Tłumaczy Włodarczyk: - To były japoński młociarz, który codziennie przychodził na moje treningi. Zapytaliśmy go w końcu, co miał na myśli. Okazuje się, że wpisał w google translate i zamiast "do boju" przetłumaczyło mu "daj spokój".
https://eurosport.tvn24.pl/tokio2020/tokio-2020-pomylka-japonskiego-kibica-anity-wlodarczyk-witam-serdecznie-daj-spokoj-lekkoatletyka,1070878.html
Dzisiaj o 13 rozpoczyna się ceremonia otwarć IO 2020 w Tokio. Ile złotych medali wg Was zdobędzie Polska na IO? Na kogo liczycie?
Ja optymistycznie liczę na minimum 6 złotych medali dla Polski :)
Terminarz meczów siatkarskich z udziałem Polaków w fazie grupowej:
24 lipca (sobota)
Polska - Iran (12:40)
26 lipca (poniedziałek)
Polska - Włochy (7:20)
28 lipca (środa)
Polska - Wenezuela (9:25)
30 lipca (piątek)
Japonia - Polska (7:20)
1 sierpnia (niedziela)
Polska - Kanada (2:00)
W ćwierćfinale i tak nie miałaby szans z będącą w formie i grającą u siebie Osaką.
Nadal sporo szans medalowych w samej lekko-atletyce, jeśli wszyscy wymienieni nasi wojownicy przejdą do finału:
Wtorek 12:20 - Lisek skok o tyczce (już jest w finale)
Wtorek 13:35 - Włodarczyk młot (już jest w finale)
Środa 13:15 - Fajdek i Nowicki młot
Środa 14:05 - Dobek 800m (już jest w finale)
Piątek 13:50 - Andrejczyk oszczep
Sobota 13:40 - Lewandowski 1500m
Sobota 14:30 - 4x400m kobiet
(trener wycofał z biegania 400m indywidualnego J.Święty i I.Baumgart-Witan, a tylko N.Kaczmarek będzie biegała, bo stawiają wszystkie siły na sztafetę)
Sobota 14:50 - 4x400m mężczyzn
(trener kazał odpuścić K.Zalewskiemu bieg indywidualny i tylko truchtem pobiegł. Szkoda, ale jak widać też stawia sztab całkowicie na sztafetę, gdzie on jest filarem)
Coś z tego wypali. Zwłaszcza liczę na medale Włodarczyk, Fajdka, Andrejczyk, Liska, Lewandowskiego i 4x400m kobiet.
Dobek na 800m i sztafeta 4x400m męska tylko przy sprzyjających okolicznościach.
Na 800m musi być wolniejsze tempo, a Patryk Dobek wtedy może wykorzystać swą szybkość skoro całą karierę biegał 400ppł i nie może popełnić taktycznych błędów. On pierwszy rok biega dopiero na 800m, ale wszedł do czołówki z mocnym przytupem.
Sztafeta 4x400m musi wejść na wyżyny i nawiązać do lat 1998-2001, gdy biegaliśmy poniżej 3 minut na otwartym stadionie, gdy mieliśmy Maćkowiaka, Czubaka i Haczka. Aczkolwiek w hali w 2018 roku przecież pokonali Amerykanów zabierając im rekord świata w składzie Zalewski, Omelko, Krawczuk, Krzewina. Z tego co wiem pewniakami są teraz Zalewski 45,11s, Krzewina 45,11 i Duszyński 45,51s. Krzewina jest w tym roku nie tak szybki, ale za to Duszyński pokazał w 4x400 mieszanej, że obecnie w biegu indywidualnym zrobiłby życiówkę na poziomie ok 45,10 do 45,15s. Niestety nie mamy czwartego poniżej 46s. Marzy się wynik 2,58 min jak biegali nasi 20 lat temu. Z tego co pamiętam od 2002 do 2020 nie zeszli poniżej 3,00 min na otwartym stadionie.
Igrzyska, Igrzyska i po Igrzyskach. Strasznie szybko to zleciało szczerze mówiąc. Jeszcze niedawno oglądałem ceremonię otwarcia, a dziś już wszystko zamykali. Trzeba przyznać, że były to bardzo przyjemne zawody, nawet mimo braku publiczności. Sportowcy mieli tak rewelacyjną formę w większości dyscyplin, że nawet cisza z trybun była w zasadzie niezauważalna. Dla nas też były to bardzo dobre Igrzyska, 17ste miejsce w klasyfikacji medalowej, 14 medali to moim zdaniem bardzo przyjemny wynik. Osobiście cieszy mnie, że lekka udowodniła jak mocna jest w Polsce, jak bardzo liczymy się na scenie światowej.
Dzisiejsza ceremonia hmm... mocno średnia. Było kilka niezłych fragmentów, ale całościowo nawet nie zbliżyła się do genialnego Londynu. Ale w sumie się nie dziwię, reżyserowie obu ceremonii zmieniali się w zasadzie co chwilę i stąd wynika ten dość mocny brak spójności w całości. Tutaj myślę, że za siedem lat w Los Angeles możemy się doczekać kosmicznych ceremonii, po Paryżu też nie spodziewam się niczego wielkiego.
Całościowo jednak brawa dla organizatorów. Czasy niezwykle ciężkie, trzeba było dużo kombinować, ale finalnie stanęli na wysokości zadania. Sport jednak wygrał z pandemią, oby był to taki pozytywny omen tego, że jednak człowiek okaże się lepszy od wirusa ;)
I przede wszystkim brawa dla Eurosportu. Było lepiej, było gorzej, były problemy których nie da się uniknąć przy takiej skali transmisji. Jednak jakościowo stali w 95% na najwyższym poziomie, a to jakie studio odwalili po Igrzyskach to głowa mała. Ponad trzy godziny, masa medalistów, wszystko prowadzone na luzie, bez spiny, bez takiego typowego studyjnego napinania się. Widać, że ekipa odpowiedzialna za realizację wiedziała co robi.
A teraz czas na typowego poimprezowego kaca, na szczęście kolejne Igrzyska już za pół roku. Co prawda te mniejsze, trochę skromniejsze, ale jednak klimat takich zawodów zawsze będzie magiczny.
edit: Na ważną rzecz zwrócili też dziś uwagę komentatorzy. Otóż były to Igrzyska w których bardzo wyraźnie zaznaczony był czynnik ludzki. Masa emocji, dużo bardzo ciężkich scen, coraz większe otwarcie środowiska na mówienie wprost o swoich problemach w sferze mentalnej. Myślę, że to bardzo ważna kwestia płynąca z Tokio.
Szkoda, że to jest Japonia i przesunięcie czasowe da w kibicom mocno w kość. Co prawda ja zamierzam się do tego w małym stopniu dostosować, ale nie we wszystkie dni będę mógł tak zrobić. Niestety jutrzejszy wyścig kolarski mnie ominie, który chętnie bym obejrzał, no i większość wioślarstwa, bo to zawsze jako pierwsze puszczają, a tam na pewno posypie się większość naszych medali.
Szkoda Igi, ale to pompowanie balona przez media, jeżeli chodzi o młodych tenisistów mnie irytuje mocno.
Szkoda Julii Kowalczyk w judo, cholera, mogła powalczyć o medal i klops :(
Dla rozluźnienia po porażce Igi Świątek :) Posłuchajcie Karola Stopę :)
https://twitter.com/K_Stanowski/status/1419595146098847748
Kiedy będzie można zobaczyć w telewizji zmagania lekkoatletyczne? Jakieś biegi na 1000m albo coś takiego? Rzut oszczepem? Skok w dal? Skok wzwyż? Chodzi mi o walkę o medale i nie musi być tam Polaków. Mam Eurosport i TVP Sport. Według tego linka to dopiero w piątek coś będzie?
https://sport.tvp.pl/40537536/lekkoatletyka
Po pierwsze to jest tylko TVP Sport a po drugie wydaje mi się to jakieś nieprawdopodobne, zawsze igrzyska kojarzyły mi się z lekkoatletyką. Spodziewałem się codziennie takich zmagań a nie pod koniec. Chciałem się upewnić, że to dopiero w piątek.
Spoko będę pamiętał, żeby mówić Igrzyska Olimpijskie. Dzięki również za sprowadzenie na ziemię i uświadomienie, że trzeba będzie wstawać w nocy żeby cokolwiek zobaczyć.
Hurkacz też do domu. Nasi padają jak muchy, i szanse medalowe topnieją. Może się okazać, że to będą jedne z najgorszych igrzysk w naszym wykonaniu.
Zapomnijcie o takiej ilości medali, jak kiedyś. Idzie posucha. W związkach sportowych siedzą stare dziady, co mają wywalone na wszystko. Przyjdą do pracy. Pojedzą i gorzały się napiją i tyle.
Jutro pierwsze medale dla Polski, o których dowiecie się, gdy się obudzicie ;) Przy dobrych wiatrach medali zdobędziemy sztuk 4, bardziej realistycznie: 2.
Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann czyli czwórka podwójna kobiet. Rywalkami Chinki (mogą być poza zasięgiem) i Niemki prowadzone przez poprzedniego trenera naszej osady, Marcina Witkowskiego. Brąz jest realny, srebro do wyszarpnięcia.
Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup wystąpią w dwójce podwójnej. To medaliści mistrzostw świata, no i wygrali zawody PŚ w Sabaudii.
Monika Chabel, Joanna Dittmann, Olga Michałkiewicz, Maria Wierzbowska - czwórka bez sternika. Dziewczyny zajęły 4 miejsce na MŚ 2 lata temu.
Fabian Barański, Wiktor Chabel, Dominik Czaja, Szymon Pośnik - czwórka podwójna, tym razem mężczyzn, wygrała swój bieg eliminacyjny i jest zaliczana do faworytów.
Jeśli się mylę, jeśli te moje buńczuczne zapowiedzi medalowe okażą się nietrafione, to będzie to oznaczało, że rzeczywiście na tych IO nasze nadzieje medalowe stają się płonne.
Przepiękny bieg Polaków, poprowadzony po profesorsku, choć przyznaję że widząc biegnącą razem całą czwórkę miałem pewne wątpliwości, czy uda się dobiec na pozycji medalowej. No i ostatnia zmiana Duszyńskiego genialna, końcowe metry przebiegnięte rewelacyjnie, lepiej się w zasadzie nie dało. Trzeba przyznać, że nasze sztafety na 400m dają radę, to w ostatnich latach zawsze był mocny punkt całej reprezentacji.
Na innych arenach pragnę zwrócić uwagę, że amerykańscy koszykarze w końcu nauczyli się rzucać za 3 na zasadach FIBA. Dziś ponad połowa punktów zdobyta zza łuku i dość spokojna wygrana z Czechami, mimo złego początku. W takiej formie na nowo uwierzyłem, że jednak plamy nie dadzą i zgarną złote medale.
edit: Aaa, no i bieg na 100 metrów kobiet. Już po półfinałach było widać, że finał będzie niezwykle szybki. Przy wietrze w plecy mielibyśmy dziś rekord świata, nie mam tutaj co do tego żadnych wątpliwości.
To co pokazali Zverev i Busta - mistrzostwo świata. Pokonali wielkiego Djokovica. Mecz półfinałowy to jeden z najlepszych meczów tenisowych w tym sezonie. Poziom finału. A przed nami jeszcze walka o złoto.
Ta kamera "bullet-time", którą można było zobaczyć na przykład na meczach kosza 3x3 i podczas tego rekordowego trójskoku to najlepsza rzecz, którą wymyślili na tych igrzyskach.
Barshim i Tamberi podzielili się złotym medalem w skoku wzwyż :)
https://twitter.com/stevemagness/status/1421854621186809857
Dzięki wielkie za ten post. Wszystko w jednym miejscu. Bless you.
Wiesz może gdzie znajdę takie zestawienie wszystkich finałów we wszystkich dyscyplinach? Dzień po dniu która godzina? Żeby wszystko było w jednym miejscu.
Karolina Naja i Anna Puławska w kajakarskim K2 ze srebrem - wielkie brawa dla dziewczyn!
Szkoda, że nie udało się Marcie Walczykiewicz, która w swoim finale była czwarta i naprawdę niewiele zabrakło do brązowego medalu...
Polacy prowadzą z Francją 2:1. Jeszcze jeden wygrany set i jesteśmy w półfinale!
Ja pamiętam dyskusje, że po co nam Leon, bo taką mocną kadrę mamy.. No mamy, Śliwkę i Semeniuka.
Na ten moment mogę powiedzieć tylko i wyłącznie, że ta porażka boli bardziej niż jakakolwiek inna z minionych lat. Mieliśmy największe możliwości, nic z tego nie wyszło. Dla kogoś kto codziennie śledzi i mocno interesuje się siatkówką jest to bardzo bolesny dzień.
Tyle dobrego, że chociaż medale się dziś posypały, to można pomyśleć o czymś innym, niż mecz.
Patryk Dobek z medalem? Niemożliwe!
Bieg na 800 metrów... i brąz. Medal numer 8.
Piękny dzień. Dobek fenomenalnie przy tak krótkim treningu na 800m i wreszcie Fajdek :) Typowania na dzisiaj udane (Fajdek zaskoczył - lekki sarkazm)
Z tego co patrze to w klasyfikacji medalowej lekkoatletyki jesteśmy na drugim miejscu za USA
Kto jutro startuje. Niby coś znalazłem ale ani zapasów nie ma ani kajakarstwa czy jutro po prostu dla nas przerwa w tych dyscyplinach.
Bo ten nasz Gruzin w zapasach niezły to liczę na niego. Plus kajaki tam dwie szanse są.
W XXI wieku mieliśmy następujący dorobek medalowy:
Ateny 2004: 3 złota-2 srebra-5 brązowych - łącznie 10
Pekin 2008: 4-5-2 - łącznie 11
Londyn 2012: 3-2-6 - łącznie 11
Rio de Janeiro 2016: 2-3-6 - łącznie 11
Faktycznie, jest więc przeciętnie i znacznie poniżej potencjału kraju europejskiego, o takiej liczbie mieszkańców.
W klasyfikacji medalowej w XXI wieku byliśmy na następujących miejscach:
Ateny 2004: 23
Pekin 2008: 17
Londyn 2012: 24
Rio de Janeiro 2016: 33
Ja wiem, że każdy może w wikipedii zajrzeć do takich statystyk, ale chciałem w tym wątku te informacje zestawić...
Szliśmy sobie powoli, nie czuliśmy tej prędkości. W pewnym momencie zaczęło mi się nudzić, więc... przyspieszyłem
Dawid Tomala, Tokio 2021
Medale dla Polski na IO w Tokio w 2021:
1. Srebro. Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann - czwórka podwójna kobiet. Wioślarstwo.
2. Złoto. Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński plus Małgorzata Hołub-Kowalik, Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan - sztafeta mieszana 4x400 metrów. Lekkoatletyka.
3. Srebro. Karolina Naja i Anna Puławska - K2 na 500 metrów. Kajakarstwo.
4. Brąz. Tadeusz Michalik - kategoria 97 kg. Zapasy w stylu klasycznym.
5. Złoto. Anita Włodarczyk - rzut młotem. Lekkoatletyka.
6. Brąz. Malwina Kopron - rzut młotem. Lekkoatletyka.
7. Srebro. Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec - klasa 470. Żeglarstwo.
8. Brąz. Patryk Dobek - 800 metrów. Lekkoatletyka.
9. Złoto. Wojciech Nowicki - rzut młotem. Lekkoatletyka.
10. Brąz. Paweł Fajdek - rzut młotem. Lekkoatletyka.
11. Złoto. Dawid Tomala - chód 50km. Lekkoatletyka.
12. Srebro. Maria Andrejczyk - rzut oszczepem. Lekkoatletyka.
Coś jeszcze wpadnie? Kajaki, kolarstwo torowe, zapasy? No i sztafety...
Pewnie będę oglądał tylko siatkarzy, reszta jakoś mnie nie specjalnie interesuje na IO.
Ale w tym roku nie czuć w ogóle klimatu igrzysk. Na dobrą sprawę zupełnie o nich zapomniałem.
Te igrzyska już i tak są wypaczone. Codziennie mają im robić test, załóżmy teraz,że komuś wyjdzie pozytywny wynik, jakiemuś faworytowi i co wtedy? Nie jest to do końca sportowe i uczciwe.
Osobiście mówiąc szczerze mam głęboko to, czy kibice będą, czy też ich nie będzie. Dla mnie zawsze liczyła się tylko i wyłącznie rywalizacja sportowa, a ta zapowiada się znakomicie.
Szkoda tylko, że ceremonia otwarcia była taka... w sumie nijaka. Nie widziałem tam za wiele spójności, w zasadzie poza pokazem dronów i piktogramami ciężko będzie cokolwiek zapamiętać. Ale z drugiej strony ciężko się dziwić, że taka wyszła, bo tam co chwile zmieniały się osoby za nią odpowiedzialne.
edit: Aaa, no i trzeba też wspomnieć o muzyce z japońskich gier, do których wychodziły reprezentację podczas pochodu. To też był bardzo przyjemny detal :D
Ależ nudna ceremonia otwarcia, chyba najsłabsza jaką pamiętam. Jedynie drony warte uwagi reszta do zapomnienia po kilku minutach.
Temat około igrzyskowy, ale widzieliście grę na głównej stronie Google nawiązującą do igrzysk? Chyba się nazywa Wyspa Czempionów. Takie trochę pokemono-finalfantasy z gamę boya. Dziś 3 godziny z życiorysu mi wycięła. :-D
Ten Carapaz dzisiaj wyglądał jak milion dolarów, oby mu się nie okazało po latach, że pomylił dropsy na gardło z innymi.
Jest jakaś strona gdzie będzie pokazane ze tego i tego dnia mamy jakieś szanse medalowe? Tylko nie takie że w olywbaiu wiadomo że ktoś będzie najwyżej 45ty...raczej że jakiś judoka na ms był 12 to kto wie...
Siatkarzom przypomniał się dziś tryb MŚ z 2018 roku, kiedy to w drugiej fazie grupowej graliśmy identycznie jak dziś. Bardzo złe przyjęcie, ciągła gra z 3-4 metra, a to z kolei przełożyło się na kiepski atak. Czy jest się czym martwić? Nie, do tej pory na turnieju w Tokio wszystkie drużyny będące faworytami nie pokazały nic wielkiego. Problemy zaczną się jak Włosi się po nas przejadą, wówczas nie tyle będzie trzeba bić na alarm (Brazylia też umiała w takim turnieju przegrać dwa mecze w grupie i wygrać całe zawody), co powoli zacząć się martwić. Moim zdaniem pierwsze śliwki robaczywki, w kolejnych meczach powinno być lepiej.
Niby tylko dopiero dwa dni igrzysk, ale jak widzę, będzie to samo, co przez ostatnie lata. Balon napompowany do granic niemożliwości i nasi głowni faworyci do medali odpadają szybko.
Oby dla siatkarzy to tylko wpadka była.
Plan minimum wykonany, wygrana z Rosją. Z Serbią się nie udało.
Mowa o koszykówce 3x3 :)
Jutro rano (naszego czasu) dwa ciekawe dla nas wydarzenia: mecz Świątek i mecz siatkarzy z Włochami. Iga sama sugeruje, że nabiera olimpijskiego doświadczenia i nie oczekuje w Japonii od siebie cudów, natomiast siatkarze mieli jechać po upragniony medal. Zwycięstwo z Włochami przywróciłoby ich na właściwe tory.
No i wciąż czekamy na polskie medale. Wioślarze powinni je zdobyć w środę (bo chyba na środę przełożono finały).
Czy w siatkówce o kolejności w tabeli decydują w pierwszej kolejności zwycięstwa, potem punkty, potem stosunek setów, tak jak ma to miejsce w Lidze Narodów i innych turniejach FIVB? Czy może na igrzyskach nie liczy się zwycięstw, a najważniejsze są punkty? Nie mogę się doszukać takich informacji
Nie mogłem obejrzeć tego meczu, ale czytam relacje i chyba wszystko wraca na właściwe tory, za wyjątkiem przedłużającej się absencji Kubiaka.
Albo to Włosi są tacy słabi, wszak ledwo wygrali z Kanadą...
Iga przegrywa pierwszego seta z Hiszpanką...
W sieci juz sie leja na nia litry gowna, czy tylko nasi rodacy tak sie ciesza z porazek swoich reprezentantów, czy to jednak ogolnoswiatowy sposob podnoszenia swojego ego?
Obejrzałem tą koszykówkę 3x3 i nadal nie wiem jakim cudem to się znalazło na igrzyskach. Przypomina mi to czasy WF-u w podstawówce kiedy chciało się zagrać w kosza albo w piłkę, a dzieliło się salę gimnastyczną z dziewczynami i potem na jednej połowie graliśmy do jednej bramki. Niby robiliśmy to co chcieliśmy, ale każdy wolał grać na większym boisku.
No i przy okazji zobaczyłem, że i tutaj na medal nie ma co liczyć. Cały mecz wygrywany, by w ostatniej minucie cały wynik przewalić. No i wpadła trzecia przegrana.
Ze sportów zespołowych koszykówkę rozumiem najmniej. Najbardziej hokej, piłkę nożną, rugby i siatkówkę. I choć nie rozumiem też koszykówki 3x3, to nie przeszkadza mi to w oglądaniu i kibicowaniu naszym. Szkoda, że w tym turnieju jakoś im nie wychodzi...
Osobiście uwielbiam wszelkiego rodzaju Igrzyska, kiedy to te tysiące ekspertów oglądających dany sport raz na cztery lata robi z siebie wyrocznie i ocenia występy tak jakby poskradali wszelkie rozumy. To naprawdę bardzo zabawne, choć równocześnie smutne, bo kończy się ogromnym hejtem w kierunku sportowców.
Co do dzisiejszego dnia - Siatkarze poprawnie, choć bez szału, ale nie ma co panikować. Iga spodziewanie miała trudną rywalkę, niestety aż za trudną. Koszykarze... nie chcę mi się nawet tego komentować, bo byłem autentycznie wściekły widząc to co odwalili.
Nie tylko nasi siatkarze mają problemy na początku turnieju, Argentyna prowadzi z Brazylią 2:0 i to dość pewnie, do 19 i do 21. Na dodatek nie widać w grze Brazylijczyków żadnego punktu zahaczenia, nikogo kto mógłby pociągnąć grę
konewko01 to nie jest odpowiedź na moje pytanie. To że mam wszystkie kanały nie znaczy, że wiem co i o której tam leci. Wyobraź sobie, że włączam Eurosport, w programie wyświetla się, że teraz ma być wioślarstwo a leci koszykówka. O to mi chodzi. To że sobie piszą coś w programie TV to jedno, a co będzie lecieć to inna sprawa. Czy ktoś mi może jednoznacznie potwierdzić, że lekkoatletyka rusza dopiero w piątek?
Nie wiem jakim cudem mi to umknęło, ale kilka dni temu poznaliśmy gospodarza igrzysk za 11 lat. Po raz trzeci pojawią się one w Australii.
https://sport.tvp.pl/54964841/oficjalnie-brisbane-zorganizuje-igrzyska-olimpijskie-2032
Mogliby zorganizować kiedyś igrzyska w Afryce bo tylko tam nigdy ich nie organizowali.
ups
cziki-briki
Ale ta pizza paskudna, nie dziwi mnie poruszenie.
Medali przynajmniej 5
Bez dzielenia na kolor...
Na razie obejrzałem pół meczu koszykówki 3x3 . I walkę Judo naszej zawodniczki. I w sumie tyle.Czekam na finały lekkiej atletyki .Ewentualnie jak nasi siatkarze będą walczyć o medal. Tak to mi się nie chce. Na ostatnich igrzyskach obserwowałem sporo,nawet kolarstwo. Teraz mi się nie chce.A ile medali by się przydało? no przynajmniej te 5. W tym dwa złota.
Dzisiaj ważny dzień, za godzinę po raz ostatni w swojej karierze wystartuje Maja Włoszczowska. O medal będzie trudno, ale i tak jej 2 srebra wyglądają bardzo dobrze, szczególnie w tym roku kiedy medali nie ma żadnych.
Jak nie idzie, to nie idzie. Szpadzistki przegrały w ćwierćfinale z Estonią. Były realną szansą na medal. Hurkacz w pierwszym secie prowadził 4:1, ale go przegrał.
Jutro będzie pierwszy medal w wioślarstwie. Albo dwa. Może nawet złoty, choć raczej srebrny ;) Zatem spokojnie, w środę Polska zamelduje się w klasyfikacji medalowej.
Jeśli dobrze zrozumiałem, to o 14 mamy szansę na brąz w... taekwondo.
Z resztą nasza kajakarka górska, której nazwiska już zapomniałem miała trzeci czas we finale, ale dotknęła jednej bramki i skończyła na piątym. A nikt jej nie typował aż tak wysoko, także skoro nasi faworyci zawodzą, to może jakieś niespodzianki uratują nasz honor.
Kto mi powie co jest grane z tym medalem dla 13 latki? Włączyłem telewizor na końcówce i widziałem jak jakieś dzieci jechały na deskorolce, wskakiwały na rurę i z niej zeskakiwały. I to niby był finał. Żadnego obrotu w powietrzu, złapania za deskę, żadnych kombosów, tylko zwykłe przejechanie po rurce i ustanie. Za takie coś medale? Ja to sobie wyobrażałem, że to będzie jeżdżenie po tym skateparku przez powiedzmy 60 sekund, zrobienie jak największej liczby trików na tych rampach i wtedy sędziowie dają ocenę.
Jak sobie przypominam, to pierwszy tydzień zawsze dla nas był masakrą, niestety te igrzyska nie są inne.
Szkoda kolejnego, napompowanego przez media tenisisty, oby w mikście doszli dalej.
Polska nigdy nie była i nigdy nie bedzie olimpijską potęgą. Możemy wysyłac ponad 200 sportowców na igrzyska żeby wystąpili dla samej idei romantycznego udziału w igrzyskach olimpijskich ale wtedy nie narzekajmy że medali nie ma. Można jednak też zainwestować w rozwój i system szkolenia w jednej, dwóch dyscyplinach w których jest wiele startów i w których niewielka ilość sportowców może zdobyć worek medali, np. pływanie, wioślarstwo.
Tak jak np. Holandia która nie jest krajem sportów zimowych a z zimowych IO przywożą worek medali bo wyspecjalizowali sie w jednej dyscyplinie która daje dużo szans medalowych czyli w łyżwiarstwie szybkim i short tracku. Na poprzednich igrzyskach zdobyli 20 medali.
Polski jako kraju nie stać żeby inwestować grube pieniądze jak USA w wiele dyscyplin.
No ale zaraz pewnie by sie podniosły głosy że inni sportowcy też powinni dostawać szanse , bo ten czy tamten na papierze ma teoretycznie szanse bo jest wyżej w rankingu itp. itd.
Tak więc wysyłajmy dalej 200 sportowców i 250 działaczy.
Tak na dobrą sprawę przepadły nam do tej pory dwie realne szanse na medal (Szermierka kobiet, koszykarze 3x3). Cała reszta nadziei medalowej to było bardziej myślenie w stylu "Dobrze jedzie/walczy/gra, co prawda jeszcze daleko do mety, ale prowadzi". Tak ogólnie przed Igrzyskami polecam się nastawić do zawodów inny sposób. Mnie zadowala każdy sportowiec, który osiąga wyniki ponad stan, robi jakieś drobne niespodzianki, czy po prostu osiąga wynik w bliskich okolicach swojego rekordu życiowego. Wówczas uznaję to za udany występ.
Gdybyśmy patrzyli się tylko na medale, to 99% sportowców którzy jadą na Igrzyska musieliby zostać w domu, bo i tak ich przecież nie zdobędą. Niestety w Polsce prawie nikt tego nie rozumie i wylewa swoje frustracje wyzywając ich od "turystów" i innych.
Realnie możemy zdobyć między 9 a 13medalu. Wszystko powyżej spory sukces poniżej rozczarowanie... Jeszcze mogą się ziścić wszystkie 3 scenariusze bo szans medalowych już sporo straciliśmy ale mamy ich jeszcze bardzo dużo. Jak będziemy tak partaczyć jak nasi w 3x3 to wiadomo że będzie źle... Ale czemu miałoby tak być?
Dziś w nocy liczę na minimum jeden medal ale wierzę w wiecej.
Przy tych wszystkich deskorolkach, BMXach, dziwię się, że jeszcze nie wprowadzono zjazdu rowerowego. Przecież to aż się prosi. To by były emocje. Na takich samych zasadach jak zjazd na nartach. Kilka treningów, jeden przejazd mierzony czasowo i finito.
W finale olimpijskim Biało-Czerwone miały dużo szczęścia, bo na ostatnich metrach płynące na drugim miejscu Niemki złapały „raka” (błąd techniczny, który powoduje zatrzymanie łodzi).
Po igrzyskach w Rio de Janeiro doszło do roszad w osadzie. Do Kobus-Zawojskiej i Springwald doszły młodzieżowe mistrzynie świata: Wieliczko i Zillmann i okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Zmienił się też trener. Marcin Witkowski dostał propozycję nie do odrzucenia z Niemieckiej Federacji Wioślarskiej, a szkoleniowcem został namaszczony przez niego Jakub Urban. Witkowski został sprowadzony do Niemiec w jednym celu: by doprowadzić wioślarki z tego kraju do medalu olimpijskiego w czwórkach podwójnych. Jednak przez błąd techniczny jego zawodniczek, to się nie udało.
No szkoda, szkoda..
Fajnie, że w końcu medal, brawa dla dziewczyn wioślarek, no i sukces tenisa na igrzyskach, ćwierćfinał to już coś, biorąc pod uwagę wyniki i durne pompowanie balona przez media.
Bardzo fajny dzień na Igrzyskach - pierwszy nasz medal, dobrze ułożone wyniki siatkarzy, faza finałowa koszykówki 3x3 (i jedynie brąz głównych faworytów Serbów), no i finał Rugby7 z przepiękną radością zawodników z Fidżi :D
Początkowo klimatu Igrzysk nie czułem, ale im dłużej je oglądam, tym bardziej w nie wsiąkam. Naprawdę robi się coraz ciekawiej i nawet ten brak kibiców nie jest specjalnie bolesny.
W żeglarstwie ktoś jest po dwóch turach pierwszy. Macie jakieś namiary na to? Klasyfikacja kiedy startują punktacja itp?
"Podczas takiej imprezy jak igrzyska olimpijskie często trudno zapanować nad emocjami. Nie udało się to dyrektorowi niemieckiego zespołu, który na środowej "czasówce" w bardzo nietypowy sposób motywował Nikiasa Arndta. - Bierz tych poganiaczy wielbłądów - krzyczał kilkukrotnie do reprezentanta Niemiec, biegnąc za nim po kolarskiej trasie. Miało to zmobilizować zawodnika do pobicia wyników Erytrejczyka Amanuela Ghebreigzabhiera i Algierczyka Azzedine'a Lagaby, którzy startowali tuż przed nim. "
Żarło, żarło i zdechło...mam źle przeczucia. Kubot niby dobry ale takie błędy odjebał....
Świątek / Kubot 0-1 ... Szkoda kilku piłek, zwłaszcza podwójnego Kubota, w gemie na przewagi i przełamanie przez to.
[Edit] Od razu przełamanie Rosjan, będzie bardzo ciężko o wygraną.
[Edit 2] Niestety, ale detale zaważyły, bo było kilka momentów, które dawały możliwość odwrócenia spotkania. Szkoda :(
Cóż, dziś typowy dla nas dzień, szkoda tenisa, no i oczywiście dziennikarze się wyżywają na nich ;/.
Najgorszy na tych Igrzyskach jest fakt, że brakuje nam niespodzianek, kogoś kto by wystrzelił z drugiego rzędu i zdobył medal. Pocieszać może fakt, że zawsze ten drugi tydzień był mocniejszy, cały czas uważam że te 10 medali możemy zdobyć, tylko potrzeba w końcu pewnego przełamania.
Ja liczę na 13 medali. Musi się odwrócić zły trend. Będą 3 niespodzianki. Trzeba być optymistycznie nastawiony.
Licze na kajakarza, kolarza, zapaśnika, siatkarza plażowego, karabinki, plywaka... Takie niespodzianki. Plus wejda faworyci.
Małachowski podobno nie awansował do finału:-( Słabo się zaczynają polskie wyniki w naszej dyscyplinie "ostatniej szansy".
Dobra, jeśli jutro nie zacznie się ta passa medalowa, to naprawdę będzie tragicznie. O ósmej rano Piotr Myszka będzie chciał zakończyć swoje ostatnie igrzyska z medalem więc na pewno będzie mocno zmotywowany. No i ta rekordowa mieszana sztafeta. Musi coś w końcu wpaść, ostatni raz zdobyliśmy mniej niż 10 medali w... Melbourne w 1956.
Niesamowity optymizm i pewność siebie bije od naszej sztafety mieszanej 4x400. Zapowiadają jakieś srogie dymy w finałowym biegu ;)
Nie wiem, może w eliminacjach nie pobiegli na maxa a mimo to spokojnie wygrali i pobili rekord Europy więc prawdziwą moc szykują na finał. Zobaczymy, może pęknie rekord świata
Siatkarzom naszym znowu coś wyłączyło prąd, ale na szczęście 3:0 dla nas, szkoda za to plażowych, mieli dużą szansę. Ale na szczęście grają dalej, oby jak najdalej doszli.
Poza tym może jutro nie być wyścigu RS:X, bo wiatru może nie być, więc bardzo słabo dla Myszki :/.
No i pompowanie balona u lekkoatletów czas zacząć. Oby nie przeszarżowali mi tu, bo media ich zeżrą.
No i już pierwszy możliwy medal przepadł... Trzech zdyskwalifikowanych w żeglarstwie za falstart w tym Myszka. Szkoda, bo to jego ostatnie igrzyska.
To chyba nie są nasze igrzyska. Ciągle czytam o pechu, albo o czymś równie mitycznym. To już jest niemal stały punkt programu.
Przecież sukcesy w sporcie są w dużej mierze pochodną kondycji państwa. Szczególnie, że historycznie, 'nasze' dyscypliny były tymi mało medialnymi, gdzie ten czy inny związek był siedliskiem zabetonowanych leśnych dziadków. Dziwne byłoby gdyby za kadencji pisu to się zmieniło. Jedna czy druga ekipa może zdobyć medal mimo to, ale trudno liczyć na sukcesy całości.
Historycznie naszą dyscypliną była lekkoatletyka (57 medali) czyli najbardziej medialna dyscyplina na IO. Drugą naszą dyscypliną jest boks z 43 medalami. Trzecią: podnoszenie ciężarów i 34 medale.
W sportach zespołowych zdobyliśmy 7 medali w trzech dyscyplinach: piłka nożna (3), siatkówka (3), piłka ręczna (1).
Niezależnie od wszystkiego, nie będzie można tych igrzysk porównywać do innych ostatnich, jeśli okażą się NAJGORSZE od 1952 roku, gdy zdobyliśmy 4 medale albo jeśli okażą się NAJGORSZE od 1956 roku, gdy zdobyliśmy 9 medali. We wszystkich późniejszych igrzyskach zgarnialiśmy co najmniej 10 medali.
Mnie martwi, że tak źle wyglądamy na tle innych krajów europejskich, również tych o znacznie mniejszej liczbie mieszkańców. Pewnie każdy kraj ma jakieś patologie, ale my stajemy się sportowym fenomenem, niestety, biorąc pod uwagę proporcje demograficzne.
Skąd u Was ten pesynizm? Bo Kubot medalu nie dostał? Albo niewiadoma czy tam Kwiatkowski? Szans mamy dużo l. Plus niespodzianki... Mówię może nie być jeszcze tak źle.
A więc jednak były dymy tak jak wczoraj zapowiadali sztafeciarze i sztafeciarki :D
Coś pięknego i to z niezłą przewagą! Na trzeciej zmianie Justyna Święty prawie zderzyła sie z zawodniczką która sobie schodziła ze zmiany w poprzek na totalnej wyjebce...
Jestem ciekawy czy do "historycznych" medalowych statystyk zapiszą całą siódemkę z półfinału i finału, czy tylko tych co we finale biegli. Bo same medale dostanie cała ekipa.
Oby sędziowie zauważyli błąd w ostatniej zmianie i zdyskwalifikowali Polaków. Ale oczywiście mamy układy u sędziów i pewnie nic nie zrobią.
Co to za wyczyn. Gdyby mnie ścigało trzech czarnych z pałkami też bym zdobył złoty medal.
To Duszyński zdobył medal.Pozostała trój.ka to statyści.
Powiedzcie mi, gdzie się tacy rodzą? Bombę już sam sobie załatwię żeby wysłać to miejsce w kosmos...
Opłacało się zarwać nockę żeby obejrzeć mecz. Cóż za piękny łomot :D Ja wiem że gra się tak jak przeciwnik pozwala, ale w drugim secie Kanadyjczycy mocno się postawili, a nasi w końcówce zachwali zimną krew no i mamy pierwsze miejsce w grupie :)
Przeżyjmy to jeszcze raz: złoto 4x400 sztafety mieszanej.
Tak szczerze, to po półfinałach, po których zdyskwalifikowano USA myślałem, że to właśnie może być to niespodziewane złoto. Ale po ich przywróceniu zwątpiłem. Później już w samym biegu gdy Kajetano Kapitano przejął pałeczkę i był trzeci zwątpiłem czy w ogóle będzie medal.
Na szczęście nie doceniłem Kajetana, a on chyba tego dnia walnąłby swoją życiówkę z normalnego startu.
Nie kłamały też Aniołki z półfinału mówiąc, że będzie ogień w finale. A gdyby Justyna była w swojej życiowej formie? Pewnie zapaliłaby się ikonka WR przy wyniku.
Siatkarzy z Kanadą niestety nie oglądałem. Piszecie, że wyglądało to w reszcie tak jak powinno?
Dobre wieści. Tylko znowu ta druga w nocy na ćwierćfinał...
Wspomniany wyżej rekord w trójskoku. Niesamowicie to wygląda, tym bardziej z tym drugim odbiciem:
Ależ sensacja! Siatarze USA poza turniejem, przegrali z Argentyną 3:0. A jeszcze niedawno po meczu z Francją wydawało sie że rozwalą każdego
A kibice Iranu sobie pobrykali i sie zesrali
Iran wygrywa z Polską i odpada. Amerykanie grają koncertowo z Francją, nie dając jej żadnych szans i odpadają.
W ćwierćfinałach Polska zagra z Francją, Rosja z Kanadą, poza tym w jakichś dwóch parach zmierzą się Włochy, Japonia, Brazylia i Argentyna.
Dziś znowu brak medalu, smutek po wczorajszym złocie, jak i dalej nie ogarniam, jak Myszka odwalił tę akcję, ze go zdyskwalifikowali.
Za to na plus odpadniecie jankesów i panów z Iranu, po co tak pyskowali :P?
Znamy już pary ćwierćfinałowe i drabinkę.
Polska-Francja
Włochy-Argentyna
Rosja-Kanada
Brazylia-Japonia
Zatem jeśli wygramy z Francją, zagramy o finał z Italią albo Argentyną.
Ok już samemu znalazłem. Za chwilę zrobię taką listę same finały dzień po dniu i tutaj zamieszczę.
Same finały dzień po dniu. Starałem się wszystko napisać ale nie gwarantuję, że nie ma pomyłek.
2 sierpnia (poniedziałek)
KOLARSTWO TOROWE
11.00: sprint drużynowy kobiet, o brązowy medal sprint drużynowy kobiet, finał
LEKKOATLETYKA
4.50: 100 m ppł kobiet, finał
STRZELECTWO
9.50: karabin małokalibrowy trzy postawy 50 m mężczyzn, finał
ŻEGLARSTWO
7.30: 49er FX kobiet, wyścig medalowy
8.30: 49er mężczyzn, wyścig medalowy
3 sierpnia (wtorek)
KAJAKARSTWO
4.30: K-1 200 m kobiet, finał B
4.37: K-1 200 m kobiet, finał
4.46: C-2 1000 m mężczyzn, finał B
4.54: C-2 1000 m mężczyzn, finał
5.40: K-2 500 m kobiet, finał B
5.47: K-2 500 m kobiet, finał
KOLARSTWO TOROWE
10.35: sprint drużynowy mężczyzn, o brązowy medal sprint drużynowy mężczyzn, finał
LEKKOATLETYKA
12.20: skok o tyczce mężczyzn, finał
13.35: rzut młotem kobiet, finał
14.25: 800 m kobiet, finał
ZAPASY
13.05: 97 kg w st. klasycznym mężczyzn, o brązowy medal
13.30: 97 kg w st. klasycznym mężczyzn, finał
13.55: 68 kg w st. wolnym kobiet, o brązowy medal
14.20: 68 kg w st. wolnym kobiet, finał
4 sierpnia (środa)
DESKOROLKA
5.30: park kobiet, finał
LEKKOATLETYKA
2.00: 400 m ppł kobiet, finał
13.15: rzut młotem mężczyzn, finał
14.05: 800 m mężczyzn, finał
ŻEGLARSTWO
8.30: 470 kobiet, wyścig medalowy
5 sierpnia (czwartek)
KAJAKARSTWO
4.36: C-1 200 m kobiet, finał B
5.01: K-1 500 m kobiet, finał B
4.43: C-1 200 m kobiet, finał
5.08: K-1 500 m kobiet, finał
KOLARSTWO TOROWE
10.37: keirin kobiet, finał B
10.45: keirin kobiet, finał
10.55: omnium mężczyzn, wyścig punktowy, finał
LEKKOATLETYKA
4.05: pchnięcie kulą mężczyzn, finał
4.55: 110 m ppł mężczyzn, finał
14.00: 400 m mężczyzn, finał
14.20: siedmiobój kobiet, 800 m, finał
14.40: dziesięciobój mężczyzn, 1500 m, finał
TENIS STOŁOWY
12.30: drużyny kobiet, finał
ZAPASY
13.55: 57 kg w st. wolnym kobiet, o brązowy medal
14.20: 57 kg w st. wolnym kobiet, finał
6 sierpnia (piątek)
KOLARSTWO TOROWE
11.00: sprint mężczyzn, o brązowy medal sprint mężczyzn, finał
LEKKOATLETYKA
13.00: 4x100 m kobiet, finał
13.50: rzut oszczepem kobiet, finał
14.35: 400 m kobiet, finał
14.50: 1500 m kobiet, finał
PIĘCIOBÓJ NOWOCZESNY
12.30: kobiety, bieg ze strzelaniem, finał
ZAPASY
12.30: 74 kg w st. wolnym mężczyzn, o brązowy medal
12.55: 74 kg w st. wolnym mężczyzn, finał
13.55: 53 kg w st. wolnym kobiet, o brązowy medal
14.20: 53 kg w st. wolnym kobiet, finał
7 sierpnia (sobota)
7.15: 51 kg kobiet, finał
8.15: 69 kg kobiet, finał
KAJAKARSTWO
4.31: C-1 1000 m mężczyzn, finał B
4.39: C-1 1000 m mężczyzn, finał
5.00: K-4 500 m kobiet, finał
LEKKOATLETYKA
12.35: skok wzwyż kobiet, finał
13.00: rzut oszczepem mężczyzn, finał
13.40: 1500 m mężczyzn, finał
14.30: 4x400 m kobiet, finał
14.50: 4x400 m mężczyzn, finał
PIĘCIOBÓJ NOWOCZESNY
12.30: mężczyźni, bieg ze strzelaniem, finał
SIATKÓWKA
6.30: o brązowy medal
14.15: finał
SIATKÓWKA PLAŻOWA
3.00: o brązowy medal
4.30: finał
ZAPASY
12.55: 65 kg w st. wolnym mężczyzn, finał
9 sierpnia (niedziela)
KOLARSTWO TOROWE
4.20: sprint kobiet, o brązowy medal sprint kobiet, finał
4.51: keirin mężczyzn, finał B
5.00: keirin mężczyzn, finał
5.25: omnium kobiet, wyścig punktowy, finał
Fajdek nie zapowiada się dobrze na finał ... Oby w finale ten jeden rzut oddał na medal, bo inaczej powtórka z rozrywki ...
Dziś widzę, że dobry dzień jest. Kajaki płyną dalej, w zapasach mamy szansę na finał, Fajdek w końcu awansował (choć stawiam prędzej na Nowickiego niż na niego). Takie pobudki bym chciał codziennie przez ten tydzień.
Aczkolwiek dziś na medal szans nie ma, dopiero od jutra zacznie się wspinanie po tabeli medalowej
Paweł Fajdek jak w Rio, znowu chłopu prąd wyłączyło ;/. Dobrze, ze eliminacje przeszedł w końcu.
A pani Anita na pełnym luzie robi swoje i ma wywalone :>
Zaraz na tym stadionie lekkoatletycznym to będą zawody pływackie rozgrywać. Leje i leje.
Szkoda siatkarzy plażowych, ale trzeba takich Włochów pokonywać, jak chce sie mieć medal.
No zostali halowi i powodzenia w nocy, będzie walka na noże.
Po 10 dniach 2 medale, podobno ostatnio taka statystyka była w Melbourne w 1956. Nie napawa to optymizmem.
Ale jutro będzie nasz dzień. Jak nie zdobędziemy jutro minimum dwóch, trzech medali to można to będzie zakwalifikować jako niedosyt. Kajakarki, Michalski w zapasach o brąz, Włodarczyk, Lisek, no i siatkarze o półfinał. Fajdek przełamał swoją klątwę także czas na nich.
Także jutro na nudę nie mamy co narzekać.
Amerykanie w kosza nie zmęczyli się mocno z Hiszpanią. Pod kontrolą mecz.
[Edit] Ten rekord świata na dystansie 400m przez płotki kosmiczny ... Karsten Warholm 45,94 (poprzedni 46,70). I to biały człowiek ;) Jednak na tych dystansach 400m w górę biały człowiek potrafi biegać piekielnie szybko. Jeremy Wariner też kapitalnie biegał na 400m (płasko).
Worek medali to marzenie. Póki co i tak się cieszę z tego, co jest. Kolejny dzień będę zerkać na [link] i może będą bardziej optymistyczne myśli. A Wy gdzie oglądacie?
ZŁOTY MEDAL I NOWY REKORD ŚWIATA na 400 m ppł w wykonaniu Karstena Warholma
Ten wynik rekordowy 45.94s to jakiś kosmos. Stary rekord K.Younga wynosił 46.78s od 1992. Przed IO Warholm go pobił po 29 latach i uzyskał 46.70s. A tu o praktycznie prawie całą 1s lepiej. Takie rzeczy nie dzieją się w sprincie, gdzie rekordy były tak wyśrubowane.
Coś musi być w tych kolcach o których mówi się tyle i używane są od tego roku, że takie wyniki padają w 2021. Kolce mają bardzo twardą podeszwę i praktycznie wszyscy w formie biegają znacznie szybciej nagle niż przez całą karierę. Stąd rekordy świata są zagrożone. Trochę nie fair, ale technologia zrobiła różnicę.
Kolejny rekord świata może być na 400ppł kobiet skoro przed IO też padł, a szybki bieg może być też w finale 200m kobiet, 400m mężczyzn i 400m kobiet.
www.youtube.com/watch?v=EmRSY2KIztM
Za niecałą godzinę znowu przypomną o sobie Polacy. Tak wygląda ich plan zmagań:
12:15 - Konrad Bukowiecki wystąpi w eliminacjach pchnięcia kulą, o 13:40 w tej samej konkurencji pojawi się Michał Haratyk
12:20 - finał skoku o tyczce z udziałem Piotra Liska
12:26 - w eliminacjach na 110 m ppł wystąpi Damian Czykier
12:30/13:00 - Tadeusz Michalik powalczy o brąz z zapasach
12:50 - podnoszenie ciężarów z Arkadiuszem Michalskim
13:35 - finał rzutu młotem z Anitą Włodarczyk, Malwiną Kopron oraz Joanną Fiodorow
14:30 - siatkarze zagrają z Francją w ćwierćfinale
Przepiękna końcówka meczu Argentyna - Włochy
Polskie ćwierćfinały w siatkówce na IO w XXI wieku:
Ateny 2004:
Polska-Brazylia 0:3
Pekin 2008:
Polska-Włochy 2:3
Londyn 2012:
Polska-Rosja 0:3
Rio de Janeiro 2016:
Polska-USA 0:3
Tokio 2021:
Polska-Francja
w półfinale na zwycięzcę tej pary czeka Argentyna.
Mamy brąz w zapasach, nasz zawodnik miał duże problemy zdrowotne także duży szacun
Tak, Tadeusz Michalik zdobył brąz w zapasach w stylu klasycznym (97kg). Gratulacje! To czwarty medal dla Polski na tych igrzyskach.
A przecież jeszcze Włodarczyk pewne złoto w młocie, może Lisek awansuje na podium. Jeszcze tylko niech siatkarze wypełnią swoje zadanie to wtedy nasz najlepszy dzień na tych igrzyskach przejdzie do historii.
Jeśli statystycy się nie mylą, to ostatni raz dwóch Polaków na jednym podium znalazło się... w Moskwie 41 lat temu w konkursie skoku o tyczce.
Szkoda, że Joanna Fiodorow podobno kończy karierę. No cóż, nie można mieć samych dobrych wiadomości jednego dnia.
Natomiast polscy siatkarze w drugim secie przegrali do 22. Gra jakby stanęła, a Francuzi znakomicie blokują. Marzyłem o tym by przełamać klątwę ćwierćfinałów, ale będzie ciężko. Ale kto twierdził, że droga do złota ma być łatwa?
Anita Włodarczyk klasa. 3 złoto olimpijskie z rzędu 2012, 2016, 2021. Być na samym szczycie przez dekadę jest bardzo trudne. Do tego brąz Malwiny Kopron. Oby to odblokowało mentalnie Fajdka i podszedł na większym luzie.
Szkoda Liska. Natomiast Duplantis to człowiek guma. Ma większy luz niż Bubka. Może na długo zdominować skok o tyczce.
W czwartek Andrejczyk ma ogromne szanse na medal w rzucie oszczepem. Odpadły mistrzyni olimpijska z 2016 Sara Kolak, a także mistrzyni olimpijska z 2008 i 2012, a zarazem rekordzistka świata Barbora Spotakova.
Elaine Thompson - 21,53s na 200m druga najlepsza w historii po Florence Griffith-Joyner 21,34 z 1988. Od 1988 nikt szybciej nie biegał. Identycznie na 100m, gdzie wykręciła 10,61s, a Flo-Jo 10,49s w 1988. Niebywałe.
Kontrowersje wzbudziła u komentatorów srebrna medalistka na 200m 18-letnia C.Mboma, która wykręciła 21,81s w tym wieku, a przed igrzyskami na 400m 48.54s. I wszystko mimo fatalnej wręcz tragicznej techniki machania ręką. Zabroniono jej startować na 400m, 800m, 1500m z powodu wysokiego poziomu testosteronu, a na 200m może startować. To kpina i oszustwo w stosunku do normalnych kobiet, którym zabrała medal. Wynika z tego, że Mboma, aby pobiec na 400 m, musiałaby przyjmować leki na obniżenie poziomu testosteronu we krwi, a z kolei startując w biegu na dystansie o połowie krótszym 200m nie musi się już poddawać dodatkowej kuracji. I tak z marszu zdobywa sobie srebrny medal nieznana 18-latka, która ostatnie 50m w finale olimpijskim na 200m połykała najlepsze seniorki. Nie byłoby w tym nic nietuzinkowego, gdyby według badań WA, Mboma nie była chromosomalnym mężczyzną mając ponadnormatywny poziom testosteronu – mimo tego MKOI zezwala jej na występ w Igrzyskach Olimpijskich, klasyfikując ją z kobietami. Były lekkoatleta, który także startował w sprincie na tym dystansie, dostrzegł „ogromny problem, bo przewagę testosteronu u Mbomy nad innymi uczestniczkami biegu na 200 m, widać gołym okiem - w budowie, sposobie poruszania, tragicznej technice, a jednocześnie przygniatających parametrach szybkościowo-wytrzymałosciowych, niczym u 18-letniego chłopca”. „Mboma, po progresji i poprawie techniki wkrótce zejdzie do poziomu 21.00 na 200m oraz 47.00 na 400 m, a może szybciej - nadal będziemy uważać, że to fair i równouprawnienie? Jak przepisy mogą do tego dopuszczać ? Podobnie było w Rio na 800m, gdzie pierwszy trzy zawodniczki miały za wysoki poziom testosteronu i okradły z medali resztę kobiet. Obecnie nie wolno im startować na 800m, ale medali nikt im nie zabierze.
Załączam video z finału na 200m nie tylko dla wyniku 21,53s Elaine Thompson, ale też, by pokazać jaką stratę na półmetku miała 18-letnia Mboma po 100m i mimo fatalnej techniki zajęła drugie miejsce z powodu wysokiego testosteronu. Jeszcze 30-40m więcej i dogoniłaby złotą medalistkę
www.youtube.com/watch?v=J6J-uTESlvA
Siatkarze ten mecz przegrają niestety. Przyjęcia i bloku nie ma, tylko Leon trzyma wynik a to za mało
<--- Dobrze że to dzisiaj Francja, a nie Brazylia czy Rosja ...
Wierzymy w tie-break, choć gra wygląda słabo.
Jednak fatalne przeczucia odnośnie tego meczu mogą stać się prawdą. Trafił nam się bardzo niewygodny przeciwnik, moim zdaniem mniej wygodna mogła być tylko Brazylia.
Nędza straszna. Sami już nie wierzą. Żadnego ataku nie skończyli.
I tak lecą „pewne” szanse medalowe.
Ćwierćfinał to bariera nie do przejścia. Można dopisać kolejne igrzyska do kolekcji 1/4... Niby klasyka ale człowiek znowu wierzył że tym razem przejdziemy
Siatka mnie zupełnie nie interere ale w sumie szkoda ich ...
A Francja w następnym meczu 0:3 po dzisiejszym wysiłku.
Przy okazji- jednego Kubiaka nie ma i jest dupa.
No ale cóż. Takie są igrzyska. Formę się robi na docelową imprezę. Naszym to chyba nie wyszło.
Jeden Leon to za mało. Nie mieliśmy równorzędnych zmienników, ba, nie mieliśmy jednego podstawowego przyjmującego, bo ani Kubiak, ani Śliwka, ani Semeniuk nie wznieśli się na wyżyny swoich możliwości. Nie mieliśmy naszej legendarnej broni czyli bloku.
Ale cóż, taki jest sport - ktoś przegrywa, by ktoś inny wygrać mógł. Francuzi dzisiaj byli lepsi i należy im znakomitej gry pogratulować. Może mogło się to potoczyć inaczej, np. w 4 secie, w którym już prowadziliśmy 3 punktami, ale Francuzi się nie poddali, utrzymali koncentrację i to oni ostatecznie powalczą o medale. Z naszej grupy w czwórce nie będzie żadnej drużyny.
Ostatecznie w ćwierćfinałach pokonywali nas sami swoi: Brazylia, Włochy, Rosja, USA i Francja. Nikt dwa razy, więc może za 4 lata, o ile zakwalifikujemy się do turnieju, trafiając na którąś z tych potęg odpłacimy się ;)
Dzień się super dla nas zaczął, pani Anita to w ogóle super, życzę jej zrównania się z Korzeniowskim w medalach złotych.
Ale niestety siatkarze, kurna, jakby przegrali 3:0, to trudno mimo wszystko, ale tu to serio bolesne.
Post z 23.07.2021
Zobaczymy czy wreszcie Fajdek poukładał sobie w głowie i wreszcie go stres opuści w pierwszych trzech rzutach ... Niestety na wcześniejszych IO zawsze się spalał. Co do siatkarzy to zobaczymy, gdyż w LN Brazylia nas wyjaśniła, ale w poprzednich IO to Polacy w Lidze Światowej błyszczeli, by ostatecznie nie dojść do fazy medalowej, więc oby tym razem forma wybiła nam teraz. Wioślarstwa nie śledzę, ale medale zawsze nam tutaj wpadają.
No i nie wybiła ... Niestety, były to "najłatwiejsze" IO jakie mogliśmy mieć, gdyż rywale nie byli wcale aż tak mocni jak sprzed lat. Leon (no może Kurek) to jak Lewandowski w reprezentacji, sam nie pociągnie. Nie wiem, może inaczej patrzyłem na te mecze, ale od początku gra Polaków mi się nie podobała, gdzie reszta widziała u nich bardzo dobre występy.
P.S. Nigdy nie lubiłem Drzyzgi, ani gracza (aktualnego), ani komentatora (starego) :|
Obyśmy zdobyli na tych Igrzyskach co najmniej 10 medali, wtedy będzie to już przyzwoity wynik, biorąc pod uwagę słabe rozpoczęcie.
Na pocieszenie mamy to, że następne letnie Igrzyska Olimpijskie już za 3 lata. Do tego czasu Polska może utrzymać się w światowej czołówce i na te zawody awansować. Wtedy, już za 3 lata, po raz 6 w tym wieku, podejdziemy do ćwierćfinału.
;)
Szkoda siatkarzy, ale to pokazuję mimo wszystko jaka siatka jest wyrównana mimo wszystko dlatego tak dobrze się ją ogląda :)
Realne szanse na medal dla Polski dzisiaj:
8:30 - żeglarstwo - 470 kobiet, wyścig medalowy: Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar
13:15 - rzut młotem mężczyzn - finał: Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki
Mniej realne szanse na medal dzisiaj:
14:05 - 800 m mężczyzn, finał: Patryk Dobek
[Edit] Jakbym miał obstawiać to dzisiaj: brąz dziewczyn w żeglarstwie, srebro dla Nowickiego ... Oby moje przypuszczenia w sprawie Fajdka się nie sprawdziły.
Jest srebro :) na ostatniej prostej haha. Super !
Medale dla Polski na IO w Tokio w 2021:
1. Srebro. Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann - czwórka podwójna kobiet. Wioślarstwo.
2. Złoto. Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński plus Małgorzata Hołub-Kowalik, Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan - sztafeta mieszana 4x400 metrów. Lekkoatletyka.
3. Srebro. Karolina Naja i Anna Puławska - K2 na 500 metrów. Kajakarstwo.
4. Brąz. Tadeusz Michalik - kategoria 97 kg. Zapasy w stylu klasycznym.
5. Złoto. Anita Włodarczyk - rzut młotem. Lekkoatletyka.
6. Brąz. Malwina Kopron - rzut młotem. Lekkoatletyka.
7. Srebro. Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec - klasa 470. Żeglarstwo.
Nie jest to podsumowanie, lecz próba uporządkowania naszego dorobku medalowego...
Co do srebra w żeglarstwie:
Załoga z Francji składa jeszcze protest na zawodniczki z Wielkiej Brytanii za manewr na ostatniej boi. Gdyby protest został przyjęty, Francja awansuje o jedno miejsce i będzie miała srebro, a Polki brąz. Czekamy.
Ciekawe, czy coś ugrają.
Ja tak sobie patrzę,i widzę deskorolkę na IO . Dwa ognie byłyby ciekawsze. A tak serio,to ciekawe,czy biegi OCR będą kiedyś na igrzyskach.Bo ta dyscyplina się nadaje. Dwie konkurencje, Bieg długodystansowy ,z karami za nieudaną przeszkodzę, i sprint. Według mnie ma to spory potencjał.Szczególnie że na IO są takie dyscypliny,które są dużo nudniejsze,czy w ogóle dowiadujesz się o nich, jak przeczytasz że ktoś tam medal zdobył.
Nowicki idzie po złoto! Musi :)
[Edit] Ale ładna ta Adrianna Sułek :)
Fajdek 81.53, w końcu! mamy na ten moment dwóch Polaków na pozycjach medalowych
Czuję się jakbym w USA mieszkał, tyle medali że nie nadążam za wpisywaniem ich do skarbu kibica:-D
Ostatni raz 4 medale w ciągu jednego dnia zdobyliśmy w Pekinie. A tu taki wynik mamy już drugi dzień z rzędu.
Z najgorszych igrzysk od wielu lat zrobiły się jedne z najlepszych w XXI wieku.
Nowicki złoto w rzucie młotem - olimpijski spokój i świetna życiowa seria w najważniejszym konkursie.
Fajdek brąz w rzucie młotem - wreszcie medal olimpijski choć pewnie on czuje niedosyt skoro jest 4-krotnym mistrzem świata. W wywiadzie mówił, że kontuzje go gnębiły w ostatnich latach, ale ma zamiar wystartować nie tylko w IO w 2024 w Paryżu, ale też w 2028 :)
Dobek brąz na 800m - pierwszy medal olimpijski w bieganiu indywidualnie od 1980 roku. Szok ogromny. I to wszystko z człowiekiem, który specjalizował się w 400m przez płotki i dopiero od tego roku zaczął trenować 800m. To jak trudne jest wywalczenie medalu olimpijskiego na 800m pokazały występy A.Kszczota, który mimo, że był 2-krotnym mistrzem świata na otwartym stadionie z 2015 i 2017 roku nie udało się mu dostać do finału igrzysk w 2016, bo brakło kilku setnych, a tu niedoświadczony Patryk Dobek jeszcze, że w finale to z medalem.
Kolejny piękny dzień na igrzyskach!
Swoją drogą zadziwia mnie siła spokoju Nowickiego, chłop własnie pobił rekord życiowy, został mistrzem olimpijskim a on tylko lekki usmiech, niesmiało podniósł rękę, kolejny dzień w pracy odhaczony ;)
Włodarczyk Nowicki- matka i ojciec polskiego młota! Nie ma mocnych na Polaków!
Medale dla Polski na IO w Tokio w 2021:
1. Srebro. Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann - czwórka podwójna kobiet. Wioślarstwo.
2. Złoto. Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński plus Małgorzata Hołub-Kowalik, Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan - sztafeta mieszana 4x400 metrów. Lekkoatletyka.
3. Srebro. Karolina Naja i Anna Puławska - K2 na 500 metrów. Kajakarstwo.
4. Brąz. Tadeusz Michalik - kategoria 97 kg. Zapasy w stylu klasycznym.
5. Złoto. Anita Włodarczyk - rzut młotem. Lekkoatletyka.
6. Brąz. Malwina Kopron - rzut młotem. Lekkoatletyka.
7. Srebro. Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec - klasa 470. Żeglarstwo.
8. Brąz. Patryk Dobek - 800 metrów. Lekkoatletyka.
9. Złoto. Wojciech Nowicki - rzut młotem. Lekkoatletyka.
10. Brąz. Paweł Fajdek - rzut młotem. Lekkoatletyka.
Chcieliście 10 medali to macie, ale może być więcej... Lekkoatletyka odpowiedzialna jest za 6 medali z tych 10, w tym wszystkie (3) złote.
Ale złotych mało....:(
Jakie nam jeszcze szanse medalowe zostały?
Sztafeta pań 4x400. Maria Andrejczyk w rzucie oszczepem. W kolarstwie torowym Daria Pikulik i Mateusz Rudyk. Kajaki kobiece K4. Nie wiem, co jeszcze... Może Aleksandra Mirosław we wspinaczce?
Bardzo cieszy mnie, że w końcu Fajdek dał radę i pokazał na Igrzyskach, że jest świetnym kulomiotem. No i Nowicki też wyszedł nieco z cienia Pawła i rzucił dziś rewelacyjny konkurs, dawno nie widziałem tak dobrze równo i daleko rzucającego zawodnika, rewelacja!
Do tego jeszcze medal Patryka Dobka, chłopaka z moich rodzinnych stron. To jest niepojęte czego on dokonał. 800 metrów biega od jakiegoś pół roku! Jeżeli on w takim czasie wchodzi na olimpijskie podium (bieg nie był najszybszy, ale to nie jest ważne) to aż strach pomyśleć, gdzie jest jego sufit. Jeżeli popracuje nad taktyką biegu, doda jeszcze więcej wytrzymałości to będzie znakomitym biegaczem na tym dystansie, szczególnie że końcówki biega w genialnym tempie.
No i w końcu po dłuższej przerwie mamy medal w żeglarstwie, o którym nie mam zielonego pojęcia, ale dzisiejszy wyścig oglądało się naprawdę z ogromną przyjemnością.
Szkoda mi tylko Oli Mirosław we wspinaczce, bo aż ciężko było patrzeć jak bardzo nie może poradzić sobie z dwiema konkurencjami. Nie rozumiem dlaczego medale są przyznawane jedynie za kombinację. Speed, a reszta to zupełnie inny świat i o ile szybkość da się jeszcze jakoś wypracować, bo trasa zawsze jest identyczna, to siły i techniki do pozostałych dwóch nie da się po prostu nadrobić. Ona sama podkreślała, że do czasu Igrzysk zajmowała się jedynie speedem i teraz w przeciągu kilku lat musiała wskoczyć na głęboką wodę. Tyle dobrego, że ma finał i to można uznać za sukces.
Jeżeli chodzi o medale to spodziewam się jeszcze dwóch, może trzech. Czyli w zasadzie wyrabiamy swoją standardową normę, ni to rewelacyjnie, ni to fatalnie, jest po prostu poprawnie.
W końcu uczciwie udany dla nas dzien na tych igrzyskach, przynajmniej mamy 10 medali, teraz tylko lepiej, jeżeli w ogóle mamy jakieś szanse.
No i najbardziej cieszy mnie medal Fajdka, chłopu się należało, taki mistrz, a na igrzyskach zawsze coś zawodziło. No i widać w wywiadach, jaka ulgę poczuł.
Tam najgorsze od 1956 milay być. Gdzie te krzykacze. Nie jest rewelacyjnie ale też nie ma tragedii... I zostało sporo konkurencji. Trzeba walczyć, wierzyć i może być ciekawie.
Wydaje się że mamy jeszcze 3 szanse medalowe: rzut oszczepem (Andrejczyk), bieg na 1500 metrów (Lewandowski) i sztafeta. Lekkoatletyka pozwala nam znowu uniknąć blamażu, ale warto przed Paryżem pomyśleć też o innych konkurencjach.
Wielu naszych Olimpijczyków, medalistów to sportowcy z przypadku, którym akurat wpadł w ręce młot, dysk, czy zaczęli biegać za czyjąś namową. Zero w tym wszystkim pracy systemowej, a przede wszystkim popularyzacji sportu jako sposobu na spędzenie wolnego czasu. Kultura sportu w naszym kraju jest niestety na bardzo niskim poziomie, a do tego bardzo często pokutuje przekonanie, że nic poza piłką się nie liczy, bo "przecież taki rzut młotem uprawia pięć osób na świecie" itp. My nie potrafimy cieszyć się sukcesami niszowej dyscypliny, my nie potrafimy znaleźć sobie jakiegoś miejsca w sportowym świecie i ładować w niego środki ile tylko się da. Mamy niby lekką, ale to czołowe pokolenie powoli schodzi ze sceny, a następców na takim poziomie nie widać, poza nielicznymi wyjątkami.
Nam jest potrzebne całe systemowe działanie, stworzenie warunków do szkolenia, stworzenie warunków do wyłapywania talentów chociażby poprzez podstawówkowe zajęcia wychowania fizycznego. No i przede wszystkim brakuje czegoś co zachęciłoby dzieciaki do pójścia w sport. Zamiast oferować im nudny wf na macie (macie piłkę i grajcie), trzeba zaoferować coś co będzie interesujące, co będzie dla nich zachęcające do pogłębienia takiej pasji. Nie będę ukrywał, lekcje WFu aż do czasów studiów obrzydziły mi uprawianie sportu, bo kojarzyły się z darciem ryja jak coś się źle wykonało, ciągłą presją na wynik, ciągłym stresem. Dopiero na studiach, kiedy miałem pełen wybór dyscyplin poczułem się jak w domu.
Jutro w eliminacjach sztafety damskiej 4x400 brane pod uwagę są: Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Natalia Kaczmarek, Małgorzata Hołub-Kowalik, Dominika Baćmaga, Kinga Gacka, Anna Kiełbasińska, Kornelia Lesiewicz.
Wystartują raczej pierwsze cztery (złote medalistki w sztafecie mieszanej) - wycofane zostały z konkurencji indywidualnych (poza Kaczmarek) by wszystko podporządkować sztafecie, która jest realną szansą medalową.
Piszecie o Lewandowskim i szansie na medal na 1500m. Cheruiyot i Ingebrigtsen poza zasięgiem, więc trzeba walczyć o brąz, ale dla mnie większe szanse przed Polakiem mają Hocker, Kerr czy McSweyn. Jak "Lewy" zdobędzie brąz to według mnie będzie to tak zwany sportowy cud :)
4x400 kobiet, no szansa na brąz jest, bo raczej USA i Jamajka poza konkurencją, ale można liczyć, że może Jamajki źle zrobią zmianę :) Brytyjki też są mocne. Ale tutaj szansa na medal większa niż u "Lewego".
Co do Andrejczyk to medal "obowiązkowy". Oby zdrowie dopisało i oszczep poleciał po złoto :)
<--- Kobiety 4x400m 3:23.09
To drugi wynik w historii polskiej lekkoatletyki (Polki szybciej pobiegły jedynie na mistrzostwach świata w Dosze - 3:21.89) i najlepszy w tym roku wynik na świecie uzyskany przez jakąkolwiek reprezentacyjną sztafetę.
Oby był ogień w finale! :)
[Edit] Co do "Lewego" ... Szkoda :(
[Edit 2] Amerykanki wyjaśniły wszystko co będzie się działo jak nie wypadnie im z rąk pałeczka :(
Wszyscy o tym Lewandowskim, a nikt nie cieszy się z sukcesu naszego drugiego zawodnika, bo chyba pobił rekord olimpijski w biegu z jednym butem
Nieźle sobie Francuzi poczynają w grach zespołowych na IO, koszykówka, siatkówka i ręczna- 3 finały i całkiem realne szanse na 3 złote medale.
Zazdro...
Dziś dla nas typowy niestety dzień, przegrany medal o sekundy, kontuzja Lewandowskiego, jemu ten medal też się należał, a tu nic, szkoda wielka.
Francuzi jak się rozbrykali w zespołowych, wszystko finał, grubo.
Dawid Tomala jest bardzo blisko złota w chodzie. Na 2 km przed metą ma ogromną ok. 3 minutową przewagę :D
JEST ZŁOTY MEDAL !!!
Dawid Tomala zmiażdżył rywali, coś pieknego!!! co za heroiczna walka!
Super sprawa, juz mialem pisać, ze drugi Korzeniowski rosnie, a tu facet juz po 30, a poza tym chód znika z igrzysk, to byl ostatni raz. I wez tu zrozum o co chodzi, jakies z dupy malo sportowe dyscypliny dochodza, a takie cos wykreslaja?
Ale bomba! I o takich niespodziankach mowilismy!
https://www.youtube.com/watch?v=8fh30E-AyLo
[Edit] Ciekawostka z Twittera :)
Polska lekkoatletyka na igrzyskach Tokio 1964: 2-4-2
Polska lekkoatletyka na igrzyskach Tokio 2020: 4-0-3 i to nie koniec!
Czasami chodzę 25 km spacerowo i potwierdzam, jest ciężko i robi się nudno. Także jestem ekspertem. 50km w 4h i przy tej dziwnej technice, to musi być niewyobrażalna mordęga, naprawdę szacunek dla chodziarzy.
smutne jest, że ta dyscyplina sportu jest traktowana tak po macoszemu. Tomala w wywiadzie powiedział, że zarabia takie kokosy z tego, że w przerwach między zawodami musi robić na budowie.
Ola Mirosław pobiła rekord świata w czasówce, we wspinaczce. Szkoda, że w pozostałych dwóch konkurencjach radzi sobie gorzej, bo byłaby szansa na medal. A może nadal jest?
Ale że chód na 50 km znika? Znaczy się nie znika całkowicie, bo będzie na 20, ale jest to trochę kultowa, a szczególnie dla Polaków konkurencja.
Bywały co prawda dziwaczne w historii igrzysk konkurencje, ale teraz te decyzje są coraz dziwniejsze. Wywalają nie te zawody co trzeba. Dzisiaj na przykład oglądałem pięciobój nowoczesny, a dokładnie jeździectwo i parę zawodników w tym liderka i Polka wylosowała jakiegoś pizgniętego konia co się każdej przeszkody bał i cały wynik im z***ał. I jakim cudem konkurencje jeździeckie nadal są na igrzyskach jak tu połowa zależy od "pojazdu"? To już formuła 1 na igrzyskach miałaby więcej sensu.
Polska męska sztafeta 4x400 metrów w składzie Dariusz Kowaluk, Karol Zalewski, Jakub Krzewina i Kajetan Duszyński, uzyskała trzeci czas eliminacji. Przy dobrych wiatrach i tutaj medal jest możliwy.
Cudów tu już nie będzie. Maria Andrejczyk srebro w rzucie oszczepem.
Babiarz jak tu stresuje brązem:-D
To już nasz 12 medal w tym ósmy z lekkoatletyki (to powinien być nasz główny sport narodowy, a nie siatkówka) Najwięcej w XXI wieku. W Sydney w 2000 było ich 14.
Brawo Marysia!!! Szanujmy ten medal, Chince wszedł ten pierwszy rzut a potem urwało jej nogę i to wystarczyło.
5lat temu zabrakło 2cm do medalu a teraz jest medal i to srebrny :)
Babiarz powoli zmienia sie w Szpakowskiego
Szkoda Andrejczyk. W zasięgu było złoto mając w pamięci, że w tym roku rzuciła 3 wynik w historii ponad 71m, ale z drugiej strony po tylu kontuzjach i braku stabilizacji to srebro to też ogromny sukces. Ale będzie miała silną mobilizację, by podczas IO w 2024 już sięgnąć po złoto jak będzie zdrowie tak jak Fajdek.
Nie spodziewałem się, aż tak dobrego występu sztafety 4x400m mężczyzn, którzy już w eliminacjach otarli się o rekord Polski z 1998 (2,58,00) ,gdzie przecież mieliśmy 2 najszybszych Polaków w historii Czubaka 44,62s i Maćkowiaka 44,84s. A teraz tych dwóch młodych biega rewelacyjnie. Kowaluk na pierwszej zmianie pobiegł szybciej od rekordu życiowego, a na ostatniej Duszyński w życiowej formie i sądzę, że on z bloków miałby szansę mieć nawet poniżej 45s widząc te jego końcówki. Zalewski chyba też w formie na poniżej 45s, a od wielu lat ociera się o tą granicę. Słabiej w eliminacjach tylko Krzewina, który widać, że nie jest w najlepszej formie i miał zdecydowanie najsłabszy międzyczas z lotnego porównując do Zalewskiego i Duszyńskiego. Jest możliwy w finale rekord Polski 2 min 57s z hakiem, jeśli wszystko ułoży się dobrze. Oby Krzewina dał radę, bo o pozostałą trójkę jestem spokojny.
W sobotę z Polakami:
13:40 FINAŁ 1500 m mężczyzn
14:30 FINAŁ sztafety 4 x 400m kobiet
14:50 FINAŁ sztafety 4 x 400m mężczyzn
No i kolejny udany dzień dla lekkoatletyki, kurna ten sport nam ratuje tyłek na igrzyskach.
Robert Korzeniowski pęka z dumy ,ze ktoś ma medal z jego koronnej dyscypliny :) i po jakiego grzyba kasują chodziarstwo z igrzysk? No i pani Maria po kontuzjach i problemach ma srebro ;). Niby szkoda, ale jakoś nie zdziwiłbym się, jakby ta Chinka była nasterydowana, czy coś.
Ale żeby nie było różowo, to wielka szkoda dla Aleksandry Mirosławy, medal tak blisko :/. No, al Maria na poprzednich igrzyskach też się otarła o medal, więc liczę na powtórkę w Paryżu :)
Ja bym się wstrzymał z przydzielaniem medali olimpijskich w Paryżu. To są trzy lata żmudnych przygotowań i wiele się w tym okresie może wydarzyć. Polscy sportowcy nie rywalizują sami ze sobą, a rywale raczej nie usiądą w kącie na trzy lata stwierdzając, że złoto Andrejczyk czy Mirosław się należy a oni będą co najwyżej walczyć o drugie miejsce. Spośród setek konkurencji Polsce udało się zdobyć 4 złota i każde takie złoto okupione było gigantyczną pracą. Sportowcy z innych krajów też ją wykonują i za 3 lata po prostu mogą okazać się być w tych konkurencjach lepsi.
5 lat temu złoto zdobyły dla nas wioślarki Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj w dwójce podwójnej. Kto powiedział, że na kolejnych igrzyskach też zdobędą złoto? Teraz były kolejne igrzyska i?
5 lat temu srebro zdobyły Maja Włoszczowska w kolarstwie przełajowym i Marta Walczykiewicz w kajakarstwie. Można było napisać wtedy, że Marta idzie w górę i w Tokio pokaże kto tu rządzi. Marta przygotowała się do tych igrzysk znakomicie i zajęła 4 miejsce, bo konkurencja nie śpi. To nie tak, że raz zdobyłeś srebro albo złoto, to od tego czasu rywale będą usuwać ci się z drogi i kolejne medale dostajesz w pakiecie.
Ja nawet nie jestem pewien czy nasi znakomici siatkarze awansują do IO w Paryżu, bo wiem jak trudne potrafią być kwalifikacje olimpijskie. Przed tymi IO niektórzy dawali Polakom medal w siatkówce w ciemno. Okazuje się, że w sporcie nie jest to najlepszy pomysł.
Pamiętajcie, że wspinaczka w Paryżu będzie jako sport dodatkowy, co oznacza, że wcale nie musi być na stałe na IO i MKOL może ją usunąć i w USA możemy już jej nie zobaczyć.
Nie wybrzydzałbym na medale lekkoatletyczne. Zwykle niektórzy z Was narzekają, że jesteśmy dobrzy w jakichś niszowych dyscyplinach, którymi prawie nikt na świecie się nie interesuje. Gdybyśmy te złota zdobyli w WKKW, pięcioboju nowoczesnym czy taekwondo, to byście, nie bez racji, marudzili, że pies z kulawą nogą tego nie oglądał.
Tymczasem lekkoatletyka na IO to jeden z najbardziej medialnych sportów, o wysokiej oglądalności, również w USA. Cieszmy się więc, że tym razem o naszych sportowcach jest głośniej na świecie, niż w przypadku sukcesu skoczków narciarskich czy żużlowców.
Jest postęp, ale to cały czas nie jest taka liczba medali, która powinna wynikać z naszego potencjału ludnościowo-ekonomicznego.
Patrząc na tabelę medalową, to wśród krajów europejskich powinniśmy lokować się gdzieś, tuż za Wielką Czwórką (UK, DE, ITA, FRA) z 6-8 krążkami każdego koloru.
Teraz to się nie uda, za trzy lata pewnie też nie, ale może kiedyś, może jak ktoś rozpieprzy te dziadowskie związki sportowe to coś się ruszy. Jak ostatnio słuchałem, jak działa P.Z.Kol. to niewiele brakowało, żeby krew mnie zalała. A w pozostałych P.Z. ... jest podobnie :|
No i 13 medal, brąz w kajakach. Jeszcze się specjalnie na taką ewentualność wcześniej obudziłem, a i tak finał przegapiłem. Finał w koszykówce mnie za bardzo wciągnął.
W siatkówce do faworytów zaliczano Brazylię, Polskę, Rosję, Włochy, USA i Francję.
A medal (brązowy) zdobyła Argentyna, pokonując Brazylię 3:2.
Medale dla Polski na IO w Tokio w 2021:
1. Srebro. Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann - czwórka podwójna kobiet. Wioślarstwo.
2. Złoto. Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński plus Małgorzata Hołub-Kowalik, Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan - sztafeta mieszana 4x400 metrów. Lekkoatletyka.
3. Srebro. Karolina Naja i Anna Puławska - K2 na 500 metrów. Kajakarstwo.
4. Brąz. Tadeusz Michalik - kategoria 97 kg. Zapasy w stylu klasycznym.
5. Złoto. Anita Włodarczyk - rzut młotem. Lekkoatletyka.
6. Brąz. Malwina Kopron - rzut młotem. Lekkoatletyka.
7. Srebro. Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec - klasa 470. Żeglarstwo.
8. Brąz. Patryk Dobek - 800 metrów. Lekkoatletyka.
9. Złoto. Wojciech Nowicki - rzut młotem. Lekkoatletyka.
10. Brąz. Paweł Fajdek - rzut młotem. Lekkoatletyka.
11. Złoto. Dawid Tomala - chód 50km. Lekkoatletyka.
12. Srebro. Maria Andrejczyk - rzut oszczepem. Lekkoatletyka.
13. Brąz. Karolina Naja, Anna Puławska, Justyna Iskrzycka, Helena Wiśniewska - K4 500m. Kajakarstwo.
14. Srebro. Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik, Justyna Święty-Ersetic oraz Anna Kiełbasińska - sztafeta 4x400. Lekkoatletyka.
I to już chyba może być podsumowanie. W kolarstwie torowym niestety daleko byliśmy od medali. W zapasach coś mogło się jeszcze przytrafić...
No to można już te 14 medali oficjalnie do annałów historii wpisywać. Bo jutro tylko maraton, a tam nie będzie niespodzianki jak z Tomalą było.
Najwięcej medali w XXI wieku, ostatni raz tak dobre igrzyska były w Sydney 21 lat temu. Też tam było 14 medali, ale jakościowo były lepsze, bo 6 złotych wtedy wleciało.
Tylko musielibyśmy popracować na innymi sportami, bo jak nam lekkoatletyka padnie, to będzie tragedia. To i tak cud, że zdobyliśmy z tego najwięcej medali w historii naszych igrzysk i byliśmy trzecią siłą na świecie w tej dyscyplinie patrząc na nasze warunki treningowe. Tylko 5 medali spoza lekkoatletyki, to już w Rio, które były jednymi z gorszych naszych olimpiad było z tym lepiej.
Niesamowite co Francuzi zrobili w siatkówce, już nie widziałem szans ale Rosjanie nagle stanęli w tie-breaku. Tak więc odpadliśmy po walce z przyszłymi mistrzami olimpijskimi
Jeśli chodzi o naszych siatkarzy, którzy w ostatnich 15 latach tyle nam radości przynieśli, to ja już ochłonąłem. ;) Przegraliśmy z późniejszymi mistrzami olimpijskimi po zaciętym, 5-setowym boju. I z pewnością nie wypadliśmy ze światowej czołówki. Może nasi nie mieli w ćwierćfinale dnia konia, ale to nadal są znakomici siatkarze, którzy z każdą reprezentacją na świecie są w stanie wygrać. Trzeba więc cieszyć się z poziomu sportowego, który reprezentują, a którego przedstawiciele innych sportów drużynowych nie są w stanie w XXI wieku osiągnąć (poza szczypiornistami, którzy też należeli do jednych z najlepszych).
W tym roku polski klub wygrał Ligę Mistrzów, czekają nas też Mistrzostwa Europy. Nie zamierzam, jako kibic, odwracać się od tak znakomitych sportowców, tylko dlatego, że "bieg zdarzeń" nie był dla nich na turnieju w Japonii korzystny. Możemy być dumni z tego, że w jakimś sporcie zespołowym mamy takie talenty i takie osiągnięcia, jak medale na mistrzostwach świata, Europy, w Pucharze Świata, w Lidze Narodów, wcześniej w Lidze Światowej. I trzeba trzymać kciuki, by polscy siatkarze na następne dekady zainstalowali się w światowej czołówce. Sportowcy z innych dyscyplin drużynowych mogą im tego zazdrościć.
Medale, z różnych imprez, zdobywaliśmy od 2006 roku, przez 2009, 2011, 2012, 2014, 2015, 2018, 2019 aż po obecny rok, który dał nam srebro w Lidze Narodów, a niewykluczone, że przyniesie też sukces w mistrzostwach kontynentu... Sportowe życie toczy się dalej, z takim fundamentem, jaki mamy w siatkówce, nie wolno przestać marzyć. Może już w Paryżu, za raptem trzy lata, marzenia się w końcu spełnią.
Jeśli chodzi o przedstawicieli innych dyscyplin drużynowych, ja, poza może szczypiornistami, żadnych marzeń, czy też złudzeń nie mam. W piłce nożnej przez kilkadziesiąt lat nie osiągniemy nic, w najbliższych latach będzie coraz gorzej. W koszykówce daleko nam do najlepszych. W rugby nawet kwalifikacja do Pucharu Świata jest poza naszym zasięgiem. Hokej w Polsce zwyczajnie zanika, wyprzedzają nas reprezentacje, z którymi dawniej potrafiliśmy wygrać wynikiem dwucyfrowym. Nic nie wiem o polskiej piłce wodnej, o polskim baseballu (znowu był na igrzyskach), nie wiem też, gdzie jest teraz polski hokej na trawie. Ale wiem, że w siatkówce męskiej, niezależnie od wszystkiego, należymy do najlepszych, porażka z późniejszym mistrzem olimpijskim nic w tej kwestii nie zmieniła.
Ostatecznie na IO w Tokio w 2021 zdobyliśmy 14 medali, w tym 4 złote, zajmując w klasyfikacji medalowej niezłe 17 miejsce. 14 medali to nasz najlepszych dorobek podczas igrzysk olimpijskich w XXI wieku. Co prawda w Pekinie w 2008 też zajęliśmy 17 miejsce, z taką samą liczbą złotych jak obecnie (4) i srebrnych (5), ale mieliśmy tam o 3 krążki brązowe mniej.
W dyscyplinach zespołowych wciąż nam nie idzie. Nie zdobyliśmy w tym wieku żadnego medalu. Na tych igrzyskach całkiem nieźle poszło, pod tym względem, Francji.
Siatkówka mężczyzn:
1. Francja
2. Rosja
3. Argentyna
Siatkówka kobiet:
1. USA
2. Brazylia
3. Serbia
Piłka ręczna mężczyzn:
1. Francja
2. Dania
3. Hiszpania
Piłka ręczna kobiet:
1. Francja
2. Rosja
3. Norwegia
Piłka nożna mężczyzn:
1. Brazylia
2. Hiszpania
3. Meksyk
Piłka nożna kobiet:
1. Kanada
2. Szwecja
3. USA
Rugby 7 mężczyzn:
1. Fidżi
2. Nowa Zelandia
3. Argentyna
Rugby 7 kobiet:
1. Nowa Zelandia
2. Francja
3. Fidżi
Hokej na trawie mężczyzn:
1. Belgia
2. Australia
3. Indie
Hokej na trawie kobiet:
1. Holandia
2. Argentyna
3. Wielka Brytania
Piłka wodna mężczyzn:
1. Serbia
2. Grecja
3. Węgry
Piłka wodna kobiet:
1. USA
2. Hiszpania
3. Węgry
Baseball mężczyzn:
1. Japonia
2. USA
3. Dominikana
Softball kobiet:
1. Japonia
2. USA
3. Kanada
Koszykówka mężczyzn:
1. USA
2. Francja
3. Australia
Koszykówka kobiet:
1. USA
2. Japonia
3. Francja
Nieźle w sportach zespołowych radzi sobie Argentyna, która ma 44 miliony mieszkańców, a więc porównywalną liczbę do Polski. Ale w innych dyscyplinach Argentyńczycy zaskakująco słabo - łącznie zdobyli tylko 3 medale, 1 srebrny, dwa brązowe.
No i USA ostatecznie wyprzedziło Chiny w klasyfikacji medalowej ;)
Igrzyska uważam za udane :)
USA w ostatniej chwili przegoniło Chińczyków w klasyfikacji medalowej. Trochę szkoda, bo USA zawsze wygrywała, a pobicie dominatora zawsze jest pozytywne, no ale Azjaci muszą jeszcze popracować nad sportami zespołowymi, wtedy wygrają.
Największymi przegranymi tych igrzysk na pewno są Ukraińcy. Co prawda mają o 4 medale więcej od nas... ale ich dorobek to 12 brązów i tylko jedno złoto:-D. Także powinniśmy się cieszyć, że jakościowo też nam bardzo dobrze poszło.
Prawda jest taka że gdyby nie kobiety to byśmy widzieli medale i sukcesy jak świnia niebo.
W tym kraju oczywiście zaraz politycy się zlecą do zdjęć ze sportowcami następnie miesiąc dwa pogadają jak to kochają sporty olimpijskie i tyle ze wspierania sportu będzie.
Należy też zwrócić uwagę na jeden moim zdaniem pozytywny szczegół. Na IO w Tokio wysłaliśmy najmniej od czasu Aten 2004 zawodników tj. 211 wtedy 202, a i tak zdobyliśmy więcej medali. Pokazuje to że pojechali tam sportowcy z najwyższej półki w swoich dyscyplinach.
Nie rozumiem waszego narzekania na braki w innych dyscyplinach poza lekkoatletyką? To powinna być podstawa w budowaniu reprezentacji na Igrzyska Olimpijskie i powinno się inwestować właśnie w te dyscypliny sportowe jak najwięcej.
Zapasy. Judo. Kajaki. Wiosła. Boks.. Tam można sporo medali na trzaskać dosyć niskim nakładem finansowym i powinna tam pójść kasa... Plus lekka, pływanie bo mamy niezła młodzież.
Tacy więksi nasi faworyci to Paweł Fajdek (młot) i wioślarska czwórka podwójna kobiet oraz siatkarze.
Associated Press typuje, że Polska zdobędzie aż 22 medale. Według AP złoto zdobędą: Fajdek, koszykarze 3x3, siatkarze, czwórka mężczyzn w wioślarstwie oraz Sandra Bernal (strzelecki trap).
Srebro: Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki (młot), Maria Andrejczyk, Marcin Krukowski (oszczep), czwórka podwójna pań i panów w wioślarstwie, Marta Walczykiewicz (kajaki 200m), Karolina Naja-Anna Puławska w K2 na 500m, kolarka torowa Daria Pikulik (omnium) oraz tenisowy mikst Świątek-Hurkacz.
Brąz: Malwina Kopron (młot), kobieca sztafeta 4x400, Mirosław Ziętarski-Mateusz Biskup w wioślarskiej dwójce podwójnej, kobieca kajakarska czwórka K4 na 500m, Piotr Myszka (windsurfing), Aleksandra Kowalczuk (teakwondo), Tadeusz Michalik (zapasy w stylu klasycznym).
Pomijając te dla nas hurraoptymistyczne prognozy AP warto może zapamiętać te nazwiska i konkurencje...
Portal Gracenot typuje, że Polska zdobędzie 15 medali, w tym dwa złote (Fajdek i czwórka podwójna kobiet w wioślarstwie).
Poza wymienionymi przez AP polskimi sportowcami z szansami na medale znaleźli się w zestawieniu Gracenot jeszcze:
Srebro:
czwórka bez sternika mężczyzn (wioślarstwo)
Brąz:
Piotr Lisek (tyczka)
Mateusz Rudyk (kolarstwo torowe)
Joanna Łochowska (podnoszenie ciężarów)
Grzegorz Fijałek i Michał Bryl (siatkówka plażowa)
sztafeta mieszana 4x400 m (lekkoatletyka)
Poza polskimi kandydatami do medali wymienianymi przez AP i Gracenot, liczyć się mogą też:
Szpadzistki
Katarzyna Niewiadoma (kolarstwo)
Michał Kwiatkowski (kolarstwo)
Maja Włoszczowska (kolarstwo górskie)
Tomasz Bartnik (strzelectwo)
Zofia Noceti-Klepacka (windsurfing)
Sławomir Napłoszek (łucznictwo)
Ciekaw jestem czy któryś polski sportowiec spoza tej już całkiem długiej listy (licząc typy AP i Gracenot) nieoczekiwanie przywiezie medal...
Bez publicznosci to wyglada to jak zaloba :/
Strasznie smutno i ciezko sie to oglada.
Czesc sportowcow nie pojechala/zrezygnowala, sponsorzy sie wycofali, brak publicznosci. Taki wyrob czekoladopodobny niestety.
Tak sobie przeanalizowałem, które IO największe zrobiły na mnie wrażenie z tych co oglądałem i wychodzi Seul 1988, Atlanta 1996 i Pekin 2008.
Seul 1988, bo Florence Griffith Joyner i jej dominacja na 100m/200m oraz sentyment, że to pierwsza duża impreza, którą śledziłem.
Atlanta 1996, bo Michael Johnson jedyny człowiek, który połączył 400m i 200m, a wydawało się dla wszystkich znawców, że jest to fizycznie niemożliwe.
Pekin 2008, bo 8 złotych medali Michaela Phelpsa w pływaniu i rozbłyśnięcie gwiazdy Usaina Bolta na 100m/200m.
Zawsze towarzyszyły zmaganiom gladiatorów pełne trybuny/hale z kibicami. Bez nich dziwnie będzie oglądać się.
Trochę smutne te igrzyska, nie pociągają mnie tym razem. Brak kibiców, sama Japonia niechętna, żeby je przeprowadzić...
Oby z tych iluś szans medalowych spełniła się chociaż połowa. Na razie niektórzy sportowcy polscy, którzy teoretycznie mogli liczyć się w walce o medale, przegrywają. Właśnie przegrali koszykarze 3x3 z Łotwą.
Odpadł też debel tenisowy Hurkacz/Kubot.
Bardzo się cieszę, że w Eurosport mecze naszych siatkarzy komentować będą Swędrowski i Drzyzga, czyli najlepszy polski duet komentatorów sportowych.
Niestety, w meczu z Iranem, Polacy są strasznie pogubieni...
To pierwszy mecz, więc nie ma co ferować wyroków, ale martwi brak serwisu (za wyjątkiem Leona) i słaba postawa rozgrywającego. Środkowi jakby poniżej formy. Wejścia Semeniuka całkowicie bezproduktywne, zresztą on niezbyt dobrze prezentował się już w Lidze Narodów. Śliwka, poza pierwszym setem, źle.
Cóż, nasza wielka nadzieja medalowa, siatkarze, w meczu otwarcia przegrywają z Iranem 2:3. Nie z Brazylią, nie z Rosją, nie z Włochami, ale z Iranem, który nie jest zaliczany do faworytów turnieju.
Mam nadzieję, że Heynen ten mecz drobiazgowo przeanalizuje i wyciągnie wnioski z porażki. Pojutrze gramy z Włochami...
Siatkarze bez komentarza, koszykarze 3x3 ledwie co z Japonią ... Drużynowe sporty nie zaczęły się dobrze dla nas :(
Chyba sie stary juz robie.
Jakas koszykowka 3x3, wyscigi rowerowe na skladaczkach, breakdance maja dodac niedlugo ehh.
Szczerze to powini ograniczycz te Olipmiady do lekkoakletyki i plywania bo naprawde juz tylko zawodow w bierki zaczyna brakowac.
https://www.youtube.com/watch?v=I4foU7LqhI4
Cóż, liczyłem na dwa medale w wioślarstwie, ale jak się nie ma co się lubi...
Zaskakują mnie tez siatkarze Rosji, którzy w meczu z Brazylią nie dali jej nic do powiedzenia.
Po trzech meczach siatkarzy trudno wyrokować, co będzie dalej. Obecnie wydaje się, że nie wszyscy nasi zawodnicy wznieśli się już na wyżyny swoich możliwości. Zawsze się u nas powtarza, że na turniejach ważny jest "szeroki", wyrównany skład, że naszą mocą byli zmiennicy, którzy wprowadzani w odpowiednim momencie dodawali coś od siebie. Tutaj takiego "szerokiego", wyrównanego składu nie widzę.
Martwi odsunięcie na boczny tor Łomacza, który miał być alternatywą dla ewentualnie gorzej sobie radzącego Drzyzgi (mecz z Iranem). Nowakowski w ataku nie ma mocy. Kochanowski jest gdzieś w tle, choć w jego przypadku wierzę, że może się jeszcze rozkręcić. Gra Kaczmarka ze słabą Wenezuelą nie nastraja do optymizmu, zatem zostaje tylko Kurek i wiara w to, że we wszystkich kolejnych meczach będzie trzymał kosmiczny poziom, bo przecież tylko kosmiczny poziom atakującego da nam szanse na medal, w meczach z USA, Brazylią czy Rosją.
Po zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez Winiarskiego zdarzało nam się ubolewać nad tym, że nie mamy w kadrze przyjmującego klasy... Leona, który by robił różnicę w decydujących meczach. Leon, moim zdaniem, gra najlepiej i najpewniej, szkoda tylko, że wystawy Drzyzgi nie zawsze są dokładne i w tempo. Ale na Wilfredo bezwzględnie możemy polegać. Problem jest z drugim wysokiej klasy przyjmującym. Śliwka, z całym szacunkiem, ale to jeszcze nie jest gracz światowego formatu. Kubiak właściwie gra na pół gwizdka i nie wiadomo czy w ciągu kilku dni wróci do najwyższej życiowej formy. Mówię to lekko z przekąsem, ale podkreślam, że na takim turnieju jak IO po prostu najwyższą życiową formę mieć trzeba, jeśli się myśli o historycznym medalu. Jest jeszcze Semeniuk, który słabych Wenezuelczyków punktował, ale czy troszkę lepszych od nich Amerykanów by potrafił? Liczę na to, że wzniesie się na poziom prezentowany w tym sezonie w lidze, w jego najlepszych meczach.
No i Zatorski, od którego można oczekiwać trochę lepszego przyjęcia i większej liczby skutecznych obron. Bez tego potężne ataki Amerykanów, Brazylijczyków i Rosjan pozbawią nas złudzeń. Brakuje też wybloku oraz punktowych bloków. To przecież było naszą siłą w ostatnich latach.
Jutro mecz z Japonią, potem z Kanadą. Oby nie było wpadki. Chyba, że Heynen zdecyduje, że nie chce trafić na Argentynę, która gra zaskakująco dobrze. Ale jeśli nie na Argentynę, to na kogo?
Teraz trzeba już grać jak mistrz świata, zejście poniżej tego poziomu może spowodować, że medalu nie będzie.
Liderka światowego rankingu w trapie, Sandra Bernal, niestety nie zakwalifikowała się do finału (8 najlepszych dziewczyn).
Niestety, ale jednak uciekają nam kolejne tzw. szanse medalowe. Jeszcze dwa dni temu to bagatelizowałem, ale teraz staje się to jakimś trendem.
Zobaczymy jak poradzą sobie nasze żeglarki, które prowadzą po 4 wyścigach. No i windsurfer Piotr Myszka do wyścigu finałowego przystąpi z 4 miejsca. To są kolejne tzw. szanse medalowe - czy i tutaj na ostatniej prostej będą proste błędy, przypadkowe pomyłki, nieoczekiwany brak koncentracji albo inne czynniki wyższe?
To jest sport, ktoś musi przegrać by ktoś wygrać mógł. Sęk w tym, że wielka Polska od morza do morza ma 1 medal, a malutkie Węgry i Czechy mają już łącznie 9 medali, choć łącznie mają 20 milionów mieszkańców.
Lekkoatletyka poprawi nasz stan posiadania, ale liczyliśmy też na niektóre inne dyscypliny. A okazuje się, że gdziekolwiek mogliśmy upatrywać szans medalowych... to sportowcy z innych krajów okazali się lepsi.
Polacy to naród buraków i chamów....jakie szambo się wylało na Świątek i Kubota w internetach to szkoda słów....
Polscy siatkarze, wydaje się, grają coraz lepiej, choć Kurek nie miał swojego dnia. Ale co się dziś stało z Argentyną? Przegrywała ze zdecydowanie najsłabszą drużyną całego turnieju 0:2. Wygrała, ale straciła jeden, bezcenny punkt...
A sztafeta mieszana 4x400 metrów pobiła w eliminacjach rekord Europy. Jutro finał. Może to będzie ten nieoczekiwany medal?
No wreszcie! Gratulacje!!! Tak się bałem, że na tych IO w ogóle nie będzie złota, pierwszy raz od igrzysk w Londynie w 1948 roku. Ale na szczęścia aż tak źle nie jest. I to w konkurencji, o której przed igrzyskami nie rozmawialiśmy...
Owszem. Cała siódemka dostanie medale.
Sukces w postaci złota nie jest przypadkiem.
Karol Zalewski i Justyna Święty mają mega doświadczenie, a Kaczmarek i Duszyński mają w tym roku swój najlepszy sezon.
Takie są życiowe rekordy na 400m naszego najlepszego składu:
Karol Zalewski - 45,11s z 2018, gdy był 4 zawodnikiem w Europie (3 najlepszy Polak w historii)
Kajetan Duszyński - 45,51s z 2021
Justyna Święty-Ersetic - 50,41s z 2018, gdy była nr 1 w Europie (2 najlepsza Polka w historii za Szewińską)
Natalia Kaczmarek - 50,72s z 2021 (4 najlepsza Polka w historii)
Poniżej swego poziomu jedynie pobiegła Święty, która jest daleko od życiowej formy z 2018. Pozostała trójka pobiegła na najwyższym swoim poziomie. Duszyński prawdopodobnie nawet szybciej pobiegł od rekordu życiowego, gdyby startował dziś z bloków, a nie startu lotnego.
Swoją drogą finał na 100m kobiet z wspaniałym wynikiem 10.61s Elaine Thompson.
Szybciej w historii biegała tylko Florence Griffith-Joyner w 1988 roku 10,49s oraz z za dużym wiatrem 10,54s w finale olimpijskim.
Elaine Thompson podniosła przed metą rękę więc mogła stracić ok 0,03s i miała wiatr przeciwny -0,6m/s. Gdyby miała powiedzmy +1,5m/s byłby możliwy nawet nowy rekord świata poniżej 10,49s, który od 33 lat jest niepobity. Niestety zabrakło tego sprzyjającego wiatru w plecy jaki miała Joyner w 1988 na mistrzostwach USA, bo była niepowtarzalna szans dziś. Poza tym niepotrzebnie zwycięzcy podnoszą rękę przed metą tak jak Bolt w 2008.
W każdym razie 3 najlepsze biegi na 100m w kobiet w historii to:
Florence Griffith-Joyner 1988 - 10,49s na mistrzostwach USA
Florence Griffith-Joyner 1988 - 10,54s na igrzyskach (za duży wiatr)
Elaine Thompson 2021 - 10,61s na igrzyskach
Dalej:
Florence Griffith-Joyner 1988 - 10,62 na igrzyskach
Shelly-Ann Fraser-Pryce 2021 - 10,63 na mistrzostwach Jamajki
Shelly-Ann Fraser-Pryce przy 10,63s miała wiatr +1,3m/s w plecy więc trafiła na sprzyjające warunki, gdy dziś Elaine Thompson przy 10,61s na słabe -0,6m/s.
Uff, Polacy nie byli w euforii po półfinale i wiedzieli co mówią. Myliłem się, na całe szczęście się myliłem ;) Jest złoto!!!!!.
Anita Włodarczyk w eliminacjach rzuciła dalej od Fajdka.
Tak przy okazji ktoś wie kiedy będzie podnoszenie ciężarów kobiet z tą babką która była kiedyś chłopem?
Maria Andrejczyk awansowała do finału rzutu oszczepem bez problemu, ale narzeka na mocny ból barku. Do niej należy najlepszy wynik tego sezonu, ale niestety doznała wtedy kontuzji. Finał w piątek.
Marcin Lewandowski, który mówił tyle o medalu na 1500m przewrócił się w eliminacjach, ale po proteście przywrócono go i pobiegnie w półfinale :)
Jego słowa: "Jak chcesz rozśmieszyć Boga, to powiedz mu o swoich planach. I tak to niestety w życiu jest." Morał taki, że nigdy nie można być niczego pewnym. Ale dobrze, że protest poskutkował i nie odpadł z rywalizacji. Półfinał na 1500m w czwartek.
Dziś Anita Włodarczyk walczy o złoto w rzucie młotem, a Piotr Lisek łatwo pewnie też nie odda skóry w skoku o tyczce.
Świetnie zapowiada się dziś finał 200m kobiet o 14:50 z Elaine Thompson, który wygrała już 100m znakomitym czasem 10,61s, a na 200m w półfinale wykręciła 21,66s bez walczenia o czas do końca biegu.
Najlepsze do dziś dwa rezultaty na 200m należą do Florence Griffith-Joyner z Seulu 1988, gdy biła dwa razy rekord świata w półfinale 21,56s, a potem w finale 21,34s. Ciekawe czy Elaine Thompson z tymi nowoczesnymi kolcami wprowadzonymi w tym roku z twardą podeszwą da radę zbliżyć się do rekordu świata lub go pobić.
Jutro o 4:30 nad ranem jest bardzo prawdopodobny też nowy rekord świata na 400m przez płotki kobiet.
Sydney McLaughlin 51,90s z 2021 rekord świata. Dalilah Muhammad 52,16s były rekord świata z 2019. Femke Bol 52,37s z 2021.
Dalilah Muhammad to mistrzyni olimpijska z 2016 i mistrzyni świata z 2019 więc łatwo nie podda się młodszej McLaughlin. Muhammad jest lepsza technicznie, a McLaughlin jest mocniejsza biegowo. Femke Bol jest też fenomenalna.
Będzie się działo :)
Właśnie miałem napisać że teraz dopiero szambo się wyleje, no ale kęsik mnie już ubiegł. Napisałeś już do prezydenta żeby całej kadrze odebrał obywatelstwo?
ZŁOTY MEDAL I NOWY REKORD ŚWIATA na 400 m ppł kobiet w wykonaniu Sydney McLaughlin.
Sydney McLaughlin poprawiając własny rekord świata Amerykanka uzyskała czas 51,46s. Dotychczasowy jej rekord świata wynosił 51,90s z Olimpic Trials 2021. Srebro zdobyła jej rodaczka Dalilah Muhammad 51,58s, a brąz Holenderka Femke Bol 52,03s.
Wszystkie trzy w wprowadzonych do sportu nowoczesnych kolcach pobiegły szybciej niż ktokolwiek w historii wcześniej co pokazuje ile dają te kolce.
www.youtube.com/watch?v=cuNokYSAv8A
Utrzymaliśmy się na 19 miejscu. Jeśli jutro Andrejczyk wygrałaby złoto w oszczepie dając nam 4 złoty medal możemy awansować na 17 miejsce wyprzedzając Szwajcarię i Czechy. I to właściwie nasz sufit na tych igrzyskach. Chyba, że będą niespodzianki.
Jeśli się nie uda jej to możemy spaść o kilka miejsc. Wyprzedzić nas wtedy może choćby Jamajka, która jest za nami, ale mają sztafetę 4x100m kobiet, gdzie są mocnymi faworytkami.
Trzy złote medale i trzy brązowe - tak obecnie wygląda statystyka polskich lekkoatletów na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Jedyną reprezentacją, która jest lepsza od Polaków w tej kategorii są Stany Zjednoczone. Dodajmy, że mając aktualnie sześć krążków, tegoroczne igrzyska mogą okazać się historyczne. Polska ma szanse pobić rekord medali zdobytych w lekkoatletyce z IO w Tokio w 1964 roku. Wtedy w lekkiej zdobyliśmy osiem krążków.
Andrejczyk oszczep, Lewandowski 1500m, 4x400m kobiet to nasze realne szanse.
1500m Lewandowski out, ale taki jest sport zawodowy, który jest brutalny i kontuzje są nieodłącznym elementem. Rozmysł pobiegnie w finale sobotnim po proteście, bo nie wolno nikomu ściągać butów :) Zatem w finale pobiegnie 13 zamiast 12 zawodników.
Rzut oszczepem - jutro finał z Andrejczyk.
4x400m kobiet w sobotę po dołączeniu do składu Natalii Kaczmarek stać je na nowy rekord Polski i wynik 3 min 20s co powinno dać medal brązowy. Sądzę, że do srebrnego będzie trzeba nabiegać jednak 3 min 19s, bo na tyle stać Jamajki, ale srebro też w zasięgu doświadczonych Polek. Dużo zależy od zmian i cwaniactwa. Złoto USA okolice 3 min 17s jak dołączą do ich składu Felix, McLaughlin, Muhammad. Chyba, że zgubią pałeczkę.
4x400m mężczyzn wiadome, że w eliminacjach pobiegnie Karol Zalewski i Jakub Krzewina rekordziści świata 4x400m z hali z 2018, którzy mają życiówki 45,11s z bloków na otwartym stadionie + Kajetan Duszyński, który był uczestnikiem złotej sztafety mieszanej wraz z Zalewskim i ma życiówkę 45,51s, ale według startu lotnego pobiegł na ostatniej zmianie ok 44,30 czyli z bloków miałby ok 45,10s więc jest w życiowej formie. Nie mamy czwartego, który biega poniżej 46s, ale raczej pobiegnie Dariusz Kowaluk 46,06s ten z eliminacji mieszanej sztafety. Sądzę, 2 min 58s w finale może dać medal. Ale najpierw muszą tam dostać się. Eliminacje w piątek, a finał w sobotę.
Wygrał. Mamy 4 złoto :D
Dziś kolejne dwa medale, czyli oficjalnie najlepsze igrzyska dla nas, ale wyciąć lekkoatletykę, to bieda delikatnie mówiąc.
Oby cokolwiek się polepszyło, ale wątpię w to. Szkoda Kamili w skoku o tyczce, smutno się na nią po konkursie patrzyło, totalnie załamana.
No i w siatkówce Francja wygrała, gratuluję im, lepiej przegrać z przyszłymi mistrzami.
No i oficjalnie koniec igrzysk. U nas pewnie jak zwykle nic się nie zmieni i dalej będzie bryndza. Jakby wyciąć lekkoatletów, to totalna padaka z nami.
A co do dzisiejszego występu, jestem niezmiennie ciekaw, czy ukarzą tego Francuza za strącenie wody podczas maratonu.
No i głupie jankesy wygrały klasyfikację medalową :/.
Może być lepiej niż w 2012 i 2016.
Dla przypomnienia tak to wyglądało wtedy:
2012 Londyn - 3 złote, 2 srebrne, 6 brązowych
2016 Rio de Janeiro - 2 złote, 3 srebrne, 6 brązowych
Oczywiście nie ma szans na taki worek medali Polaków jak podczas Tokio 1964, Monachium 1972, Montreal 1976, Moskwa 1980. Wtedy byliśmy większą potęgą sportową na tle globalnym. I mieliśmy za czasów głębokiej komuny mega gwiazdę Szewińską :)
Będzie też ciężko o wyrównanie dorobku 7 złotych medali co udało się tylko podczas IO w Tokio 1964, Monachium 1972, Montreal 1976, Atlanta 1996.
Sufitem może być 6 złotych medali jak podczas Sydney 2000. Tak optymistycznie.
Japończycy prawie jednogłośnie głoszą, że nie chcą tych igrzysk, puste trybuny, brak jakiejkolwiek pompy i hajpu. Jak chociażby te w Londynie oglądało się w całości tak tutaj można chyba bez bólu stwierdzić, że IO 2020 #nikogo
Zwisa mi w sumie sport i igrzyska, ale jak na buńczuczne zapowiedzi, to z tego co słyszę straszna lipa, tym bardziej, że odpadły "pewniaki" takie jak tenisiści, wioślarze?...
Igrzyska to takie trochę MŚ w czymś tam w formie pojedynczych zawodów. Możesz być dobry, wygrywać sezon po sezonie klasyfikację generalną, a ten jeden raz coś popsujesz..
W sumie zastanawia mnie magia takiego eventu w dzisiejszych czasach globalnej wioski i wręcz przesycenia sportem.
Nigdy nie rozumiałem tej fascynacji sportem i raczej nigdy już nie zrozumiem. Jak jest różnica czy zdobędziemy 10 medali czy 100? Przecież to nie kibicie przed telewizorami zdobywają te medale, tylko sportowcy. To nie sukces kibiców, czy też narodu tylko tych sportowców, którzy sobie ten medal wywalczyli, ewentualnie może jeszcze trenerów. Kolega w poście powyżej chce żeby ładować więcej pieniędzy w sport i zmuszać dzieci do uprawiania większej ilości sportu. Ja tam bym wolał by było w Polsce więcej wykwalifikowanych specjalistów - inżynierów, informatyków itd. Bo wykwalifikowani specjaliści przyczynią się do rozwoju kraju, a jak będzie się więcej zarabiać to i na sport będzie więcej. W każdym razie na pewno nie stawiałbym sportu ponad naukę, bo to trochę takie komunistyczne myślenie. Tam też ważne było nie to że ludzie umierali z głodu, tylko to czy ZSSR zdobędzie więcej medali niż USA. Ja nie mówię że wf w szkołach jest idealny, ale myślę że tam najpierw trzeba ważniejsze rzeczy zmienić.
To chyba jaka podróbka igrzysk jest a nie igrzyska - nawet to już przepadło. Bez publiczności, bez emocji, bez niczego. To ktoś ogląda w ogóle tą żenadę? Najpierw wymyślili gdzieś w kawalerce wirusa którego nie ma a teraz łaskawcy łaskawie po roku czasu zorganizowali igrzyska. Ale to są dobre wujki jednak! Ja jestem zaskoczony że w tym blamażu ktoś w ogóle startuje, powinni się na to wypiąć i nie brać udziału w żenadzie. Z igrzyskami to to nie ma nic wspólnego.
Pytasz ile medali. Nie życzę nikomu medalu na takich igrzyskach. Pytasz na kogo liczymy,,, oni na nikogo a ja na siebie.