U mnie swojego czasu w RDR2 wskakiwała ciekawa rozdzielczość.
Obawiam się że nawet RTX3090 x2 w NVLink nie da tu rady :D:D
Typowy problem dla nieliniowy i rozbudowany RPG od tak małej firmy. Jak zwykle pozostaje nam czekać na sensowne łatki.
Zastanawiam się tylko, jak mogli nie zauważyć te DOKUCZLIWE błędy, co są łatwe do zauważenie?
Polecam wyrobic sobie nawyk kupowania gier kilka miesiecy po premierze.
Nie dosc ze bedzie taniej to jeszcze polatana.
Zero crashy, 2 bugi graficzne, 1 quest w dzienniku jako niezaliczony, mimo, że zaliczony, loadingi leveli masakra mimo SSD, 85h na liczniku, gra ukończona.
Hm, wygląda na to, że jestem jednym z tych niewielu, którym gra się nie wywala. Oczywiście czasy ładowania lokacji (zwłaszcza przy wgrywaniu save'a) to jakaś masakra ale innych bugów nie doświadczyłem i gram sobie spokojnie. Co zabawne, na samym początku gra wita mnie komunikatem, że mój komp nie spełnia wymagań minimalnych :D
Gra została wydana za wcześnie. To nie są błędy, które zostają odkryte po 50h grania, więc zrobiono to z premedytacją. Gram w Game Passie, więc aż tak mnie to nie boli, ale gdybym miał kupić za 200-249zł to byłby zwrot na Steamie o ile przez loadingi nie przekroczyłbym 2h grania.
Długie wczytywanie to akurat typowe dla Unity. Nie przypominam sobie gier na tym silniku, żeby nie wracały wspomnienia z wczesnych lat 2000. Nawet na sprzęcie, który odpalił by 4 Wiedźminy na raz.
Jednak lata lecą i gracze są rozpieszczani. Ja pamiętam wczytywanie gry (całej) co trwało po kilkadziesiąt minut (Atari65) piszczenia magnetofonu, już nie wspomnę nocnych audycji radiowych nadających grę którą człowiek nagrywał sobie beepy w nocy na kasetę... to były cudowne lata 80-te ;)
Ta nadzieja i ekscytacja po 30 minutach wgrywania gdy ostatni beep... źle wgrał sie przez głowicę i trzeba było wgrywać od nowa ;) Ech obecni gracze naprawdę są rozpieszczeni :)
Mam dość przeciętnego laptopa, o dziwo gra chodzi na nim nieźle (ale potwierdzam - jak przysiądę powyżej 2,5 godziny to wydajność spada, pomaga restart gry), bugów też zbyt wielu nie uświadczyłem, gra też (ponad 11 h za mną) ani razu się nie wykrzaczyła. Za to te bugi, na które natrafiłem są dość upierdliwe:
- im dłużej gram, tym niższa wydajność. Pisałem o tym wyżej - pomaga restart, no ale było nie było przyzwyczaiłem się jednak do gier, w które można łupać godzinami i takich cyrków nie ma
- DŁUGIE LOADINGI. Tak, też mam dysk SSD, więc tym bardziej ekipa Briana Fargo się tutaj nie popisała. A skoro mnie dosłownie szlag trafia (bo tych loadingów jest całkiem sporo), to serdecznie współczuję, tym którzy jadą jeszcze na dyskach talerzowych albo kupili wersje konsolową (i nie mają w konsoli SSD). Wyjątkowe partactwo, co jest tym bardziej dziwne, że przy poprzedniej grze tego studia (Bard's Tale IV Director's Cut) tego problemu nie było, choć gra też była naszpikowana ekranami ładowania. Wiem, wiem, UE4 to nie Unity, ale czy jako konsumenta elektronicznej rozrywki powinno mnie to obchodzić?
- notorycznie, po każdym odpaleniu gry albo zmianie miejscówki, moja pierwsza postać ma "z dupy" obcięte jakieś 20% paska zdrowia. Nie jest to duży bug, ale dziwny i jak czytałem - trafił się nie tylko mi.
Sama gra natomiast jest wyjątkowo udana i wciągająca. Patche mam nadzieję szybko załatwią sprawę, ale jako "beta tester", który premierowo grał w drugą część, to i tak za wielu powodów do narzekania nie mam. Jak poprawią te czasy ładowania, to nie będę kwękał ;-)
Akurat ja takich problemów nie miałem. Tylko że mi gra nie wykrywa zapisów gry pomimo tego że są we właściwym folderze...
konfiguracja: i5 3,6 GHz, 16GB RAM, SSD 1T, GTX 1080Ti 11GB, ani razu nie miałem crasha, 10-15 sec w trakcie ładowania lokacji , idzie wytrzymać, gram ponad 30h.
Giera jest zarąbista, coś w rodzaju Mutant Year Zero, ale z bardziej rozbudowaną fabułą, watkami pobocznymi i świetnym interfejsem. Osobiście dałbym 9.5/10. Miodzio rpg.
Gra jest bajecznie latwa i zlikwidowali RNG poza walka przez co gre mozna spokojnie przejsc bez seryjnego wczytywania, ktore faktycznie trwa dlugo ale nie ma dramatu chyba ze ktos ma dwie lewe rece i wczytuje gre na potege np przy losowaniu lootu. Supreme Jerk w tej grze to praktycznie easy/normal z Wasteland 2, a jesli nawet najlatwiejszy tryb nie wystarcza do ograniczenia loadingow to w grze zplantowane zostaly niepilnowane przedmioty dzieki ktorym cala gre mozna przejsc solo jedna postacia jesli chodzi o walke. 6x150 obrazen z przebiciem 99 za 3 punkty akcji gdzie co drugi atak to kryt i to z pitoletu maszynowego ktory zdejmuje na strzala praktycznie kazdego bossa w grze.
Gram teraz na konsoli w Wastland 2. Błędy są nadal mimo wprowadzenia masy łatek. Także taka specyfika studia. Nowa gra podobno dostali sporo kasy od Microsoftu, a tu widzę nadal problemy techniczne.
*Włączam grę*
1 ekran wczytywania który trwa jakieś 20 sekund
Loga firm
2 ekran wczytywania 40 sekund
Ekran tytułowy gry pokazuje się po trochę ponad minucie czekania...
*Klikam kontynuuj*
3 ekran wczytywania samego savea, 1 minuta czekania...
Już nie wspomnę o wielu prawie minutowych ekranach wczytywania między lokacjami...
Nie powinno tak być.
"We've been working hard to resolve co-op issues, crashes, and progress blockers. Patch 1.1.0 will be hitting Steam and GOG tomorrow, with consoles updating next week."
04.09.2020 inXile entertainment twitter
Zabiłem łowców niewolników perłę za wcześnie i nie dostałem kodu do dolnych komnat w głównej bazie... Nie wiem co teraz nie uśmiecha mi się grać od nowa... Mam tylko napis wróc do perły... Tylko że ona już nie żyje!!!! Wracam a tam leżą flaki. Strasznie nie dopracowana gra już wiem ze jej nie ukoncze mimo że jest wspaniała... Ech...
A ja nadal mam stuttering w FHD na Ryśku 7 i RTX 2060 Super, i SSD.
Widocznie sprzęt za słaby na tego pogromcę Cyberpunka.
To ja chyba jestem wyjątkowy, bo żadnego buga do tej pory nie miałem (a nie, przepraszam był jeden - przy próbie uruchomienia gry wyskakuje informacja o braku licencji, wystarczy restart systemu), wczytywanie lokacji to około 10/15 sekund, wszystko działa cały czas plynnie. Mam wrażenie, że sporo osób nie potrafi po prostu zadbać o sprawne działanie swojego sprzętu i stąd biorą się u nich te problemy.
Od dwóch tygodni gram w Wasteland 3. Gra jest naprawdę rewelacyjna, dla miłośników cRPGów z walką turową pozycja obowiązkowa. Jest tylko jedno, ale za to olbrzymie ALE... Wersja na PS4 jest to jakaś wczesna beta :/. Jeszcze kilka pierwszych lokacji nie sprawia większych problemów, ale jak tylko wyruszymy na otwarty świat gra wysypuje się co chwilę, czas ładowania wzrasta do minuty, a czarę goryczy przelała jedna z lokacji, która jest totalnie zabugowana i gra wiesza się na niej. Nie pomogło nawet ponowne jej przeinstalowanie.
Podtrzymuję, że sama gra jest świetna, ale chyba trzeba poczekać jeszcze z miesiąc, albo dwa, żeby można było w nią bezstresowo zagrać.
Do Patcha piątkowego ładowanie trwało 40 sec na ssd po patchu 15-20s
Znalazłem 2 bugi czasem przy przechodzeniu mapy gra przestaje odpowiadać tzn jestem w grze ale nic nie moge zrobić.
Drugi to zostawiłem, Majora Toma w RQ (kota z tutoriala chyba najmocniejszy koci pet w grze) i mi zniknął z tego co patrzyłem nie tylko ja mam ten problem.
I co w tym dziwnego? Czego się spodziewaliście szanowni koledzy i koleżanki, tradycja zobowiązuje. Bieg po kasę. A z poprzedniczką było inaczej? Kto grał na premierę tak jak ja to wie. Jednej z koncowych "misji" wogule nie dało się przejść bo nie było chłopka z którym trzeba było zagadać po walce. I koniec gry. Tak to poprawili w końcu, że trzeba było przechodzić całą grę od nowa. Ja podziękowałem. I trójki nie kupię, bo mie kupuję gó@#a. Pozdrawiam.
Nie umywa się do Wasteland 2. Gram na xbox one x. Mnóstwo błedów nawet po patchu. Zawiesza się podczas kluczowych misji jak przy walce z córką Patriarchy gdy zginie ci Lucia. Strzały wrogów przenikają sciany, granaty też twoje już nie. Mapa mała, gra za krótka.
[1]
Nie przesadzałbym tak bardzo z tym "rozbudowaniem", "RPG" i "nieliniowością".
Jak zwykle mnóstwo problemów z grą, techniczne, nie techniczne. Jak to jest, że niektórym osobom nigdy w życiu się nic nie wysypuje a u niektórych jest clown fiesta? Ja mam zawsze porządek na komputerze + zawsze zaktualizowany Windows, nigdy w życiu nie uświadczyłem problemów o których tu piszecie od zarania dziejów. Może warto zacząć od rachunku sumienia co się ma na komputerze a potem się przestać dziwić, że w co drugiej grze coś nie działa... Widać, że jak twórcy nie pomyślą za graczy to gracze nie pomyślą za siebie.
ja też "Gram na komputerze z RTX 2080 Ti oraz i9 9900K." i również mam "SSD" i nie uważam aby czas wczytania Save Game wynoszący 30 sekund był problemem, szczególnie że później nie ma wczytywania w danej zonie.
Gra chodzi mi bardzo płynnie choć gram w 4K, wygląda ładnie, jestem zadowolony.
Przeszedłem już spory kawałek i nie znalazłem żadnego błędu.
Właśnie ukazał się pierwszy patch w tym momencie (21:09) i większość bolączek zostało już usuniętych i gra chodzi dużo lepiej :)
Ja znam ważniejszy - jedyna gra, która wyszła w tym dziesięcioleciu bez obsługi pada.