WAŻNE:
Według poprzedniego spisu niemal wszyscy wyznajemy katolicyzm. To powszechne przekonanie ma ogromny wpływ na politykę i nasze życie. Rzekomo wszyscy jesteśmy w Kościele. Czy to oznacza, że Polska powinna stać się państwem wyznaniowym? Czy episkopat powinien dyktować ustawy?
Przez ostatnie dziesięć lat wiele osób oddaliło się od religii i Kościoła katolickiego. Zastanów się, czy w rubryce wyznanie zaznaczać „katolicyzm”.
Czas pokazać, w co naprawdę wierzymy.
Robiłem z 10 lat temu, wypelnienie zajelo mi jakies 15 minut. Nie wiem o co tyle krzyku.
Będę trochę rozbawiony jeśli znowu się okaże, że ponad 90% obywateli polskich to katolicy, mimo, że deklaracje sporej części narodu mówią coś innego.
No i kwestia śląska - niezmiennie interesująca.
Wiara jest tutaj decydująca politycy chcą wiedzieć czy strategia współpracy z kościołem da kolejne zwycięstwo. Zalecam pisać prawdę jak jesteście w sprawie kościoła polityce na nie.
Child of Pain -> Widzę, że się robi wojna o brak formalnej apostazji u wielu osób odchodzących z kościoła. Problem w tym, że apostazja zgodnie z doktryną katolicką nie oznacza, że ktoś nie jest już katolikiem.
Nawet jeśli starania duszpasterza nie będą owocne, apostazja zostanie dokonana i w księdze chrztu pojawi się wzmianka o wystąpieniu z Kościoła formalnym aktem danej osoby – nie przestanie ona być katolikiem. Wynika to z dogmatycznego pryncypium nieutracalności łaski chrztu – kto raz został wszczepiony w Chrystusa, jest złączony z Nim na zawsze i nie zmieni tego żaden formalnie dokonany akt.
Kościół głupi nie jest, nie przetrwałby ponad dwóch tysięcy lat, gdyby nie był zabezpieczony na każdą ewentualność i odrobinę nie naginał przepisów na swoją korzyść. Raz przygarniętej owieczki nie odda, choćby mu uciekła na drugi koniec świata (a ostatnio purpuraci gdybają, co by było, gdybyśmy zakładali kolonie na Marsie i na to też mają odpowiedź - patrz obrazek). Akt apostazji nadal można złożyć, kościół może go przyjąć, by działać w zgodzie z cywilnym prawem miejscowym, które z reguły zostawia obywatelowi wolność wyznania (lub jego braku), ale Benedykt XVI wydał dekret, który uznaje takowe akty za zwykłą blagę pod publiczkę:
The Holy See confirmed at the end of August that it was introducing changes to canon law and as a result it will no longer be possible to formally defect from the Catholic Church.
Formalnie do kościoła należysz zawsze, jeśli zostałeś ochrzczony i nawet papieska ekskomunika tego nie zmieni w świetle prawa kanonicznego (bo każdy zbłąkany zawsze może powrócić). Co oznacza, że w spisie powszechnym wszyscy możemy sobie wpisać, co tylko chcemy, a i tak najważniejsze będzie to, kto liczy głosy i jak bardzo stara się, by wynik odpowiadał oczekiwaniom.
A niech wiedzą, że nie czuję się członkiem kółka rybackiego :)
Z odhaczeniem męża zajęło mi to ok. 20 minut, a spodziewałam się, że pytań będzie więcej. Nie czytałam ich wcześniej, skoro i tak musiałam przez nie przebrnąć. Utknęłam na dłużej z formularzem przy informacjach o zatrudnieniu, bo mam dość wymieszany zakres zadań w back office pracodawcy i odpowiedzi są zamknięte, ale jednak coś sensownego dało się wymyślić ;)
No i o co w tym chodzi? Gdzieś trzeba będzie iść? Coś podpisywać?
Z tego co już czytałem, sporo pytań będzie o mieszkania. Chyba szykują dane do analizy czy opłaci im się wprowadzić podatek katastralny i w jakiej formie, żeby lud (szczególnie część ich popierająca) się nie zbuntował.
saasasas
Przecież to normalne podejście w wielu krajach, że co 10 lat jest spis powszechny. Chociażby Czechy też mają teraz.
Nie wiem, o co tyle rabanu, sama akcja z 10 minut i spokój.
Dziś listonosz przyniósł zawiadomienie że będą łazić po domach i pytać o różne sprawy.
Lista pytań wyżej opublikowana już nie działa. Podejrzane.
Dzieci w sumie też taki spis muszą wypełniać? Bo niby każdy musi to zrobić, a 10 lat temu nie pamiętam, żebym coś wypełniał. No chyba, że za mnie to wtedy rodzice wypełniali, musiałbym się zaciekawić tym tematem.
BTW - z opisów prasowych w sieci wynika, że każda osoba ma się spisać oddzielnie, a nie, że jest jeden formularz na jedno miejsce zamieszkania...
Edit: OK, wszystko jasne, przejrzałem wersję demo, jedna osoba może faktycznie spisać wszystkich domowników.
Kwestia wiary będzie najciekawsza. Niby kraj katolicki, ale wszędzie wokół słychać ile to apostazji, ateistów, jak to "wszyscy" nienawidzą KK. Nareszcie okaże się też ilu mamy faktycznie wyznawców innych religii (muzułmanów, pogan, buddystów, hinduistów, itd.).
Po co się w to bawią, nie łatwiej im podpisać umowę z Google i fb w sprawie wymiany informacji ;).
U mnie taki spis za rok, ostatnio chyba czułem się Japończykiem, za rok może będę Eskimosem.
Czy ktoś się orientuje, dlaczego niby wypełniając spis mam podawać kwestionariusze osobowe innych osób mieszkających ze mną, wraz z takimi rzeczami jak ich przynależność do wyznania? Przecież to jakiś żart.
https://niebezpiecznik.pl/post/bezpieczenstwo-spisu-powszechnego/
Tak więc warto zaklepać sobie konto, ale ze spisywaniem to już tak nie bardzo, bo nie wiadomo co z tymi danymi się stanie.
Chciałem zaszaleć i już dzisiaj się spisać. Ale nie rozumiem chyba do końca jednego pytania. Widziałem że już w tym wątku ten temat się przewinął, jeśli w moim stałym miejscu zamieszkania mieszka jeszcze kilka innych osób z rodziny to powinienem zaznaczyć tak i myślałem że na tym się skończy. Bo skąd niby mam znać pesel czy inne wrażliwe dane członka rodziny? I dlatego na tym przerwałem, bo chyba jakiś niepełnosprytny to konstruował, chyba że jest już późno i mój mózg śpi...
Poważnie? Trzeba podawać PESEL współlokatorów? A jeśli ktoś nie zechce mi go podać?
A ja mam inne pytanie.
"Jak będzie wyciągana odpowiedzialność za niezgodne z prawdą odpowiedzi, przewidziana w ustawie!, skoro dane będą zanonimizowane?" :P
Oj, coś tu śmierdzi. :)
Ja się spisałem wczoraj. Nie bolało ani mnie, ani innych domowników.
Formalnie do kościoła należysz zawsze, jeśli zostałeś ochrzczony i nawet papieska ekskomunika tego nie zmieni w świetle prawa kanonicznego (bo każdy zbłąkany zawsze może powrócić). Co oznacza, że w spisie powszechnym wszyscy możemy sobie wpisać, co tylko chcemy, a i tak najważniejsze będzie to, kto liczy głosy i jak bardzo stara się, by wynik odpowiadał oczekiwaniom.
Wynik będzie taki jaka rzeczywistość, czyli to co ludzie napisali. Dlaczego? Ponieważ w 2011 roku 95% odpowiedzi to był wybór Kościoła Katolickiego. Ile się mogło przez ten czas zmienić ? Nawet jeśli zyskaliśmy dodatkowe 50 000 ateistów i agnostyków i z 15 000 innowierców (liczby losowe wyssane z palce, strzelam), to co to jest w skali całego kraju ?
Swoja droga, chociaż sam założyłem ten watek, to nadal nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi, czy jest to oficjalnie samospis domostw czy obywateli, czy obowiązek spisu dla każdego wyczerpuje się gdy wypełni formularz jako domownik, czy musi go wypełnić jeszcze raz indywidualnie bo część dla domu/mieszkania będzie zablokowana) - i co się dzieje, jeśli ktoś faktycznie nie wpisze domownika?
Z Niebezpiecznika
“Wg osoby z którą rozmawiałem po uzupełnieniu na moim formularzu całej rodziny – nie muszą się już spisywać indywidualnie.”
Ja na infolinii dostałem informacje, że osoby ze mną mieszkające również muszą się spisać, mimo, że podałem dane w formularzu. Co tylko udowadnia, że osoby pracujące na infolinii same nie wiedzą o co kaman.
Jeden z wpisów na Niebezpieczniku sugeruje też chyba, że gdy w domu indywidualnie spisywali się wszyscy i żona, pewnie w wyniku błędu albo co, nie podała męża jako domownika, on sam nie mógł potem wypełnić formularza...
A ja od początku jak próbuję się spisać w jednym z kolejnych kroków ma komunikat “Błąd wysyłania danych badania. Nie można zmieniać wymagalności formularza mieszkaniowego”
Żona się spisała, córa tak samo a ja wpisując to samo odnośnie zamieszkania otrzymuję powyższy komunikat i kicha …co bym nie zmieniał i wpisywał zawsze ten sam błąd
SAM SPIS PRZEDŁUŻONO DO 30.09
Łeeee miałem nadzieje, ze te pytania o seks w tygodniu 25-31 marca sa prawdziwe :E Zawiodłem sie.
Działa komuś ten spis? U mnie wywala błąd podczas komunikacji z modułem Węzła Krajowego
Niby ten spis jest co kilka lat, ale za każdym razem jest cholernie irytujący.
Jeżeli kogoś to interesuję, to tutaj znajdziecie listę pytań.
https://spis.gov.pl/lista-pytan-w-nsp-2021/
I co, to jest obowiązkowe? Tak czy siak mam to w dupie.
Lol podaj adres zamieszkania i kto jeszcze tam mieszka.
Już im podam.
Większość na forum bez zastanowienia podałaby wszystkie hasła, bo przecież każą. Dzbany.