Ech...Znowu żerowanie na kontrowersji...
Fundamentem zabawy w Crusader Kings zawsze były mechanizmy odzwierciedlające realia średniowiecznego świata. I nie chodzi tu o podążanie 1:1 za historią ale właśnie o tę możliwość mieszania w historii, "poprawiania" jej przy jednoczesnym zachowaniu poczucia autentyzmu. Tzn. historia biegnie różnymi drogami, ale wciąż według tych samych zasad. Co więcej mechaniki są tak dobrze przemyślane, że oddziałują na siebie nawzajem w realistyczny sposób co prowadzi do jeszcze większej immersji. I np. homoseksualizm występował w grze, ale świat reagował nań w sposób realistyczny tj. niechęcią ze strony struktur kościelnych oraz większości poddanych jeżeli wyszedł na jaw, jednak w większości nikt nie zwracał uwagę jeżeli zanadto nie przeszkadzał w wypełnianiu swoich obowiązków na rzecz utrzymania dynastii.
Śluby homoseksualne są w tej grze od premiery więc nie rozumiem czemu dopiero teraz się czepiasz xD.
Reszta to jakiś farmazon nie mający nic wspólnego z tytułem, alternatywna historia nie oznacza fantastyki
Co jest gorsze:
Narzekanie na homo śluby w CK 3 czy
atakowanie dziewczyny na Twitterze, bo w głupim Animal Crossing uzyła fryzury, którą lewicowi uważają za zarezerwowaną tylko dla czarnoskórych?
Według GoLa wyraźnie to pierwsze. No ale rozumiem - swoich sie przecież nie bije.
Jest pewna różnica między poszczególnymi grami. Assassin's Creed nigdy nie miało aspiracji do bycia grą historyczną i od pierwszej części prezentowało setting w duchu teorii spiskowych i paleoastronautyki, tyle że z wiernie odtworzonymi epokami historycznymi jako tłem działania. Jak argument działa tu średnio.
Wszystko zależy od tego jakim mianem określają swoją grę sami twórcy. Jeśli od samego początku twórcy będą mówić, że ich gra dzieje się w jakimś okresie historycznym np. średniowieczu, ale wszystkie wydarzenia w grze będą fantazją twórców lub twórcy będą akcentować luźne podejście do tematu, to później raczej nikt się nie powinien ich czepiać.
Natomiast w przypadku, kiedy twórcy zapowiadają swoją grę jako wierne odzwierciedlenie danego okresu, to później muszą się liczyć z tym, że ludzie, którzy interesują się danym okresem historycznym, będą tych twórców rozliczać z tego, czy faktycznie wszystko jest zgodne z materiałem źródłowym dotyczącym danych czasów.
1. Tego chcieli ludzie którzy grają w ck3 i moderzy. Wycie ludzi którzy dowiedzieli się o istnieniu gry bo dodali tam śluby homo nikogo nie obchodzą xD
2. Opcja jest domyślnie wyłączona i po włączeniu blokuje achivmenty.
Kolejny baitowy artykuł na golu i kolejny oburzeni ludzie, bo gra daje ludziom opcjonalną mechanikę, którą trzeba specjalnie włączyć.
Dlaczego więc nie mielibyśmy zaakceptować tych nawet najbardziej radykalnych zmian względem podręczników?
Komentarze części ukraińskiej społeczności grającej w Crusader Kings III są negatywne między innymi z nieścisłości historycznej.
Kievan Rus and Russia are not the same thing.
I wyobraźmy sobie, że coś podobnego dzieje się z Polską na mapie. Ja pierdylam! Nasza internetowa Husaria zajechałaby Paradox w kilka minut.
"Gry to nie rekonstrukcje historyczne - nie muszą trzymać się prawdy" << I dlatego gracze narzekają, bo jeśli dodać nową zawartość z postaciami wymyślonymi na potrzeby gry to nie było by problemu ale nie zróbmy według źródeł historycznych i zróbmy wszystkich na gejów/lesbijek czy tam, ten zamordował tego czy zdradził tamtego, a tak naprawdę tak było mehh. Lubicie iść pod wiatr i robić na złość graczom.
Jeśli gra opiera się na jakimś okresie historycznym, ma aspiracje do bycia przedstawicielem tego okresu i zwyczajów w nim panujących, oraz tak jest przez twórców promowana, to musi trzymać się historii. Pamiętać należy, że w takich gracz to samo gracze często sami piszą historie swoimi działaniami i decyzjami. Ale podstawy histotoryczne powinny być zachowane.
Wiadomo, że są wzbogacane dla potrzeb fabuły. Zbroje płytowe, jakieś dziwne granaty w średniowieczu etc. Kingdom Come: Deliverance jest za to wporzadku pod tym względem.
Problem w tym jest taki, że historia jest wykreowana przez historyków na podstawie źródeł historycznych, no i nie zapominajmy, że część tych źródeł sama w sobie jest fikcją literacką. Tego dowiadujesz się na pierwszych zajęciach z metodologii. Jak to mówił profesor im dawniej tym mniej puzzli w układance, a im nowsze dzieje tym więcej wymieszanych ze sobą kompletów. Dlatego zawsze mnie śmieszą obrońcy prawdy historycznej, bo w dużej mierze sami bronią fikcji literackiej.
Średniowieczny dwór pozwalający na homoseksualne małżeństwa wśród szlachty? Czemu nie.
Zasadniczo tak było. Byli w stanie to ignorować, chyba ze wykorzystanie tego jako pretekstu, dawało im korzyści. W przeciwnym razie tylko sobie robili podśmiechujki. Nikt o to nie robił wojny, wbrew temu co ci się może wydawać. Średniowiecze było o wiele bardziej cywilizowane, niż utrwaliło się w kulturze.
Zdecydujcie się, w jednym filmie jedziecie po Ubisofcie że niby boi się realizmu a tutaj chwalicie xD Niektóre gry powinny się trzymać, inne nie muszę. Miło by było gdyby w takiej Valhalli nie podrywał nas wiking wielki jak góra (gdy gramy mężczyzną)
Komuś się podoba, czy nie gry mają nie tylko wielki potencjał edukacyjny, one już w pewnym sensie edukację zastępują. Autorzy mają prawo robić w grach co chcą, ale jak chwalą się w grach realizmem, to powinni się tego realizmu trzymać.
i ja też z tym się zgodzę gry nie muszą zawsze trzymać prawdy, niech tutaj posłuży ostatnia misja w Commandos 2, gdzie garstką ludzi(z psem) wyzwalamy Paryż z rąk nazistów.
Gdy w rzeczywistości było to inaczej.
Mógłbym się zgodzić gdyby nie fakt, że twórcy gier nie robią tego bo myślą tak jak autor tekstu, a dlatego, że mają z góry idiologiczne i polityczne założenia które muszą wcisnąć do swoich gier i być poprawnie politycznym.
Także tekst do kosza, chyba, że ktoś nie widzi tego co się dzieje na świecie i nie interesuje się tym co mamy w całym przemyśle rozrywkowym zwłaszcza filmowym.
W takim razie gry nigdy nie będą równie poważnym medium jak kino czy literatura. 90% z tego co wychodzi to głównie gry fantasy, sci-fi i post Apo. Gier mocno zakotwiczonych realnym świecie jest jak na lekarstwo, nie ma odpowiedników literatury faktu, filmów dokumentalnych, biograficznych. Kojarzę w sumie tylko jedną taką grę - 1979 Revolution: Black Friday dotyczącej rewolucji w Iranie.
To jeden z tych artykułów w których nie trzeba czytać komentarzy by wiedzieć co w nich jest
Czym innym jest tworzenie alternatywnej historii, a czym innym burzenie fundamentów świata, w którym prowadzimy rozgrywkę. Przykład z przyjęciem przez Polskę chrześcijaństwa jest czymś innym bo zakładam byłby wybór i w momencie pozostania państwem pogańskim rozgrywka byłaby zupełnie inna (np. krucjaty przeciw Polsce), a czym innym małżeństwa homoseksualne w świecie gdzie za taki czyn karano często śmiercią. Jeszcze gdyby to miało wpływ np. na relacje z innymi państwami to ok., ale tak wprowadzać aby "urozmaicić" rozgrywkę jest bez sensu . Idąc tą ścieżką kolejne DLC to będę smoki, czarodziejki, elfy itd.
Najlepiej nie kupować, niech wciskają co chcą, ktoś kupi a drugi ominie grę szerokim łukiem.
Widze ze mocno plusowane kometarze krytykujace autora juz poznikaly, ciekawy kierunek obiera portal.
Niby francja ale aktualnie chyba na wizycie w moskwie.
W grach takich jak CK3 odzwierciedlenie realiów historycznych jest ważne, inaczej nie ma sensu mówić o grach opartych o historię. Oczywistym jest fakt, że nie chodzi o to, aby wszystko było dokładnie tak jak w przeszłości, bo wtedy byłoby to nudne, jednak główne elementy, mechaniki powinni odzwierciedlać realia ówczesnego świata, w tym wypadku średniowiecznego. To samo dotyczy mapy i podziału politycznego (Ruś i Rosja to nie to samo, choć Rosja ma korzenie w Rusi). Gra powinna dawać wybór, który wtedy istniał, na tym polega cała frajda, móc pisać historię na nowo, a nie wymyślać coś co zaprzecza ówczesnej rzeczywistości. Możesz więc mieć wybór, przyjąć chrześcijaństwo, czy też nie, ale np homoseksualizm jest zaprzeczeniem całej struktury mentalno-społecznej i religijnej średniowiecza, jego chrześcijańskiego klimatu i w tym sensie jest błędem spowodowanym usilnym wrzucaniem w gry elementów poprawności politycznej dzisiejszych czasów.
Z resztą te zmiany to zazwyczaj ukłon w stronę lewej strony i lgbt. To nie jest taka zmiana jak w AC gdzie historia została wzbogacona o nową rasę istot itd
Kolejny lewak w szeregach GOL-a, meh...
Dobrze, że już się przeniosłem gdzie indziej z czytaniem treści.
Zgadzam się w stu procentach z autorem!
P.S. Le Loi raczej ty się czepiasz autora.