Mam nadzieję, że teraz EA ruszy mózgownicą i da kolejny dobry single w tym uniwersum, chętnie bym pograł jakimś Sithem w tej formule rozgrywki.
Zuchwalec--> Wielokrotnie razy było to już maglowane...steam zwraca ci kasę na system płatności z której korzystałeś np na kartę kredytową, wiem coś o tym bo sam z tego skorzystałem, a to że steam wprowadził system zwrotów po wielu latach nie zwalnia innych firm do zlewania tego tematu i traktowania go po macoszemu
Dla tych co narzekają na steama... Kupiłem sobie RDR 2 na platformę rockstara i od 2 tygodni walczę o reklamację (codziennie ślę maile w tej sprawie w tickecie, a support sobie odpisuje po kilku dniach zadając ciągle te same głupie pytania o rzeczy, które już wcześniej podałem w tym samym tickecie...). Gra nawet nie chce się odpalić. A na steamie? Nie ważne co to za gra i z jakiego powodu reklamujesz. Nie masz przegranych 2 godzin i nie minęło 2 tygodni od premiery to w godzinę lub dwie, dostaniesz pieniądze z powrotem. Do portfela steama wracają 24 godziny od uznania reklamacji (ale to drobna niedogodność).
Oo tak, kampania ciemnej strony Mocy byłaby ciekawa, w The Force Unleashed Starkiller był całkiem fajnym antybohaterem (no, nie zawsze ale potencjał był ogromny) i chętnie bym zobaczył sequel Fallen Order z możliwością korzystania ze zdolności Sithów. Tymczasem wracam do grania, ten tytuł jest świetny, niby łączy znane już mechaniki z innych tytułów, zalatuje nowym God of War, Tomb Raiderami i grami From Software ale to wszystko spaja właśnie tą mityczną Mocą. Walka jest świetna, na Jedi Master wymagająca i uważam że idealnie wyważono to czym jest miecz świetlny by nie zaburzać gameplayu. No i możliwość pozbycia się czasem części zagrożenia po prostu zrzucając wrogów w przepaść pchnięciem, czy te motywy ze zwiastunów - zatrzymanie pocisku blastera, przyciągnięcie szturmowca i nadzianie go na jego własną broń... miazga. Oby gra faktycznie się dobrze sprzedała bo opinie są zdecydowanie pozytywne, EA może wypuści więcej takich tytułów. Może jakiś powrót do KOTOR, choć przy dzisiejszym BioWare to mogłoby wyjść różnie.
Uciekli od steama zaczęli wydawać słabe gry, ledwo co wrócili i zaczęli wydawać dobre gry. Wniosek: 30% marży robi swoje.
No rzeczywiście temat na newsa. Gra, która dopiero co wyszła jest najpopularniejsza w danym momencie.
I ten triumf... cezarowie się chowają. Pretensjonalność ponad wszystko.
Dalej nie mogę pojąć jakim cudem ktoś to kupuje na Steam jak na Origin może to ograć za 60zł i ma 2 stówy w kieszeni. Tym bardziej że zapewne jest to gra na raz. Sam planuje wykupić Premier i ograć FO.
Zastanawiam się, czy może teraz EA nauczy się robić dobre gry singleplayer. Nie mówię, że takich gier nie robili nigdy, ale czy odejdą od chlamu pokroju Battlefronta 2 na rzecz takiego Jedi Fallen Order. Marzy mi się KotOR 3...
Świeżo po premierze to normalne, że takie żniwo zbiera. Bardzo na plus cena w dniu premiery, bo np takie CoDMW kosztowało 60 Ziko więcej za najuboższą wersje, także dobry ruch EA
Ta gra wyszła jak wyszła tylko i wyłącznie dlatego, że właśnie EA nie miało za dużo do powiedzenia w kwestii jej obecnego kształtu i dlatego to dobra gra :)
Szkoda tylko, że nawet w przypadku wersji Steam, jest kolejny layer DRM w postaci Origina.
Tego typu gry zawsze będą miały takie rekordy.
Przecież EA traktuje to jako biznes dostali lepsza ofertę, jednocześnie mogło być exem gdziekolwiek, powiedz pan tylko ile.
A ja kupiłem premiera i mam SW. Ha!
Oszukałem wszystkich.
Ok trzeba kupować single żeby wychodziły single. Tylko proponuję jak już cyfrę to od ea nie od grubasa który za nic zgarnie +30%.
I tak o to stosujący podwójne standardy moderator wyciął cały mój wątek tylko dlatego, że jeden niewychowany nie wie, jak się dyskutuje i w odpowiedzi na mój wątek nazwał mnie "upośledzonym". Jeszcze raz "brawa" dla moderatora. Wszyscy bezkrytyczni fani Steama zrozumcie, że obecny bałagan panujący na PC to w dużej mierze zasługa Valve. Jeśli ktoś ma płacić 30% prowizji (minimum 20% po osiągnięciu pewnego poziomu sprzedaży - zmiana od niedawna, gdy pojawił się Epic), to nie dziwcie się, że na PC jest tyle platform. Każdy próbuje się bronić, chociaż częściowo przed tak wysoką prowizją i dlatego za chwile będzie ponad 10 platform do gier. Tworzone są coraz to nowe launchery, niektóre delikatnie mówiąc średnio udane. Nie dziwcie się, że niektóre gry pojawiają się na Epicu od razu a na Steam z opóźnieniem. Nie porównujcie tego do konsol, bo system na konsoli jest zamknięty. Nie usprawiedliwiam tego, że na konsolach też biorą po 30%, to jest tak samo drakońska prowizja, jak na Steam. Tyle że tam nie ma takiego bałaganu, bo na takim Xboxie tak czy inaczej jest jeden sklep i innego nikt nie założy, chyba że ktoś opracuje swóją konsolę.
Gdy pod koniec października dotarła do nas wiadomość, że gry ze stajni Electronic Arts powrócą na Steama, niektórzy zadawali sobie pytania, czy taki ruch ma jakikolwiek sens.
Chyba tylko jacyś nieświadomi ignoranci mogli mieć wątpliwości czy to ma sens. Przez lata Ubiszaft sprzedawał o wiele więcej kopi swoich gier na Steamie niż na swoim Uplayu więc nic dziwnego że w przypadku ĘĄ (czy ktokolwiek by to nie był) jest tak samo. To pokazuje że wbrew narracji niektórych platforma na której gra jest sprzedawana ma dla ludzi znaczenie.
Najlepsi są fanatycy steama którzy narzekają na brak płyty w boxie to właśnie gruby przyczynił się do tego ze PCtowiec płaci 250 zł za kod w pudełku który co najwyżej po przejściu gry może sprzedać konto za 50/80 pln i to tak łamiąc regulamin Steam i nie ma nawet prawa zwrotu zakupionego produktu po 2 h. No ale jak widać niektórzy mu klaszczą dodatkowo broniąc go przed Epic Games.