Już nie mówię, że w tej wesołej zbieraninie clownów są Braun, Bosak, Korwin, Sośnierz. Ludzie odjechani, jakby codziennie zaczynali dzień od cracku. I nie zdziwiłbym się. Dziwię się ludziom, którzy ich popierają. Zero komórek mózgowych, echo? Nic wam nie świta, że to idioci gorsi niż PiS?
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-grzegorz-braun-do-malgorzaty-gosiewskiej-swoim-istnieniem-na,nId,4778754
Jakbym miał do wybou PiS albo Konfederacje to wybrałbym PiS.
gówno>PiS>Konfederacja
Szczęść boże, ja tylko wpadłem powiedzieć, że miałem coś napisać, ale po przeczytaniu postów Tośka i BlackPeppera na trzy godziny zapomniałem, do czego służą ręce i próbowałem stukać nosem w klawiaturę.
Problem w tym, że ze względu na wywołaną pomroczność pomyliłem ją z kartonem po pomarańczach. Ale już mi lepiej, chociaż trauma pozostanie ze mną na długo.
Zawnioskowałbym też o Virtuti Militari dla Hayabusy (albo co najmniej medal za obronę Stalingradu), ale będę zadowolony, jeśli chłopak dostanie chociaż gwiazdkę od administracji.
Jakim to trzeba być id...mądrym inaczej żeby popierać PiS?
Gratuluję wszystkim głosującym na pisuarków. Jest całkiem fajnie co?
Istnieją płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, ci co nie chcą nosić maseczek oraz istnieją także wyborcy Konfy. Życie jest pełne tajemnic.
Gosiewska to ta co dostała 2 razy odszkodowanie i wywalili ją z lotniska na ukrainie za chlanie?
Nigdzie nie ma takiego stężenia szurów i nawiedzonych ludzi jak w Konfie.
Przyznaję że na ich tle nawet PiS wygląda rozsądnie, merytorycznie i odpowiedzialnie - a jak wiemy PiSowi daleko do każdej z tych cech.
Wejście do Sejmu Konfederacji jak i ludzi od Zandberga jest efektem radykalizacji nastrojów po obu stronach politycznej układanki. To także przyczynia się do wciąż wysokiego poparcia PiSu, a zmniejszenia poparcia dla PO i PSL, partii, jakby to powiedzieć, umiarkowanych. Gdybym miał jednak do wyboru Konfę albo PiS wybrałbym Konfe z jednego powodu: oni nie zadłużyliby Państwa tak jak PiS.
Uwielbiam te starcia...
Wyzwoleni z okowów systemy elitarni "przebudzeni" kontra "yntelektualna elyta" która jak nie nazwie kogoś idiotą lub ciemnotą to nie dojdzie :).
Merytoryki w tym niewiele po obu stronach, ale bawi...
SmidgeOfBlackPepper napisał:
Bo nie umiesz zrozumieć, co dla mnie od dziecka było oczywiste, że ludzie, którzy oceniają rzeczywistość i ludzi poprzez grupy, a nie na poziomie jednostki, z definicji zmierzają do coraz głębszego FASZYZMU.
To dosyć złożone zagadnienie i mam wrażenie, że przedstawiasz tutaj fałszywą alternatywę: albo jednostkowość, albo totalitaryzm.
Jeśli dobrze zrozumiałem, pod wyrażeniem "ocenianie ludzi poprzez grupy" kryje się tzw. polityka tożsamości, czyli umieszczanie w centrum życia kolektywnego kategorii społecznej i kulturowej (gej, czarny, wierzący itp.). Trudno się nie zgodzić, że to bardzo niebezpieczny sposób patrzenia na świat: to, kim ktoś jest, ważniejsze staje się od tego, co można zrobić wspólnie (niezależnie od "tożsamości"). Ludzie, którzy wybierają tego rodzaju perspektywę, często uniemożliwiają poszerzenie grupy osób zainteresowanych jakimś wspólnym działaniem ("co mnie obchodzą problemy transseksualistów?"). To w sposób oczywisty prowadzi do politycznej polaryzacji.
O ile nie sposób odmówić polityce tożsamości pewnych zasług (walka z dyskryminacją, rasizmem, homofobią itp.), o tyle wiąże się ona nieuchronnie z konsolidacją ruchów dyskryminujących ("dajmy odpór Antifie!"), co wykorzystuje umiejętnie Trump, a także z odseparowaniem interesów grupy od interesów ponadgrupowych (dlatego trudno np. zyskać poparcie dla instytucji małżeństwa homoseksualnego). I na odwrót: atak na konkretną osobę zawsze odbierany jest jako atak na całe środowisko "tożsamościowe", co również nie prowadzi do wypracowania jakiegoś porozumienia. Pewnie niejeden z nas doświadczył absurdalnego zarzutu, że krytykuje jakąś osobę nie z uwagi na głupoty, które wygaduje, tylko ze względu na przynależność do określonej grupy.
Myliłby się jednak ten, kto wiązałby politykę tożsamości wyłącznie z amerykańskimi liberałami. Konserwatyści spod znaku Trumpa również grają kartą tożsamości. Gdyby tak nie było, nie podkreślaliby np. w obliczu wizerunkowego kryzysu imigracyjnego, że Elaine Chao, żona Mitcha McConnella, jest Azjatką. Polityka tożsamości to bowiem tylko odwrotna strona medalu, na którym widnieje również prawicowa polityka nietożsamości, przedstawiana tutaj przez ciebie jako sensowna alternatywa. Obie prowadzą jednak na manowce.
Nie jestem do końca pewien, co masz na myśli, pisząc o "ocenianiu rzeczywistości na poziomie jednostki". Niemniej jednak, biorąc pod uwagę treść twoich wypowiedzi (alternatywę: jednostka kontra grupa) i filipiki przeciwko demokratom, warto przyjrzeć się indywidualizmowi, który rzeczywiście leży u podstaw amerykańskiego systemu politycznego (konstytucji). Zupełnie inaczej postrzegają jednak jednostkę zwolennicy Trumpa, a zupełnie inaczej demokraci. Dla pierwszych człowiek to indywiduum, które określa się w opozycji do innych (na podstawie wyjątkowych cech); dla drugich - to podmiot, który solidaryzuje się z innymi (tożsamość), ale także przeciwko innym. Po jednej stronie mamy więc wolność, a po drugiej - solidarność. Obie wartości, jeśli będziemy o nich myśleć w sposób skrajny (a tak robi chociażby Trump, który straszy wyborców np. tym, że jego polityczni przeciwnicy wprowadzą w USA komunizm), mogą się wydawać absurdalne.
Skrajna podmiotowość (osadzenie człowieka w społeczeństwie) prowadzi do całkowitego podporządkowania ludzkiej istoty wspólnej sprawie i jednolitemu sztandarowi, a w konsekwencji - do rewolucji francuskiej (liczy się tylko "wolność, równość, braterstwo", a nie człowiek) czy komunizmu (jak pisał Majakowski: "Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą"). Z kolei skrajny indywidualizm prowadzi do romantycznego introwertyzmu (parafrazując Wertera: "nikt mnie nie rozumie") i rezygnacji ze współodpowiedzialności za rzeczywistość społeczną, a więc do anarchii (liczę się tylko Ja; liczą się moje potrzeby, mój interes). A ponieważ indywiduum (polityk) musi jakoś funkcjonować w ramach systemu demokratycznego (a więc wymuszającego choć odrobinę podmiotowości czy solidarności), ucieka przed anarchią w stronę populizmu (jak Trump).
To, co robi Trump, a więc hołdowanie skrajnemu indywidualizmowi, jest fatalnym sposobem uprawiania polityki. Chyba nie trzeba zbytnio przekonywać, że kluczowe jest bowiem zachowanie jakiejś równowagi między indywidualnością (wolnością) i podmiotowością (solidarnością społeczną). Zresztą przejście od indywidualizmu do podmiotowości nazywane jest w psychologii - dojrzewaniem. Nic dziwnego, że Trump wydaje się wszystkim wokół rozpieszczonym (choć dorosłym) dzieciakiem. Polityka jest dlań wyrazem narcystycznej ekspresji (zachęcam do lektury arcydziełek ćwierkania), co zresztą zapewniło Trumpowi zwycięstwo, gdyż jest atutem w oczach wyznawców indywidualizmu.
Nieprawdą jest więc stwierdzenie, że (wyłącznie) polityka tożsamości prowadzi do faszyzmu. Istotą systemu totalitarnego jest bowiem również kult jednostki (takiej jak Trump). Wyznawcy indywidualizmu otaczają swojego wodza niemal boską czcią. Wystarczy, że na szczycie piramidy wartości umieści to, co jest dla nich najistotniejsze (w przypadku amerykańskich ewangelików: propaganda antyaborcyjna). A wyznawcy wybaczą wodzowi wszystko: tysiące kłamstw (dokładniej: wedle licznika "Washington Post" - ponad 16000 w ciągu pierwszych 3 lat prezydentury), mizoginizm, zdrady itp. Wybaczą nawet to, że działa na ich (biedoty) niekorzyść w niemal każdej dziedzinie, pogłębiając różnice klasowe i zwiększając zanieczyszczenie środowiska.
Dla indywidualisty liczy się to, co "wewnątrz" (introwertyzm na płaszczyźnie politycznej). Kwestie osobowościowe przekłada na wizję całego świata (czy sprawy państwa), dlatego nie liczy się to, co zewnętrzne ("co mnie obchodzi NATO czy Unia Europejska?"). Stąd w polityce przekonanie konserwatystów o samowystarczalności, która jest sprzeczna z naturalną skłonnością do budowania relacji. Nikt nie będzie prawicowcowi mówił, co ma robić. Republikanin nie będzie płacił wyższych podatków, bo sam sobie zapracował na to, co ma. (To zresztą, według zwolenników Trumpa, jedna z największych zalet prezydenta; nie jest istotny fakt, że fortunę odziedziczył po ojcu, a reszty dorobił się dość "kontrowersyjnymi" metodami). Konserwatysta nie pojmuje koncepcji "długu społecznego", bo uważa, że nikomu nie jest nic winien. Mówiła o tym np. Elisabeth Warren:
http://edition.cnn.com/TRANSCRIPTS/1904/22/se.02.html
And here's the stunning part. If we ask the great fortunes in this country, understand, this isn't about trying to be nasty or say you've done anything wrong, what it's about is saying, look, you had a great idea. You got out there. You worked hard or you inherited well, whichever one it was.
But now that you've got that great fortune, spend just a minute to remember how you got it. You built that great business or your ancestors did using workers that all of us helped pay to educate. You got your goods to market using roads and bridges that all of us helped pay to build. You are protected in your factories with firefighters and police officers that all of us helped to pay.
And we say, good for you, that you have now gotten this great fortune, but 2 cents. You've got to pay something back so everybody else gets a chance.
Konserwatysta pokroju Trumpa jest samowystarczalną (indywidualną) wyspą, dlatego często ma problem z rozpoznaniem oczywistych dla innych relacji i powiązań, których nie sposób dostrzec na pierwszy rzut oka. Podważa więc dokonania naukowców, kontestuje zmiany klimatyczne itp. Ale z drugiej strony uznaje bezpośrednie związki przyczynowo-skutkowe (bo układy bardziej złożone umykają jego uwadze) i np. zaleca picie płynów dezynfekujących, żeby pokonać wirusa. Najgorsze jest jednak to, że tego rodzaju indywidualizm prowadzi do zrównania prawdy z opinią (bo "Ja" jest najważniejsze). Dlatego Trump gada głupoty i nic sobie nie robi z krytyki. W świecie indywidualisty liczy się silna osobowość, której nikt nie powinien narzucać żadnych poglądów. Nikt. Nawet (albo: zwłaszcza) elity (naukowe, intelektualne itp.).
Indywidualizm (skrajna jednostkowość) jest przeciwieństwem tego, co powszechne (zakorzenione w dobru wspólnym). Dlatego zwolennicy Trumpa w nosie mają powszechność (dostępu do edukacji, praw wyborczych, opieki zdrowotnej). Wyraźnie oddzielają to, co indywidualne, od tego, co zbiorowe, choć te dwie rzeczywistości (gdy idzie o politykę) powinny się przecież przecinać. Stąd też bierze się niezgoda na jakąkolwiek interwencję państwa w życie obywateli (Trump znosi regulacje prawne, które np. zmuszały przedsiębiorców do wprowadzania norm proekologicznych). Bo to zamach na jednostkę.
Rzecz jasna, kryje się w tym kulcie indywidualizmu - hipokryzja. Bo kiedy Timothy McVeigh wysadza budynek federalny, to wedle konserwatystów działa wyłącznie z prywatnych pobudek. Ale kiedy jakiś Arab przywdzieje pas szahida, to już zawsze jest reprezentantem grupy, a nie jednostką. Czasem więc nawet konserwatysta wciska guzik polityki tożsamości. To działa również w drugą stronę: "Nie cierpię czarnych (jako jednostka), ale to nie znaczy, że jestem rasistą (bo nigdy nie uznam się za część grupy, a nie za jednostkę)". Ot, taka logika.
Byłbym więc ostrożny z przedstawianiem alternatywy, o której wspomniałem na początku. Indywidualizm (w populistycznej formie) również bywa niebezpieczny i może prowadzić do erozji demokracji. A już z pewnością prowadzi do destrukcji wspólnej przestrzeni, w której można podejmować grupowe działania w celu dokonania pozytywnych zmian społecznych (np. systemowych rozwiązań zmniejszających ubóstwo). Dlatego wypada się zgodzić ze Stephenem Kingiem, który w swoim przemówieniu na Florydzie w taki sposób odniósł się do Trumpa:
"Wybraliśmy Pennywise'a na prezydenta".
Bo Trump to klaun. Narcystyczny. A więc bardzo niebezpieczny.
https://youtu.be/fTTH3kZkpro
https://ew.com/movies/2017/09/22/stephen-kings-it-is-a-parable-for-life-under-donald-trump-guest-column/
Warto też na koniec odnotować, że to, co pisałem o Trumpie i republikanach, często odnosi się również do naszej rodzimej Konfederacji, dlatego jak najbardziej wiąże się z głównym tematem wątku.
I uwaga bibliograficzna: rozróżnienie na podmiotowość i indywidualizm wykorzystane w tym kontekście zawdzięczam znakomitym pracom M. P. Markowskiego.
Polska polityka to taka gra, w której 38 milionów ludzi kłóci się od lewa do prawa, a na końcu i tak wygrywa PIS
Braun to straszny szur, masakra :/ Najgorsze jest to, że zaraz się znajdzie ktoś, kto go będzie bronił
https://youtu.be/Fx6VwGrEz_A
https://youtu.be/VqdEeuOAN9M
https://youtu.be/Ut-gY8jbtqc
Mam nadzieję, że kary będą wysokie, może się odechce pajacowania
Jest w Polsce jakiś sentyment za nacjonalizmem, rewolucjonizmem, anarchizmem oraz radykalizmem. Odtwarza się w kolejnych pokoleniach. Częściowo zagospodarował to PiS, który ogólnie zradykalizował polską scenę polityczną. PiS doszedł do ściany, ale tu i ówdzie się od niej odbił, zostawiając przestrzeń dla jeszcze bardziej skrajnych formacji. Ironią całej tej historii może być sytuacja, w której PiS zacznie być postrzegany jako w miarę umiarkowana (!) partia, w porównaniu z tym, co mogą przynieść nienasycone, roszczeniowe, sfrustrowane, a jednocześnie jakby słabiej wyedukowane kolejne pokolenia.
Gdyby przeciętny wyborca tak się interesował treścią projektów ustaw jak się interesuje tym kto kogo obraził na sali sejmowej, to za rok zakładalibyśmy kolonię na Marsie.
Marzy mi się takie badanie, gdzie sprawdzą korelację IQ i poglądów politycznych.
SmidgeOfBlackPepper @ Najbardziej mi się spodobało :" Moja dobra koleżanka ze studiów wprowadziła mnie w ten świat." oraz :"I Wy własnie tutaj stanowicie doskonałe zobrazowanie precyzyjnie tej załganej do cna mentalności."
Widzisz cały świat jest przeciw tobie, nawet tutaj złe siły sprzysięgły się przeciw tobie, dlatego młody człowieku zadbaj o swoje zdrowie.(wyszły rymy częstochowskie -trudno).
Wielkie serca macie, panie i panowie - troll zarejestrował się wczoraj już po założeniu tego wątku, wypowiada się w zasadzie tylko tutaj, a wy go karmicie. Greenpeace może odetchnąć z ulgą - dzięki ludziom dobrej woli, trolle nigdy nie wyginą.
Ah, nie tu.
Swoją drogą beka z wątku.
"Tylko moja prawda jest najprawdziwsza a wy se swoją wsadzie w dupę"
Pieprzyk - Ziutek podatny na manipulacje tak bardzo, że głowa mała.
no watek przedni. Nowa stara gwaazda forumowa chyba w nocy wylewu zolci dostala .
Szkoda ze innym za taki jezyk moderator szybcioszkiem posty kasuje
Ten wątek wygląda trochę tak, jakby pójść do zoo pooglądać małpy, które obrzucają ludzi łajnem, bo uważają ludzi za prymitywów
Czy popieranie Konfederacji jest objawem choroby?
Panowie tak nie można, każdy ma prawo do własnych poglądów.
Bywają bardziej szokujące przekonania i zachowania.
Na przykład: celebrujący pierwszą komunię pedofil.
Ktoś kto popiera Konfederację może to robić bo chce i lubi.
I nie jest to zabronione.
@ SmidgeOfBlackPepper A ja przypominam koledze, że kolega nie jest anonimowy w Internecie, a powyżej w wątku mamy publiczne pomówienia, prosiłbym portal gry-online.pl o reagowanie, nie można publicznie obrażać inne osoby, jest to po prostu przestępstwo. Każdy kto poczuł się pomówiony może złożyć zawiadomienie do właściwej Prokuratury.
Art. 212. Zniesławienie
Dz.U.2020.0.1444 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Mnie zastanawia co innego....Jak postawa Konfy względem COVID wpłynie i czy wpłynie na ich poparcie, przynajmniej sondażowe? Zyskają, stracą? Obawiam się że mogą zyskać skoro niemal 1/5 obywateli kraju jest podatnych na propagandę antycovidową i antymaseczkową....
Ubawiłem się czytając ten wątek... SzczyptaPieprzu jest tak zabawny... Domaga się merytorycznych argumentów a 3/4 jego wypowiedzi to obrażanie interlokutorów. Gdy się go zachęca do przeczytania źródeł to wyskakuje z filmikami z youtube'a, które mają czegoś dowodzić a jedynie dowodzą jak SzczyptaPieprzu jest podatna na youtubową propagandę i twierdzi że to inni są amebami... Widzę że kolega chce zasłużyć na zdjęcie w encyklopedii pod hasłem "Szur"
Mnie to bardziej zastanawia jak to w końcu jest: Jakieś ok. 20 lat temu gracze w polsce mieli nieciekawą sytuacje, bo nikt za bardzo ich nie traktował poważnie, trudno było o najnowszy sprzęt a w telewizji od czasu do czasu gadali, że gracze to szaleńcy co zastrzelą wszystkich "jak w grze". Wtedy ci ludzie zaprzeczali temu i nie podobało się nikomu takie głupie, tradycjonalistyczne podejście gdzie niektórzy po prostu bali się dosłownie gier i nie chcieli o tym słyszeć. A teraz, po kilku latach kiedy część tej grupy graczy jest już dorosła zaczyna głosować na szurów z konfy i powtarzać to co robiono z nimi 20 lat temu: Tylko po prostu celują w inne grupy. Dziwny ten świat.
Pozwolę sobie na chwilę szczerości i powiem wprost - trzeba być cymbałem aby popierać Konfederację.
Kiedyś przeprowadzone były badania, z których jasno wynikało, że największe poparcie partia zyskuje wśród foliarzy. Teraz sobie odpowiedzcie, czemu Konfederacja głosi takie, a nie inne poglądy.
A czy Konfederacja mogła pójść inną drogą? Oczywiście że mogła. W końcu to liberalne poglądy i merytoryczne wystąpienia w mediach wyniosły Konfederację do sejmu, wystarczy tylko nie pajacować.
Spójrzmy na to, kim był wyborca Konfederacji (mowa o wyborach ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych). A jest to osoba wykształcona i zamożna, która skusiła się na wolnościowe postulaty.
https://natemat.pl/290619,wedlug-sondazu-typowy-wyborca-konfederacji-to-mlody-mezczyzna-z-pieniedzmi
Podejrzewam że obecnie ci ludzie poczuli się oszukani, i zapewne popierają Koalicję Obywatelską, lub czekają na powstanie innej antysystemowej formacji. Dziś Konfederację popierają różne świry i odpływowy elektorat PiS :)
Co ciekawe, Konfederacja najgorzej na tym nie wyszła, bo wszystkie sondaże wskazują na stałe 8-10% poparcia, za to zablokowała sobie drogę do dalszej kariery politycznej. W tym przypadku to jednak nie problem, bo tu nie chodzi o ambicje polityczne, a subwencję. Gdybym miał wymienić przyzwoitych ludzi, to byłby to tylko Jakub Kulesza i Artur Dziambor. Liczę na to, że kiedyś frakcja Dziambora się umocni, ale Korwin z Berkowiczem skutecznie się temu przeciwstawiają. Ale trudno, tak działa polityka.
Póki co, ewakuuję się z tego pierdolnika. Sam mam trochę za uszami, ale są jakieś granice...
Zwykle sam robię research, ale czy tym razem mogę prosić jakąś dobrą osobę o podanie mi źródła, w którym będę mógł spojrzeć na to, co takiego Konfederacja wczoraj zrobiła? Z góry dziękuję! :)
Sam na nich głosowałem ale już nigdy więcej, prawdą też jest ze w tym kraju nie ma na kogo głosować, nie wiem czy to jest problem tego świata czy tylko polacy są tacy dziwni, ale to co się dzieje pod rządami pis czy to co wyprawia konfa przyprawia mnie o ból głowy i bezsilność.
"Mozna dziecko sprzedac, wolny rynek jest." Korwin w formie.
https://www.youtube.com/watch?v=priOYddbL3Q
Kolejny konfederacki błazen się ośmiesza.
https://twitter.com/SlawomirMentzen/status/1320319595174072320
M. Rozenek do Kaczynskiego "jedyna cipa, ktora mozesz rzadzic, jest Andrzej Duda".
tylko na kogo zaglosuja teraz sieroty po konfabulacji? Przeciez im tylko PiS pozostaje :/
Też bym chętnie sobie jakąś nagrodę przyznał. Niestety nie mam dostępu do cudzych pieniędzy.
ja nie rozumiem takiej konfederacji, niby są wolnościowcami ale tylko w gospodarce, za to w światopoglądach to już konserwatyści od odbierania wolności.
Za to lewica na odwrót, nie pojmuje tej polityki
https://twitter.com/swetru_r/status/1320808178481795073
Sławomir Mentzen, polski Milton Friedman, gospodarczy wunderkind, ostatnia nadzieja białych, znów pokazuje się z jak najlepszej strony.
pis i konfederacja podpisaly na siebie wyrok.
wlasnie wrocilem z protestu, nie widzialem jeszcze tak wkurwionych ludzi. Pisowi zajelo 3 miesiace od wyborów by ludzie tłumnie wyszli na ulice.
Kaczor niedlugo kopnie w kalendarz ale Bosak jest młody i ten smród będzie się za nim ciągnał do konca zycia
Czy wzmożone zakupy furażu dla kucyków będą miały wpływ na dostępność folii alu w sklepach?
Przed chwilą Dobromir Sośnierz w imieniu Konfederacji chciał obrzucić łajnem wszystkie pozostałe ugrupowania zasiadające w Sejmie. Przypomnijmy więc fakt, żeby ci, którzy do minionego czwartku, nie zważając na inne postulaty Konfederacji, byli zachłyśnięci jej "wolnościowymi hasłami", znów się nie zachłysnęli.
Chyba że akurat popierają nacjonalizację mediów.
Czekam i czekam aż Konfederacja pokaże swoją prawdziwe liberalną twarz i zacznie temat prywatyzacji lub likwidacji TVP 1, TVP 2 i TVP INFO.
Ekspert przeprowadza wycenę towaru:
https://www.youtube.com/watch?v=XA7ZQbxHWYk&ab_channel=CEPERolkV4
A zauważyliście, że Korwin staje się coraz bardziej podobny do Terleckiego?
Nawet z wyglądu.
A propos:
https://www.facebook.com/przeciwpis/posts/2441157386193325
Niektórzy są w szoku, jakby dzisiaj poznali poglądy konfederacji, to przypomnę wam, żeby następnym razem nie było zdziwienia, że konfederacja jest też za:
-karaniem więzieniem za obrazę uczuć religijnych
-zniesieniem wolności zgromadzeń i zakazem marszów lgbt
-zakazem rozwodów(partia Brauna i RN)
-zakazem pracy dla homoseksualistów w szkołach(RN)
-zakaz pracy dla ateistów w sądownictwie(RN)
a to tylko niektóre poglądy
Walka o gospodarkę to tylko hasełka do przyciągnięcia pożytecznych idiotów, którzy pomogą zrobić z Polski państwo religijne.
Mamy tu zwolenników Konfederacji. Wszystko się zgadza?
WTEM!
Fragment artykułu dostępny za darmo wystarczy do ogólnego oglądu sytuacji. Aferka wynika zresztą ze słynnego niedoliczenia faktur przez wielkiego ekonoma Mentzena.
Z argumentu "oni jeszcze nie rządzili" zrobiło się "oni jeszcze nie kradli, ale nadrobili zaległości."
co ci kibole mają w głowach ze atakuja kobiety?
to nawet nie obrona kosciolow, protest wczorajszy omijal koscioly... ci wielcy patrioci gdyby to byly czasy powstania, pewnie walczyliby z powstancami zamiast niemcami,
Mentzen to ten największy wolnościowiec w konfederacji?
edit:
Dla kontekstu. Korwiniści gotowi są iść na "kompromis" czyli dopuścić do aborcji w przypadku najcięższych zaburzeń gdzie dziecko nie ma szansy na przeżycie (czyli i tak zaostrzenie poprzednio obowiązujących przepisów). Mentzenowi się to nie spodobało.
Tak z czystej ciekawości, jest w tej Konfederacji ktoś względnie normalny?
W ostatnim sondażu Konfederacja spadła poniżej progu wyborczego. Gdyby tak za jednym zamachem obalić PiS i wyrzucić z sejmu Konfederację...
Pomijając te ich mokre sny o podbajach Litwy, Ukrainy, wychodzeniu z UE, uwolnieniu Walusia itd, to bycie konserwatywnym liberałem brzmi jak czysty idiotyzm (niczym ksiądz ateista). Ja wiem ze zaraz kucyk powie - tak jestem konserwatywnym liberałem - konserwatywnym obyczajowo i liberalnym gospodarczo. Ok, tylko w takim razie co np. z handlem w niedziele, co będzie siniejsze w tej kwestii - konserwa czy wonlość gospodarcza?
Nie pozostaje nic innego jak tylko głosowanie na konfe, za pisu wstaliśmy z kolan, za konfy będą klękać przed nami, proste.
https://twitter.com/IgorMateusz/status/1384517754997387265
Za jedno muszę Konfabulacji podziękować - PiS ostatnio funduje mi jedynie depresję, natomiast brunatni leseferyści wyrównują nastrój, bo nie było w tym kraju drugiej takiej partii, z której można rechotać praktycznie codziennie.
O ile jakieś tam punkty gospodarcze programu konfy możnaby zaakceptować o tyle większość ich członków, sympatyków i posłowie żyją w urojeniach. Jako były korwinista stwierdzam że obok Razem Zandberga to najniebezpieczniejsza partia w Polsce.
A czym się różnią od PiS poza nazwą że tak się zapytam?
Cóż za dobra zmiana na forum GOLa. Weź coś złego 5 lat temu napisz na PIS, korwinów i innych prawiczkowych to oczy by ci wydrapali.
--->
Dokładnie. Przecież PiS trzyma się przy władzy tylko dla tego, że większość ich wyborców pobiera te ich wszystkie ,,+,, które rozdają.
Znam wielu wyborców PiSu i jak zapytałem czemu głosujesz akurat na PiS co cię do nich przekonało? To słyszę odpowiedzi typu ,,bo mi dali 500 +,, a za PO to nie dawali i w dodatku mniej się zarabiało.....
W dodatku wiele takich osób ( pobierających ,,plusy,,) nie popiera PiSu ( tego co oni robią ich działalności politycznej) a głosuje na nich dla kasy i tyle.
Ja się zastanawiam jakim trzeba być... nwm. Jaki jest cel wylewania takich frustracji w internecie. Liczysz nie wiem, że poczujesz się klepany po ramieniu i zaliczany do tych mądrzejszych bo tych patafianów nie lubisz? xd nie wiem czemu kogoś by miało obchodzić że sobie jakiejś tam śmiesznej partii nie trawisz i nie rozumiem tego ruchu tutaj, serio
Odpowiem na tytuł wątku: trzeba jarać zioło :) Tylko akurat ja nie uważam, że ono upośledza czy zmniejsza IQ, uważam wręcz odwrotnie, że otwierają się nowe horyzonty. Tylko, że po Kwasińskim mamy strasznie wąskie te horyzonty, otwarte na wóde czy ogólnie alko. ;) I czy zdajecie sobie sprawę z tego co się stanie jeśli was robią w ciula i ten cały Covid jest nagłaśniany wyłącznie przeciw wam? O đwinskiej grzpie cyz ptasiej te swego cyasu bzo gođno i nagle ucicho...
No i o takiego GOLa nic nie robiłem. Nieźle się ubawiłem czytając ten wątek. Toruński ninja też ostatnio na fali. Forum trochę odżyło.
Gdzie wy piszecie te posty? Wątek co chwile na górze wisi, a ja ni cholery nie widzę gdzie te nowe odpowiedzi są.
Ostatnio wdałem się w dłuższą rozmowę ze zwolenniczką konfy. Starałem się zachować powagę i nie wybuchać dzikim smiechem, ale było trudno. Podsumowując:
- pandemii nie ma, to spisek firm farmaceutycznych i rządów
- papież Franciszek - znany mason (nieco uniosłem jedną brew)
- polski episkopat - sami żydzi (nieco uniosłem drugą brew)
- całym światem rządzą żydzi, masoni i grupa Bildenberg
- Jarek Kaczyński - zdrajca i figurant, niewiele może, robi co mu każą, a on rozkazuje dalej prezydentowi, premierowi, rządowi...
Tu nie wytrzymałem i pytam: no jak to? Czyż nie wstaliśmy z kolan, nie odzyskaliśmy suwerenności? Ona zaczęła się śmiać i mówi: przeciez żydzi przywożą nam ustawy w teczce, uchwalane w 24h.
Nosz w mordę, tak było!! Prawie otworzyłem oczy i włączyłem myślenie.
Na koniec dowiedziałem się, że ja: lewak i liberał, mogę konfederatów się nie obawiać, jestem po prostu zaczadzony przez TVN i GW - i jeśli się nie nawrócę - to najwyżej humanitarnie zostanę rozstrzelany. To nie tacy jak ja są prawdziwymi wrogami. Najgorszy jest PiS - zdrajcy Narodu. Zwolennicy PiS nie moga liczyć na łaskę: tortury i powieszenie to przyszły los tych żydowsko-bolszewickich sługusów.
Kurtyna.
https://www.youtube.com/watch?v=GdozYZetNnw
Kobiety MUSZĄ rodzić niezdolne do życia dzieci, ale spoko, bo jakby co to je można potem zabić. Konfederacja w całej okazałości
Tak swoją drogą i na poprawę humoru... ma ktoś czarnego pieprzu? Może być szczypta.
Wątek tak szybko nie spadnie. Jego główni bohaterowie nie przestają dostarczać odpowiednich materiałów.
Toruński Ludwig von Mises, obrońca polskiej gospodarki, jedyny sensowny kandydat na ministra finansów, Sławomir Mentzen, jest oburzony na kolegów z partii po ich oświadczeniu w wiadomej sprawie.
Ale tutaj twist fabularny - on wyroku TK w sumie nie popiera, bo jego zdaniem powinien panować całkowity zakaz aborcji. CAŁKOWITY. Jego konserwatywni znajomi okazali się za mało konserwatywni.
Skoro nawet Konfederacja jest dla niego za mało radykalna, to zostało mu chyba tylko ugrupowanie Synów Jakuba.
Nie śledziłem cały czas wątku. Czy Konfabulacja popiera już prawo do aborcji przed poczęciem i eutanazję w pakiecie?
Z ustaleń "Wprost" wynika, że należący do partii KORWiN liderzy Konfederacji mogli "bezpodstawnie" wzbogacić się dzięki subwencji partii. Janusz Korwin-Mikke, Konrad Berkowicz i Sławomir Mentzen mieli wypłacać sobie po ponad 100 tys. zł. Prezes partii KORWiN przekonuje, że wypłacanie pieniędzy było zgodne z prawem. "Bylibyśmy idiotami, gdybyśmy tego nie zrobili" - komentuje.
I ten facet jest kandydatem na prezydenta Rzeszowa...
Grzegorz Braun o tym, jakie widzi zagrożenia dla Polski. Uwaga, grube:
(…) Zagrożenie jest takie, że Rzeczpospolita Polska może przetrwać jako szyld, marka - ale już bez istotnej treści, jako cień i atrapa samej siebie. Byłaby to Polska, której synowie u kresu dziejów zasilą armię Goga i Magoga. (…) Może nawet przez pomyłkę stanąć by mogli Polacy przeciwko Królowi Królów, gdy przyjdzie pora Jego powrotu. Z drugiej strony nie tracę nadziei na to, że jednak będzie inaczej, że kiedy On powróci, w widzialnej postaci, że wówczas Polacy jako pierwsi zameldują się na rozkaz i stawią się licznie do przeglądu na placu apelowym, i spiszą się godnie i pięknie w tym ostatnim boju. Ale żeby tak stać się mogło, my dziś musimy pracować na to, żeby w najtajniejszych sejfach w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego były odpowiednie plany ewentualnościowe i na taką okazję.
https://aszdziennik.pl/132573,przeczytalam-wywiady-z-poslami-konfederacji-oto-13-najlepszych-cytatow
Napiszę krótko, bo polska scena polityczna to jedno wielkie gówno i do zaorania.
Wolę już nieobliczalną konfę, po której wiadomo, czego się spodziewać, niż "jedyne słuszne, propolskie" peło,
czy oderwane od rzeczywistości wszelkie lewicowe formacje.
A swoja drogą, im bardziej konfa zyskuje w sondażach, tym bardziej jej przeciwnicy ostro się produkują, żeby ją zaorać.
Problem jest taki, ze to przynosi odwrotny skutek do zamierzonego.
Czyli chamstwo, buta i PiSowksa nieomylność prezentowana przez co najmniej jedną osobę co obrady jest ok tak ? Zwiększanie sobie ilości posłów mogących przebywać na sali obrad a zmniejszanie tejże innym ugrupowaniom też jest ok bo rządzimy to nam wolno tak (wiem, mają większość to jest ich więcej ale tutaj nie o to chodzi bo wystarczyłoby mieć o dwóch, trzech posłów więcej a nie tylu ilu mają podczas tych obrad na tle reszty ugrupowań) ? Dokręcanie śruby przedsiębiorcom, podnoszenie podatków, wprowadzanie nowych oraz jeszcze nowszych pod szyldem "opłata" też jest ok ? Jeśli odpowiedź na chociaż na jedno z przytoczonych pytań będzie w komentarzach przeważała jako twierdząca to nie dziwie się, że jest jak jest w naszym pięknym kraju :)
Fajnie że wątek ma dwie strony. Tylko szkoda że w całym tym wątku nie padł żaden merytoryczny argument przeciwko konfederacji
Dlugo dlugo nic... > Holownia > Trzaskowski > Kukiz/PSL > PiS > PO > Razem > SLD/Wiosna > Konfederacja
https://www.wykop.pl/link/5760767/sosnierz-to-przeciez-nie-jest-wina-pis/
Jeśli nawet Wykop odwraca się powoli od kuców, to może rzeczywiście coś się dzieję.
Jakim to trzeba być id... mądrym inaczej, żeby popierać Konfederację?
Wystarczy być Iselorem.
Wydaje mi się, że ktoś tu się po cichu dogadał z Jarkiem
Sławek Memcen, główny argument dla głosujących na Konfederację "BO GOSPODARKA" w wywiadzie dla pulsu HR jak zwykle udowadnia, że rzeczona gospodarka jest daleko na jego liście priorytetów.
Jako wyborca konfederacji powiem Ci, że wolę wysłuchiwać dziwacznych wypowiedzi Brauna i mieć system podatkowo-prawny za jakim od lat lobbuje Centrum im Adama Smitha, niż mieć, jak teraz, dziadowski system podatkowo-prawny i nie wysłuchiwać dziwacznych wypowiedzi Brauna. Skoro Ty wolisz tą drugą opcję, to mamy po prostu różne priorytety.
Szczerze, ostatnio mi z Konfederacją nie po drodze, ale jak czytam to ujadanie golowo-dobrozmianowej śmietanki gdy rośnie im poparcie, to jakoś ta sympatia wraca :)
Jakim trzeba być jełopem żeby nie czytać postulatów danej partii, czy choćby tego co jej członkowie mówią(tutaj na temat aborcji). A później płakać że ta partia jest przeciw aborcji XD
Konfederacja to jedyna normalna partia w tym sejmie ale o czym tu gadać skoro na tym forum 99% użytkowników uważa, że jest jakaś pandemia, a Wrestling PIS-PO to taka prawdziwa wojna polityczna. Musicie się jeszcze dużo nauczyć.
Jakim to trzeba być id... mądrym inaczej, żeby popierać partię polityczną, szkodząc sobie i państwu?
Pytanie raczej powinno brzmieć, jakim skończonym dur... trzeba być, żeby nie odróżniać bandy aktywistów od grup w imieniu których te samodzielnie uzurpowały sobie prawo wypowiedzi, jakim skończonym dur... trzeba być, żeby głosować na partie, które celowo mieszają jedno z drugim i udają wielkich obrońców mniejszości w istocie liżąc tył.. aktywistycznemu szaleństwu, które przejmuje z tego powodu instytucję po instytucji. Jak skończonym kret.... trzeba być, żeby uważać się z tego tytułu za postępowego.
Np. głosować na wielkiego obrońce mniejszości, skończonego rasistę, Bidena, który wszakże - to trzeba mu przyznać - jest wielkim zwolennikiem nauki. Co doskonale obrazuje następujący film na youtube: The Democrat Party's War On Science | The Matt Walsh Show Ep. 565 (od 1 minuty 55 sekund).
Podobnie jak samych wspaniałych, postępowych, cywilizowanych demokratów i ich zwolenników doskonale obrazuje to podsumowanie: ‘Peaceful Protests’ or Violent Leftists? | Larry Elder (też na youtube).
Nikt nie chce głosować na Trumpa, po prostu racjonalnie myślący człowiek nie ma innego wyboru. U nas jest dokładnie to samo, nikt nie chce głosować na PiS, po prostu alternatywa jest poziomy gorsza. Czego nie potrafią pojąć w swoich ptasich rozumkach "postępowi".