Jakoś do iPhone''a 5s byłem tak pewien jakości sprzętów od Apple, że dałbym sobie za nią uciąć rękę, a dziś, dziś bym ... nie miał ręki.
W ankiecie brakuje opcji "Korzystałem, ale obecnie nie korzystam".
Tekst jest w porządku, rzeczywiście mogę się zgodzić z większością punktów. Niestety klientem Apple raczej nie zostanę.
Próbowałem z telefonem (iPhone SE pierwszej generacji), po przesiadce z Samsunga Galaxy S8 byłem zauroczony, nawet planowałem zakup nowszego modelu. Niestety im dłużej go używałem, tym więcej problemów widziałem. Niestety otwartość Androida przemawia do mnie bardziej, mimo jego oczywistych wad.
Czarę goryczy przelała jedna, głupia sytuacja. Potrzebowałem, na szybko aplikacji do streamowania ekranu telefonu na telewizor. Nie znalazłem, żadnej, która byłaby darmowa. Co gorsze większość chciała opłacenia płatnej subskrypcji. Nie dla mnie. W Androidzie jest to wbudowane w soft (jeśli telewizor też ma Androida), bądź jest do ogarnięcia, za darmo, w 30 sekund.
Podobnie komputery dla profesjonalistów - może w muzyce, obróbce foto itp. Apple nie ma konkurencji, ale w mojej branży nawet nie ma sensownych odpowiedników oprogramowania na OS X. Pracuję w CAD 3D (Solidworks), wszystko co jest dostępne na jabłka to jakieś marne namiastki, a Solidworks to nie jest pierwsza liga w tej branży. Podobnie programy do analiz numerycznych - tutaj już są jakieś odpowiedniki, ale najpowszechniejsze ANSYS i Abaqus nie są dostępne. Jedynie Matlab jest dostępny na OS X (czyli jeden na trzy programy, których używam - sens posiadania Maca jest zerowy, w moim przypadku).
Na polu tabletów pełna zgoda - miałem w ręku iPada i konkurencję od Samsunga oraz Huaweia (o ile można to nazwać konkurencją) i iPad robi znacznie lepsze wrażenie. Z tym, że ja nie widzę sensu posiadania tabletu ;).
Design to sprawa upodobań i ciężko nazwać go zaletą, bądź wadą. W przypadku jakości wykonania muszę przyznać rację - każdy sprzęt Apple, który miałem w ręku sprawia wrażenie premium.
Co mam do zarzucenia to fakt, że marka niegdyś wyznaczająca standardy, teraz jest w tyle za konkurencją. Sami przyznaliście to w jednym z artykułów.
Nie hejtuję marki, potrafię zrozumieć zwolenników Apple, ale sam raczej zostanę przy Windowsie - przez zastosowania profesjonalne i gry oraz Androidzie - ze względu na otwartość.
EDIT: Chociaż jest jeden minus - niezrozumiałe akcje związane ze sprzedażą swoich produktów i marketing, który wmawia, że wady i braki w wyposażeniu to zalety, jak ten słynny stojak za grubą kasę, brak ładowarki w zestawie (najgorsze, że inni też idą w te ślady) i pewnie jeszcze by się coś znalazło.
Jest też pewien aspekt, który został niejako tylko liźnięty przy kwestii stabilności.
Otóż o ile sam nie znoszę tej firmy (częściowo za sprawą byłych szefów, którzy byli fanboyami tej marki. Ba jeden kaszaniarz nawet miał schiza na udawanie Jobsa i żywiła się jak on) to jako osoba zawodowo pracująca na oprogramowaniu do grafiki i filmu, mającą kontakt z ludźmi zajmującymi się innymi branżami jak muzyka i realizacje studyjne, mam całkowite przekonanie, że Apple jako sprzęty do pracy są dużo lepsze od PC.
Stabilność i wydajność jest nie do porównania, zwłaszcza przy tak zasobożernych programach jak Adobe After Effects.
Tak jak konsola jest sprzętem wyspecjalizowanym do gier, tak kompy Appla są takimi konsolami do pracy.
Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że bardzo wiele profesjonalnych programów (a nawet pluginów!) przez wiele lat w ogóle nie wychodziło na PC. Zwłaszcza tych obecnych w największych studiach nagraniowych. Legendarny Pro Tools pod Windowsa dopiero zaczął kiełkować po 16 latach od pierwszej wersji. Jakby przyjrzeć się biografiom znanych muzyków czy dokumentom pokazującym proces nagrywania topowych płyt, to zawsze pracowali na Applach.
Ale, że jako jestem graczem, obrzydzili mi, nie maja delete na klawiaturze i nie dałem rady się przyzwyczaić... to kijem przez szmatę tego nie tknę.
Oho, gol coś chwali, komentarze "Apple chyba sypnęło kasą ehehehehe" za 3... 2...
Ale Ciebie to bardzo szanuję, podziwiam i dziekuje że jesteś i dzialasz.
Zaszczyt mnie spotkał, że odpisałeś.
Mam bardzo zle doswiadczenia z ludzmi, ktorzy tych sprzetow uzywaja.
Mam zle zdanie o tym jak postarzaja produkty, mam fatalne zdanie o tym, ze utrudniaja naprawy.
Jestem zly, ze maja swoje kabelki, swoje karty pamieci przyczyniajac sie do zwiekszania ilosci elektrosmieci.
Nie pochwalam tego, jak wyceniaja swoje produkty, lansujac sie na produkt dla wybrańców.
A ze jestem zawistny? Raczej zrospaczony, że zło, egoizm i pozoranctwo wygrywa z rozsadkiem, dobrem i skromnością.
A to, ze dzieci musza miec srajfona inaczej zostana wysmiane porównać mozna tylko z dresem z trzema paskami w pierwszej polowie lat 90tych.
Iphone dzisiaj to taki wlasnie dres. Rozumiem po domu, czy na sali gimnastycznej czy biegając na ulicy, ale do ludzi?
To swiadczy o tym, ze nie masz gustu tylko ulegasz modzie.
Jakbym musial uzywac Iphona to pierwsze co bym zrobil to zaslonił logo, a laptop klape zakleił taśma.
No i apple wyzyskiwal przez swoicu podwykonawców dzieci, gornikow pracujayvh w warunkach, ktore ich zabijaja i kosztem sytuacji w Afryce (np Kongo).
Apple ma tak wysokie ceny, ze stac go by brac "czysty surowiec" bez krei i cierpienia biednych ludzi i stac go, by wspierac dobrych podwykonawców, a nie przestępców.
Rozumiem jakiegos Xiaomi, ze kosztuje 1/4 tego co Iphone, ze bierze surowiec od bandziorów, ale Apple?
Krew na rękach ale marza itak kosmiczna.
Na to nie ma zgody! Kazdy kto to wspiera, posrednio takze ma krew na rekach i wspieranie zła.
Czy tylko ja zauważyłem, że autor artykułu w cytatach powołuje się na samego siebie? xDD
To jakaś pomyłka, czy celowe działanie mające wzmóc wrażenie, że wszyscy zachwalają produkty Apple?
Od S4 po S20 staram się być cały czas z Samsungiem i jak na razie jestem zachwycony. Nigdy nie zawiódł, a same urządzenia w dniach premier robiły ogromne wrażenie, jak również bardzo długo wytrzymywały. W sensie .. działają do dziś i gdyby niewspieranie wcześniejszych wersji systemu, to bym niczego nie zmieniał.
Do tego jak ktoś ogarnie system Android i przytuli nieco więcej oraz głębszych jego funkcjonalności, to aż potem trudno się z nim rozstać.
Generalnie uważam, że dobrze z nim jest i jakoś specjalnie nie narzekam.
Co innego kiedy ktoś postępuje budżetowo z telefonem i stara się śmigać na Androidzie. 600 PLN na telefon, brak odpowiedniej eksploatacji, przegrzewanie urządzenia i do tego instalacja aplikacji ewidentnie niededykowanych pod te podzespoły. Potem wielkie nerwy, że zwiesiło maszynkę o.O
Generalnie flagowce firmy Samsung mnie jakoś nie zawodzą.
Mam je do dziś i naprawdę cieżko byłoby mi się z nimi rozstać.
Dziwią mnie aż takie narzekania na Androida.
System najlepszy nie jest, ale potrafi być również bardzo wdzięczny.
Zwłaszcza pod ką†em wszelkiej emulacji.
Citra, DamonPS2, Dolphin, ePSXe, My Boy!, NDS4droid, PSPSPP - wydaje mi się, że próżno tego szukać na iOS, choć nie orientuję się jak z tym jest.
Śmiech na sali. Ostatnio z nudów oglądałem ich sprzęty w salonie. Dwa identyczne laptopy. Jedyna różnica pojemność dysku ssd. W pierwszym 128 ;D w drugim 256. Wiecie o ile ten drugi był droższy??? Równo 1000 zł. 1000 zł za 128 gb ssd, pozdrowienia dla wszystkich frajerów, kupujcie dalej.
Od znajomego który pracuje w Samsungu w dziale designu, wiem że Koreańczycy popychają swoje telefony do przodu głównie po to żeby Apple musiało od nich kupić nową technologię ;) ot chociażby ekrany. Żadnej szałowej inwencji twórczej jabłka nie mają.
Korzystam z Maców od połowy lat 90, zacząłem od power mac'a 7220, potem przez imac g3, pierwsze power mac na intelu, macbooka pro, na imac'u koncząc (w tej chwili). Wszystko równolegle z pecetami i zawsze największą przewagą w stosunku do pc dla mnie był komfort pracy (imac'a biorę pod pachę i jadę na drugi koniec polski na zdjęcia, stawiam i pracuję), wydajność i to, że nie musiałem się nigdy o nic martwić (w przypadku pc i windows musiałem wielokrotnie). Stabilny system, wydajne oprogramowanie i wszystko out of box. Idealny komfort pracy. Nawet postawiony windows na bootcampie działa całkiem spoko (choć stabilność nadal taka sobie).
Święty spokój podczas pracy czy nagrania nie ma ceny. :)
Sam w sobie iPad jest genialny, ale w połączeniu z odpicowanym AppStorem dostajemy kombo, przy którym żaden androidowy tablet nie ma szans.
Apple zawsze bylo sprzetem najchetniej wybieranym przez profesjonalistow i ludzi ktorzy po prostu mieli kase i bylo ich stac na ich sprzet.
Np wiekszosc tzw klasycznych piosenek z lat 80 i 90 ktorych ludzie sluchaja powstawala nie tylko na analogowym sprzecie ale tez glownie na komputerach Apple ktore byly wszechobecne na calym swiecie w studiach nagran.
Do dzisiaj najczesciej wybieranym komputerem do produkcji muzycznej, sa komputery od Apple co potwierdza Logic ktory jest jednym z najpopularniejszych DAW na swiecie a dodatkowo na Apple kosztuje duzo mniej niz konkurencyjne rozwiazania.
Litości, jakbym czytał Karbowiaka z PurePC. Brawo, że umiesz dostrzec zalety, szkoda że nie umiesz zauważyć wad.
Jak ktoś potrzebuje akurat ich sprzęt do pracy to ok, ale jak ktoś wydaje kupę kasy by się polansować jabłkiem to ogarnia mnie tylko śmiech
Miałem kiedyś iPada 3, który po kilku aktualizacjach przestał w końcu funkcjonować jak należy (trwało to może ze 2 lata), bo wyszły nowe i złożony przez firmę cykl życia się skończył (pierwszy fail, pręt im w oko za to).
Miałem kilka iPhoneów, na zmianę z jakimiś Samsungami itp, nie przywiązywałem większej wagi czy to Apple czy cos innego. Wkurzały mnie niektóre rozwiązania w Apple. Częściej się przy tym dziadostwie irytowałem niż przy "normalnym" telefonie.
Jakościwo też jeden kij. Iphone 6 (chyba) się zepsuł po roku, przestał łapać sieć. Iphone 7 czy tam 8 (nie odróżniam, dla mnie to jest to samo) miał problemy z baterią a serwis zanim jeszcze wszedłem reklamowac, już od drzwi krzyczał, że na pewno telefon utopiłem.
Patrząc zatem na różnice w cenie, nie zamierzam więcej przepłacac, bo nie odczułem żadnych korzyści.
Kompa od nich też nie kupię, bo pracuję na służbowym a w domu mam dość mocny PC, na którym można zagrać.
Artykuł jest bardzo tendencyjny i wygląda jak laurka dla Apple. Nie dobrze, że wy też zaczynacie takie pisać. Już portal na S bawi się w to od dawna. Po co idziecie tą drogą ?
Korzystałem ze sprzętu Apple od 2005, głównie iMacka, ale na szczęście od 4 lat już nie korzystam. Co do ich sprzętu śmiem twierdzić, ze 90% naszych rodaków usłyszało o tej marce w momencie premiery 1 iphona. Ale tak na poważnie to co do ich sprzętu po latach korzystania z niego.
1. Profesjonaliści: łatka która dorabiają sobie sami użytkownicy aby poczuć się jeszcze bardziej wyjątkowi. Nie, nie jest to sprzęt dla profesjonalistów obecnie. Nawet jeśli chodzi o poziom wykonania. Jeśli ktoś lubi pracować na apple to w porządku. Każdy lubi co innego.
Ale nie jest to sprzęt spersonalizowany, nie jest też dostosowany pod konkretne działania. To jest sprzęt uniwersalny z masą nieprzemyślanych rozwiązań a " Pro "w apple oznacza szybszy procesor + 3 tyś złotych i nic więcej. To nie sprawia, że jest to sprzęt dla profesjonalistów. Widać ,ze po 5 latach poszli po rozum do głowy aby w Macbooku dać port hdmi. super, ale nie tego raczej ludzie oczekują. Blogerka czy studentka prawa z prywatnej uczelni to nie jest dla mnie odbiorca biznesowy ani profesjonalny. Ale właśnie tacy ludzi są przedstawiani nawet przez samo apple. No nic, może będąc prawie 40 letnim facem z łysiną nie pasuje wyglądem do odbiorcy apple. I to jest właśnie problem który zrobiło sobie samo Apple ma problem bo zaczęło szufladkować swoich odbiorców i i tworzyć produkt dla nieokreślonego użytkownika. ale z tego są pieniądze. I tutaj dochodzimy do 2 punku
2. Amatorzy: To jest największy problem i zapewnię dojna krowa dla apple. O tym można by było napisać książkę, albo obronić magisterską prace. Ale ten nieokreślony konsument okazuje się, ze ma zawsze najwięcej do gadania, przynajmniej jeśli chodzi o obronę sprzętu z którego korzysta. Sama obrona stabilności systemu, możliwościach, jakosci wykonania itp przez ludzi którzy korzystają z niego tylko do zamawiania ciuchów przez internet, oglądania netflixa jest bezsensu, ale własnie tacy ludzie dorabiają ideologie i potem kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą
"Firma Apple generalnie kojarzona jest z branżą kreatywną – jej komputerów od zawsze używają artyści: graficy, fotograficy, twórcy muzyki, filmu, czyli generalnie ludzie zwracający uwagę na styl czy walory estetyczne."
O prze ...
Z branżą kreatywną to ja Amigę kojarzę.
Sprzęt Apple od dawna mi towarzyszy tylko niedawno kupiłem sobie windowsa i już się przyzwyczaiłem, ale telefon to zawsze iPhone
A skad sie bierze egoizm, rasizm i pycha?
Trzeba znaleźć ludzi podatnych i pokierować ich na produkt. Lepiej Apple jak sekta, piramida finansowa czy inne takie.
(...) kijem przez szmatę tego nie tknę.
Od znajomego który pracuje w Samsungu w dziale designu, wiem że Koreańczycy popychają swoje telefony do przodu głównie po to żeby Apple musiało od nich kupić nową technologię ;)
Właśnie używam firmowego Pro 16. Złamanego grosza bym za niego nie dał.
Tak zwane normictwo, albo raczej pozerstwo które to kupuje to by zamaskować swoją biedę. Mają w domach muzeum Polski Ludowej więc kupują iPhona, żeby inni sobie nie wiadomo co myśleli.
Do tego, wbrew stereotypom, uważam urządzenia Appla za nieintuicyjne, strasznie irytujące i zadziwiająco niedopracowane, i to w takiej podstawowej warstwie obsługowo-interfejsowo-graficznej.
Ciągle pojawiają się pytania skąd biorą się fanboje Apple a mnie bardziej ciekawi skąd biorą się ludzie tacy jak wyżej? Apple to rasizm, Apple jest jak sekta, Apple jest totalnie niedopracowane pod kątem obsługowo-interfejsowo-graficznym (lol!), przez szmatę nie tknę, złamanego grosza na to nie dam, ile emocji! :D Sekcja komentarzy jak zawsze trzyma poziom.
Miałem moment zachwytu marką - najpierw iPhone 6, potem iPad Air 2. Niby fajnie, niby ładnie i sprawnie. Ale jednak ciągle mi czegoś brakowało - za bardzo lubie grzebać i automatyzować swoje środowisko pracy.
W wypadku Apple, cała magia prysnęła jak bańka, gdy starałem się zrobić coś więcej, lub niestandardowo. Nie.. bo nie ;-) Nawet przeglądarki pokroju Firefoxa czy Chrome są tylko nakładką na silnik Safari. Jeśli więc coś sprawia problemy na Safari? No to wybacz...
O iOS i ipadOS mógłbym pisać długo i wady wymieniać długo - ale po co? Każdy lubi to co lubi - ja sięgam po Androida 11 który pozwala mi dłubać i grzebać (np. Samsung, jego konfigurowalność i sympatyczne bixby routies), ktoś inny woli prostotę Apple. Może po prostu nie narzucajmy na siłę innym swoich nawyków i przyzwyczajeń? ;-)
O Mac'u się nie wypowiem, bo wydając podobne pieniądze, przy PC zyskiwałem zawsze dużo wyższą moc oraz modyfikowalność i rozbudowę, dlatego padał taki a nie inny wybór. Chcę wymienić dysk na nowszy? Spoko. Dołożyć RAMu? Też spoko. Fanem Windowsa nie byłem i raczej nie będę, ale cenię sobie możliwość wyboru, samodzielnej wymiany, rozbudowy itd. Zwłaszcza że sięgając po laptopa z podobnej półki cenowej mamy np. HP Elitebooka, DELLa Latitude'a, XPSa czy Thinkpada od Lenovo. Każdy z nich łatwo otworzyć i coś dorzucić, a do tego u Della mam gwarancję next business day. Nie szukam salonu, serwisant wpada do mnie i wymienia to co nie działa. Choć przyznam - jeszcze potrzeby nie było.
Domowy lab stoi obecnie na stacjonarce która z palcem w nosie ogarnia "zabawy" swarmami, kubernetesem, kilkunastoma wirtualkami naraz, z machine learning nie ma problemu a i Doom Eternal ma pod 240 klatek ;)
i kosztowała trochę mniej niż nowy iMac.
I znowu - to po prostu wybór. Ja wolę tak, ktoś inny ceni zalety jabłka, bo nie okłamujmy się - też ma zalety, po prostu inne.
Jak ze wszystkim, tak i tu są zarówno idący za modą, chcący się wyróżnić, chcących mieć dobry sprzęt itd. Z produktami Appla jest tak, że jak już kupisz np. telefon, to automatycznie przy kupnie nowego laptopa patrzysz na produkty appla. Pod warunkiem, że wybrałeś produkt świadomie, a nie bo moda. A to dlatego, że dopiero mamiąc kilka produktów od nich, widzisz ich potencjał. Nie musisz bawić sie w instalacje kilkunastu programów, kilku przeglądarek itd. by móc robić dokładnie to samo na telefonie jak i na mcbooku. Od tak banalny problem androidowy jak brak synchronizacji apliakcji mobilnych z windowsowskimi. Wyświetlając rozmowę w Mesengerze od Fejsa na Mcbooku, nie dostanę powiadomień na iphonie, że ktoś pisał. Co jest mega denerwujące na androidzie. Mając w ręku iphona, mogę każdym urządzeniem od apla sterować, bez potrzeby robienia smart domu. I to działa też w drugą stronę. Jak mamy dom zbudowany na np. malince czy jakimś androidzie, to bardzo ciężko dołożyć do niego urządzenia apla. Co w efekcie kończy sie tym, że powoli wymieniamy kolejne moduły na aplowskie.
Oczywiście jest też cała masa osób, która idzie za trendem, kupuje tylko jedną rzecz najczęściej telefon i tyle. Później wszystkim chwali się, że to była jej suwerenna decyzja. Dokładnie tak samo jest z grami promowanymi przez YT. Ktoś kto kupi taką grę, ma usilną potrzebę uargumentowania sobie i innym, że kupił grę z własnego wyboru, a nie biegnąc za trendem.
To taki temat nie-temat. Jak ktoś lubi Appla to niech sobie lubi Appla, kogo to tak naprawdę obchodzi? Żyj i daj żyć. Oczywiście ci co śpią pod sklepem na premierę nowego telefonu to banda świrów ale tak to jest sprzęt jak każdy inny. Ja od lat siedzę na Androidzie bo lubię mieć szeroki wybór w sprzęcie i nie lubię przepłacać za markę.
To całe rzekome uwielbienie dla Appla nie ma też aż tak wielkiego poparcia w statystykach. Jakiś czas temu firma, w której pracuję rozważała stworzenie aplikacji mobilnej. Z researchu rynku wniknęło wtedy, że ok. 80% użytkowników siedzi na Androidzie. Jako, że aplikacje na jedno i na drugie pisze się praktycznie oddzielnie i dosłownie podwaja to koszt takiego przedsięwzięcia, "jabłko" odpadło w przedbiegach projektu. Jeśli ktoś chce dotrzeć do szerokiego grona użytkowników to uderza w Androida.
Wie ktoś czy opłaca się appla do tworzenia muzyki? Nigdy nie miałem w łapach zawsze tworzyłem na windowsie . Mogę syntezować zmieniać dźwięki obrabiać nagrywać w wysokiej jakości w różnych programach. Czyli teoretycznie Chyba wszystko. Czy jest sens się przesiadać z kompa i dawać na maca ( biorąc pod uwagę że pieniądze się nie liczą muzyka na 1 miejscu i nie mam skrupułów kupić fortepianu za 40k ). Czy jest w tym jakiś sens??? Albo np może na macu lepiej pod koncerty czy coś w tym stylu/.
Aby używać dyskó w formacie NTFS trzeba wyłożyc kase na oprogramowanie. To jest dopiero paranoja. Mam Macbooka i jakbny nie fakt, że dostałem go za darmo w życiu bym takiego gówna nie kupił
Aktualnie korzystam z Xiaomi ale za niedługo przerzucam się na Iphony, ponieważ zdaję sobie sprawę, że są proste w obsłudze, zawierając tym samym wiele funkcji których brakuje Androidowi. iOS jest dopracowany, a na androidzie jest mnóstwo błędów, chociażby plakietki powiadomień (te czerwone kółeczka z numerkami na ikonkach aplikacji), które nie pojawiają się mimo, że są włączone ustawienia. Jest mnóstwo takich drobnych błędów, które bardzo denerwują, a jak zbierze się je wszystkie do kupy, to wychodzi niezła suma. Na Androidach często zdarza się również tak, że wyłącza lub zmienia się jakieś ustawienie, na przykład tapeta. Niby można to ustawić, ale nie rozumiem czemu tak się dzieje (błędy zazwyczaj pojawiają się po aktualizacjach). Nie słyszałem, żeby kiedykolwiek coś takiego stało się na w pełni sprawny Iphonie.
Powiem szczerze, już nawet miałem pixela za kilka tysięcy i rozwalił mu się ekran po 2 tygodniach. Nie rzucam telefonami na ziemię ale tez nie traktuje ich jak jajka. Kupiłem iPhone jakiś czas temu i w końcu mam spokój, zapomniałem ze telefon może mieć jakiś problem. Nawet integracja z Google jest. Ale tak jak mówię, dla mnie to sprzęt do konkretnych zadań i jeśli chodzi o telefon na razie nie planuje wracać do androida i pixeli ( bo o innych crapach już nie opowiadam nawet..
Kiedyś kupiłem synowi telefon z jabłkiem,to była chyba 4 albo 5 lekko używana. Siedział na krześle pochylony z telefonem i mu wypadł z wysokości 1 metra na dywan.Szkalny ekran poszedł w drobny mak.Nigdy więcej...
Dla mnie Apple i tak zawsze pozostanie firmą, która każe sobie płacić horrendalne pieniądze za osobno sprzedawaną podstawkę pod ekran. Albo kółka.
Nie wiem jak obecnie z applem ale 5s nadal śmiga jako sprzęt zastępczy i to bardzo dobrze biorąc pod uwagę jakie to ma parametry techniczne jedyne bateria do wymiany ale jak pisałem jest to sprzęt zastępczy
A z kad sie biorą ogólnie wyznawcy? Sami się znajdują tylko trzeba ich odpowiednio pokierować.
Trzeba znaleźć ludzi podatnych i pokierować ich na produkt. Lepiej Apple jak sekta, piramida finansowa czy inne takie.
Współpracowałem kiedyś z prawdziwym wyznawcą Apple. Facet z zarządu firmy nakręcił się by w dziale księgowym wymienić wszystkie komputery na MacBooki. Na to kierownik zapytał się jakie sensowne oprogramowanie finansowo-księgowo-kadrowe proponuje, ile to będzie kosztowało i jak długi będzie okres jego wdrożenia. Zestawienie kosztów 4 MacBooków z 14 calowymi ekranikami i wdrożeniem bodajże SAPa było o wiele mniej korzystne od 4 stacjonarnych PC Dell'a z 21 calowymi monitorami i kolejnego roku abonamentu na Rewizora i Gratyfikanta, które były solidnie opanowane przez personel ;-) Nie mówiąc już o tym, że panie usłyszawszy, iż dostaną komputery przenośne zareagowały m/w tak: "I co jeszcze ? Może mamy weekendami w domu w ramach czynu społecznego pracować ?"
Osobiście uważam, że Apple produkuje dobry sprzęt. Ale w kilku zastosowaniach, te komputery albo przedrożyły by się albo zmarnowały potencjał (albo jedno i drugie).
No autor nie napisał że ten pierwszy system apple mimo że był intuicyjny i wygodny, miał wiele poważnych problemów i niedoróbek które tak naprawdę nigdy nie zostały wyeliminowane. Dopiero kompletnie nowy OS X był tym z czym kojarzy się mac czyli stabilność i wygoda użytkowania :)
btw. AmigaOS był jeśli dobrze pamiętam wypuszczony niewiele później i był lepszy, no ale firma Comodore poszła na dno i to już historia :D
Co za dupy teza ... o artykule się nie wypowiem bo czytanie go uwłacza inteligencji...
Ogólnie przebrnąłem przez tyle sprzętu ,że dziś czuje się wypalony technologicznie do tego stopnia ,że kupiłbym nokie 8800 i żył szczęśliwie.
CO do Appla. Byłem ultra przeciwnikiem ,ale dziś jest to najlepsze narzędzie do pracy.
Posiadam iphone 11 + ipad Pro 2020 . Jako geodeta jestem wniebowzięty. Projekty nawet kilku gb wczytują się w kilka sekund. Ogólnie sprzęt wart swej ceny.
Ale ale ale. Gdyby nie praca w geodezji to bym nigdy nie przesiadł się z galaxy note 10+. Choć samsung z roku na rok coraz gorszy. Ogólnie wielu ludzi nie WYZNAJE APPLE, poprostu lubią ten sprzęt.
Polecam książkę Steve Jobs, tam jest świetnie opisane dlaczego Apple jest takie, jakie jest.
Win10 PC, MBPro 2019, MBPro 2012, Imac 2011 (na strychu), jakies ipady, lg g6, iphone SE i nie jestem w stanie zrozumiec jak mozna mowic, ze mac jest stabilniejszy czy wygodniejszy od peceta.
Nie jest. Uzywam tego samego zestawu oprogramowania na jednym i drugim, adobe (after effects photoshop), blakmagic fusion/resolve (pelna wersja), cinema 4d, touch designer ,unreal engine (tylko pecet)
maki robia tylko za tlo, wydajnosc to mit, gpu to porazka, metal to bullshit, zarzadzanie projektami to jakas aberracja, zeby zrobic cokolwiek sensownego, trzeba kupowac mikroprogramiki, ktore w wersji na pece znajduje na githubie.
Dlugi czas uzywalem keynote, ale teraz powerpoint to niedostepny dla keynote wzorzec oprogramowania do prezentacji - no chyba, ze ktos potrzebuje jakiejs fajnej animacji tekstu typu plomienie czy inne bzdury. Keynote to jeden z przykladow jak program z dobrego mozna zrobic tragicznym, byle tylko uczynic go bardziej "dostepnym dla szarego uzytkownika"
ok, xcode jest spoko, ale to chyba jedyny wyjatek dla dla pro-usera, cala reszta softu ulegla degradacji.
Jak Apple to tylko od tego gościa:D.
iMac 27", i5 10-gen, 8GB RAM, 256GB SSD, cena 8999 zł
HP Pavilion 27", i5 10-gen, 16GB RAM, 512GB SSD, Win10 Pro, cena 4949 zł
Czemu mam wybrać iMaca zamiast HP? Co tam jest warte dopłaty 4050 zł? Za co miałbym dopłacić 82% ceny HP?
Edit: Zabawne, iMac dopłata do 16GB RAM 1000 zł, HP dopłata do 32GB RAM 450 zł.
Jak dla mnie w Mac'u zajefajne jest praktycznie wszystko... oprocz ceny. Niektorzy nie lubia tego "zamknietego" systemu ale ciezko odmowic mu plusow. Osobiscie jestem zatwardzialym PC'towcem, ale po kontakcie z paroma Mac'ami ( pare firmowych IPhonow i IPadow ) nie moge odmowic im uroku. Nawet takie pozornie pierdoly jak ladowarka z namagnesowana koncowka ktora szybciutko wchodzi do gniazda... po prostu ciesza. Zupelnie inna filozofia podejscia do sprzetu, nie powiem ze gorsza, nie powiem ze lepsza - INNA w poronaniu do PC. Gdyby nie ta cena z kosmosu... I pisze to jako osoba nie mieszkajaca i nie zarabiajaca w Polsce...
Mimo ze nie mialem wtedy z nimi do czynienia - wg mnie zla decyzja bylo przejscie z ich procesorow na standard zgodny z x86. PowerPC mialy swoj urok i byly cholernie wydajne.
To jakby płacić za buty ze sznurówką z najlepszego materiału na świecie kilka tysięcy więcej. Serio, wolę zwykłą sznurówkę, to nieistotny detal. Dla zwykłego casuala Apple nie ma nic do zaoferowania. Ekran, kursor, ikonki, wszystko prawie takie samo jak w Windows. Wolę mociejsze podzepoły na Windows niż płacić za "sznurówkę".
Tylko w tak biednych krajach jak Polska ta marka uchodzi za ekskluzywną. Na zachodzie co trzecia osoba ma iPhone i nikt nie robi z tego tematu.
Nie mam problemu z ajfonem za 6tys.. mam problem z jakims tam Samsungiem za 8tys i chinczykiem za 4tys ??
A ja leję ciepłym moczem na tą firmę i jej elektrośmieci. To najgorsze co spotkało przemysł technologiczny. Szczyt pazerności i polityki antykonsumenckiej, którą oczywiście adaptują inne koncerny skoro się to sprzedaje. Nieznoszę urządzeń tej firmy i uważam, że zarówno Windows jak i (przede wszystkim) Android oraz (szczególnie) topowe telefony na androidzie wyprzedzają lata świetlne wszystko na iosie. I prywatnie mam telefon droższy od tych wszystkich jabłkowych śmieci więc mnie stać jakby coś. Jabłkowe śmieci to jedyne urządzenia elektroniczne które psuły mi się na potęgę a legendarny "ios" i "osx" są intuicyjne dla myślących inaczej. W zasadzie jest to jedyna firma której upadek by mnie ucieszył.
Artykuł jest....
Powiem tylko tyle, często ludzie, którzy mieli kontakt z komputerami apple, wcześniej mieli komputery gów... firm, typu asusy, lenovo czy inne acery, najtańsze plastikowe złomy, zakładając, że taki macbook kosztuje ok 8k to jakoś nie bardzo jest go porównywać do komputerów wartych 2-3 góra 4k, Ja tu obecnie na przeciw wagę wstawił np serię latitude DELL'a, czy XPS'a, i wtedy jakościowo to porównał do macbooka, i wtedy okaże się, że apple jakościowo i sprzętowo wcale tak fajnie nie wypada...
Fajnie, że gry-online usuwa komentarze. Załóżcie brunatne koszule i będzie git :D
Nie trawię appla podobnie jak guugla czy M$. Reprezentują sobą niemal wszystko czego nie trawię.
Zagrywki appla jak wadliwe baterie bez możliwości wymiany. Ceny kości RAM jak gdyby nie były one z Chin i wiele podobnych spraw skutecznie powstrzymuje mnie prze dotykaniem tego czegoś. Do tego dochodzi część użytkowników których "najsilniejszym" argumentem jest "nie masz bo cię nie stać" :-D
Skąd się biorą wyznawcy Apple?
W większości przypadków ze skutecznego prania mózgu. Reklama i agresywne zagrywki marketingowe.
Oczywiście jest jakiś % normalnych użytkowników których można nazwać sympatykami. Nie różnią się oni od sympatyków innych firm. Masz coś, podpasowało, masz słabość.
Tych ostatnich pozdrawiam a pozostałym zalecam leczenie.
Apple sie skonczylo na Jobsie.
Kiedys to naprawde bylo think diffrent i sprzet dla waskiego grona Pro.
Dziękuję że napisaliście ten artykuł. Zawsze jak ktoś się będzie wymądrzał że Apple jest głupi czy coś to macie jednego klienta więcej bo po prostu mu to wyślę :D
Apple jest okej.
Mają dobre urządzenia.
tak wygląda dorabianie ideologii do zwykłego sprzętu... czekam na wyznawców xiaomi - bo po co przepłacać, samsung - taki apple na androidzie, sony - kiedyś to było, nokia - a dlaczego to ma ekran dotykowy? ehh...
Kupiłem kiedyś iPoda, oddałem bratanicy.
Kupiłem kiedyś iPada, oddałem bratanicy.
Kupiłem kiedyś AirBooka Air, mam do dziś i do dziś się z siebie śmieję, że to najdroższy notatnik jaki w życiu kupiłem, bo do niczego innego niż robienie notatek się nie nadawał. Do tego Apple skończyło go po kilku latach aktualizować i siedzę sobie na takiej kupce luksusowego złomu, na której sobie robię czasem notatki. Te same notatki mógłbym robić na papierze za 100 zł, ale robię na sprzęcie za kilka tysięcy, bo chciałem kiedyś sprawdzić magię nadgryzionego jabłka.
Do tego, wbrew stereotypom, uważam urządzenia Appla za nieintuicyjne, strasznie irytujące i zadziwiająco niedopracowane, i to w takiej podstawowej warstwie obsługowo-interfejsowo-graficznej. To co je broni to lepsze cyber bezpieczeństwo iOS'a nad Androidem.
A jako wisienka na torcie, Apple jako spółka giełdowa musi się oczywiście wykazywać stałymi wzrostami przychodów. Kilka lat temu im te wzrosty nie wyszły, więc co zrobił CEO Appla - zwiększył ceny produktów, bo wynik musi być, a wyznawcy i tak kupią. Ten wzrost cen nie miał żadnej innej podstawy (wzrost jakości, funkcjonalności, czy nawet kosztów), tylko to że Apple musiał zrobić wynik w danym roku finansowym. To się nazywa dymanie klienta...
Tak zwane normictwo, albo raczej pozerstwo które to kupuje to by zamaskować swoją biedę. Mają w domach muzeum Polski Ludowej więc kupują iPhona, żeby inni sobie nie wiadomo co myśleli.
czekam na wyznawców xiaomi - bo po co przepłacać
No hej, jestem. Uzywam obu telefonow rownolegle i po kilku latach moge stwierdzic, iz mialem szczescie, ze jablko dostalem sluzbowo, bo na prywatny uzytek z wlasnej kieszeni na pewno bym nie doplacil tej roznicy.
Autor artykuły chyba nie wie co znaczy słowo "wyznawcy" -) niemniej mniejsza o większość.
Mac to dobry komputer - jeszcze w połowie lat '90 zacząłem pracować na Macintoshu Quadra - wspaniały komputer, deklasował komputery klasy PC (nie licząc oczywiście gier), starczył mi na 5 lat czy coś w tym stylu, później dostałem PowerPC, czyli jeszcze lepszego Mac'a (oba kompy wykorzystywałem służbowo do DTP)... niestety w początku tego wieku ówczesny wspaniały IT manager zmienił kompy w dziale marketingu na PC'ety - nie miałem nic przeciwko - przynajmniej mogłem grać w godzinach pracy -) niestety programy graficzne nie działały już tak dobrze jak wcześniej na Macówkach - za to byliśmy kompatybilni z każdym innym działem (który już od 1992 roku działał tylko na PC). Była to jedna z głupszych decyzji gościa odpowiedzialnego za IT (póżniej ten sam gość kupił system okablowania strukturalnego od Molex, co rozłożyło całą pracę i trzeba było - za kasę firmową - zmieniać później na okablowanie Lucent Technologies aby finalnie zainstalować AMP, który działa do dziś bezproblemowo) Dopiero ok. 2004 wyszliśmy "na prostą" gdyż PC i oprogramowanie Adobe zaczęły naprawdę dobrze działać na "blaszakach". Od tego czasu zapomniałem o Apple i nawet nie widzę szansy powroty do tych urządzeń. Były dobre, ale na początku tego wieku ich czas minął. Dziś większą sprzedaż ma Adobe na urządzeniach klasy PC niz Mac'ach, co w sumie nie dziwi - jedynie moje dziecko (12 lat) z przyczyn designerskich chiało laptopa z "jabłuszkiem" to jej kupiłem - żadne oh, ah - komp gorszy od PC, tyle że ma wygląd naprawdę ładny.
Jeśli chodzi o telefony to od upadku BB przesiadłem się na iphone'a. Nie zamieniłbym na żadnego syfa z androidem - i nie dlatego, że ostatni OS jest taki wspaniały - dupny jest, tyle że i tak lepszy od Androida. Przy tej okazji zaliczyłem jedną skuchę - było to gdzieś w 2016/17 - iphone 7 i 8 - najgorsze gówna w tej rodzinie, nie dość, że nie było słychać rozmówcy, to jeszcze działały wolno. Obecnie mam 12, żona i dziecko 11 - każdy zadowolony.
Podsumowując - nie jest to zła firma, a jej urządzenia działają jak powinny (w większości). Natomiast jeśli mamy porównywać z konkurencyjnym Androidem - to nawet nie ma czego porównywać, zamiast pierdzielić się z tym syfem każdemu byłbym polecił mającą najlepsze o sobie mniemanie -) Apple.
Przede wszystkim intuicyjności systemu i świetna jakość sprzętu. Mam drugiego w życiu iPada i jetem mega z niego zadowolony. Z Iphonami mam gorsze doświadczenia. Sprzęty Apple są też wspierane przez lata. Stary iPad wystarczył mi na ponad 5 lat, zanim bateria zaczęła wariować i nie dostawał już aktualizacji.
Właśnie używam firmowego Pro 16.
Złamanego grosza bym za niego nie dał.
Jeszcze w tej jego kwocie sprzedaży w środku praktycznie nic nie ma.
Od biedy 16 GB RAM i układ graficzny praktycznie żaden.
W tym samym czasie Legion w cenie 7k oferuje matrycę 120Hz, 2TB SSD RTX 2060 i 32 GB RAM, pozdro.
Apple - intuicyjność
Wybierz jedno. To jakby powiedzieć, że gmail albo facebook są intuicyjne :D
IOS to przecież jakiś koszmar, UI z kosmosu. Owszem, jak ktoś używa i rozumie tą filozofie to jak najbardziej ale dla nowicjusza to jak powrót na lekcje fizyki.
Android zresztą też nie lepszy chociaż tu jest mnogość opcji, jest łatwiej lub trudniej. W każdym razie filozofia jest prosta jak w mordę strzelił, potem tylko dochodzą jakieś kombinacje wynikające z opcji customizacji.
Np. dla seniora iphone to godziny nauki, android to chwila bo nie trzeba się uczyć jak system jest zbudowany, wszystko jest pod ręką.
Jedynie dla niepełnosprawnych IOS jest bezkonkurencyjny.
Intuicyjny to był WindowsPhone (czy jak to się nazywało) - wszystko pod ręką zaraz po pierwszym włączeniu, żadnych pułapek, żadnych filozofii (pomijam oczywiście problemy związane z innymi aspektami).
Co do komputerów to zawsze mnie dziwie jak to MACowcy z macami nie mają problemów, a z PCtami mieli. Jakie problemy są z PCtami? Jedynie takie, że na PC wszystko działa, więc statystycznie problemów może być więcej. Tyle, że też mi problem pięciosekundowy restart zrobić. To już bardziej Linuxowców rozumiem (chociaż też ledwo) bo Linux ma swoje zalety, chociaż jak wiadomo nie jest dla zwykłego Kowalskiego (ze względu na zerową intuicyjność przede wszystkim).
Ogólnie Apple to mistrzowie marketingu i czapki z głów.
Od lat korzystam z urządzeń od Apple i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
Przejrzystość, wygoda i stabilność systemu to jest coś niesamowitego.
Apple to klasa sama w sobie i mimo że na co dzień używam głownie PCta do gier (poza konsolami) to jednak iOS, jako środowisko i cały sprzęt apple to zupełnie inna liga. Jako użytkownik iphonów w życiu bym nie wrócił do całej gamy g**no telefonów na androidzie. Po prostu to jest przepaść. Jeśli chodzi o notebooki to niczego lepszego i prostszego w obsłudze nie ma niż Macbook Air jako typowa zabawka Pro jako normalny sprzęt do netu. iPad to w ogóle fajne rzecz do zabrania z sobą internetu w większym formacie. A jak ktoś lubi zegarki technologiczne to niczego od Apple Watch lepszego nie znajdzie.
Na apple hejtują ci którzy przeważnie nigdy z apple nie korzystali.
A skad sie bierze egoizm, rasizm i pycha?
Z tego samego źródła pochodzi fascynacja apple.
Po prostu ludzie lubia szpanować i sie chwalić, ze sa lepsi od innych i apple im to umozliwia.
Jest mozliwosc przeplacic, kupic coś, co rozsadni ludzie nie kupia i 90% świata wogole nie stać?
To kupuja i sie chwała. Nie na darmo wielkie jablko jest na plecach urządzenia czy klapie laptopa, zeby z kilometra widziec.
Jeszcze to logo świeci, zeby kazdy widział z kim ma doczynienia.
Ja wiem, ze z cwaniakiem, jak widze logo jabłka to juz wiem, ze gosc bedzie chcial mnie orżnąć i ma zero szacunku dla pieniędzy (lub odwrotnie, kupił dla szpanu, żeby miec ich wiecej).
Czemu bogaci i szpanerzy to kupuja? Bo mogą.
Biedota zazdrosci i tez kupuje, zeby miec chociaż złudną namiastke tego, ze zyja jak bogaci.
Dla mnie produkty Apple pod kątem oplacalnosci do możliwości sa smiecmi i chyba nigdy ich produktu nie kupie.
W kazdej sferze są lepsze i tansze alternatywy, s elektronika ma pracowac, byc uzyteczna, a nie ładna.
Za ładność to ja place przy samochodach (ale itak badam awaryjność bardziej niz wygląd) czy mieszkania (analizuje bardziej lokalizacje niż jak wygląda).
Nie jestem czlowiekiem pysznym, bogaczem czy szpanerem, mam swoj gust i wymagania, wiec apple dla mnie mogloby nawet dzisiaj zniknąć i tylko bym sie ucieszył, ze mniej elektrośmiecia jest na rynku.