Mnie dziwi co innego: w czasach, kiedy doslownie KAZDY ma telefon komorkowy, wiekszosc funkcjonariuszy ma kamerki itp... nadal nie ma JEDNEGO nagrania, ktore by to pokazalo te incydenty. Doslownie jak przekaz slowny o tym, ze yeti czy wielka stopa istnieje.
Czy na prawde tak trudno jest uzyskac nagranie i opublikowac je w panstwowej TV? Przeciez jesli Polska (niby) broni sie przed rosyjska/bialoruska propaganda to jedno takie nagranie calkowicie by rozwalilo wroga narracje. A tutaj... cisza i poleganie na slownych przekazach Kaminskiego czy Morawieckiego, znanych (i oskarzonych badz tez skazanych za pomowienia) klamcow.
Srsly?
Ciężko się odnosić do wiadomości od kogoś kto notorycznie kłamie, szczególnie w miejscach gdzie dostępu nie mają niezależne media.
To samo pomyślałem, co jeśli nasi żołnierze odpowiedzieliby ogniem? Przecież to już powoli śmierdzi prowokacjami na granicy z III Rzeszą.
Mówił o tym bodajże Jacek Bartosiak - w sytuacji pełnego zaangażowania USA w rywalizację z Chinami, odpuszczą bliski wschód i być może wschodnią Europę, co może chcieć wykorzystać Putin na zasadzie "sprawdzam".
Mowa była jednak raczej o Litwie, Łotwie i Estoni...
Słabo się to zapowiada... a nasi idą teraz na szabelki z Unią Europejską i chyba słabo w kwestii naszych relacji zagranicznych.
Jestem skłonny uwierzyć w te prowokacje, choć wiadomości z niezależnych źródeł nie posiadamy. A wierzę z prostej przyczyny: Polska jest obecnie państwem tak słabym i pozbawionym wsparcia na arenie międzynarodowej, że nawet Łukaszenka może sobie pozwolić na robienie z nas idiotów.
Tak dla "fanu" wbiłem na TVPropaganda i normalnie śmiechłem XD
Skoro Jakimowicz i Rachoń poszli w odstawkę, to teraz komentarze internautów będą przekazywać :)
Szkoda tylko, że tych pierdolitów i kretynoidów jedynie.
No chwila, to jak to jest, sami bogaci, a rzekomo są to emigranci ekonomiczni liczący na zasiłki u Niemca? No to coś mi się tu nie spina. Z jednej strony "to nie biedni, bo mają telefony i kurtki po 5k (które w Polsce można pewnie kupić w jednym sklepie w Warszawie i jednym we Wrocławiu, ciekawe, jak w Kabulu...)", z drugiej - "olać ich, bo to emigranci ekonomiczni, szukają tylko socjału, a mogliby biedować u siebie, bo samemu ich życiu ani zdrowiu nic nie grozi, to nie dysydenci".
I nie, nie chodzi o to, ze mamy ten tłum wpuścić do Polski, po prostu warto byłoby uzgodnić jakaś wspólną prawicową wersję wydarzeń :P
W sumie Mikke coś sensownego powiedział. Pisiory swoje, opozycja w drugą . A problem jest grubszy. Łukaszenka to szajbus. Mógłby się skumać z UE, ale nie chce stracić dyktatury. On nie chce się skumać z Ruskimi. Ale nie ma wyboru. Albo odpuści, albo Putin osiągnie cel. Ruskie wojska na granicy kwestią czasu. Zamiast podać sobie ręce, dogadać się, to robią syf.
I coś wesołego. Łukaszenka złożył życzenia Polakom z okazji Święta Niepodległości. "Od czasów starożytnych nasze narody łączyły silne więzi oparte na wartościach duchowych i kulturowych" - napisano w oświadczeniu, opublikowanym na oficjalnej stronie białoruskiego prezydenta. Czego jak czego ale poczucia humoru nikt mu nie odmówi. Taki miły i ciepły człowiek.
Patrzac w szerszej skali to wszystko wina slabego dziadka Bajdena :/
Chiny powoli forsuja granice Tajwanu. Putin robi to samo z granicami europy. Mowi sie ze to co dzieje sie na granicy Polskiej to tylko zaslona dymna a tak naprawde Putin chce wkroczyc na Ukraine.
Slepy Joe niestety niczego nie widzi i Ameryka na nic nie reaguje, a jak juz reaguje to katastrofalnymi decyzjami jak w afganifstanie. Poparcie ma juz chyba ponizej 30%
Chiny i Ruskie musza teraz zacierac rece ze szczescia. Jednym slowem tragedia.
Maciej Duszczyk, profesor UW, członek Rady Naukowej Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego:
Nie mam przekonania do logiki działań polskiego rządu. Nikt nawet nie chce mnie przekonywać, bym zdobył zaufanie do nich, bo po drodze miała miejsce cała seria dziwnych przypadków. Po pierwsze, ustawa legalizująca puch-backi, która nic nie dała. Po drugie, wyrzucenie dziennikarzy oraz organizacji humanitarnych ze strefy objętej stanem wyjątkowym. Po trzecie, odsyłanie dzieci z rodzinami na granicę. Po czwarte, nierozwiązanie problemu Usnarza Górnego na samym początku. Po piąte przeznaczenie z budżetu na rok 2021 kwoty 1,5 mld zł na budowę muru wiedząc, że jego budowa ruszy najwcześniej w grudniu. Po szóste, niezaangażowanie Frontexu i innych agencji unijnych. Po siódme, pokazywanie, że w tej sprawie poradzimy sobie wyłącznie sami. Żadne z tych działań nie zapobiegło przed kolejną eskalacją konfliktu, z którą mamy dziś do czynienia. A rząd je wprowadzając przekonywał nas, że są konieczne aby właśnie zapobiec eskalacji. Dziś już wiemy, że były to płonne nadzieje. (...)
Nie umiemy wyprzedzać ruchów Łukaszenki, a to dzisiaj kluczowa rzecz. Nasz główny problem to reaktywność działań polskiego rządu i służb jemu podlegających. (...)
Bardzo dobrze, że w ostatnich dniach wzmożono akcie dyplomatyczne, ale z tego jak one wyglądają wynika, że dzieją się niejako obok tego co robią polscy dyplomaci. Tu potrzebne jest nie obrażanie się na innych, tylko ścisła współpraca i koordynacja działań. (...)
Muszę zaznaczyć, że mamy do czynienia z bardzo istotnym konfliktem politycznym nie między Polską a Białorusią, ale między światem zachodnim a światem wschodnim. Z jednej strony jest Unia Europejska i USA, a z drugiej Rosja, Białoruś i inne państwa, które przyglądają się temu, co się dzieje. Pamiętajmy o tym, że tak jak my nie wyciągnęliśmy lekcji z Lampeduzy czy granicy grecko-tureckiej, a Łukaszenka to zrobił, tak wiele państw obserwuje obecnie jak ta sprawa się zakończy i czy w przyszłości nie będzie mogło powtórzyć takiego nacisku na państwa UE. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, której konsekwencje zostaną z nami na lata. (...)
Umiędzynarodowienie tego konfliktu powinno nastąpić pierwszego dnia. Najpierw przez instytucje unijne, takie jak Europol, Frontex, EASO i FRA. Umiędzynarodowienie powinno mieć miejsce w różnych aspektach, bo to element konfliktu globalnego. Dlatego dobrze mieć blisko siebie wszystkie instytucje, które są po tej stronie konfliktu.
Profesor Duszczyk zapomniał dodać, że pisowcy nie są po tej samej stronie konfliktu, co instytucje zachodnie, w tym unijne.
Większość obecnych działań rządu oceniam jako spóźnione i niepełne, ale idące w dobrym kierunku Przykładowo dzisiejsza konferencja prasowa rzeczniczki Straży Granicznej była bardzo dobra. Zaznaczyła, że przyjmujemy wnioski od osób, które się przedostały. Po drugie, wydalamy tych, których powinniśmy. Po trzecie, w Białymstoku pilnie otwieramy ośrodek dla migrantów i poszerzamy bazę. Pod każdym słowem się podpisuję, bo to dobre działania. Problem w tym, że wszystko, co usłyszeliśmy na konferencji prasowej, było kwestionowane przez ostatnie trzy miesiące. Gdyby wdrożyć te działania, tak jak apelowało wielu ekspertów, chociażby kilka tygodni temu, to bylibyśmy obecnie w innej sytuacji.
A teraz najlepsze:
ze wszystkich osób, które znam, a które zajmują się polityką migracyjną, nikt nie został poproszony o pomoc.
Pisowcy nienawidzą polskich elit, co się będą oglądać na polskich fachowców, oni wiedzą lepper. No i efekty widać.
Proponowaliśmy to dwa miesiące temu. Nie spotkało się to z żadną reakcją. W mediach wyrażaliśmy gotowość do wsparcia polskiego rządu wiedzą i doświadczeniem. Nie chodzi o to, że rząd ma obowiązek wdrożyć to co proponujemy. To on bierze przecież odpowiedzialność polityczną. Dobrze byłoby jednak, aby posłuchał ludzi, którzy od lat zajmują się polityką migracyjną. Nie mam żadnej wiedzy, by ktokolwiek z dzisiejszych rządzących, zgłosił się do naukowców, ekspertów z prośbą o jakiekolwiek, nawet nieoficjalne, doradztwo.
Słowo "naukowiec" w uszach pisowca musi brzmieć jak "satanista" albo inny lewak ze zgniłego Zachodu. Pisowcy są po prostu NIESAMOWICI. Podobnie jak i ich wyborcy. Tego się nie da zracjonalizować, bo oni działają w sferze bardzo specyficznych emocji. Rozumu nie używają niemal wcale. W historii Polski czegoś takiego nigdy nie było, zastanawiam się czy zaistniało w historii innych europejskich krajów. Muszę pogrzebać i dowiedzieć się czy gdzieś do władzy doszli ludzie, którzy całkowicie odrzucali logikę, inteligencję, naukę, zdrowy rozsądek a kierowali się wyłącznie ślepymi uprzedzeniami czy fobiami oraz nieufnością czy nawet nienawiścią do innych. To tak jakby jakiś obsesyjny przywódca oszołomiastej sekty został władcą całego kraju, a nie kilkudziesięciu zagubionych ludzi, którymi manipulował na odciętej od świata farmie.
Standardowo- pragmatyczni Niemcy bardzo długo pozostawiali Polsce wolną rękę, skoro nie chciała pomocy i deklarowała, że sobie radzi. Ale jak zobaczyli że to tyle trwa, że Polska nie robi kompletnie nic by rozwiązać problem, że sytuacja eskaluje i za chwile być może będzie trzeba w ramach sankcji zamknąć granice, na czym niemieccy obywatele stracą, to wzięli sprawę w swoje ręce i problem jest na dobrej drodze do rozwiązania.
Łukaszenka będzie miał swoje zwycięstwo a Niemcy będą mieć spokój i swoje zwycięstwo- po raz kolejny okazało się że w europie nie da się rozwiązać problemu bez ich udziału, i mają tu najwięcej do powiedzenia. A to wszystko dzięki głupim polakom których sprawa przerosła.
Skończy się tak, że za odesłanie migrantów i złagodzenie retoryki, Niemcy i pozostałe kraje europy uznają prezydenturę Łukaszenki.
Może coś na wzór nowego otwarcia. Cóż... gdyby pisowcy nie byli tacy tępi by świadomie nie usiąść do stołu przy którym ustalane są warunki, to prawdopodobnie udało by się załatwić uwolnienie polskich działaczy z białoruskich więzień jako jeden z warunków dealu. No ale my dealu nie chcieliśmy, więc deal ubili Niemcy. A raczej ciężko oczekiwać, by Niemcy zadbali o naszych rodaków, skoro my sami o nich nie dbamy.
"Patrol służb białoruskich oddał strzały w kierunku żołnierzy Wojska Polskiego, którzy razem z nami patrolują granicę.
Prawdopodobnie było to przy użyciu ślepej amunicji. Nikomu nic się nie stało. Być może były one celowo chybione, ale takie zdarzenie wczoraj odnotowaliśmy. Tych prowokacji jest coraz więcej - powiedziała rzeczniczka Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska."
Źródło: https://www.facebook.com/konfliktyPL/posts/3181349582098103
"W ostatnich tygodniach coraz częściej Białorusini oddają strzały w powietrze na widok patroli polskich służb granicznych i wojska. Polscy żołnierze są także oślepiani latarkami, obrażani wulgaryzmami, oskarżani o stosowanie „faszystowskich metod”.
Białoruscy pogranicznicy symulują także m.in. rzucanie granatów na polską stronę czy oddają tzw. puste strzały w kierunku Polaków. Na oczach polskich funkcjonariuszy Białorusini zostawiają także podejrzanie wyglądające pakunki, po czym odbiegają od nich sugerując zagrożenie.
Polska strona odnotowuje coraz częściej, że białoruscy funkcjonariusze biorą udział w niszczeniu zapór granicznych stawianych przez Wojsko Polskie. Identyfikowane były również przejawy agresji wobec żołnierzy wzmacniających graniczne zapory – rzucanie w nich różnych przedmiotów, a nawet materiałów pirotechnicznych (petard) w ich pobliże."
Źródło: https://www.gov.pl/web/sluzby-specjalne/bialoruskie-prowokacje-na-granicy
Jak myślicie, w co gra Łukaszenka.. po co te prowokacje?
Co, jeśli nasi pękną?
po co te prowokacje?
To są PIS-owskie prowokacje aby odwrócić uwagę od ważniejszych spraw i problemów typu inflacja, drożyzna, zamykanie kopalni, wyższe ceny na prąd, gaz, przekręty w spółkach, zgony po szczepieniach itd.
Nie zdziwiłbym się gdyby nawet 100% tych wymysłów typu oślepiani latarkami nie miało miejsca.
https://www.youtube.com/watch?v=I2Wcw1tQOEk
Ja to już sam nie wiem o co chodzi.Czy Białoruś i Rosja tylko czekają na jakiś głupi błąd?A dobrze wiemy z Historii,że wystarczy jedna bezsensowna rzecz,i machina propagandy rusza. Coraz bardziej obawiam się następnych 5-10 lat.Chociaż i tak mam to gdzieś. Nasz kraj to i tak coraz większa studnia kupy.A ludzie się cieszą.
Zapakować a autokary na lotnisko i loty do domu tych którzy nie uciekają przed wojną czy prześladowaniem. Mobilizacja takich sił na granicy jakby po drugiej stronie nie byli ludzie z dziećmi a co najmniej komandosi jest chyba 100x bardziej kosztowna. Poza tym jak to w ogóle wygląda na świecie że Polska broni granic jakby po drugiej stronie następowała atak zombi.
Tylko oblezona twierdzę robią żeby tych idiotow co na nich głosują straszyć i odciągnąć od tego że demoluja na kredyt i za coraz wyższe podatki Polskę.
Głos w dyskusji oddajemy pułkownikowi Łukasiewiczowi:
(redagowane)
nie rozumiem niechęci polskich władz wobec idei wciągnięcia w próbę rozwiązania kryzysu ponadnarodowych instytucji, jak NATO czy unijna agencja Frontex. Ustawiamy się w sytuacji, w której stajemy sam na sam do konfrontacji z Białorusią, która gra kartami znaczonymi, a my nie mamy najmocniejszej talii.
Błędem jest udawanie, że ludzie, którzy zgromadzili się na granicy, nagle znikną, a wraz z nim cały kryzys. Nie chodzi o pójście na rękę Łukaszence i jego reżimowi, ale koniecznie jest uruchomienie kanału dyplomatycznego. Nie mówię o spotkaniu np. premiera Morawieckiego z Łukaszenką, ale np. o spotkaniu dyplomatów, przedstawicieli służb specjalnych.
Polskie władze powinny iść drogą rozładowania kryzysu przy pomocy działań instytucjonalnych, na wielu płaszczyznach. Chciałbym widzieć polskie instytucje, które mobilizują europejskie instytucje i chciałbym widzieć działanie na miejscu.
Skłaniam się ku postawieniu na granicy jakiejś formy ogrodzenia, ale nie na tym powinna skończyć się aktywność. Państwo powinno umieć zbudować obóz dla tych, którzy przeszli, powinno dopuścić organizacje humanitarne, żeby pomóc tym, którzy się błąkają po tych lasach, powinno wyłapywać tych ludzi i po krótkiej procedurze, przy wykorzystaniu Fronteksu, odsyłać tych ludzi do kraju pochodzenia - no trudno, na nasz koszt . Budowanie muru nie powinno wykluczać działań wobec ludzi, którzy już na granicy są i którzy nie znikną. Obywatele są zdezorientowani - widzą płaczące dzieci, ale nie chcą tysięcy ludzi, którzy tu wejdą. A my mamy pieniądze, instytucje i mielibyśmy wsparcie międzynarodowe w tym kryzysie, gdybyśmy tego chcieli.
Pisowcy nie robią nic albo dlatego, że są tak nieporadni, albo dlatego, że chcą ten kryzys wykorzystać politycznie.
No cóż, to co piszą niektórzy to fakty, a przynajmniej bardzo prawdopodobny scenariusz - z jednej strony białoruś, a raczej rosja poprzez białoruś, chce destabilizować sytuację w unii i polsce, że o prowokacji do jakichś działań zbrojnych nie wspomnę, a z drugiej strony mamy pissowskich nieudaczników którzy nie potrafią sobie poradzić z kryzysem, albo może nawet nie chcą, bo to zasłona dymna dla realnych problemów (inflacja, wzrost cen wszystkiego, konflikt z ue, pandemia i jej skutki i tak dalej).
W miarę spokojnie. Mogę się założyć, że 11 będzie jakaś grubsza akcja.
Kolega jest wojskowym i 18 dni na granicy ma spędzić. Jak wróci to coś opowie.
Polecam to video, żeby się zaznajomić z tą sytuacją: [link]
Dwóch polskich żołnierzy zmarło pod granicą.
Jeden się śmiertelnie postrzelił, a drugi zmarł w czasie odpoczynku. Nie mieli bezpośredniego kontaktu z migrantami ani Białorusinami.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-11-07/granica-polsko-bialoruska-smierc-zolnierza-w-obszarze-przygranicznym-zmarl-w-trakcie-odpoczynku/
https://www.rp.pl/wojsko/art19100171-polski-zolnierz-zmarl-przy-granicy-doszlo-do-nieszczesliwego-zdarzenia
Nie mogę rozgryźć tej zagadki A mam powody żeby wiedzieć wcześniej A więc czy demokracje coś uknuly u źródeł migrantów (w końcu Białoruś nie współpracuje wiec warto by rozwalić i przegonic dyktatora) czy Chińczycy czy nie ma żadnych spiskow i Putin wykorzystał nielegalnego dyktatora do osłabienia demokracji.?
https://wiadomosci.wp.pl/podpulkownik-olborski-lukaszenke-moga-uspokoic-chinczycy-6704097144339424a
Kolejna opcja chodzi mi po głowie Polska za PiS stała się słaba na arenie międzynarodowej więc jest to dobry czas na testy prowokacje A jak wyjdą pozytywnie (oleja nas) to w przyszłości coś więcej puki PiS u władzy.
Kolejna teoria.
A może chodzi o rurę? Bo wszystko było pięknie ładnie do czasu aż mniej więcej USA dało sobie spokój z sankcjami o rurę i mniej więcej skończono rurę. A teraz trzeba jakoś wymusić jej uruchomienie. A dyktator z Ukrainy jest skreślony na świecie więc poleciał skulony do Putina więc Putin może z nim zrobić co chce więc wykorzysta do wymuszenia uruchomienia rury. Problemy z cenami gazu i straszenie odlaczeniem starej rury plus te prowokacje. Ta teoria ma sens.
Niech już ich wpuszczą ale kolejni niech nie przyjeżdżają.
Te ludzie się myją? A gdzie się załatwiają?
Ludzie... Jaka wojna polsko-białoruska? O co? O cebulę? Czym?
Przytoczę komentarz Marcina Ogdowskiego z którym zgadzam się w pełnej rozciągłości:
"(...) Ustalmy najpierw położenie by odnaleźć proporcje.9 milionowy kraj na skraju bankructwa rozpoczął agresywne działania przeciwko 38 milionowemu narodowi aspirującemu do miana lokalnego mocarstwa i głównego rozgrywającego w Europie poprzez zwiezienie na granicę 5-7 tyś.mężczyzn, kobiet i dzieci przez co doprowadził do największego od lat kryzysu.Nasz kraj wystawił przeciwko nim 1/3 swoich sił lądowych przy wsparciu ogromu policji,SG i służb.Co ciekawe o możliwości takiego działania było wiadomo co najmniej od kwietnia.Już po 2 miesiącach od rozpoczęcia agresji logistyka zaczęła stawiać kontenery dla zaangażowanych służb a w mediach i ustami ministrów pojawiły się apele o pomoc w pozyskaniu tak wyszukanych przedmiotów jak latarki, kubki, termosy a ludność okoliczna, OSP dowozi jedzenie, wodę oraz opał.Jednoczesnie jesteśmy w permanentnym kryzysie z wspólnotą europejską jako całością i poszczególnymi krajami pojedyńczo, nakładane są kary, w kilku państwach nie mamy ambasadorów, kilku przebywa w kraju a kluczowym kraju zrezygnował Z naszym największym sojusznikiem mamy najchłodniejsze stosunki od lat przez telewizję.Do tego pozwoliliśmy sobie by w jednym z miast urządzono inscenizacje pogromu.W kraju mamy już zajęte 75 proc.miejsc covidowych bo przyjęto zasadę że kto ma umrzeć to umrze a obostrzenia sanitarne mają zły wpływ na sondaże.Świat czerpie wiedzę o sytuacji na granicy z mediów rosyjskich i białoruskich bo swoich nie wpuszczamy.I teraz najlepsze, w tej sytuacji krzyczymy nic o nas bez nas a niektórzy marzą o defiladzie w Mińsku po 3 dniach"
Także to by było na tyle patetycznych deklaracji "w razie czego pójdę walczyć za ojczyznę"- bo "w razie czego" to "ojczyzna nawet nie będzie miała w co cię ubrać, żebyś wyglądał jak żołnierz, a nie pospolity bandyta z bronią (o ile w ogóle będzie miała jakąś broń, żeby ci ją dać).
Natomiast jeszcze raz podkreślę- opowiadanie o wojnie polsko-białoruskiej, to nic innego jak celowe kształtowanie pożądanych nastrojów społecznych. NIE- żadna wojna NAM nie grozi. Podkreślę- NAM. Bo taka Ukraina, to już inna sprawa.
Pewne rosyjskie ruchy wskazują że oni naprawdę się na coś szykują, i zauważają to nawet bardzo sceptyczni komentatorzy/analitycy. Jest to też zauważane na odpowiednich szczeblach w NATO.
Sytuacja na granicy jest świetnym odwróceniem uwagi, albo świetnym pretekstem. Obserwatorzy biorą pod uwagę dwa scenariusze:
1. Putin wjeżdża na Białoruś jako "rozsądny stabilizator sytuacji", który rozwiąże kryzys na granicy UE i wybije Białorusinom z głowy pomysły zamknięcia tranzytu gazu, dzięki czemu zapewni stabilność energetyczną europie. Hura! - ten scenariusz jest w tej chili mniej prawdopodobny. Gromadzone środki są znacznie większe, niż potrzebne na Białoruś, zresztą w obecnej sytuacji jeszcze sporo Rosja może ugrać bez rozwiązania siłowego.
2. Korzystając ze skupienia krajów zachodu na kryzysie na granicy z Białorusią, Putin wjeżdża na Ukrainę tworząc lądowe połączenie z Krymem.
Prędzej, czy później musi do tego dojść. Najwyraźniej zdecydowana, że teraz jest dosyć wygodny moment. I niestety, ale ten scenariusz, na chwilę obecną jest bardzo prawdopodobny. Tak- inwazją Rosji na Ukrainę już od dawna się straszy, natomiast teraz zbyt dużo faktów świadczy o tym, że taki scenariusz jest brany pod uwagę na poważnie.
edit:Przeniesione jako odpowiedź powyżej.
tym głupim ruską to reszty popieprzyło się we łbach
i drugie, ciekawsze
Mamy jak to powszechnie się mówi idiotow u władzy którzy odizolowali Polskę więc jest to idealny czas żeby nas osłabić A nawet spróbować napaść.
Typowy poranek polskiego strażnika granicznego, na przejściu granicznym Kuźnica Białostocka - Bruzgi.
https://www.youtube.com/watch?v=qhZ5vsRSxxU
Ahaswer ->
to nie jest wina PIS'u, to jest wina nas Polaków, którzy wybierają takie ugrupowanie drugą już kadencję, a osądzając po sondażach będzie ono sprawowało władzę także po kolejnych wyborach parlamentarnych. Ile byłbyś nie powiedział na temat PIS (z czym w większości osobiście się zgadzam), to zwróć jednak uwagę, iż partia ta reprezentuje właśnie poglądy "przeciętnego" polskiego wyborcy, który dopuścił do takiej sytuacji i jak widać jest mu z tym dobrze. Są powody dla których jedne kraje brały udział w rewolucji technicznej i przemysłowej, a inne były zacofane i stanowiły siłę roboczą dla "zarządców", są też powody tego ze jedni potrafili zdobyć połowę świata, a inni sprzedali swój kraj gdyż mieli w tym swój partykularny interes. Nie zmienisz charakteru Polaków, jak widzisz działalność partii rządzącej spotyka się z aplauzem więcej jak 1/3 wyborców. To jest zasadniczy problem, a nie li tylko podejście partii (koalicji) rządzącej.
Brytyjczycy maja wyslac kolo setki zolnierzy do pomocy, Estonczycy podobnie. I co dalej, czy Rosja wysle swoich w rewanzu na drugą strone kolczastego drutu?
Po raz kolejny zwrócę uwagę na kwestię która w przestrzeni publicznej umyka- na granicy utrzymujemy 15 tys wojska, w trybie "czynnego wykonywania zadań". Te 15 tys, to tak naprawdę jest max jeśli chodzi o zasoby które możemy da takich zadań wykożystywać "bo przecież nikt nie wyśle do pilnowania granic specjalistów i oficerów których wyszkolenie trwało lata i kosztowało miliony- są po prostu zbyt cenni. Natomiast aktywne wykorzystanie takiej ilości wojska w perspektywie kilku miesięcy kompletnie dezorganizuje szkolenie i rujnuje gotowość. Mówiąc wprost- jeśli za niedługo okaże się że trzeba w trybie alarmowym zwiększyć gotowość na innym kierunku, to będzie to nie możliwe.
Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że mniej więcej w styczniu FR będzie miała w pełni rozwinięte jednostki do natarcia na Ukrainę
https://www.militarytimes.com/flashpoints/2021/11/20/russia-preparing-to-attack-ukraine-by-late-january-ukraine-defense-intelligence-agency-chief/?fbclid=IwAR2QciTizqlCR7mHnrJG66Ll32OZiYIPzOIw7j1xaDan8HQmwD_Kn8MVCRc
I wtedy może się okazać, że Polska po prostu nie ma wojska, nawet nie zdolnego do użycia, ale choćby zdolnego do rozwinięcia przy Ukraińskiej granicy, bo dwa/trzy miesiące pilnowania granicy z Białorusią spowodowały konieczność gruntownego odbudowania gotowości, co musi trwać.
Skoro oddawali strzały w kierunku polskich żołnierzy to chyba trzeba im wypowiedzieć wojnę i lecieć na Mińsk. Jak Putin by podjechał na granicę i strzelał do Polaków to też nic by z tym nie zrobili?
Coś czuję, że PiS w ten sposób próbuje przykryć dzisiejszy protest
Czy w przekazie dnia znalazło się już hasło: Polska przedmurzem chrześcijaństwa?
jedyne czego sie obawiam, ze dojdzie do uzycia broni przez polskie wojsko a ktos z białorusi zostanie ranny i bedzie to pretekst do inwazji. czuje ze ani onz, nato, ue nie beda sie kwapili do pomocy. dopiero jak dojdą do Odry to bedzie lament w UE.
"Unia bedzie sie biła do ostatniego Polaka"
Nie, ale przeglądam te komentarze i nie ma bata, żeby część osób tutaj nie były tylko kupnymi za ruble troll kontami
I to jest początek. Na arenie międzynarodowej już dawno nie znaczylismy tak niewiele jak obecnie. Nawet kraj trzeciego świata pluje nam w twarz. Ale hej! Za chwilę będzie armia! Wsadzi się śpiącego karła na kuca i zatrzymamy się na Chinach.
Trudno. Będzie wojna.
Trzeba wyprowadzić konie ze stajni i wypolerować szabelki.
Na nich!
wielka polska chrześcijańska - pójdą do kościoła z krzyżykami na piersi, posłuchają jak Józef na osiołku przez pustynię gnał, ubiorą choinkę, zjedzą karpia, przełamią się opłatkiem, przystroją palmę, pomalują jajka, .... ale kiedy przychodzi być prawdziwym dobrym człowiekiem dla innego to wybudują mur, a jak ktoś na ulicy zasłabnie i jest to matka z dzieckiem to tak przekładają nogi aby ominąć. Napiszą z 10 komentarzy jak kto fajnie jak inni ludzie cierpią a potem przed snem pomodlą się za zdrowie swojej rodziny. Ludzie generalnie wstydu nie mają, obłuda, fałsz i zakłamanie ale ten będzie szczęśliwy w życiu kto jest dobrym człowiekiem, wszyscy inni będą po prostu wegetować w swojej biedzie mentalnej. Dobro wraca i to po 10krotność.
Uff, Polska dyplomacja działa!
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/8290140,kryzys-migracyjny-bialorus-irak.html
Warto też było kupować drony od Turcji. A już wszyscy twierdzili, że Erdogan nas zdradził
Macron twierdzi, że Putin zgodził się na deeskalację na naszej granicy. No nieżle
https://twitter.com/AFP/status/1460309572967702530?s=20
Widzę jakaś nową narrację. To już nie tylko afgańscy bogacze, cwaniacy w kurtkach po 4,5k, ale także część, która sprzedała wszystko, byleby tylko zapłacić Baćce?
PiS robi damage control przed wpuszczaniem nachodźców?
Rozchodzi się wieść, że mają uchodźcom rozdawać broń.
To raczej kwestia czasu.
Ponoć koniec politycznego złota.
Opozycja pewnie zrozpaczona, co nie, Manolito?
Ciekawe, jak PiS...
http://radiopoznan.fm/informacje/wielkopolskie-popoludnie/grzegorz-kuczynski
Po jednej stronie ruskie trolle jak zwykle przekonują, że wynik 1:27 to sukces, a działania pisowskiego rządu w związku z kryzysem granicznym to genialna rozgrywka wielkiego stratega Jarozbawa, z drugiej strony dostajemy prostą analizę byłego dyplomaty, Witolda Jurasza (z którym często się nie zgadzam). Które argumenty są bardziej przekonujące? :D
Reakcje władz Polski na kryzys migracyjny wskazują na rosnące oderwanie rządzących od rzeczywistości i brak zrozumienia istoty dyplomacji. Politycy w coraz większym stopniu sprawiają wrażenie, jakby nie tylko nie mieli żadnego pomysłu, ale również wpływu na rozwiązanie kryzysu. Przy okazji zaś udaje się MSZ obrazić... prezydenta Turcji.
Ruskie trolle i oderwanie od rzeczywistości? Niemożliwe! Ale gdy się czyta niesamowite posty Manolito, to okazuje się, że w wyśpiewanych przez Grechutę słowach: co możliwe, to możliwe tkwi sama prawda. ;)
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP Jakub Kumoch w czasie briefingu dla dziennikarzy po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego z ledwie skrywanym lekceważeniem odniósł się do rozmów kanclerz Niemiec z prezydentem Rosji, a na Twitterze poinformował, że prezydent RP odradzał swoim rozmówcom na Zachodzie rozmowy z Putinem.
Hahaha. Duda, powszechnie szanowany mąż stanu, przywódca światowy, odradzał rozmowy z Putinem? No to go posłuchali...
Dyplomacja polega na tym, że rozmawia się zawsze, a im gorsze i bardziej napięte są relacje, tym intensywniejsze są rozmowy. Z Rosją na temat kryzysu migracyjnego na naszej granicy rozmawiały już Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone.
Albo więc polską dyplomacją rządzą ludzie, którzy odkryli nowy, do tej pory nieznany przepis na jej uprawianie i jego istotą jest brak rozmów, a Waszyngton, Berlin i Paryż nie mają pojęcia o dyplomacji, albo nie ma pojęcia jednak o tym Warszawa.
Od 2015 roku mamy państwo-kabaret, na świecie nieprędko to odkryli. Myśleli, że tu tylko się tworzy jakiś wschodni autorytaryzm.
Dezawuowanie dyplomacji zapewne ma na celu ukrycie tego, że Polsce, która nie ma żadnych kanałów komunikacji ani z Moskwą, ani Mińskiem pozostało już jedynie fizyczne pilnowanie granicy.
Stanowisko sprowadzające się do tego, by nie rozmawiać, nie jest jednak jedynym problemem. Znacznie większym jest to, że przy okazji najważniejsi urzędnicy wprost informują świat, że z Polską nie liczą się już nawet sojusznicy.
Najważniejsze, że pisowcy wiedzą lepper, tuż po tym jak odsunęli się od wszelkiej maści naukowców, ekspertów, elit. Trudno prowadzić dyplomację za pomocą samych miernot.
Gdyby mająca interes w osłabianiu Polski Rosja informowała, że prezydent RP i polska dyplomacja się nie liczą, byłoby to logiczne. Fakt, iż wskazują na to polscy urzędnicy, jest czymś zupełnie niebywałym.
Zawsze mnie to zastanawiało. Czy pisowcy działają w interesie Rosji świadomie czy z powodu niespotykanej w historii głupoty?
Łukasz Jasina na pytanie, czy polscy pogranicznicy strzelali do migrantów odpowiada, że "nie było jeszcze konieczności, by to robić". "Nasi pogranicznicy jeszcze nie strzelali" – dodaje.
W dalszej części rozmowy Jasina snuje rozważania o wymianie ognia na wypadek działań białoruskich służb granicznych, ale fraza o tym, że "jeszcze nie strzelano" pada po raz pierwszy w odpowiedzi na pytanie o migrantów.
Sformułowanie, że polscy pogranicznicy "jeszcze nie strzelali" do migrantów to – gdyby w istocie doszło do wymiany ognia i gdyby choć jeden migrant stracił życie w wyniku użycia broni przez polską stronę – przepis na katastrofę wizerunkową już nie tylko polskiej dyplomacji, ale w ogóle Polski.
Radio Echo Moskwy jest co prawda radiem opozycyjnym, ale rosyjska propaganda z całą pewnością skorzystałaby z tego nagrania, by udowodnić, że Polska nie wykluczała otwierania ognia do migrantów.
Dzień bez pisowskiej kompromitacji, dniem straconym. A my tu jeszcze dostajemy groteskowe wpisy ruskich trolli, które uzupełniają obraz intelektualnej nędzy i rozpaczy.
Polska nie wpuściła migrantów, EU zadowoleni. I tyle. Tylko słowa zostały. A Łukaszenko z Putinem na tym zarobią i jeszcze sobie pokrytykują Polskę.
No Wielka Brytania daje pomoc wysyłając swoich żołnierzy, ale też zbudować mur... Lepszy rydz niż nic.
Tekst odkrywczy nie jest, razi kilkoma infantylizmami, ale ogólnie oddaje sens tego co się dzieje.
tchórzostwo wobec antyszczepionkowców we własnych szeregach sparaliżowało rząd w sprawie pandemii, doprowadzając do narodowej katastrofy i tysięcy niepotrzebnych śmierci. (...)
Natomiast polityka izolacjonizmu, którą obserwujemy w ostatnim czasie, jest jawnym dowodem na to, że Kaczyński jednak kompletnie oderwał się od realiów i racjonalnych przesłanek. Izolacjonizm mogą uprawiać wyspiarze, kraje zajmujące cały kontynent, bądź niewielkie państewka położone na uboczu głównych szlaków, najlepiej w niedostępnych górach. Izolacjonistą może być cesarz Brunei, król Nepalu czy prezydent USA.
Ale nie średniej wielkości kraj położony pomiędzy dwoma tradycyjnymi mocarstwami, na równinie bez naturalnych granic obronnych, o gospodarce zależnej od sąsiadów i głęboko podzielony politycznie. Kraj frontowy na granicy starcia dwóch systemów: brutalnej autokracji Putina i liberalnej demokracji Zachodu.
Zwycięstwo Joe'ego Bidena spowodowało, że Zachód na powrót się zjednoczył i wspólnie postawił Kaczyńskiemu ultimatum: chcecie być częścią Zachodu, przestrzegajcie zachodnich wartości. Ale Kaczyński nie znosi, gdy go do czegoś zmuszać, więc odpowiedział więc doktryną izolacjonizmu: Polska sama będzie prowadzić swoją politykę, niezależnie od zobowiązań sojuszniczych i traktatowych. (...)
Naprędce stworzono doktrynę supremacji marionetkowego Trybunału Konstytucyjnego nad de facto wszystkim, łącznie z polską konstytucją. I rozpoczęto grę na przeczekanie demokratycznych żądań, licząc, że w Ameryce wygrają znów republikańscy populiści, a w Europie pojawi się jakiś koń trojański w postaci rządu Marie Le Pen, którą skądinąd od lat dofinansowuje Putin.
Izolacjonizm Kaczyńskiego szybko przyniósł katastrofalne efekty. O rozwiązaniu realnego problemu na polskiej granicy decydowali Angela Merkel, Władimir Putin i marionetkowy dyktator Aleksander Łukaszenko. Bez pytania Polski o zdanie, kompletnie nad naszymi głowami i nawet bez zachowania pozorów, że mamy w tej sprawie coś do powiedzenia.(...)
wiedzę, że Polska jest realnie izolowana i że zdanie polskiego rządu nikogo nie obchodzi. Że polska dyplomacja jest sparaliżowana problemami polityki wewnętrznej i że pole gry politycznej dla rządu w Warszawie, o ile w ogóle istnieje, jest bardzo wąskie. (...)
Jarosław Kaczyński, który sam ten kryzys sprokurował, opowiada w wywiadach, że w Polsce pojawiła się grupa zdradzieckich obywateli, którzy dla własnych partykularnych interesów gotowi są igrać niepodległością Polski. Dopowiedzmy sprawę do końca: tą grupą jest rząd Rzeczpospolitej traktowany jak marionetka przez Jarosława Kaczyńskiego. Rząd, który nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków. Nakierowany w całości na walkę o władzę z opozycją i tracący z pola widzenia zagrożenia dużo większe niż ten czy inny wynik wyborczy.
Kraje słabe, to takie, w których nie ma żadnych obszarów ponadpartyjnej zgody. Polska nieustannie podpalana do wojny polsko-polskiej jest krajem słabym. Izolowanie słabego kraju przez własny rząd jest zbrodnią stanu.
Na koniec Strzembosz pisze:
Obyśmy za to nie zapłacili ceny najwyższej.
Czy nie lepiej dla nas wszystkich by było, gdyby to ludzie, którzy dopuścili się zbrodni stanu ponieśli najwyższą cenę?
Łukaszenka to białoruski pisowiec. Za nic ma prawo (w tym międzynarodowe), jest oczywiście człowiekiem prymitywnym, a destrukcja to jedyne co umie w miarę dobrze robić.
Czego nie rozumiesz :P
Białoruś postawiła na Rosję tak jak powinna zrobić Polska. Ameryka co chwile pokazuje w jakim znajduje się stanie. Brak pieniędzy, technologicznie odstają w tyle. Biedna Polska , jedyny plus że tym razem nie będziemy polem bitwy bo atak nastąpi zapewne na skalę globalną i nie będzie wiadomo kto nas trafił. A później w książkach historii napiszą że to przypadkowy pocisk amerykański zrównał małą wioskę POLSKA. Ja wolałbym być po stronie Rosjan z tym że za bardzo nie mamy wyboru teraz :P
Ciekawe co się stanie gdy Ameryka przegra i Polska zniknie z map. Czy wówczas Chiny i Rosja staną przeciwko sobie gdyż są bardzo blisko i będzie musiało dojść do konfliktu.
Nie pojmuję dlaczego Rosja tak inwestowała w muzułmanów (mówię to bardziej z plotek) przecież to się może obrócić przeciwko nim.
Proszę mi napisać co o tym myślicie , ja się za bardzo tym nie interesuję i słabo znam historię.
To są PIS-owskie prowokacje aby odwrócić uwagę od ważniejszych spraw i problemów typu inflacja, drożyzna, zamykanie kopalni, wyższe ceny na prąd, gaz, przekręty w spółkach, zgony po szczepieniach itd.
Nie zdziwiłbym się gdyby nawet 100% tych wymysłów typu oślepiani latarkami nie miało miejsca.
Mogę się tylko pod tym podpisać.
Nasi cyganie pobierają socjal z Anglii. Mam u siebie taki obóz i same fury mercedesy na angielskich blachach. Nikt do pracy nie chodzi. Podobnie jest z uchodźcami z Syrii, Iraku itd ale jak Niemcy czy UE będzie kozaczyć (paktować z Putinem) to Polska powinna przewozić pod zachodnią granicę ten cały grajdołek.
Dobrze, że zima idzie. Jako, że lubię trochę survival pooglądam sobie jak tam ogniska w lesie palą się.
Generał Jarosław Strużyk:
Przekroczyliśmy bariery logiki dyplomatycznej. Gorzej być już nie może, więc może w tym jest nadzieja? Liczę, że jest to lekcja dla naszych rządzących, którzy zrozumieją, że po to latami buduje się dyplomację, by sprawdzała się ona w sytuacjach kryzysowych, jak na granicy polsko-białoruskiej, ale i w warunkach wojennych. Dyplomacja to pierwszy etap zapobiegania różnym kryzysom. Dziś Polska postawiła się w trudnej sytuacji. Nawet były minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz przyznał, że nie może za bardzo wskazać osób przychylnych dziś naszemu rządowi.
Czy tylko pisowcy tego nie widzą? Co musi się stać by puknęli się w czoło? A może tacy ludzie nigdy nie przyznają się do swoich błędów?
Jak radzi sobie Chorwacja.
Zdarza się, że policja jest zmuszona do użycia siły. Jak inaczej mamy bronić swoich granic, witać migrantów bałałajkami?
Pamiętajcie. Jak będziecie uciekać kiedyś przed wojną to obowiązkowo trzeba wziąć ze sobą nożyce do cięcia drutu kolczastego.
Tak naprawdę to jesteśmy w ciemnej du.. Bo przyjść ich nie możemy. Weźmiesz 1tys to zaraz będzie 10 tys na granicy. Strzelać tym bardziej, bo zaraz zrobią z nas nazistów.
Byłczas ukrainy , teraz przyszedl na nas Rosjaqnie zwyczajnie sprawdzaja reakcje NATO, testuja sobie czy NATO jest faktycznie tak słabe czy nie.Wkrótce dalsze czesci programu łacznie z przekroczeniem granicy przez zolnierzy Bialoruskich .
Teraz widac że nieudolne rzady tak i lewej strony politycznej tak i prawej zostawiły nas z marnie dozbrojoną armią , bo NATO nas obroni , jak widac Ruscy chca sprawdzić czy faktycznie.
Nie wiem jak wy ale jeśli z tego wyniknie wojna to idę walczyć. Nikt nie będzie pluł na mój kraj. A partie polityczne teraz trzeba sobie schować głęboko...
To jest Matka moja, która dała mi język i tradycje. Nie pozwalam sobie na to, żeby pluć na mój kraj!!!
Całe te lewicowe rozumowanie prędzej czy później doprowadzi w którymś Unijnym kraju do wojny domowej. Zdesperowani ludzie z innej kultury pozamykani w obozach to tykająca bomba. Póki jest dobrze to jest dobrze ale moga oni coraz częściej być wykorzystywani do walk politycznych.
Załóżmy ze w Polsce wybucha wojna , odpowiedzcie sobie na pytanie czy woleli byście aby Polska dostała pomoc militarna, abyśmy byli chronieni na miejscu czy chcieli byście uciekać do jakiegoś obozu w innym kraju wszystko zostawiając ? I dokładnie ta sama sytuacja jest tutaj tym ludziom powinno sie pomagać na miejscu. Wycofanie wojsk pomocniczych które to kontrolowały sytuacje w Iraku to była największa pomyłka do której doprowadził Biden. O i ile Trump chciał próbnie wycofać pomału wojska i obserwować sytuacje o tyle to co Biden to nieporozumienia łagodnie pisząc.
Kurde-Szatan jednak przeprasza za swoje słowa, jak to odcięcie od kasy ładnie działa na celebrytów
Wydaje mi się że Bukary formowy zwolennik polityki migracyjnej ( znaczy ten co od zawsze był za wpuszczaniem ) mieszka niedaleko tej Białoruskiej granicy. Pytam, czy nie boi się że gdy granica została przerwana Ci ludzie wbiegną na jego podwórko ? A może zrobić jakiś obóz przejściowy niedaleko jego miejsca zamieszkania, albo u niego ? Jak pan panie Bukary zapatruje się na pomoc tym ludziom ? Facet chciał pomagać , jeśli granica zostanie przerwana nareszcie będzie miał okazje.
Nabrzmiewa kryzys na granicy z Białorusią...
Idą już całe grupy, kilkanaście tysięcy osób.
Nieciekawie zaczyna się dziać.
Trwa oczekiwanie aż padną pierwsze strzały ze strony polskiej.
Wtedy wiadomo co się stanie.
Albo to jest odwracanie uwagi i Rosja wjedzie na Ukrainę albo będziemy mieli pełnowymiarową wojnę.
Nie rozumiem dlaczego jeszcze NATO nie rzuciło do Polski swoich sił zbrojnych.
Dlatego, że tak jak zawsze, Polska przyjaciół ma tylko na papierze.
Mam w dupie PiS tak jak i PO tak jak wszystkie inne partie polityczne.
Mówie to jako człowiek używający własnego rozumu myślącego na temat tego jak powinien działać kraj i granice
Nie ma takiej możliwości żeby normalnym było to że nielegalni imigranci na siłe wpychają się do kraju a ten kraj ma ich sobie po prostu przyjąć i nic z tym nie robić.
Nawet jeśli wszyscy ci agresywni uchodźcy to sami agenci PiSu robiący zadyme po drugiej stronie granicy a ci prawdziwi uchodźcy to grzeczne aniołki.
Nie ma to znacznia. Nie mają prawa wejść do kraju.
Przyjmujemy najpierw kilka tysięcy Białorusinów, później kilkanaście i kilkaset. Dajemy jeść pić po czym zaczynamy ich odsyłać. Naprawdę myślicie że Łukaszenko ich spowrotem przyjmie ? Oczywiście że uszczelni granice po swojej stronie a my zostaniemy z tymi ludźmi i będą nam podstawiani następni. Brawo PIS. I podziękowania dla forumowej bojówki antypisowej, robicie świetna robote PIS rośnie w siłe.
Nie ma innego rozwiązania, jak nie przyjmować.
najważniejsze jest dobrze się ucharakteryzować
https://www.facebook.com/100002616130281/videos/pcb.4382482498515578/1581705375526294
Każdy z tych ludzi aby znaleźć się pod Polską granicą musiał dużo zapłacić Łukaszence sterowanemu przez Putina. Czyli jednak proponujecie wejście z nimi w deal , będziemy wpuszczać i odsyłać a z Putinem rozumiem ze się dzielicie tym hajsem. Tylko co ja mam z tego miec ?
Oto kolejny biedny uchodźca, pani z szalikiem firmy Louis Vuitton za 3000 zł.
spodnie adidaski też ma ładne.
Dwie świeże fotki na dobranoc. ;)
Herr Pietrus
BTW - chętnie poznam źródło zdjęcia, bo ani Google, ani TinEye niczego nie znajduje. Sam robiłeś?
Zamiast wyzywać ludzi od "ruskich trolli" zainwestuj w naukę obsługi Google. Wyszukanie tej kurtki to kwestia sekund.
https://www.moliera2.com/1/product/1804180-niebieska-kurtka-chilliwack-canada-goose.html
Herr Pietrus
Ty mały kłamczuszku :)
Zdjęcie migranta z siekierą to kadr z filmu, który jest puszczany od wczoraj w prawie każdej telewizji. Proponuję, byś przestał się posiłkować propagandą TVN :)
Oczywiście, że chodziło ci o kurtkę. Akapit wyżej pisałeś o kurtce. Nie wspomniałeś o migrancie, ty mały kłamczuszku :)
Drackula
nieśmiało przestań się ośmieszać. Skoro stać ich na Iphone za 3000 zł, to co za problem dać za kurtkę 4000. I tak zrobił deal, bo zaoszczędził 1000.