Może japońska Honda Jazz? Mały miejski samochód, 1.4 w zupełności wystarcza i ten ogromny bagażnik dzięki rozłożeniu tylnych foteli.
Ja mam pierwszą generację Honda Jazz (2002-2008) wersja po lifcie rocznik 2006 kupiłem za 14k w 2019 roku z śmiesznie niskim przebiegiem. Te auta się praktycznie nie psują. Do tego bardzo mało palą. Drugą generację powinieneś znaleźć do 20k
Witam, i zwracam się z prośbą do społeczności forum Gry-Online o pomoc z wyborem pierwszego samochodu dla syna, ja na motoryzacji nie bardzo się znam :)
Samochód będzie mu służył jako transport do pracy, czy weekendowe wyjazdy za miasto - budżet to 20k.
Ja zaproponowałem mu Peugeot 208 czy też 308, ewentualnie SEAT Ibiza, silnik benzyna.
Jak dla syna do 20k Audi a3 i git.
Smart.
Nie wiem, jak duże auto jest mu potrzebne, ale Ibizy w benzynie są ponoć nie do zajechania, Yariska też ma swoją renomę.
Czy to ważne jaki ważne aby był bezpieczny czyli jeśli używany to w jak najlepszym stanie technicznym.
I żadnych audi czy bmw. Na samochody z mocniejszymi silnikami będzie miał czas.
Pierwszy samochód to ważny moment w życiu każdego człowieka, więc warto dobrze wybrać. Dużo zależy od potrzeb i doświadczenia, czy chociażby wielkości miasta. Na pewno odpadają samochody z napędem na tył, chyba, że syn jest fanem motoryzacji i ma już spore doświadczenie za kółkiem. 4x4 jest przydatne w górach i na śniegu. Bardzo fajnie działa chociażby w Subaru. Są to samochody, w których można się zakochać, czego byłem ofiarą także polecam tę marke i samochody Impreza lub Legacy. Jeśli jest potrzebny mniejszy samochód to tu jest dużo większy wybór ale nie jestem ekspertem w akurat tej dziedzinie :)
Takie którego rozwalenie nie będzie tak bolało.
A Ty czym jeździsz? Przez rok już zdążył nabrać nieco doświadczenia także niekoniecznie trzeba mu kupować jakiegoś typowego popierdalaczka miejskiego. Do 20k wybór jest dosyć spory, niech Ci powie co mu się podoba, wtedy ewentualnie zobaczyć opinie danego modelu, dobrać jakąś benzynkę i zabrać się za szukanie odpowiedniego egzemplarza
Syn stawia na Peugeota 208 lub SEATa Ibiza, te mu się podobają - i takie dwa ma na oku, oba z roku 2012 i z silnikiem 1.4 benzyna, a ja jeżdżę Peugeotem :)
Toyota Aygo, Honda Jazz. Mało awaryjne, ekonomiczne.
A teraz tak na poważnie, bo w wątku więcej żarcików niż sensownych propozycji: Fiat Bravo/Grande Punto, w zależności jaka wielkość auta bardziej synu odpowiada.
Nie mają prestiżowej łatki jak samochody niemieckich marek, dlatego można dostać młodsze auto w podobnej cenie, mega trwałe, bezpieczne samochody, tanie części, ładna stylistyka. Sporo krajowych egzemplarzy, małe prawdopodobieństwo trafienia na trupa od Niemca. Do 20 tysięcy spokojnie się znajdzie świeży egzemplarz, polecam silnik 1.4 T-jet 120 koni.
Opel Corsa D z instalajcą gazową - bardzo ekonomiczny w eksploatacji (350 km na zbiorniku gazu za 60 zł) i utrzymaniu, bo nowe części są tanie a używek jest mnóstwo. Dzięki czemu młody mężczyzna będzie mógł lepiej wykorzystać swoje prawdopodobnie skromne środki.
Do tego ma sporo miejsca w środku, jak na nieduże auto. Polecam, mam na sprzedaż:)
Podpisuję się pod tym co wrzucił
Jak się dobrze zakręcisz to za ok. 20k kupisz jakiegoś Fiata, np. Punto z 2015-2016, multijet jest nie do zarżnięcia i przy lekkiej nodze pali w trasie 3,5 litra (I shit you not, sprawdź sobie raporty spalania), konstrukcja prosta jak budowa cepa, części tanie jak barszcz. Świetne auto do szlifowania jazdy czy nawet nauki mechaniki na własną rękę. Nie jest to Ibiza, ale syn pojeździ nim kolejne 5 albo i 10 lat zanim coś zacznie się dziać a przy zakupie dzięciolatka może być bardzo różnie, ogólnie odradzam z całego serca kupowanie używki w Polsce. W ostateczności z salonu.
Raczej niezbyt, bo po wprowadzeniu normy Euro 7, co podobno ma stać się do 2025r r, samochody spalinowe w praktyce bedą zakazane. Teraz jest ostatni moment, żeby nacieszyć się spalinową motoryzacją.
Zakazane to powinny być tak idiotyczne komentarze. O czym ty chłopie mówisz. Czy ty naprawdę wyobrażasz sobie, że za 4 lata znikną auta z ulic? Przecież to jest absolutnie nierealne, jakiś absurd. W krasnoludki i śpiącą królewnę też wierzysz?
Prędzej jutro na dachu Sejmu wyląduje statek z Kal-El na pokładzie ze zniszczonego Kryptonu niż za 4 lata będzie zakaz aut spalinowych.
A gdzie i od kogo kupić, to temat na inną rozmowę. Na pewno nie kupił bym samochodu sprowadzonego, tylko z naszej dystrybucji.
Z własnego doświadczenia nie polecam francuskich - to złom i nie kupować diesla. Jak daleko do pracy to walić w gaz benzynowego.