Człowiek umiera, bo przestaje żyć. Głupio by było jakby przestał żyć i nie umarł.
wada mechanizmu reproduktywnego komorek. Bledy prowadza do braku wydolnosci oraz stoponiowego starzenia sie organizmu.
A po co żyje?
To jest mega slabe. Jak sobie czasem pomysle ze kiedys mnie zamkna w trumnie to od razu mam wywalone na wszystko.
Najprosciej mowiac przez skracanie sie telomerow z kazdym podzialem komorki.
Problem życia polega na tym że jest ono za krótkie.
Żeby Thanos nie musiał przylatywać.
A bo śmierć w tym wypadku jest motorem postępu.Gdyby życie było nieśmiertelne to dalej bylibyśmy pierwotniakami .
żeby mądrzejsi nie odlecieli za daleko od głupich, tak samo bogaci od biednych więc jest tylko 100 lat niesprawiedliwości ;)
Jaka śmierć? Śmierć nie istnieje bo każdy z nas jest nieśmiertelnym światłem.
Ma ktoś 50 minut wolnego czasu?
Jeśli tak, to polecam obejrzeć ten film.
Każdy kto obejrzy ten film na zawsze zmieni swoje życie.
Ręka Boga w nas samych, jak być cudem, jak zmienić swoje życie, rozwój duchowy
https://www.youtube.com/watch?v=DvhvM4W6MK0
Ogólnie polecam wszystkie filmy Arona.
Każdy kto obejrzy jego filmy odzyska nadzieję, którą stracił już dawno temu :)
Ziemia jest tylko czyśćcem i piekłem innej Planety.
Trafiamy tu tylko my, niedoskonali, a Panbuk jest tu naszym strażnikiem i katem, zaś jego zadaniem jest męczyć nas i dręczyć by wieść do pokuty. Tych, którzy przejdą te próby godnie i sprawiedliwie, Lucyfer (czyli "niosący świt" lub "niosący światło") zabierze w końcu do lepszego świata.
Reszta odrodzi się ponownie na tym padole łez i rozpaczy, aczkolwiek z innymi cechami, umiejętnościami itd., by znów doznawać męk doczesnych zadawanych przez Panbuka i jego czarnych sług: do czasu aż odpokutują i staną się godni lepszego świata.
Śmierć jest więc jedynie początkiem a nie końcem: przechodzimy albo ku światłości albo wracamy do kotła. Amen.
Polecam książkę "Futu.re" Głuchowskiego, tam idealnie jest pokazane, co się dzieje ze światem gdzie ludzie są nieśmiertelni.
Ludzie powinni umierać inaczej świat byłby jeszcze gorszym miejscem niż obecnie. Codziennie słyszysz o kolejnych egoistycznych bydlakach bez szacunku dla ludzkiego życia, nastawionych tylko na zysk, prawda? Korpo-szczury, politycy, biznesmeni, gangsterzy i cała reszta, oni wszyscy każdego dnia pogrążają nasz świat coraz bardziej, a teraz wyobraź sobie co by było gdyby każdy z nich żył wiecznie. Jedyne co widzę gdy o tym myślę to chaos, wyzysk, wojny, zaściankowe interesy i ogólnoświatowa nienawiść, a między tym wszystkim my ,,zwykli'' ludzie. Dobrze że wszyscy umierają bo inaczej zdążyliby narobić za dużo syfu tak jak Neron, Hitler czy inny Bin Laden.
Koniec wywodu, dziękuję za uwagę, dobranoc państwu.
Taki np. chirurg aby dojść do mistrzostwa w zawodzie potrzebują wielu lat , w zasadzie gdy je osiąga zaraz idzie na emeryturę. Gdyby ludzie żyli kilkaset lat rozwój nabrał by dużego przyśpieszenia.
Dlatego, że człowiek popełnił grzech. Adam i Ewa w raju byli nieśmiertelni ale zgrzeszyli i zostali z niego wypędzeni. Wtedy to stworzyło się zło, nieszczęście, piekło, śmierć, czyściec. A tak inaczej gdybyśmy nie umierali to gdzie byśmy żyli. Na Ziemii występowałoby przeludnienie. Ludzie sami by się wybijali, a tak to natura eliminuje jednych dając życie innym.
Ale kurna nie wszyscy umierają.Elvis Presley podobno ciągle żyje.
Teraz tak sobie myślę że może za 1000 lat będę sławny jako eksponat przedstawiający człowieka pierwotnego.
A ilez można żyć? Z czasem życie staje się coraz nudniejsze i bardziej przewidywalne, trzeba zrobić miejsce następnym
Niestety, ale są powody
1. Organizm się starzeje
2. Gdybyśmy się nie starzeli, to by nie starczyło wody i jedzenia
3. Człowiek by się nie rozwijał
Chociaż, jeśli się zamyślisz, to jednak to bardzo smutne i mroczne. Ale każdy z nas kiedyś umrze, więc nie jesteś sam
Bo nie narodził się sam z własnej woli.Gdyby każdy z nas miał wpływ na własne poczęcie, to miałby wpływ na śmierć.Game is over or not ?
Bo Ewa zjadła jabłko..
Pytanie „Dlaczego człowiek umiera” jest oczywiście bardzo ciekawe i warto się nad nim zastanawiać (podobnie jak nad pytaniem „dlaczego istnieje raczej coś niż nic”).
Dla mnie jednak ciekawsza jest kwestia co po śmierci? Możliwe są różne scenariusze:
- świadomość znika („życie jest formą istnienia białka”),
- świadomość dalej egzystuje (trzeba dalej rozważyć czy forma dalszego bytowania ma związek z życiem przed śmiercią lub nie).
A co jeśli tlen to trucizna z bardzo długim okresem działania?
Bo taka jest kolej rzeczy. Nawet gwiazdy umierają - tyle, że ciut później. Nasze Słoneczko umrze za ok. 5 miliardów lat ;)
Co by to było jakby Hitler i Stalin nie umarli.Masakra.
Żeby mu się do końca w głowie nie pojeb.ło, ze jest takim wspaniały, cudowny i wogole och ach
Memento Mori