Przedstawiciele From Software serdecznie podziękowali graczom za wsparcie
W takim razie ja podziękuję im za stworzenie tych dzieł sztuki. <3
Dark Souls to dla mnie tytuł ikoniczny, prawdziwa i pełnoprawna przygoda przed monitorem.
Pamiętam jak odbiłem się od jedynki (ragequit po 2h) w 2012 roku, po czym dałem jej drugą szansę po przeczekaniu tygodnia - po czym ciorałem w każdej wolnej chwili przez kilka dni, bo przejście bez jakiegokolwiek poradnika zajęło mi prawie 70h.
Od tamtego czasu na każdy tytuł leciał preorder i nigdy się nie zawiodłem, choć Sekiro uważam za "tylko" bardzo dobre (a nie genialne).
W kwestii wyczekiwania kolejnej gry na mojej liście jest Elden Ring i długo, długo nic.
Świetne gry które nie trzymają za rękę (a zarazem są trudne, ale nie przesadnie) w czasach gdy 90% IP's jest upraszczanych i projektowanych pod lekkie i bezproblemowe przejście, gdzie pojęcie "satysfakcja po przejściu wyzwania" nie istnieje.
Poziom trudności serii souls to nie sztuczne podbijanie cyferek u wrogów jak robi to większość twórców w swoich grach, tylko sprawiedliwa (w większości) mechanika gry. Każdy przeciwnik ma swoje schematy ataków, hit-boxy w większości odsłon (ahh ta nieszczęsna 2-ka) są zaprojektowane mistrzowsko, animacje przeciwników są wyraźne i jasne dla gracza, więc ktoś kto poświęci te parę godzin na oswojenie się z mechaniką przestaje postrzegać soulsy jako grę "arcytrudną!". Po prostu gry FromSoftware wymagają odrobiny czasu by poznać mechanikę i skupienia podczas ich ogrywania, gdyby soulsy były jak niektóre gry: trudne bo źle zaprojektowane, czy trudne bo cyferki tak mówią, to fani nie przechodzili by tej gry na SL1 (nierozwijanie postaci) czy postać challengy jak chociażby gra na... bananach.
Gry From są fenomenalne i tyle. Demon Souls, Dark Souls, Bloodborne, Sekiro i teraz Elden Ring. Najlepsze studio w historii moim zdaniem. Wciąż podnoszą poprzeczkę w budowaniu świata, level designie, walce, klimacie i muzyce. Każdy element tych gier składa się w niesamowitą całość. Dzięki grą From odzyskalem etuzjasm do gier i to na serio.
Jedna z najlepszych serii w jaka miałem przyjemność pograć :) Pora wrócić i odświeżyć sobie te znakomite tytuły :D
Moja ulubiona seria gier. W żadnym innym tytule nie spędziłem więcej czasu jak w dark souls. Teraz poproszę o zapowiedź bloodborne 2 na ps5 :)
Mam nadzieje ze sie czegoś dowiemy w najbliźszym czasie na temat Elden Ring.
From Software podnosi poprzeczkę z każdą grą i jeszcze dodając Martina...
mam wrażenie ze moje oczekiwania wobec tej gry są za duże jednoczesnie w stu porcentach im ufam bo co nie zrobią jest świetnym doświadczeniem
W sumie ja się zainteresowałem grami soulsowymi ogrywając Sekiro, jakie dzisiaj już przeszedłem chyba z 5-6x i nie mam dosyć, mógłbym co tydzień odświeżać tą grę i przechodzić na nowo.
Podejście do Soulów jednak nie było takie proste, klaustrofobiczne przejścia, często sama konstrukcja mapy jest jednym wielkim bossem do pokonania, bardzo masochistycznie zaprojektowane pewne walki jak np. Capra Demon czyli walka z bossem i dwoma psami w bardzo małej lokacji, gdzie zanim się zorientujesz gdzie na mapie są przeciwnicy, to już jesteś praktycznie martwy a takich sytuacji jest więcej. Też rozwój postaci był dla mnie bolącym doświadczeniem, bo mimo iż zjadłem życie na rpg'ach i hack and slashach, to tutaj gdzieś zależnie od znalezionej broni zmieniał mi się koncept buildu i dopiero po pewnym czasie ogarnąłem, że tutaj nie cofnę wcześniej wydanych punktów w statystyki i pojawił się wówczas problem.
Dark Soulsy to też inna dynamika rozgrywki, tak jak w Sekiro nie było tak wielkiego nacisku na uniki a głównie istotne było parowanie, tak tutaj jest odwrotnie. Co więcej tej system parowania nie jest tak intuicyjny jak w Sekiro. Wymaga znacznie większego wyczucia.
Więc jako sama konstrukcja gry i dopracowanie mechanik, to Dark Souls jest bardziej wymagający niż Sekiro które nie postawiło na masochistyczne rozwiązania, ale zachowało odpowiedni poziom wyzwań, Dark Soulsy z kolei, to masochistyczne rozwiązania niemal na każdym kroku.
Osobiście nadal liczę, że From Software przypomni sobie o graczach PC'towych w kontekście Bloodborn
DS2 i DS3 mam ograne nomen omen do bólu. Muszę w końcu zabrać się za DS1. Wersja PTDE była wręcz obelgą dla graczy PC więc sobie odpuściłem. Na szczęście wyszedł remaster. Genialne tytuły z niepowtarzalnym klimatem i rozgrywką.
Mam nadzieję że wydadzą jakiś remastered Demon's Souls, bo to niestety jedyna gra From Software którą nie ograłem:(
Cieszą takie wieści. Dark souls 3 leży i czeka, kończę Wiedźmina i się biorę za to cudo. ;D
Soulsy to gry zdecydowanie nie dla mnie, nie przepadam za powtarzaniem parę razy walki z bossem by go w końcu pokonać, ale wiem, że jakościowo stoją na bardzo wysokim poziomie.
W Soulsach najbardziej podoba mi się konstrukcja świata i sposób podawania fabuły, nic nie jest podane na tacy, a gracz sam musi sobie wszystko połączyć. To jest ten typ gry w której gracz nie tylko musi wyćwiczyć u siebie odpowiednie reakcje, ale też musi ruszyć głową, jeśli chce poznać historię.
Gratuluje From Software stworzenia tak silnej marki :)
Chyba żadne studio nie potrafi osiągnąć takiej perfekcji w dawaniu graczowi satysfakcji z rzucania mu kłód pod nogi na każdym kroku. Początki zawsze są okropne i frustrujące, ale jak już złapiesz rytm...
Pamiętam jak w DS3 mordowałem się z NK jakieś trzydzieści, może czterdzieści razy grając w DS3 po raz pierwszy, a po ponad 100h po prostu robię z niego mielonkę.
Feels good man.
Gratuluję sukcesu! I podziwiam grających. Osobiście z Dark Souls 1 wytrzymałem max 1,5h, i to wcale nie przez poziom trudności. Gra po prostu nie jest zbyt mocno w moim guście. Wolę coś w stylu Hollow Knight czy NieR:Automata.
Część pierwsza to jedna z najlepszych gier, w które grałem. Dwójka była nieco gorsza.
Czy ktoś z Was przechodził serię DS od tyłu? Ja zacząłem od BB, potem DS3, Sekiro i zastanawiam się czy kiedykolwiek zabiorę się za DS i DS2, bo wcześniej jakoś mnie odrzucały wyglądem, a teraz kieruje mną pasja do gier FromS, poza tym jest remaster. Oczywiście są opinie, że DS3 jest najłatwiejsze, niekoniecznie takie fajne jak DS2, ale czy to nie wynika po prostu z obycia z serią?
przykład, że trudne gry nadal się sprzedają
Przykład, że gracze są znudzone łatwe gry typu "prowadzony za rączkę".
W takim razie ja podziękuję im za stworzenie tych dzieł sztuki. <3
Ja też również dołączam do listy podziękowanie. ;)
Dark Souls wyróżniają się od innymi nie tylko świetne i wymagające walki z potworami, świetny grywalność, ale również wyjątkowe projekty poziomów i ich "historia", który zachęciło mnie do poznanie. Wiele bossowie również mają tragiczne historii, które trzeba poznać za pomocą na przykład opisy przedmiotów i tworzyć własne teorii. O Bloodborne nie trzeba wspomnieć, bo każdy fan to wie. Eksploracja "zamku" sprawia mi radość.
Nic dziwnego, że gry Dark Souls nadal się sprzedają.
Kocham serii Castlevania na GBA i DS, ale boli mnie fakt, że są zdecydowanie za łatwe (nie dotyczy to Circle of the Moon) w przeciwieństwie do trylogia Castlevania na NES, bo bohaterowie są za mocne. Niech twórcy te wybrane części Castlevania się uczą od From Software.
A ja wciąż się łudzę że wrócą do swoich klasycznych gier - King's Fielda, Shadow Tower, Armored Core... ci ostatni nawet pojawili się w jakimś wycieku czy innym wpisie więc czemu nie.
Ile można trzaskać tych Soulsów i im podobnych?
Trudne gry nadal się sprzedają, widać ludzie nadal chcą czegoś innego niż odgrzewane kotlety w sosie sandboksowym czy interaktywnych filmów trzymających za rączkę.
Do tego mają taki system że nie dogadują się z wydawcami/fundatorami i nie muszą sprzedawać 10mln+ egzemplarzy by nie iść pod topór (pozdro dla EA).
Dzisiaj poza Larianem i FROMem mało kto może robić co im się podoba, mając niezły budżet i sprzedaż.
To już nie lata '90.
A i to co mi trochę wadzi w Soulsach to za dużo filozofowania u każdej postaci. W King's Field i Shadow Tower tylko ponad naturalne istoty filozofowały, ludzie z krwi i kości tylko czasami to robili.
Detal ale trochę mnie irytuje.
Obecnie powoli ogrywam DS2 i DS3, niezłe gry muszę przyznać i narzekania na nie nie rozumiem.
Z ich produkcji przeszłam Dark Souls 1-3, nie grałam w Bloodborne i Sekiro. Oczywiście padłam wiele razy, ale po wprawieniu się w mechanikę gra przestała wydawać się nadzwyczajnie trudna. Tam chodzi najbardziej o rytm i cierpliwość, a nie jakąś nadzwyczajną sprawność. Za to gra Remnant From The Ashes mnie pokonała jako jedna z nielicznych :-(
Trudny to był Ninja Gaiden na NESa, w Soulsach najbardziej podoba mi się przygnębiający klimat, dlatego takie Sekiro czy Bloodborne pobobało mi się nieco mniej od samego Dark Souls, chociaż mechanicznie były lepsze.
Gdyby dali tam dwa poziomy trudności, jeden właśnie dla fanów soulsów i drugi trochę łatwiejszy (np., że wrogowie zadają tylko połowę obrażeń czy coś podobnego), to na pewno sprzedaż byłaby jeszcze większa. Bo jak bardzo wysoki poziom trudności zachęca dużą część graczy to kupna, to tak samo zniechęca zdecydowaną większość graczy.