Bardzo cieszy to, ze Steam cały czas się rozwija i jest coraz popularniejszy. Dobrze wiedzieć, ze działanie pewnych szkodników nie przynoszą spodziewanych rezultatów i gracze jednak wybierają jakość.
Widzę ostry najazd fanów Tima. Ładnie kogoś cztery litery zapiekły, nie ma co...
... takie pytanie - jakie to ma dla mnie znaczenie jako gracza?
A takie, ze masz gwarancje, ze im dluzej Steam bedzie na chodzie, tym mniejsze ryzyko, ze kiedys obudzisz sie i stwierdzisz, ze twoje wypozyczone gry nagle wyparowaly. Popularnosc platformy dowodzi temu, ze ma sie ona bardzo dobrze i my jako gracze mozemy poki co spac spokojnie.
Dla mnie wniosek z tych danych jest jeden. 8 mln ludzi zalogowało się jak co dzień aby sobie pograć, reszta zleciała się jak szopy do śmietnika na wyżerkę aby zakupić coś po taniości. Takie są uroki wyprzedaży zawsze nabijają liczbę zalogowanych.
W sumie sam sie do tego dołożyłem.
Ostatnia aktywność na Steam pokazuje, ze najwiecej u nich gram w .... SteamVR bo uzywam go jako interfejs dla oculus quest 2.
Wiec nawet jak nie gram w gry ze Steam to Steamowi nabijam aktywność.
Rekordu nie powinno być, bo ludzie powinni siedzieć na Epicu i grać w darmówki od Tima ;)
Wczoraj, w najgorętszym momencie dnia zalogowanych było 27 942 036 osób jednocześnie. Spośród nich aż 8,2 mln bawiło się w jakiejś grze.
Ale... Że co?
W sensie, że prawie 28 mln osób było na Steam zalogowanych, ale tylko ponad 8 mln ludzi wtedy grało w jakąkolwiek grę, tak?
...
Najprawdopodobniej wszystkie platformy biją swoje rekordy, ale nie wszyscy o tym wieszczą.
EA od jakiegoś czasu ma swój nowy klient (ma zastąpić Origin) w fazie beta: ciekawe kiedy nadejdzie premiera?
Fajnie, szkoda tylko że wyprzedaże już od dłuższego czasu są mega słabiutkie. Ani ceny atrakcyjne,, ani Flash Sale gdzie co 8h parę gier było dodatkowo przecenianych, a jakieś pierdoły typu naklejki czy tła na nikim wrażenia nie robią.
Epic Store swoim kuponem pozamiatał Steama równiutko, bo wydać na grę 60zł, a 20zł to jednak spora różnica.
Jakby gry nie zmuszaly do instalowania tego czegoś to by to cos nie mialo dominujacej pozycji rynkowej.
Ludzie chca grac w gry, nikt nie gra w steam (poza psychofanami), wiec po co ten pasożyt?
Mozna sobie pogadać, nikt z tym nic nie zrobi, a prawo odsprzedazy licencji gry, ktore to prawo gearantuje UE nie jest respektowane.
Amerykanskich korpo sie boi lewactwo unijne, woli sie jakims bzdurnym CO2 zajmować (kiedy kopaczy ktypto juz akceptuje, a Ci emituja CO2 jak sto naszych kopalni i elektrowni wegla).
Zostaje tylko pogadać, nikt z tym nic nie zrobi.
Nie jestem fanem zadnego korpo.
Epicowi jestem po prostu wdzięczny, tak zwyczajnie po ludzku.
Co do popularności DRMu jak i platform dystrybucyjnych wspierających ten syf takich jak np. Steam, to tu można tylko przytoczyć, to co mawiał Einstein: Że są dwie rzeczy nieskończony - wszechświat i ludzka głupota(...).
Niestety, muszę stwierdzić, że fanatycy Steama jak i w ogóle DRMu to nie tylko nie grzeszą inteligencją, ale i mądrością. Chyba nie mają nawet zdrowego rozsądku i instynktu samozachowawczego...
Bo jak inaczej można nazwać bezrefleksyjne oddawanie swoich praw jako klienta, użytkownika i konsumenta dla chwil rozrywki/przyjemności?
Przecież takie zachowania są dość podobne do tych, które prezentują biblijny Ezaw(sprzedał młodszemu braku swoje pierworództwo w zamian za jeden zwykły posiłek) bądź Indian, którzy oddali całe swoje ziemie/wyspę za paciorki/koraliki.
Płacąc drm'skim dystrybutorom jak to ma np. w przypadku WYPOŻYCZANIA na Steam - nie kupujesz nawet licencji na daną grę, a tylko ją wypożyczasz na czas nieokreślony - a raczej określony cyklem życia platformy dystrybucyjnej i/lub długością posiadania przez użytkownika internetu.
Ponadto DRM i idiotyczny wymóg aktywacji online, to definitywna rezygnacja do posiadania pełnowartościowej kopii zapasowej, bo jest i powinno być kolejnym prawem użytkownika/klienta.
W ogóle starczy by jeszcze dodać, że wielu, którzy kupują gry(i oprogramowanie w ogóle) z DRMem, szkodzą nie tylko samym sobie(o czym nie mają pojęcia) ale i wielu innym - gdyż przez to tylko psują rynek, zamiast głosować portfelem.
Gdyby ogromną większość osób, stanowili ci, którzy posiadają zdrowy rozsądek, nie kupowaliby gier z DRMem i nie wspierali takich wydawców. Gdyby z kolei (prawie) nikt by nie kupował gier z DRMem, wielu wydawców musieli by z niego zrezygnować, żeby nie ponosić strat w sprzedaży.
I wtedy ogólna sytuacja byłaby wreszcie lepsza - gdyż żaden klient/użytkownik nie byłby przez nikogo dymany, każdy mógłby mieć backup i nikt nie byłby zmuszany do posiadania swojego internetu u siebie w domu(i dodatkowego płacenia haraczu dostawcom) w celu zainstalowania legalnie kupionej gry z lokalnego backupu i grania w nią w trybie jednoosobowym, hot-seat czy po LANie.
Myślę, że platformy dystrybucyjne takie jak Steam nadal by istniały i miałby się dobrze, nadal by posiadały wszelkie dodatkowe funkcje sieciowe itp. - tyle, że to wszystko, jak i sam klient steama byłby OPCJONALNE a nie wymagane. Sytuacja byłaby podobna jak na obecnie na GOGu.
A jeśli chodzi o piractwo to sytuacja by się za bardzo nie zmieniła - biorąc pod uwagę że i tak na warezach można znaleźć scrackowane tytuły.
Ale legalni użytkownicy mieliby lepiej!
Ale to wszystko zależałoby od całej rzeszy osób, którzy posiadaliby zdrowy rozsądek.
mam nadzieję że dożyję czasów kiedy płacisz miesięcznie za dostęp do wszystkiego (taki netflix growy) trzymam kciuki za powodzenie i rozwój gamepassa ale tutaj potrzeba jedna mocnego wejścia trochę na innym poziomie. Tim raczej jest za słaby na to ale jakaś grupa mediowa już dała by radę. Właściwie wartość steam to przy wartości amazonu czy netflixa to przysłowiowe grosiki.
Najbardziej żałosna platforma, która zniszczyła rynek gier PC.
Tam nawet Blikiem nie da się zapłacić.
Ja praktycznie cały czas spędzam na Epic. Mam tam dziesiątki gier dzięki darmówkom i już nie wyobrażam sobie powrotu na steam. Monopol steama powoli będzie upadać.