Teraz to pojechali po bandzie względem konsumentów.
Czy to nie ociera się o oszustwo i nie dotrzymanie warunków umowy zawartej między twórcami, a wspierającymi finansowo ich projekt?
tak ciemne czasy bo zamiast uruchomić grę na steam muszą na epic tym samym dostają -100 dla prestiży, eh ciemne czasy.
Usilnie starasz się nie rozumieć Alex, o co chodzi w potępianiu takich praktyk Epica.
Nie jestem obrońcą Steama, nie upieram się przy jednym launcherze (mam pierdyliard gier rozrzuconych po Steamie, GOGu i originie), bo to nie jest dla mnie żaden problem. Ale chodzi o traktowanie konsumenta jak debila, jak zwykłą owcę do strzyżenia. Epic na smyczy Tencenta nawet nie stara się zachowywać pozorów dbałości o klienta, nie oferuje nic, czego nie miałby Steam (zarówno biblioteka gier, jak i sam software, jego zabezpieczenia i dodatki ułatwiające życie nie mają nawet porównania z mechanizmami konkurencji, nawet z Originem czy GOG Galaxy). Jedyne, co robi Epic, to bandyckie wykupywanie licencji, bo ich stać. Nic więcej za tym podkradaniem kolejnych gier nie idzie. Konkurencję na rynku powinny kształtować ceny - chcesz pokonać innych w branży? Zamiast 59 Euro zaproponuj 55. Albo lepsza usługę sieciową. Większą dbałość o klienta. Cokolwiek. Epic nie oferuje nic.
Gdy Epic pod egidą Tencenta z dużym zasobem gotówki wchodził na rynek, trzymałem kciuki - zdrowa konkurencja na rynku nikomu jeszcze nie zaszkodziła, bogaty współzawodnik przycisnąłby skostniałego Steama i pogoniłby go do roboty. W teorii powinna się zacząc walka o konsumenta na lepsze usługi, niższe ceny, dodatki, promocje i inne bajery, mające przeciągac graczy na swoją stronę. Bo tak powinien działać każdy zdrowy rynek, na którym jest kilka firm bijących się o kawałek tortu - na tym, by konsumentowi było lepiej.
W tym wypadku tak nie jest. Konsument jest tu na bocznym torze, a Epicowi chodzi tylko o to, by po linii najmniejszego oporu wygryźć konkurencję, zabierając jej licencje. Nawet te, które wcześniej były przecież promowane przez Steam (Metro) czy obiecane na innych platformach przez samych developerów (Phoenix Point) Typowo chińska praktyka zresztą. Na której nie korzysta nikt poza Epikiem, bo konsument, który powinien mieć chociaż teoretyczny wybór, zostaje go pozbawiony. Co więcej, zostaje tez oszukany. A czegoś takiego się po prostu nie da pochwalić.
Tak jak nie mam większego problemu z tym, czy dana gra dostępna jest na Steamie, Epicu czy innym uPlayu, tak gracja (a raczej jej brak), z jaką niektórzy deweloperzy podchodzą do tematu podpisywania umów na wyłączność, to po prostu kosmos :D Jedni wyrąbane na to że premiera za chwilę i pudełka czy instrukcje z nadrukami Steamowymi już podrukowane, drudzy zapominają co obiecywali w Kickstarterach, szał.
Na tych wszystkich dzisiejszych multi-platformowych wojnach - najbardziej cierpią gracze.
Wcześniej PC vs konsole. A dzisiaj to już nawet PC vs PC... "moja platforma je lepsza niż twoja"
A już w przyszłości jeszcze dojdzie "Skompilowany kod vs Streaming". Nie mogę się doczekać. Bardzo interesujące czasy.
Nie no, takie coś to zwyczajne skurw... Ludzie ufundowali im grę, bo gra miała pojawić się na GOG i Steam, a oni robią taki wałek? Dla mnie zwykła bezczelność i chamstwo.
Teraz już nawet nie można pomagać finansowo w finalizowaniu gry, bo ci ludzie takiego wałka wykręcą. Przykre.
Ciepły mocz devów powoli spływa po skroniach konsumentów a oni jeszcze otwierają usta i łykają. Ciemne czasy nastały dla graczy.
Kasę od Epica dostali taką, że nawet jakby wszyscy zrobili refunda to i tak nadal byliby na plusie.
Czyli ci co wsparli produkt wcześniej będą mogli sobie odpalić pirata :D a na legala poczekają rok
No to już są niezłe jaja. xD
Swoją drogą o grze usłyszałem dopiero teraz i pewnie zapomnę w ciągu tygodnia. ; p
Wygląda na to że nawet działalność karteli narkotykowych i innych organizacji przestępczych jest bardziej "uczciwa" i transparentna niż rynku gier. W każdym biznesie liczy się zaufanie a o to w branży związanej z grami po woli coraz trudniej. Korporacje otwarcie doją graczy jeszcze się z tego śmiejąc, to przecież one wmówiły nam że płacenie za coś co dawniej było darmowe nie jest złe ale dobre, ba że powinniśmy się z tego cieszyć i być zadowoleni. Zawartość która była integralną częścią gry ale została z niej wycięta a teraz jest sprzedawana osobno jest dla nas wielkim darem. To nic że wsparłeś grę i WYBRAŁEŚ WERSJĘ NA KTÓRĄ PLATFORMĘ CHCESZ JĄ DOSTAĆ my damy ci to później, bo uważamy że tak jest lepiej.
No i tak o to odsiewa się ziarno od plewu. Widać którzy wydawcy i twórcy gier szanują graczy, a którzy mają graczy głęboko w d...
Pieniędzy zmieniają ludzie, co doprowadzą do złamanie obietnicy. Szkoda słów.
Wyglada ze Epic musi grubo placic i stawiam na kwoty 5 lub nawet 6 zerowe ze tyle wydawcow podpisuje z nimi umowe
Jak normalnie staram się życzyć devsom jak najlepiej (no... nie wszystkim) tak tutaj należy się karny kutas i masowy zwrot pieniędzy dla wszystkich wspierających, którzy na dobrą sprawę, zostali oszukani. Nie gram na PC, ale o ile faktycznie na początku sądziłem, że konkurencja Epica wprowadzi do rynku cokolwiek dobrego (ba, miałem taką nadzieję), tak teraz muszę od nowa zweryfikować swoje przekonania. Skurzczysyństwo najwyższej rangi.
Kupilibyście sobie, jak pani bozia przykazała konsole do gier i nie mielibyście takich problemów. A tak to macie swój PC gaming, wypożyczanie gier a to u grubego a to u kinczyka, grzałki za 2 kafle i Alexa jako bożyszcza.
Jeśli wsparłeś zbiórkę na Phoenix Point, na swój klucz Steam/GOG poczekasz rok
Wyrolowali ludzi aż miło, złość ludzi wspierających powstanie tej gry jest w pełni uzasadniona.
To jest już skrajnie zła i niesprawiedliwa decyzja. Wspierający, czyli ci najważniejsi zostali oszukani - muszą kupić grę dodatkowo lub czekać rok względem innych, tych którzy nie wsparli gry. To powód nie tylko do bojkotu, ale procesu zbiorowego i wielkiej hańby dla twórców/ew. wydawców gry. Pokazali środkowy palec ludziom, którzy umożliwili im stworzenie gry, dla pieniędzy otrzymanych od Epica. Mówi się że pieniądz rządzi światem, ale pewnych rzeczy się nie robi.
I to jest wreszcie prokonsumenckie rozwiązanie!
Bardzo dobrze robią, jak ktoś był frajerem i chciał klucz na platformę Gabena, to niech teraz cierpi, trzeba w końcu nauczyć motłoch, co jest lepsze, skoro motłoch sam nie rozumie i pieprzy coś ocenach, jakości obsługi,wartości dodanej... Amatorzy :P
Bo my gracze mamy tylko zrobić im przelew kasy na projekt, tak teraz myśli cześć wydawców. Masz rzucić monetami i tyle a jak będą mieli taką ochotę to może dostaniesz grę.... może nawet skończoną. Kasa ma się zgadzać a po tym jak ich wesprzesz i akcja się zakończy mają gdzieś co o nich myślisz i czy to co robią ci się podoba czy nie. Ciekawe jak wytłumaczą graczom cały ten hmm... "incydent". Pewnie piszą już wiadomość pełną żalu i skruchy zawierającą prośbę o zrozumienie i wsparcie i bla.. bla.. bla... kończącą się zawoalowaną konkluzją do graczy -" kij wam w oko". Życzę im dalszych sukcesów przy wszelkich przyszłych projektach ale pozwolę sobie też wyrazić wątpliwości czy kogokolwiek będą one jeszcze obchodzić.
Ciekawe jest tez to, o jakich kwotach rozmawiamy. Epic sypnal tak duzo, ze podobno nawet jakby wszyscy wspierajacy otrzymali zwrot, to i tak Snapshot Games jest do przodu.
Ooo, to niemalże jak polski rząd. :) Społeczeństwo tyle daje, a rząd ma w dupie. :) Polityka Epicu jest beznadziejna, totalny monopol. Nawet EA i jego Origin, czy Ubi ze swoim Uplayem nie są tak zamknięci na inne platformy, bo sporo ich gier można kupić również na steamie.
A tam narzekacie. Developerzy ze Snapshot Games po prostu ćwiczą Waszą cierpliwość... ;) Tak poważnie mówiąc, to jest splunięcie w twarz osobom, które dołożyły się do zbiórki. Dobrze, że chociaż oferują możliwość odzyskania środków. Inaczej podejrzewam, że mógłby grozić procesik. Nie o takie rzeczy sądzono się w USA.
Zazwyczaj bronię Epica bo konkurencja dla Steama jest potrzebna. Tego jednak nie da się obronić. Osobiście, gdybym wsparł grę, dla zasady ubiegałbym się o zwrot pieniędzy.
Czyli jak to mam rozumieć ... jak kupiłem grę w przedsprzedaży za 30$ na stronie producenta to w dniu premiery otrzymam klucz do Epika zamiast do Steama jeśli nie zrezygnuję z gry ? Czy teraz do epika a za rok jeszcze do steama ... bo nie pojmuje ich ... ktoś może coś wyjaśnić ???
Smutnych czasów dożyłem. Kupuje się miejsce w wypożyczalni a nie samą grę i ludzie kłócą się, że oni wolą aby ich trzymali w klatce A bo nie lubią siedzieć w klatce B, bo nie pochwalą się acziwmentami przed znajomymi. Jeszcze bym rozumiał jakby miało być DRM FREE i tu by stwierdzili że nie dadzą, a tak... Co za różnica? I tak w niewoli i tak w niewoli, gra schodzi na dalszy plan bo ideologia. Przedszkole :)
I co za problem dać wspierającym klucze na EPIC i tyle jakby byli w porządku tak by zrobili .
tzn. co dostanę klucz na epic storę a za rok na steam czyli grę będę miał w dwóch miejscach na dwóch różnych kontach przy jednym wsparciu i mam z tego powodu rwać szaty ?! Powiedźcie sami czy ci ludzie to nie są idioci ?!