Gdyby jeszcze zerwano z formą graficzną Cywilizacji idąc w bardziej realistyczną grafikę...to by było coś.
Bardziej widowiskowe pojedynki, walki, jednostki, budowle, przyroda. Dzisiejsze komputery sporo potrafią. Grafika Civ to był kompromis pomiędzy projektem a możliwościami. Dziś wygląda ona wyłącznie dziecinnie i niepoważnie.
Czy potrzebujemy jeszcze jednej gry, takiej jak Civilization?
Potrzebujemy przede wszystkim Civilization VII. We wrześniu będzie 30-lecie.
Jednak dobrze, że jest konkurencja.
niepotrzebna i irytująca mechanika zanieczyszczenia środowiska;
Gra ma symulować powstawanie i rozkwit cywilizacji, więc jak najbardziej zanieczyszczenia, prawie niemożliwe do pokonania, są tutaj na miejscu.
Amplitude ogólnie lubuje się w takich trudnych do uniknięcia mechanikach - np. w Endless Legend była zima.
Ja póki co wstrzymuję się z oceną. Po pierwsze grałem zbyt krótko, zaledwie kilka godzin podczas których awansowałem o kilka epok Babilończyków, później Persów etc. Po drugie, nie mam szczerze mówiąc pojęcia jak ocenić najbardziej, moim zdaniem, kontrowersyjne mechaniki.
Uważam, że źle zaimplementowano system zmian cywilizacji podczas przechodzenia do kolejnej epoki. Wypiera to poszczególne nacje z cech charakterystycznych i powoduje, że nie czuję że prowadzę konkretną cywilizację. O wiele lepiej wypadałoby, gdybyśmy przy awansie do kolejnej epoki zmieniali kierunek rozwoju (ekonomia, nauka, podbój, ekspansja) w obrębie jednego narodu LUB asymilowali cechy cywilizacji z którą mieliśmy jakikolwiek kontakt - zmieniałoby to trochę sposób prowadzenia gry, bo zacieśnialibyśmy relacje z AI której cechy chcielibyśmy mieć u siebie. Wybieranie z góry ustalonej puli jest co najmniej absurdalne. Nie podoba mi się również sztywny podział na rejony, mocno ogranicza możliwości ekspansji i prowadzi do absurdalnych sytuacji, kiedy nie możemy eksploatować zasobu oddalonego o 2 pola od miasta, bo na sztywno przypisany jest do innego rejonu.
Na plus moim zdaniem możliwość łączenia jednostek w armie i sposób prowadzenia bitew, najlepszy kompromis pomiędzy walką jednostek jak w Civ6 a symulacją bitwy jak w Total War.
Reszta, czyli elementy "klasyczne" dla serii wykonano dobrze lub bardzo dobrze, więc z zainteresowaniem będę śledził rozwój gry. Mam nadzieję, że z biegiem czasu absurdy zostaną zamienione sensownymi mechanikami, niedociągnięcia doszlifowane a zalety gry podkreślone - wtedy będzie mocne 9/10.
Te przejścia między cywilizacjami są bardzo dziwne. Z Babilończyków przeszedłem na następny ich poziom, potem we Franków, a teraz nie oparłem się pokusie i wziąłem Polaków. Dziwne te ewolucje.
Sama gra podoba mi się, miło spędziłem jak na razie kilka godzin. Dla mnie sporo lepsza od Cywilizacji, choć to może urok nowości?
Mam już godziny gry za sobą. Powiem tak: gra jest dobra, wyróżnia się paroma elementami na tle Civki, ale też nie jest aż tak odmienna, żeby była rewolucyjna. Dla mnie jedną z większych wad, podobnie jak w szóstej Civce, jest system rozwoju miast. Według mnie miasta powinny pozostać punktami na mapie, tak jak to miało miejsce w czasach starszych odsłon Civek, a nie zajmować ich większą część. Mapa dzięki temu jest bardziej czytelna, bo z czasem pół świata to miasto, co jest też mało realną symulacją. Druga sprawa to prowadzenie wojen: jest dziwnie i pokracznie tak jak chyba w każdej tego typu grze. I trzecia sprawa: wybór kultur to ciekawa rzecz, ale nie rozumiem, dlaczego nie da się wybrać kultury, którą ktoś inny już wybrał. Przecież potem dzięki podejmowanym decyzjom i tak można je rozwijać w różne strony, więc nie widzę przeszkód, żeby np. na mapie były dwa imperia Egipcjan, które jednak różnią się religią. Przecież na świecie jest wiele narodów wywodzących się z tej samej kultury, ale mające osobne tożsamości. A tak poza tym to po prostu dobra gra 4X z syndromem "jeszcze jednej tury".
A porównywanie gier Paradoxu z Civ i Humankind to moim zdaniem błąd. To zupełnie inne gry, zupełnie inny gatunek gier. Cały pomysł Civ i Humankind opiera się właśnie na rozwoju cywilizacji prze kolejne epoki. Pomysł na gry paradoksu to skupienie się na danej epoce, żeby maksymalnie uchwycić jej specyfikę.
To zupełnie inne pomysły na gry zupełnie inny pomysł na gameplay.
Szczerze, to ten system kultur średnio mi się podoba. Raz, że pod koniec gry może być tylko 10 nacji (chyba że którą wcześniej odpadnie) a dwa powoduje to nijakość danych frakcji. W Civilaztion na podstawie botów wiesz czego mniej więcej się spodziewać i że się będą od siebie różnić. Tutaj natomiast na AI dla każdego przeciwnika jest ustalana na początku i zagaduję że jest taka sama, albo bardzo podobna. A te późniejsze bonusy z poszczególnych kultur wątpię, aby jakoś mocno to zmieniały.
Absolutnie problem kulawego AI momentami, nie przekreśla tego tytułu w żaden sposób. Inna strategia rozwoju w Neolicie, gdzie stawiamy na posterunki i poszerzamy granice jak najbardziej jest normalnym zjawiskiem :) Ciwilizacja np. V, rozwój w początkowej fazie "blokowała" głównie zadowoleniem, a to jest nie normalne, czy w grze, czy w rzeczywistości. Błędy HK, w porównaniu z CIV VI są śmieszne i wiecie o tym, ale psioczycie.
Brak możliwości podboju wyspy na której znajduje się miasto to jakiś nieśmieszny żart, myślałem że to bug, ale okazuje się że to zamierzony zabieg twórców, a jedyna opcją pozostaje chyba atomówka.
Gra jest co prawda ładna, ale kiedy już trochę zbudujemy mapa staje się mało czytelna.
Ten sam problem występował w Endless Legend skąd wzięto sposób rozbudowy miast przy pomocy dzielnic, oraz w Civ 6 też po upstrzeniu mapy dzielnicami czytelność mapy była słaba.
Hej
Na karku mam 41 lat. Zaczynałem przygodę od Civ1. Większość turówek jest mi znana i ograna....
Humankind deklasuje CIV6 - przy nim Civ6 to gra dla dzieci. Zwłaszcza jak porównamy Civ6 BEZ dodatków.
A to dopiero 2 dzień, bez patchy i dodatków.
Ogromny potencjał jest w tej grze. Super walka. AI też nie jest takie złe - ileż to razy dało mi po dupie w porównaniu do Civ6 gdzie po prostu właśnie przestałem grać przez durne AI które nie albo nie robiło wojsk (w 80% rozgrywek) albo nie potrafiło go użyć... masakra jakaś....
Dla mnie 9/10.
aha i ocena. Po około 8 godz. grania....
Dopiero zaczynam, więc nie oceniam gry, ale dziwą mnie narzekania na interfejs. Każda gra tego studia ma obłędnie prosty i czytelny interfejs i w tym przypadku jest podobnie. Piękny i minimalistyczny.
Ta gra była moją pierwszą stycznością z tego typu grą konkretnie, mam Civilization ze Epic ale jakoś tak mnie nie wzięło by wypróbować, a ten Humankind w gamepassie jakoś postanowiłem pograć. Spodobało mi się, jedna długa runda na 600 tur, tylko trzech somsiadów.
Rzeczywiście jak w tekście, imperia które są solo na kontynencie szybciej się rozwijają, mi się trafiło jedno AI a pozostałe 2 miały swoje kontynenty i przeganiały mnie dosyć szybko, a ja przeganiałem mojego sąsiada. Jednak to nie jest mus do wygranej, bo udało mi się po wejściu w średniowiecze przegonić jednego ze solistów i skończyłem rozgrywkę jako drugi.
Co do problemu zanieczyszczeń to akurat mnie nie dopadł w tej rozgrywce, zanieczyszczenia się pojawiały i choć ja początkowo przodowałem z niemieckimi koksownikami to dwójka AI na osobnych kontynentach szybko mnie przegoniła. Jednak w tej rozgrywce krytyczna masa nie została przekroczona. Ale jak w przypadku trochę szybszego rozwoju staje się upierdliwością to opcja aby ją wyłączyć lub dodać prawdziwe metody zwalczania a nie tylko lasy byłaby przydatna.
Co do wojenek, widziałem że AI atakowało niezależne ludy niektóre, ale między sobą nie walczyli. Ja dwa razy prowadziłem wojnę z sąsiednim AI, ale jak niefortunnie prowadzisz wojenkę to inna AI może cię zaatakować jak poprzez rabowanie zakłócasz szlaki handlowe do nich. Tak w trakcie wojny jedno z innych AI wypowiedziało mi wojnę. 3 Wojny w sumie (bo atakowałem sąsiada dwa razy) na 600 tur to mało, ale możliwe że bardziej agresywna gra (grałem bardziej na rozwój) sprawi że będzie dość wojaczki.
Po prostu jak widać oprócz sadystycznego archetypu tak z gruszki ni pietruszki AI cię nie zaatakuje, ale jak dasz im dość powodów (szlaki handlowe, różnice kultur) to wojna murowana.
Ogółem gra mi się bardzo podoba, ładna grafika i dobra muzyka i cały gameplay okay, choć na gamepassie nie ma opcji zmian nazw miast, ale dziś jest aktualizacja więc możliwe że już jest ta opcja. Na pewno nie raz poprowadzę kolejne imperium ku chwale!
Czy jest opcja dla mapy świata żeby wyglądała jak Ziemia? Tak jak to jest w cywilizacji.
Porównywanie Humankind do Civilizacji jest moim zdaniem nietrafne, ponieważ bardziej nawiązuje do Endless Legend, które chyba nie było aż tak niszowe żeby można było je pominąć.
Czyli tak jak się obawiałem po krótkiej styczności z Endless Space 2, Amplitude nie potrafi zaprogramować nawet przeciętnego AI.
Ten "sztucznie" podzielony ląd na prowincje też mi się nie podoba. W antyku? System Civki z dynamicznie powiększającymi się granicami miast był znacznie bardziej logiczny.
Sposobów na efektywne przeciwdziałanie zanieczyszczeniu bowiem brak.
Za wikią:
spoiler start
Planting Forest will provide a -10 Pollution Pollution effect on the current per turn Pollution value for 2 turns. After 2 turns, the per turn Pollution increase will rise back to the pre-Forest level.
spoiler stop
Gry Amplitude mają styl, ikrę i własne rozwiązania, Cywilizacja to odgrzewany kotlet z dramatycznie słabą SI, nawet nie ma startu do HK.
"przepiękna grafika obfitująca w detale" - hmm? Moim zdaniem graficznie jest mega słabo, wszystko jest za małe, ciężko się w tym połapać co gdzie jest. Do tego brzydkie modele jednostek i liderów. Civ 6 ma już 5 lat, ale wygląda estetycznie dużo lepiej od tej gry.
Totalnie źle zbalansowana gra z bezsensownymi rozwiązaniami. Odradzam zakup tego czegoś nie tu nie ma czego by już nie było. System rozwoju infantylny. Na najwyższym poziomie trudności zawsze wygrywa ten co ma kontynent samodzielnie (startuje sam) , pozostałych przeciwników wywala obok siebie. W każdej grze z kontynentami 7 przeciwników na jedym kontynencie razem z graczem; oraz 1 komp na oddzielnym kontynencie sam. Na 20 startów tylko raz trafiłem samotność (strasznie łatwa wygrana)... Pograłem wygrałem kilka rozgrywek i przegrałem ich znacznie więcej. Nuda i tyle. Jednak cywilizacja dała mi znacznie więcej frajdy. Po 20h rozgrywki grę odinstalowałem.
rywal Cywilizacji
Czyli guano, jak wszystkie strategie, które próbują chwytać kilka srok za ogon, rozciągając oś czasu gry na wszystkie możliwe epoki od prehistorii do przyszłości. Twórcy Humankind widać nawet zdawali sobie z tego sprawę, stąd ich fikołki z wymienianiem kultur co epokę itd, tyle że to nawet w najmniejszym stopniu nie załatwia problemu, a jedynie zastępuje jeden absurd drugim.
Jedynym rozwiązaniem byłoby skupienie się na jakiejś konkretnej epoce i jej pieczołowitym przedstawieniu w grze, z odpowiednio dostosowanymi mechanikami, muzyką, klimatem itd. Tak jak to mamy chociażby w przypadku gier PDX, gdzie na każdą większą epokę przypada osobna gra, skupiona tylko na niej i w jakimś tam stopniu oddająca jej ducha, a dzięki temu, mimo pozornych podobieństw, pod wieloma aspektami różna od pozostałych gier tego studia. W Total Warach również mamy tego typu podział, chociaż różnice pomiędzy poszczególnymi grami nie są już tak duże.
A przecież sama formuła, rozpowszechniona przez Cywilizację, turówki opartej na heksach sama w sobie i swoich założeniach mogłaby być ciekawa. Ba, nawet była kiedyś próba w postaci dodatku do Cywilizacji 4, który skupiał się na konkretnym wycinku historii w okresie kolonizacji, no ale ze względu na tragiczną wręcz ubogość oferowanej treści nie ma specjalnie o czym mówić. Tymczasem zamiast pójść tą drogą i stworzyć coś podobnego tylko na poziomie dużej gry, a nie małego dodatku, twórcy Humankind wysmarowali kolejną na rynku podróbkę Cywilizacji, trawioną przez te same choroby i którą tak samo jak pierwowzór można skwitować słowami: jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego.
A szkoda, bo była szansa na coś nowego.