabiera 30% wydajności CPU i dlatego podano praktycznie nowe procki.
Obstawiam, że EA osobiście dało zalecenie aby pogorszyć i zrównać wersję PC-tową do wersji konsolowych bo te wyglądają fatalnie i te nie mogły się zostać urażone, gra ma tak ohydny mleczny i poszarpany obraz, że na PC-tach nigdy tego nie ma w żadnej grze, wygląda to jeszcze gorzej niż RE2 i RE3 Remake na konsolach.
No cóż kolejna gra na konsolach z problemami przez które wszyscy tracą
Jeśli "Fallen Order" miał feeling soulslike'owego "Uncharted", to "Survivor" jest już bardziej jak... "Spider-Man". Zbyt platformowe jak na mój gust. Znaczny regres patrząc na sam gameplay.
Gra jest świetna.
Nie wiem o co chodzi z tymi problemami na PC, ja ich nie uświadczyłem, jestem w 20% gry.
Świetna gra, ze świetną eksploracją, walką i klimatem, położona przez tragiczny stan techniczny.
Eksploracja to w sumie top topów, już na samym starcie świat jest obszerny, a wraz z postępami fabuły w odwiedzonych już obszarach otwierają się nowe ścieżki. Samo skakanie, dashowanie, używanie wszystkich zdolności naprawdę zachęca do eksplorowania każdego zakątka mapy.
Walka jest jeszcze lepsza, niż była w pierwszej części. Na szczęście, twórcy nie poszli ścieżka np. Gothiców czy Batmanów, od samego początku posiada się wszystkie umiejętności z pierwszej części, Cal zaczyna jako doświadczony Jedi a kończy już jak mistrz.
Najlepszy klimat Star Warsów od dawna, szczególnie dwa momenty zapadają w pamięć („latanie” z Merrin i obrona twierdzy, szczególnie walka z bossem w tej drugiej). Jeżeli ktoś lubi świat Star Warsów, to polubi także fabułę - kręci się wokół High Republic, czyli czasów 200 lat przed filmami (mimo że akcja dzieję się pomiędzy oryginalną trylogią). Postacie niestety bliżej tych z filmów, niż wielowymiarowych postaci np. z KOTORa, nawet SWTOR przebija je głębią. Ot, zło jest złe, Jedi dooobrzy, emocje złeeeee. Nic specjalnego, twistu fabularnego można spodziewać się dość szybko (ale twista odnośnie „klasy” jednej postaci już się nie spodziewałem).
Gra jest także ogromną, jak na singla. Przejście całej fabuły i eksploracja ~75% mapy zajęła mi 24 godziny, co jak na singla uważam za dobry czas, szczególnie, że wciąż mam chęć na dalsze zwiedzanie i maksowanie gry.
Grafika prezentuje poziom 2023 roku. Nic specjalnego, zdecydowanie lepiej niż taki TLOU Remake - tutaj twórcy poszli w bardziej zrównoważony poziom bliskiego i dalekiego planu, co uważam za znacznie lepszą opcję (w TLOU grafika postaci i bliskich tekstur była świetna, tak drugiego planu (LOD) była tak odrażająca, jak wczesne gry PS4). Nie jest niczym wybijającym się na tle konkurencji, ale to żaden minus, nie każda gra musi ustawiać poprzeczkę.
Stan techniczny to już niestety po prostu patologia. Na i9-13900K i RTX4090 gra potrafiła w 4K spadać do 40fpsów, występuje stutter w niektórych lokacjach (szczególnie przy otwieraniu mapy), pustynna planeta tak żarła się z moim sprzętem, że myślałem że GPU mi padło (crashe z błędem DXGI_ERROR_DEVICE_REMOVED). Testowałem GPU cały dzień, żeby w końcu dojść do wniosku, że to wina gry (bo wszystkie benchmarki i stress testy zaliczyła śpiewająco) - a jakby ktoś miał podobne crash, to wystarczy wyłączyć RT i jak ręką odjął w pustynnej planecie. Sam RT lubi się sam włączać, po 3 dniu grania wyrobiłem sobie nawyk sprawdzania w opcjach, czy znowu cholera nie włączyła się sama. Pierwszy patch znacząco poprawił dropy w klatkach, ale to, że poprawili szybko nie znaczy, że należy twórców klepać po plecach za to. Gdyby nie to, że grę przeszedłem za 60 złotych (w abonamencie EA) to wystawiłbym jeszcze niższą ocenę, szczególnie za ten błąd z DirectXem, który na forum na Steamie ma już z 10 stron.
Do tego dochodzi tragiczna implementacja FSR. Tak rozmytego g***a dawno nie widziałem. Zawsze używam DLSS, gdyż wygładza on krawędzie częściej lepiej, niż natywne TAA (szczególnie z połączeniem z DSR) i byłem w szoku, jak tragicznie FSR działa. Może to tylko w tej grze jest tak tragicznie zaimplementowany, w innych nigdy tego nie testowałem.
Absolutnie spi*****ony port PC pod kątem sterowania. O ile nie wyobrażam sobie grania w tą grę na padzie (też na nim ją przeszedłem), tak żadna gra nie ma prawa mieć tak skopanych ustawień klawiatury i myszy. Zmiana jakichkolwiek opcji (graficznych, dźwiękowych etc) bez pada jest drogą przez mękę, ba, z gry nie da się wyjść korzystając z klawiatury (należy najechać myszką na przyciś wyjdź do pulpitu i przytrzymać enter, klawisze myszki nic nie robią). Po prostu paranoja, nie sądziłem, że w grze AAA można aż tak zj***ć obsługę menu.
Gdyby nie stan techniczny, wystawiłbym śmiało 9,5. Jestem pewny, że w przeciągu miesiąca lub dwóch gra będzie już połatana - ale grałem w grę na premierę, i żaden produkt nie ma prawa być wypuszczany w takim stanie. Mam nadzieję, że nawet gra nie otrze się o żadne gry roku, bo za stan premierowy powinna być z miejsca zdyskwalifikowana z walki o jakąkolwiek nagrodę.
Właśnie ukończyłem. Pomimo drobnych ścinek gra o dziwo działała dość płynnie nawet przy dużych starciach. Gameplay miodzio, walka jeszcze bardziej przyjemniejsza niż w jedynce, muzyka znowu na poziomie. Naprawdę warto zagrać, ale też trzeba mieć na uwadze, że do naprawienia jest jeszcze sporo
Wiecie może gdzie toczy się dyskusja na temat gameplay-u tej gry bo szukam i nie mogę znaleźć. Wszędzie jest tylko albo marudzenie że komuś się nie podoba np. system save albo skakanie jest kiepskie za to inni z kontry chwalą tą gre ale gdzie dyskusja o samym graniu w tą grę ? Pytam serio. Mam pytanie na temat atutu 'Partnerzy' jak on dokładnie działa ale to chyba nie ten dział.
Po 40h stwierdzam, że gra jest przekombinowana. Ilość znajdziek, komnat, portali, rybek, kwiatków, nasion itd jest tak idiotyczna, że gra stała się jediLunaParkiem niż grą w .świecie StarWars. Polecam tylko na grubej przecenie tytułu 80-100 zł
Już przy próbie zainstalowania zaczęła mnie tak irytować, bo wyskakiwał mi non stop błąd przy próbie logowania do EA przez apkę Xboxa, że odpuściłem (chciałem sprawdzić na GP). Kumpel za to był bardziej cierpliwy, bo pobrał prawie 150gb tego chłamu i wytrwał ok. godzinę w grze, po czym odpuścił i usunął.
Pierwszy raz widzę by wejście do gry było pokazem slajdów.
Wszystko od loga EA po logo Star wars skacze.
Nie wierzę, że to wina gry- ktoś coś?
Zanim przejdzie do okna z kontynuacją rozgrywki i całym menu to za każdym razem przez minutę mam taki obraz - co to za nowości ja się pytam--->
Tak jak część poprzednia... dopracowany każdy element co robi z tytułu solidnego zawodnika. Czekam na dalsze przygody.
Gra działa jak gówno i niestety niewiele lepiej się gra. Co z tego, że większy budżet, ładne widoczki i większe mapy, skoro przez wtrynienie otwartych poziomów tempo rozgrywki siadło. Fallen Order po stokroć przyjemniejszy.
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Sprawdziłem masę opinii przed kupieniem gry na różnych forach i stronach gra ma fatalna optymalizujące, ale jest grywalna jak najbardziej i co jest najgorsze jest świetna, a tak ją zjebali.
BongMan
Twoje negatywne odczucie względem ,nadchodzącego Star Wars Jedi Ocalały jest mocno przesadzone . Zwłaszcza że wystawiłeś\aś 5 . 0 a premiery jeszcze nie ma to żenada na całego .
Krapiszcze, jak to możliwe, że poprzednia odsłona była dużo lepsza technicznie?
Nie ma sensu pozytywnie oceniać gry, która jest ze względów technicznych niegrywalna. Problem istniejący od premiery w dalszym ciągu nie został rozwiązany.
I zanim ktoś skrytykuje hurr durr, za słaby komputer. Gra powinna działać co najmniej na ustawieniach wysokich, automatycznie wykrywa i ustawia epickie. Spadki (całkowicie losowe) do kilku fps. Na te spadki nie ma najmniejszego wpływu to, czy ustawienia grafiki są najniższe, czy epickie.
Także gra jest po prostu crapem ze względu na całkowite skopanie warstwy technicznej.
Poza tym trąci ubisoftem na kilometr. Dziesiątki znajdziek (możemy w farmville się bawić, bo tak robił każdy Jedi po rozkazie 66, prawda?), które są nudne, powtarzalne. Znajdźki możemy wydawać na nudną kosmetykę, która sprawia wrażenie, że gramy w MMORPG.
Walka bardzo niejednolita. Czasem zbyt prosta na początkowym etapie, a niektórzy bossowie są "zepsuci" na późnym etapie. Zdarzają się wrogowie, których ruchy są niezgodne z opisem najprawdopodobniej przez błędy w skryptach (wg opisu w początkowej fazie ruch A, środkowej B, końcowej C, a w rzeczywistości wszystko naraz losowo).
Fabuła naciągana i nudna. Główny antagonista trąci sztampą. Historia na poziomie niszowej gry mmo lub mobilnej.
POPRAWNOŚĆ, prawie każda spotykana postać (dotyczy postaci "ludzkich") jest urody afroamerykańskiej, rzadziej azjatyckiej, bardzo rzadko kaukaskiej (dobrze, że są jeszcze obcy, wobec których te metody poprawnościowe nie działają). Ktoś może powiedzieć, że to świat fikcyjny, itd., itp., ale jednak Lucas wykreował go w ten, a nie inny sposób. Więc w ślad za słynnym memem z Elrondem: Co się stało z białymi w świecie SW? ;)
Aktorzy ewidentnie mieli płacone z góry. Wypowiadane przez nich teksty świadczą o emocjach, jak na grzybobraniu. Pod tym względem jest tragedia.
Na plus krajobrazy. Scenerie są naprawdę piękne. Problem w tym, że ze względu na warstwę techniczną najczęściej równie dobrze moglibyśmy ściągnąć sobie tapety i je oglądać, wyjdzie na to samo.
Pewnym plusem jest też mimika, ale tutaj ponownie problem, jak wyżej.
Ogólnie ta gra miała chyba być AAA, a wyszedł potworek. Nie wiem, może trzeba by sprawdzić na komputerach NASA, czy ta pozycja może działać płynnie..?
Oceniam na 0 przez warstwę techniczną uniemożliwiającą rozgrywkę (chyba że gramy w PowerPoint).
Jeśli nie byłoby tych problemów, to pewnie bym ocenił na 5-6/10.
Ja czekam na te gre z radością Diablo IV idzie w odstawkę
Gra jest fenomenalna właściwie pod każdym względem znokautowała Upadły Zakon. Upadły Zakon przy Ocalały to jak mała skromna opowieść. Niesamowite jest wręcz to jak dużo zawarto w grze różnych wątków. Nawet epickie starcie z Vaderem i jego zakończenie to coś czego nie zobaczyliśmy właściwie z żadnym z filmów. Najwięksi wydawcy co moment podają nam kwoty oraz to jak dużo osób musi pracować przy największych projektach AAA. Tutaj to wręcz widać / Upadły Zakon był dobrą grą ale z niewielkimi mapami a całość to jakieś 20% zawartości Ocalałego. Co więcej Ocalały to też pokaz dla całej branży jak powinno wykonywać się end game. Właściwie są tylko dwie gry które zrobiły to w tak absolutnie wspaniały sposób : (God of War z 2018 i Ragnarok) oraz RDR2. Ocalały jest trzecią. To chyba najlepsze podsumowanie czym jest ta gra. Absolutnym kandydatem do GOTY 2023.
Mam nadzieje że wpadnie platyna :)
Chciałbym wyrazić swoją opinie na temat HEJTU. Jak czytam komentarzy osób, które tak zawzięcie krytykują te grę, przekonuję się w przekonaniu że Polacy to zgorzkniały do szpiku kości naród :). Rozumiem, że każdy ma swoją opinię na ten temat i jak najbardziej szanujmy siebie nawzajem, ok, ALE jak może tyle osób napędzana falą do końca niezrozumianego (i IMO przedwczesnego hejtu), praktycznie jednogłośnie stwierdzić, że ta gra się nie nadaje do niczego. Powiem tak. Gra jak dla mnie jest arcydziełem. Póki co mój top 1 jeśli chodzi o wszystkie gry jakie grałem, a coś już się ograło uwierzcie. Mówię to z perspektywy osoby stosunkowo młodej, która po prostu kocha gwiezdne wojny. Płakałem jak dziecko, przy niektórych scenach, których nie zdradzę (w myśl: nie rób, to co tobie niemiłe, czyli nie spojleruj ;). Nie wiem co mogę więcej powiedzieć. Cutscenki, historia, postacie, KREATYWNOŚĆ. Jeśli tak wam się to wszystko nie podoba, to proponuję zejść na chwilę na ziemię i ślepo nie nakręcać karuzeli wszechobecnego hejtu i porozmawiać chwile z rybakiem Skoova, on wam wytłumaczy na swój sposób pewny kwestie. Bardzo emocjonalna produkcja, tak jak w Upadłym Zakonie Cal był dla mnie postacią dość czytelna (zauważmy że był młodym, pogubionym padawanem), tak tutaj widzimy jego romanse z ciemną stroną mocy.
Drogi Disneyu, Panie Lucasie i Panie Filoni. Jesteście mózgiem tego świata. Słuchajcie rozsądnych fanów i zaufajcie developerom Survivora i Fallen Order BEZGRANICZNIE.
Troche odleciałem, ale krotka wzmianka o walce. Wpisziście sobie w YouTubie najlepsze finishery Cała. Idę o zakład, że Developerzy mieli jakiś zakład kto zrobi lepszego.
PS gra jest łatana, wystarczy trochę cierpliwości, i proszę nie wylewajmy swojej frustracji bo zmierzamy ku ciemnej stronie mocy, albo juz dawno tam jako naród tam się znajdujemy.. pozdrowienia!!!
Czekałem na te grę z z wielką nie cierpliwością jednak okazało sie że mój pc nie spełnia wymagań, na te kontynuacja Upadły Zakon . Przyjdzie mi znacznie poczekać nim będe mógł zagrać ,myślałem początkowo że będe mieć grę jako gre roku dwa tysiące dwadzieścia trzy .
Fajnie że dodali RT do gry :) Sama gra na tyle ile widziałem jest zdecydowanie lepsza od FO.
Skończyłem i powiem tak gra jest FENOMENALNA właściwie jest to murowany kandydat do GOTY. Zostało mi oczywiście pozbieranie i wykonanie tego co mnie ominęło aby wbić platynę. Kończyłem FO kolejny raz tuż przed Ocalałym i dopiero w tym zderzeniu widać jak wielką grą jest Ocalały na tle Upadłego Zakonu który też był świetną grą.
Zaczynając od grafiki i cudownej implementacji HDR po świetną ścieżkę dźwiękową (nie chciało mi się czasem wychodzi z kantyny), po kreacje postaci długość fabuły i przede wszystkim samą budowę map oraz dojść do danego celu. Już walka przeciwko imperialnej maszynie wydobywczej i użycie mocy Wiedźmy to był WTF ! po totalnie odjechane mapy jak przeskoki przy promieniu na zniszczonym księżycu czy skoki przez portale. Ta gra zasługuje na brawo na stojąco właściwie za wszystko !
- klimat
- postacie
- budowa map
- uczucie używania mocy
- fabułę
- walkę
i teraz pomyśleć że jeszcze zapewne czeka mnie drugie tyle aby wbić calaka :) jeszcze raz napiszę ależ ten rok jest CUDOWNY !
Najpierw Dead Space Remake, potem Deliver us Mars, Hogwart Legacy, Atomic Heart, Octopath Traveler II, po cudowne Scars Above, po drodze RE4 Remake, Everspace II, The Awakened, i Horizon Burning Shores kończąc na Ocalałym a za chwilę kolejne mocne tytuły :)
10/10 - od czasu Kotor II najlepsza gra w świecie Star Wars.
Przy Zeldzie na pewno Jedi Ocalały jest kandydatem do GOTY ale że od połowy roku właściwie co miesiąc hit za hitem to będzie ciekawe starcie na koniec roku :)
Niesamowita gra skończyłem wczoraj a od 10 godzin bawię się dalej świetnie w end-game / tak w ogóle powinien wyglądać end-game w takich grach :) To jest modelowy przykład dla całej branży jak należy robić wielkie produkcje !
oczywiście że będzie denuvo bo to gra od EA a EA i Ubisoft gardzi śmierdzielami w obsranych majtach (piratami złodziejskim nasieniem)