U mnie nie będzie świąt tylko pogrzeb karpia razem z stypą. Dzięki czemu więcej jak 5 osób będzie można na święta zaprosić. Maks 20 osób.Pogrzeb nie jest zgromadzeniem publicznym, więc omijam art. 3 ust. 1 Prawa o zgromadzeniach w czasach pandemii.
U mnie klimat świat jest totalnie randomową kwestia i obecnie czuje go tak średnio raz na 5 lat. Ostatnio w 2017, po wigilii prawie cała noc grałem w Grim Fandango przy choince i było fajnie :)
Co zaskakujące - bardziej, niż kiedykolwiek. Zamiast jeździć od miasta do miasta w odwiedziny jak zwykle, posiedzę u siebie w najbliższym gronie z grami, muzyką, świątecznym siankiem i piwkiem. W końcu miałam po co udekorować mieszkanie i kupić pełnowymiarową choinkę, oświetlenie w domu już głównie składa się z lampek. Jest magia. W ciągu paru ostatnich miesięcy, rozmowy z kamerkami tak spowszedniały, że pozwolą obskoczyć kilka wigilii na raz i każdy zrozumie, uff ;)
Odkad mam dzieci, odkrywam magię świąt Bożego Narodzenia wraz z nimi. Wcześniej miałem na to serdecznie wyczesane... A gdy byłem dzieckiem, mało pamiętam.
Przy dzieciach święta są dużo przyjemniejsze. Wszystkie małe rzeczy sprawiają radość jak wieszanie światełek czy ubieranie choinki. Radość kiedy dzieci dostają prezenty i piszczą z zachwytu.
Tak zdecydowanie. Zeszłoroczne święta jak i końcówka roku do jak najszybszego wymazania poprzez rodzinną tragedię ale w tym roku czuć klimat. Na święta zakupiona gra tekken 7 na PS4 i po kolacji ma się odbyć rodzinny turniej. Cała rodzina jak co roku w komplecie się zjeżdża i to jest najważniejsze.
Może nie będę się zbytnio rozpisywał, ale zostały niecałe dwa tygodnie do Świąt Bożego Narodzenia i w związku z tym po prostu postawię takie pytanie jak w w/w temacie. Czy w dobie pandemii covid-19 odczuwacie w ogóle świąteczną atmosferę i klimat nadchodzących Świąt?
Święta zawsze spędzam tylko z najbliższą rodziną, a ta siedzi w częściej niż zwykle domu, więc jak najbardziej.
Przestałem czuć magie świąt już jakoś w wieku 16 lat, a od dwóch lat święta nie sprawiają mi już żadnej radości. Po prostu robię się zdziadziały zgred.
Ja zawsze między świętami, nowym rokiem mam jakieś pojedyncze pracujące dni. Całe szczęście że mogę się wyrwać z chałupy bo bym pier**** dostał :D
Magie świat czułem gdy byłem dzieckiem.
Od jakiegoś czasu nie bardzo, ale... Staram się. No i jest cień szansy, że śnieg będzie. :)
Jeszcze nieee...
nie ten momeeent...
Chwileczkaaa...
Tak naprawdę na serio?
Czy tak mniej na serio?
Bo jak na serio serio to nie :P
Chociaż pierwszy raz od 5 lat czekam na świąteczny prezent bardzo. A i sam sobie tez kupiłem prezent hehe
Owszem, znacznie wiecej ludzi znacznie wczesniej przystroilo swoje domy i w tych dziwnych czasach stara sie chyba sprawic, zeby ten szczegolny okres w roku spedzic jak najprzyjemniej.
Co zaskakujące - bardziej, niż kiedykolwiek. Zamiast jeździć od miasta do miasta w odwiedziny jak zwykle, posiedzę u siebie w najbliższym gronie z grami, muzyką, świątecznym siankiem i piwkiem.
Podobnie, zreszta to moze byc klucz do sukcesu dla wielu osob, ktore w tym roku odkryja Swieta na nowo, spedzajac je porzadnie wsrod najblizszych, zamiast skakac z kwiatka na kwiatek ;)
Szczerze mówiąc to nigdy nei czułam tego klimatu. Były to po prostu dni kiedy reklamy w TV się zmieniały , ozdoby na lampach ulicznych były wieszane a w sklepach pojawiały się artykuły podobne do tych z reklam. Ale ok w ramach "tradycji" dzielimy sie opłatkiem ,wypijamy barszcz z kubka i po świętach.
Ja uznałem, że klimat trzeba w tym roku stworzyć po tym jak nie czułem go przez pare lat i jest gitara :)
Zawsze był, ale w tym roku go nie będzie na pewno. Tych świąt nawet by mogło nie być w tym roku
W tym roku Święta to będą chyba tylko z nazwy, 21 kończy mi się izolacja więc może zdążę jeszcze kupić jakieś prezenty i przygotować coś do jedzenia chociaż w sumie to nie wiem po co i dla kogo, bo część rodziny do końca roku jest zmuszona siedzieć w domu z powodu covida
klimat świąt czuję tylko w Wigilię, bo można usiąść do wspólnego stołu z całą rodzinką (teściu robi obłędne ryby). W tym roku jak na ironię będzie bardziej wyjątkowo, bo skupiamy się tylko na najbliższej rodzinie i nie odwiedzamy tych dalszych (co rok w rok było niejako z obowiązku) dzięki czemu całą Wigilię siedzimy w jednym miejscu bez robienia objazdów po wszystkich :)
Nie mam czasu myśleć o świętach bo zapieprzam ostro w robocie.. Pewnie poczuje klimat dopiero w Wigilie kiedy zasiądę do stołu z najbliższymi i odpalimy Kevina na Polsacie..
Bardziej niż klimatu oczekuję odpoczynku. Klimatu nie czuję bardziej niż rok temu, ale ostatnie kilka miesięcy mnie wykończyło i potrzebuję mieć kilka tygodni, podczas których nie muszę przynajmniej przejmować się studiami (które w ogóle uwielbiam).
W tym roku nawet bardziej niz zwykle. Wszystko gotowe już od dawna i tylko czekam zeby wskoczyc w świąteczną sukienkę od www.e-sukienki.pl
Nigdy nie czuję klimatu świąt, dla mnie to dzień jak każdy inny.
Oczywiście :) Kocham święta i żaden coviduś mi ich nie zepsuje. U mnie beda normalne w gronie rodzinnym oraz u teściow, czyli jak co roku :) A ze pandemia unormowała pogodę, przez co prawdopodobnie w dzień kalendarzowej zimy spadnie śnieg (a przypominam, ze odczuwalna jesień zaczęła się w dzień kalendarzowej jesieni i lato w dzień kalendarzowego lata, do tego miało idealną ilość upałów, co łącznie wszystko daje mi tą teorię - w koncu mniej spalinem itd :P), to może się okazać, ze w tym roku odczuję swieta znacznie bardziej niz w ostatnich latach :)
Dlatego bardzo współczuję każdemu, kto nie umie czuć magii świąt.
Tak.
Powód jest prozaiczny gry to tylko 1-2 godziny średnio 2 max 3 razy w tygodniu.
Reszta to życie w prawdziwym świecie i z prawdziwymi ludźmi. Ludzie i świat tworzą klimat.
Jakich świąt? Boże Narodzenie? Bardziej nazwałbym to robieniem biznesu na ludziach. Wiele firm może się łatwo wzbogacić. Ludzie chodzą do sklepów i ogarnia ich szał zakupów po promocjach. Nie mówiąc już o milionach karpi które są zabijane w męczarniach. Jezus dzielił tylko chleb i rybę oraz pił wino(bez łakomstwa). A wy się nażeracie i na dodatek kupujecie drogie prezenty, by zrobić sobie dobrze. Ot cała filozofia człowieka i marnowania zasobów, oraz głupich tradycji.
Lepiej by było, żebyście na święta klęczeli i chodzili po grochu przynajmniej przez dobę.(nie wszyscy, ale są tacy, którym chyba wydaję się, że są godni świętować, ale już jedną nogą to chyba w piekle stoją) Więc odpokutować za grzechy w roku nie, ale wpieprzać łakocie i pyszności na święta to tak! Bóg się rodzi, więc do marketu czas nadchodzi! Czyż nie?
Więc w związku z Covic-19 powiem tyle. Ci którzy odczuli to na własnej skórze, to będą raczej opłakiwać bliskich, którzy umarli na skutek Cov-19, a nie świętować i się opychać jak wy. Wesołych Świąt!