Jeżeli chodzi o szczepionki to ludzie dostali małpiego rozumu, poziom kretynizmu np. w komentarzach na youtube osiągnął pułapy jakie nawet mi się nie śniły (to wszystko spisek, trujo nas, czipujo, wszczykujo sól fizjologiczną itd itp).
Tak jak w marcu każda Grażyna była ekspertem od wirusów i mechanizmów ich rozprzestrzeniania, teraz każdy Stefan jest ekspertem od szczepień.
Ludzie nie mają pojęcia na jakiej zasadzie działają COVIDowe szczepionki (bo generalnie one 'trochę' się różnią mechanizmami) , jak wyglądają testy kliniczne, ile jest faz, na czym polegają poszczególne fazy, na czym polega approval FDA, ile zaszczepiono testowo ludzi, jakie pieniądze wpakowano w research i ilu pracowało naukowców i ile 'man hours' poszło w badania w porównaniu do innych szczepionek.
Nie wiedzą tak podstawowych rzeczy (aby mówić o jakiejkolwiek kompetencji w wypowiadaniu się), ale wiedzą zaś (ciekawe skąd :) ) że są niebezpieczne.
Podsumowując, opinię forumowiczów można sobie wsadzić w 4 litery, bo 99,7% ludzi kompletnie nie ma pojęcia na temat szczepionek (ja również), takich Minasów to jest na forum może 3 na krzyż.
Polecam więc słuchać autorytetów a tutaj konsensus jest dość jednoznaczny. Wiem też że zaszczepiono już setki tysięcy ludzi i nie ma żadnych większych sensacji (gdyby były trąbiły by o tym każde media, wiadomo), zaś osobiście znam gościa któremu COVID srogo rozdupczył płuca i niebezpośrednio (znajomi kolegów z pracy) takich którzy wykitowali - a mowa o ludziach przed 50tką. Sądzę więc że jeżeli będzie taka możliwość zaryzykuję.
I sceptycyzm jest dobrą cechą (nie można bezkrytycznie wierzyć we wszystko co czytamy w internetach - fajnie czasem zweryfikować) ale mam wrażenie że kampania "jesteśmy królikami doświadczalnymi" pojechała troszkę za daleko.
Będę się szczepił. Zdaję sobie sprawę że szczepionki to jedno z największych osiągnięć medycyny. A czip od Billa Gatesa chętnie przyjmę, wolę podążać drogą Billów Gatesów niż madek i tatełów z facebooka.
Nie. Nie mam zamiaru wstrzykiwać sobie czegoś, co nie zostało porządnie przetestowane. Jeśli wierzycie w to, że w ciągu 7-8 miesięcy da się stworzyć szczepionkę przeciwko całkowicie nowemu wirusowi i porządnie ją przetestować, to jesteście bardzo naiwni. Normalny czas tworzenia szczepionki to minimum kilka lat, a nie kilka miesięcy.
Druga sprawa to wątpliwa sluteczność takiej szczepionki. Ten cały wirus już podobno mutuje, czyli jest praktycznie taka sama sytuacja jak w przypadku HIV, na którego do dzisiaj nie ma szczepionki. Jakby tego było mało nawet na grypę nie ma skutecznej szczepionki, a przecież wirus grypy jest z nami od bardzo dawna.
PS. Podobno trzeba przyjąć dwie dawki tej szczepionki, bo podobno inaczej będzie nieskuteczna. Tak więc życzę powodzenia.
Szczepienia powinny być obowiązkowe a do tych co nie chcą się szczepić powinno wpadać wojsko o 6 rano i przymusowo zaszczepić i przy okazji dać rachunek za akcje przymusowo zaczepionym by mieli kare.
[69]
kolejny na payrollu pfizera
Zapewne starzy użytkownicy Gry-Online wiedzą że na codzień pracuję jako kierowca TIRolota. Przejechałem ponad 2mln km jako kierowca EU i ostatnie lata spędzam na transporcie krajowym - wożę leki. Zazwyczaj są to narkotyki, suplementy diety, oraz leki na ratunek życia.
Dla jednych będę woził "wybawienie" dla innych "chip Microsoftu"
Z racji wykonywanego zawodu w branży farmaceutycznej zostałem zaliczony do służby zdrowia, mam możliwość do szczepienia w etapie "zero".
Do niedawna nikt się nie spodziewał że przyjdzie nam się zmierzyć z być może życiową decyzja. Jaki jest Wasz stosunek do szczepionki ?
Ja podjąłem już decyzje. Jeszcze w grudniu mam przyjąć szczepionkę - nikt nie wie od jakiego producenta. Szczepionki nie mogę oddać żonie czy komuś z bliskich.
Będziecie się szczepić ? Czekacie ? Jaki jest Wasz stosunek do panującej pandemii i szczepień ?
Jedno jest pewne - każdy będzie musiał się zaszczepić albo zrobi to dobrowolnie albo zostanie zmuszony poprzez wprowadzone restrykcje.
Dlaczego to robię ?
Jeśli coś pójdzie nie tak to efekty wyjdą dopiero po latach i chyba nie ma wielkiego znaczenia czy zaszczepimy się w grudniu 2020 czy 2022. Wszyscy jedziemy na jednym wózku.
W tym wątku będę na bieżąco dawał znać jak przebiegał proces szczepień - jeśli wyświetli się mi napis gamę over - siłą rzeczy nigdy nic tu nie napisze ;) a jeśli urośnie mi trzecia ręka na dupie to dam Wam znać..
Zdrowia życzę wszystkim User'om Gry-Onilne
Jak sam powiedziałeś -- wszyscy jedziemy na jednym wózku. Szczepionki ratują życia, tyle w temacie.
Jak już na sobie potestują medycy i seniorzy z domów opieki na całym świecie, to pewnie będzie łatwiej podjąć decyzję. :) Jako trzydziestolatek i tak dostanę szczepionkę na końcu kolejki.
No i słuszna uwaga - wątpię, by w dłuższej perspektywie ktokolwiek miał pozostawiony wybór :)
Ja też się zaszczepię jak już będę mógł. Na przekór ostatnich przekonań większości Polaków, ja wierzę w naukę. Nikt nie wypuściłby wadliwej szczepionki którą mają szczepić się miliony ludzi. To nie jest Cyberpunk, stawka jest zbyt wysoka by tutaj coś spartolić.
Bardziej się obawiam że PiS coś spierdoli i będzie przechowywał szczepionki w takich warunkach że nie będą się do niczego nadawać. Może Sasin powinien się zająć dystrybucją szczepionek? ;)
Jednak te ruchy antyszczepionowe mają jakiś wpływ, bo ludzi krytycznie podchodzących do szczepienia jest cała masa. A to ci sami ludzie którzy wcześniej wyśmiewali antyszczepionkowców. Zasiali strach w normalnych ludziach swoimi nie popartymi niczym bzdurami i teraz będzie problem jak przekonać społeczeństwo żeby się jednak zaszczepiło.
Ja też dam się zaszczepić bez gadania, aby pokazać że te teorie spiskowe to bzdury i ludzką głupota
Moje pokolenie było obowiązkowo szczepione na różne rzeczy, szczepionkami jakości jaka dzisiaj prawdopodobnie w ogóle nie byłaby brana pod uwagę przy dopuszczaniu na rynek. Jak dzisiaj czytam te idiotyzmy antyszczepionkowców, którym ktoś coś powiedział, gdzieś coś usłyszeli, te zdziwienie że "producent umywa ręce" (no faktycznie, odkrycie, brawo dla Was geniusze, tylko szkoda że nie zauważyliście tego, że od zawsze każdy producent każdej innej szczepionki robi dokładnie tak samo, no faktycznie mega odkrycie, lepiej nie czytajcie ulotki Ibupromu, witaminy C czy innego Rutinoscorbinu bo jeszcze będzie kolejny szok, czy w ogóle ulotek bo sekcja "możliwe skuki uboczne" doprowadzi was do szaleństwa i leczenia się słońcem), to nie wiem w którym momencie pojawiła się taka ilość idiotów. Odizolować tych popaprańców od reszty społeczeństwa, aby nie zarażali swoją głupotą.
Sam jestem ozdrowieńcem, nie polecam NIKOMU przechodzenia tego syfu, jakim jest covid i z chęcią zaszczepię się, aby nie przechodzić tego koszmaru jeszcze raz. Będę zachęcał każdego do szczepienia, jeśli pomoże mu to uniknąć tego syfu, a do wszystkich sceptyków, twórców teorii spiskowych i tych od "wirusa nie ma" - wielki środkowy palec.
Ja również się zaszczepię przy pierwszej możliwej okazji. Ufam nauce, nie bezpodstawnym przesądom.
To jest fenomen na skalę co najmniej Polski:
Ludzie boją się bardziej szczepionki niż śmiercionośnego wirusa.
MASAKRA
Najbardziej śmieszą mnie ludzie wypisujący bzdety typu "Ja nie dam się zaszczepić, bo to nie wiadomo co w tych szczepionkach jest", tak jakby znali skład szczepionki na boreliozę czy gruźlicę..
Oczywiście skład w/w można sobie sprawdzić na necie, ale założę się że nikt z tych "antyszczepionkowców" i tak go nie zna.
No ale swój głupawy komentarz trzeba pod każdym wątkiem o szczepionce czy covidzie trzeba zostawić... Wiecie, nie znam się, ale wypowiem się bo kto mi zabroni.
Raka można dostać jak się niektórych czyta...
1. Metoda tworzenia szczepionki powstawała przez ponad 10 lat od czasu pierwszego SARS i późniejszego MERC zmieniono tylko odmianę koronawirusa.
2. Zastosowano nowatorskie metody opracowania szczepionki. Teraz już każda na kolejne choroby będzie krócej opracowywana.
3. Nie wszczepia się już aktywnego wirusa jak w pierwszych szczepionka sprzed wieku ani martwego wirusa jak w szczepionkach opracowywanych przez kilkadziesiąt ostatnich lat.
4. mRNA cię nie zmutuje bo ono nie zmienia twojego genomu. Pobudza po prostu system immunologiczny na produkcję przeciwciał.
5. Wbrew pozorom są to najlepiej przebadane szczepionki/leki na świecie. Czas testów był skrócony ale dlatego że nie trzeba było robić długiego naboru - było tylu chętnych na świecie. Oprócz tego z badań wykluczono dzieci i kobiety w ciąży co skraca proces. O wiele mniej osób testuje leki które przyjmujecie na codzień czyli przeciw bólowe czy przeciw gorączkowe nie mówiąc o suplementach diety które dość często nie są testowane na dużej grupie bo jako nie lek nie muszą być a w Polsce jest jedna z najwyższych sprzedaży suplementów w stosunku do liczby ludności.
Ale co się dziwić żyjemy w kraju w którym ludzie podczas przeziębienia łykają witaminę C wierząc że im pomoże z chorobą i wspomoże odporność. A witamina C pomaga tylko na szkorbut... czyli chorobę wywołaną brakiem witaminy C, a na przeziębienie pomaga jak umarłemu kadzidło.
Kasia w bardzo przystępny i zrozumiały sposób wyjaśnia wiele wątpliwości. Wg mnie warto obejrzeć.
Jeśli ktoś się nie zgadza, z którąś z jej wypowiedzi to chętnie posłucham.
https://www.youtube.com/watch?v=XRW9E5Gq_Ew
No cóż, jednym ze znanych powikłań COVID-19 jest śmierć w samotności lub nieumyślne skrzywdzenie kogoś bliskiego.
Jednym z najcięższych i najrzadszych powikłań szczepionki jest wstrząs anafilaktyczny U ALERGIKÓW, występujący do tej pory bardzo rzadko. Nim do nas, w większości starych, zdrowych koni, ta szczepionka dotrze, dane RWE będą już znane i dość dobrze zweryfikowane. Pytanie - czy wtedy to ludzi przekona?
Sama technologia ekspresji mRNA w komórkach eukariotycznych sięga lat 90-tych i nie można powiedzieć, że to jest nowość.
Przyjmując szczepionkę, dostarczamy sobie kroplę mRNA zawieszonego w substancji lipofilowej, umożliwiającej fuzję z błoną komórkową i ekspresję mRNA w cytoplazmie. Z tego mRNA dochodzi do ekspresji pojedynczych białek, gwarantujących wytworzenie przeciwciał.
Przy zakażeniu SARS-CoV2 dzieje się zresztą to samo, tylko znacznie gorzej i w znacznie mniej kontrolowanym środowisku. Wirus wchodzi do komórek, korzystając z receptorów i stosując dość specyficzny mechanizm. Oszukuje on komórkę. Oczywiście w cytoplazmie również dochodzi do replikacji wirusowego RNA i ekspresji białek, tylko, że WSZYSTKICH białek, a nie tylko wybranych kilku antygenów.
Ostatnio zaciekawiła mnie ankieta, gdzie okazało się, że o 10% więcej osób boi się powikłań szczepionki, niż zakażenia nowym, słabo przebadanym wirusem, który w najlepszym wypadku nie zrobi nam nic, a w najgorszym, zabije nas lub pozamiata zdrowotnie na wiele lat. Mimo to, przestałem się tym denerwować. Nie do wszystkich osób dotrze się z wiedzą i jedyne, co można teraz zrobić, to chyba tylko dać przykład. Myślę, że jak szczepienia ruszą i po drodze okaże się, że nikomu nie wyrosła trzecia dłoń z krocza, to część osób się odważy. Może na podobnej zasadzie, jak ze szczepieniami na grypę. Niby ruchy antyszczepionkowe są takie silne w narodzie, a szczepienie na grypę dla siebie i mamy udało mi się zorganizować jakimś dziwnym trafem.
Tak więc oczywiście zaszczepię się w pierwszym możliwym terminie i przyjmę dwie dawki, jeśli nikt tego nie pogubi. Jeśli mam być szczery, to wciąż nie przeszła mi radość po pierwszych odczytach wyników badań klinicznych szczepionek na COVID-19. Perspektywa tego, że będę mógł przestać drżeć o bliskich, którzy są potencjalnie narażeni na skutki zakażenia, będzie nieopisaną ulgą. I choć przyzwyczaiłem się do pracy z domu i do wygodnych wymówek do odwołania spotkań towarzyskich, gdy chcę sobie poleżeć i poczytać lub pograć, to cieszę się, że pojawiła się ta opcja.
Przeciwciała są kluczowe dla układu odpornościowego, bez nich infekcja szybko może powrócić. Białe krwinki zwane komórkami B produkują specyficzne przeciwciała w zależności od patogenu. Te komórki mogą się ukrywać latami, gotowe, by w każdej chwili wygenerować nowy zapas przeciwciał.
Aby sprawdzić, czy układ odpornościowy znający COVID-19 nadal ma liczbę komórek B po kilku miesiącach od infekcji, naukowcy wprowadzili fluorescencyjne fragmenty SARS-CoV-2 do próbek krwi osób z historią choroby.Najnowsze badania pokazują, że odporność na COVID-19 utrzymuje się co najmniej przez 8 miesięcy.
Analiza nie tylko ujawniła znaczącą reakcję w każdej z próbek, ale pozwoliła zespołowi określić, które rodzaje komórek B reagują na określony fragment ciała wirusa. Pacjenci zakażeni wirusem zachowują odporność na patogen.
Już teraz możemy oczekiwać, że większość szczepionek będzie również zapewniać dobry poziom odporności przez co najmniej osiem miesięcy. W tym oknie czasowym musimy zaszczepić co najmniej 75 procent populacji.
Minas, takie pytanko- jak się ma ta szczepionka do tej mutacji wirusa z GB? Też przed nim chroni czy trzeba nową stworzyć?
Z racji tego, ze chodze (albo raczej chodzilem) na silownie gdzie o zarazenie latwo - te wszystkie procedury ochronne, ktore mialy obowiazywac w tego typu przybydkach to fikcja - chcialem sie zaszczepic w miare szybko. Niekoniecznie dla siebie, ale widuje sie ze starsza rodzina, ktora z racji wieku ma jakies tam choroby, wiec raczej ze wzgledu na nich.
Ale skoro wszystko zamkniete to bede czekal.
Najpierw chcialbym sprawdzic czy mam przeciwciala, bo byc moze przeszedlem bezobjawowo. Jesli nie, to mysle ze sie zaszczepie.
Ja naleze do kosciola gdzie plujemy sobie do ust na znak pokoju, wiec zdazylem juz zachorowac i wyzdrowiec. Szczepic sie bede bo nie kazdy moze.
Wedlug mnie "dobrze" nie jest terminem naukowym i nigdy szczepionka nie bedzie tak testowana. Niestety wciaz zyja na swiecie ludzie, ktorzy w czasie apokalipsy zombie ukryliby ugryzienie.
Cóż, pewnie będę gdzieś na końcu kolejki, ale tak, będę się szczepił jak tylko będę mógł. Czy jest ryzyko powikłań od tych szczepionek? Pewnie tak, ale tak samo jest z każdym innym lekiem/środkiem medycznym (o samym covidzie już nie wspominając) i człowiek jakoś żyje.
Tak, zaszczepię się. W grudniu już raczej nie ma co na to liczyć, ale w styczniu pewnie się uda.
Teraz w pierwszym etapie prawie na pewno będzie to Pfizer. Zresztą mają podobną skuteczność, więc mi wszystko jedno.
Każdy, logicznie myślący człowiek, widząc jakie skutki niesie covid, powinien porównać ryzyko choroby, z ryzykiem szczepienia. Zupełnie inne skale.
Tym bardziej, że skutków długofalowych zakażenia covidem nie znamy, choć coraz więcej pojawia się danych o problemach z układem krążenia u dzieci, które przeszły bezobjawowo, długoczasowym spustoszeniem w płucach itd.
Jedyna grupa, która zasadnie może podchodzić do szczepienia z sceptycyzmem, to osoby które przeszły covid względnie lekko lub bezobjawowo. Choć i tak dobrze, żeby po pewnym czasie od choroby się zaszczepiły.
Tutaj dość przystępne f.a.q, które rozjaśnia najczęstsze wątpliwości:
https://spidersweb.pl/2020/12/lekarze-akcja-informacyjna-szczepionki.html
Xkxtx ale to jest w oficjalnej informacji ze kierowcy mający kontakt z lekami zostaną zakwalifikowani do grupy zero - tak samo jak aptekarze itp. Tak samo może zdziwić Cię fakt ze tirem przewożone są leki "na ratunek" i czasami jedzie cała pusta naczepa z jedna paczka rozmiarów pudełka po butach ;>
Często jadę z 1-5 paletami bo nikt nie załaduje więcej gdyż ubezpieczenie które jest na kilkaset tysięcy (chyba 1,6mln) nie byłoby wstanie pokryć strat przy uszkodzeniu.
Wszystko zależy od towaru - ale w lekach jest ogromna kasa i to chyba napędza strach..
Wirusa przechorowałem i zapewne się zaszczepię. Jestem na samym końcu łańcucha szczepień, więc do czasu podania szczepionki(przy obecnym tempie publikowania nowych rewelacji na temat wirusa) jeszcze wiele się może zmienić. Ale na dzień dzisiejszy nie widzę powodu żeby się nie szczepić.
Moja przyjaciółka jest lekarzem. Będzie się szczepić. Skoro ona się szczepi, więc ja też mogę.
Rząd powinien ogłosić, że np tylko pierwsze 3 mln dawek będą bezpłatne, a potem będzie obowiązywała opłata w wysokości np. 500 zł. Wtedy ludzie masowo pobiegną się szczepić.
Wiem, że to dość makiaweliczna polityka, ale jak widać po wypowiedziach niektórych, chyba warto.
Pytanie do osób uważających, że okres testów był zbyt krótki - w jaki sposób udowodnić, że problemy zdrowotne, które pojawią się kilka/kilkanaście lat po przyjęciu szczepionki były spowodowane właśnie przez szczepionkę?
Zobaczymy jak zmieni się podejście do szczepień jak antyszczepy nie będą mogły pojechać na wakacje, bo cel ich wakacyjnych podróży będzie wymagał potwierdzenia szczepienia.
Nie boisz się, że wszczepią Ci chip, który będzie kontrolował Twój umysł? Nie boisz się, że po roku nastąpią powikłania i umrzesz po zjedzeniu czerwonego buraka - ponoć ta szczepionka w połączniu z burakiem wywołuje efekt cyjanku? Nie boisz się, że dostaniesz do organizmu metale ciężkie co sprawi, że po pięciu latach będziesz cierpiał na demencję albo co gorsza siusiak zacznie Ci zanikać? Nie boisz się, że...
I słusznie. Ja też czekam na tą szczepionkę. Chcę jak najszybciej wrócić do normalności i ŻYĆ!
Cóż, jak dla mnie sprawa jest prosta jak ktoś się nie zaszczepi - jego sprawa, ale niech nieszczepionych obowiązują większe restrykcje niż szczepionych. Swoją drogą, ciekawe że niektórzy bagatelizują potencjalne skutki uboczne wirusa, ale już skutki uboczne szczepień to traktują jako poważne zagrożenie.
Ogólnie nie mam problemu ze szczepionką, jednak zastanawiam się, czy jest duży sens, żeby szczepiły się osoby, które przeszły covida bezobjawowo (na jesień, czyli przy kiepskiej odporności organizmu)? Szczepionka nie chroni przed zarażeniem, tylko uczy organizm, a bezobjawowość wydaje się być potwierdzeniem, że organizm potrafi zwalczyć tego wirusa...
Na tej samej zasadzie nie szczepię się na grypę - moja coroczna choroba polega na gorączce i kiepskim samopoczuciu przez 2 dni, po czym wracam do normalności. Skoro mój organizm sobie radzi z chorobą, to po co mam się szczepić?
Co warto wiedzieć o firmie Pfizer, która niebawem "wyzwoli" nas ze śmiertelnej epidemii COW ID 19?
1. EKSPERYMENTY MEDYCZNE
Po burzliwym procesie, największy na świecie koncern farmaceutyczny Pfizer zgodził się na wypłatę 75 milionów dolarów odszkodowania dla rodziców za eksperymenty na nigeryjskich dzieciach, które używane były do testowania niezatwierdzonych leków.
Badania antybiotyków Trovan o nieznanych skutkach ubocznych, rozpoczęły się w 1996 roku i objęły 200 dzieci, z których 11 zmarło, a u pozostałych wystąpiły uszkodzenia mózgu, organów wewnętrznych i inne poważne powikłania.
Podczas wybuchu epidemii cholery, zapalenia opon mózgowych i odry, firma Pfizer natychmiast wysłała do Nigerii specjalny zespół, który w prowizorycznym namiocie rozpoczął wstrzykiwanie i podawanie dzieciom nieznane i niezbadane leki. W ten sposób, pod pozorem walki z epidemią, globalny koncern testował swoje doświadczalne produkty.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z badaczy firmy mający wziąć udział w badaniach, Juan Walterspiel napisał list do prezydenta firmy, Williama Steere stwierdzając, iż badania “naruszają normy etyczne”.
“Niektóre dzieci znajdują się w stanie krytycznym” – pisał Walterspiel – “Co najmniej jedno zmarło po zażyciu pojedynczej dawki.”
Po ujawnieniu tych faktów, przed sądami Stanów Zjednoczonych, Kenii i Nigerii rozpoczęły się procesy przeciwko firmie Pfizer. W styczniu 2008 roku, sędzia w Nigerii wydał nakaz aresztowania kilku najwyższych szefów firmy Pfizer. Obecnie prezydentem firmy (Chairman – CEO) jest żydowski prawnik Jeffrey Kindler, wcześniej jeden z szefów General Electric oraz globalnej sieci barów serwującej niezdrową żywność – McDonald’s.
2. Oszustwa na pacjentach, kolejny eksperyment...
W 2009 roku największy na świecie koncern farmaceutyczny Pfizer przyznał się do winy i zgodził się zapłacić 2,3 mld dolarów kary za to, że promował przyjmowanie swoich leków w sposób niezgodny z ich właściwym przeznaczeniem. Firmę oskarżono o wprowadzanie klientów w błąd w kwestii dopuszczalnej dawki i zastosowań wycofanego już z rynku leku Bextra, którego wbrew twierdzeniom producenta nie powinno się było stosować przeciw wszystkim rodzajom bólu, a jedynie przeciw bólom stawów i bólom menstruacyjnym. Podobne zarzuty dotyczyły specyfiku przeciwko schizofrenii Geodon, antybiotyku Zyvox i leku przeciw epilepsji Lyrica. Ponadto Pfizera oskarżono o płacenie lekarzom za przepisywanie 9 innych leków swojej produkcji. Byłemu pracownikowi firmy, Johnowi Kopchinskiemu, za poinformowanie władz o nieprawidłowościach obiecano 51,5 mln dolarów.
3. Korumpowanie lekarzy, zastraszanie pracowników...
Pfizer zgodził się zapłacić 14,5 mld dolarów odszkodowań w związku z oskarżeniami o fałszywy marketing Detrolu, leku mającego pomagać w przeroście prostaty .
11,8 mld dolarów odszkodowania wypłacone będzie bezpośrednio amerykańskiemu rządowi. 2,6 mld dolarów skierowane zostanie do Medicaid.
Detrol był wcześniej przepisywane kobietom przy schorzeniach dróg moczowych. W koncernie uznano jednak, że sprzedaż medykamentu wzrośnie jeszcze bardziej jeśli przekona się lekarzy by przepisywali go jako antidotum na kłopoty z prostatą . A ponieważ występowanie powiększonej prostaty wraz z wiekiem mężczyzn jest coraz bardziej powszechne, sprzedaż Detrolu stała się prawdziwą żyłą złota.
W sądzie udowodniono, że Pfizer starał się zwiększyć sprzedaż Detrolu płacąc łapówki lekarzom, którzy zalecali zażywanie dużych jego ilości. Ponadto udowodniono, że koncern premiował pracowników, którzy w ten sposób reklamowali ten lek, a wstrzymywał premie tym, którzy tego odmówili.
Achtung achtung, depopulacja żydowska :)
Myślę, że nie większym niż większość z nas codziennie kupujących w sklepach wytwory przemysłu spożywczego :)
Polecam z całego serca ten artykuł.
Autorzy zrobili "reverse engineering" mRNA zawartego w szczepionce. Wszystko pięknie podzielone modułowo - cały "kod źródłowy" wytłumaczony.
Co lepsze, artykuł jest napisany takim językiem, że osoba z wiedzą gimnazjalną (tam przerabia się aminokwasy) powinna sobie poradzić na luzie z tym tekstem.
Laik powinien wynieść stąd kilka informacji:
- jest tam fragment kodujący specyficzny antygen z białka kolca,
- samo mRNA jest zmodyfikowane w taki sposób, aby nasz własny układ odpornościowy nie ubił go przedwcześnie,
- sekwencje kodujące aminokwasy są "zaprogramowane" w trybie "zgodności z naszym systemem", żeby zwiększyć produkcję antygenu - lepsza immunizacja.
- jak najbardziej, niezależne laboratoria, w tym i te, które zlokalizowane są w krajach konkurujących z krajami, z których pochodzą producenci szczepionki, będą miały pełną swobodę sprawdzenia składu szczepienia - przy pomocy sekwencjonowania, spektrometrii mas, widm NMR. Skład szczepionki nie będzie tajemnicą, a wszelkie "dziwne dodatki" natychmiast wyszłyby na jaw.
Moja dawna znajoma wrzuciła właśnie na fb potwierdzenie o przyjęciu pierwszej dawki szczepionki.
Nawet nie wiedziałem, że nazywa się ona Comirnaty.
Odnośnie postu Minasa i komentarza Drackuli - https://randomseed.pl/rna/reverse-engineering-kodu-zrodlowego-szczepionki-biontech-pfizer-covid-sars-cov-2/
Polski przekład artykułu zagranicznego. Nikogo nie przekona, bo większość ludzi to idioci(czemu ja w ogóle próbowałem coś tłumaczyć intelektualnie bezobjawowym członkom rodziny przy świątecznym stole...?) , ale jak ktoś ma problem z językiem angielskim(luv jest dumnym wolakiem) to tersz też moze przeczytać.
Dobra, zrobiłem sobie małą izolację społeczną od internetów, Facebooków, niusów i wszystkiego, ale w końcu wróciłem i spojrzałem na walle znajomych i tak.
Za przeproszeniem, ale co tu się odebao?
Mój znajomy, który jeszcze rok temu chwalił się, jak to na imprezie u Stefana, która trwała aż do rana, walił prosto z wiadra lewy towar od Mirka pisze coś o długotrwałych konsekwencjach szczepień.
Inny taki, który już w liceum był naszym lokalnym koneserem bimbru z niezweryfikowanych źródeł nagle boi się nagłej reakcji organizmu.
https://www.youtube.com/watch?v=tO5sxLapAts&ab_channel=RyanHolota
Tym razem będzie bez pierniczenia o glikozylacjach i metylacjach, ale tak po ludzku, pytania i luźne punkty do wszystkich sceptyków. Chciałbym w końcu zrozumieć, czego się konkretnie boicie, ale tak bez wstydu i otwarcie, żebym umiał to sobie jakoś skatalogować i poukładać w głowie. Żeby Was zrozumieć, bez hejtu.
1. Chcą nas depopulować.
Ok, po ch* chcą Was depopulować? Szczerze.
Tzn. dokładnie, jaki miałby być profit takiego działania? Znane są oczywiście od lat te hipotezy o przeludnieniu, ale nikt tego za bardzo nie umie mierzyć i nikt nie wie do końca, co przez to rozumie. Ok, chciwe korporacje chcą nas zdepopulować. Gdzie tu jest dla nich zysk? Dlaczego koncernom farmaceutycznym opłacałoby się Was wytruć i ryzykować utratą license to operate, pozwami sądowymi w Stanach i gigantycznymi karami finansowymi, które w przeszłości musiały płacić za dużo mniejsze grzechy i niedopatrzenia? Wreszcie i tym, że ich biura mogłyby zwyczajnie spłonąć, gdyby plan depopulacji spalił na panewce, a ludzie by się "obudzili".
Gdzie jest ten zysk?
Jest wreszcie takie coś, jak wolny rynek. Czy jest tu ktoś, kto uważa, że takiemu Pfizerowi opłaca się wypuścić na rynek jakiś lewy towar, by po miesiącu szczepienia zostały zawieszone, a cały rynek wygryzła im konkurencja? Znowu - po ch*? Szczerze, po co?
Czy jest tu ktoś, kto uważa, że koncernom farmaceutycznym opłacają się opóźnienia w łańcuchach dostaw (tak, one też podlegają tym samym mechanizmom), degrengolada w badaniach klinicznych (bo szpitale w czasach COVID-19 mają całą masę innych rzeczy do roboty, niż swobodna wymiana informacji między firmami) nad całymi tysiącami produktów w ich portfolio, żeby przestawić wajchę na produkcję jednego produktu? Ile obecnie jest tych szczepionek na COVID-19 i ile koncernów się na tym nachapało? Znowu - gdzie jest zysk?
A przede wszystkim - skąd ten zysk przy tworzeniu ch*owej szczepionki, która nie działa? Proszę, słucham.
2. Oszukują, pokazując szczepiące się osoby.
No, to jest już moje ulubione. Wiralowo, jeden za drugim, lecą filmiki, gdzie niby nie widać igły, gdzie nie pokazują prawdziwych szczepień. Czy uważacie, że nie ma obecnie szczepień na świecie, które mogliby pokazać i muszą uciekać się do takich działań?
Czy uważacie, że jest jakiś sens pokazywać fałszywe szczepienia bez ich faktycznego wykonania, gdy tysiące ludzi na świecie obecnie dostało preparat? W końcu - czy istnieje jakakolwiek możliwość, że dziennikarz poprosił o powtórkę w celu lepszego ujęcia?
Znowu - jaki miałby być tego profit? Że rządzący się nie zaszczepią, bo wiedzą o depopulacji i wiedzą, co się za tym kryje?
A przecież, gdyby polityk się wizualnie zaszczepił, to dla Was ciągle nie byłby to żaden dowód. Przecież w szczepionce mógł mieć roztwór soli fizjologicznej, opakowanie można było sfałszować. Przecież nie da się tego betonu żadnym argumentem przebić.
I wreszcie jedno. Po ki ch*, taki PiS, zamiast swobodnie budować swoją propagandę, zbierając śmietankę pińcetplusów, strzela do swojej bramki lockdownami, wkurzając społeczeństwo i tracąc ogromne procenty wyborców jesienią? Po co to robić? Dla obrony interesów jednej zagranicznej firmy farmaceutycznej? Po co cierpieć takie kompromitacje? Znowu - gdzie jest w tym zysk? Którym rządom opłaca się pompować opozycję i dostarczać im pożywki? W imię czego?
Wreszcie, calutki świat zachodni dostał tak mocno po garach, że ekonomiczne konsekwencje tego będą odbijać się czkawką przez dziesięciolecia. To, jak daleko odeszły nam kraje azjatyckie, dla których pandemie chorób oddechowych to nic nowego, jest przerażające. Czy naprawdę jest tu ktoś, kto uważa, że zachodnim rządom i krajom opłaca się marginalizacja na arenie międzynarodowej, na korzyść krajów wschodnich?
3. Czy już naprawdę kuźwa jest tu ktoś odważny, kto uważa, że rząd PiS byłby w stanie brać udział w globalnym spisku, w którym uczestniczą:
- międzynarodowe rządy wszystkich krajów
- naukowcy, finansowani z różnych programów, pracujący w jednych z najbardziej wilczych zawodów, gdzie badania to istny wyścig szczurów o palmę pierwszeństwa,
- konkurujące ze sobą firmy farmaceutyczne
- skonfliktowane ze sobą kraje i ich wywiady
... i tego nie sp***ić (vulg.) ?
Im się udało zaorać stadninę w Janowie. Odsyłam do Wikipedii, przez jakie tyranie stadnina przeszła niewzruszona. A im się udało.
Przecież oni gdyby mieli wiadro wody, to wywołaliby przy jego pomocy pożar. Nie udało im się zrobić głupich wyborów korespondencyjnych i przewalili gdzieś przy tym 70 baniek. No smuteczek, zdarza się najlepszym. Oni mieliby brać udział w globalnym spisku dot. Waszego zdrowia? Naprawdę? Czy rząd, którego największym osiągnięciem są Wiadomości mógłby brać udział w takiej akcji?
4. Bo chcą, żebyśmy wszyscy chorowali.
A czy w takim razie nie wystarczy nie robić nic?
5. Nie kłamią tylko jednostki, które wyciągamy na piedestał.
Ostatnio ciągle dostaję po palcach wywiadem z Zielińskim, który przekonuje do spożywania kiszonej kapusty i coś o tym, że nasze babcie nie chorowały. Ta, postaw się, nie daj się. W zasadzie, jak widzę kogokolwiek, kto biadoli coś o zdrowych dawnych czasach i pradawnych mądrościach, to jestem już niemal pewien, że mnie robi w wała. Znowu... skąd ci ludzie i dlaczego nagle stali się autorytetami? Jak komuś z Was psuje się zawieszenie w drogim audi, to oddajecie je do mechanika, czy do aptekarki z pasją do samochodów? Dlaczego ludzie wolą ufać elektrykom i warsztaciarzom, gdy w grę wchodzi ich własne zdrowie?
6. Długotrwałe konsekwencje szczepień.
Może ktoś się obrazi, że sprowadzam to do absurdu, odwołując się do bimbrowników (przykłady autentyczne), ale rozumiem, że długoletnie konsekwencje COVID-19 są znane i określone, tak?
Wiadomo, jak nasze organizmy zachowają się po przechorowaniu choroby wirusowej, która często skutkuje wielonarządowymi stanami zapalnymi i długotrwałymi zmianami w płucach. Tutaj, jak rozumiem, bezpiecznie jest przechorować to naturalnie, gdyż ryzyko dlugotrwałych skutków przechorowania COVID jest NA PEWNO niższe, niż dać sobie wszczepić czip od Billa Gatesa? O to chodzi? Wreszcie, choroba która jeszcze przecież w marcu była tajną bronią biologiczną, którą wypuścili Chińczycy by nas uwalić, nagle staje się katarem?
Rozumiem, że bezpieczniej jest pozwolić w niekontrolowany sposób wirusowi namnożyć się w naszych komórkach i umożliwić mu produkcję całego zestawu białek, zamiast małego fragmentu, tak?
7. Wreszcie już humorystycznie. Na cholerę kontrolować umysły czipami? Przecież są ludzie, którzy naprawdę wierzą, że te gorące mamuśki z reklam kontekstowych czekają na nich w okolicy. Przecież wystarczy zapodać promocję w Lidlu na karpia. Przecież wystarczy proste drzewo decyzyjne, które ustawi zawartość reklam pod użytkownika, by ten wydawał i wydawał i zachwycał się. Znowu - gdzie w tym sens, skoro umysły można kontrolować socjotechnikami, nie potrzeba do tego żadnych technologii.
Wreszcie dla tych, którzy mogli poczuć się obrażeni - część z tych argumentów zerbałem nie z tego forum, ale jakaś część się pokrywa z niektórymi wypowiedziami. Przepraszam też, że podnoszę to wszystko do rangi absurdu, ale inaczej się nie da, bo naprawdę chcę się czegoś dowiedzieć. Moje poglądy są znane - byłem przeciwnikiem DRUGIEGO lockdownu i niszczenia biznesów, byłem za lokalnymi działaniami, stosowaniem mało inwazyjnych zabezpieczeń - np. maseczki w pomieszczeniach, ale już niekoniecznie na ulicach. Nie uważam, żeby był sens takiego łapania nas za twarz.
Ale dalej nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego ktoś woli przejść naturalnie COVID-19, niż przyjąć jeden antygen. Jest to różnica istotna statystycznie i naprawdę - czekam na informację, czego konkretnie się boicie i dlaczego uważacie, że złapanie SARS-CoV2 to dla Was lepszy scenariusz? Szczególnie mam tu na myśli osoby, które jeszcze nie przechorowały.
Ja jestem po covidzie, przeszedłem dość spokojnie, aczkolwiek sporadycznie uczucie wycieńczenia przy niewielkich wysiłkach powraca. Jakieś 3 tygodnie temu zrobiłem sobie test na przeciwciała (pozytywne), ostatnio gościłem u siebie koleżankę przez ponad tydzień - byliśmy wykonać test antygenowy u niej - negatywny :-)
Zaszczepię się, ale w późniejszej fazie :-)
Nie mogę znaleźć informacji na temat szczepienia dzieci. Mam dwójkę, 7 i 3 lata, oboje chciałbym zaszczepić.
I drugie pytanie, da sie przyspieszyć termin szczepienia, np. gdybym zdecydował sie na zapłacenie za szczepionkę?
Moja siostra-bliźniaczka z racji wykonywanego zawodu medycznego właśnie dzisiaj się zaszczepiła. Zobaczymy jak ten "czip" działa :-)
Wszystko jest w porządku.
Fun fact.
Rodzice są lekarzami. Ojciec już od lat nie pracuje zawodowo, ale że kiedyś był ordynatorem zadzwonił gdzie trzeba i kilka dni temu dostał pierwszą dawkę.
Mama została skierowana do szczepień. To ona wstrzykuje te zarazki,ale sama jeszcze nie zasłużyła na swoją szczepionkę :)
Ona ma i tak wyebane, bo jej żaden wirus nie ruszy.
Nie wiem jak długo leżało, ale już działa, właśnie się zarejestrowałem. Teraz pewnie z rok czekania :P
W sobotę idę się zaszczepić. Jak pełni się usługi informatyczne dla apteki to mogą podpiąć cię do szczepień jako farmaceutę xd
jako nieobciążony chorobami, niepracujący w niczym bezpośrednio związanym z medycyną,aptekarstwem,zwalaczaniem covid itd niecały 30-latek, mogę spać spokojnie przez kolejne pewnie ze 2 lata, że choćby jak za czasów gdy WKU robiło łapanki w domach i poleconego się nie przyjmowało to jeszcze te 2 lata w wyimaginowanej kolejce się poczeka.
swoją drogą, jak wytłumaczyć ludziom z rządu pewnien paradoks jakiego się dopuścili a propo cyfryzacji:
1.z jednej strony lepiej żeby wnuczek babci nie odwiedzał,
2.z drugiej babcia/dziadek co to z technologii ma średnio pewnie smartfona uzywanego do odbierania połączeń (moja babcia dostała z rok temu tablet pod skype/whatsapp co juz uznaje za mega sukces) i ta babcia ma się zalogowac przez kilka systemów, uzywajac rzeczy o których jakby usłyszala nazwe to pewnie by się przeżegnała i mówiła czy sie Boga nie boje i co ja cpie :D
Kobita zaszczepiona, mija 48 godzin.
Obserwuję uważnie.
Nóż z siekierką w szufladzie.
Czuwam.
Z mojego szczepienia niestety nici. Od 10 dni siedzę w domu z powodu wiadomego.. W pierwszy dzień choroby ręce i stopy chciały mi odpaść z zimna. W nocy spałem pod 2 pierzynami i nie mogłem się uspokoić tak mną telepało, kolejnego dnia straciłem węch. Nie czułem nic od acetonu po dezodorant. Jeśli chodzi o smak to czułem jedynie słodki i gorzki. W kolejnych dniach na przemian albo gorączka albo straszliwy chłód. Przez cały ten czas miałem ból mięśni od stóp do pośladków - zupełnie jakbym był w wodzie i złapał mnie skurcz i tak pozostało.. Aktualnie czuje się już dobrze, odzyskałem smak i zapach. Niestety szczepienie na które się zapisałem ma się odbyć w nadchodzącym tygodniu więc jest to zdecydowanie za wcześnie ;( - napewno zapisze się w pierwszym możliwym terminie..
Tak informacyjnie
Jako ze szczepienia są wstrzymane to nadal jestem w kolejce - jeśli opóźni się to o dwa tygodnie to pomimo ze jestem teoretycznie ozdrowieńcem to będę się szczepił (chyba ze lekarze powiedzą inaczej)
Przed chwila miałem okazje widzieć zamrażarkę ze szczepionkami - zwykła wyrośnięta lodówka z zamkiem na klucz i monitorem. Zdania pracowników hurtowni farmaceutycznych co do szczepień są mocno podzielone - moje zdanie znacie.
Hej
Fajnie że ktoś to założył za mnie . Teraz tak,prawdopodobnie w Grudniu przeszedłem Covid. Objawy średnie,wystąpiły perfekcyjnie ,dwa tygodnie po odebraniu paczek z Empiku.Także autobusy, centrum handlowe, to wiadomo,że mogłem sie zarazić(wcześniej unikałem takich miejsc w czasie pandemii) Do objawów należało ból głowy, osłabienie, ból mięśni,drżenie ,uczucie zimna,suchy kaszel,depresja walnęła mi do poziomu maksymalnego :D Zacząłem myśleć o rzeczach, o których wcześniej nigdy nie myślałem(no wiecie,poważne życiowe tematy ;D) Matka chora dwa tygodnie po tym,jak miałem pierwsze objawy,dokładnie tak samo przechodziła,może trochę dłużej, bo jest starsza. Ogólnie pierwszy dzień to była masakra. Na szczęście nie miałem gorączki(a tak się czułem) Oddychać na szczęście mogłem. Potem wziąłem ibum ,i te najgorsze objawy przeszły. Pozostał kaszel na dwa tygodnie, upierdliwy suchy kaszel,ogólnie zmęczenie . Kaszel minął, Teraz jest kwiecień. OD kiedy kaszel minął, to od tego momentu, ogarnąłem że cięzej mi się oddycha. Krótki ,średnio szybki spacer ,który powinien zająć mi 15 minut, zajął dwa razy dłużej. Do teraz mam problemy z wysiłkiem fizycznym.Aktualnie jest coraz lepiej,i zaczynam trenować na nowo. Po 4 miesiącach ! Kolega też teraz chory z całą rodziną,przechodzi gorzej niż ja, więc pewno wariant brytyjski .Dlatego myślę o szczepieniu coraz bardziej. ALE mam pytania.Oczekuję normalnej odpowiedzi. Popartej dobrą wiedzą. Nie oczekuję odpowiedzi od jednych ,którzy nawet nie wierzą w wirusa, ani od drugich,którzy w ciemno wierzą w szczepionkę,która ma nas niby uratować.No i chcę wiedzieć prawdziwe fakty.Bo teraz już naprawdę nie wiem,co jest zmyślone, a co nie.
Po pierwsze:Grypa a Covid. Oczywiście Covid jest gorszy, bo zaraża więcej, i ma dużo więcej skutków ubocznych .
I teraz po drugie: Co dają te szczepionki? Zacznę od tego,że na grypę się nie szczepię, bo nie widzę sensu, w szczepieniu się co roku na coś, co mogę nigdy nie dostać. I nigdy nie dostałem. Cała moja rodzina miała grypę dwa razy.I to dwa razy moja babcia, która była już praktycznie mocno osłabiona przez dializy i wiek.
A tak,mój wujek, co roku się szczepi na grypę, i co roku grypę przechodzi ;D Nie ,nie jest to wymysł. Zawsze to samo,zaszczepi się, a potem grypę przechodzi. Takie ma szczęście czy coś.
Więc jak to jest z szczepionkami na Covid? Na razie z wiadomości wiem tyle: Na nowe warianty,szczepionki mają mniejszą skuteczność(pfitzer na razie wygrywa) . Więc jaki sens się szczepić teraz? Skoro za niedługo, będzie znowu mutacja, i znowu wyjdzie nowa mieszanka. Więc co roku,będzie trzeba się szczepić na inny wariant, tak jak na grypę.Tyle że co roku,będzie to płatne ile?200 zł? Szczepienie, nie zapewnia odporności.Że się zaszczepisz,to nieznaczy że nie zachorujesz. Jedynie możesz nie mieć,dużo poważniejszych objawów, i pomóc szpitalom.No i nawet zaszczepiony, dalej jesteś nosicielem,i możesz zarazić innych. Więc jak to w końcu jest?co jest prawdą, a co nie? Dla mnie, najważniejsze jest zrobienie lekarstwa.Bo to ono jest rozwiązaniem.
A już teorie spiskowe,że to Chiny wypuściły wirusa zostawiam.Nie ma żadnego dowodu. Wygląda to ale tak,że wypuścili,u nich cudownie po krótkim okresie jest spokój, a świat rozwala sobie gospodarkę,zwiększa kredyty, i rujnuje zdrowie psychiczne. Dziwne co nie ?:) No i najbogatsi,stają się jeszcze bogatsi, wprowadzanie paszportów,itp itd. Problem jest taki,że ludzie są za bardzo foliarzami, i z drugiej strony,są ludzie którzy wierzą ufnie w wszystko ,i nawet nie chcą pomyśleć w drugą stronę . Ostatnia część to dla teoretyków ;P Święta są , to trzeba coś dla nich napisać.
Czy łagodne przechorowanie czegoś potencjalnie tak groźnego to nie jest wystarczający powód?
Oczywiście sam liczę na to, ze gdybym zachorował, to jako młody jeszcze człowiek, który przeszedł w dzieciństwie kosmiczne ilości przeziębień, a teraz (w sumie to od momentu podania jakiejś "szczepionki" w kroplach w podstawówce - ale to chyba przeciwbakteryjna była...) choruje raz albo dwa razy w roku (i choroba ta to katar plus ból gardła, rzadziej dwu-trzydniowa gorączka), poradzę sobie z COVID bez problemu... ale po pierwsze wiem, jak covid poskładał mojego kuzyna, zdrowego młodego faceta, po drugie, mam pracę w której spotykam ludzi, więc średnio mam ochotę ryzykować i chciałbym się kiedyś zaszczepić (choć niekoniecznie Astrą - patrz potencjalne powikłania zakrzepowe u młodych osób).
Oczywiście żyjąc już rok bez szczepionki też ryzykuję...
Sam musisz sobie odpowiedzieć, czy "korzyści przewyższają ryzyko... szczepienia.
Co do szczepionek - o ile dobrze rozumiem, komórki "zaatakowane" adenowirusem ze szczepionki bądź przyjmujące obce RNA i produkujące z tego czy innego powodu białka kolca wirusa są traktowane jako obce i niszczone przez układ opornościowy, więc bez obaw, szczepionka to nie jest terapia genowa mogąca trwale zmienić materiał genetyczny części komórek i powodująca, ze do końca życia będziesz produkował białko sars-cov-2... a takie teorie też już rozsiewają internetowe szury.
W pracy zrobili nam szczepienia, astra zeneca. 10 godzin po szczepienia chwycił mnie bol mięśni, kosci. 2 h pozniej juz po prostu K.O. Dreszcze, gorączka, ciśnienie, bol głowy. Tak źle nigdy się jeszcze nie czułem i nie wiem czy nie zrezygnuje z w 2 dawki. Masakra
Ogólnie to bym się raczej nie szczepił, jestem młody, zdrowy i dwa razy nie mówię, ze już to
miałem. Jednak z racji wykonywanego zawodu, gdzie jestem ciagle w podróży po świecie, postanowiłem się zaszczepić. Będzie to łatwiejsze dla mnie i dla firmy, która nie będzie mi ciagle musiała robić testów. Nie chce mi się wierzyć w te wszystkie teorie spiskowe dziejów, ale niech ludzie wierzą w co tylko chcą, każdy ma jakiś swój światopogląd i jeżeli uważa ze w szczepionce jest chip od Gatesa to ma takie prawo. Jedyne co mnie zastanawia, czy może to
mieć jakieś negatywne następstwa. Wiadomo proces był dosyć szybki, może tez wszystkiego nam nie mówią ze względu na i tak duży strach ludzi przed tymi szczepionkami. Mam znajomą w szpitalu covidowym i jeżeli jest faktycznie tak jak mówi, a nie mówi tak bo płaci jej loża masońska za sianie fermentu, to rzeczywiście niektórzy ciężko przechodzą ta chorobę.
Jako ze w Warszawie przebywam co jakiś czas zapisałem się na szczepienie preparatem J&J, jedna dawka i spokój. Miał ktoś do czynienia z ta szczepionka? Ogólnie w Warszawie jest taki ogrom tych szczepionek, ze chajzerem to można było się szczepić w terminie pare dni w przód. Szczerze mówiąc, to jestem w szoku, że tak szybko to wszystko idzie. Niby 13mln ludzi dostało już pierwsza dawkę, zobaczymy co się stanie jak chętnych zabraknie. Myśle ze zaszczepi się ok 60% społeczności, a co będzie potem to nie wiadomo. Oby to już się skończyło, bo każda branża dostaje, wykwalifikowani specjalisci tracą prace, oj długo będziemy powstawać po tym kryzysie.
Ogólnie w Warszawie jest taki ogrom tych szczepionek, ze chajzerem to można było się szczepić w terminie pare dni w przód.
Cały zeszły tydzień dzwoniłem pod 989 i w Warszawie dostepna byla tylko Astra. Trafilem na Moderne pod Warszawa, ale pfizera nie bylo nigdzie.
Dziś przyjąłem druga dawke astry. Czuje się bardzo dobrze - po pierwszej delikatnie mnie sponiewierało przez kilka godzin - czułem się jak ma covidzie.
Mam nadzieję że ze szczepionkami będzie inaczej, ale śmiem w to wątpić.
A mnie to srednio grzeje co inni mysla, jestem po 1 dawce i za tydzień 2...nie świece, wifi nie ma wiekszego zasiegu...wiec jest git
Powodzenia.
jeśli wyświetli się mi napis gamę over - siłą rzeczy nigdy nic tu nie napisze
Mogą się po drodze przytrafić różne inne rzeczy, a wtedy żaden forumowicz nigdy nie da się już ukłuć. :/
Wybor jest prosty. Juz teraz Qantas zapowiedzial, ze bez szczepionki nie beda wozic. Inne linie pewno zaraz pojda sladem. I albo sie szczepie albo juz nie zobacze rodzicow.
Dzisiejsze telefony są bardziej rozwinięte technologicznie niż medycyna w czasach kiedy byli szczepieni nasi rodzice czy tez dziadkowie..
Najbardziej zastanawia mnie uprzywilejowanie ludzi którzy się szczepią w wielu krajach czy sytuacjach.
Nawet jeśli szczepionka jest bezpieczna, nawet jeśli nie będzie żadnych powikłań... nie zmienia to faktu że ktoś może być nosicielem koronawirusa jednocześnie na niego nie chorując, dzięki szczepionce.
To że ktoś jest zaszczepiony, nie oznacza że nie zaraża. Tak więc... czemu ci ludzie zostają uprzywilejowani?! Jaki jest w tym cel?
Mnie ciekawi skąd się bierze to podejście w stylu "panie ta szczepionka to nie przetestowana, nie wiadomo co to jest, robiona na szybko"? Głupota i chłopski rozum, czy może coś więcej?
Nie jestem ani wirusologiem ani lekarzem, ale jeśli pojawi się jakaś atestowana szczepionka na covid w Polsce, to nie będę miał żadnych problemów, by z niej skorzystać.
Co roku, poprzez firmę, większość pracowników szczepi się na grypę. Należę do tej większości.
Wiceszefa resortu zdrowia zapytano w Polskim Radiu 24, kto odpowie za ewentualne powikłania po szczepieniu.
- Teraz szczepionki zostały dopuszczone warunkowo (…). Prawo, które nie jest od wczoraj, mówi o odpowiedzialności rządów, które te szczepionki zakupiły - odpowiedział. Dodał, że dlatego "taki fundusz zostanie stworzony"
Tyle na temat badań bezpieczeństwa
tak sobie pomyslalem wczoraj, jak ludzie beda sie zachowywali, kiedy szczepionki to faktycznie beda odpowiednio zaprogramowane nano-roboty.
Skoro obecnie sporo ludzi mysli ze im wszczepiaja microchipy to w przypadku nanobotow bedzie jakas masowa histeria :)
Ja tylko jestem ciekaw czy po szczepieniu częściej się choruje na cywilizacyjne.
Co do tych czipów to nie sądziłem że taka teoria osiągnie aż taki rozmach.
Ciekaw jestem czy możliwe jest stworzenie takiego czipa wielkości bakterii której przecież nie widać skoro wstrzykiwany jest przez strzykawkę igłę z cieczą na dodatek
Sam tytuł wątku świadczy o tym, że autor uznaje szczepionki za niepewne. Wy się tu podniecacie, ale dzięki, "KRÓLIKIEM DOŚWIADCZALNYM" nie chcę być. Na szczęście za nim do mnie dojdzie możliwość szczepienia wy króliczki już je przetestujecie :D
Liczba antyszczepionkowców zwiększa się.
w pełni świadoma, dobrowolna decyzja poparta własnym zrozumieniem oraz analizą dostępnych informacji.
-> tego chyba bardzo brakuje, bo znów mamy obozy które nijak sie mają do rzeczywistości:
- nagle każdy kto nie chce się szczepić jest antyszczepionkowcem (mówimy tylko o domniemanej szczepionce na Covid-19 w obecnej wersji)
- każdy kto chce się szczepić jest kreowany na niewolnika władzy i korporacji (a mówimy tylko o świadomych osobach, które po prostu po przemysleniu tematu uważają że w takiej szczepionce ryzyko jest niewielkie w porównaniu do nagrody)
swoją drogą ciekawe ze tak wliczają ludzi do służby zdrowia troche z czapy nie sadzicie?
mRNA cię nie zmutuje bo ono nie zmienia twojego genomu. Pobudza po prostu system immunologiczny na produkcję przeciwciał.
Udajesz mądrego, a nie wiesz nawet jak działa szczepionka mRNA, chociaż opisują to wszędzie w internecie... I ty chcesz innych pouczać?
Jeżeli ktoś myśli ze w 21 wieku uzywajac jakiejkolwiek technologi jest anonimowy to mu powodzenia życzę.
Po Morbusie ni widu ni słychu, więc poszedłem jako reprezentant GOLa. Przed szczepieniem trzeba było potwierdzić swoją tożsamość i dać wywiad na temat chorób, uczuleń itp. Przez to, że system padł 2 razy czekałem godzinę dłużej, ale w końcu jakoś się udało i samo szczepienie to mniej niż minuta. Mam datę drugiego szczepienia za 21 dni, ale dowiedziałem się, że zadzwonią do mnie z informacją kiedy mam się znów pojawić, bo nie mają pewności, czy będą mieli wtedy dość szczepionek.
Też wczoraj pierwszą dawkę przyjąłem o 14. Szpital tymczasowy, więc byli przygotowani głównie pod tą akcję, wszystko bardzo sprawnie. Całość 15 minut zajęła.
Lekkie rwanie w naramiennym, póki co w zasadzie tyle.
Spokój umysłu od razu większy, choć do drugiej dawki jeszcze trochę :)
Pójdę pierwszy do szczepionki, zaraz po tym jak to zrobią nasi dzielni Wodzowie Narodu.
BTW nie dziwi Was, ze producenci szczepionek juz na wstepie odcinaja się od swoich produktow i zaznaczaja, ze nie ponoszą ŻADNEJ odpowiedziaonosci za dzialanie i skutki uboczne? a politycy zanim jeszcze doszlo do pierwszego zaszczepienia juz chca powolac Fundusz Odskodowawczy?
Ja już przeszedłem przez covid i nie jest to nic szczególnego. Nie zamierzam się szczepić, ale Tobie życzę powodzenia
A ile jest tych osób, które umarło na Covid? Bo z tego co podaje Ministerstwo Zdrowia, to bezpośrednio Covid zabił mniej osób niz sezonowa grypa. Znaczna większość zgonów to choroby współistniejące. A to co zrobił Rząd że służbą zdrowia to kpina i ktoś powinien pójść za to do więzienia. Już nie wspomnę o tym, że lekarze nie chcą przyjmować na NFZ ludzi bo się boją covida ale Ci sami lekarze prywatnie już covida się nie boją i za kasę z miłą chęcią ludzi obsłużą. Na naszych oczach odbywają się cyrki, że szok. Ludzie nie otrzymują normalnie pomocy i umierają na inne schorzenia, bo covid i posrane procedury odmawiają im pomocy. Wszędzie covid, innych chorób nie ma. Świat stał się dwubiegunowy albo masz covida albo nie. Pamiętam jakie cyrki były z ptasia i świńska grypa ale wtedy to nie do końca przeszło, bo ludzie byli bardziej ostrożni. Do tego te śmieszne obostrzenia typu zamykamy gospodarkę, szkoły i być może zakażemy ludziom chodzić po ulicach w pseudopolicyjnych godzinach ale kościoly i kasyna są otwarte dalej. O manipulacjach przy ogłaszaniu codziennych wyników testów i zachorowań nie wspomnę. Rozumiem, że mamy do czynienia z paskudna choroba ale takich chorób jest naprawdę dookoła bardzo dużo i jakos świat się nie zamyka. Wszystko to śmierdzi jak zdechły szczur, który utkwił w rurze.
To się szczepcie i testujcie. Dajcie znać za rok jak się macie, jak przebiegał czas po szczepieniu i czy żyjecie.
Ja nie skorzystam :) jestem ozdrowieńcem i mam przeciwciała na covid19. A nawet gdyby było to konieczne to nikt nie zmusi, nie ma prawa.
By człowiek myślał, że wynalezienie szczepionki będzie czymś dobrym, a tu ludzie tworzą rozmaite teorie spiskowe. I ten strach przed szczepionką większy niż przed wirusem... Ręce opadają.
Jak się zaszczepię i zamienię w Reptilianina to was wszystkich zeżrę i będzie spokój :)
Jak czytam tych wszystkich foliarzy, to bardzo bym chciał nałożenia tak srogich restrykcji na niezaszczepionych że jedyne co by im pozostało to siedzenie w domu, serio, udają myślących, niezależnych i "wiedzących" a to tylko idiota na idiocie idiotom pogania.
Śmieją wam się w twarz, a wy o jakiś szczepionkach na coś czego nie ma.
Straszny ten wirus.
Nie będę się szczepił póki nie przetestują dobrze tej szczepionki. Zaszczepić się łatwo, gorzej jak później będą jakieś skutki uboczne. Najpierw niech ją przetestują dobrze, później się pomyśli.
Kiedy kilka milionów Polaków już przechorowało tego wirusa, uważam że masowe szczepienia na chybił trafił są bardzo mądre, inteligentne i błyskotliwe. Powodzenia życzę.
Idźcie, idźcie. Będę z boku oglądał jak mosowo wymieracie.
To tak, preorderów nie zamawiać, bo gra wtedy niedopracowana, kupuje się kota w worku, lepiej poczekać kilka miesięcy i kupić. Natomiast preorder na szczepionkę jest ok. Gdzie tu wasza logika ? :D
Medialna szopka udawanego zastrzyku w wykonaniu premiera Izraela
https://www.youtube.com/watch?v=QUmaw2kERdg
U kumpeli na oddziale w szpitalu generalnie zaszczepil sie praktycznie caly personel, oprocz lekarzy...
Życie jest przewrotne.Od zawsze nabijałem się z antyszczepionkowców, a teraz sam nim zostałem. I to wcale nie dlatego że wierzę w czipy od Bila G.
W polskich mediach TV pokazują tą samą szopkę. Jednego szczepili to lekarz tylko musnął palcem tłoczek, wstrzykując pewnie kilka % całej zawartości strzykawki. Na innym filmiku babka się szczepiła to przynieśli już gotowe strzykawki w pojemniku śniadaniowym :D pewnie z jakimiś witaminami albo solą fizjologiczną. Oczywiście opakowania po szczepionce czy czegokolwiek co świadczyło by o tym, że to szczepionka - brak :D Gotowe strzykawki na ręczniku papierowym w pudełku śniadaniowym.
Na filmiku mistrz bez rękawiczek, jeszcze jak wyjął strzykawkę i bez rękawiczek za igłę cyk :DDD No cyrk. Bez żadnej aspiracji strzykawki i brudnym gazikiem przeciera :D
[link]
To jest ta wspaniała logistyka, w której szczepionki muszą być transportowane w temp -70 stopni ????
Koleś podjechał busem, wywalili papierowe kartony i się cieszą :D
[ link zabroniony ] /awangardowe-szczepienie-vt531540.htm
Przed linkiem dopisać sadistic pl
Tak szczepią w Tefałen :D