2021 bez gier?
Dla mnie to nie problem. Coś się wybierze, ze swojej kupki wstydu.
2021 bez gier?
Wstawiłbym swoją listę gier, ale aż wstyd. Jest kupa gier do ogrania. Mniejszych i większych, wystarczy posiedzieć na steam, indiegameswebsites, rpgsite, gematsu itd. Naprawdę, masa gier.
Nie samymi AAA człowiek żyje.
Poza tym, z większych też mam Metro, RDR 2 itd. Jest co robić.
E tam, jak komuś bardzo brakuje nowych gier, to zawsze może się rozejrzeć za mniejszymi tytułami.
Nie będzie tak źle. Indyki ciągle wychodzą, w dodatku będzie można nadrobić zaległości. Sam w tym roku czekam tylko na TW: Warhammer III.
Przy mojej górze lodowej wstydu nie odczuje braku gier nawet jakby przez kilka lat nic się nie ukazało. (pewnie tak z 10 ??)
10 lat temu miałem czasu jak gnoju a zero kasy na sprzęt i gry, a teraz odwrotnie, pewnie nie jestem jedyny.
Dla amatorów, niedzielnych graczy, wiecznych narzekaczy, niektórych redaktorów i osób, które nie wiedzą, że poza grami AAA istnieje jeszcze większa, ciekawsza i różnorodna baza gier, to ten rok jest słaby. Dla reszty bardzo dobry a dla mnie szykuje się jeden z najlepszych.
Już marzec dał fajne premiery a jeszcze się nie skończył. Z RPGów w tym roku wyjdzie:
Black Geyser: Courier of Darkness
Alaloth: Champions of The Four Kingdoms
Przy dobrych wiatrach wysoko oceniana Solasta: Crown of the Magister i nieco gorzej oceniany Baldur's Gate III
Broken Roads
Tainted Grail: Conquest
Zoria: Age of Shattering
Kingdom of Night
Dungeon Kingdom: Sign of the Moon
Stolen Realm
Wiele świetnie zapowiadających się gier w innych gatunkach jak:
AWAY: The Survival Series, It Takes Two, Paradise Lost, Hidden Deep, Grime, The Night is Grey, Martha Is Dead, Lacuna – A Sci-Fi Noir Adventure, Oddworld: Soulstorm, Winter Ember, Dorfromantik, Century: Age of Ashes, Stray, Narita Boy, The Outalst Trials, Steel Assault, Nascence, Inkulinati, Book of Travels, Schizm III, Shelter 3, Sable, War Mongrels, No Place for Bravery, Hood: Outlaws & Legends, King Arthur: Knight's Tale, Omno, Squadron 51, TASOMACHI: Behind the Twilight, Hazel Sky, S.C.A.R, Bushiden, Itorah, Savior, Eastward i wiele wiele innych.
Poza tym wielu graczy ma takie growe zaplecze, że nawet by nie odczuli, gdyby w tym roku nie wyszła w ogóle jakakolwiek gra.
W życiu bym tego nie odczuł. Wiadomo fajnie gra się w nowe produkcje, ale kupka wstydu sama rośnie dzięki darmowym grom.
Moja kupka liczy ponad 100 tytułów, w tym ok. 20 must play, także nie narzekam.
Mi wystarczy Total War Warhammer 3 albo Subnautica Below Zero. Tylko minus, że trzeba długo czekać, a dorwałbym się już teraz jak czasu więcej na granie.
Cyberpunk nie będzie drugim No Man Sky z prostego powodu, każdy dodatkowy miesiąc produkcji CP jest bez porównania droższy niż przy NMS, jest różnica między studiem na 1000 a 20 osób. Oczywiście CP może być jeszcze długo poprawiany przez mniejszy, wydzielony zespół ale gruntowna przebudowa była by za droga.
Przy NMS hype był niespodziewany ale też w dużej mierze darmowy a początkowa sprzedaż pewnie przebiła wielokrotnie założenia i budżet więc mogli się potem zamknąć na rok i dłubać na nim dalej tak samo intensywnie
Przy CP pewnie jakby nie kozaczyli tak wcześnie z tak intensywną kampanią marketingową to gra mogła by jeszcze nawet z rok siedzieć w piekarniku bez nadwyrężania budżetu
Ja i tak nie gram w nowości, więc dla mnie nie ma żadnej różnicy, czy w tym roku jeszcze coś wyjdzie, czy nie. W ogóle ostatnio bardzo mało gier kupuję, bo zamiast szukać następnych i powiększać swoją kupkę ogrywam to, co mam już od jakiegoś czasu.
Jak dla mnie to w tym roku mogłaby nie wyjść absolutnie żadna gra. Mount Everest wstydu wystarczy pewnie na kilka lat, zwłaszcza że czasu wolnego mam jeszcze mniej niż przed pandemią.
Jak ktoś się ogranicza to kilku typów gier to tak. Ja cały czas mam w co grać. Przed sobą mam Cyberpunka, a co najlepsze to trylogię Mass Effect, której nigdy nie miałem okazji ograć. Dodatkowo wyskoczy potem Returnal i Resident Evil 8, Potem Rachet, a potem urlop:D. Po powrocie sezon jesienny, a więc najwięcej gier. Pewnie jeszcze wlecą updajty do niektórych gier. Najbardziej liczę na Death Stranding. Grać jest w co. No chyba, że faktycznie ktoś ma masę czasu, to rozumiem.
>Jesteś w stanie cieszyć się zabugowaną grą?
>Trawię takie gry, o ile się ciągle nie wywalają.
Też mam grania na dwa lata, przy moim czasie dostępu.
Rdr2, Days Gone, Contracts 1 i 2, Eternal z dlc, Mafia 1 remake, Exodus z dlc.
To jest żenujące jak bardzo branża growa i filmowa poprzesuwała premiery. A szczególnie ta pierwsza, kiedy z powodu pandemii zyski są coraz większe i coraz więcej osób spędza bardzo duże ilości czasu na graniu, a ci nic tylko przesuwają. Szykuje nam się chyba najsłabszy rok w dziejach branży.
W tym roku tylko jedna gra mnie interesuje czyli
LEGO STAR WARS Skywalker Saga
Coś tam zawsze się znajdzie ze starych gier ale ogólnie jestem zaniepokojony tym co się dzieje w branży tym bardziej że kryzys jest zadrukowywany więc ludzie mają pieniądze a czasu nawet więcej więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby sprzedawać gry.
Filmy jeszcze rozumie że przekładają bo w kinach najlepiej zarabiają więc liczą że w końcu ludzie zaczną chodzić do kin. A z drugiej strony jak nie będą wychodzić to ludzie zmienią hobby albo sposób konsumpcji filmów lub przerzuca się na streaming i nic to nie da.
No problem.
Na PC ilosc zaleglosci-42 pozycje.
PS4- 6
XSX- dysk 1TB juz prawie caly zapelniony (gamepass)
Switch- prawie cala karta pamieci 250 GB.
Jak dla mnie, nie ma problemu, byle nie wychodziły gry w tak gównianym stanie technicznym jak Cyberpunk 2077.
Moge nawet dwa lata poczekac na gre, byle była gotowa.
No gry jakoś wychodzą.A że nie dla każdego, i nie te super wielkie, to nie powód,żeby pisać że nie będzie gier ;D
Ale z wielkich to rzeczywiście, tylko Horizon 2 może wyjść. No i powiedzmy że Biomutant i Far cry 6. No i BF6 i Cod. Ale to standard . W listopadzie może coś z zapowiedzianych hitów nagle wyjść. Plus coś niespodziewanego.Zobaczymy na E3. No i z ciekawych gier, to jeszcze Kena .
Zresztą, co ja się przejmuję.Komp słaby,ale mam w co grać, potem 2-3 lata nadrabiania.Teraz pykam w Pilars ...chociaż po 4 godzinach,to raczej nie jest gra dla mnie.Ale zobaczymy,może ogarnę, albo dam na niski poziom ;D
Końcówka poprzedniego roku dała dużo długofalowych tutułów. Ac valhalla to pół roku grania dla normalnej osoby, watch dogs legion, cyberpunk jak połatają. Zaraz wychodzi outriders, potem ME pełna edycja, days gone na pc. Jest co robić, jak nie jest się uzależnionym nerdem
W przypadku Microsoftu raczej bez problemu możemy spodziewać się Halo Infinite, Microsoft Flight Simulator na Xbox Series X|S, Psychonauts 2, Grounded w pełnej wersji oraz może też nowej Forzy. Pod znakiem zapytania są As Dusk Falls czy Starfield. Ale kto wie… Może i z tym również się jakoś wyrobią.
Coś tu się nie zgadza. W 2020 też było sporo opóźnień więc nawet jak nie dostaniemy w tym roku wielu gier zapowiadanych na 2021 to powinniśmy dostać te zapowiedziane na 2020 i opóźnione.
Ano bieda, panie, bieda! Miałem nadzieje, że mój 2021 będzie pod znakiem "Kronik/Khorinis" i "Skywind", ale klątwa dopadła również moderów. "Apoteosis" to ostatnia nadzieja. Chyba obejrze sobie jeszcze raz trailer.
2021 bez gier? Ja bardzo się cieszę z tego powodu. Dlaczego? Bo mam sporo ciekawych gier do nadrobienia, więc mogę spokojnie to nadrobić. Są straszne dużo gier Indie, mody, darmówki i AAA, więc na nudy nie mogę się narzekać. O mangi i filmy nie wspomnę. Gry AAA to nie wszystko.
1 rok przerwy z dala od nowych gier nam nie zaszkodzi.
Trzeba czekac i liczyc ze sony sie zlituje nad pc i rzuci w tym roku 2-3 eksami.I ten rok zmienia sie o 360 stopni.Marzy mi sie Ghost of Tsushima,God,Infamous,The Order1886,albo chociaz Knack 2 .I zadne far kraje,pseudo asasyny i inne gry z generatora juz nie beda nikomu potrzebne.
Nawet nic mogłoby nie wychodzić ;)
Hades i Hallow Knight okupują 100% mojego czasu na granie :)
Czyżbym musiał ograć kampanię Star crafta 2 poraz 8, o niee będę zmuszony przejść gears of war 3 znowu. Noo ale szkoda, że teraz branża przystopowała i mogę sobie odświeżyć ulubione tytuły.
No ja na szczęście mam sporo tytułów do ogrania a ostatnio odkurzyłem ps3 bo mi się army of two zachciało
Ten rok faktycznie zapowiada się bez szału natomiast zagrałem w nim już w The Medium, za chwilę zagram w Outriders, jeśli dostanę jeszcze nowe Halo to nie będzie źle.
Cóż pozostaje odkurzyć commodore.
A tak ogólnie potrzeba zmian na świecie żeby opłacało się chcieć.
Moje ulubione gry już się cieszą :). Znowu będzie maraton powrotów do EU4, Stellaris, XCOM2, Cywilizacji 6. Ponadto gdzieś pewnie w maju zacznę Football Manager 2021 więc znowu pewnie kilkaset godzin. Cały czas myślę o Crusader Kings 3. To kolejna gra na ponad 1000h. Z kupki wstydu to najbardziej myślę o Total War: Warhammer, ale mam też kilka krótkich pozycji.
Redzi już chyba mogą zapomnieć o Keanu w ewentualnej drugiej części gry !
Płakać nad grami nie będę bo nie mam czasu dokończyć już posiadanych.
Gdybym siedział na d*** w domu jak większość społeczeństwa może bym się zastanawiał co robić z nadmiarem czasu wolnego niestety minął rok pandemii a ja nie miałem ani jednego dnia "pracy zdalnej" i zaczyna mnie już wkurzać jak słyszę czy czytam o trudnościach pracy z domu.
Nie ma kart graficznych i nie ma konsol to i nowe gry są niepotrzebne bo kto je kupi jak nie ma na czym grać. Nowe gry to zazwyczaj wyższe wymagania, a jak ludzie nie mogą unowocześnić swojego kompa (lub kupić nowej konsoli)to i rynek gier czeka zastój.
Jak dla mnie ten rok jak i ten co był (2020) pod kwestiom gier to jak dla mnie nie problem i tak wielu ludzi dla poczucia nostalgii odpaliło siódmą a nawet szóstą generację konsol.
Nie jest źle , gier jest aż nadto niezależnie od platformy .
Dopiero co skończyłem JEDI - generalnie mocno obcuje z Series x z padem elite i tymi ich nowymi słuchawkami .
Fajny zestaw .
God of war w 2022? Spoko, w końcu najpierw musi konsola ps5 trafić do sprzedaży. Na premierę rzucili kilka sztuk dla januszy, a reszta musi poczekać do kiedyś tam, aż się wyrobią. Ja wciąż czekam na premierę ps5 w sklepach.
Rozumiem opóźnienia w produkcji chipów, elektroniki, samochodów itd. Ale gier? Serio? Każda firma IT jest świetnie przygotowana z samego założenia i sposobu działania na pracę zdalną. Co przeszkadza grafikom, programistom itp. w tworzeniu gry? Sam od roku ponad pracuję zdalnie i postępy z projektem, w którym kodzę są o wiele większe niż jak pracowaliśmy w biurze. Może to problem organizacji i zarządzania, a nie pandemii samej w sobie?
Spoko, w końcu najpierw musi konsola ps5 trafić do sprzedaży. Na premierę rzucili kilka sztuk dla januszy
Czemu Januszy? Ja swoją miałem w dzień premiery za 2299zł. Paru kolegów tak samo. Więc dało się bez problemu, tylko trzeba było złożyć preorder w odpowiednim miejscu.
Jest kupka wstydu, są powroty :).
Rok 2021 zapowiada się więc wspaniale, a ja widzę szklankę do połowy pełną, wobec faktu, że świat nieco zwolnił. Dostrzegam plusy, takie jak choćby brak tego, chorego "hypu", ten zeszłoroczny na pewną grę był już naprawdę męczący ;-).
Nie przesadzaj ten rok pod względem premierę nie jest aż tak zły . Ale na tle 2020 wypada blado
Nier wychodzi więc dobre premiery są.
Returnal też wychodzi w tym miesiącu więc Sony jak zwykle zrobi to czego inni nie potrafią wyda trochę dobrych gier w tym roku.
Nic w tym roku nie wychodzi, dramat. Jak ktoś ma jakieś kupki wstydu to ma dobrze bo będzie miał co ogrywać ale ja żadnej takiej kupki nie mam więc bieda się szykuje przez cały rok.
Ja tam się nie martwię. Czekam na remaster Mass Effect'a w którym będę chciał wbić 100% na X, a później albo ogram Wolfenstain'a, albo pobiorę tego molocha jakim jest Halo: Master Chief Collection, który ma tam do pobrania przeszło 120gb (u mnie coś ok. 7 dni pobierania z przerwami bo lekcje online) i zobaczymy.
Wygląda na to, że naprawiony Cyberpunk może być jedną z ważniejszych gier 2021 roku.
Zarówno na Steam jak i na Epick mam mase tytułów które mam bo mam ale nigdy nie uruchomiłem, dlaczego?... bo zwyczajnie nie miałem czasu. Teraz dzięki covid mam okazje sprawdzić te gry... Tak właśnie bym powiedział gdyby nie fakt że nic się nie zmieniło... Nadal chodzę do pracy i zasuwam po 10-12h dziennie czasem 8 w sobotę, a dlaczego? Bo covid to ŚCIEMA.