Ludziska na każdym kroku chcą coś komuś udowodnić i stąd ta spina. Ego bierze górę.
Powiedział ten co zamknął temat na kłódkę :]
Ty nie masz dystansu tylko pleciesz bzdury w różnorakich wątkach, a potem piszesz, że ogólnie to nie bierzesz nic na poważnie i masz "bekę" z tego forum. Szczególnie jak się mylisz, czyli prawie zawsze. Zachowujesz się jak pajac, nie wiesz co to dystans.
Jak wyżej. Zauważyłem, ze mnostwo osób bierze do siebie wszystko i często dla nich kłótnia to jedyny argument. Po co? Na co? Nie lepiej podejść do tego na luzie? bez spiny? Obrażania innych? Ja do wszystkiego, co się tylko da podchodze z dystansem i na luzie. Jedynoe do czego nie umiem, to do pracy, ale i nad tym pracuję :)
Zauważyłem to nawet w komentarzach pod memami humorystycznymi (co w sumie mnie zainspirowało do napisania tego wątku, a dodatkowo stwierdziłem, że niektórym stąd też by się przydało trochę dystansu, stąd taki wątek właśnie tutaj). Zamiast pośmiać się trochę nawet z samego siebie, lepiej robić spinę o bzdurę. Dlatego ja już unikam takich osób, bo to toksyczne relacje. Ciekawi mbie jednak Wasze zdanie na ten temat. Tylko bez wywołania wojenek proszę. Na luzie i z dystansem :)
Mam małe doświadczenie i złe wspomnienia w kontaktach międzyludzkich, stąd ta spina. Może inny mają podobnie.
W internetach tak jest. Ludzie myślą, że jak się nie zaśmieją, to są fajniejsi.
Co ciekawe jak się jest w grupie w prawdziwym życiu to jest odwrotnie
To by tłumaczyło zarowno twoje posty, jak i stosunek do świąt :)
Ta na tym forum latwo wywolac dym
Nawet wysoka recenzja hejtowanej gry robi spine jak by autor pisal na jego rodzine
Ale niektórzy przeginają w drugą stronę. Gościu cały czas żartuje, nie da się z nim serio pogadać. Ok, luz. Ja chce pożartować gadam z nim, jak chcę gadać serio gadam z kim innym. Problem pojawia się gdy gadam sobie poważnie na temat historii wojen napoleońskich z jednym kumplem, a tu nagle podchodzi śmieszek przerywa rozmowę, wtrąca swoje trzy grosze. Takie sytuacje mnie irytują.
Mam nadzieje drogi Hydro, ze jak juz przyjdzie breakdown, to nie bedziesz musial sprzedawac rejtrejsingixa zeby miec na psychoanalityka. Serio. Freud by zabil za mozliwosc czytania twoich postow.
Typ który ma obsesję na punkcie kart graficznych i VR, uważa że depresję można wyleczyć bieganiem wytyka innym brak dystansu.
czasumierac.jpg