Mam Mi9T który można znaleźć za jakieś 1100zł. Nie wiem w czym niby ma być gorszy od kilkuletniego flagowca. Ma wszystko i zdjęcia też robi bardzo ładne.
Reasumujac - najlepiej kupowac flagowce - sprzed roku.
Też tak robię od jakiegoś czasu i jestem zadowolony, choć ja akurat trzymam z Galaxy S.
Kupując średniaka możemy dostać telefon dobry pod pewnymi względami. Flagowiec ma praktycznie wszystko wymaksowane. Z drugiej strony, czy potrzebujemy wszystkiego? Jeśli chodzi o zdjęcia, to moja 9 letnia lustrzanka nadal robi lepsze, niż najnowsze flagowce i z niej korzystam. Telefonem robię zdjęcie typu "nie zapomnieć", które pewnie po 1-2 dniach skasuję. Nie gram w najnowsze gry, więc super procesor czy 8GB RAMu mi nie trzeba, mam w swoim Snapdragona 636 (podkręconego do parametrów 660) i 4 GB RAMu i nie narzekam. Miejsca mam teoretycznie 64GB, z tego po prawie roku użytkowania nadal prawie prawie 30GB wolnego. Kupiony z androidem 8, teraz ma 9, zapowiedziana aktualizacja do 10 (beta już jest dostępna).
Poprzedni telefon (redmi note 2) używałem jakieś 4 lata, zmieniłem, bo rozbiłem go i wymiana wyświetlacza byłą droższa, niż cały telefon, a nie dla tego, że był dla mnie za słaby czy czymś mi nie odpowiadał. Teraz mam Mi Max 3, który ma baterię 5500 mAh i ekran 6,9" i pewnie go będę używał kolejne jeszcze 3-4 lata. Jedyne, czego mi brakuje, to IP68, ale jakoś przeżyję.
Marketingowcom udało się wmówić ludziom, że jak mają telefon 2 letni, to on jest do kitu i trzeba kupić nowy mimo, że stary wciąż działa i spełnia swoje funkcje. Masz telewizor Full HD? Kup 4k! mimo, że z kanapy różnicy nie zobaczysz, a z 50cm nikt nie ogląda 50" telewizora, ale kup! Masz tylko 64 GB pamięci w telefonie? Kup nowy, ten ma 512GB. Nieważne, że nadal masz sporo wolnego, a ewentualne braku wypełni karta pamięci za ułamek ceny telefonu. KUP! Masz wszystkie parametry super? Nieważne, teraz moda jest inna, kup modny model.
Telefon do dzwonienia, okazjonalnego grania, mediów społecznościowych - wystarczy średniak.
Potrzebny jest dobry aparat - zakup flagowca (nawet sprzed roku czy dwóch) niezbędny.
Już pierwsze porównanie mnie przeraziło. Jeśli nowe średniaki mają większe ekrany, jest to minus, a nie plus. Nie rozumiem dlaczego branża idzie w te deski do krojenia. : /
Cóż...
Sam odkryłeś, że kupując coś z segmentu premium nie wymienisz na nowszy i takiej samej jakości za cenę używki. Trzeba dołożyć. Takie same odczucia będziesz mieć w każdej kategorii. Dziś jeżdżę Avensis t27 i bardzo mi brakuje rozwiązań z Volvo S40 (2006). Posiadając spodnie Wrangler nie patrzę nawet na jeansy z H&M. Najstarszy model ma 8 lat w mojej szafie, gdy spodnie z tanich sieciówek już dawno w koszu.
Chodzi mi o to, że wymiana podyktowana "znudziło mi się" nie ma sensu, co zresztą sam odkryłeś. Wymiana z wysokiej półki na średnią to zawsze będzie strata na możliwościach czy jakości. Zależnie od branży więcej lub mniej lat, ale kupując dziś Renault Megane i oglądając 10 letnie Mercedesy w tej samej cenie większość (poza przebiegiem) wybierze Mercedesa. W branży mobilnej to obecnie 3 lub 4 lata (taki Galaxy S7 potrafi być konkurencyjny nawet dzisiaj w klasie budżetowej), w branży budowlanej dobrej jakości materiały czy wykończenie liczymy na dziesiątki lat przewagi ;)
Generalnie zgadzam się z artykułem, aczkolwiek by dojść do takich wniosków wystarczy tylko usiąść przy kawie ;) a młodych pędzących za modą bo "nowy" iPhone czy nowy Galaxy i tak nie przekonasz.
Pozdrawiam ;)
Punktem wyjścia do tych dyskusji powinno być ustalenie budżetu jakim dysponujemy. To jest punkt odniesienia. Jak ktoś zarabia 12 k na rękę to nie za bardzo rozumiem dlaczego miałby dywagować czy telefon sprzed 2 lat ma sens czy nie. Jak chce to idzie i bierze dowolny model. Jak ktoś żyje z kieszonkowego z rodzicami to i 500zl będzie dla Niego dużo...
Ja mam średniaka LG K10, którego kupiłem w pierwszym kwartale 2017 roku. I do tej pory mi służy, bo absolutnie mi wystarcza. Choć przeszkadza troszkę zbyt mała wbudowana pamięć, przez co muszę odinstalowywać duże aplikacje żeby móc aktualizować starsze apki. Szkoda tylko, że aplikacji nie można przenieść na kartę SD.
Mi 9 Lite w wersji 128gb zgarnięte za dziewięć stówek. Telefon jest cacy, zdjęcia robi ładne, nie zacina się, bateria starcza na długo. Na pewno nie wydałbym o wiele większej sumy na telefon o podobnej wydajności.
Mam Redmi Note 5 4/64 już 2 lata i mam zamiar mieć go przynajmniej jeszcze minimum 4.
Coś stracę jeśli nie wymienię na nowszy model? Wątpie.
W tej chwili ciężko zapełnić całą pamięć, zdjęć artystycznych nie robię, nie gram na telefonie, filmów też nie oglądam - ew. coś na YouTube
Do zadzwonienia, wysłania SMS-a, do sprawdzenia co ciekawego w necie, do operacji na koncie..itd..itd wystarczy na bardzo długo.
Akurat mnie nie dopadł głupi pęd na wymianę telefonu co 2 lata tylko dlatego żeby być trendy, mieć coś bo ktoś inny ma...itp głupie powody.
Podoba mi się zakończenie:
"Na koniec mała dygresja. Żyjemy w czasach, gdy dwuletni telefon jest już uważany za stary. Jest to dla mnie nieco zabawne, a jednocześnie przerażające. Pęd tworzenia nowych technologii i modeli smartfonów wcale mi nie przeszkadza, ale myśl o tym, że część konsumentów pod wpływem machiny marketingowej „musi” wymienić swój topowy jeszcze rok temu telefon na nowszy model tylko dlatego, że ten jest nowszy, skłania do refleksji."
Dopisał bym jeszcze że...do refleksji że ludzie są w większości idiotami dającymi sobą manipulować.80% ludzi nie wykorzystuje nawet w 75% możliwości swoich smartfonów a połowa gimbazy nawet nie wie że jego telefon ma tam jakąś przydatną opcje.Ma wypasiony telefon bo rodzic wziął mu na abonament.
Gdyby nie abonamenty i niby 'tanio' dawane smartfony to większość z 5 lat by siedziała na jednym telefonie - ale przynajmniej by go w pełni wykorzystała.
Zastanawiałem się nad tym właśnie, ale jednak jestem za nowoczesnymi smartfonami ze średniej półki, jeśli miałbym kupować sobie teraz nowy telefon tak za ponad tysiąc złotych.
Autor narobił tutaj dużo błędów.
Po pierwsze, kilkuletni flagowiec to np. samsung galaxy s8 (wkrótce 3 lata), który ma zdecydowanie duży wyświetlacz w każdej wersji, więc ciężko powiedzieć dlaczego autor wybrałby zwykłego średniaka.
Po drugie, jakość wykonania obudowy we flagowcach w zasadzie zawsze jest lepsza. Można się przyczepić do szkła z tyłu, ale nie jest to normą oraz jest ono ponownie - lepszej jej jakości od średniaków.
Po trzecie flagowce są stworzone do tego żeby działały jak nowe przez bardzo długi czas, w średniakach mimo wszystko idzie się głównie w cyferki (nie licząc samsungów z ich qlc/tlc pamięciami, które po 2 latach powodują, że smartfon idzie do kosza). To można zauważyć w każdym elemencie, od bzdurnej wodoszczelności do systemów chłodzenia.
No i po czwarte - w dzisiejszych czasach flagowce zdecydowanie rzadziej mają mini jacki niż średniaki. Trend zaczynał się właśnie te kilka lat temu więc będzie już zauważalny.
Xperia Z2 - 300-350zł. Nagrywa w FullHD w 60FPS i 4K w 30FPS. 3GB RAM i 4 rdzeniowy proc 2,3Ghz. Szach mat.
Miałem z Windowsem telefon, więc zmieniłem, a telefon i tak nadal działa jak ktoś chciałby dzwonić. Teraz mam z androidem niezawieszający się to po co mi jakiś inny? Kupię jak stary będzie już do wyrzucenia przez słabą baterię. Grać na telefonie nie idzie, nie mówiąc już o innych rzeczach i nie wiem po co komu telefon z... 300 gb RAM i 70 rdzeniowym procesorem xd
Ja mam od ponad 5 lat Samsunga Galaxy Note 3 i jeszcze daje rade xD
Ja bym wolał zaoszczędzić trochę "grosza" i sobie prędzej kupić nowego flagowca ;) Mam już kilka lat budżetowca z czystym androidem i do podstawowych czynności czy jakiś prostych gierek wystarczy, ale za jakiś czas trzeba będzie się przesiąść na coś lepszego, głównie ze względu na baterię która już "nie trzyma" tak samo jak przy nowości, poza tym jest niewymienialna.
Postępu technologicznego się nie zatrzyma ale smutne jest to, że po dwóch latach topowy kiedyś telefon jest warty 3/5 tego co w dniu premiery i uważany za stary.
Coz, mialem kiedys flagowca (LG5) ale ze wzial i padl (poszla plyta glowna po gwarancji), to sie skusilem na budzetowca Xiaomi MiMax2. I jednak faktycznie brakowalo mi paru rzeczy ze starego telefonu (aparat!), choc z drugiej ten budzetowiec pod niektorymi wzgledami go przewyzszal: czas pracy na baterii, nowszy Android bo mimo obietnic producenta ze bedzie, aktualizacji do 7 sie na LG5 sie nie doczekalem (byla tylko z 5 na 6). To samo zreszta bylo z Mimaxem, ktory do dzis nie dostal obiecywanej osemki. A ze nowy Andek to jednak wazna sprawa (kwestie bezpieczenstwa), to skusilem sie na Huawei P20 pro sprzed roku, ktory (poza nieco mniejszym ale za to duzo lepszym ekranem i nieco slabsza bateria) miazdy poprzedni telefon. Szczegolnie cieszy mnie swietny, jak na komorki, aparat.
Reasumujac - najlepiej kupowac flagowce - sprzed roku. Juz sporo tansze, a przez nastepny rok/dwa na pewno nadal bardzo dobre i wspierane (ciekawe, czy doczekam sie Androida 10, obiecanego przez producenta).
Dodac tez musze, ze MiMax 2 bardzo mi sie (poza aparatem, ktory dawal rade w dzien, ale w nocy niestety dawal ciala) i bedzie mi brakowalo jego 6,5" (bodaj) ekranu i ogromnej oraz wymiennej baterii.
Nie mogę tego czytać...
Jeżeli nowy ips wygra z oled bo jest coś tam cała większy to śmieje się z twórcy tych wypocin i pierwszych akapitów :D
Aparaty i jakość wykonania często dają o sobie znać... w średniakach
Pewnie spory % ludzi, który przeszedł z flagowca na średniaka nie raz żałował decyzji..
Najlepiej kupić flagowy model po roku bo i cena i jakość zadowalająca.. oczywiście polecam marki, które dbają o klienta
Prawda jest taka, że średniaki doganiają flagowce dopiero po około 3 latach.
Owszem jest w tym segmencie sporo świetnych telefonów, niektóre nawet wybitne, ale jak autor zauważył jak ktoś ma dobry 2 letni flagowy telefon, to nie ma sensu wymieniać na średniaka - będzie to krok w tył.
Ja ostatnio po przygodach z różnymi średniakami postanowiłem zainwestować raz a porządnie - padło ma OnePlus 7T i jestem zachwycony. Jedyny minus to średnie aparaty, ale płynność działania, stabilność systemu i ekran 90 Hz robią swoje. Nie wyobrażam sobie już przesiadki na ekran z niższym odświeżaniem - różnica jest kolosalna.
Dziś się przesiadłem z HTC U11 na HTC U12+ i jestem bardzo zadowolony. Ma wszystko czego potrzebuję, design, jakość wykonania i przede wszystkim wspaniały dźwięk.
Ja tam zawsze kupuję nowego flagowca...
Nadal uważam że niektórzy nie rozumieją pojęcia „flagowca”.
Jeżeli firma w 2018 roku wypuszcza produkt X, to może on być flagowcem w 2018 roku.
W 2019 wypuszczają produkt Y, który staje się flagowcem w 2019 roku.
I wtedy produkt X przestaje być „flagowcem”, bo jest nim Y.
Słowo flagowiec pochodzi od angielskiego flagahip, które określa jeden najważniejszy okręt w formacji statków, jeden.
Jeżeli pojawia się nowy flagship, stary przestaje nim być.
Co Wy wiecie o smarfonach mój galaxy s 5 neo przezyl już 5 sredniakow i 2 inne flagowce i nie zamienie go na żaden inny. Kupie sobie kiedyś jakiegoś nowego galaxy, ale moja s 5 pozostanie zemna na zawsze