Już wiem czym się ten wątek skończy - mierzeniem sobie e-penisów na podstawie kto ile zarabia i kto ile oszczędza
50%? 70%? 75%?
Cieniasy. Jak mieszkałem z rodzicami to odkładałem 110%, bo nie dość, że za nic nie musiałem płacić to mi jeszcze zawsze coś dokładali.
Codziennie coś odkładam, wczoraj na ten przykład odłożyłem na nastepny dzień wynisienie śmieci, bo deszcz padał i mi sie nie chcialo wychodzic. Dziś miałem umyć auto, ale chyba tez to odłożę. Więc dużo odkładam w miesiącu.
O matko tylko nie znowu wątek w którym prezesi będą się dziwić jak w ogóle można miesięcznie odkładać mniej niż 5 000 zł i jak można żyć za mniej niż 10k miesięcznie.
Ja staram się odkładać 2k miesięcznie z pensji + wszystkie premie.
Zostaje może z 300-400 zyla miesięcznie. Niesamowite jest to jak odklejone jest to forum o szarej, polskiej rzeczywistości.
Też odkładam 3 tysiaki
spoiler start
rocznie
/s
spoiler stop
Generalnie nie odkładam ot tak, żeby leżało, bo to bez sensu. Zdecydowaną większość inwestuję.
Boss poziomu, Alex, wpadnie i zrobi porzadek.
Ja mniej więcej pol wyplaty odkladam.
Nie zwracam na to w ogóle uwagi, jeśli mam ochotę coś kupić to kupuję a nie liczę każdą złotówkę. To też zależy od miesiąca, czasami jest lżejszy a czasami cięższy pod względem wydatków także nie ma jednoznacznej odpowiedzi
W zaleznosci od potrzeb w danym miesiacu mieszcze sie pomiedzy 35%, a 45% pensji, wiec na pewno nie moge narzekac, choc marzy mi sie co najmniej 50% ;)
Ja odkładam bardzo skrupulatnie i staram się żyć dość oszczędnie. Oczywiście moje żyć oszczędnie to dla niektórych może być nadal luksusowe życie, ale jednak dużo i dobrze pracuje.
W każdym razie w sklepie zawsze patrzę na cenę, kupuje kilka szamponów na raz jak jest promka :P, nie piję kawy w Starbucks, nosze firmowe ciuchy, ale raczej skromnych i masowych marek, nie tych luksusowych, rzadko kiedy kupuje gry powyżej 100 pln, mój pierwszy samochód odbieram dopiero za kilka dni itd.
Ostatnio zrezygnowałem z Coli co w skali roku da mi 2500 zł oszczędności. Planuje to przeznaczyć na pokrycie części strat spowodowanych inflacją lub ostatecznie Apple Watch 8 (jeśli będzie coś wartego uwagi).
Moim zdaniem nie jest ważne ile się odkłada w złotówkach, ale ważne jest żeby jednak procentowo dać radę odłożyć te chociaż 20 proc. miesięcznie - bo wydatki z reguły są skorelowane z zarobkami. Poduszka finansowa jest ważna, daje komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa. Jak komuś nie starcza na odkładanie z etatu, niech szuka prac dorywczych - imho warto.
Nie odkładam. Aktualnie nie mam z czego.
Człowiek myślał że dobrze żyje, wchodzi do wątku o finansach na GOLu i okazuje się jednym z biedniejszych. Meh.
Ja obecnie nic bo mam dużo wydatków i kasa mi leci od wypłaty do wypłaty. Od 2023 roku zacznę coś odkładać.
Około 30-40% pensji w zależności od miesiąca. Tylko nie jest to jakieś oszczędzanie tylko rozsądne wydawanie pieniędzy i co zostaje to zostaje.
Skoro tak dużo odkładacie to znaczy, że w sklepach dalej jest tanio. Wątek na pewno śledzi Morawiecki z ekipą i nie zdziwię się, że za kilka dni dołożą nowe podatki bo ludzie z gola odkładają po 40% swojej pensji.
Nie odkladam, bo po co i na co. Carpe diem, zyje dniem.
Żeby odkładać 40-60% pensji to trzeba zarabiać nie mniej niż 20tys. Nawet mój szef tyle nie wyciąga :D a jest menagerem w dużej firmie.
Pare razy w tym wątku pojawiła się silna sugestia, ze oszczędzanie to głupota, ze trzeba inwestować.
Ja się z tym nie zgadzam. Większość osób nie umie inwestować, to będzie co najwyżej spekulacja. Nie kupujcie akcji, krypto czy obrazów, bo tak napisał Alex.
Nieruchomości to trochę inna sprawa, bo to w sumie zamiana pieniądza, a nie jego wydanie. Chociaż przy tym co się teraz dzieje na świecie, tez jest ryzykownie.
W każdym razie, nie bierzcie się za inwestowanie, jeśli się na tym nie znacie. Na inflacji stracicie dużo mniej, niż na głupim inwestowaniu. A prawdopodobnie będzie głupie bez lat przygotowania, nawet jeśli po trzech filmikach na YouTubie już się macie za eksperow.
Ja nie muszę napisać, bo to temat tabu. Proste i już. Znikam.---> dobrze napisane:]
Maverick0069 --->Ja odkładam średnio 3k miesięcznie - myślę, że to dobry wynik . no i co z tego? co chcesz przez te news osiągnąć???
Ja podobnie jak Paudyn. W zależności od miesiąca będzie te 40-45%. Choc sa tez i miesiące kiedy jestem w stanie odłożyć zdecydowanie więcej.
Moje stałe wydatki (kredyt, czynsz, opłaty, codzienne zakupy) to jakieś ~45% mojej wypłaty, więc jeżeli akurat nie mam żadnych widzimisię, albo niespodziewanych wydatków, jak np. awaria samochodu, to jestem w stanie połowę wypłaty odłożyć, co uważam za naprawdę dobry wynik, z którego nie ukrywam że jestem dumny :)
Około 50% tego co zarabiamy z żoną. Ale z tej kwoty sponsorujemy wakacje czy duże zakupy np. samochód, remont mieszkania itp. Realnie jakbym policzył ile z pensji zostaje rocznie to pewnie bliżej 30%.
Nie oszczędzamy żadnych pieniędzy celowo, zwyczajnie nie wszystko wydajemy.
Nasze celowe oszczędności mamy dawno porobione i gromadzenie więcej nie ma sensu.
Tego co zostaje z miesiąca na miesiąc wystarczy na nasze rozrywki z nadmiarem, więc szczęśliwie nie musimy się spinać oszczędnościowo.
Kredytów nie mamy, mieszkamy na swoim, dzieci też są samodzielne, krótko mówiąc dolce vitae.
Staram się odkładać jednak żyje zazwyczaj od wypłaty do wypłaty. Przeważnie jest tak że jak coś odłożę to zaraz znajdzie się jakiś niespodziewany wydatek i trzeba oddać to co się odłożyło. Jeżeli coś już kupuje takiego większego to na raty zero procent i się spłaca pomału. Co ciekawe jak spłacam raty to zawsze się kasa znajdzie i zawsze spłacę i jakoś zawsze bez tej kasy mogę się obejść.
Nic nie odkładam. Wszystko rozchodzi się na pierdoły: paliwo, restauracje, żona, dzieci, kochanki, czynsz za mieszkania itp.
Aaaa na koncie mam kilka baniek... dolarów i euro.
Tato lata temu sprzedał działkę pod centrum handlowe w Łodzi.
Dziękuję tatusiu.
Wątek uważam za zamknięty.
Nic. Oprócz randomowej choroby, nie ma nic na co mógłbym się przygotować większą sumą, a oszczędzanie na nie wiem, mieszkanie mija się teraz z celem, bo z kolei nie zarabiam jeszcze tyle, żeby w ogóle było to widoczne.
Ile zostanie tyle zostanie, jak czegoś potrzebuję to to kupuję. Jeśli czegoś takiego nie ma, to po prostu zostaje.
Nie nalezy NIC odkladac.
Bo system karze oszczedzajacych a nagradza zyjacych na kredyt. Taka smutna prawda. Ktos kto ciezko pracowal i odkladal oszczednosci to inflacja mu w ciagu paru lat zezarla polowe tego co mial.
Natomiast ci co brali pozyczki i zaciagali dlugi teraz rechocza ze smiechu bo im z kazdym miesiacem dlug sie redukuje.
Takie wkurwiajace czasy nastaly ze nagradza sie nierobow i dluznikow a karze pracujacych i oszczedzajaych.
Jak w danym miesiacu nigdzie nie wylatuje, ani nie wchodza jakies ponadstandardowe wydatki, to 70% dochodow idzie zaoszczedzic
700 pln max.
Ponad 90%
Przy założeniu, że nic w danym miesiącu nie wyskoczyło, myślę, że w granicy 35-45%, do końca roku powinno podskoczyć do jakichś 55-65%.
Gdzieś z 200-300zł miesięcznie. Ale w obecnych niepewnych czasach nie wiadomo, czy lepiej odkładać gotówkę czy lepiej trzymać oszczędności na koncie. A może oba rozwiązania są do niczego i lepiej zainwestować w złoto?
Ja staram sie w okolicach 100-150 funtow. ALE: a tu jakies ubezpieczenie mieszkania, road tax, samochod, licencja BPA, licencja na telewizor, jakies wakacje, jakies opony do wymiany... w skali roku wychodze mniej wiecej na 0...
Wyjechałem z Polski i w końcu się dowiedziałem jak to jest odkładać pieniądze. Posiadanie oszczędności to jest jednak wielki komfort psychiczny, a nie, życie od pierwszego do pierwszego.
Jakieś 700 funtów z 1700 co mam. Kiedyś robiłem nadgodziny to mogłem więcej odłożyć, ale już mi się nie chce.
Trochę przestałem monitorować super dokładnie, ale swego czasu to było średniomiesięcznie 64% pensji (wliczając w to urlopy i wyjazdy zagraniczne).
Obecnie również w granicach 60% pensji
Chyba, że wpadają nadgodziny, to ostatnio dobiłem do 75%
Wciąż się zastanawiam w co zainwestować, bo inflacja to zjada
po 2-3k teraz planuje 3,5 przez kilka miesięcy ale zbieram na wkład własny na mieszkanie wydatki ograniczone do minimum
Ostatnio wszystko, bo czekam aż wartość kacaplandu spadnie do możliwie najmniejszej kwoty i sobie kupię. Będę sprzedawał gaz, ropę i złoto. Natomiast na całej reszcie posadzę jeden wielki las jako płuca naszej pięknej planety.
dużo odkładam, ale też wielu rzeczy sobie nie odmawiam.
Na moje szczęście nie wydaję na używki i alkohol, bo nie piję/nie palę, więc zawsze to ten plus. Z natury jestem też domatorem, więc wycieczki jakiekolwiek są sporadyczne, a wczasy zagraniczne to w ogóle nie moja bajka. Firmę prowadzę z domu, więc autem jeżdżę max raz w tygodniu po zakupy.
Z kolei w sklepach raczej nie patrzę na cenę - jak coś chce to kupuję, na hobby też wydaję niemało choć pewnie w skali forumowej gawiedzi będą to znikome wydatki jak widzę że ktoś tu auta RC za pińcet dolców sobie kupuje :D
Zależy w sumie od miesiąca, zdarza się że prawie nic a czasem wychodziło że 80% odkładałem, ale w skali roku to jestem w stanie odłożyć 40-50% co zarobię. Tyle że raczej nie wydaje na głupoty, wolę kupić mniej ale porządne żeby długo służyło.
Edit: nie wydaje praktycznie na jedzenie, mam obiady darmowe w pracy.
3x12 = 36K rocznie x 40 lat = 1.44M (dużo czy mało ?) odkładanie nie ma sensu jeśli te pieniądze nie są inwestowane co więcej inwestować można nawet pieniędzmi skredytowanymi. Ważne aby był realny potencjał zwrotu. Moim zdaniem najważniejsze to skupić się na tym aby mieć czynne źródła finansowania (oczywiście idealnie jest mieć je jak najszybciej) ale jeśli ktoś musi pracować do emerytury to aby do 67 roku je stworzyć. Przykłady :
a) Nieruchomości - czynsz z wynajmu
b) Akcje - wartość i momentalna możliwość reinwestycji / dywidenda
c) Firmy - praca innych osób
d) Dzieła sztuki - o ile się na tym znamy (długi okres ale potencjalnie wysoki poziom zwrotu)
A nawet nie sprawdzałem, ile miesięcznie uda mi się oszczędzić. Ale około 2 tysie.
Odkładam po Ł500 - Ł600 miesięcznie bez jakiegoś zmuszania się czy nie pozwolenia sobie na hobby, rozrywkę itd. Zarabiam Ł1700. Żyje się spokojnie i przyjemnie :)
Obecnie celem jest zakup domu, do którego mam nadzieję się wprowadzić w wakacje.
Wiem, że ta kwota zmaleje lub całkowicie zniknie, gdyż dziecko w drodze i różnie może być, ale już całkiem ciekawa suma na koncie leży i czeka na mądre wydanie.
Edit -
Ł - Funt brytyjski, coś znaczek się popsuł.
Od jakiegoś czasu przestałem skrupulatnie pilnować miesięcznego budżetu. Przekłada się to na pewno na procent odkładanych regularnie pieniędzy. Sprawdziłem ostatnie 12 miesięcy i wyszło mi średnio jakieś 35% miesięcznie. Nie jest źle, biorąc pod uwagę ostatnie rozpasanie, kredyt hipoteczny, dziecko itd. Ale na pewno mogłoby być dużo lepiej. Tylko dla mnie od pomnażania oszczędności ważniejsze stało się zrobienie pewnego rodzaju detoksu po tym całym pandemicznym szaleństwiez ostatnich dwóch lat.
Co kto lubi. Mam inne hobby.
Szanuję odkładających jak i tych co wolą to przepuścić.
Aż musiałem się zarejestrować, bo nie mogłem tego czytać. Jak ja nie nawidze cwaniaczków chwalacych się zarobkami, czy faktem, ile kto oszczedza, bo mu po znajomości ktoś dobra pracę załatwił. A jak się spojrzy na konfiguracje komputerow i ilu jest narzekaczy na niezoptymalizowane gry to już tak różowo nie wygląda. Oto ile to Wasze oszczędzanie jest warte
Przez lata odkładałem sporo. Teraz jak zarabiałem mniej bo rzuciłem robotę to i odkładało się mniej.
Ogolnie ciezko ocenic tak dokładnie
Od września zmieniam dzieciom szkole więc na pewno tu będzie oszczędnośc bo 2000e w kieszeni zostanie co miesiąc.
Dostałem też nowa ofertę której nie mogłem odrzucić, więc będę też na cześć etatu pracować
Myślę że do 6000-8000e co miesiąc będzie zostawać ale mamy zamiar sporo z tego wydawać ma podróże na koniec roku
U mnie z tym jest bardzo różnie, ale staram się nigdy nie spaść poniżej 10-15k miesięcznie dla średniej rocznej, co by się nie działo. Jak mam siłę i mi się chce, albo ktoś poprosi to często wychodzi wielokrotność tego, w rekordowym miesiącu koło 60k wrzuciłem na kupkę. Stawki w IT mocno się poprawiły w ostatnim czasie, ale z lenistwa robić mi się nie chce. Choć planuję w połowie tego roku podwyższyć minimalny limit miesięcznych oszczędności do 20k, jak wpadnie fajna oferta to można taką średnią utrzymać pracując 6 miesięcy w roku :D Żona dodatkowo, już w "normalnej" branży odkłada ok. 4-5k, ale dopiero się rozkręca i myślimy powoli nad przerzuceniem jej w świat programowania.
Jakby coś - pracuję jako web dev od zawsze, teraz głównie etatowo, czasami coś się przyfrilansuje. Pracę zmieniam ostatnio zdecydowanie za rzadko, ale wolę mieć święty spokój i dużo luzu, niż się zabijać. Do tego w tej chwili zarabiam wyłącznie w złotówkach, więc walczę z inflacją wydając szybciej, niż ona rośnie :D
Największym objawieniem życia zawodowego i finansowego był dla mnie fakt, że nawet niewielkie podwyżki są w stanie znacząco zmienić moją sytuację życiową. Zarabiając 3000 zł w pierwszej pracy byłem w stanie z tego odłożyć jakieś 500 zł. Pierwsza podwyżka o marne kilka stów od razu uzmysłowiła mi, że przecież to podwaja moje tempo oszczędzania! Wiem, niby prosta matematyka, ale jednak łatwo taką oczywistość przeoczyć. Na papierze podwyżka z 3000 na 3500 naprawdę nie urywa dupy, a w budżecie domowym to jest przyrost wolnych środków o 100%.
Dlatego, jako fachowiec z doświadczeniem dam Wam dobrą radę: zarabiajcie więcej niż wydajecie. A jak uda Wam się uciułać oszczędności, które pozwolą Wam przeżyć z palcem w tyłku kilka miesięcy (ja zawsze celowałem w kilka lat) to w ogóle wszystko będzie dobrze.
Ja nie muszę napisać, bo to temat tabu. Proste i już. Znikam.
W przyszłości nic nie będziecie odkładać bo nic nie będziecie mieć i podobno nawet będziecie z tego powodu szczęśliwi, tak przynajmniej twierdzą najbogatsi ludzie z kompleksem boga.
Ktoś napisał że odkłada 3k, inny 2k...
Po tym co przeczytałem w komentarzach nasuwają mi się następujące pytania :
Ile trzeba zarabiać w Polsce żeby odkładać 3k miesięcznie ? (z żoną? Mając dzieci?)
Czym trzeba się zajmować żeby taką sumę miesięcznie dostać ?
Ile godzin w miesiącu trzeba poświęcić na pracę ?
Ile wyrzeczeń ktoś musi mieć ?
Co to znaczy wydawać pieniądze rozsądnie ?
Jaki jest stan hipoteczny ?
Naturalne nie chce nikogo obrazić czy tam atakować, ale nie wiem czy uznać to za bzdurę, czy najwyższy wynik w roku, czy przechwalanie się albo za faktyczny stan. W dzisiejszych czasach odkładanie 3k miesięcznie brzmi irracjonalne (chyba że tynk ze ściany na talerzu jest obowiązkowym punktem przed wyjazdem na urlop).
Edit. To miała byc odpowiedź do 74.5 ale nie wyszlo :P
pracować "trzeba" nie dlatego żeby dorabiać janusza a po to żeby nie zwariować i mieć jakiś cel w życiu - dziękuję za 5 minut śmiechu o poranku :)
Bezpieczny? Uwielbiam tracić pieniądze na skórki cs go cały czas
jak tutaj [link]
Ciekawi mnie czy odkładamy pieniądze czy raczej żyjemy z miesiąca na miesiąc jako społeczeństwo .
Ja odkładam średnio 3k miesięcznie - myślę, że to dobry wynik .
ja tam nic nie odkładam szkoda kasy i tak inflacja to zeżre wole wydawać
ostatnio kupuje sobie auta RC
np wczoraj kupiłem takie:
https://www.banggood.com/pl/Eachine-EAT02-1-or-8-Large-RC-Truck-90km-or-h-High-Speed-Bigfoot-RC-Car-4WD-2_4G-Brushless-2400mAh-Off-Road-Truck-Vehicle-Model-for-Adults-p-1590244.html?rmmds=myorder&cur_warehouse=CN&ID=45586
na koniec roku takie:
https://www.banggood.com/pl/HG-P602-Standard-Version-1-or-12-2_4G-6WD-16CH-Electric-RC-Model-Car-Vehicles-for-Cougar-without-Battery-Charger-p-1555188.html?rmmds=myorder&cur_warehouse=CN
reszta idzie na życie, rachunki, raty i drobne przyjemności.
sporo dla dzieciaków też wydaje głównie na lego
Mi wychodzi około 5000-5500, zależy ile się przepracuje godzin.
Zależy od ilości i wielkości zleceń.
Przy dobrym tygodniu to i kilka utopców się ubiję, to i z 40 orenów idzie odłożyć na jakiś lepszy samogon. A jak się trafi coś większego, jak strzyga, czy wampir to z chłopakami z Kaer Mohren z tydzień pijemy.
Zadam pytanie inaczej - ile miesięcznie wydajecie na życie?
Jesteście idiotami, którzy opierają swoje wyliczenia z dupy.
Realny przykład.
Warszawa. Mieszkanie bez kredytu. 100 m2. Ursynów
Wszystkie opłaty ( czynsz, gaz, prąd, tv, internet, śmieci, miejsca w garażu podziemnym...) +- 1800 zł.
Coś wam się dzieci mieszkające z rodzicami wyliczenia nie spinają.
Wracać do Fortnite!
Masakra, jeszcze ciągniecie ten durny temat? Najgorzej
Nie odkładam nic. Pieniądze same rosną na koncie, średnio 5k miesięcznie.
Via Tenor
Właśnie sprawdziłem w managerze finansów. Nie spodziewałem się aż tyle a jeszcze w tym miesiącu wpadnie jedna tygodniówka
Via Tenor
Za bogaty ten kto bogatszy niż ty
Ludzie zachowują się jak ogrodnika psy
Ej czy równasz w dół
Skoro tobie brak to niech też braknie mu
Brak mi słów na takie podejście
Zawiść zazdrość zamiast starać się mieć więcej
Tylko myślisz żeby inni mieli mniej
Ten tekst idealnie podsumowuje większość golasów. Ból pupki bo ja jak i wiele innych osób siedzi za granicą i odkładamy grube hajsy co miesiąc
Lepiej się wyzłośliwiać w necie a potem powrót do rzeczywistości, śmiech i maskowany ból w tle. I kto koniec końców się śmieje?