Prawicowy publicysta sam poinformował o postępowaniu wszczętym przez UODO po ujawnieniu przez niego danych Katarzyny. Kobieta jako 13-letnia dziewczynka była więziona i gwałcona przez księdza. Michalkiewicz zdaje się nie przejmować postępowaniem, bo po raz kolejny udostępnił prawdziwe imię i nazwisko pokrzywdzonej.
Naprawdę brak słów... Że też taka kreatura nadal działa i ma swoich zwolenników...
Z kolei w mojej okolicy rusza proces pewnego rekordzisty:
Ksiądz Marian W. przez wiele lat miał molestować chłopców. Zgodnie z ustaleniami nowosądeckiej prokuratury ofiarami proboszcza padło 22 nieletnich. Odpowie za skrzywdzenie 11 z nich. Wobec pozostałych czyny się przedawniły.
Wątek podbijam dla zapominalskich (start za około 10 minut), i będę oglądał.
Pewnie fiknie mi ciśnienie, zastrzyk energii od rana w sobotę mile widziany.
https://www.youtube.com/watch?v=T0ym5kPf3Vc
Ciekawe czy znowu TVN wyemituje, by doszło to do większej ilości odbiorców.
Na paskach wiadomości dziś nie zaśnie nikt.
Przy mojej sympatii do tej organizacji mafijno pedofilskiej oglądanie tego dokumentu mogłoby się źle dla mnie skończyć. Ale ogromny szacunek dla autorów, że się podjęli tego tematu w kraju gdzie częściej broni się pedofilów w sutannach niż ich ofiar.
Obejrzałem.
Do tego, co już wiemy i co dotarło do masowej świadomości między innymi dzięki poprzedniemu dokumentowi Sekielskich, dorzucić trzeba po obejrzeniu tego filmu kolejną istotną rzecz: PiS obiecywał rozwiązanie problemu pedofilii wśród księży poprzez powołanie specjalnej komisji; okazało się jednak, że nie tylko żadnej komisji nie powołał, ale otworzył nad pedofilami jeszcze większy parasol ochronny ("okólnik" dla prokuratorów i "tajna" umowa z rzecznikiem Episkopatu). Jak zwykle, PiS kłamie, a to, co mówią przedstawiciele tej partii (w filmie wymownie pokazany Morawiecki i Sasin), należy zawsze rozumieć na opak. Powołamy komisję ds. pedofilii = nie powołamy komisji. Ukarzemy winnych = będziemy winnych chronić.
Nawet "papież" Terlikowski mówi w filmie, że to będzie trwało, póki rząd nie zdejmie parasola ochronnego z Kościoła. To, dla mnie, czyni PiS współodpowiedzialnym za to, co się dzieje.
Uderzyła mnie jeszcze jednak informacja z procesu, która mogła gdzieś umknąć w powodzi całego brudu kościelnego: otóż kardynał udziela z automatu poręczenia wszystkim księżom-przestępcom, którzy się do niego zwracają. Niepojęte.
Obejrzałem.... Mocne to, znowu zostawia sporo do myślenia. Wiem jedno i nie mogę się nadziwić spokoju tych ludzi na konfrontacjach ze swoimi oprawcami, przecież ja znając siebie bym takiego typa zmasakrował gołymi rękami...
To jest mafia. Poukładani z politykami i święci dla świata. Jedyny sposób na nich to kompletnie olać kościół (nie religie). Współczuję tym, którzy doświadczyli ręki księdza pedofila.
Tak na marginesie jak czytam wypowiedzi Ragnora to mi się pojawia neon w myślach: "Solidarność zawodowa" i tyle w tym temacie
Drugim powiniem być
Jeżeli tacy spece mają być w tej komisji to lepiej nie powoływać jej wogóle :/
Mnie w sumie ciekawi, czy po poruszeniu tematu pedofilii w Kościele Sekielscy wezmą się także za pedofilię wśród rabinów, wyznawców Allaha oraz Kościele ewangelickim i pochodnych?
Z tego co zauważyłem, film nie zrobił na pislamistach większego wrażenia. Nie usłyszałem jednego złego słowa na księży z ust jakiegokolwiek wyznawcy pisu po obejrzeniu przez nich tej części. Zamiast tego pytania, a czemu w takim terminie to wypuścili, a czemu te ofiary dopiero po tylu latach sie ujawniają, a że to wina rodziców, a może nawet samych dzieci (mogły przecież cos wcześniej powiedzieć, to może im się podobało?).
Obejrzałem właśnie odpowiedź TVP na film Sekielskich, czyli dokument Latkowskiego o sopockich pedofilach.
Nie wiem, co o tym myśleć. Znaczna część filmu polegała na oblepianiu gównem wielu aktorów (Szyc, Cielecka, Zborowski), piosenkarzy itp., których jedynym związkiem z pedofilią jest (na podstawie filmu) to, że byli na jednym zdjęciu z oskarżonymi albo że bawili się w klubie nocnym w Sopocie.
Czekałem na jakąś bombę, która odsłoni pedofilską stronę polskiego środowiska celebrytów. Liczyłem na jakieś dowody, rozmowy, śledztwo dziennikarskie, które wykaże jakiekolwiek powiązania między nimi a przestępczym półświatkiem. Liczyłem na dokument, który rzeczywiście ujawni coś ważnego (w skali naszego kraju). I właściwe nic takiego się w filmie nie pojawiło.
Dwaj pedofile, o których opowiada Latkowski, zostali postawieni w stan oskarżenia jeszcze przed nakręceniem filmu. W przeciwieństwie do tych, o których opowiadają Sekielscy.
Dla mnie, jak ktoś krzywdzi dzieci, to nie ma zmiłuj - takie sprawy trzeba "wypalać gorącym żelazem", bez żadnego "ale".
Problem mam natomiast z samym Latkowskim, z jego wiarygodnością, z jego kryminalną przeszłością. Jego dokumenty (nie tylko ten, tyczy się to też wcześniejszych jego filmów) zawsze są robione "z tezą", za dużo i za często (bez konkretnych, twardych dowodów!) rzuca gównem. Nie wiem czy jest tak tym razem, ale moja intuicja mówi mi, że tak. Być może to ja się mylę, ale nic nie poradzę - gość jest dla mnie mało wiarygodny.
Reakcje celebrytów już na to wskazują - Wojewódzki ( z którym Latkowski "ma kosę" od lat i nie jest to tajemnica) zapowiada pozew, Natalia Siwiec tłumaczy, że bywała tam na firmowych eventach, Majdan domaga się sprostowania i przeprosin - twierdzi, że właścicieli klubu nie zna i w ogóle tam nie bywał, przy braku sprostowania poda Latkowskiego do sądu (jeśli Sylwester zrobił "ziemkiewiczowski risercz", to brak słów!).
Życie bywa przewrotne, można zetknąć się z przestępcą nie wiedząc o tym - ja dla przykładu byłem bierzmowany przez biskupa Paetza, który później był oskarżany o molestowanie kleryków. Jeśli, którykolwiek z tych celebrytów, coś "widział, wiedział i nie powiedział" albo, w gorszym wypadku - brał udział w przestępczym procederze zboków i zwyrodnialców, to "niech ginie", nie uronię nawet łzy. Natomiast, druga strona medalu wygląda tak - jeśli Latkowski rzucił gnojem, bez cienia dowodów, to mam nadzieję, że również pójdzie z torbami, bo właśnie zniszczył kilku ludziom życie - to zawodowe i to prywatne! Jeśli zrobił to, bez konkretnych, twardych dowodów, no to cóż - powinien za to beknąć.
O tych wszystkich rzeczach nie wiedzialem. Ponizej co istotne fragmenty.
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/nic-sie-nie-stalo-kim-jest-sylwester-latkowski-ma-kryminalna-przeszlosc/3sqmktk
„ Latkowski spędził 19 miesięcy w więzieniu, gdzie trafił za wymuszenia rozbójnicze.”
„ Pięć lat ukrywał się w Rosji. Latkowski był poszukiwany w związku ze sprawą podwójnego zabójstwa w Szczecinie. ”
„ W 2007 r. w mieszkaniu Latkowskiego został zatrzymany Janusz Kaczmarek, były minister spraw wewnętrznych i administracji oraz prokurator krajowy.”
„ W czasie kiedy Latkowski był redaktorem naczelnym "Wprost", to światło dzienne ujrzały rozmowy podsłuchane w restauracji Sowa & Przyjaciele, Amber Room oraz Osteria.”
Na pasku których sluzb chodzi? Pisowskich, czy ruskich? Czy moze to bez roznicy?
Dzisiejsza rozmowa z Latkowskim, w radiu ZET. Chciałem wyrazić mój podziw, dla prowadzącej, Beaty Lubeckiej, że do samego końca zachowała spokój:
Albo inaczej: wyważa otwarte drzwi, dodając - pewnie na zlecenie TVP - zupełnie niepasujące do całego reportażu "przebitki" ze zdjęciami celebrytów ze środowiska konkurencyjnej stacji.
^^ Myślę, że wobec powyższej rozmowy z Lubecką, ten wątek jest już jasny. Latkowski "ma kosę" z TVN, z dyrektorem programowym tej stacji Edwardem Miszczakiem, z dziennikarzami i gwiazdami "ramówki" tej stacji. Także z byłymi, upadłymi gwiazdorami, jak Durczok. Wykorzystał więc "nośny temat", żeby dowalić celebrytom i gwiazdom z tej stacji i z tą stacją związanym. Ja nie rozstrzygam, czy ta chęć zemsty jest słuszna, czy nie (pewnie tak, z jego punktu widzenia - NA PEWNO), ale tak po ludzku - gość wykorzystał tragedię, żeby załatwić prywatne porachunki. Zrobił to w najgorszy możliwy sposób, bo rzucił gównem (wiedząc, że się przylepi) bez ŻADNYCH dowodów. Dla mnie to jest jednak wyjątkowa małość, nie ma w tym żadnego profesjonalizmu, jakim powinien się charakteryzować dziennikarz śledczy. Ujmując najprościej to co myślę - na sprawie już dawno opisanej przez inne media (które nienawidzi), po trupie tej dziewczynki, chciał "dojechać" Wojewódzkiego, Szyca, Durczoka i paru innych celebrytów, którzy mają swoje za uszami, ale raczej nie sugerowaną przez niego pedofilię. Ta chęć zemsty, zaprowadzi go zapewne do sądu, a tam już trzeba pokazać twarde dowody, więc myślę, że ostatecznie to jednak on zostanie "dojechany".
Kurski nazywa filmy jakie zostały wyemitowane o pedofilii POJEDYNKIEM. Już teraz chyba widać po co zrobili ten film na tvp. Szkoda tylko, że nie raczył wspomnieć, że Zabawa w chowanego miała premierę na YT, i ma aktualnie 6,5 mln wyświetleń.
https://twitter.com/KurskiPL/status/1263756275701239808?s=20
a to probka jezyka milosci jaki pojawia sie w srodowiskach pisowkich :)
"Śmierć pedofilom", "Rozj... cię siekierą", "jeb.. pedofil" - to wiadomości, które otrzymuje po filmie TVP "Nic się nie stało" Borys Szyc.
"wesoło" zaczyna się robić
edit: chyba już było
Hmmm ciekawe dlaczego "Nic się nie stało" miał premierę akurat przed wyborami i po "zabawie w chowanego", to na pewno nie mogła być celowa zagrywka.
spoiler start
Ironia odnośnie krzykaczy, co narzekają na Sekielskich, że publikuje to specjalnie przed wyborami.
spoiler stop
Wypowiedział się Zanussi (filmik w artykule):
Pamiętam, jak swego czasu Lutz gloryfikował Latkowskiego i też jechał po tym reżyserze...
Do betonu ten film i tak nie trafi, ale oświeci tych nieprzekonanych. Czekam na film o papieżu
No i kolejny biskup do kolekcji:
https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/pedofilia-w-radomiu-prokuratura-przedluza-sledztwo/kh0rnen
Pokłosie filmu Sekielskich:
Mam nadzieję, że ruszy w końcu jakaś lawina w sercu mediów katolickich. Choć wszyscy chyba znamy słynne powiedzenie dotyczące nadziei...
Tutaj można znaleźć tekst, który został poddany cenzurze (usunięty):
Kościół musi być przeźroczysty
Z ks. Tadeuszem Isakowiczem – Zaleskim rozmawia Agnieszka Bugała
- Agnieszka Bugała: Księże, poprosiłam o tę rozmowę, bo po premierze drugiego filmu Sekielskich my, świeccy wierni, jesteśmy zdezorientowani. Z jednej strony słyszymy o zatrważającym procederze przenoszenia kapłanów-pedofili do innych parafii, z drugiej słyszymy, że samo mówienie o tym i wskazywanie winnych procederu jest szkodzeniem, szkalowaniem i atakiem na Kościół. Nie jestem dziennikarką śledczą, ale jako katolicki dziennikarz mam prawo zapytać katolickiego księdza, który zdecydował się wziąć udział w tym filmie o powód.
- Ks. Isakowicz – Zaleski: Może mnie Pani pytać o wszystko, zobaczymy co z tej naszej rozmowy uda się Pani opublikować.
- Po emisji pierwszego filmu braci Sekielskich pt. „Tylko nie mów nikomu” reakcje hierarchów były różne – od prymasa, który za pedofilię w Kościele przepraszał, po abp. Sławoja Leszka Głódzia, który filmu nie widział, ale powiedział do jednej z kamer, że „ma inne zajęcia i nie ogląda „byle czego”. Okazało się również, że główny informator współpracujący z Sekielskim, Marek L. okazał się oszustem. Czy to Księdza nie zniechęciło do udzielenia twarzy i głosu sprawie?
- Uważam, że należy mówić na te tematy w różnych miejscach, nie tylko w miejscach, które są związane z Kościołem, ale w tych, które są z dala od Kościoła, bp problem jest bardzo ważny i nie widzę przeciwskazań. Co do oszusta – to był jeden z elementów poprzedniego filmu, ale oprócz – zdemaskowanego zresztą – jednego oszusta, film pokazał wiele prawdziwych rzeczy w tej sprawie i dowiódł, że mówienie na ten temat ma ogromne znaczenie społeczne. Ja nie zgłosiłem się do udziału w filmie. To twórcy zgłosili się do mnie, przyjechali i nagrali moją wypowiedź. Warunek, jaki postawiłem to by tego, co powiem nie cenzurować.
- Mam wrażenie, że poruszamy się na dwóch płaszczyznach – z jednej strony problem pedofilii w Kościele – i stosunek do nie wielu wydaje się być jasny – z drugiej – mówienie o problemie, zwłaszcza w przestrzeni publicznej, jest oceniane jako bezpośrednie uderzenie w Kościół.
- To najczęściej powtarzany błąd, niestety firmowany przez ludzi Kościoła. Nie uderza w Kościół ten, kto wskazuje i demaskuje zło, jakie ma miejsce, ale ten, kto próbuje to ukryć. Przenoszenie księży z parafii na parafię, lekceważenie ofiar i bólu, który im zadano – to jest uderzenie w Kościół. To wymaga oczyszczenia, naprawy.
- Filmy barci Sekielskich mają specyficzną konstrukcję, po drugiej części widać, że jest to metoda, nie przypadek. Mam na myśli filmowanie ukrytą kamerą osób, które film pokazuje jako podejrzane, ale jeszcze nie skazane prawomocnym wyrokiem. A jednak w Polsce każdy, nawet przestępca z wyrokiem, ma prawo do ochrony swojego wizerunku. Podam przykład z dziennikarskiego podwórka: Kiedy robię materiał w więzieniu w Wołowie – a są tam osadzeni z dużymi wyrokami, to więzienie o zaostrzonym rygorze – muszę każdego z moich rozmówców poprosić o pisemną zgodę na fotografowanie i opublikowanie nie tylko jego twarzy, ale czasem tyłu głowy, bo jest tam, np. rozpoznawalny tatuaż. W filmie mamy zupełnie inne metody pracy. Czy Księdzu to nie przeszkadzało? Nagrywanie bez zgody rozmówców? Siostra zakonna przyłapana kamerą w zakrystii, która się rozpłakała i pobiegła przed ołtarz?
- O ile pamiętam film, to osoby nagrywane ukrytą kamerą nie były wymieniane z imienia i nazwiska. Obejrzałem film i nie ma tam niczego, czego bym nie wiedział wcześniej.
Jeśli chodzi o siostrę zakonną, to uważam, ze zrobiono z niej kozła ofiarnego. Znam siostry zakonne, szanuję je i cenię, ale one są bezradne. W systemie polskiego Kościoła nie mają nic do powiedzenia. Opisywałem w książce pt. „Chodzi mi tylko o prawdę” w 2012 r. przypadek w diecezji krakowskiej – nawet zeznawałem w sądzie kościelnym w tej sprawie – że molestowania wobec ministranta dokonywał proboszcz, który ma gigantyczną teczkę w IPN, zwerbowano go z powodów homoseksualnych – świadkiem był wikary i siostra zakonna. Siostra zakonna złożyła zeznania, ale naciśnięto na nią, szybko je wycofała i została przeniesiona. Ale ja nie mam żalu do tej siostry, ten system tak działa. A w filmie? Cóż ta biedna siostra miała zrobić? Jeśli jakiś fragment w filmie miałbym zakwestionować, to właśnie ten. Ta scena nie była potrzebna, wszyscy w tej społeczności wiedzą kim jest ta siostra a ona nie była sprawcą, żeby ją nagabywać.
- Ale gdy chłopak z kamerą wchodzi do pustego korytarza to wiemy, z logiki filmu, kogo chce spotkać, zresztą później spotyka i nagrywa Arkadiusza H. w kaplicy szpitalnej…
- Tyle, że problem tego wszystkiego leży w zupełnie innym miejscu. Gdyby Kościół chciał, jasno, wyraźnie i skutecznie, zwalczyć pedofilię i wszystkie inne zażyłości, bo to nie jest jedyny nierozwiązany systemowo problem w Kościele, to byśmy takich filmów nie musieli kręcić. Dopóki nie ma odwagi tego przeprowadzić, to daje amunicję wszystkim innym środowiskom, także, albo przede wszystkim, nieprzychylnym Kościołowi. Podstawowym błędem Kościoła od roku 1990 – według mnie – jest grzech zaniechania. To było bardzo wyraźne widać przy sprawie abp Paetza w 2002 r. , oraz lustracji w 2006 r., gdy konkretni hierarchowie blokowali i tuszowali tę sprawę.
Pierwszy film braci Sekielskich, niezależnie jak byśmy to oceniali, powinien przynieść konkretne działania Kościoła, niestety, nie przyniósł. Jeśli dziś mamy mieć do kogokolwiek pretensje – mówię to z pełną odpowiedzialnością – to ja mam pretensje nie do dziennikarzy, którzy są mniej, lub bardziej tendencyjni, ale do władz kościelnych, które tego nie zrobiły i nie widzą potrzeby oczyszczenia. Różne deklaracje, które padają, są deklaracjami pustymi, za którymi nie idzie żadne działanie. Dziś jesteśmy w sytuacji, w której Kościół sam sobie przygotował grunt pod to, że oddał to pole innym osobom – które kręcą filmy, przygotowują publikacje, które wyjaśniają te sprawy. Bardzo wyraźnie odczułem to w roku 2006 r., gdy byłem zwolennikiem samolustarcji przez Kościół, ale kard. Dziwisz to zablokował, zamiótł pod dywan i przez 14 lat nic nie zrobił w tej sprawie. To samo w sprawie abp Paetza, dlatego te sprawy będą ciągle wracały, bo błąd jest po stronie Kościoła.
- Na czym polega ten błąd?
- Składają się na niego trzy elementy. Pierwszy to mentalność z czasów komunizmu, że Kościół jest oblężoną twierdzą i żadną miarą nie można rozwiązywać jego problemów w sposób jawny, publiczny. O ile w czasach komunizmu było to uzasadnione – Kościół był atakowany, był IV wydział SB, który zwalczał Kościół, itd. – ale przecież od 30 lat żyjemy w wolnym kraju, w wolnym państwie i nie ma żadnego powodu, żeby Kościół miał dalej stosować te zasadę oblężonej twierdzy. Drugi powód to lekceważenie opinii publicznej. Wielokrotnie spotykałem się z takimi słowami: „Pokrzyczą dziennikarze, napiszą, wszystko ucichnie”. Ale jest trzeci, moim zdaniem bardzo ważny i o tym chciałem powiedzieć w filmie: zło pochodzi od tzw. mafii lawendowej, czyli księży, coraz liczniejszych, homoseksualistów, powiązanych ze sobą w wielu sprawach, będących czasem dla siebie wzajemnymi partnerami, którzy tuszują nie tylko te sprawy, ale – i to było widać przy lustracji, gdzie kard. Dziwisz wprost mi powiedział, że nie mogę pisać o homoseksualistach. Te trzy powody blokują możliwość oczyszczenia i nie widzę możliwości zmiany. Nie wierzę już w deklaracje księdza Prymasa. Bo cóż z nic wynika? Wychodzi godzinę po filmie… A jakby filmu nie było, to by nie było reakcji?
- Ale mamy też sytuację bez precedensu – po raz pierwszy, godzinę po filmie, który sugeruje popełnienie i ukrywanie przestępstwa w Kościele – dwóch hierarchów wydaje sprzeczne oświadczenia. Prymas mówi „że nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży”, a kuria kaliska, w imieniu bp. Janiaka pisze w oświadczeniu, że „podjęta została współpraca z prokuraturą zgodnie z przepisami prawa karnego. Jednocześnie wszczęto wstępne postępowanie kanoniczne, powiadomiono Kongregację Nauki Wiary”…
- I to jest wielka radość dla tych, którzy wierzą, że tylko filmy Sekielskich są w stanie pokazać nie tylko przestępstwa, które Kościół ukrywa, ale też bezradność Kościoła. Bardzo słusznie to Pani zauważyła, ale rodzi się pytanie: Na co Ksiądz Prymas czekał? Na film?
- Czy możemy przyjąć, że Prymas wiedział wcześniej o tym niedopełnieniu, o którym mówi w oświadczeniu?
- Proszę pani, mogę powiedzieć z cała pewnością i zobaczy pani analogię – o lustracji i o problemach z homoseksualistami wiedzieli wszyscy po kolei dostojnicy kościelni, z którymi rozmawiałem, łącznie ze wspominamy już kard. Stanisławem Dziwiszem. Ale jaka był ich rada? „Wrzuć to pieca, na co ci to jest potrzebne, nikt się historią nie interesuje”, itd. Ale kiedy byłem uparty i dalej prowadziłem badania, to dwa razy kardynał zaatakował mnie publicznie – wysyłając komunikaty, dając zakaz publikowania. Gdyby Kościół sam chciał to zrobić, to by zrobił. „Nie widziałem, pierwszy raz słyszę” – to są takie wymówki, które w tych sprawach brzmią dziecinnie.
- Ksiądz jest historykiem, zna wartość dokumentów w przygotowaniu jakiejkolwiek publikacji, porozmawiajmy jeszcze chwilę o rzetelności warstwy dokumentacyjnej filmu, bo jednak po premierze Prokuratura Krajowa wydała ważne oświadczenie. Z dat, które prokuratora podała wynika, że we wrześniu 2019 r. wpłynął zarzut Arkadiusz H., W filmie emitowanym 17maja 2020 r. nie pada ta informacja. Jest za to sugestia, że nie ma współpracy między kurią i prokuraturą. To kładzie cień na wiarygodności filmu, wręcz sugeruje manipulację faktami. Gdy odkrywamy elementy manipulacyjne, to tracimy zaufanie.
- A moje zaufanie do ludzi Kościoła, a jestem księdzem od 40 lat, podważają te wszystkie „nie wiem”, „nie słyszałem”, „nie jestem kompetentny”, „to tamten biskup”, „ja byłem tylko pomocniczym” – i tak piłeczka lata, a ofiar przybywa. Kościół jest instytucją, ma dwa tysiące lat i równocześnie jest to Kościół, który naucza – mówi politykom co jest dobre, a co złe, naucza społeczeństwo – ma rolę mentora, ma taki mandat i to jest rola, którą ja akceptuję i wspieram, ale jeśli zaczyna się wikłać w myślenie, że on funkcjonuje na innych zasadach i w gruncie rzeczy sam swoich orędzi nie wypełnia, to ja jestem zaniepokojony i będę reagował.
Wie pani, co mnie zaniepokoiło w tym filmie najbardziej? Odpowiedź biskupa Janiaka, który, w sądzie, na wyraźne pytanie, czy pan – forma jest tragiczna, ale tak do niego mówiono, niestety – wiedział o tych sytuacjach, odpowiada: „Nie mogę powiedzieć tak, i nie powiem nie”. To jest rzecz, która dyskwalifikuje go do dalszego bycia zarządcą diecezji.
- W jednym z wywiadów apelował Ksiądz, by podał się do dymisji…
- Dlatego, że podstawową zasadą ewangeliczną, której wymaga się od każdego kleryka, jest zasada „niech mowa wasza będzie ta-tak, nie-nie, a co jest nadto od diabła pochodzi”. Jeżeli biskup, w sądzie, w obecności kamer sądowych, mówi takie rzeczy, to znaczy, że on kompletnie odszedł od tej zasady. I to nie jest już taka kwestia, czy prokuratura wcześniej wiedziała, czy później. Ja patrzę na Kościół i widzę, że biskup nie potrafi powiedzieć prawdy publicznie, w sądzie. I to jest szok.
Ale jest jeszcze druga, szokująca w filmie wypowiedź w tym filmie, jednego z braci – że biskup powinien także troszczyć się od dusze krzywdzonych, którzy bardzo często, z tego powodu, odchodzą z Kościoła, a nie tylko losem sprawcy. To wypisz wymaluj sytuacja moja sprzed 14 lat. Kiedy ja mówiłem o ofiarach to nie było ważne, najważniejsze było to, aby broń Boże sprawca nie poniósł konsekwencji. Kard. Dziwisz powołał w Krakowie komisję „Pamięć i Troska”, na której czele stanął Jan Szkodoń – dzisiaj sam ma problemy, bo jest oskarżany o zachowania pedofilskie – który wydał ogromny dokument. I w tym dokumencie nie ma ani jednego słowa „ofiara”, w ogóle to pojęcie nie istnieje! Istnieje pojęcie „dobro Kościoła”, troska, „by osoba nie została pomówiona” – i ja się z tym wszystkim zgadzam, ale nie ma słowa o ofiarach. Z moich rozmów z różnymi ofiarami, to są najczęściej ludzie dorośli, wynika, że mają największy żal do Kościoła za to, że nikt nie chce otoczyć ich ojcowską troską – jest procedura, paragraf, sztuczka, analiza, kto powiedział a kto nie powiedział, nie w tym terminie, nie pod ten adres napisał – to wszystko jest dobre dla adwokatów świeckich, ale nie dla Kościoła.
- Może dlatego, że w tych sprawach mamy do czynienia również z prawnikami, tyle, że kościelnymi…
- Ale pokrzywdzeni potrzebują w Kościele nie tylko sprawnych znawców paragrafów, ale pochylenia nad ich raną! To jest prawdziwa, głęboka istota Kościoła. Opowiem historię, która zobrazuje moją diagnozę tego problemu. Młoda kobieta, która była molestowana przez duchownego napisała do nuncjatury. Dostała odpowiedź, po wielu miesiącach, że może zeznawać. I rzeczywiście, pojechała do Warszawy, nuncjusz ją przyjął, wszystko zgodnie z protokołem i konfrontacja – komisja pięciu księży, którzy ją przesłuchują. I ona mówi mi tak: W jaki sposób ja mam mówić o intymnych doświadczeniach, które przeżyłam jako mała dziewczynka, przed pięcioma mężczyznami, którzy każą wypełniać rubryki i podchodzą do tej mojej traumy na zasadzie: formularz, pieczątka? Aż się prosi, żeby w takiej komisji były osoby świeckie, żeby były kobiety, przed którymi łatwiej można się otworzyć, które to rozumieją. Opowiadała zdruzgotana: zero empatii. Wszystko grzecznie, kawka, szczęść Boże, ale żadnej empatii wobec ofiary. I Kościół dlatego przegrywa, oddaje to pole, bo nie stosuje tych najprostszych zasad, które nawet na policji już są – przychodzi psycholog, specjalista, który potrafi odróżnić konfabulację od prawdy, pozwoli się wygadać, stworzy warunki psychologicznego komfortu. No i są kobiety, które niosą pomoc kobietom – to jest naprawdę bardzo ważne, bez tego nie ruszymy dalej.
Też doświadczyłem różnych rzeczy w Kościele i wiem, że chłód i sztywność są na porządku dziennym, a ofiary potrzebują ojcowskiej troski, nie urzędnika w kurii, który załatwia sprawę, wypełnia rubryki i wraca do domu. Musimy tym ludziom zacząć służyć.
- Ja obejrzałam ten film nie tylko jako dziennikarz, ale też jako mama trójki dzieci. I chyba najbardziej zabolała mnie ta sytuacja w kurii, gdy rodzice przychodzą w imieniu swoich dzieci. Zwykliśmy nazywać ordynariuszy diecezji ojcami, a tu mamy sytuację odczuwalnego dyskomfortu – jak najszybciej skończyć to spotkanie, nie wchodzić w szczegóły, no a skoro są dorośli, to niech przyjdą sami.
- To są, niestety mechanizmy, które są powielane od wielu, wielu lat: biją w nas, trzeba się bronić, czyli jesteśmy my i oni.
- Ale czy to jeszcze Kościół Chrystusa?
- Kiedy napisałem książkę pt. „Chodzi mi tylko o prawdę” wezwano mnie do kurii krakowskiej na tzw. Radę Kapłańską, gdzie byłem przesłuchiwany – dlaczegoś napisał, czy ty sobie zdajesz sprawę co zrobiłeś, itd. Zostałem potraktowany jako przestępca. Jednak gdy doszło wreszcie do dyskusji merytorycznej, a więc na temat konkretów, to okazało się, że wielu młodych księży, którzy tam byli, zaczęli brać moją stronę mówiąc: No dobrze, ale dokąd się da to tuszować? Jeden z księży profesorów, który był tam obecny, zresztą mój wychowawca z seminarium, powiedział przy wszystkich, że te problemy to są zgniłe beczki z kapustą w budynku, wcześniej, czy później beczki eksplodują i będzie smród, nie tylko w piwnicy, ale w całym budynku. Powiedział, że trzeba te beczki wynieść. I ktoś musi to zrobić, choć najlepiej byłoby zrobić to wspólnie.
- Tak, tyle że angażowanie się w „wynoszenie beczek” może skończyć się tak, jak to, co obserwujemy teraz w ataku na Tomasza Terlikowskiego. Wszyscy są zgorszeni jego udziałem w filmie, ale niewielu przypomina o kamieniu młyńskim u szyi, o którym mówił Chrystus w przypadku zgorszenia maluczkich…Czy to jest rzeczywista obrona Kościoła, potrzebna i właściwa?
- Ja nie wiem, czego bronią ci, którzy atakują Terlikowskiego – powiem ryzykownie, że świętego spokoju kurii, ale z pewnością nie Kościoła. Ja znów odwołuję się do wydarzeń z poprzednich lat – bo trzykrotnie to przeżyłem – winny nie jest sprawca, ale ten, który to opisał. A więc jeśli nie piszesz, to jesteś dobrym księdzem, dziennikarzem katolickim, dobrym członkiem Kościoła. Jesteś dobry, gdy przymykasz oczy na zło. A przecież lekarz musi powiedzieć pacjentowi diagnozę, aby móc go leczyć, nie może go oszukiwać, bo gdy nie zacznie się leczyć, to umrze. I to dzieje się w Kościele – ludzie Kościoła uciekają przez diagnozą o nich samych.
- A może nie aż tak, może raczej zasada pani Dulskiej: pierzmy brudy we własnym domu? I to parnie brudów być może się dzieje, ale poza okiem kamer?
- Oboje wiemy, że dopóki nie ma skandalu, nie ma reakcji. Dziennikarze to nie są wrogowie Kościoła, to są ludzie, którzy bardzo często zwracają uwagę na słuszne sprawy i trzeba ich wysłuchać, a nawet jeśli ich działania mają być inspiracją, to przyjmijmy ją. Ludzie świeccy są konieczni w strukturach Kościoła, aby on mógł być spójny, kompletny, aby mógł się oczyszczać i zmieniać. Dość takich delegatur, gdzie biskup mianuje księdza, który jest od niego uzależniony, a przecież on jest jego panem życia i śmierci i nagle ten podporządkowany z zasady ksiądz ma być delegatem do spraw pedofilii. Nie, niech to będą ludzie świeccy, którzy lepiej to rozumieją jako ojciec, czy matka rodziny, a przede wszystkim są niezależni w wyrażaniu swojej opinii.
- A czy nie jest tak, że gdy włącza nam się mechanizm obrony Kościoła, w niektórych sytuacjach ważny i dobry, to tak naprawdę utożsamiamy kościół hierarchiczny z Kościołem – mistycznym Ciałem Chrystusa i stąd tyle nieporozumień? Stawiamy znak równości między ludźmi Kościoła, którzy są czasem antyświadectwem – z Oblubienicą Chrystusa?
- To nie jest to samo. Kościół musi być jak akwarium – przeźroczysty. Każdy musi móc zobaczyć co tam w środku jest. A co jest najważniejsze w akwarium, aby woda była klarowna o czysta?
- Filtr.
- Tak, potrzebna jest aparatura, która doprowadza tlen i oczyszcza zbiornik. Akwarium zostawione samemu sobie, bez filtra, po pewnym czasie zarasta glonami, a woda mętnieje i ryby umierają. Przejrzystość Kościoła jest konieczna, musi być element, który go filtruje. Prawo kanoniczne tak stanowi, że biskup właściwie przed nikim za nic nie odpowiada.
- Opowiada, jest jeszcze Stolica Apostolska.
- Tak, ale jeśli ktoś blokuje przepływ informacji między daną diecezją a Watykanem, to papież o niczym może nie mieć pojęcia. To przecież wydarzyło się w przypadku abp Paetza, kiedy dopiero szukająca sprawiedliwości pani Wanda Półtawska przebiła się przez kordon obrońców Kościoła, którzy blokowali informacje wysyłane z Poznania do Jana Pawła II.
- Dobrze, to w jaki sposób wprowadzić do drogiego nam akwarium filtr i co miałoby nim być, bo rozumiem, że prawdy ewangeliczne nie wystarczają?
- Czas, aby ludzie świeccy zostali zaangażowani do współpracy i pomocy, fachowcy, eksperci. Przed laty trzy osoby napisały do mnie z pani archidiecezji, wrocławskiej, o tym, że były molestowane i ich historie najpierw krył kard. Gulbinowicz, potem abp Gołębiewski dopiero jak przyszedł obecny metropolita to nadał sprawie właściwy bieg.
- Czyli?
- Zrobił to, co należy, natychmiast skierował sprawę do Watykanu i dwie z trzech już się zakończyły, na jedną jeszcze czekamy.
- W filmie mówi Ksiądz bardzo mocne zdanie i dla mnie, jako świeckiej osoby wstrząsające, mianowicie, że w czasie studiów rzymskich starszy kapłan doradzał zamykanie na noc drzwi od środka. Nie chodzi o wyobraźnię, chodzi o wyobraźnię skali problemu – nasuwa się refleksja: jak bardzo musi być zepsuty system, gdy dochodzi do takich sytuacji. Ostrzeżenie trzeba rozumieć jako sytuację, w której niczego nie możemy zmienić, jest jak jest…
- System jest zepsuty. I znów wrócę do niechlubnego przykładu Poznania, molestowanych kleryków i abp Paetza. Byłem w Rzymie w 2002 r., gdy sprawa abp Paetza była na ustach wszystkich, tych z Polski i tych z innych krajów. Ta sprawa pokazała, że system jest zepsuty i niewydolny. Wszyscy wiedzieli, ale potrzeba było pani Półtawskiej, świeckiej osoby, która przebiła się do Watykanu i powiedziała swojemu przyjacielowi o tym, co się dzieje w Polsce. Zresztą, o tym później pani Półtawska mówiła, list księży poznańskich musiała przemycić do Ojca Świętego, to nie była prosta sprawa. To pokazuje do jakiego stopnia okłamywano Jana Pawła II. Dlatego nie zgadzam się z tymi, którzy mówią, że to rzuca cień na osobę świętego Papieża. W żadnym wypadku nie rzuca, to pokazuje, że w otoczeniu papieża, niektórzy, bo nie wszyscy, zachowywali się w sposób skandaliczny. Tuszowanie tej sprawy, jak i kilku innych, jak np. sprawy założyciela Legionistów Chrystusa o. Marciala Maciela Degollado pokazuje jakich papież miał współpracowników, jak troszczyli się o niego i o Kościół.
- Bracia Sekielscy zapowiedzieli już trzecią część filmu. Czy to zapowiada dewojtylizację? Ten termin wciąż powraca?
- W żadnym wypadku. Papież był krystaliczny, nic nie jest w stanie zakwestionować jego świętości. Jednak wielu księży w Watykanie to są homoseksualiści, którzy się wspierają, awansują i dość często w wypaczony sposób postrzegają rzeczywistość. Zresztą, na własne uszy słyszała pani wypowiedź Marcina Przeciszewskiego na Forum Młodych we Wrocławiu, które pani prowadziła…
- Tak, Marcin Przeciszewski publicznie przyznał, że skandaliczne zachowania i skłonności Juliusza Paetza były w Watykanie znane i za karę wyświęcono go na biskupa i posłano do Łomży…
- Tak, świadkiem tej wypowiedzi był nawet Prymas. I teraz konkluzja, jak zepsuty musi być system, który wyświęcenie kapłana na biskupa uważa za karę?
- …
- Ciąg dalszy tej historii niestety jest taki, że na terenie diecezji łomżyńskiej dochodziło do molestowania wśród duchownych. Niektórzy, o skłonnościach homoseksualnych, zrobili szybkie i błyskotliwe kariery, byli wysyłani za granicę.
- Skąd ma Ksiądz tę wiedzę?
- Dostaję listy, tak jak wcześniej z pani diecezji, czy z innych miejsc. Paetz nie tylko działał w Poznaniu i Rzymie, później działał też, bardzo swobodnie, w Łomży.
- I nikt nie reagował?
- Nuncjusz, abp Józef Kowalczyk nie tylko o tym wiedział, ale przez 18 lat tuszował to, co powinno trafić do Watykanu. Wypowiedź Przeciszewskiego była o tyle ważna, że pokazuje, że powoli dojrzewamy do mówienia prawdy. Gdybym ja powiedział to pięć lat temu, to byłbym suspendowany.
- Czyli Ksiądz miał tę wiedzę?
- Tak, pisałem też w tej sprawie, ale było to rzucanie grochem o ścianę. System jest dość szczelny, rozbicie go jest trudne, ale konieczne.
- Wszyscy, którzy zaatakowali Księdza za udział w filmie zwracali uwagę na dwie rzeczy: data premiery – przed wyjątkowym jubileuszem Papieża – i powoływanie się na to, że rzeczywiście, w strukturach Kościoła są ludzie bez powołania, zwerbowani przez służby, którzy od lat mu szkodzą.
- Drugi zarzut należy do teorii spiskowych. W książce „Księża wobec bezpieki” dość dokładnie to badam i opisuję – wrzucanych, na siłę, agentów, była garstka. To nie byli ludzie, którzy zrobili choćby karierę, bo nie wytrzymali i odeszli – to jest np. przypadek jezuity Turowskiego, który był oficerem SB, wstąpił do zakonu jezuitów i wytrzymał tam 10 lat. To, że problemy Kościoła są spowodowane sabotażem i inwigilacją to są mity, nie fakty. Nawet, gdyby uznać, że ta koncepcja ma sens, to tym bardziej Kościół powinien chcieć lustracji w trybie pilnym. Teraz sprawa jest przedawniona, minęło 30 lat, ze znanych mi agentów żyje jeszcze kilku, reszta już jest na Sądzie Bożym.
- A nie przeszkadzało Księdzu, że to jednak „prezent” na urodziny Świętego?
- Nie ma dobrej daty, na takie sprawy każda data jest zła. Za chwilkę będziemy przed Bożym Ciałem. W Kościele zawsze jesteśmy przed czymś, albo po czymś. Jeśli ktoś nie chce, to znajdzie tysiąc powodów, by zablokować taką publikację. Problem leży w tym, że gdyby Kościół zaczął porządki po pierwszym filmie, to drugi nie miałby z czego powstać.
- Ale jednocześnie jesteśmy w takiej sytuacji, że po pierwszym filmie to właśnie Kościół zareagował, powołał Fundację św. Józefa, a inne środowiska – zobaczyliśmy ten problem choćby w przypadku znanego muzyka i historii z Tęczowym Music Boxem – nie zrobiły nic, nie zareagowały…
- Proszę panią, a czy politycy coś robią? Rządzi prawica, mamy powołaną komisję, państwową, do walki z pedofilią – do jej powołania według mnie też przyczynił się film Sekielskich – i od 9 miesięcy nikt nie jest w stanie wskazać kandydatów. Po drugim filmie zrobił to dopiero Rzecznik Praw Dziecka. Senat też nie zrobił – tam rządzi Koalicja. Sejm – nie podjął, premier – nie podjął. Popatrzmy też na to, że istnieje silne lobby, które nie chce rozwiązania tego problemu.
- Skąd taka diagnoza?
- Bo wyjdą niecne sprawy, w różnych środowiskach.
- Uparcie powiem: czekam jednak, aż bracia Sekielscy zrobią film o Tęczowym Music Boxie, dołączą do pana Mariusza Zielke i pokażą skalę problemu.
- Zostańmy w naszej rozmowie w Kościele, bo obojgu jest nam on drogi. Kościół ma być wzorem do naśladowania, a nie jednym z wielu miejsc, w których również źle się dzieje. On ma mandat głoszenia Ewangelii, a więc wie jak dochodzić prawdy, chronić słabych – sam musi szukać sprawiedliwości, musi się oczyszczać, naprawiać zło jako pierwszy. Wtedy ma pełne prawo moralne mówić innym jak postępować. Mówienie: u innych też tak jest, albo gorzej, to marne pocieszanie się, sama pani przyzna.
- Przyznaję, całym sercem. Tylko w działaniach braci Sekielskich brakuje mi symetrii i muszę postawić pytanie – sobie, a w naszej rozmowie również Księdzu - dlaczego kolejny film o pedofilii w Kościele i zapowiadana rewizja działań Jana Pawła II?
- Może dlatego, że to Kościół jest punktem odniesienia dla wielu osób, środowisk i spraw? Nawet ci, którzy są daleko, patrzą na Kościół, on budzi emocje. Dzieje się tak dlatego, że założył go Bóg, a nie człowiek, więc ta boskość przyciąga. Kościół musi być wzorem, nawet w tym jak robić porządki.
- Rozmawialiśmy o akwarium, a może powinniśmy o źródle? Jeśli zanieczyścimy źródło…
- Będziemy mieć zatrute rzeki, na zawsze. Moim zdaniem bez interwencji papieża Franciszka Kościół w Polsce już sobie nie poradzi z porządkami, oczyszczaniem i reformą. Czekam na jego głos.
zacznijmy od początku, kościół jako organizacja to tno totalne, szambo i siatka pedofilii i najgorszych można by rzec zboczeń (zlizywanie bitej śmietany z kolan pewnego księdza pewnie pamiętają wszyscy którzy jako tako docierają do nich wiadomości)
natomiast Kościół jako zgromadzenie wiernych to już tylko jakieś 15% ogółu co nazywamy w Polsce kościołem
Czy to jakaś już norma/tradycja/standard/choroba że dość spory procent księży musi być pedofilem/gejem itd? Dlaczego generalnie ten "organ" ma z tym problem? Jakoś w innych zawodach w życiu takie coś tak nie występuje. Ogólnie takie coś trzeba tępić mimo wszystko, ale są równi i równiejsi.
Tymczasem Korwin znów chce przerżnąć wybory.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/korwin-mikke-wolę-jak-pedofil-poklepie-córkę-po-pupie-niż-jak-córka-pójdzie-na-lekcję-wychowania-seksualnego/ar-AABj6Kc
ja jednego jestem pewien, wszystko spieprzą politycy, zaczną wywieszać na sztandarach walkę z pedofilią w kościele, i zamiast wykorzystać czas na refleksję kościoła, na reformę całego systemu, zabetonują się jak oblężona twierdza, zamiast poważnej dyskusji wszystko zamieni się w polityczną nagonkę i oczywiście jak zwykle przy okazji społeczeństwo ulegnie dalszej polaryzacji.
Poznań. Nie chcą mszy abp Jędraszewskiego
Brawo rodacy. Pokażcie im co o nich myślicie.
Paudyn, ja nie mówię, żeby siedzieć cicho, wskazuję jedynie, że wykorzystywanie sprawy przez polityków może jej jedynie zaszkodzić, tutaj po pierwsze powinno zadziałać państwo, czyli powinni się wziąć za tych pedofili z filmu, po drugie kościół powinien wprowadzić mechanizmy zapobiegające takim aktom - np. ograniczenie kontaktów dzieci z księżmi
Bukary gdzie tam przeczytałeś, że chce żeby zamieść sprawę pod dywan?
Kler najzwyczajniej przeżarty przez chciwość, wyuzdanie i niegodziwość wszelką.
To są zwyczajne dzieje, nie pierwszy raz w historii, zapewne nie ostatni.
To tylko malutki spazm na drodze ku zbawieniu i chwale wiecznej na wysokościach niebieskich.
A PO to...
A POlanski to...
Czy Hollywood przenioslo Polanskiego do innej wytworni?
Książa odmawiają odczytania listu biskupów. Na razie 60 doniesień.
https://wiadomosci.wp.pl/ksieza-odmawiaja-odczytania-listu-biskupow-ponad-60-przypadkow-6385207045326465a
https://wiadomosci.wp.pl/czy-to-bunt-ksiezy-przeciw-biskupom-czytelnicy-informuja-wp-o-ignorowaniu-listu-episkopatu-6385179923388545a
I to jest prawdziwe oblicze polskiego Kościoła.
lifter, ale to znaczy też, że był narzędziem politycznym, wykorzystano dwa razy tych biedaków, raz zrobili to księża drugi raz sekielski i KE, każdy odrobinę myślący człowiek to zauważy
Zrównuejsz gwalcenie dziecka przez ksiedza z tym, ze zrobiono o tym film, ktory w efekcie wywolal fale niecheci do kleru i rykoszetem walnal w jego politycznego sprzymierzenca?
Naprawde? To jutro sie dowiemy, ze zarazic kogos katarem i HiV to w sumie to samo, tego zarazili, tamtego zarazili.. Litosci.
No i ponawiam pytanie - KIEDY bylby dobry termin na emisje tego filmu?
Niezły kabaret, jeden sprzedaje koszulki, i jeszcze ten drugi oszust i naciągacz lisiński wyłudza pieniądze od ofiar i oskarżonych.
Nigeria, relacja z podróży
Dodano: 30-04-2018
Nigeria, relacja z podróży.
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Nigeria jest najbardziej zaludnionym państwem Afryki, zamieszkuje ją jedna piąta populacji całego kontynentu. Z ponad dwustu grup etnicznych zamieszkujących w kraju trzy razy większym od Polski, najliczniejsi są: Joruba (20%), Hausa (16%), Igbo (15%) oraz Fulani (10%). Tworzą prawdziwą mozaikę narodowościowo- kulturową, porozumiewającą się po angielsku. Znają dodatkowo jeden lub dwa miejscowe narzecza. Języki joruba, hausa i igbo (ibo) są najbardziej rozpowszechnionymi mowami w Nigerii.
To kraj płaski bez gór z prawdziwego zdarzenia. Większe pagórki zobaczy się tylko w w centrum oraz w pobliżu wschodniej granicy z Kamerunem. Północna granica Nigerii zagrzebana jest w piaskach Sahelu, większą część interioru wypełniają sawanny, które u wybrzeży Atlantyku zastępują wilgotne lasy i zarośla namorzynowe. Nigeria podzielona jest na trzy części przez rzeki Niger i Benue, które łączą się w pobliżu stolicy Abudży. Ujście Nigru do Zatoki Gwinejskiej tworzy unikalną deltę, w której Nigeryjczycy wydobywają ropę naftową. Niestety poza zielonymi terenami mają także do czynienia z malarią, cholerą, tyfusem, żółtą febrą, wirusowym zapaleniem opon mózgowych, AIDS i wieloma chorobami tropikalnymi.
Nigeria jest określana jako jeden z bardziej niebezpiecznych dla turystów krajów świata. Z tego powodu zwykle zwiedzający omijają cały ten rejon Afryki szerokim łukiem. Podczas mojego pobytu kilku białych zobaczyłem wyłącznie na lotnisku. Potem wsiedli do autobusu z super drogiego hotelu i odjechali na swoją Konferencję… Na ulicach w czasie całego pobytu żadnego turysty nie uświadczyłem. Jedyny Amerykanin okazał się pracownikiem rządowym.
Ten ogromny kraj prawie pozbawiony spektakularnych atrakcji turystycznych, jest powszechnie kojarzony z przestępczością i korupcją. W trzech stanach północno-wschodniej Nigerii (Adamawa, Borno, Yobe) obowiązuje stan wyjątkowy i możliwe są regularne starcia zbrojne armii Nigerii z dobrze uzbrojonymi rebeliantami.
Na całym północnym i środkowym obszarze Nigerii utrzymuje się stałe wysokie zagrożenie zamachami terrorystycznymi i uprowadzeniami obcokrajowców. Dodać trzeba zamieszki i starcia na tle religijnym i etnicznym. Z kolei na południu występują napady na tle rabunkowym oraz porwania dla okupu.
Jak byś chciał jeszcze czegoś więcej, to sobie dodaj piratów morskich na wodach terytorialnych i sektę Boko Haram.
Ci ostatni są utrapieniem dla wszystkich krajów w okolicy. Boko Haram, noszące od 2010 roku nazwę, brzmiącą w wolnym tłumaczeniu: „Sunnickie braterstwo wykonujące Świętą Wojnę”, domaga się wprowadzenia szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii i zakazania zachodniej oświaty. Obecnie szariat (prawo koraniczne) jest oficjalnym prawem w dwunastu północnych stanach z przeważającą populacją wyznawców islamu. Dopuszczają się masowych mordów, uprowadzeń kobiet i dziewcząt oraz wykorzystywania w walkach nawet dwunastoletnich dzieci. W wywiadzie udzielonym BBC przez Mohammeda Yusufa (przywódcę Boko Haram) widoczne są główne poglądy grupy:
– system szkolnictwa oparty na europejskich wzorcach powinien zostać odrzucony jako „niszczący wiarę w jednego Boga”,
– „zachodnia nauka” jest niezgodna z islamem. „My wierzymy, że deszcz jest tworem bożym, a nie skutkiem parowania wymuszonego przez słońce i kondensacji powodującej opady”.
Jeszcze podczas przygotowywania wyjazdu przeczytałem radę, aby nie korzystać z nocnej komunikacji. W nocy bowiem, na drogi wychodzą rabusie – rzucają na drogę kłody, po czym ogołacają podróżnych ze wszystkich wartościowych rzeczy. Dzieje się tak najczęściej na południu w drodze do Lagos.
Z tego powodu zdecydowałem podczas obecnej podróży, o zwiedzeniu wyłącznie stolicy Abudży.
za :
http://wedrowkizpawlem.pl/afryka/nigeria/
Tak na marginesie. Tajming filmu braci Siekierskich jak zwykle precyzyjny...
No i Szyc też idzie do sądu. Co więcej, wrzucił w sieć całą, telefoniczną, smsową korespondencję z Latkowskim dotyczącą tej sprawy, więc każdy może sobie przeczytać i wyrobić zdanie. Moim zdaniem Sylwester zaorał się sam...
Upnę bo od ostatniego posta trochę się wydarzyło np. don Stanislao.
Czekam na kolejne filmy Braci i niech to się kruszy :)
Kościół pedofilii nie broni tylko pedofil (nie wykryty i nie zdemaskowany) broni swojego. Tak mi dziś matka powiedziała i szczerze to szczera prawda, bo ksiądz nie pedofil nie będzie bronił księdza pedofila...
Sinic : bo w czasach komuny nie dalo sie byc ekhnm.... gejem ksiedzem albo pedofilem bez wiedzy SB.SB inwigilowalo KK na kazda strone, a jak zlapali haka - to mieli TW.Stad teraz zale ludzi zwiazanych z KK ze w latach 90-tych nie rozliczono bylych TW w KK.Gdyby ich wyrzucono 80% spraw by byla juz ad acta.Siedzili by za czyny juz w RL bez ochrony KK.
Tylko... widocznie bylo ich duzo i na wysokich stolkach stad zastopowano tę lustracje i spokojnie czekano az do dzisiaj.
Teraz sytuacja jest taka sama jak w Irlandii i ku pewnie Twojej radosci KK w Polsce skonczy jak ten w Irlandii.
Nie dlatego ze Biskupi KK nei potrafia sie oczyscic tyle ze zbyt daleko odeszli do Boga i zwyczajnie lepiej tonac na Titanicu zagryzac szynka parmenska i popijac dobra whisky niz cos robic i stracic to wszystko.
Stracili kontakt z wiernymi i co gorsza z Bogiem.A to zawsze u ksiedza prowadzi do kleski.
Pozdraqwiam
Kościół to idealna instytucja dla wszelkiej maści zboczeńców i psychopatów. Kościół daje łatwą władzę — polityczną i społeczną. Pedofilia wśród kleru będzie istniała tak długo, jak i istnieje sam Kościół. Zniszczyć trzeba całą instytucję.
Edit:
Jak ktoś zrezygnuje z sakramentów dlatego że jakiś ksiądz coś tam. To znaczy że taka osoba nigdy katolikiem nie była a teraz tylko znalazła sobie pretekst co by poujadać na Kościół. Oczywiście nie na byle jaki Kościół. Bo ten, obrzydliwy i paskudny Katolicki...
"Nie mów nic nikomu, zaufaj dobrym radom
Krotko trzymaj mordę nawet przy kielichu nie bądź bibliordem
Jak złapały Cię psy skuty Leżysz w samochodzie. Nie mów nic nikomu zdradzić jest najgorzej"
https://m.youtube.com/watch?v=muIUjFBUwSw
"Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego obóz proeuropejski w Polsce tryskał optymizmem, uważając, że tym razem uda mu się złamać dominację narodowo-populistycznej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość" - pisze we wtorek publicysta "Tagesspiegla" Christoph von Marschall.
Za sukcesem Koalicji Obywatelskiej przemawiał fakt, że siłom proeuropejskim udało się przełamać podziały i stworzyć wspólną listę. Oczekiwano, że eurosceptyczna partia, jaką jest PiS, będzie miała w wyborach europejskich problem z mobilizacją swoich zwolenników.
Dodatkowym wsparciem miał być film "Tylko nie mów nikomu", dokumentujący przypadki wykorzystywania seksualnego w Kościele i próby tuszowania skandalu.
Kosciół sie nigdy nie spieszy trwa od 2 tys lat przetrwał Borgiów, antypapiezy etc , musi byc pod opieka P.Boga bo inaczej dawno by juz padł.
Yogurt - polecam Pakistan or Nigerię.
Sinic : Swoja droga w polskim zaścianki nie sadze by ksieza przestali bezkarnie gwalcic dzieci.zwazywszy na fakt ze 3 % przypadkow molestowania dzieci to sa przypadki w ktorych "bohaterem " był ksiądz to Twoje stwierdzenie jest kłamliwe.Wynika z tego ze na wsiach ksieza lataja i gwalcą co nie ucieka na drzewo a to jest moj drogi kłamstwo.
Film ten ukazał całą prawdę o pseudocelerbytach typu Siwiec i inne które może nie są pedofilami ale tam ćpały i piły pokazując zły przykład swoim fanom i udając że nie widzieli pedofilii i są tak samo winni bo nic nie zrobili z tym
Oglądnąłem dokument Latkowskiego i w zasadzie wszystko co chciałem napisać napisał już Bukary. Ten dokument to jest dno zarówno merytorycznie jak i warsztatowo. Strasznie denerwujący "głos" ofiar-nastolatek...
Zawsze na swojej drodze spotkałem raczej dobrych księży. Przynajmniej przez lata nic złego o nich nie wycieklo. Był tylko czy aż jeden przypadek księdza który chwilę "uczył" mnie w szkole średniej. Potrafił na lekcji przeklinać i opowiadać wulgarne dowcipy. Z reguły z podtekstem seksuanalnym. Szybko jednak pojechał z uczennicą z gimnazjum niby gdzieś obczaic jakieś miejsce na szkolny wyjazd. On wrócił a ona zginęła w rzece. Jakoś z brzegu spadła. Co się wydarzyło nie wiadomo. Rodzice nie zgodzili się na sekcje. Nie pamiętam żeby policja jakoś specjalnie brała pod uwagę inne okoliczności jak nieszczęśliwy wypadek.
jest tak jak pisałem już zaczyna się hucpa polityczna, debil nitras już swoje dzisiaj odstawił.
Matysiak, te sondaże dla neskłika są tak samo wiarygodne jak te dla tefałpe
ps. jeszcze jedna ciekawostka, sekielski nie wspomina w filmie, że wszyscy ci w filmie pedofile byli agentami bezpieki - to informacja dla tych wszystkich którzy bronią poprzedniego ustroju i tych wszystkich agentów "byłem ale nie szkodziłem" - o dziennikarskiej rzetelności nie wspominam
Hopkins napisał tak
?" Jezusa do tego nie mieszają, bo on fanem Kościoła i księży nie był"
No tak jeśli pominiemy słowa Jezusa zapisane choćby w ewangelii według św. Mateusza
?"Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew6, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. 18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą"
To rzeczywiście nie był. Pragnę jeszcze zauważyć że mamy w tym fragmencie zawartą naukę o nieomylności papieskiej
Zobaczmy też co pisali pisarze patrystyczni
Św. Ignacy z Antiochii (uczeń św. Jana Apostoła) - list do Kościoła w Rzymie
?" Ignacy, zwany też Teoforem, do Kościoła obdarzonego miłosierdziem przez hojność Najwyższego Ojca i Jego Jedynego Syna, Jezusa Chrystusa, Kościoła wielce umiłowanego i oświeconego z woli Tego, z którego woli istnieje wszystko, co istnieje, w miłości Jezusa Chrystusa, Boga naszego, Kościoła, który przewodzi w krainie Rzymian, godny Boga, godny czci, godny błogosławieństw, godny pochwały, godny powodzenia, godny czystości [wiary] i przewodzący w miłości, naznaczony prawem Chrystusa i imieniem Ojca. Pozdrawiam go w imię Jezusa Chrystusa, Syna Ojca. [Braciom] w ciele i w duchu zjednoczonym we wszystkich Jego przykazaniach, trwającym niewzruszenie w łasce Bożej, obmytym z wszelkiej obcej barwy, serdeczne pozdrowienia w Jezusie Chrystusie, Bogu naszym i nieskazitelności"
Tak to jest jak się na niczym nie zna i głosi bzdury :(
Polecam wspaniały film Nasz Dom (2010)
Ten film powinien obejrzeć każdy kto chce przemyśleć stan swojej duchowości. Film daje wiele do myślenia. Powstał na bazie faktów. Przedstawiona w nim historia została spisana przez brazylijskie medium duchowe Chico Xaviera który połączył się z duchem Andre Luiza i uzyskał od niego informacje na temat tego jak wygląda "tamta strona".
Opis filmu
Egoistyczny lekarz, dr Andre Luiz, umiera w wyniku ciężkiej choroby i budzi się w innej rzeczywistości, zwanej "Umbral", będącej rodzajem czyśćca. Po bolesnych przeżyciach zaczyna żałować swojego postępowania, prosząc Boga o wybaczenie i pomoc, dzięki czemu trafia do duchowego miasta zwanego "Nasz Dom".
Film w polskiej wersji jest dostępny za darmo na YouTube.
https://www.youtube.com/watch?v=Wes7OC8LSFs
Jak widze kwadratgowe Zero udaje glupa , jak zwykle zreszta.
To i ja sie dolacze .NIE to absolutny przypadek ze w tym roku zaczely sie masowe ataki na KK i ksiezy.Film Sekielskiego zupelnie przypadkowo wyszedl w tym roku.
Najlepiej jest oceniać kościół przez pryzmat pojedynczych jednostek. Pedofilia nie jest problemem tylko kościoła, dotyka też wielu innych środowisk ale wiadomo kościół to taki chłopiec do bicia...
Najsmutniejsze jest to, że jak trafi się ksiądz pedofil to już wszyscy są tacy sami. To tak jak Polak ukradł w Niemczech i Niemcy mówią, że Polacy to złodzieje?
Właśnie te przypisane plakietki księdzowi sprawiedliwemu czy Polakowi nie złodziejowi są najgorsze. Ale cóż zrobić? Tak to działa...
Czy to nie przypomina nagonki na środowisko sędziowskie gdzie jeden ukradł wiertarkę a złodziejami są wszyscy?
Chyba zapominacie, że winę trzeba najpierw udowodnić.
Były jakieś przypadki księży skazanych przez sąd, którzy nie odbywali kary?
Temat pedofili bardzo poważny, a tu show i ukradła reptalianka hahaha
https://twitter.com/franek_tim/status/1128327710831448066
To chyba był pierwszy film/program w historii, na którym nie pokazali reklam w środku seansu.
Czyli jednak cały ten film i czas premiery, to sprawa polityczna haha
Skoro nie wyświetlali reklam, to widocznie TVN dostał film "za darmo", bez opłat za tantiemy.
Przypominam, że oskarżany w tej ksiądz Cybula zszedł niedawno na serce.
Ciekawe czy Sekielski poczuwa się do spowodowania śmierci osobistego kapelana Lecha Wałęsy?